Którego z tych języków warto się nauczyć ?

[evvve01]

- francuski
- rosyjski
-włoski
-hiszpański
-norweski

Pytanie jak w temacie oraz drugie :
który waszym zdaniem z tych języków może być najmniej przydatny ?

( wiem, że napiszecie iż to zależy co chcę robić ale pytam się raczej ogólnie o wasze zdanie, które być moze potwierdzone jest wlasnymi doswiadczeniami w zyciu )

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Najbardziej: hiszpański
Najmniej: norweski
Ze względu na liczbę ludności mówiącą w tych językach. Innego kryterium nie ma co przyjmować jeśli nie ma innych konkretnych przesłanek skłaniających do nauki jezyka.

[evvve01]

Nie mam doświadczenia, więc zapytam się :
czy na francuski jest zapotrzebowanie ? ( np. w firmach )

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Zależy od branży. Jeżeli interesuje Cię praca w outsourcingu, to jest zapotrzebowanie na osoby znające francuski + angielski. Osoby znające rzadszy język, np. norweski, mają wyższą pensję.

Wszystkich wymienionych przez Ciebie języków warto się uczyć.

[mantas]

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;42104881]

Wszystkich wymienionych przez Ciebie języków warto się uczyć.[/QUOTE]



Widziałam dużo ofert pracy dla osób z norweskim, a także i z duńskim.
Jeden język to za mało w dzisiejszych czasach.

[201604181004]

najbardziej imo: rosyjski i norweski
najmniej imo: wloski

[201706121151]

Wg mnie teraz najbardziej norweski i rosyjski.

[20160901857]

Francuski jest mega przydatny w pracy w instytucjach europejskich/dyplomacji. Poza tym niewielu ludzi nim mówi (właściwie poza Francją, Belgią i Kanadą to nikt, kraje Trzeciego Świata się na razie nie liczą). Włoski jest gorszy- poza Włochami nigdzie się nie dogadasz w zasadzie.
Hiszpański dobry ze względu na liczbę ludności, która się nim posługuje.
Rosyjski dobry, zawsze warto znać język sąsiada, zwłaszcza tak dużego i wpływowego.

[Karasu7]

ostatnio widziałam ogłoszenie i firma szukała holenderskiego, norweskiego, fińskiego i chińskiego.

[Typicalk]

Napisane przez evvve01

- francuski
- rosyjski
-włoski
-hiszpański
-norweski

Pytanie jak w temacie oraz drugie :
który waszym zdaniem z tych języków może być najmniej przydatny ?

( wiem, że napiszecie iż to zależy co chcę robić ale pytam się raczej ogólnie o wasze zdanie, które być moze potwierdzone jest wlasnymi doswiadczeniami w zyciu )

Warto się uczyć każdego języka...
Gdybym miała ja wybierać, to wybrałabym włoski, bo język jako tako mi się podoba. Ale wydaje mi się, że najbardziej opłaca się uczyć (z powyżej wymienionych) norweskiego - niewiele osób go umie, a jeśli np. ktoś chcę szukać pracy za granicą, to Norwegia wydaje mi się bardzo dobrym wyborem.
Najmniej przydatny? Wydaje mi się, że takiego języka nie ma. Każdy język może się przydać.

[maacieek]

Najbardziej: norweski, rosyjski
Najmniej:włoski, francuski

To też zależy który język ciebie interesuję bo nie wyobrażam siebie uczącego się języka którego nie rozumiem lub nie lubię.

[Rarita]

A ja studiuję hiszpański i mam wrażenie, że to właśnie ten jest teraz najmniej przydatny - jak na złość kiedy już zaczęłam się go uczyć na poważnie i jakoś wiązać z nim przyszłość to ofert pracy jak na lekarstwo

[rahne]

Stawiałabym przede wszystkim na rosyjski. Dużo skojarzeń z polskim w czasie nauki, które co prawda czasem uprzykrzają życie, ale i też dużo pomagają. Sam w sobie jest przydatny. Norweskim nie posługuje się tak znowu wiele osób i zależy też, z jaką pracą chcesz to łączyć. Jak się przegląda oferty z językami skandynawskimi, to przede wszystkim widać księgowość + jeden ze skandynawskich. Ogólnie rzecz biorąc wydaje mi się, że Norwegowie stawiają na angielski (chyba, że zamierzasz pracować w Norwegii, to zupełnie inna sprawa) i sam norweski jest dla pasjonatów.

Włoski... nie wydaje mi się jakiś przydatny, poza tym podobno jest łatwy w nauce. Z hiszpańskim już teraz bywają problemy jeśli chodzi o oferty pracy, ale jest raczej bardziej sensowny aniżeli włoski. Francuski... nie mam pojęcia, ale jakbym miała wybrać hiszpański/francuski, to prędzej stawiałabym na francuski.

[researcher1]

Moim zdaniem najlepiej norweskiego. Dlaczego? Dlatego, że jest dużo ofert pracy dla ludzi z różnym wykształceniem. W Norwegii jest wiele możliwości. Zarobki są godziwe. Wiem, bo kilka osób w mojej rodzinie pracuje właśnie w Norwegii i nie mają zamiaru wracać. A którego najmniej? Nie wiem, ciężko powiedzieć. Uważam, że każdy język jest przydatny. Nigdy nie wiesz jak za kilka lat bedzie wyglądał rynek pracy w danym kraju. Zresztą warto się uczyc języków nie tylko ze względu na możliwości zawodowe. Uwielbiam podróżować i dlatego lubię się uczyć języków

[bentkuff]

To zależy do czego potrzebujesz tego języka- do pracy (czyli dow ysokich zarobków) czy do podróżowania, poznawania kultury, oglądania filmów itp.

Norweski (norsk lub bokmal)- po 5 latach pracy w Norwegii możesz juz otrzymać czesciową emeryturę, która będzie wynosiła ok. 2000-2500zł miesięcznie. W Polsce wiele osób po 30 latach pracy ma mniejszą emeryturę.

Najmniej- jezeli wiążesz z pracą to hiszpański- spójrz na bezrobocie w ES. Hiszpański dobrze jest znać- ale poziom B1/B2 wystarcza- więcej w turystyce nie potrzeba, a co najwyzej tej branży kryzys się nie ima. W Hiszpanii w wielu regionach z językami obcymi jest ciężko. Potem pewnie włoski- chociaż moim zdaniem włoski daje nadal duże możliwości- wiele firm włoskich w Polsce, a Włosi leniwi, angielski u nich nadal słaby. Francuski przydaje się- FR, francuskojęzyczna Szwajcaria czy Luksemburg.

Ja bym stawiała na norweski bo norweski + konkretne umiejętności = dobra praca = świetne zarobki.

[xoanitkaxo]

Napisane przez evvve01

- francuski
- rosyjski
-włoski
-hiszpański
-norweski

Pytanie jak w temacie oraz drugie :
który waszym zdaniem z tych języków może być najmniej przydatny ?

( wiem, że napiszecie iż to zależy co chcę robić ale pytam się raczej ogólnie o wasze zdanie, które być moze potwierdzone jest wlasnymi doswiadczeniami w zyciu )

hiszpański zawsze chcialam sie go nauczyć. Najlepiej będzie jak wybierzesz te najczesciej spotykane, norweski wydaje sie byc najmniej pozyteczny

[alex24112]

Myślę, że zanim nauczysz się norweskiego do tego stopnia, żeby zacząć nim mówić na poziomie, na którym możesz już pracować w firmach, to nie będzie już żadnych propozycji. Owszem, norweski, duński, szwedzki są modne teraz i jest popyt na te języki, ale za parę lat (a nie da się dobrze nauczyć języka w mniej niż przynajmniej 2 lata) to będzie już przesyt. Rzeczywiście rosyjski to język, który warto znać. Francuski znów przydaje się w instytucjach związanych chociażby z UE. Hiszpański trudno w Europie (Francuzi się uczą hiszpańskiego tak jak my angielskiego), bo rozmawiają po hiszpańsku raptem w jednym kraju. No chyba, że wyjedziesz gdzieś do Ameryki łacińskiej. A co do włoskiego, to ani w Europie się nie bardzo dogada, ani na świecie, ani to żaden język ogólnie używany jak angielski, czy hiszpański, więc w sumie to na starcie odrzuciłabym włoski i norweski.

[kinguska01]

Wiadomo, że im więcej porządnie znanych języków tym lepiej. Ale to zależy także od pracy, którą będziesz chciała wykonywać. Na pewno przyszłościowymi z tych które podałaś są: norweski, francuski (prócz nich przydatny może okazać się szwedzki). Czasami dzięki takim rzadszym językom można zarobić więcej. Chyba najmniej przydatny wydaje mi się hiszpański, nie widziałam zbyt wielu ofert, do Hiszpanii raczej też nie ma co po wyjeżdżać, włoskiego można uczyć się jako hobby, bo nie jest on zbyt trudny.

[Paseczkowa]

Napisane przez alex24112

Myślę, że zanim nauczysz się norweskiego do tego stopnia, żeby zacząć nim mówić na poziomie, na którym możesz już pracować w firmach, to nie będzie już żadnych propozycji. Owszem, norweski, duński, szwedzki są modne teraz i jest popyt na te języki, ale za parę lat (a nie da się dobrze nauczyć języka w mniej niż przynajmniej 2 lata) to będzie już przesyt. Rzeczywiście rosyjski to język, który warto znać. Francuski znów przydaje się w instytucjach związanych chociażby z UE. Hiszpański trudno w Europie (Francuzi się uczą hiszpańskiego tak jak my angielskiego), bo rozmawiają po hiszpańsku raptem w jednym kraju. No chyba, że wyjedziesz gdzieś do Ameryki łacińskiej. A co do włoskiego, to ani w Europie się nie bardzo dogada, ani na świecie, ani to żaden język ogólnie używany jak angielski, czy hiszpański, więc w sumie to na starcie odrzuciłabym włoski i norweski.

Skąd weźmie się przesyt osób znających języki skandynawskie (zakładam znajomość bardzo dobrą/biegłą, bo raczej taka potrzebna jest do pracy), skoro kursy nie są popularne, zwłaszcza na wyższych poziomach, a uczelnie, które kształcą filologów w tym kierunku można policzyć na palcach jednej ręki?

[blue_dress]

Wiele osób uważa, że w najbliższej przyszłości najbardziej przydatnym językiem będzie rosyjski. Z własnego doświadczenia wiem, że w tym języku da się porozumieć w każdym kraju europejskim (o dalszych częściach świata nie wiem,więc się nie wypowiem). Poza tym, stawiałabym również na hiszpański.

[Japanication]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;42104796]Najbardziej: hiszpański
Najmniej: norweski
Ze względu na liczbę ludności mówiącą w tych językach. Innego kryterium nie ma co przyjmować jeśli nie ma innych konkretnych przesłanek skłaniających do nauki jezyka.[/QUOTE]
lol.
Idąc tym tokiem myślenia - najlepiej brać hinduski (hindi), bo Hindusów jest dużo. :F

Hmm rzekłbym, że tak:

rosyjski > francuski > hiszpański/norweski > włoski

[alex24112]

Napisane przez Paseczkowa

Skąd weźmie się przesyt osób znających języki skandynawskie (zakładam znajomość bardzo dobrą/biegłą, bo raczej taka potrzebna jest do pracy), skoro kursy nie są popularne, zwłaszcza na wyższych poziomach, a uczelnie, które kształcą filologów w tym kierunku można policzyć na palcach jednej ręki?

kursy są coraz bardziej popularne, zwłaszcza w dużych miastach, bo właśnie znajomość tego języka się tam przydaje. Teraz są te oferty, ale jak wykształcą się ludzie, którzy już ten język będą dobrze znali to ofert nie będzie.

[vainqueur_]

najmniej przydatny z wszystkich pięciu jest hiszpański. najbardziej przydatny norweski.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Japanication

lol.
Idąc tym tokiem myślenia - najlepiej brać hinduski (hindi), bo Hindusów jest dużo. :F

Hindi autorka wątku nie uwzględniła na swojej liście

[Japanication]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;42156823]Hindi autorka wątku nie uwzględniła na swojej liście[/QUOTE]

Co nie zmienia faktu, że Twoja teza nie ma żadnego uzasadnienia.
Ilość ludzi mówiąca danym językiem nie ma większego znaczenia - patrzy się na stosunki gospodarcze.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Japanication

Co nie zmienia faktu, że Twoja teza nie ma żadnego uzasadnienia.
Ilość ludzi mówiąca danym językiem nie ma większego znaczenia - patrzy się na stosunki gospodarcze.

Się patrzy na co się chce. Liczba osób posługująca się danym językiem jest jedynym obiektywnie istenijącym kryterium w tej sprawie. Autorka nie napisała nic o swoich planach na przyszłość, a bez tej informacji gawno jej doradzimy.

[nicRu]

Zalezy od tego gdzie i w jakiej branży chce się szukać zatrudnienia - ja rosyjski póki co mogę roztłuc o kant za to "chciany" jest francuski i co jakiś czas norweski (Kraków).

Osoby zajmujące się rekrutacją mówiły mi za to, że teraz jest wysyp osób uczących sie i douczających się włoskiego i hiszpańskiego, więc jest duża konkurencja gdy w grę wchodzi znajomość tego języka, za to mało jest osób znających norweski, dunski czy holenderski.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez Japanication

Co nie zmienia faktu, że Twoja teza nie ma żadnego uzasadnienia.
Ilość ludzi mówiąca danym językiem nie ma większego znaczenia - patrzy się na stosunki gospodarcze.

Akurat wiele zagranicznych firm zakłada teraz oddzialy w Indiach (lub rozwaza to) bo jest tam taniej niż w Polsce, więc może Twój pomysł jest najlepszy

[Japanication]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;42171844]Się patrzy na co się chce. Liczba osób posługująca się danym językiem jest jedynym obiektywnie istenijącym kryterium w tej sprawie. Autorka nie napisała nic o swoich planach na przyszłość, a bez tej informacji gawno jej doradzimy.[/QUOTE]

Nie jest żadnym kryterium.
Co to w ogóle za pomysł - już lecę gadać z mld. ludzi - yhy...

...najlepsze są i tak języki sąsiadów i języki UE.
Można się brać np. za jakiś orientalny - ale to jest NISZA, czyli mało osób na tym zarobi, jeszcze mnie na tym dobrze zarobi.

Generalnie taki np. norweski czy ogółem języki skandynawskie - to lepszy pomysł niż chiński itp.
Całkowite pudło z tym norweskim z Twojej strony, ale przyjęłaś kryterium które nie ma żadnego znaczenia - więc nic dziwnego.

Akurat wiele zagranicznych firm zakłada teraz oddzialy w Indiach (lub rozwaza to) bo jest tam taniej niż w Polsce, więc może Twój pomysł jest najlepszy

Indie, Wietnam itp. ( Chiny już wychodzą z łask ) ale to też się zmienia - teraz produkcja powoli wraca na zachód.

ja rosyjski póki co mogę roztłuc o kant za to "chciany" jest francuski i co jakiś czas norweski (Kraków).

A wiesz, że Putin planuje wdrożenie Sbierbanku do Polski?
To jest gigant, w Europie wschodniej/środkowej większego banku już nie ma.

[nicRu]

Co nie zmienia faktu, że jak na razie w rosyjskim nikt mnie nie chce

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Japanication

Nie jest żadnym kryterium.
Co to w ogóle za pomysł - już lecę gadać z mld. ludzi - yhy...

Wpadłaś tu postękać czy co?
http://sjp.pl/kryterium Więc tak, jest kryterium. Nic nie poradzisz.
A to, czy chcesz gadać z milionem ludzi, nie jest tematem tego wątku. Autorka żadnego kryterium nie podała, więc podsuwamy jej swoje dowolnie. Jeśli ONA akurat ma ochotę gadać z jak największą liczbą ludzi, to będzie jej odpowiadał hiszpański.