badania w klinice endokrynologii

[imperfect1997]

Witam, wiem że zakładam ten temat w niewłaściwym miejscu, lecz nie zaglądam tu często i nie wiem (nie udało mi się znaleźć) czy jest tutaj dział endokrynologii.

Dostałam skierowanie od ginekologa do kliniki endokrynologii w Krakowie. Chciałabym się trochę dowiedzieć o tym miejscu, o tym czy w ogóle warto tam jechać (bo blisko nie mam), a niestety nie znalazłam żadnej opinii na internecie.
Czy był ktoś z Was w tej (albo innej tego typu) klinice? Jeśli tak to proszę o podzielenie się swoją opinią. Mam się tam udać z powodu słabej pracy jajników i bardzo niskiej rezerwy jajnikowej (AMH 0,05) w młodym wieku (19 lat). Zastanawiam się też jakie badania byłyby tam wykonane. Bo jeśli np. tylko poziom hormonów, to mogę to zrobić u siebie w mieście, a nie jechać tak daleko i płacić za podróż.

Mam nadzieję, że ktoś się wypowie

[anulkas1990]

Byłam w klinice we Wrocławiu na Pasteura. Leżałam tam 5 dni i tylko pobierali mi krew, rano i wieczorem. Miałam wszczęcia USG dopochwowe. Traf chciał że miałam w szpitalu owulację to też wyniki jakie miałam zazwyczaj były inne. Była to tak zwana spontaniczna owulacja. Jak u Ciebie z FSH i z LH ? U mnie była obserwacja w kierunku przedwczesnego wygasniecia funkcji jajnikow-morfologia,badania biochemiczne(glukoza,krea tynina,cholesterol,witd3, Na,witb12,itd, ),gospodarka żelazowa,Ca125 i hormony prolaktyna,estradiol,FSH, LH,testost,kortyzol,hormo ny tarczycy itd. Zawsze warto jechać choćby to było 500 km, zdrowie najważniejsze. Ja miło wspominam pobyt.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

U mnie AMH 0,11 czyli też nie bardzo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alexar]

Jedź! Zrobią Ci więcej badań niż sama możesz zrobić na własną ręke. Zgadzam się z poprzedniczką, że jeśli chodzi o zdrowie to zawsze warto. Tam wszystko zrobią na miejscu, a Ty sama już nie będziesz musiała się przejmować, gdzie jakie padania możesz wykonać. Byłam na oddziale endo 2 czy 3 razy co prawda w Warszawie. Weź ze sobą jakieś książki i szybko czas zleci a będziesz miała pewność czy wszystko jest w porządku

[blue3]

Nie wszystkie badania można wykonywać ambulatoryjnie.

[imperfect1997]

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Wiem o tym, że jeśli rzeczywiście konkretnie by mnie tam zbadali, to na pewno nie zastanawiałabym się nad tym, czy jechać tam, czy nie. Po prostu, byłam ciekawa jak takie badania wyglądają. Zwłaszcza, że byłam świadkiem tego, w jaki sposób potrafią być traktowani pacjenci w szpitalach. Stąd też moje wątpliwości na temat tego, czy warto jechać. W ogóle ciężko jest się tam dostać. Najpierw nie mogłam się dodzwonić, a jak już się udało, to kazali mi wysłać skierowanie i wyniki badań mail-owo. Mieli oddzwonić, a jeszcze tego nie zrobili. Mówili, że będzie ciężko mi się dostać, bo nie jestem z tamtąd. Dlatego właśnie zastanawiam się co to za klinika i szukam o niej opinii.
No i jeszcze, oddział na który zostałam sierowana jest typowo endokrynologiczny, a nie endokrynologiczno- ginekologiczny, więc na pewno nie będę tam badana przez ginekologa.

anulkas1990: LH mam w normie, a FSH nie badałam, więc nie wiem. I chyba wolę nie wiedzieć

[alexar]

Napisane przez imperfect1997

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Wiem o tym, że jeśli rzeczywiście konkretnie by mnie tam zbadali, to na pewno nie zastanawiałabym się nad tym, czy jechać tam, czy nie. Po prostu, byłam ciekawa jak takie badania wyglądają. Zwłaszcza, że byłam świadkiem tego, w jaki sposób potrafią być traktowani pacjenci w szpitalach. Stąd też moje wątpliwości na temat tego, czy warto jechać. W ogóle ciężko jest się tam dostać. Najpierw nie mogłam się dodzwonić, a jak już się udało, to kazali mi wysłać skierowanie i wyniki badań mail-owo. Mieli oddzwonić, a jeszcze tego nie zrobili. Mówili, że będzie ciężko mi się dostać, bo nie jestem z tamtąd. Dlatego właśnie zastanawiam się co to za klinika i szukam o niej opinii.
No i jeszcze, oddział na który zostałam sierowana jest typowo endokrynologiczny, a nie endokrynologiczno- ginekologiczny, więc na pewno nie będę tam badana przez ginekologa.

anulkas1990: LH mam w normie, a FSH nie badałam, więc nie wiem. I chyba wolę nie wiedzieć

W moim przypadku było tak, że leżąc na endo wysłali mnie tak czy siak do ginekologa, żeby on też sprawdził, że wszystko jest ok. To nie ma reguły, że leżąc na jednym oddziale, nie wyślą Cię na konsultacje do kogoś z innej działki

Raczej badań które możesz się spodziewać to z krwi, moczu, a najpoważniejszym to rezonans, ale bez potrzeby nie wysyłają

[czerwonakredka]

W Klinice Endokrynologii w Krakowie leżałam kilka razy. Moim zdaniem najlepszy oddział endokrynologiczny, a miałam styczność z kilkoma. Klinika nastawiona jest na diagnostykę i leczenie chorób tarczycy, przysadki i nadczerczy. Raczej nie zajmuje się problemami z jajnikami. Od tego jest klinika endokrynologii ginekologicznej. Do obu klinik ciężko sie dostać. Najlepiej udać się na wizytę do lekarza, który tam pracuje. Nazwiska znajdziesz na stronie internetowej szpitala. Lekarz z kliniki określi czy Twój pobyt w klinice jest rzeczywiście konieczny. Większość badań można wykonać ambulatoryjnie lub na oddziale ginekologii w najbliższym szpitalu. Pobytu w klinice wymaga konieczność przeprowadzenia niektórych testów czynnościowych. Jeśli masz jakieś pytania odnośnie pobytu w klinice to chętnie odpowiem

[imperfect1997]

Cześć czerwonakredka Dziękuję bardzo za Twoją odpowiedź Napisałaś, że aby się tam dostać to najlepiej udać się na wizytę do lekarza, który tam pracuje. Tylko ja dostałam już skierowanie. Co prawda od innego lekarza, z innego miasta, ale skierowanie mam. Więc czy na podstawie tego skierowania nie zostanę tam przyjęta? Tylko skoro na tym oddziale nie zajmują się jajnikami, to chyba ten lekarz, od którego mam skierowanie coś pomieszał Na wszelki wypadek pójdę jeszcze do innego ginekologa i zobaczę co on powie o mojej sytuacji. Mam jeszcze takie pytanie: jak długo czekałaś na przyjęcie od momentu rejestracji? I jak długo byłaś w tej klinice?

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

anulkas1990:

Zrobiłam badanie LH i FSH i wyszły tak:
LH: 3,7 (norma dla fazy folikularnej: 1,5- 8,0)
FSH: 6,3 (norma dla fazy folikularnej: 2,9- 12,0)

Czyli jest ok? Sama już nie wiem, bo wyniki w normie, a stosunek LH:FSH jest z tego co przeczytałam raczej nieprawidłowy

[blue3]

Lekarz niczego nie pomieszał, na endokrynologii zbadają Cię endokrynolodzy, którzy zajmują się badaniem hormonów, a jeżeli zajdzie potrzeba to zlecą konsutlację ginekologiczną.
Ja leżałam na endo mając kamicę, bolesne kolki i zaplanowany zabieg usuwania kamieni i nikt mi nie powiedział, że "to nie jest problem endokrynologiczny" tylko pierwszego dnia był u mnie na konsultacji urolog, a potem regularnie dostawałam środki przeciwbólowe.
I naprawdę nie przejmuj się tym co mówią o szpitalach, ja dużo chorowałam, byłam w kilkunastu różnych szpitalach w Polsce i tylko do jednego oddziału miałam duże zastrzeżenia. Endokrynologia nie jest oddziałem na którym leżą ludzie obłożnie chorzy, wszyscy są chodzący i potrafią się zająć sami sobą, więc pielęgniarki mają dla nich więcej czasu niż w przypadku gdy są trzy na oddziale na którym muszą zrobić toaletę kilku pacjentom, być cały czas przy przetaczaniu krwi, podłączać kroplówki itd

[czerwonakredka]

Lekarz pracujący w klinice ma możliwości przyspieszyć termin przyjęcia. Na pierwszy pobyt nie czekałam długo (ok.2 tyg.), ale mój pobyt na oddziale załatwiała lekarka tam pracująca. Osoby, które rejestrowały się normalnym trybem czekały dłużej. Na obecną chwilę pierwszy termin to 16 sierpnia (wg strony NFZ-kolejki oczekujących, nie wiem na ile to jest prawdą). Wyznaczenie terminu do kliniki zależy również od stanu zdrowia/historii choroby jaką przesłałaś. Mój pierwszy pobyt trwał 4 dni. Wszystko zależy od tego jakie badania trzeba wykonać.

[blue3]

Napisane przez czerwonakredka

Lekarz pracujący w klinice ma możliwości przyspieszyć termin przyjęcia. Na pierwszy pobyt nie czekałam długo (ok.2 tyg.), ale mój pobyt na oddziale załatwiała lekarka tam pracująca. Osoby, które rejestrowały się normalnym trybem czekały dłużej. Na obecną chwilę pierwszy termin to 16 sierpnia (wg strony NFZ-kolejki oczekujących, nie wiem na ile to jest prawdą). Wyznaczenie terminu do kliniki zależy również od stanu zdrowia/historii choroby jaką przesłałaś. Mój pierwszy pobyt trwał 4 dni. Wszystko zależy od tego jakie badania trzeba wykonać.

Nie ma sensu sugerować się tą stroną, zupełnie nie pokrywa się z rzeczywistością.
Z mojego oddziału większość wychodziła po 3 dniach, ja wyszłam po tygodniu, więc lepiej się nie nastawiać, że "to tylko 3 dni", bo można się przykro zaskoczyć.

[czerwonakredka]

I naprawdę nie przejmuj się tym co mówią o szpitalach, ja dużo chorowałam, byłam w kilkunastu różnych szpitalach w Polsce i tylko do jednego oddziału miałam duże zastrzeżenia. Endokrynologia nie jest oddziałem na którym leżą ludzie obłożnie chorzy, wszyscy są chodzący i potrafią się zająć sami sobą, więc pielęgniarki mają dla nich więcej czasu niż w przypadku gdy są trzy na oddziale na którym muszą zrobić toaletę kilku pacjentom, być cały czas przy przetaczaniu krwi, podłączać kroplówki itd

Na tej endo leżą obłożnie chorzy ludzie, którzy nie wstają i wymagają opieki 24h. Wszystkie pielęgniarki są jednak miłe i pomocne .

[blue3]

Napisane przez czerwonakredka

I naprawdę nie przejmuj się tym co mówią o szpitalach, ja dużo chorowałam, byłam w kilkunastu różnych szpitalach w Polsce i tylko do jednego oddziału miałam duże zastrzeżenia. Endokrynologia nie jest oddziałem na którym leżą ludzie obłożnie chorzy, wszyscy są chodzący i potrafią się zająć sami sobą, więc pielęgniarki mają dla nich więcej czasu niż w przypadku gdy są trzy na oddziale na którym muszą zrobić toaletę kilku pacjentom, być cały czas przy przetaczaniu krwi, podłączać kroplówki itd

Na tej endo leżą obłożnie chorzy ludzie, którzy nie wstają i wymagają opieki 24h. Wszystkie pielęgniarki są jednak miłe i pomocne .

Ja leżałam 3 razy w Nowej Soli, tam endo jest tylko pododdziałem (8 łóżek) i nawet nie ma w sali technicznej możliwości umieszczenia tak chorej osoby, więc jak widać pod tym względem szpitale też się od siebie różnią