Koty część XIII

[Xylogic93]

ja to mam ambitny plan przystosować kota do podróży. Co drugi dzień w aucie chociaż na chwilę. Oby do sylwestra się przystosowała

[agafisia]

Powodzenia😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Sziket

U nas Kapelon mogłaby być podróżniczką (i spacerowiczką na smyczy), bo przekonaliśmy się, że lubi jeździć autem, ale Grubaśnik nie, jak gdzieś go wieziemy, to calutką drogę jęczy i narzeka

Grubaśnik

Xylogic93, powodzenia

Mr. Pickles zamieszkał w choince i nie da się z niej wygonić . Słów mi brak na tego kota.

[daktylek1987]

Napisane przez ruda_beksa

Mr. Pickles zamieszkał w choince i nie da się z niej wygonić . Słów mi brak na tego kota.

I już żadnych więcej ozdób nie trzeba

U mnie nie będzie choinki, bo Maniek zżera igły, nawet sztuczne, a już mam dość błąkania się po świątecznych, nocnych dyżurach Mam tylko lampki, ale też powieszone pod sufitem, bo wiadomo, kocie ząbki do nich ciągnie

[ruda_beksa]

Napisane przez daktylek1987

I już żadnych więcej ozdób nie trzeba

U mnie nie będzie choinki, bo Maniek zżera igły, nawet sztuczne, a już mam dość błąkania się po świątecznych, nocnych dyżurach Mam tylko lampki, ale też powieszone pod sufitem, bo wiadomo, kocie ząbki do nich ciągnie

Akurat żarcia igieł u mnie jeszcze nie było (odpukać), ale lampki zapalam tylko jak jestem w domu i mogę monitorować kocie harce

[Asienka187]

Napisane przez Xylogic93

ja to mam ambitny plan przystosować kota do podróży. Co drugi dzień w aucie chociaż na chwilę. Oby do sylwestra się przystosowała

Moja nie bardzo lubi jeździć w transporterze, dlatego kupiłam jej szelki do samochodu o takie
http://www.zooplus.pl/shop/koty/tran...la_kota/505360
Siedzi sobie na siedzeniu i nie marudzi za bardzo.

Napisane przez daktylek1987

I już żadnych więcej ozdób nie trzeba


U mnie nie będzie choinki, bo Maniek zżera igły, nawet sztuczne, a już mam dość błąkania się po świątecznych, nocnych dyżurach Mam tylko lampki, ale też powieszone pod sufitem, bo wiadomo, kocie ząbki do nich ciągnie

My w zeszłym roku mieliśmy choinkę za oknem na tarasie, w tym roku będzie tak samo Mieszkanie mamy małe to miejsca nie zajmuje i kot może ją oglądać tylko zza szyby

edit: właśnie się skapnęłam, że w zeszłym roku nie mieliśmy jeszcze tarasu, ale teraz już jest

[201803071148]

Napisane przez ruda_beksa

Grubaśnik

Xylogic93, powodzenia

Mr. Pickles zamieszkał w choince i nie da się z niej wygonić . Słów mi brak na tego kota.

Awwwww <3 podwiazujesz ją jakoś, żeby Pan Korniszonek nie ściągnął jej na dół?


Wysłano z ☎

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ruda ale słodziak największa ozdoba choinki


U mnie jest choinka ale sztuczna wyglądająca jak prawdziwa z plastikowymi bombkami w tym roku zapobiegawczo i okazało się dobrze bo mała to istny szatan


Asia z takim tarasem to choinka tak jakby była w domu i tak

[ruda_beksa]

dzięki dziewczyny

Napisane przez bramborky

Awwwww <3 podwiazujesz ją jakoś, żeby Pan Korniszonek nie ściągnął jej na dół?


Wysłano z ☎

Tak, jest w ścianie mały hak i żyłka która obwiązuje pień choinki w pół. Do tego kupiłam większy stojak niż trzeba i naładowałam do środka kamieni

[agafisia]

Cuddly-jak kotka po sterylce?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Już szaleje jak kiedyś haha dwa dni tylko było słabo w sumie. Kołnierz potrzebny nie był nie interesowała się rana, lizała za to drugiej kotce uszy jak tamta spała

[agafisia]

Dawaj zdjęcia kotełków 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

W pracy jestem a na telefonie nie mam żadnego akurat nowszego

[21kasia21]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;79865406]Już szaleje jak kiedyś haha dwa dni tylko było słabo w sumie. Kołnierz potrzebny nie był nie interesowała się rana, lizała za to drugiej kotce uszy jak tamta spała [/QUOTE]
I super, że jest dobrze

ruda_beksa, ale słodziak
Na moim choinka nie robi wrażenia, jest, bo jest.
Czasem się bombką pobawi, bo mu o ogon zahaczy, a tak to bez reakcji

A ja tęsknię, jak cholera.
Im bliżej powrotu, tym na szczęście mniej, ale początki były straszne Dobrze, że w poniedziałek już wracamy, co prawda na 3 dni, a potem znów wyjazd na sylwestra, więc kot nas chyba do domu nie wpuści

Korzystając z okazji, życzę Wam, bliskim i Waszym kociastym, zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

W załączniku mój rudy przed kilkoma laty

[Nimfa20Melman]

Napisane przez Malla

Nimfa - pisałaś do adminów w sprawie odzyskania poprzedniego konta?
Jest tu jakiś moderator?

Melman zawsze będzie z Tobą i tu z nami. Jak się ma Twój burasek?

Hej. Pisałam. Jeszcze popróbuję odzyskać.

Będzie, będzie. Mam bardzo dużo zdjęć Jego i kotów

Bury ogólnie dobrze, ale przytył i chyba będę musiała go odchudzić

Pokazywałam kiedyś moją kocicę ogródkową, to ta ostatnia (2 zdj.) . Bardzo lubiła Melmana- zawsze się do Niego łasiła, Majlo jej na to nie pozwala.

Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Wczoraj minął 4 tydzień- 4 tyg. jak Go nie ma

[Malla]

Napisane przez Nimfa20Melman

Bury ogólnie dobrze, ale przytył i chyba będę musiała go odchudzić

Wygląda jak mój, też do odchudzenia

Napisane przez Nimfa20Melman

Pokazywałam kiedyś moją kocicę ogródkową, to ta ostatnia (2 zdj.) . Bardzo lubiła Melmana- zawsze się do Niego łasiła, Majlo jej na to nie pozwala.

Piękna i młodziutka!

Cham też jak zwykle piękny

Napisane przez Nimfa20Melman

Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Wczoraj minął 4 tydzień- 4 tyg. jak Go nie ma

Przyjaciel pozostaje nim nawet po śmierci

Napisane przez Asienka187

My w zeszłym roku mieliśmy choinkę za oknem na tarasie, w tym roku będzie tak samo Mieszkanie mamy małe to miejsca nie zajmuje i kot może ją oglądać tylko zza szyby

Świetny pomysł!

Napisane przez ruda_beksa

Mr. Pickles zamieszkał w choince i nie da się z niej wygonić . Słów mi brak na tego kota.

Bo na choince musi być Gwiazda

Napisane przez daktylek1987

U mnie nie będzie choinki, bo Maniek zżera igły, nawet sztuczne, a już mam dość błąkania się po świątecznych, nocnych dyżurach Mam tylko lampki, ale też powieszone pod sufitem, bo wiadomo, kocie ząbki do nich ciągnie

Moja Niuńka namiętnie liże sztuczne drzewko. Wskutek tych działań choinka ma bardzo czyste podwozie.

Napisane przez Anitast

widzę temat na czasie wiec opowiem moje doświadczenia z wyjazdami z kotami , bo tez nie mam z kim ich zostawić , bo jesteśmy sami we Włoszech ,a właśnie planujemy jechać na Święta do Pl , no my mamy daleko 2 tys km

Jak minęła podróż? U mnie w tym roku słabo, tylko 2,5 godziny autostradą, ale wymioty, kupa, miaukolenie...

[Asienka187]

Obiecałam jakiś czas temu zdjęcia drapaka i.. zapomniałam o tym.
Ale już się poprawiam.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez agafisia

Tak moja ukochana kicia czeka na mnie jak idę się myć ��
Załącznik 7360626


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Grzeje lozeczko

Napisane przez bramborky

Ja swojego kota podczas urlopu podrzucilam tesciom. Wczesniej jezdzil z nami, zeby sie oswoil i teraz wyjazd do nich nie jest dla niego stresem. Ja odnosze wrazenie, ze zostawienie MOJEGO (mowie teraz o swoim kocie) kota samego w domu na kilka dni, byloby dla niego gorsze niz wyjazd "do dziadkow", bo w domu bylby wiekszosc czasu sam, tam mial sie nim kto zajac i pobawic wedka.
Zreszta sama podroz nie jest dla niego stresem, bo nie kojarzy mu sie z czyms zlym

Wysłano z ☎

No wlasnie, kazdy kot jest inny. Mojego kuzyna kot tez wszedzie z nimi jezdzi, pakuja transporter, kuwete i ona naprawde nie ma z tym problemu. A moje nigdzie nie jezdza i po przeprowadzce do nowego domu Simba przez 3 dni sie chowal, wiec kocie hotele absolutnie nie wchodza w gre. Juz od malego tak mial, nie lubil nowych miejsc, stresowal sie jazda autem. Rudasek tez bardzo placze w samochodzie, ale nowych miejsc i ludzi sie nie boi.

Napisane przez ruda_beksa

Mr. Pickles zamieszkał w choince i nie da się z niej wygonić . Słów mi brak na tego kota.

Jakie "slow brak"? Paczaj i podziwiaj, madka Najjasniejsza gwiazdeczka sie usadowila w choince.

Napisane przez daktylek1987

I już żadnych więcej ozdób nie trzeba

U mnie nie będzie choinki, bo Maniek zżera igły, nawet sztuczne, a już mam dość błąkania się po świątecznych, nocnych dyżurach Mam tylko lampki, ale też powieszone pod sufitem, bo wiadomo, kocie ząbki do nich ciągnie

My w tym roku zaliczylismy wyjazd z Alfiem na swiateczny dyzur Dobral sie do przekasek (ktore dostal w prezencie od sasiadow), strasznie wymiotowal i ropialy mu oczka. Jedyne z czego jestem zadowolona, to ze ze mnie nie zdarli skory jak za taki sam serwis by zdarli w Londynie, bo zaplacilam "jedyne" 80 funtow.

Napisane przez Malla

Wygląda jak mój, też do odchudzenia

Moj Simba tez dazy do idealnego okraglego ksztaltu.

Jedna puszka z zooplusa przyszla mi wgnieciona i lekko otwarta. Myslicie, zeby to reklamowac? Zrobilam zdjecia, ale puszka w koszu, bo smierdziala.

[Kocurasek]

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Zdrowia dla Was i Waszych futer, spełnienia marzeń i samych pomyślności.

Jak u Was ze stresem przed fajerwerkami? U mnie nawalali od rana, pies się trochę bal, kot jakby nie. A od 21 jak zaczęli strzelać to czarnuch nie wyszedł spod sofy nawet na chwile. Do teraz tam siedzi . A już nie strzelają od jakiś 45-50 min.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edit: Właśnie zaczęli znowu

[maniaczkakolorowania]

Dziekuje i wzajemnie. Moj kot w zasadzie spal i krazyl za potrzebami i po mieszkaniu. Jak uslyszal wczesniejsze strzaly wytężyl wzrok i sluch. Po polnocy - podobaly mu sie ognie same w sobie. Rozgladal sie za chryzantemami i palmami ale gdy slyszal ich huk - nie i poszedl z dala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

U mnie fajerwerki dopiero były na północ czyli zaczęło się ok 25 min temu ale koty z nami się wylegują przytulają i ignorują

[patbar]

Moja kotka na szczęście nie przezywała sylwestrowych hałasów.Bardziej ja przezywałam jak to przetrawi, bo to jej pierwszy sylwester i przysmaki w pogotowiu miałam. Ale kotka bez strachu siedziała na oknie i obserwowała fajerwerki dłużej niż ja.

[Malla]

Moje w trakcie strzelania otwierały jedno oko

Napisane przez Asienka187

Obiecałam jakiś czas temu zdjęcia drapaka i.. zapomniałam o tym.
Ale już się poprawiam.

Asiaaa... a nie chcecie zrobić drugiego takiego?

[Asienka187]

Napisane przez Malla

Moje w trakcie strzelania otwierały jedno oko

Asiaaa... a nie chcecie zrobić drugiego takiego?

O nie, tylko nie to.
Ja obszywalam półki materiałem do tapicerek samochodowych, a igłę w ręce miałam może ze 2 razy w życiu. Tż w tym czasie nawijal sznurek, poszło go prawie 100 m i później wszystko skręcal do kupy. Siedzieliśmy nad nim do 4 rano, a kot bal się na początku na niego wejść... Ale teraz go uwielbia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krejzicatlady]

Hej dziewczyny

Z ciekawości - ile gramów karmicie dziennie jeśli karmicie samym mokrym ?

Podobno do 1 roku się nie ogranicza więc dawałam moim dwóm po 400g dziennie i zjadały wszystko.
Teraz mają rok i 4 miesiące i od jakiegoś czasu widać zostawiają więc po pierwsze zamówiłam co innego bo im się Mac's już znudził a po drugie pewnie już tyle nie potrzebuja więc ucinam delikatnie do 300g dziennie.

Zamówiłam Animonda von Feinsten i mimo że składowo trochę gorzej niż Mac's to widać zmiana smaków im odpowiada bo znowu jedzą chętnie a na Mac's patrzyły z obydzeniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DawnSeeker]

Hej, mam pytanie.

Mam Mruczka, 2 letni jedynak, z natury ciekawski, łagodny, lubiący ludzi mruczuś. Lubi spać w nogach, ale ostatnio mu dużo częściej siada mi na kolanach, siedzi, a potem idzie spać w nogach (wcześniej też przychodził na kolana, ale na krótko, dużo chętniej po prostu spał w nogach). Wczoraj zaś, położył mi się na klatce piersiowej/kolanach, jak siedziałam na kanapie bardzo długo, głaskałam go cały czas mruczał, aż usnął. Gdy wstałam zauważyłam, że kot.....zaślinił mi koszulkę, sam jak go dotknęłam pod pysiem, też był "mokry".

Czytałam, że koty się raczej nie ślinią, a jeśli już to raczej zwiastuje to chorobę. Kot zachowuje się normalnie (poza tym, że jego czuła natura, zrobiła się bardziej "czuła", ale mi to nie przeszkadza). Bawi się, je, kuwetkuje, wkurza mnie drapaniem sprzętu sportowego

Dziś rano miał "suchy" pysio, nie ślinił się. Uznać, że to slinienie to taki incydent, czy może zabrać go do weta?

[ViLLeMkA]

Napisane przez DawnSeeker

Hej, mam pytanie.

Mam Mruczka, 2 letni jedynak, z natury ciekawski, łagodny, lubiący ludzi mruczuś. Lubi spać w nogach, ale ostatnio mu dużo częściej siada mi na kolanach, siedzi, a potem idzie spać w nogach (wcześniej też przychodził na kolana, ale na krótko, dużo chętniej po prostu spał w nogach). Wczoraj zaś, położył mi się na klatce piersiowej/kolanach, jak siedziałam na kanapie bardzo długo, głaskałam go cały czas mruczał, aż usnął. Gdy wstałam zauważyłam, że kot.....zaślinił mi koszulkę, sam jak go dotknęłam pod pysiem, też był "mokry".

Czytałam, że koty się raczej nie ślinią, a jeśli już to raczej zwiastuje to chorobę. Kot zachowuje się normalnie (poza tym, że jego czuła natura, zrobiła się bardziej "czuła", ale mi to nie przeszkadza). Bawi się, je, kuwetkuje, wkurza mnie drapaniem sprzętu sportowego

Dziś rano miał "suchy" pysio, nie ślinił się. Uznać, że to slinienie to taki incydent, czy może zabrać go do weta?

Chyba mu nie zaszkodzi wizyta u weta/ badanie krwi itp. jeśli nie stresują to takie wizyty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

Napisane przez DawnSeeker

Hej, mam pytanie.

Mam Mruczka, 2 letni jedynak, z natury ciekawski, łagodny, lubiący ludzi mruczuś. Lubi spać w nogach, ale ostatnio mu dużo częściej siada mi na kolanach, siedzi, a potem idzie spać w nogach (wcześniej też przychodził na kolana, ale na krótko, dużo chętniej po prostu spał w nogach). Wczoraj zaś, położył mi się na klatce piersiowej/kolanach, jak siedziałam na kanapie bardzo długo, głaskałam go cały czas mruczał, aż usnął. Gdy wstałam zauważyłam, że kot.....zaślinił mi koszulkę, sam jak go dotknęłam pod pysiem, też był "mokry".

Czytałam, że koty się raczej nie ślinią, a jeśli już to raczej zwiastuje to chorobę. Kot zachowuje się normalnie (poza tym, że jego czuła natura, zrobiła się bardziej "czuła", ale mi to nie przeszkadza). Bawi się, je, kuwetkuje, wkurza mnie drapaniem sprzętu sportowego

Dziś rano miał "suchy" pysio, nie ślinił się. Uznać, że to slinienie to taki incydent, czy może zabrać go do weta?

Oba moje koty się ślinią i ciumkają moje ubrania, kocur jak tylko przychodzi się pomiziać zaczyna mruczeć i od razu leci mu z pyszczka ślina Zazwyczaj to objaw choroby sierocej i przywiązania do opiekuna, taka pozostałość z dzieciństwa, ssania maminego cyca. Jeśli Twój kot ślini się tylko podcza sprzytulania i mruczenia to według mnie nic mu nie dolega (w sensie fizycznym)

[krejzicatlady]

Jedna z moich kotek jak przychodzi do mojego tżta na mizianko to tak się tym zachwyca że aż jej leci z pyszczka i nigdy nas to nie zmartwilo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lusisi]

Kotek się ślini, bo jest szczęśliwy - pytałam weterynarza o kota mojej cioci.
Leci mu ślina z pyszczka bo jest to porównywalne uczucie do tego, jak my widzimy coś smakowitego i trochę się nam śliny w budzi nagromadzi.
To nic złego. Cieszy się, buzują hormony, endorfiny, cieszy się z tego, że ktoś go głaszcze i jest mu dobrze, a w rezultacie troszkę ślinki cieknie. To nie choroba.