2006-03-20, 09:05 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Mania nie bój się , jestem z Tobą !!!! 23 marca minie miesiąc po mojej operacji i gdyby nie głos i blizna nie pamiętałabym o niej. Wprawdzie jeszcze mam zwolnienie lekarskie od chirurga do końca marca, ale sama wiesz jak jest na uczelni, to nie podstawówka . Muszę powiedzieć, że słabo się czułam jeszcze 2 tygodnie po operacji, ale to mija. Jeżeli chodzi o opalanie i solarium to musisz napewno poczekać, aż całkowicie się wygoi blizna inaczej mogą być jakieś zmiany i będziesz miała brzydką. Sport i basen? - hmm, ja narazie się oszczędzam. Muszę też wspomnieć, że zauważyłam po operacji tendencję do wypadania włosów i rozdwajania się paznokci, niestety. Ale zobaczysz wszystko będzie git
Jak będziesz miała jakieś pytania to zgłoś się do mnie, buziaki i się nie martw
__________________
|
2006-03-22, 09:35 | #32 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
muszę iść na operację guzków tarczycy, i tak jak Ty paula tragicznie się boję czy Ty już jesteś po ...? |
|
2006-03-22, 23:26 | #33 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
__________________
|
|
2006-03-24, 07:39 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dzięki paula za odpowiedź
Przeczytałam twój opis tego koszmaru Nie wiem czy ktoś tak się boi jak ja ?? Jeżeli to przeżyje to napisze, jeżeli sie nie odezwę to znaczy że umarłam /ze strachu oczywiście / Dzięki pa,pa |
2006-03-24, 07:42 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Też się okropnie bałam, a teraz już nawet tego nie pamiętam. Bardzo ważne jest wsparcie rodziny i pytaj się lekarza dosłownie o wszystko. Ja teraz niestety mam problemy z głosem i muszę pół roku zastrzyki brać, ale u Ciebie będzie wszystko git zobaczysz.
__________________
|
|
2006-03-29, 18:12 | #36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cześć! Witam Was wszystkie!
Ja też miałam operacje tarczycy w tym roku, a dokładnie w styczniu. Paula_d czytałam, że masz problemy z głosem. Bardzo serdecznie współczuje.Naprawde.Ja miałam dwa guzy.Jeden na lewym płacie a drugi na prawym.Strasznie się bałam.Mam usuniętą całą tarczyce i niestety musze brać leki hormonalne.Ale nic poza tym. A też się bałam o swój głos dlatego wiem co czujesz. Serdecznie pozdrawiam |
2006-07-25, 12:51 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Tez jestem o operacji tarczycy, wspominam ja średnio dobrze ogólnie było podobnie jak u Pauli z tym ze nie obudziłem sie w trakcie tylko juz po wszystkim. Noc po operacji była straszna nie mogłem zasnąć, bolała mnie szyja- koszmar. Jednak to wszystko mijało. operacja była do przeżycia ale nie jest do przezycia blizna jaka mi po niej pozostała, jest beznadziejna walcze z nia już od ponad 2 lat i wciąz nie ma oczekiwanego efektu. Strasznie zazdroszcze ludzią którym po operaci blizna jest prawie nie widoczna, wiele bym oddał by moja tez taka była.
|
2006-07-28, 23:14 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Ja nie ma problemów z tarczycą, ale moja mama ma i to poważne... Trzy lata temu przeszła operację jej usunięcia i od tej pory zaczęły się nasze kłopoty. Wszyscy powtarzali, że raczej nie ma się czego obawiać i takie tam, więc i mama była spokojna. Do czasu...Rana pooperacyja nie zagoiła się do tej pory, mało tego- ciągle sączy się z niej wydzielina- ni to krew, ni to osocze, nie wiem co to jest. Dwa razy mama przechodziła zabieg usunięcia tego płynu, gdyż zebrał się on we wnętrzu szyji pod postacią baniaczków, które były widoczne "na zewnątrz" jako duże zgrubienia. Jakieś pół roku temu z rany pooperacyjnej "wyszły" kawałki bandażu...Zostawiono go tam pewnie po zabiegu.................. .Poza tym mama ma problemy z ustawieniem odpowiedniej dawki hormonów oraz z utrzymaniem poziomu potasu i ciągle czuje się niezbyt dobrze...Nie wiem już co mam robić, przez to wszystko i ja i mama jesteśmy kłębkiem nerwów Chciałabym prosić Was o pomoc, może ktoś słyszał coś o podobnym przypadku lub może sam doświadczył podobnych problemów...
Dodam jeszcze, że przez lekarzy mama jest określana jako "niewykły przypadek" i na tym się kończy Ehhhh...
__________________
19.09.2015r. |
2006-11-19, 19:25 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam Was wszystkich.
Mam 32 lata w maju została mi usunięta cała tarczyca, w kwietniu biopsja wykazała atypowe komórki w gózkach więc lekarz stwierdził iż należy się tego pozbyć.Nie ma się czego bać.Ani biopsja ani operacja nie jest niczym strasznym.No może po tem troche boli szyja ale to jest do wytrzymania Dzięki Bogu wynik badania przyszedł OK.Teraz jestem na lekach(euthyrex)i mam nadzieje że bedzie wszystko OK.Życzę Wam wszystkim takiej opieki w szpitalu jaką ja otrzymałam(polecam oddzial chirurgiczny w Swidnicy) i zycze wam powodzenia |
2007-03-12, 08:29 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam
07.03.2007r przeszłam operację usunięcia tarczycy. Teraz czekam na wynik badania histopatologicznego. Jeśli będzie ok. to do końca życia będę brała horomony. Mam 35 lat. Mam pytanie do osób, które mają doświadczenie jak wygląda życie bez tarczycy, na syntetycznych hormonach.? Czy czy macie problemy z samopoczuciem, z przemianą materii. szukam odpowiedzi w internecie, ale na razie nie znalazłam żadnych konkretów. Pozdrawiam.
__________________
07.10.2006 waga 70 kg. 17.11.2006 waga 66 kg 08.01.2007 waga 64 kg |
2007-03-13, 12:45 | #41 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Ogólnie nie odczuwam większej różnicy przed i po operacji. Mam tylko problem z blizną która moim przypadku zagoiła sie bardzo źle. I tu rada dla ciebie, dbaj o bliznę żeby się ładnie zagoiła bo moja jest strasznie frustrująca, leczę ją już długo i efektów nie widać. Pozdrawiam ;-) |
|
2007-03-13, 15:16 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
dziękuję za odpowiedź. Lekarz zaznaczył abym nie smarowała blizny niczym, dopiero póżniej "ceran" lub "contractubex" Nie wiem czy dobrze rozszyfrowałam jego pismo. Z coraz większym strachem czekam na wyniki. Moja tarczyca byla cała w guzkach. Czy u ciebie też były guzki?
__________________
07.10.2006 waga 70 kg. 17.11.2006 waga 66 kg 08.01.2007 waga 64 kg |
2007-03-14, 10:04 | #43 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
CEPAN a nie ceran. Są to podobno identyczne maści z tym że cepan jest tańszy i ma zapach cebuli a contratubex jest jego zagranicznym odpowiednikiem. CO do guzków to tak u mnie tez były jakieś guzki, biorę teraz hormony i będe brac prawdopodobnie do końca życia. Z tego co pamiętam badanie hist... nie wykazało zmian rakotwórczych. Pozdrawiam |
|
2007-03-14, 12:26 | #44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dziękuję Marcin za odpowiedź. Mam nadzieję ,że moje wyniki będą podobne.
Pozdrawiam i życzę wszystkim ZDROWIA
__________________
07.10.2006 waga 70 kg. 17.11.2006 waga 66 kg 08.01.2007 waga 64 kg |
2007-03-28, 17:05 | #45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam serdecznie
Jestem nowa na tym forum i mam do Was kilka pytań. Będę ogormnie wdzięczna za każdą odpowiedź. Większość osób tutaj miała lub ma mieć w niedługim czasie operację tarczycy. U mnie lekarka kazała zrobić mi kontrolne usg tarczycy, bo miałam troche powiększoną z prawej strony. Okazało się, że mam guzka 12mm na 17mm. Jestem świadoma że endokrynolog może kazać mi go usunąć. Lekarka powiedziała że konieczna będzie biopsja. Nie wiem na czym polega ten zabieg, wiem tylko że da odpowiedź jaki to rodzaj guza. Boję się, że jeśli okaże się, że będzie konieczna operacja usunięcia guza. Jeśli ktoś wie, bardzo proszę aby powiedział jak taka operacja wygląda i czy zostają po niej jakieś szpecące blizny. Będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź Pozdrawiam |
2007-03-29, 21:09 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Niestety za poźno przeczytalam Twoj post. Ja jestem iks lat po operacji, nawet nie moge teraz sie doliczyć. Cały czas musisz zazywać tabletki z hormonem , ale to na pewno lekarz Ci zlecil. Poza tym blizna jest niewidoczna i zyje sie jak dawniej. Mysle ,ze juz teraz zapomnialas o tej operacji. Pozdrawiam
|
2007-03-29, 23:17 | #47 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witaj Osmoza
Wcale nie za pozno, ja jestem dopiero na poczatku drogi. Nie mialam jeszcze biopsji, wiec nie wiadomo na czym stoje. Boje sie bo mam 23 lata i cale zycie przede mna, przynajmniej teoretycznie. Poza tym moj guzek jest dosyc duzy, a tarczyca nie bardzo powiekszona, co wcale dobrze nie wrozy. Boje sie okropnie. Trzymajcie za mnie kciuki zeby bylo dobrze, prosze. Pozdrawiam i dzieki |
2007-03-30, 11:18 | #48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 26
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam
Od prawie dwóch tygodni zażywam hormony. Tak jak pisałam wcześniej-już do końca życia, ponieważ mam usuniętą prawie całą tarczycę. Na razie czuję jeszcze ucisk na dole szyi , to chyba ze względu na opuchliznę po operacji no i jeszcze ze względu na krtań, która podobno jest bardzo zniszczona przez wieloletni ucisk. Do trzech miesięcy po operacji ma wszystko ustąpic. Aguska Ja miałam biopsję w wieku 27 lat. To polega na pobraniu krwi z tarczycy. Nie przypominam sobie aby było to bolesne. W moim przypadku biopsja nic złego nie wykazała. Bałam się operacji więc wytrzymałam tak do wieku 35 lat. Coraz częściej łapały mnie choroby gardła , coraz częściej antybiotyki, byle wiaterek i choroba gotowa. Nie miałam już wyjścia musiałam iść na operację. Gdybym poszła w wieku 27 lat na operację, dzisiaj miałabym tarczycę. Lekarz delikatnie na mnie nakrzyczał za to ,że dopuścilam do takiego stanu. Nie bój się operacji. Godzinę przed zabiegiem dostaniesz " niebieską" tabletkę i będzie ci wszystko obojętne.Po operacji na bieżąco dostawałam zastrzyki przeciwbólowe, więc zero męczarni. Teraz żałuję,żę się bałam i dopuściłam do całkowitego zniszczenia tego gruczołu. Pozdrawiam i życzę więcej rozwagi niż u mnie
__________________
07.10.2006 waga 70 kg. 17.11.2006 waga 66 kg 08.01.2007 waga 64 kg |
2007-04-06, 13:31 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 105
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam.
Ja operacją tarczycy miałam 5 lat temu. Moje problemy z tarczycą zaczęły się już w dzieciństwie - od kiedy pamiętam łykałam jakieś pigułki. Okropnie się męczyłam - miłam nadczynność i niedoczynność na zmianę, potem okazało się, że choruję na Graves - Basedowa. i tak przez kilkanaście lat...Co chwila tyłam i bardzo chudłam, miałam problemy z sercem i wzrokiem. Koszmar. Tarczyca szalała i nie dało się jej poskromić lekami. USG nie wykazywało żadnych guzków. Do tego tarczyca bardzo mi się rozrosła i miałam widoczne wole... Niczego tak nie pragnęłam, jak operacji. Sam pobyt w szpitalu wspominam bardzo mile. Już drugiego dnia po operacji byłam w domu. Tydzień póżniej jeździłam na rowerze i prowadziłam w miarę normalne życie, z tym że mogłam jeść tylko jogurty i bo gardło było trochę podrażnione. Na szczęście głos mi się nie zmienił, blizna jest niewidoczna - choć po operacji była dość szeroka. Obyło się bez komplikacji Stan zdrowia i komfort życia zmnienił mi się diametralnie! Żałuję, żę mój endokrynolog tak póżno zdecydował się na tę operację, bo po niej zaczęłam żyć na nowo! Wszystkie dziewczyny, które czeka operacja - na pewno wszystko będzie dobrze! Pozdrawiam!
__________________
Od 10.08.2008 - Kubusiowa mama |
2007-04-07, 20:01 | #50 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dziękuję Basulka, podniosłaś mnie na duchu (bo relacje pauli z deczko mnie podłamały). Potną mnie we wtorek w następną środę mam zamiar kontynuować rozpoczęty kurs tańca (i tak przepadną mi poniedziałkowe zajęcia ). Poza tym lato idzie, trzeba trochę powyciskać na siłowni
Mam do wycięcia sporawy guzek koloidowy -7/5/5 cm ale mam nadzieję, że nikt mi nie przetnie nerwu krtaniowego i ewentualne kłopoty z głosem będą przejściowe. Wierzę gorąco, że hormony będą niepotrzebne. No i że his-pat nic nie wykaże Miałem nadzieję, że ominie mnie radość znieczulenia ogólnego i przyjemność wciskania plastikowej rury w gardło- ale cóż, jak się nie ma co się lubi... Cytat:
pozdrawiam, michał |
|
2007-04-13, 14:38 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
OK, chociaż nie jestem bywalcem tego forum to jednak jeszcze napiszę- żeby nie wyszlo, że jestem zaginiony w akcji.
Otóż moje gładkie gardło zostało rozorane we wtorek z rana. Zasnąłem swojej sali po podaniu jakiejś piguły a oprzytomniałem już na wybudzeniówce- po prostu lux torpeda. Po wybudzeniu spory ból gardła (trochę jak w anginie) i mięśni szyi oraz zmysłowa chrypa w głosie. W sumie późnym popołudniem już o własnych nogach łaziłem po oddziale (chociaż nie dłużej niż 15 minut bo zaraz się zmęczyłem). Zresztą najgorszy ból to dwie doby bez jedzenia w żołądku (swoją drogą gardło w żaden sposób nie przeszkadzało w spożywaniu normalnych posiłków). Po trzech dobach od zabiegu jestem z powrotem w domu, głos już w normie, gardło przeszło, mięśnie dalej bolą ale już nie tak mocno. Rana zaszyta równo, nic się nie sączyło, powinna się ładnie zagoić. Po prostu muszę ją oszczędzać przez jakiś czas. Sam zabieg był dość radykalny. Po wycięciu została spora loża. No i bez prochów się nie obędzie. Merck będzie zbijał kapitał na mojej krzywdzie przez (mam nadzieję, że co najmniej) najbliższe 70 lat Moje rady? Nie ma co zgrywać bohatera. Jeśli boli głowa- szpryca w żyłę. Jeśli nachodzą nudności- szpryca w żyłę. Ten wspomniany ból głowy nie był zbyt silny ale uciążliwy i nie przechodził po dżemce. Przez pierwszy dzień i noc się męczyłem ale już w drugiej dobie zaaplikowałem sobie dwie kroplóweczki po 1g paracetamolu, w trzeciej jedną i było mi jak w uchu Chciałbym z tego miejsca jeszcze raz serdecznie pozdrowić cały zespół ludzi, którzy tak troskliwie zajeli się moim niesubordynowanym gruczołem. Dziękuję za opiekę. A przerażonym wizją operacji chciałbym powiedzieć, że nie taki diabeł straszny... i nie ma czym się martwić. 3mam za wszystkich kciuki. |
2007-04-14, 10:31 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 105
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam.
xshadow- bardzo się cieszę, że wszystko się udało! Teraz to juz z górki - a do brania piguł można się przyzwyczaić ! Ja miałam wyciętą całą tarczycę,ale jestem tak ustawiona na lekach - że nie mam z tego powodu żadnych problemów. Najlepiej pozbyć się tego "cholerstwa" i zapomnieć. Z własnego doświadczenia wiem, że na ranę i bliznę najlepszy jest hydrokortyzol. Inne maści - np. Cepan strasznie podrażniły mi bliznę. A po smarowaniu hydrokortyzolem NIC nie widać. Moja dermatolożka nie mogła uwierzyć, że miałam operację. Zero blizny! Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Wszystkim dziewczynkom i chłopcom.
__________________
Od 10.08.2008 - Kubusiowa mama |
2007-04-21, 10:34 | #53 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
|
2007-04-22, 10:58 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 32
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
ja też mam do Ciebie pytanie. Tak jak większość z Was czekam na operację. Jestem przed biopsją. Mam bardzo dużą i guzkowatą tarczycę.Szczególnie jeden płat. Boję się ponieważ słyszałam że mogą przy dużych tarczycach przecinać mostek.Pozdrawiam wszystkich przed operacją.
|
2007-04-22, 14:10 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 105
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
xshadow- hydrokortyzol zapisał mi chirurg, do smarowania rany - od razu po zabiegu. I ślad po cięciu po ok. 2 tygodniach był prawie niewidoczny.
Po tygodniu miałam zdjęte szwy - ale żeby rana się "nie rozeszła" i pozostała cienka kreseczka - stosowałam plastry których używa się zamiast szwów, przez ok. tydzień. Po czym poszłam do dermatologa - zapisała mi cepan i jeszcze jakąś inną maść - rana bardzo mi się zaogniła i była BARDZO widoczna i czerwona. Natychmniast odstawiłam te maści - i wróciłam do hydrokortyzolu, który załagodził to okropne podrażnienie. Blizna prawie całkowicie zanikła po ok.7 miesiącach. Dziś w ogóle jej nie widać. Ala49 trzymaj się. Jak każdy bardzo się bałam, ale wszystko się bardzo dobrze udało. W Twoim wypadku też tak będzie. Na pewno A po operacji dość szybko się wraca do zdrowia i normalnego życia. Serdecznie pozdrawiam!!
__________________
Od 10.08.2008 - Kubusiowa mama |
2007-04-22, 17:17 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 32
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
dzieki za wsparcie jednak trudno mi poniewaz mam bardzo duza anemie i obawiam sie ze nie wszedzie podejma sie tej operacji moze ktos wie gdzie najlepiej sie polozyc bede bardzo wdzieczna za kazda podpowiedz tak naprawde to b a a a r r r d d d z z z o o o sie boje super ze jestescie pozdrawiam
|
2007-04-23, 08:51 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 105
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
No tak, masz rację, wybór szpitala jest bardzo istotny. Też nie chciałam, by cieli mnie w moim powiatowym szpitalu. Zdecydowałąm się na prywatną klinikę w Toruniu. Ale to było 5 lat temu i klinika miała podpisany kontrakt z NFZ i za wszystko zapłaciłam tylko 60 zł - za pierwszą wizytę. Nie mam pojęcia, jak to teraz wygląda z opłatami. W każdym bądź razie czułam się tam jak na planie medycznego serialu Super warunki i podejście do pacjęta. Sala jednoosobowa, osobisty anestezjolog i pielęgniarka. SZOK
BARDZO mile wspominam pobyt w tamtym szpitalu, w przeciwieństwie do wcześniejszego pobytu w szpitalu miejskim w Toruniu. Piekło na ziemi.... Dlatego bardzo świadomie wybierałam szpital do operacji. Pozdrawiam! I głowa do góry, proszę się tak nie zamartwiać
__________________
Od 10.08.2008 - Kubusiowa mama |
2007-04-23, 10:43 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 32
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
dzieki Basulka za wsparcie jest mi naprawde bardzo potrzebne 14maja mam biopsje ado tego ta anemia wlasnie chcialam sie zorientowac w wyborze szpitala i w cenach
|
2007-04-23, 23:14 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 105
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Proszę się nie bać. Mnóstwo osób teraz ma problemy z tarczycą i czeka je operacja. Mogłyśmy trafić gorzej Trzeba być dobrej myśli. Znam osobiście kilka osób po operacji - i nie miały one większych kłopotów po zabiegu. Najwazniejsze, żeby na początku dbać o ranę i bliznę, łykać tabletki no i pilnować TSH. I żyje się nomalnie Ja sama miałam niedoczynność, potem nadczynność, w końcu zdiagnozowano Graves - Basedova. A po operacji...nowe, normalne życie. Ech, życie jest piękne
Wszystko będzie dobrze, pozdrawiam!!
__________________
Od 10.08.2008 - Kubusiowa mama |
2007-04-24, 07:26 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 32
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
witam masz racje Basulka zycie jest piekne tylko niedobrze gdy czlowiek traci wiare a ja wlasnie troche sie zachwialam mam nadzieje ze ktos podpowie gdzie najlepiej operowac dzieki za podtrzymywanie na duchu to naprawde bardzo wazne ja rowniez trzymam kciuki za wszystkich przed i po operacji pozdrawiam i zycze milego dnia
|
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:03.