Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[Korah]

Zapałko, ja jestem fanką Cisowianki. Co do wyboru wody, jestem zdania, że nie należy się przyzwyczajać do jednego rodzaju, poza tym wysoka zawartość minerałów w wodzie wcale nie znaczy, że jest ona dla nas najlepsza. Należy o tym pamiętać, że u niektórych w ogóle nie jest wskazana. Polecam poczytać na ten temat. Ja pijam średniozmineralizowane i niegazowane lub naturalnie gazowane.

A w Biedronce jest fajna woda smakowa dedykowana dzieciom. W składzie jest tylko woda, sok z cytryny i cukier trzcinowy. Kosztuje 2,20 chyba za 0,5 l. Idealna do torebki.

[201607111040]

Napisane przez zapaałka

Primavera to woda źródlana, czyli to co płynie z kranu, nie widzę sensu płacenia za taką wodę w sklepie. Wody różnią się smakiem w zależności od zawartości minerałów, mnie przypadła do gustu Cisowianka, ale rozglądam się za czymś powyżej 1000 mg/l, żeby nie tylko dostarczać wodę, ale też inne składniki odżywcze. Mam w planach właśnie zamianę 1,5l butelek mineralek na butelki 0,5l, może w ten sposób coś ruszy? Problemy z piciem (a raczej niepiciem) wody mam od dziecka, walczę dodawaniem cytryny i mięty, lepiej wchodzi mi też zimna lub z kostkami lodu, ale to i tak daje w sumie 1 szklankę na dzień. Tak chwalicie to nawilżenie i zdrowy wygląd, że muszę się zebrać w sobie

Wiem ze zrodlana. Zywiec zreszta tez. Ale ja juz wole taka niz zadna. Mi woda z kranu niezbyt smakuje, ale zastanawiam sie czy nie zainwestowac w dzbanek filtrujacy wode.

[chimay]

Napisane przez LusiaPlotkara

Zacznij od tego ze zalozysz sobie ze musisz wypic dziennie 1 litr. Kup sobie wode Primavere, bo chyba tylko ona ma 1l. Butelke kladz na biurku, nos zawsze w torebce, trzymaj kolo komputera i po prostu pij po pare lykow. Znajdz tez swoj ulubiony smak, bo wbrew pozorom wody roznia sie smakiem. Ja np uwielbiam Dobrowianke, ewentualnie Primavera albo Zywiec. Potem jak juz bedziesz wypijala ten 1l to podnis sobie poprzeczke. Ja juz po paru dniach picia 1,5l zauwazylam ze buzia jest bardziej jedrna, nawilzona i zdrowiej wyglada.

Ja z kolei w ogóle nie widzę takiej zależności. Uważam też, że nie ma sensu zmuszanie się do wypijania więcej, bo organizm zdrowej osoby sam daje znać, kiedy tego potrzebuje- po prostu chce się nam wtedy pić. Inaczej może być u chorych i starszych osób, tutaj pragnienie i łaknienie bywa zaburzone.
Ta norma płynów, jakie się powinno spożyć jest bardzo uśredniona, w praktyce u jednego będzie to więcej, u innego mniej.

A już w ogóle nie rozumiem zmuszania się do wypijania wody, skoro zapaałka pisze, że od dziecka nie lubi. Jak już to ja bym poszła w więcej herbaty - może wypróbowanie jakichś innych rodzajów, które by Ci przypadły do gustu. Albo jeszcze jakieś płyny, na przykład zupa to też płyn.

[Smerfetka696969]

Napisane przez zapaałka

Nie mam większych problemów z przełykaniem, ale te amerykańskie tabsy z wit. C były ogromniaste, nie to co nasze polskie drażetki

Nie mogę się zmusić do picia wody, do niedawna nie piłam jej w czystej postaci w ogóle, teraz polubiłam wody mineralne mocno gazowane, bo przez minerały i dwutlenek węgla nie są takie bezpłciowe w smaku, ale i tak są to niewielkie ilości Zwykle piję 2-3 herbaty (czarne) dziennie i 1 kawę, soki bardzo rzadko (tu upatruję zmiany kiedy już uzbieram na dobrą wyciskarkę). Nie odczuwam żadnych negatywnych skutków ze strony organizmu, ale myślę, że skóra byłaby mi bardzo wdzięczna za lepsze nawodnienie. I jak się tu zmusić?

Ja mam ten sam problem i w dodatku nie chce mi się lać z dzbanka filtrujące wody do szklanki

[Patryka]

Napisane przez chimay

A na jakim kwasie teraz jedziesz?
Mnie to chyba nawet działanie przeciwzmarszczkowe nie zachęciłoby do powrotu do retinoidów Zresztą na moje objawy starzenia to żadne mazidła raczej nie mają szansy zadziałać.

Muszę to w końcu przetestować, bo już dawno temu czytałam zalecenie, żeby jeszcze przed okresem łykać coś przeciwbólowego, wtedy podczas okresu boli mniej. A że ja tak czy siak pierwszego dnia zeżeram zawsze prawie że maksymalną dozwoloną dawkę ibuprofenu, to równie dobrze mogę zacząć łykać mniejsze porcyjki wcześniej, a nuż naprawdę zadziała i będzie bolało mniej i przy okazji pryszcze będą mieć mniej komfortowe warunki do rośnięcia.

Ciągle na mlekowym jadę, peeling i tonik, przez pewien czas miałam tonik z azelainowym, ale nie chce mi się ukręcić nowego. Akurat dzisiaj mlekowy mi się skończył, więc muszę się znowu zmobilizować do kręcenia. Raz w tygodniu robię peeling 35%. Ogólnie jest całkiem ok z moją cerą, ale nie idealnie, czyli tak jak było przed tamtym wysypem. Marzy mi się jednak idealna cera

Czyli u Ciebie pewnie bardziej by się przydały masaże i ćwiczenia? Nie żebym coś sugerowała po zdjęciach, co to to nie
Ja się boję póki co wracać do masaży, ale chyba będę nieśmiało próbować na miód. I może nie codziennie, jak wcześniej, a 2-3 razy w tygodniu. No i jakieś ćwiczenia też bym chciała ogarnąć...

Istotna zasada leczenia bólu, to wyprzedzić go, zanim się rozkręci, więc warto przed okresem łyknąć coś profilaktycznie. Kiedyś, za czasów boleśniejszych miesiączek stosowałam się do tej zasady z powodzeniem.



Dziewczyny, a Wy piszecie o piciu konkretnie wody, że wody, a nie, że płynów? Ja w tym większego sensu nie widzę, tzn zmuszania się do picia, skoro można zaspokajać swoje pragnienie innymi płynami - np. jest dużo smacznych herbat, których nawet nie trzeba słodzić. U siebie nigdy nie widziałam różnicy, czy piję wodę, czy herbatę, i ile płynów dostarczam.

[zapaałka]

Co za wieczór, wyprodukowałam już 2 długaśne posty w tym wątku i za każdym razem cholera je bierze Nie mam już siły, żeby produkować się od nowa, ale tak tu nade mną radzicie, że nie wypada nic nie odpisać

Herbatę lubię tylko czarną (dosłownie czarną), czasem czerwoną. Po zielonej i ziołowych mam odruch wymiotny, owocowych wypróbowałam już mnóstwo, ale te smaczniejsze są sztucznie aromatyzowane, inne smakują jak woda po opłukaniu kubka po soku (od 2 lat nie słodzę, potrzebuję więc czuć wyraźny smak) Soków zwykle nie pijam, lubię, ale nie przekonują mnie te kartonowe. Próbowałam też z domowym mlekiem roślinnym, no niestety
Nie znalazłam żadnej dobrej alternatywy dla wody, kiedyś nie mogłam jej w ogóle przełknąć, teraz na szczęście się polubiłyśmy, ale nie na tyle, żeby pić ją szklankami.
Zgadzam się z Wami, że widocznie tak już mam, kiedy trzeba organizm sam mnie "pcha" po czystą wodę, np. po dużej aktywności fizycznej. Jednak bardzo chciałabym zmienić/ograniczyć to moje przyzwyczajenie do mocnej herbaty, bo to na pewno nie służy organizmowi, a poza tym chciałabym w końcu sprawdzić czy lepsze nawodnienie nie pomogłoby u mnie na suchą skórę na ciele

[Korah]

Napisane przez Patryka

Dziewczyny, a Wy piszecie o piciu konkretnie wody, że wody, a nie, że płynów? Ja w tym większego sensu nie widzę, tzn zmuszania się do picia, skoro można zaspokajać swoje pragnienie innymi płynami - np. jest dużo smacznych herbat, których nawet nie trzeba słodzić. U siebie nigdy nie widziałam różnicy, czy piję wodę, czy herbatę, i ile płynów dostarczam.

No ogólnie to chodzi o płyny i żeby w tych płynach było to umowne 2 litry wody dziennie. Z tym, że Zaapałka zeszła na temat samej wody, a że ja lubię samą wodę, to pociągnęłam ten temat

Oczywiście zgadzam się z Chimay, nie ma się co zmuszać, zwłaszcza w obliczu tylu alternatyw, jakimi są zdrowe dodatki smakowe.

Natomiast co do samego picia wody i tego czy musimy się zmuszać czy też nie, to uważam, że wiele osob ma właśnie zaburzone to czucie, np osoby z nadwagą, pomijam już otyłość, ale sięgają po przysmaki, bo mają uczucie np ssania w żołądku, mylą jednak głód z uczuciem pragnienia, a wystarczy szklanka wody i "głód" przechodzi. Podobno tak naprawdę tylko dzieci potrafią instynktownie wybierać to czego potrzebuje ich organizm i to widać w zachowaniu przy stole.

[Renatka89]

Hej

Jeju, ale mnie ostatnio zmiotlo.
Moj organizm postanowil pojsc w slady Korah ;-) : okres (u mnie zawsze dlugi-tydzien, i bardzo bolesny), plus zapalenie oskrzeli z goraczka, plus chore rowniez na zapalenie oskrzeli 3letnie dziecko, z 40stopniowa goraczka, plus to,ze wtedy TZ byl na kilkudniowym wyjezdzie, a nikogo innego, by chociazby nam przyniosl chleb nie mam.. no, mam dosc, jestem okrutnie zmeczona. ;-)

Korah- w moich rossach na pewno niestety nie ma tego serum.


Co do picia- ja bardzo lubie, czysta wode, herbaty, domowe soki, wode z cytryna, owoce. Ale zadnego wplywu na jakosc cery nie zauwazylam. ;-)


Polecacie cos z rossa apropo tej promocji na pielegnacje twarzy?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Korah]

Napisane przez Renatka89

Hej

Jeju, ale mnie ostatnio zmiotlo.
Moj organizm postanowil pojsc w slady Korah ;-) : okres (u mnie zawsze dlugi-tydzien, i bardzo bolesny), plus zapalenie oskrzeli z goraczka, plus chore rowniez na zapalenie oskrzeli 3letnie dziecko, z 40stopniowa goraczka, plus to,ze wtedy TZ byl na kilkudniowym wyjezdzie, a nikogo innego, by chociazby nam przyniosl chleb nie mam.. no, mam dosc, jestem okrutnie zmeczona. ;-)

Korah- w moich rossach na pewno niestety nie ma tego serum.


Co do picia- ja bardzo lubie, czysta wode, herbaty, domowe soki, wode z cytryna, owoce. Ale zadnego wplywu na jakosc cery nie zauwazylam. ;-)


Polecacie cos z rossa apropo tej promocji na pielegnacje twarzy?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ojej, współczuję, wiem co to znaczy, wracaj prędko do zdrowia. Pij dużo płynów Ja to chociaż miałam pomoc mamy, bo mieszkamy w jednym mieście, ugotowała, przywiozła i pomagała dziecku w odrabianiu lekcji.

Ja posłałam dzisiaj mamę do rossa, bo i tak się wybiera, żeby mi kupiła któryś aktywator Avy, a jak nie będzie to serum Tołpy hydrativ, mówiła, że jakiś olejek slim Evree do ciała, że niby wyszczuplający jest w ładnej promocji Poza tym godne uwagi są produkty Ava Ecolinea i Ava ecogarden oraz wody termalne Caramance, których u mnie nie ma.

[Renatka89]

Dzieki Korah zostala nam juz reszta kaszlu, wiec luzik, no i juz jest Tz ;-)
przezylysmy, a wiec musze jechac do rossa sie pocieszyc. ;-)

Serum avy z kwasem hiarulonowym wciaz polecam chyba dokupie to z wit.C. pod oczy czegos poszukam jeszcze i chyba peeling morelowy soraya, bo kiedys go uwielbialam, a nie uzywalam chyba z 5lat, pora sobie go przypomniec.

Wyszczyplajacy? to tez sie rozejrze :-P dobrze takie cuda dzialaja na moja psychike haha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Korah]

Napisane przez Renatka89

Dzieki Korah zostala nam juz reszta kaszlu, wiec luzik, no i juz jest Tz ;-)
przezylysmy, a wiec musze jechac do rossa sie pocieszyc. ;-)

Serum avy z kwasem hiarulonowym wciaz polecam chyba dokupie to z wit.C. pod oczy czegos poszukam jeszcze i chyba peeling morelowy soraya, bo kiedys go uwielbialam, a nie uzywalam chyba z 5lat, pora sobie go przypomniec.

Wyszczyplajacy? to tez sie rozejrze :-P dobrze takie cuda dzialaja na moja psychike haha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nic tak nie uleczy, jak zakupy

No właśnie chce albo z wit C albo hialuronowe (które będzie).

Tych olejków evree są trzy rodzaje, wszystkie są chwalone, ale ja chcę wyszczuplajacy Slim (zielony), bo ponoć pachnie cytrusami i owocami i zawiera pieprz cayenne, ponoć rozgrzewa, co niezbyt mi się podoba w obliczu nadchodzących upałów, no i nie nada się do cycków, ale już trudno, wazne żeby trochę chociaż ujędrnił tyłek, natomiast wersja Bomb oils ponoć też fajna, tyle że waniliowa, co niezbyt mi pasuje na lato i jest jeszcze wersja arganowa.

[Renatka89]

A do cyckow cos polecasz?
Dlugie kp dalo sie moim we znaki niestety ;-)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Korah]

Napisane przez Renatka89

A do cyckow cos polecasz?
Dlugie kp dalo sie moim we znaki niestety ;-)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z rossmanna nie miałam niczego do biustu, ale z mojego doświaczenia wynika, że każdy lepszy krem czy olejek ujędrniający (nie wyszczuplajacy i spalający tłuszcz przypadkiem) w połączeniu z nawet króciutkim minutowym masażem ku górze daje bardzo dobre rezultaty już po kilku użyciach, a z czasem coraz lepsze.

[Renatka89]

Dzieki cos pora w tym tenacie tez ruszyc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Korah]

Wiedziałam że tak będzie, mam wszystko, co chciałam, oprócz aktywatora Avy Nie było.

Napisane przez Renatka89

Dzieki cos pora w tym tenacie tez ruszyc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Obwąchałam olejek, przyjemny zapach cytrusów, chociaż nie zniewalający, ale na lato super

Co do masażu jeszcze, to każdą pierś osobno obiema rękami


Aha, co do termalki Evian, to spodobała mi się, ładnie zwęża pory, uspokaja zaczerwienienia i dobry ma dozownik. Używam jej pod i na serum lub coś innego, na makijażu jeszcze nie testowałam.

[iamsolucky]

Napisane przez zapaałka

Nie mam większych problemów z przełykaniem, ale te amerykańskie tabsy z wit. C były ogromniaste, nie to co nasze polskie drażetki

Nie mogę się zmusić do picia wody, do niedawna nie piłam jej w czystej postaci w ogóle, teraz polubiłam wody mineralne mocno gazowane, bo przez minerały i dwutlenek węgla nie są takie bezpłciowe w smaku, ale i tak są to niewielkie ilości Zwykle piję 2-3 herbaty (czarne) dziennie i 1 kawę, soki bardzo rzadko (tu upatruję zmiany kiedy już uzbieram na dobrą wyciskarkę). Nie odczuwam żadnych negatywnych skutków ze strony organizmu, ale myślę, że skóra byłaby mi bardzo wdzięczna za lepsze nawodnienie. I jak się tu zmusić?

Mam ten sam problem z piciem wody nigdy nie lubiłam, robiło mi się wręcz niedobrze jak z pół szklanki na raz wypiłam pragnienie na wodę mam jak jestem na dworze, jest gorąco i się zgrzeję wysiłkiem fizycznym-tylko wtedy piję ze smakiem Herbatę czarną uwielbiam po zielonej mam mdłości Soki domowe lubię ale za drogi interes żeby codziennie pić.
Niedawno ortopeda w tivi gadał że czarna herbata i ziółka wręcz odwadniają a nawadnia wyłącznie czysta woda. Najbardziej lubię jak już Staropolankę gazowaną, jakoś niegazowane i lekko gazowane nie chcą mi przejść a na smakowe mi szkoda kasy bo zawieraja słodzik i aromaty

[chimay]

Napisane przez Patryka

Czyli u Ciebie pewnie bardziej by się przydały masaże i ćwiczenia? Nie żebym coś sugerowała po zdjęciach, co to to nie
Ja się boję póki co wracać do masaży, ale chyba będę nieśmiało próbować na miód. I może nie codziennie, jak wcześniej, a 2-3 razy w tygodniu. No i jakieś ćwiczenia też bym chciała ogarnąć...

Masażetwarzy u mnie odpadają Za duże ryzyko wypryszczania. Tylko ćwiczenia wchodzą w grę, ale po przeczytaniu całego wątku na ten temat na LU nabrałam także wątpliwości
U mnie wpływ grawitacji widać pod niektórymi kątami, zależy jak się spojrzy. Ale podbródek ewidentnie mi zaczął zjeżdżać i zauważyłam to nie tylko ja, żeby nie było, że sobie wkręcam.

Napisane przez Patryka

Istotna zasada leczenia bólu, to wyprzedzić go, zanim się rozkręci, więc warto przed okresem łyknąć coś profilaktycznie. Kiedyś, za czasów boleśniejszych miesiączek stosowałam się do tej zasady z powodzeniem.

Tak zrobię tym razem

Napisane przez zapaałka

Herbatę lubię tylko czarną (dosłownie czarną), czasem czerwoną. Po zielonej i ziołowych mam odruch wymiotny, owocowych wypróbowałam już mnóstwo, ale te smaczniejsze są sztucznie aromatyzowane, inne smakują jak woda po opłukaniu kubka po soku (od 2 lat nie słodzę, potrzebuję więc czuć wyraźny smak) Soków zwykle nie pijam, lubię, ale nie przekonują mnie te kartonowe. Próbowałam też z domowym mlekiem roślinnym, no niestety
Nie znalazłam żadnej dobrej alternatywy dla wody, kiedyś nie mogłam jej w ogóle przełknąć, teraz na szczęście się polubiłyśmy, ale nie na tyle, żeby pić ją szklankami.
Zgadzam się z Wami, że widocznie tak już mam, kiedy trzeba organizm sam mnie "pcha" po czystą wodę, np. po dużej aktywności fizycznej. Jednak bardzo chciałabym zmienić/ograniczyć to moje przyzwyczajenie do mocnej herbaty, bo to na pewno nie służy organizmowi, a poza tym chciałabym w końcu sprawdzić czy lepsze nawodnienie nie pomogłoby u mnie na suchą skórę na ciele

Napisane przez iamsolucky

Mam ten sam problem z piciem wody nigdy nie lubiłam, robiło mi się wręcz niedobrze jak z pół szklanki na raz wypiłam pragnienie na wodę mam jak jestem na dworze, jest gorąco i się zgrzeję wysiłkiem fizycznym-tylko wtedy piję ze smakiem Herbatę czarną uwielbiam po zielonej mam mdłości Soki domowe lubię ale za drogi interes żeby codziennie pić.

To są oznaki tego, że wszystko działa jak powinno.

Napisane przez iamsolucky

Niedawno ortopeda w tivi gadał że czarna herbata i ziółka wręcz odwadniają a nawadnia wyłącznie czysta woda. Najbardziej lubię jak już Staropolankę gazowaną, jakoś niegazowane i lekko gazowane nie chcą mi przejść a na smakowe mi szkoda kasy bo zawieraja słodzik i aromaty

Tak, tak, to są echa propagandy uprawianej swego czasu przez producentów wód butelkowanych, którzy próbowali wmówić ludziom, że kawa, herbata, zupy, mleko, soki to nie są dla organizmu płyny i nie liczą się jako te 2 litry, które trzeba wypijać codziennie. Tylko woda mineralna nawadnia. Ciekawe jakim cudem ludzie, którzy jej nie piją nie umarli jeszcze z odwodnienia

[sandrek]

Napisane przez iamsolucky

Mam ten sam problem z piciem wody nigdy nie lubiłam, robiło mi się wręcz niedobrze jak z pół szklanki na raz wypiłam pragnienie na wodę mam jak jestem na dworze, jest gorąco i się zgrzeję wysiłkiem fizycznym-tylko wtedy piję ze smakiem Herbatę czarną uwielbiam po zielonej mam mdłości Soki domowe lubię ale za drogi interes żeby codziennie pić.
Niedawno ortopeda w tivi gadał że czarna herbata i ziółka wręcz odwadniają a nawadnia wyłącznie czysta woda. Najbardziej lubię jak już Staropolankę gazowaną, jakoś niegazowane i lekko gazowane nie chcą mi przejść a na smakowe mi szkoda kasy bo zawieraja słodzik i aromaty

Noo, z tymi sokami tak jest. Ale ja próbuję pić z marchwi od czasu do czasu i robię koktajle, np. z banana. Zdrowo i pysznie przy okazji ;d

[chimay]

Napisane przez sandrek

Noo, z tymi sokami tak jest. Ale ja próbuję pić z marchwi od czasu do czasu i robię koktajle, np. z banana. Zdrowo i pysznie przy okazji ;d

Owoce to też jest dobra metoda na dostarczenie sobie większej ilości płynów, spora ilość zawiera dużo wody.

[Madzia_M77]

Napisane przez iamsolucky

Mam ten sam problem z piciem wody nigdy nie lubiłam, robiło mi się wręcz niedobrze jak z pół szklanki na raz wypiłam pragnienie na wodę mam jak jestem na dworze, jest gorąco i się zgrzeję wysiłkiem fizycznym-tylko wtedy piję ze smakiem Herbatę czarną uwielbiam po zielonej mam mdłości Soki domowe lubię ale za drogi interes żeby codziennie pić.
Niedawno ortopeda w tivi gadał że czarna herbata i ziółka wręcz odwadniają a nawadnia wyłącznie czysta woda. Najbardziej lubię jak już Staropolankę gazowaną, jakoś niegazowane i lekko gazowane nie chcą mi przejść a na smakowe mi szkoda kasy bo zawieraja słodzik i aromaty

Napisane przez chimay

Tak, tak, to są echa propagandy uprawianej swego czasu przez producentów wód butelkowanych, którzy próbowali wmówić ludziom, że kawa, herbata, zupy, mleko, soki to nie są dla organizmu płyny i nie liczą się jako te 2 litry, które trzeba wypijać codziennie. Tylko woda mineralna nawadnia. Ciekawe jakim cudem ludzie, którzy jej nie piją nie umarli jeszcze z odwodnienia

Dobrze dziewczyny, że piszecie w ten sposób o wodzie, bo mogę się tutaj rozgrzeszyć mam od dawna gdzieś zalecenia, że min. 2l, piję wtedy kiedy mi się chce i ile mi się chce - czasem jest z 3l (latem) a niekiedy pewnie ledwo 1l Kiedyś zaeksperymentowałam i wmuszałam w siebie hektolitry i poza częstszymi wizytami w toalecie nie widziałam żadnych efektów.
Mnie ten biznes wód butelkowanych bardzo śmieszy - wiecie, że w wodzie na "ż" jest tylko ok 300mg/l składników mineralnych, a w łódzkiej kranówie ponad 500 ?
U mnie jakość wody kranowej jest też bardzo dobra i jest kilka badań na to, że można ją pić bezpośrednio z kranu, ale ja stosuję dzbanek filtrujący. Też nie jestem pewna jego skuteczności ale po przelaniu woda jednak inaczej pachnie.
Jeśli ktoś ma potrzebę częstego picia wody to polecam bobble - bidon filtrujący małe ilości, fajna sprawa chyba można dostać w Duce, albo na all.

Napisane przez sandrek

Noo, z tymi sokami tak jest. Ale ja próbuję pić z marchwi od czasu do czasu i robię koktajle, np. z banana. Zdrowo i pysznie przy okazji ;d

Ale koktajl liczy się bardziej jako posiłek niż nawadnianie

[chimay]

Napisane przez Madzia_M77

Dobrze dziewczyny, że piszecie w ten sposób o wodzie, bo mogę się tutaj rozgrzeszyć mam od dawna gdzieś zalecenia, że min. 2l, piję wtedy kiedy mi się chce i ile mi się chce - czasem jest z 3l (latem) a niekiedy pewnie ledwo 1l Kiedyś zaeksperymentowałam i wmuszałam w siebie hektolitry i poza częstszymi wizytami w toalecie nie widziałam żadnych efektów.
Mnie ten biznes wód butelkowanych bardzo śmieszy - wiecie, że w wodzie na "ż" jest tylko ok 300mg/l składników mineralnych, a w łódzkiej kranówie ponad 500 ?
U mnie jakość wody kranowej jest też bardzo dobra i jest kilka badań na to, że można ją pić bezpośrednio z kranu, ale ja stosuję dzbanek filtrujący. Też nie jestem pewna jego skuteczności ale po przelaniu woda jednak inaczej pachnie.
Jeśli ktoś ma potrzebę częstego picia wody to polecam bobble - bidon filtrujący małe ilości, fajna sprawa chyba można dostać w Duce, albo na all.

Część osób właśnie to jakiś czas temu dostrzegła i przerzuciła się na kranówę/przegotowaną kranówę.
Dużo zależy też od tego, gdzie mamy ujęcie wody pitnej i jaki jest stan rur, którymi ta woda jest doprowadzana. U mnie w Sosnowcu woda była do niedawna obrzydliwa, jedynie kawa zabijała jej smak, ale już w herbacie było czuć nie herbatę tylko tę wodę. Sprawdzałam nawet parametry w necie, ale niby wszystko w porządku, woda dobrej jakości. Wtedy piłam dużo mineralki, bo nie mogłam zdzierżyć tego smaku. Potem wymienili część starych rur i problem się rozwiązał.
Teraz niestety muszę kupować butelkowaną wodę, bo nie mam swobodnego dostępu do kuchni, żeby sobie móc przegotowywać wodę do picia. Nie podoba mi się to, bo jest to związane z ciągłym tachaniem butelek na wymianę, a kaucja za flaszkę kosztuje w Niemczech tyle co sama woda.

Napisane przez Madzia_M77

Ale koktajl liczy się bardziej jako posiłek niż nawadnianie

Zupa to też posiłek. Ale już w bilansie płynów u pacjenta jest także do niego wliczana.

[Lachezis]

Napisane przez Korah

Ja posłałam dzisiaj mamę do rossa, bo i tak się wybiera, żeby mi kupiła któryś aktywator Avy, a jak nie będzie to serum Tołpy hydrativ, mówiła, że jakiś olejek slim Evree do ciała, że niby wyszczuplający jest w ładnej promocji Poza tym godne uwagi są produkty Ava Ecolinea i Ava ecogarden oraz wody termalne Caramance, których u mnie nie ma.

Jakby co, w tamtym tygodniu aktywatory Avy były w hebe za 19.90 zł ze starym jeszcze składem. Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego w rossmanie mają te z nowym,a w hebe nie. Ot zagadka sieci i umów z producentem.

[Korah]

Napisane przez Lachezis

Jakby co, w tamtym tygodniu aktywatory Avy były w hebe za 19.90 zł ze starym jeszcze składem. Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego w rossmanie mają te z nowym,a w hebe nie. Ot zagadka sieci i umów z producentem.

O nie A bardzo się różnią składem?? Coś wyczytałam, że te w hebe mają kartoniki w odcieniu różowego złota, a te w Rossie są po prostu złote, albo na odwrót, nie wiedziałam, że jakieś machlojki ze składami porobili. Jeszcze sprawdzę u siebie w drogerii Jasmin, o ile w ogóle będą.

[mentha]

Napisane przez Korah

O nie A bardzo się różnią składem?? Coś wyczytałam, że te w hebe mają kartoniki w odcieniu różowego złota, a te w Rossie są po prostu złote, albo na odwrót, nie wiedziałam, że jakieś machlojki ze składami porobili. Jeszcze sprawdzę u siebie w drogerii Jasmin, o ile w ogóle będą.

Zamiast pochodnej kwasu akrylowego jest guma ksantanowa. Jest bardziej "naturalnie". Oby konsystencja i skuteczność były lepsze.

Obiecująco wyglądają nowe sera Pharmaceris:
Pharmaceris A E-SENSILIX Koncentrat Serum z witaminą E 8% wygładzająco-regenerujący - skóra alergiczna wrażliwa; 30ml/ok. 48 zł;
Pharmaceris N NACZYNKA C-CAPILIX Koncentrat Serum z witaminą C 1200mg wzmacniająco-wygładzający naczynkowa; 30ml/ok. 49 zł.

[Madzia_M77]

Napisane przez chimay

Zupa to też posiłek. Ale już w bilansie płynów u pacjenta jest także do niego wliczana.

Ja wiem. Ale do zupy dolewasz wodę, a do koktajlu z banana jednak nie No nic, nie będziemy się chyba o to spierać

Dlatego też dla Ciebie chimay bobble byłoby super - kupujesz raz i filtrujesz sobie jakąkolwiek kraniczankę plus przyzwoita pojemność, nie musisz targać wielkiej butli.

Napisane przez mentha

Zamiast pochodnej kwasu akrylowego jest guma ksantanowa. Jest bardziej "naturalnie". Oby konsystencja i skuteczność były lepsze.

Obiecująco wyglądają nowe sera Pharmaceris:
Pharmaceris A E-SENSILIX Koncentrat Serum z witaminą E 8% wygładzająco-regenerujący - skóra alergiczna wrażliwa; 30ml/ok. 48 zł;
Pharmaceris N NACZYNKA C-CAPILIX Koncentrat Serum z witaminą C 1200mg wzmacniająco-wygładzający naczynkowa; 30ml/ok. 49 zł.

O-ho-ho da się jakoś przeliczyć wit. C z drugiego serum na %?

[mentha]

Napisane przez Madzia_M77

O-ho-ho da się jakoś przeliczyć wit. C z drugiego serum na %?

Jak się zna masę, gęstość itp. to się pewnie da.

To preparat wieloskładnikowy (opis). Może być skuteczny nawet jeśli nie ma jej dużo. Procentami nie ma się co zachłystywać (a czasem upijać i odurzać ), na efektywność wpływa jeszcze wiele innych czynników.

Sprawdziłam z ciekawości, przyglądając się Waszej dyskusji - procentowo w bananie jest ponad 70% wody.

[Madzia_M77]

Napisane przez mentha

Jak się zna masę, gęstość itp. to się pewnie da.

To preparat wieloskładnikowy (opis). Może być skuteczny nawet jeśli nie ma jej dużo. Procentami nie ma się co zachłystywać (a czasem upijać i odurzać ), na efektywność wpływa jeszcze wiele innych czynników.

Sprawdziłam z ciekawości, przyglądając się Waszej dyskusji - procentowo w bananie jest ponad 70% wody.

Naprawdę? To w takim razie wycofuję to, co napisałam poprzednio, nie byłam tego zupełnie świadoma, wręcz nasłuchałam się odwrotnych opinii

Ja wiem, że procentowość nie jest wiążąca, ale pierwszy raz spotkałam się z opisem gramatury w zawartości, wiadomo, ze ważny jest chociaż rodzaj użytego związku.

[zapaałka]

Ale nam się temat wody rozwinął iamsolucky


Nie mogę się doczytać składu tego koncentratu (w jakiej formie występuje witamina C), na chłopski rozum jeśli producent nie ściemnia z tymi 1200 mg, a witamina C to kwas askorbinowy to licząc, że 1 ml waży 1,1 g (za Mazidłami), a tutaj mamy 1,2 g czyli 1,1 ml to w 30 ml stężenie powinno wynosić 3,7%. Ale to tylko takie moje amatorskie wyliczenia

[Lachezis]

Napisane przez Korah

O nie A bardzo się różnią składem?? Coś wyczytałam, że te w hebe mają kartoniki w odcieniu różowego złota, a te w Rossie są po prostu złote, albo na odwrót, nie wiedziałam, że jakieś machlojki ze składami porobili. Jeszcze sprawdzę u siebie w drogerii Jasmin, o ile w ogóle będą.

chyba pisałam już na tym wątku (choć mam dużo subskrybowanych w takim podobnym temacie, więc nie wiem). W starym składzie aktywatora AVY z witaminą C, ta jest na drugim miejscu, a w nowym chyba gdzieś na 3, 4. Natomiast po wodzie dali glicerynę.
W hebe kartoniki są jasnobrązowe- złote, a w rossie różowe.

O znalazłam swoją wypowiedź z tego wątku:

No i faktycznie zmienili skład aktywatora Avy z witaminą C. Teraz zamiast występować po wodzie, jest po glicerynie, a ekstrakt z a aceroli gdzieś na 6 miejscu, a nie na 4, jak było w starym składzie:/. Nie, że nowy jest zły, ale stary był zdecydowanie lepszy. Ot co.
Ciekawe, jak i inne sera.

[iamsolucky]

Napisane przez Madzia_M77

f
Ale koktajl liczy się bardziej jako posiłek niż nawadnianie

Wyczytałam że soki warzywne najlepiej nawadniają, najdłużej wiążą wodę w komórkach, są lepsze od czystej wody, natomiast mocna kawa i słodkie napoje odwadniają.

Napisane przez Korah

O nie A bardzo się różnią składem?? Coś wyczytałam, że te w hebe mają kartoniki w odcieniu różowego złota, a te w Rossie są po prostu złote, albo na odwrót, nie wiedziałam, że jakieś machlojki ze składami porobili. Jeszcze sprawdzę u siebie w drogerii Jasmin, o ile w ogóle będą.

Ja mam z Rossa w różowym kartoniku skład wersji Hydranov: Aqua, Glycerin, Phenoxyethanol, Xantan Gum, Ethylhexylglycerin, Sodium PCA, Sodium Carageenan, Sea salt.

jeszcze nie używałam więc się nie wypowiem czy dobre i czy faktycznie nieźle nawilża