Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część II

[Dominkab]

Evelinko, Ty nie wiesz co chcesz robić, bo rodzice tak naprawdę nigdy nie dali Ci możliwości rozwinięcia swoich własnych zainteresowa. Zazwyczaj potem człowiek nawet nie wie co lubi. Współczuję Ci rodziców szczerze. Można całkiem wiarę w siebie starcić. I nie mam pojęcia na jaką Ty "pseudopsycholożkę" trafiłaś, ale na Twoim miejscu to bym jej chyba w pysk dała. Czy ona na pewno ma psychologiczne wykształcenie? Bo powołania i empatii (czyli podstaw bycia dobrym psychologiem) to na pewno nie ma

[beafrance]

Evelinko szczerze wspolczuje ci takich rodzicow. Relacje z najblizszymi niestety bardzo wplywaja na nasze samopoczucie i dluuugo sie leczy rany. Moja mama tez nielatwa w obyciu dlatego poszlam na zaoczne, sama placilam za swoje studia, jednoczesnie pracowalam a mieszkalam z chlopakiem w wynajetym mieszkaniu. Polecam wolnosc. powodzenia.

[gabs]

Evelinek_r, twoi rodzice są toksyczni... To też patologia, tylko zamiast lać dręczą cię psychicznie... I oni kazali ci iść na prawo? Mimo że może nie masz do tego talentu, powołania lub w ogóle się tym nie interesujesz? Oszaleli do reszty? Ja myślę że to nie ty powinnaś iść do psychologa bo z tobą wszystko ok - rozumiesz absurdalność sytuacji. To twoi rodzice powinni się tam wysłąć, no ale ich się nie zmusi... Obawiam się, że dopóki nie staniesz się samodzielna i nie będziesz potrzebować ich pseudopomocy nic się nie zmieni. Igeneralnie taki beton jest niereformowalny...

P.S. Zdałam egzamin! Na 5!! Normalnie szok ile człowiek może się nauczyć w 3 godziny...

[foxxxy]

Napisane przez gabs

Evelinek_r, twoi rodzice są toksyczni... To też patologia, tylko zamiast lać dręczą cię psychicznie... I oni kazali ci iść na prawo? Mimo że może nie masz do tego talentu, powołania lub w ogóle się tym nie interesujesz? Oszaleli do reszty? Ja myślę że to nie ty powinnaś iść do psychologa bo z tobą wszystko ok - rozumiesz absurdalność sytuacji. To twoi rodzice powinni się tam wysłąć, no ale ich się nie zmusi... Obawiam się, że dopóki nie staniesz się samodzielna i nie będziesz potrzebować ich pseudopomocy nic się nie zmieni. Igeneralnie taki beton jest niereformowalny...

P.S. Zdałam egzamin! Na 5!! Normalnie szok ile człowiek może się nauczyć w 3 godziny...

Gratuluję

[Lemirka]

Napisane przez muffinka84

Szukam szukam zauważylam ze w wiekszym miescie jest bardzo duzo ofert ale pracodawcy ida na sposob i daja tylko umowe zlecenie, a zwlaszca tam gdzie szukaja mlodych i uczacychsie osob. W najgorszym wypadku czeka mnie przeprowadzka.

Ja wyprowadziłam się 100 km w poszukiwaniu pracy, zaczynałam na umowę zlecenie za 600 zł brutto w 2005 roku
teraz mam już etat i normalną pensję - więc może czasem warto sie przemęczyć na umowie zlecenie.

Napisane przez agusia_1

Ja właśnie kończę magisterskie i wyrzucam sobie że zmarnowałam 5 lat życia Nie mam najmniejszego zamiaru pracować w zawodzie. Nie wiem co mi do głowy strzeliło żeby iść na psychologię Dobrze że chociaż jako specjalizację wybrałam psychologię przedsiębiorczości i zarządzania. To rozszerza chociaż trochę pole manewru.
A mogłam iść na projektowanie ogrodów albo wnętrz... TŻ mówi że młoda jeszcze jestem że spokojnie mogę zacząć inne studia, albo chociaż jakieś uzupełniające magisterskie, ale to by oznaczało kolejne kilka lat szkoły
Nie wiem co mam ze sobą zrobić, przeraża mnie to że po obronie będę miała szukać jakiejś pracy, zwłaszcza że nie wiem co chciałabym robić
Przez to odechciewa mi się nawet pisania tej głupiej pracy

Psychologia zawsze się przyda nawet prywatnie,
ale jeśli to nie to, a możesz jeszcze się uczyć to ja bym skorzystała z okazji.

Napisane przez 86Paula

dziewczyny baaardzo wam dziekuje ze po raz kolejny trzmalyscie za mnie kciuki.
jak to napisac... od 1 lipca ide na okres probny!!!!! 2 lub 3 miesiace. i zalezy jak sie bedzie wspolpraca ukladac, jesli ok to umowa. mam zamiar dac z siebie wszystko wiec licze na te umowe. teraz musze ze dwa razy tam pojechac i uporac sie z zapoznaniem z ich systemem pracy i ogolnie z gabinetem, bo to praca w zawodzie.
praca glownie popoludniami, co mi tym bardziej pasuje ze dojazdu troche jest i nie bede sie zrywac bladym switem. i za opiekunke mniej zaplace bo albo Tz bedzie po 14 z pracy albo moja mama troche z mala posiedzi.

teraz mam takie zmartwienie tylko ze z mala bedzie na poczatku ciezko, bo ona strasznie jest do mnie przywiazana. dzisiaj nie chciala z wujkiem w aucie siedziec jak poszlam, tak krzyczala ze ja slyszalam jak ktos do budynku wchodzil... musialam ostatecznie ja wziac ze soba, co na szczescie mi nie zaszkodzilo w oczach tej kobiety. pierwsze dni z obca jej osoba beda okropne. jeszcze dzis zadzwonie do opiekunki i umowimy sie na poznawanie sie ich wzajemnie w ciagu najblizszych dni.

no i musze uskutecznic lekture zawodowa bo troche mi sie pozapomnialo

Gratulacje
A mała się przyzwyczai i będzie oki

Napisane przez evelinek_r

Tak na marginesie, rodzice chyba powoli przyzwyczajają się do tego, że wiele ze mnie się nie wyciśnie, nie będzie się czym pochwalić przed znajomymi. A pomyśleć, że w dzieciństwie mialam zadatki na "gieniusza" (tak, to jest ironia) a jakie plany mieli, że och i ach Wszyscy rodzice tak mają, że widzą tylko to, co chcą?

Moi rodzice też tak mieli - jak się wyprowadziłam i powiedziałam im, że na szacunek to Oni też sobie muszą zasłużyć to jakoś się otrzeźwili.

Napisane przez evelinek_r

Pastereczko, to prawda, wiele osób by się z Tobą nie zgodziło, ale to, co piszesz przynajmniej częściowo obrazuje moje sytuację. Ja już spotykałam się z reakcją, że jestem niewdzięczna, że rodzice chcą dla mnie najlepiej i oni mają większe doświadczenie, wiedzą lepiej itd. Ja przez pewien czas byłam przekonana, że mam "fajnych" rodziców, bo nie miałam jakoś szczególnie ograniczonych godzin powrotów, spotkań ze znajomymi, itd. Problem w tym, że ja mam zupełnie różny od nich światopogląd i w momencie, kiedy w pewnych sytuacjach zaczęłam go wyrażać, zaczęły się schody. Dopóki przynosiłam piątki do domu i robilam to, czego ode mnie chcieli było ok, z małymi awanturami "dlaczego 4+, a nie 5", krótko mówiąc "panienka piąteczka", "córeczka rodziców" w tym gorszym znaczeniu. Nie jestem jakoś szczególnie wrażliwa na swoim punkcie, ale jeśli przez pięć kolejnych rozmów słyszę, jaka to jestem beznadziejna, że się zeszmaciłam i jeszcze będę ich błagała o wybaczenie, to zaczynam wysiadać. Mój Tż mnie wysłał do psychologa, bo stwierdził, że nie może patrzeć, jak po każdej niemal rozmowie jestem w rozsypce, ale od pani p. uslyszałam, to, co wyżej, że pewnie mi się wydaje, że rodzice chcą itd. A co mi po ich chceniu, skoro jeśli tylko coś mi się nie uda, to sypią wyzwiskami. Pastereczko, ja nie muszę straszyć odejściem z domu, bo już mi to było "proponowane" przy różnych okazjach. Z moimi rodzicami to nie jest tak, że im się ileśtam razy powtórzy i dotrze. Ja mogę mówić swoje, a oni jakby w ogóle nie zauważyli, że się odezwałam. I jeszcze do tego dochodzi brat mamy, jej niespełnione marzenia (ksiądz po prawie), bo to taki poważany zawód i w ogóle. Wiem, ze w tym jest też sporo mojej winy, bo nie wiem tak na dobrą sprawę, co chcę w życiu robić, ale jak składałam dokumenty, złożyłam też na AE we Wrocławiu, ale co z tego, że sie dostałam- tata mnie postawil przed wyborem- albo prawo na KULu, albo wynoszę się z domu. Zresztą już kilka razy wystawili mi rzeczy za drzwi. Ten rok był dla mnie naprawde ciężki i to nie tylko ze względu na naukę, zresztą wieci, bo trochę pisałam, ale moi rodzice nie wiedzą nawet 1/10, bo jak próbowałam coś nadmienić, to stwierdzali, że "dziwaczę". Przepraszam, że tak publicznie...no rozumiecie.

Ja bym się na Twoim miejscu wyprowadziła - chociaż wiem jak to się łatwo mówi.

[Dominkab]

No Gabs, kongratulejszyn

[cotka]

Gratuluje egzaminu

Cathy, mamy pierwszy polski blog mineralowy

[jmw]

evelinku przepraszam za banały, ale Ty wiesz ile jestes warta, nie daj sobie robic wody z mózgu przez rodziców, ciesze się, że w TZ masz w wsparcie (bo to szalenie ważne)
Kilkakrotnie w życiu mialam wrażenie, że na takich rodziców to jedynym sposobem sa naprawdę"problematyczne dzieci" - byłas za grzeczna

[vril]

Cathy bardzo obiecujace poczatki na blogu, zycze powodzenia w rozwijaniu

Evelinek moje kondolencje, dziewczyny dobrze pisza, to nie banaly, to zycie, zasada jest jedna - nikt za nas nie umrze, wiec nikt nie ma prawa mowic nam jak mamy zyc. Nie jestes niczyja wlasnoscia i po to masz wlasna wole zeby z niej korzystac

[frantic]

Cathy gratuluję bloga, początki są bardzo obiecujące!
Pamiętam jak się opierałaś minerałom, nie chciałaś wchodzić na wątki im poświęcone żeby się nie wciągnąć w ten temat a teraz proszę - bloga założyłaś na którym otwarcie się przyznajesz do minerałoholizmu.

[cathy]

dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące mojego bloga
To na razie wersja testowa- sklecone na szybko, byle tylko zacząć. Ostateczny kształt i wygląd pewnie za kilka tygodni się ustali dopiero.
Oczywiście blog blogiem, ale nadal tu będę wklejać swatche, opinie itd. I nie zamierzam porzucić czynnego udziału w wizażowych wątkach, czy Wam się to podoba, czy nie

Frantic- ja nie będę paluchami pokazywać, kto mnie tu kilka miesięcy temu przyciągnął, ale obie doskonale wiemy, że miałaś w tym spory udział I sama widzisz- okazało się, że miałam rację, że broniłam się przed zajrzeniem na to forum. Stamtąd już tylko krok do uzależnienia

[evelinek_r]

Gabs, gratulacje

Dominikab, ładna buźka na avku

Dominiko, Beafrance, Gabs, Lemirko, Jmw, Vril dziękuję dziewczyny za wsparcie i dobre słowo, czasem już naprawdę sił mi brakuje. A z tą samooceną to mam problemy, ale TŻ i Wy systematycznie mnie nawracacie Chyba rzeczywiście byłam za grzeczna

Naprawdę przepraszam za te żale, w takich sytuacjach, jak teraz nie wiem, gdzie się obrócić.

Jesteście takie ciepłe i serdeczne, cieszę się, że mogę Was poznawać, chociaż wirtualnie (lol, ale to pompatycznie zabrzmiało Cóż, wychodzę z założenia, że jak już się pozna dobrych ludzi, to trzeba ich szanować) dla Was.

Cathy blog piękny, zarówno pod względem estetycznym, jak i merytorycznym. Czekamy na dalsze notki i moja prywatna prośba- wklej swoje "papuzie" makijaże, uwielbiam się tak malować, oczywiście efekt x razy gorszy od Twojego, ale i tak mam frajdę A poza tym humor się poprawia, jak się patrzy na takie cudowności.

[Lemirka]

Napisane przez evelinek_r

Gabs, gratulacje

Dominikab, ładna buźka na avku

Dominiko, Beafrance, Gabs, Lemirko, Jmw, Vril dziękuję dziewczyny za wsparcie i dobre słowo, czasem już naprawdę sił mi brakuje. A z tą samooceną to mam problemy, ale TŻ i Wy systematycznie mnie nawracacie Chyba rzeczywiście byłam za grzeczna

Naprawdę przepraszam za te żale, w takich sytuacjach, jak teraz nie wiem, gdzie się obrócić.

Jesteście takie ciepłe i serdeczne, cieszę się, że mogę Was poznawać, chociaż wirtualnie (lol, ale to pompatycznie zabrzmiało Cóż, wychodzę z założenia, że jak już się pozna dobrych ludzi, to trzeba ich szanować) dla Was.

Kochana coś o Wrocławiu wspominałaś - wiesz jakby co to prawo na uniwerku też tu jest :P aplikację można robić :P żartuję
ale jakbyś wpadła to chętnie się spotkam

a powinnaś być taka ostra jak twój avek


Dominko - super avatar

[pastereczka]

Evelinek_r nie bede sie tu dalej rozwodzic i na koniec powiem uogolniając:
a)dla prawnikow bez aplikacji jest sporo pracy w roznych firmach, a studia podyplomowe UE niezmiennie dofinansowywuje w wysokości 80-90%
b)z TZ po 20tce spedzamy zycie, a z rodzicami co najwyzej niedzielne obiadki, a i to nie zawsze i nie kazdy
Chlop widzi mi sie porzadny więc skup sie na sobie i ewentualnie na nim jesli tego wart
:tuli:

Cathy kurka jak ja sie wpisze juz to podwojnie wykasujesz jeden czy sie nie da?

Foxxy sprawa jest prosta: w parzyste weekendy miesiaca rob analizy dla rodziny, i grzecznie popros o przytrzymanie etatu za 3lata, jakby corka marnotrawna..
a tymczasem zrob karierę

Gabs gratulacje!

Lemirko Twoje stwierdzenie o szacunku jest tak niepopularne, a takie prawdziwe

Dominika kurka ladna

[frantic]

Napisane przez cathy

dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące mojego bloga
To na razie wersja testowa- sklecone na szybko, byle tylko zacząć. Ostateczny kształt i wygląd pewnie za kilka tygodni się ustali dopiero.
Oczywiście blog blogiem, ale nadal tu będę wklejać swatche, opinie itd. I nie zamierzam porzucić czynnego udziału w wizażowych wątkach, czy Wam się to podoba, czy nie

Frantic- ja nie będę paluchami pokazywać, kto mnie tu kilka miesięcy temu przyciągnął, ale obie doskonale wiemy, że miałaś w tym spory udział I sama widzisz- okazało się, że miałam rację, że broniłam się przed zajrzeniem na to forum. Stamtąd już tylko krok do uzależnienia

No to cieszę się niezmiernie, że miałam w tym swój mały udział.
A to że się broniłaś przed zaglądaniem na wątki mineralne, to miałaś rację, ale jestem pewna, że nie żałujesz, że się na minerały przerzuciłaś, nawet jeżeli jest to swoiste uzależnienie.

Dominka Twój nowy avek wymiata!

[evelinek_r]

Napisane przez Lemirka

Kochana coś o Wrocławiu wspominałaś - wiesz jakby co to prawo na uniwerku też tu jest :P aplikację można robić :P żartuję
ale jakbyś wpadła to chętnie się spotkam

a powinnaś być taka ostra jak twój avek


Dominko - super avatar

Lemirko Oczywiście żart A tak serio, mam zaproszenie od chrzestnej na któryś weekend do wrocka, więc z przyjemnością, jeśli tylko znajdziesz chwilę. Jej, ja już pół roku mojego chrześniaka nie widziałam Ja normalnie jestem taka "ostra", tylko czasem zostaję sprowadzona na ziemię Lame, wiem.

Pastereczko, dzięki, nie wiedziałam o tym dofinansowaniu. Skupiam się :hemmm:

[WinlyEm]

Dominika, rewelacyjny avek

a mój Tż się ciagle pyta, dlaczego nikt tutaj prawie nie ma swojej buzi na avatarze według niego albo powinna być "prawdziwa", czyli moja twarz, albo wcale nic wszystko inne jest bez sensu

[pastereczka]

ja zrobilam podyplomowe w Krakowie, gdzie jak wiadomo tanio nie jest, za 700zł za calosc. Jest to jeden z priorytetow UE i stale są i będą

[WhiteInnocent]

Moja droga Kochana Evelinko!
Ja mam z tego co czytam bardzo podobnych rodziców do Twoich. Wiecznie musiała być najlepsza, same 5 i 6 itp... Na studia mogłam iść tylko do Wrocławia (bo blisko i tam ojciec pomieszkuje) i TYLKO studiowac dziennie. Kiedy oznajmiłam, że składam papiery tylko do Warszawy i na zaoczne 2tyg ze mną nie rozmawiali. Oczywiście słyszałam tylko żebym robiła jak chcę ale oni mi nie pomoga w tym również finansowo. Szukałam pracy i mieszkania będąc jeszcze 450km od Warszawy i oczywiście rodzice szału dostawali ale nadal nie rozmawiali ze mną- jakbym wyparowała. Dopiero 2dni przed moją wyprowadzką mama położyła mi pieniądze na 1 mies na mieszkanie na stole bo udało mi się zapracować jedynie na kilkaset pln na życie (małe miasto, małe mozliwości). Ojciec sie ze mną nie pożegnał i dopiero po 3mies zaczał ze mną rozmawiać. Matka okłamywała wszystkich, że poszłam na studia dzienne... Dopiero w grudniu przyznała sie swoim koleżankom, że sie niby przeniosłam na zaoczne...
Dużo im to pomogło choć nie do końca. Mi jest bardzo ciężko bo niestety na TŻa pod kątem wsparcia duchowego i rozmowy liczyć nie mogę a mama na mój smutek reaguje zawsze tak samo: "nie podoba się to wracaj do domu i idź pracować w supermarkecie".
Także ma duchowa siostrzyczko- głowa do góry! Nie jesteś sama i nigdy nie będziesz! Moja rada- musisz sie odciać od rodziców ale nie do konca- usamodzielnić całkowicie. Ja dopiero na 1szym roku studiów dowiedziałam się, że weterynaria to moje marzenie. Moje zainteresowanie minerałami też dopiero od stycznia, staniki jeszcze krócej- a tyle radości mi to sprawia. Oczywiście nadal jestem krytykowana bo "lepiej bym sie uczyła więcej a nie pierdołami interesowała bo to mi w życiu nie pomoże". A własnie, że pomoże- bo czuję się na nowo kobietą ;]


Się rozpisałam

Gabs- gratuluję 5

Cathy- idę oglądać to Twoje blogowe cudo

[Dominkab]

Napisane przez WinlyEm

Dominika, rewelacyjny avek

a mój Tż się ciagle pyta, dlaczego nikt tutaj prawie nie ma swojej buzi na avatarze według niego albo powinna być "prawdziwa", czyli moja twarz, albo wcale nic wszystko inne jest bez sensu

Dziękuję
Ale dlaczego bez sensu Przecież do reprezentowania nas możemy użyć czegoś co do nas bardziej nas duchowo pasuje, bardziej nas odzwierciedla Nie każdy ma taką fotkę siebie

[cathy]

Napisane przez pastereczka

Cathy kurka jak ja sie wpisze juz to podwojnie wykasujesz jeden czy sie nie da?

co się ma nie dać? jeden poleciał do kosza

Napisane przez evelinek_r

Cathy blog piękny, zarówno pod względem estetycznym, jak i merytorycznym. Czekamy na dalsze notki i moja prywatna prośba- wklej swoje "papuzie" makijaże, uwielbiam się tak malować, oczywiście efekt x razy gorszy od Twojego, ale i tak mam frajdę A poza tym humor się poprawia, jak się patrzy na takie cudowności.

Dziękuję i specjalnie dla Ciebie niebawem wkleję papugi
I głowa do góry. Masz TŻ, który wydaje sie być całkiem ok, więc skup się na sobie i na Was, a rodzice.. Cóż, ja obstawiam, że za jakiś czas wasze stosunki ulegną poprawie. Zobaczysz, że tak będzie, choć na pewno przykro, gdy najblizsze osoby zamiast wspierać, rzucają kłody pod nogi.

Napisane przez frantic

No to cieszę się niezmiernie, że miałam w tym swój mały udział.
A to że się broniłaś przed zaglądaniem na wątki mineralne, to miałaś rację, ale jestem pewna, że nie żałujesz, że się na minerały przerzuciłaś, nawet jeżeli jest to swoiste uzależnienie.

"Mały udział".. Gdyby nie Ty, to pewnie byłabym o jeden nałóg lżejsza Ale oczywiście bardzo Ci za to dziękuję, bo takie nałogi to ja mogę mieć

Dominka - suuuper avek
Gabs- gratuluję
WI- żadne cudo

[WinlyEm]

właśnie nie wiem dlaczego

[Lemirka]

Napisane przez pastereczka

studia podyplomowe UE niezmiennie dofinansowywuje w wysokości 80-90%
b)z TZ po 20tce spedzamy zycie, a z rodzicami co najwyzej niedzielne obiadki, a i to nie zawsze i nie kazdy

Lemirko Twoje stwierdzenie o szacunku jest tak niepopularne, a takie prawdziwe

Kurcze muszę się zainteresować tymi dopłatami, jak dobrze pójdzie (trzymajcie kciuki) to zacznę pisać tą cholerną magisterkę i we wrześniu się obronię, potem chciałabym na AE we wrocku na podyplomówkę - do tej pory myślałam, że to drogo ale skoro mówisz, że UE dofinansuje to suer sprawa.

Co do mojego zdania, że rodzice na szacunek też muszą zapracować wiem, że jest niepopularne. Ludzie się oburzają itp. itd. a ja się zawsze pytam - czy to, że ktoś mnie urodził i dał jeść i dach nad głową z automatu musi mieć mój szacunek?
Ja się na świat nie prosiłam - wiem, że to okropnie brzmi, ale właśnie dlatego chcę szanować ludzi, którzy na to zasługują.
Wesoło z moimi rodzicami nie miałam - a teraz jest ok - widzę ich od święta więc nie mają kiedy marudzić utrzymuję się sama więc nikt mi nic nie może wypomnieć

Napisane przez evelinek_r

Lemirko Oczywiście żart A tak serio, mam zaproszenie od chrzestnej na któryś weekend do wrocka, więc z przyjemnością, jeśli tylko znajdziesz chwilę. Jej, ja już pół roku mojego chrześniaka nie widziałam Ja normalnie jestem taka "ostra", tylko czasem zostaję sprowadzona na ziemię Lame, wiem.

Daj znać jak już będziesz wiedziała - może więcej fanek prochów z wrocka by się znalazło

[evelinek_r]

WI, gratuluję i podziwiam, dajesz sobie radę i czujesz się dobrze będąc sobą. Jesteś silną i piękną kobietą, z TŻtem też sobie poradzisz. Duchowa siostrzyczka Podoba mi się Jedynaczką może jesteś?

Cathy, TŻ faktycznie mi się udał, wiadomo, czasem mamy zwiechy, ale wiem, ze zawsze mogę na niego liczyć, jest dla mnie ogromnym wsparciem.

A propos nałogów- idę szukać, co u kogo zamawiałam, bo się już pogubiłam. Wspólne to złooo

Lemirko, ja kiedyś nie wytrzymałam i wypowiedziałam się o tym szacunku, przy okazji jechania po moim TŻ, że co ja w nim widzę i w ogóle, jak ja mogę tolerować to, ze mnie "wystawia" (wylądował w szpitalu z podejrzeniem zapalenia wyrostka i dzwonił do mnie, że bardzo przeprasza za 2h spóźnienia, ale, jeśli nadal mam ochotę się spotkać, to zaprasza na Szpitalną- myślałam, że go ubiję, a dzień wcześniej wysyłałam do lekarza). W każdym razie powiedziałam, że on sobie zapracował na szacunek i zaufanie, jakimi go darzę. Mina mojego taty-bezcenna

Jak będę coś wiedziała, na pewno dam znać

[foxxxy]

Dominika Ale Avcio - Pomyślałabym, że to z jakiejś stronki internetowej gdybym nie wiedziała, że to Ty

ALARM ALARM LITOŚCI

Gwoli wyjaśnienia mieszkam z TŻ w mieszkaniu jego i jego rodziców i Ci właśnie wrócili z Wakacji do Warszawy - normalnie mieszkają gdzieś indziej - daaaaleko

Cały dzień sprzątałam żeby był porządek, bo zawsze się czepia że jest bałagan chociaż sprzątamy gruntownie raz w tygodniu, ale nie .... bałagan a teraz wlazła i mi biega po mieszkaniu w butach ... .GRRR !!!:t asaczek:
A ja myłam podłogi wszystkie, WSZYSTKIE !!! Jak ja tego nienawidzę, i jeszcze sznupie mi w szafkach i lodówce i sprawdza czy wszystko ma dobrą date ważności itd. A ja nie wyrzucam wszystkiego co straciło date waznosci i jest nieotwarte np jakieś tortelini, bo co temu sie moze stac jak stoi nie otwarte i i tak ma pelno konserwantów ...

Poza tym nienawidzi naszych kotów ... mówi ze robią syf w domu i potajemnie probuje przekupić TŻ zeby je oddał, a ona mu zapłaci Na szczęscie TŻ je kocha i są spełnieniem jego marzeń... bo jak był młodszy to mu mami wmawiała, ze ma uczulenie na futrzaki co okazalo sie nieprawdą.

TŻ jest jedynakiem, więc oczko w głowie...

RAAAATTTUUUNNNKKKUUU

Evelinek dasz sobie Radę, Trzymam za Ciebie kciuki Poza tym, myślę, że spokojnie możesz w jakiejś firmie konsultingowej pracować tam nie trzeba znać się na finansach, wszystkiego Cie nauczą w firmie bo i tak kazda firma ma inny system...

WhiteInnocent podziwiam Cię za to wszystko

[Dominkab]

Z tym szacunkiem dla rodziców to chyba o to chodzi, że tak naprawdę rodzicem nie jest trudno zostać, natomiast trudno jest być dobrym rodzicem. Każdy popełnia błędy, ja się staram, ale wiem że na pewno dużo błędów wychowawczych popełniłam, ale chodzi o to żeby wiedzieć że nie jest się nieomylnym i nie zawsze ma się rację. I rozmawiać rozmiawiać i jeszcze raz rozmawiać. Nie przekonywać do swoich racji tylko dyskutować po prostu, wymieniać zdania czy jak to tam jeszcze zwał
EDIT: dziękuję wszystkim za pochwałę avka Dużo PS'a ale co tam ... :p

[WhiteInnocent]

Evelinku- no a jak- jedynaczka i też raczej grzeczne bezproblemowe dziecko wg. mnie i innych oprócz moich rodziców of course :cmok;

Lemirko- no ja do Wrocławia chętnie bym zawitała- moje 2 bardzo dobre koleżanki tam studiują Także ja moge ugościć w Warszawie i zawitac do Wrocławia heh

[Lemirka]

Napisane przez Dominkab

Z tym szacunkiem dla rodziców to chyba o to chodzi, że tak naprawdę rodzicem nie jest trudno zostać, natomiast trudno jest być dobrym rodzicem. Każdy popełnia błędy, ja się staram, ale wiem że na pewno dużo błędów wychowawczych popełniłam, ale chodzi o to żeby wiedzieć że nie jest się nieomylnym i nie zawsze ma się rację. I rozmawiać rozmiawiać i jeszcze raz rozmawiać. Nie przekonywać do swoich racji tylko dyskutować po prostu, wymieniać zdania czy jak to tam jeszcze zwał
EDIT: dziękuję wszystkim za pochwałę avka Dużo PS'a ale co tam ... :p

klask i: i właśnie takim rodzicem jak go opisałaś chciałabym być

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez WhiteInnocent

Lemirko- no ja do Wrocławia chętnie bym zawitała- moje 2 bardzo dobre koleżanki tam studiują Także ja moge ugościć w Warszawie i zawitac do Wrocławia heh

super

[86Paula]

Foxxxy ty mi tu opisalas praktycznie kropka w kropke moja sytuacje...
z Tz mieszkamy w mieszkaniu tesciowej, ktora pracuje i mieszka w Londynie. poznala mnie jak juz bylam w ciazy (wpadka) ale ona jeszcze o tym nie wiedziala. z tego chyba powodu ze "zlapalam jej chyba syna na dziecko" (w jej mniemaniu, bynajmniej na takie podejrzenia wskazywalo jej zachowanie) nie zapalala do mnie miloscia i jak ze soba zamieszkaliscmy i przyjezdzala to byla mila. przed jej pierwszym przyjazdem wysprzatalismy chatke naprawde gruntownie, zreszta ja ogolnie dbam o porzadek, sprzatam czesto a przed jej przyjazdem jeszcze dokladniej. ale jej ZAWSZE COS nie pasuje, a to brudno, to zaslon nie ma (nie lubie) to obrus nie zascielony (wole nowoczesny wyglad niz babciny pokoju, tym bardziej ze pieknych obrusow w tym domu nie ma)
ogolnie sie nie lubimy, wkurza mnie bo syfi jak przyjezdza i palcem nie rusza, nawet moj slub mi zepsula (wygarnelam jej na koniec wesela bo juz nie dalam rady) w odwecie nie zameldowala mnie w swoim mieszkaniu i dlugo czas mialam trudnosci bo musialam wszystko zalatwiac jakies 60km stad. rozliczyc sie z mezem tez nie moge...
ostatnio jak sie zegnalysmy to powiedziala troche takich rzeczy ze sie wzruszylam, ze ona chce mnie "pokochac" jak stwierdzila ale ze musi troche sie jeszcze oswoic (2 lata u nich mieszkam) ogolnie o jej zachowaniu, pogladach zyciowych jak i tych odnosnie wychowania dzieci, jej glupiego zachowania (ponad 40lat a jak nastolatka sie zachowuje) i mysleniu ze pepkiem swiata jest mozna ksiazke napisac...
3 razy jak byla tutaj to sie pakowalam i chcialam isc z mala do mamy, ale pozniej tlumaczylam sobie ze jej moze o to wlasnie chodzi i zaciskalam zeby.

teraz ja sie rozpisalam hehe, a najlepsze jest to ze przyjezdza znowu chyba 4 lub 5 lipca.n zobaczymy jak to bedzie tym razem...

[Dominkab]

A ja Wam powiem, że moja córka była ostatnio na wycieczce klasowej i u nie w szkole jest tak, że fotki umieszczają na stronie z takich wycieczek. No i zajrzałam sobie przed chwilą, żeby zobaczyć co tam było na tej wycieczce, a na części fotek moja córka z jakimś typkiem objęta chodzi K....WA ale ten czas leci
Trochę jestem zatkana

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

właśnie mój na te fotki spojrzał, uśmiechnął się i powiedział "już po wszystkiemu"