Dziewczynka porwana przez matkę.

[martynka89]

Trafilam dzisiaj przypadkiem na to:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska...rzelek/8sz8dmz

Rodzice szarpia sie o mala Lare, albo raczej porywaja ja sobie nawzajem.
Po zapoznaniu sie z ta historia, bylam w szoku. Ojciec biegajacy do mediow i matka siedzaca w wiezieniu za porwanie corki. Moim zdaniem zadne z nich nie powinno wychowywac tego dziecka. Chociaz z drugiej strony, dziwi mnie, ze prawniczka, ryzykujac swoja kariere zawodowa, wolala isc do wiezienia, niz oddac dziecko ojcu.

[stesia]

dziwi cię że matka dla której dziecko nie było obojętne, wolała zaryzykować karierę ponieważ uważała że dziecku przy niej będzie lepiej? jakbyś uważała że to niesprawiedliwe że dziecko jest przy ojcu to odpuściłabyś dziecko tylko ze względu na karierę? nie wiem jak było w tamtym przypadku i dlaczego zdecydowano że dziecko ma zostać przy ojcu, ale mogło być i tak że faktycznie ojciec się lepiej nadawał do opieki ale może po prostu jak to się czasem zdarza sąd zadecydował ze dziecko ma zostać tam bo miało obywatelstwo tamtego kraju

[michal100]

Napisane przez martynka89

Trafilam dzisiaj przypadkiem na to:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska...rzelek/8sz8dmz

Rodzice szarpia sie o mala Lare, albo raczej porywaja ja sobie nawzajem.
Po zapoznaniu sie z ta historia, bylam w szoku. Ojciec biegajacy do mediow i matka siedzaca w wiezieniu za porwanie corki. Moim zdaniem zadne z nich nie powinno wychowywac tego dziecka. Chociaz z drugiej strony, dziwi mnie, ze prawniczka, ryzykujac swoja kariere zawodowa, wolala isc do wiezienia, niz oddac dziecko ojcu.

Co w tym niby dziwnego widzisz?
Posiedzi może nawet niecały wyrok i dalej będzie się ukrywać z córką. Ale niech uważa - czasem po takich akcjach dziecko potrafi znienawidzić rodzica,który je sobie przywłaszczył - karma wraca...

[martynka89]

Napisane przez stesia

dziwi cię że matka dla której dziecko nie było obojętne, wolała zaryzykować karierę ponieważ uważała że dziecku przy niej będzie lepiej? jakbyś uważała że to niesprawiedliwe że dziecko jest przy ojcu to odpuściłabyś dziecko tylko ze względu na karierę? nie wiem jak było w tamtym przypadku i dlaczego zdecydowano że dziecko ma zostać przy ojcu, ale mogło być i tak że faktycznie ojciec się lepiej nadawał do opieki ale może po prostu jak to się czasem zdarza sąd zadecydował ze dziecko ma zostać tam bo miało obywatelstwo tamtego kraju

Dziwi mnie to, poniewaz matka jest przedstawiana przez ojca jako egoistka, ktora chce oddzielic od niego dziecko. Media tez wybielaja tego czlowieka. A gdyby ta kobieta faktycznie byla egoistka, to raczej by chronila swoj tylek zamiast dac sie wpakowac do wiezienia na 3 lata bo nie oszukujmy sie, nikt by nie chcial siedziec tyle za kratkami, zeby zrobic komus na zlosc.
Dziewczynka miala zostac przy ojcu bo wychowywala sie w Niemczech a matka chciala ja zabrac do Polski.
W sumie, wedlug pierwszego raportu, ktory zostal sporzadzony przez psycholog przygladajacej sie tej rodzinie, dziewczynka miala wieksza wiez z matka a ojciec nie wykazywal dostatecznej opieki nad tym dzieckiem. Ojcu sie ta opinia nie spodobala, wiec zalatwil psychologa, ktory wydal inna decyzje, na jego korzysc. Ostatecznie sad niemiecki orzekl, ze dziewczynka ma mieszkac z ojcem. Matce przyznano widzenia. Jesli dobrze pamietam, to jeden dzien w miesiacu.
Ten mezczyzna ma jeszcze trojke dzieci z innymi kobietami (jedno z dzieci, decyzja sadu, mieszka z nim).

Mala Lara obecnie jest uznana za osobe zaginiona, wiadomo, ze przebywa gdzies z babcia.
Ojciec zarzuca babci dziewczynki, ze ja bezprawnie przetrzymuje, uniemozliwia chodzenie do szkoly i nie chodzi z dzieckiem do lekarza.

Duzo histroii na temat porwan rodzicielskich juz czytalam, ale ta mna wstrzasnela.
Jesli rodzice tej dziewczynki sie jakos nie dogadaja, to ona nigdy nie bedzie miala normalnego, spokojnego zycia.

[michal100]

Oczywiście,że się nie dogadają,bo polska tradycja sądownicza oddaje zawsze i wszędzie dziecko tylko i wyłącznie matce a ojciec ma tylko płacić a dziecka widzieć nie ma prawa. To znaczy teoretycznie ma ,ale w praktyce to guzik prawda, bo Sąd ma gdzieś czy matka realizuje wyrok czy ma to głęboko w d...
Opiniami psychologicznymi bym się nie przejmował,bo są niewiele warte. Podważyć je dziecinnie łatwo,ale co to da kiedy Sąd nie potrafi niczego od rodzica który ma dziecko przy sobie wyegzekwować.
Dopiero kiedy w sądach rodzinnych wyrównamy liczbę orzekających kobiet i mężczyzn to być może wyroki zaczną być bardziej sprawiedliwe.

[martynka89]

Napisane przez michal100

Oczywiście,że się nie dogadają,bo polska tradycja sądownicza oddaje zawsze i wszędzie dziecko tylko i wyłącznie matce a ojciec ma tylko płacić a dziecka widzieć nie ma prawa. To znaczy teoretycznie ma ,ale w praktyce to guzik prawda, bo Sąd ma gdzieś czy matka realizuje wyrok czy ma to głęboko w d...
Opiniami psychologicznymi bym się nie przejmował,bo są niewiele warte. Podważyć je dziecinnie łatwo,ale co to da kiedy Sąd nie potrafi niczego od rodzica który ma dziecko przy sobie wyegzekwować.
Dopiero kiedy w sądach rodzinnych wyrównamy liczbę orzekających kobiet i mężczyzn to być może wyroki zaczną być bardziej sprawiedliwe.

Tu akurat niemiecki sad przyznal ojcu dziecko, dlatego, ze ma niemieckie obywatelstwo. Nie wydaje mi sie, zeby ten mezczyzna byl lepszym opiekunem dla dziecka niz matka (chyba nie swiadczy o nim dobrze fakt, ze ma kilkoro dzieci z kilkoma kobietami, dziecko potrzebuje stabilnosci a nie rodzica, ktory co jakis czas ma inna partnerke/partnera). Gdyby sytuacja byla odwrotna i to matka mialaby problem ze stworzeniem stalego zwiazku, bylabym za tym, zeby dziecko bylo z ojcem.

Co do ojcow starajacych sie o opieke nad dziecmi, to oczywiscie sady powinny byc sprawiedliwe, ale zycie pokazuje jak jest i nie upieralabym sie przy tym wyrownaniu. Znam przypadki ojcow walczacych w sadach o dzieci. Gdy sad orzekl, ze dziecko ma zostac z matka, to zapal do opieki sie konczyl. Byle partnerki tych walecznych ojcow czasem musza wrecz prosic tatusiow, zeby dziecko zabrali na kilka godzin/weekend, bo dziecko teskni i pyta o ojca a ten "nie ma czasu". Jakos nie chce mi sie wierzyc, zeby taki "nie majacy czasu osobnik" byl lepszym opiekunem, niz normalna matka.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez martynka89

Tu akurat niemiecki sad przyznal ojcu dziecko, dlatego, ze ma niemieckie obywatelstwo. Nie wydaje mi sie, zeby ten mezczyzna byl lepszym opiekunem dla dziecka niz matka (chyba nie swiadczy o nim dobrze fakt, ze ma kilkoro dzieci z kilkoma kobietami, dziecko potrzebuje stabilnosci a nie rodzica, ktory co jakis czas ma inna partnerke/partnera). Gdyby sytuacja byla odwrotna i to matka mialaby problem ze stworzeniem stalego zwiazku, bylabym za tym, zeby dziecko bylo z ojcem.

Ale to nie usprawiedliwia porywania dziecka i zabrania mu możliwości chodzenia do szkoły. Co tę dziewczynkę czeka za kilka lat?
Dla mnie to wygląda, jakby matka w ogóle nie patrzyła na jej dobro, tylko chciała dopiec ojcu.

[martynka89]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;65897561]Ale to nie usprawiedliwia porywania dziecka i zabrania mu możliwości chodzenia do szkoły. Co tę dziewczynkę czeka za kilka lat?
Dla mnie to wygląda, jakby matka w ogóle nie patrzyła na jej dobro, tylko chciała dopiec ojcu.[/QUOTE]
Nie usprawiedliwia. Tylko jak sprawiedliwie rozwiazac problem opieki nad tym dzieckiem? Matka zrobila zle porywajac i ukrywajac dziecko, ale mnie sie wydaje, ze ona nie tyle chciala zrobic na zlosc ojcu, tylko byla zdesperowana. Nikt nie pakuje sie na 3 lata do wiezienia, zeby komus zrobic po zlosci.
Dwie dorosle osoby nie potrafily sie dogadac a matce, ktorej nie zarzucono nic zlego przyznano widzenia z dzieckiem raz w miesiacu.
Jako dziecko bylabym strasznie nieszczesliwa widzac matke co miesiac przez kilka godzin a jako matka chyba trafilabym do psychiatryka w takiej sytuacji.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez martynka89

Nie usprawiedliwia. Tylko jak sprawiedliwie rozwiazac problem opieki nad tym dzieckiem? Matka zrobila zle porywajac i ukrywajac dziecko, ale mnie sie wydaje, ze ona nie tyle chciala zrobic na zlosc ojcu, tylko byla zdesperowana.

No to czemu służy dalsze ukrywanie dziecka?
Matka go nie widzi.
Dziecko nie chodzi do szkoły.
Nie wiadomo, czy w ogóle ma kontakt z rówieśnikami.

[martynka89]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;65898011]No to czemu służy dalsze ukrywanie dziecka?
Matka go nie widzi.
Dziecko nie chodzi do szkoły.
Nie wiadomo, czy w ogóle ma kontakt z rówieśnikami.[/QUOTE]
Nie wiem czemu sluzy bo nie siedze w glowie tej kobiety i znam sytaucje tylko z mediow. Moze sie boi, ze jak ujawni gdzie jest dziecko, to juz go nie zobaczy albo nadal bedzie je widywac jeden raz w miesiacu przez kilka godzin. Jest tez mozliwosc, ze dziecku dziala sie u ojca krzywda i chce je chronic (to by wyjasnialo jej desperackie zachowanie).

Dziecka jest mi strasznie zal. Mam nadzieje, ze w sprawe wlaczy sie w koncu jakas instytucja, ktora podzieli miedzy rodzicow opieke nad ta dziewczynka- sprawiedliwie.

[michal100]

Oczywiście,że takowa instytucja się włączy do sprawy,ale wątpię żeby była bardzo sprawiedliwa. Nazywa się Jugendamt...

[ajah]

Napisane przez martynka89

Nie usprawiedliwia. Tylko jak sprawiedliwie rozwiazac problem opieki nad tym dzieckiem? Matka zrobila zle porywajac i ukrywajac dziecko, ale mnie sie wydaje, ze ona nie tyle chciala zrobic na zlosc ojcu, tylko byla zdesperowana. Nikt nie pakuje sie na 3 lata do wiezienia, zeby komus zrobic po zlosci.
Dwie dorosle osoby nie potrafily sie dogadac a matce, ktorej nie zarzucono nic zlego przyznano widzenia z dzieckiem raz w miesiacu.
Jako dziecko bylabym strasznie nieszczesliwa widzac matke co miesiac przez kilka godzin a jako matka chyba trafilabym do psychiatryka w takiej sytuacji.

Sąd rozstrzygnął spór na korzyść ojca. Jeśli matka się nei zgadza może się odwoływać, walczyć na drodze sądowej o kontakt z dzieckiem a nie dziecko porywać.
Rodzic, który porywa dziecko nie dba raczej o jego dobro (pomijam tu jakieś skrajne przypadki, nie związane raczej ze sprawą tu prezentowaną).
Ojciec wspiera się mediami, co mnie zupełnie nie dziwi.

[MuchaLibre]

Napisane przez stesia

dziwi cię że matka dla której dziecko nie było obojętne, wolała zaryzykować karierę ponieważ uważała że dziecku przy niej będzie lepiej? jakbyś uważała że to niesprawiedliwe że dziecko jest przy ojcu to odpuściłabyś dziecko tylko ze względu na karierę? nie wiem jak było w tamtym przypadku i dlaczego zdecydowano że dziecko ma zostać przy ojcu, ale mogło być i tak że faktycznie ojciec się lepiej nadawał do opieki ale może po prostu jak to się czasem zdarza sąd zadecydował ze dziecko ma zostać tam bo miało obywatelstwo tamtego kraju

Taa, matka która wmawia dziecku że było molestowane przez ojca, izoluje dziecko od ojcu, uniemożliwia prawidłowy rozwój i edukację na pewno jest świetnym rodzicem

[kennedy]

Napisane przez MuchaLibre

Taa, matka która wmawia dziecku że było molestowane przez ojca, izoluje dziecko od ojcu, uniemożliwia prawidłowy rozwój i edukację na pewno jest świetnym rodzicem

Biedny dzieciak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201701300929]

a jak nie wmawia tylko naprawde bylo molestowane ?

dla mnie to wyglada jakby matka naprawde chciala ochronic przed czyms dziecko

[ajah]

Nimfa biegli orzekli, że do molestowania nie doszło.
Oczywiście, że w takich przypadkach warto brać pod uwagę granicę błedu (że pewne zachowania nie zostaną przez specjalistów wykryte).
Z drugiej strony porwanie dziecka nie chroni, zwłaszcza, gdy matka ląduje w więzieniu.

[MuchaLibre]

Napisane przez Nocna Nimfa

a jak nie wmawia tylko naprawde bylo molestowane ?

dla mnie to wyglada jakby matka naprawde chciala ochronic przed czyms dziecko

Biegli i prokuratora nie dopatrzyli się molestowania. Sąd przyznał opiekę ojcu, a to się rzadko zdarza, bez powodu to się nie stało. Matka to walczy o alimenty albo po prostu odgrywa się na byłym mężu za pomocą dziecka.

Fałszywe oskarżenie o molestowanie dziecka to akurat, niestety częsty manewr przy sprawach rozwodowych:
http://magazyn.7dni.pl/349373,Jak-zr...o-razenia.html

[201701300929]

Nimfa biegli orzekli, że do molestowania nie doszło.
Oczywiście, że w takich przypadkach warto brać pod uwagę granicę błedu (że pewne zachowania nie zostaną przez specjalistów wykryte).
Z drugiej strony porwanie dziecka nie chroni, zwłaszcza, gdy matka ląduje w więzieniu.

nie wiem jak jest-nie potrafie stwierdzic,ktora strona klamie ( a jedna musi) a ktora mowi prawde..zasugerowalam tylko,ze byc moze zdesperowana matka porwala corke ,zeby ja chronic (bo nie iwem po co by innego ?a to czy to molestowanie jest prawda,klamstwem czy urojeniem to nie wiem)

jesli matka wie/wierzy,ze dziecko bylo molestowanie a sprawd w sadzie przegrala to rozumiem,ze mogla uznac porwanie za jedyna szanse ochrony dziecka-tak zakladam,ze mala jest u rodziny tej kobiety ale nie wiem u kogo dokladnie i w jakich okolicznosciach

[michal100]

Jedyną osobą,przed którą w tym momencie powinno być chronione dziecko jest niestety jego własna matka. I paradoksalnie tak jest,bo siedzi w kiciu. Oby jej jeszcze kilka lat dołożyli za bezprawne działania wbrew wyrokowi sądu.

[ajah]

Napisane przez Nocna Nimfa

nie wiem jak jest-nie potrafie stwierdzic,ktora strona klamie ( a jedna musi) a ktora mowi prawde..zasugerowalam tylko,ze byc moze zdesperowana matka porwala corke ,zeby ja chronic (bo nie iwem po co by innego ?a to czy to molestowanie jest prawda,klamstwem czy urojeniem to nie wiem)

jesli matka wie/wierzy,ze dziecko bylo molestowanie a sprawd w sadzie przegrala to rozumiem,ze mogla uznac porwanie za jedyna szanse ochrony dziecka-tak zakladam,ze mala jest u rodziny tej kobiety ale nie wiem u kogo dokladnie i w jakich okolicznosciach

Publika zwykle nie potrafi stwierdzić kto kłamie, m.in dlatego, że nie ma większości istotnych informacji dotyczących sprawy.
Rozumiem, że można sympatyzowac z matką, bo niektórym jest jej zwyczajnie szkoda: bo matka, obrończyni, i że taka walcząca.
Szkody jaką wyrządziła dziecku nie da się ocenić, ale zapewne jest to szkoda ogromna.

[martynka89]

Napisane przez michal100

Jedyną osobą,przed którą w tym momencie powinno być chronione dziecko jest niestety jego własna matka. I paradoksalnie tak jest,bo siedzi w kiciu. Oby jej jeszcze kilka lat dołożyli za bezprawne działania wbrew wyrokowi sądu.

Odnosze wrazenie, ze Ty masz gdzies los dzieci. Najwazniejsze, zeby sady przyznawaly opieke nad dziecmi w 50% przypadkow ojcom. Nie wazne czy dany ojciec sie do tego nadaje czy nie, byle statystyki sie zgadzaly.
Wczesniej to ojciec tej dziewczynki ja porwal w trakcie nadzorowanego widzenia i wywiozl na teren Niemiec, ale to dla Ciebie nic nie zmienia. Wazne zeby matka nie opuscila pierdla przez nastepne kilka lat bo dziecko trzeba przed nia chronic.

Moze bys wiecej poczytal na ten temat zanim kobiete osadzisz. Ten mezczyzna zachowuje sie jak kolekcjoner dzieci. Czworka dzieci, kazde z inna kobieta, syn jest pod jego opieka. Widzialam ogloszenie, ktore ten pan rozpowszechnia. Pisze, ze tesknia za swoja corka (tak, napisal "tesknimy" a nie "tesknie"), wychodzi na to, ze swoja nowa kochanke traktuje jak mamusie swojej corki a ona przecierz matke juz ma.


Ja nie bronie tej kobiety, ale ten ojciec poprostu mi sie nie podoba.

Znam kobiete, ktora ma trojke dzieci, kazde ma innego ojca. Zal mi tych dzieciakow bo widac, ze matka nie potrafi stworzyc stabilnego zwiazku a dzieci co roz widza w domu innego mezczyzne. Uwazam, ze lepiej by takie dzieci mialy przy ojcu, jesli moglby im zapewnic stabilnosc, niz z ta kobieta. Wiesz w czym jest problem? Ze ci ojcowie placa alimenty i na tym ich rola sie konczy. Zaden z nich sie nie pali, do wychowania dziecka pod swoim dachem.

[michal100]

Napisane przez martynka89

Odnosze wrazenie, ze Ty masz gdzies los dzieci. Najwazniejsze, zeby sady przyznawaly opieke nad dziecmi w 50% przypadkow ojcom. Nie wazne czy dany ojciec sie do tego nadaje czy nie, byle statystyki sie zgadzaly.
Wczesniej to ojciec tej dziewczynki ja porwal w trakcie nadzorowanego widzenia i wywiozl na teren Niemiec, ale to dla Ciebie nic nie zmienia. Wazne zeby matka nie opuscila pierdla przez nastepne kilka lat bo dziecko trzeba przed nia chronic.

Moze bys wiecej poczytal na ten temat zanim kobiete osadzisz. Ten mezczyzna zachowuje sie jak kolekcjoner dzieci. Czworka dzieci, kazde z inna kobieta, syn jest pod jego opieka. Widzialam ogloszenie, ktore ten pan rozpowszechnia. Pisze, ze tesknia za swoja corka (tak, napisal "tesknimy" a nie "tesknie"), wychodzi na to, ze swoja nowa kochanke traktuje jak mamusie swojej corki a ona przecierz matke juz ma.


Ja nie bronie tej kobiety, ale ten ojciec poprostu mi sie nie podoba.

Znam kobiete, ktora ma trojke dzieci, kazde ma innego ojca. Zal mi tych dzieciakow bo widac, ze matka nie potrafi stworzyc stabilnego zwiazku a dzieci co roz widza w domu innego mezczyzne. Uwazam, ze lepiej by takie dzieci mialy przy ojcu, jesli moglby im zapewnic stabilnosc, niz z ta kobieta. Wiesz w czym jest problem? Ze ci ojcowie placa alimenty i na tym ich rola sie konczy. Zaden z nich sie nie pali, do wychowania dziecka pod swoim dachem.

A jaką Ty masz pewność,że matka się do tego nadaje.
Póki co w niczym nie jest lepsza od ojca dziecka,a w więzieniu to się w naszym kraju za nic nie siedzi. A już szczególnie kobiety nie siedzą za głupstwa.
Wcale nie chodzi o procenty tylko o to żeby już nawet te wyroki,które zapadają były respektowane. Napisałem,że matki nie wykonują wyroków nawet zasądzonych czyli nie dopuszczają ojców nawet do odwiedzin. Interesują je tylko alimenty.
A tak w ogóle to dziwi mnie,że mając wiedzę prawniczą ta pani wybrała sposób najgorszy z możliwych. Jako osoba karana będzie raczej marnym przykładem dla dziecka a i zawodowo to katastrofalna sytuacja - ciekawe czy teraz dalej uważa,że było warto...
No i tu dochodzę do podobnego jak Twój wniosku,ale jednak odwrotnego - nie bronię ojca,ale ta matka mi się nie podoba. I piszę to bez sarkazmu.
Co do ostatniej części to nie wypowiem się,bo nie znam sytuacji. Być może masz rację,ale przy alimentach i 500+ to matka naprawdę musiałaby się wykazać nieporadnością żeby jej prawa rodzicielskie odebrali.

[Luba]

Odnosze wrazenie, ze niektorzy nie zauwazyli, ze rzecz sie dzieje w wiekszosci w Niemczech. To niemiecki sad przyznal prawo do opieki ojcu i skazal matke na wiezienie.
W niemieckim sadzie rodzic, ktory mieszka w Niemczech i (prawdopodobnie) ma tez niemieckie obywatelstwo (obok polskiego) jest uprzywilejowany.
Nie mam zdania w tej sprawie, za malo wiem, nie mam pojecia czy akurat w tej sprawie sad byl stronniczy, ale chcialam tylko wskazac, ze jest to prawdopodobne. Nie wiemy czy matka nie byla na z gory przegranej pozycji w sadzie, jesli ma tylko polskie obywatelstwo i mieszka w Polsce.
Moglo tak byc ale nie musialo, nie zapominajcie jednak, ze jest to sprawa miedzynarodowa i nie odnoscie polskich realiow sadowych do tej sprawy.