2017-04-15, 15:55 | #31 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Cytat:
Pierwsze spotkanie kosztuje około 100-150 zł, jeśli dysponujesz taką kwotą, możesz iść chociaż na wstępną diagnozę i wtedy się dowiesz, z jakimi kosztami będziesz musiała się liczyć, możliwe, że jest to w Twoim zasięgu. |
|
2017-04-15, 15:58 | #32 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Terapia jest na NFZ. Jeśli pójdziesz do psychiatry, ty i autorka, opiszesz swój problem, to skierowanie na terapię dostaniesz na pierwszej wizycie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2017-04-15, 18:03 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Niestety choruję i cała moja kasa idzie na zdrowie ciała, na zdrowie ducha już nie starcza... Chwilami nawet na jedzenie mi braknie.
Byłam u psychiatry na NFZ także z innym problemem, dostałam skierowanie do psychologa. Byłam. Zostałam zapisana na listę oczekujących na terapię. Jeszcze 1,5 roku czekania... Może faktycznie poczytam podobne wątki póki co. |
2017-04-15, 19:22 | #34 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 800
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Cytat:
__________________
heavyduty |
|
2017-04-16, 08:22 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
U mnie w domu było wręcz odwrotnie bo ojciec zawsze starał się mnie zaczęcić do kontaktów z chłopakami (bezskutecznie). Czasami przyjmowało to formę 'napuszczania' mnie na mężczyzn którzy przykładowo przychodzili do domu aby coś naprawić/wyremontować, albo komentarzy w stylu -"A wiesz, że temu tam się podobasz?". Kiedy zaś szłam raz do pewnego chłopaka na noc usłyszałam -" Co się tam przejmujesz niepotrzebnymi rzeczami, on Cię będzie całował a nie...". Sprawiał też wtedy wrażenie dziwnie uradowanego (ale być może jest to tylko moja interpretacja). Nie ukrywam że drażniło mnie to strasznie, więc demonstracyjnie zaczęłam pokazywać swoje (z początku prawdziwe, później -pozorne) niezainteresowanie. Słyszałam też często o swojej nienormalności w tej kwestii z jego ust.
Jego siostra (czyli moja ciocia) powiedziała w dodatku kiedyś cyt. "W małżeństwie nie ma czegoś takiego jak gwałt" podśmiewując się pod nosem. Taką opinię słyszałam zresztą wielokrotnie od ludzi z pokolenia dzisiejszych czterdziestokilku-pięćdziesięciolatków co mnie osobiście przeraża... Myślę jednak że najwiekszy wpływ miało na mnie bycie świadkiem przemocy seksualnej na drogiej mi osobie w dzieciństwie, i wyrzuty sumienia które niszczyły mnie z tego powodu przez lata. To jest powiązane najbardziej, bo ja tak jakby osiągając zadowolenie seksualne czuję się winna (tak jakbym wtedy ja to zrobiła, i jest w tym trochę prawdy, bo człowiek który nie sprzeciwia się złu, jest współwinny zbrodni) bo przypomina mi się tamto zdarzenie. Mogę dodać jeszcze że wychowałam się na wsi, moi dziadkowie mieli gospodarstwo, więc w dni letnie gdy byłam dzieckiem czasami kilkadziesiąt razy dziennie obserwowałam jak kogut (jeden za drugim) gwałci kurę. To samo zresztą kozioł, i inne. Na moje nieszczęście byłam mocno rozbudzonym seksualnie dzieckiem, dlatego niszczył mi psychikę potężny konflikt wewnętrzny. Piszę o tym bo to zrozumiałe że jednostkę w takich kwestiach kształtują w znacznym stopniu pewne wydarzenia z przeszłości, i stosunek otoczenia do tej sfery (a skutki są czasami powykręcane, a nie proste czyli - jak śmiało mówi się w domu o seksualności to dziecko też tak będzie miało; otóż nie - często właśnie młody człowiek w takich wypadkach czuje przed tym opór/rodzi się w nim bunt). Odnoszę wrażenie że w jednym punkcie nie zostałam zrozumiana, bo mnie rani również sam fakt że ludzie potrafią zostawić kogoś ze względu na to że ich nie zaspokaja. Boli mnie też że nazywa się (często majacych swoje poważnie, niewydumane powody) ludzi którzy często odmawiają "egoistami", podczas gdy tych którzy wymagają - nie ( autentycznie płaczę gdy natykam się na takie rzeczy w internecie). Mam również taki problem że trudno mi połączyć seks z miłością (bałabym się przespać z chłopakiem którego kocham, bo mam obawy że skoro akt płciowy kojarzy mi się bardzo negatywnie, to on po zrobieniu tego zacznie jawić mi się jako ktoś zły), przez wdruk powstały na skutek świadkowania przy gwałcie. Nie potrafię do końca zaakceptować seksualności, zwłaszcza niektórych jej przejawów. Edytowane przez elancholia Czas edycji: 2017-04-16 o 08:27 |
2017-04-16, 10:46 | #36 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Cytat:
Inne dziecko w takiej sytuacji również byś obwiniała? Podejrzewam, że nie. Natomiast wiem, że nawet świadomie to rozumiejąc, nie potrafisz sobie z tym poradzić. Dlatego zachęcam do szukania pomocy na terapii. Cytat:
Cytat:
I znów w wielu wypadkach nie o sam brak zaspokojenia chodzi, chyba rozumiem, jakiego rodzaju posty masz na myśli i tam też zwykle nie chodzi o seks. Cytat:
|
||||
2017-04-23, 21:01 | #37 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 800
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Cytat:
Dopiero teraz przeczytałem dokładnie ten post i ... nieomal się popłakałem. Twoja sytuacja jest nieomal wierną kopią tego co była zmuszona przechodzić moja TŻ . Kiedy się poznaliśmy była dokładnie w Twoim wieku, a w rodzinnym domu sprawowała rządy cholernie ,,toksyczna matka". Na podstawie postępowania tej pani (TŻ nazywa ją matką ale chyba tylko dlatego, że wypada) całe rzesze psychologów zrobiłoby pewnie doktoraty. Matriarchat i zamordyzm to jeszcze naprawdę dość delikatne słowa na określenie tego, czego doświadczyła . Czasem doprawdy podziwiam Ją za to, że Jej psychika wyszła z tego ze stosunkowo małym uszczerbkiem i, że potrafiła mimo tak wyczerpujących przeżyć stworzyć finalnie szczęśliwy związek z jakimkolwiek mężczyzną Musi mieć chyba jednak bardzo mocną psyche. Życzę Ci, byś wytrwała, przezwyciężyła problemy i odnalazła spokój ducha Da Się!!!
__________________
heavyduty |
|
2017-04-23, 22:50 | #38 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Cytat:
Póki co kupiłam książkę "Ona ma siłę", czytam od wczoraj - wydaje się, że jest stworzona dla dziewczyn o podobnych problemach, co moje. Ale wiele już książek o zagadnieniach psychologicznych czytałam i zwykle kończyło się to tak, że teoria swoje, a praktyka swoje - bo wiedzieć niby wiem, a odwagi nadal brak. No i te przekonania nabyte w okresie dojrzewania siedzą w człowieku bardzo głęboko, trudno je ot tak wymienić na zdrowsze. |
|
2017-04-24, 07:50 | #39 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 800
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Cytat:
Jeśli jest prawdziwe uczucie nie macha się ot tak ręką na obdarzaną nim osobę. Poza tym CZAS, CZAS I JESZCZE RAZ CZAS. Wiem, że sloganem jest, że leczy rany, ale mam nadzieję, że Twoja choroba nie jest bardzo poważna i, że masz go jeszcze bardzo dużo. Trzymaj się
__________________
heavyduty Edytowane przez heavyduty Czas edycji: 2017-04-27 o 18:49 |
|
2017-05-04, 14:31 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 30
|
Dot.: Chudość a aseksualizm (rodzaju - nabyty)
Bardzo podnieca mnie chudość..
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:33.