Potrzebuję pomocy dotyczącej nowego storczyka!

[tarasewicz]

Dostałam w piatek od męża storczyka. Postawiłam go na noc w stanie jakim go dostałam, żeby zaaklimatyzował się w pokoju. Rano (sobota) wystawiłam go na wschodni parapet. Dziś widzę, że jedyny kwiatek jaki był na nim już opada. Wiem, że jak uschnie to trzeba go przyciąć, ale nie wiem gdzie. Ktoś mnie poratuje? Po drugie dręczy mnie czy nie trzeba go przesadzić w większą doniczkę? Poratujcie

[BandB]

Napisane przez tarasewicz

Dostałam w piatek od męża storczyka. Postawiłam go na noc w stanie jakim go dostałam, żeby zaaklimatyzował się w pokoju. Rano (sobota) wystawiłam go na wschodni parapet. Dziś widzę, że jedyny kwiatek jaki był na nim już opada. Wiem, że jak uschnie to trzeba go przyciąć, ale nie wiem gdzie. Ktoś mnie poratuje? Po drugie dręczy mnie czy nie trzeba go przesadzić w większą doniczkę? Poratujcie

Przede wszystkim nie trzeba przycinac odbierzesz sobie tym szanse na wydłużenie lodygi. W internecie jest masa informacji ze niby należy odcinać nad 3 oczkiem ale ja z doświadczenia wiem, ze jeśli bedzie chciał odbić to po prostu to zrobi, jeśli nie to pęd uschnie i dopiero wtedy spokojnie można wyciąć możliwie jak najniżej ale uważając na liście. Nie rób nic do momentu aż sam nie zadecyduje czego chce ja gdy zaczynałem swoją przygodę ze storczykami tez przycielam i żałuje bo pęd nie zasechl ale od roku nic nie wypuścił. Jedynie zupełnie nowy pęd juz przerosl ten przyciety nad trzecim oczkiem.

[cava]

Napisane przez tarasewicz

Dostałam w piatek od męża storczyka. Postawiłam go na noc w stanie jakim go dostałam, żeby zaaklimatyzował się w pokoju. Rano (sobota) wystawiłam go na wschodni parapet. Dziś widzę, że jedyny kwiatek jaki był na nim już opada. Wiem, że jak uschnie to trzeba go przyciąć, ale nie wiem gdzie. Ktoś mnie poratuje? Po drugie dręczy mnie czy nie trzeba go przesadzić w większą doniczkę? Poratujcie

A ja Ci poradzę inaczej niż koleżanka która napisała prze demną.

Przytnij tuz pod tym oklapłym kwiatem, zostawiając długą łodygę. Ja przycinam opadłe kiście kwiatowe około 3 cm nad najwyższym oczkiem łodygi.
Wtedy storczyk albo wypuści boczny pęd z najwyższego "kolanka" i zakwitnie nową pełną kiścią nowych kwiatów, albo zasuszy / uśpi łodygę i za jakiś czas wypuści nową.
Ale póki łodyga jest zielona, nie warto jej przycinać, bo czasami taka łodyga przeczekuje kwitnienie na nowej i kwitnie potem - mam okazy które w ten sposób potrafią kwitnąć na 3 łodygach na raz. I łodygio które kwitną po raz 3-4 wypuszczajac co raz to nowe odgałęzienia z coraz niższych kolanek.

Pozostawienie nie przyciętej łodygi, powoduje że jeśli storczyk postanawia kwitnąc na niej dalej, to na ogół ja przedłuża wypuszczając jakieś marne pąki na samym końcu bez budowania nowej kiści i wygląda to marnie i rachitycznie.

Nie przesadzaj go, jest OK, storczyki lubią ciasne doniczki. Ale warto porobić w doniczce trochę otworów po bokach, żeby lepiej powietrze w niej krążyło.


No i cierpliwości, najdluzej się czeka na pierwsze domowe kwitnienie storczyka, potem po zaaklimatyzowaniu się kwitną częściej i obficiej. Najczęściej czekałam kolo roku.
Chyba po prostu muszą się oczyścić z chemii jaką się je faszeruje u hodowców, bo wszystkie moje storczyki , najmarniejsze kwitnienia miały te pierwsze po sklepowych, a potem to już szał- więcej kwiatów, większe kwiaty, kwitnienie po 2 razy w roku.

Storczyk wygląda bardzo zdrowo, zajrzyj na watek dla storczykomaniaków i poczytaj o pielęgnacji.

[tarasewicz]

Dzięki za porady. Poczekam jeszcze kilka dni i zobacze co się będzie działo. Na pewno zrobię więcej dziurek w doniczce.
Jeszcze raz dzieki!

[BandB]

Preparatów przedłużających nie znam Co do kwitnienia to u mnie w warunkach mojego mieszkania najdłużej około3 miesięcy ale to już przy ponownych kwitnieniach, gdy ze storczyka poschodzi chemia i reszta rzeczy którymi są faszerowane. Mój obecny rekordzista kwitnie już 3 miesiące, nie zgubił ani jednego kwiatu i wciąż wydłuża pędy z nowymi pąkami

[BandB]

Nie wiadomo tak naprawdę, dlatego one tak dobrze uczą cierpliwości

[tarasewicz]

Ja jeszcze czekam. Jedyny kwiatek juz opadł. Zobacze co się będzie działo - uschnie czy wypuści pędy. Dam znać

[tarasewicz]

Hej! Znowu ja... Tylko z innym problemem... Na tym nowym storczyku znalazłam dziwną białą istotę (brrrr). Wyczytałam, że to wełniak... I cholera nie bardzo wiem jak mu pomóc? Wymienię podłoże w piętek i obmyje mu korzonki. Przeczytałam też, że trzeba wodą z ludwikiem umyć liście, ale co dalej??
Po za tym mam problem z drugim storczykiem. Jest on po niezłych przygodach. Został kupiony w markecie, malutki za chyba 12 zł. Kwitł chyba z miesiąc do czasu przeprowadzki. Mija rok, a on dalej wegetuje. Przyznać się muszę, że zgrzeszyłam. Nieczytałam i przesadziłam go do doniczki, takiej do storczyka ale nie przeźroczystej. Zaczął marnieć. Kupiłam drugą doniczkę i go przesadziłam ( miał w opłakanym stanie korzenie). Druga doniczka była przeźroczysta, ale za duża... Woda nie odparowywała. Ale zaczął po trochę się odbijać. Niestety mój kochany mąż dwa razy go przewrócił. Od kilku dni storczyk stoi w zwykłej przeźroczystej doniczce. Takiej jak na zdjeciach na początku postu. Ale zauważyłam, że zaczęły psuć się liście. Ciemnieją (nie wiem czy to brąz czy ciemny fiolet). Na jednym liściu widzę przechodzący zółty kolor. Nie mam jak zrobić zdjęć, bo w weekend zostawiłam aparat u rodziców. Czy mogę jakoś pomóc tym storczykom? Czy ja nie mam w ogóle do nich ręki? Pomóżcie

[lemonka]

u mnie stał storczyk, mama go dostała na jakieś święto.. przekwitł i przez ponad rok nic, cisza.. przygarnęłam go! mówię, muszę go uratować.. znalazłam w Leroy Merlin zestaw do przesadzania storczyków, postąpiłam zgodnie z instrukcjami i muszę powiedzieć, że odżył! i ma dwa nowe pędy z odżywek to mogę polecić nawóz płynny z firmy Target

i jak podlewacie storczyki, bo nie wiem czy dobrze to robię.. prysznicem je traktuję po liściach i w tej wodzie zanurzam je w tej przeźroczystej doniczce na 15 minut, potem wrzucam do doniczki storczykowej z ta wysepką co by woda zleciała..

[asik175]

Napisane przez tarasewicz

Hej! Znowu ja... Tylko z innym problemem... Na tym nowym storczyku znalazłam dziwną białą istotę (brrrr). Wyczytałam, że to wełniak... I cholera nie bardzo wiem jak mu pomóc? Wymienię podłoże w piętek i obmyje mu korzonki. Przeczytałam też, że trzeba wodą z ludwikiem umyć liście, ale co dalej??
Po za tym mam problem z drugim storczykiem. Jest on po niezłych przygodach. Został kupiony w markecie, malutki za chyba 12 zł. Kwitł chyba z miesiąc do czasu przeprowadzki. Mija rok, a on dalej wegetuje. Przyznać się muszę, że zgrzeszyłam. Nieczytałam i przesadziłam go do doniczki, takiej do storczyka ale nie przeźroczystej. Zaczął marnieć. Kupiłam drugą doniczkę i go przesadziłam ( miał w opłakanym stanie korzenie). Druga doniczka była przeźroczysta, ale za duża... Woda nie odparowywała. Ale zaczął po trochę się odbijać. Niestety mój kochany mąż dwa razy go przewrócił. Od kilku dni storczyk stoi w zwykłej przeźroczystej doniczce. Takiej jak na zdjeciach na początku postu. Ale zauważyłam, że zaczęły psuć się liście. Ciemnieją (nie wiem czy to brąz czy ciemny fiolet). Na jednym liściu widzę przechodzący zółty kolor. Nie mam jak zrobić zdjęć, bo w weekend zostawiłam aparat u rodziców. Czy mogę jakoś pomóc tym storczykom? Czy ja nie mam w ogóle do nich ręki? Pomóżcie

Ja obecnie walcze wlasnie z cala plaga welniakow
nie wiem skad sie pojawily ale sa - bylo ich mnostwo teraz coraz mniej
Ja stosuje wlasnie owa naturalna metode i traktuje je plynem do mycia naczyn wymieszanym z olejem w proporcji 1:1. Zanurzam w tym zwykly wacik (taki jak do ucha) i scieram nim albo owego welniaka albo jego jajka. One sie dusza po tej miksturze. Trzeba pamietac tylko aby takim wacikiem zmyc robala i wziasc nowy wacik - bo uzywajac tego samego mozna tylko wiekszej krzywdy narobic roznoszac nieswiadomie jajeczka. Walcze z nimi juz z 3 tydzien co jakis czas po prostu sprawdzajac czy sie jakies nowe osobniki nie pojawily - a one lubia sie chowac, pod lisciami i miedzy kwitnacymi kwiatkami - tam gdzie sie nie da dojsc wacikiem grzebie wykalaczka Na moje szczescie korzeni mi nie zaatakowaly wiec z korzeniami nie robilam nic.
Wyprobuj owa metode - moze i Tobie pomoze.
Na pewno tez sa na to specjalne mieszanki w sklepach - ale ja na razie po takowe sie nie wybieram.

Napisane przez lemonka

i jak podlewacie storczyki, bo nie wiem czy dobrze to robię.. prysznicem je traktuję po liściach i w tej wodzie zanurzam je w tej przeźroczystej doniczce na 15 minut, potem wrzucam do doniczki storczykowej z ta wysepką co by woda zleciała..

Ja osobiscie:
raz w tygodniu latem, w zimie troche rzadziej (czasem i raz na 2 tyg)
nalewam wode do donniczki tak okolo polowy wysokosci - i tam wstawiam ta przezroczysta po jakis 30 minutach (czasem dluzej) wyciagam i pozostawiam do ociekniecia a donniczki stawiam do gory nogami aby tez ociekly ale ja nie uzywam zadnych tam specjalnych tylko zwykle donniczki - dlatego je pozostawiam aby schly - bo storczyk w wodzie stac nie lubi

[asik175]

Napisane przez koralowe_korale

Powiem Ci, że ja tez mam podobna metodę, a jakie są te specjalne doniczki do storczyków?
Ja mam jeszcze taką odzywke do orchidei, to raz w tygodniu spryskuję liście żeby się nawilżyły i ładnie błyszczały

Tutaj przyklad:
http://phumagiaogrodu.sstore.pl/doni...ei-p-1450.html

tyle, ze jesli odwracasz doniczke do gory nogami i pozwalasz jej ociec to taka specjalna to bezsensowny wydatek jest

a ja dalej walcze z wloczniakami
na szczescie jest ich coraz mniej

[smerfetka25]

Zapraszam na forum o storczykach... tutaj klik