Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[Ingran]

Napisane przez Patryka

Ingran w jakiej postaci kwasy stosowałaś?

Z BU - migdałowy i AHA/BHA.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez lifeisbeautiful

Ingram, według mnie twoja skóra nie wygląda źle, ale antybiotyki na pewno nie pomagają. Nie wiem, czy jakikolwiek dermatolog zakwalifikowałby by cię do kuracji izotekiem, ale może warto spróbować?

Już wolę zostawić skórę taką, jaka jest, niż brać izotek

Napisane przez lamadolamy

No właśnie, żadna śliczna i gładka pani dermatolog nie zrozumie nigdy problemu. Tak naprawdę są jest mnóstwo osób, naukowców, którzy badają przyczyny trądziku, ale mam wrażenie, że o ile medycyna zasuwa do przodu w niesamowitym tempie - przeszczepy, sztuczne organy, żywienie pozajelitowe - o tyle dermatologia siedzi w powijakach i bawi się klockami. Nawet jeżeli dochodzą oni do konkretnych wniosków to zanim przyczlapie się to w końcu do nas, mija wiele lat. Ale o czym ja mówię, u nas dermatolodzy potrafią wzruszyć ramionami i być w szoku, że trądzik po izoteku wrócił. No, dziwne by było gdyby nie wrócił, jeżeli przyczyna trądziku nadal nie jest rozpoznana i wyleczona.

Btw, nie jestem pewna, czy w przypadku cery takiej jak u @Ingran warto pchać się w retinoidy doustne. To trucizna wysokiego kalibru (retinoidy stosowane są też w chemioterapii!) i trzeba o tym pamiętać.

Wciąż mam nadzieję, że jakiś apteczny krem/olejek/cokolwiek innego nie na receptę i najlepiej naturalnego mi pomoże, mam dość leków i skutków ubocznych po nich



btw., na retinoidy mnie aktualnie po prostu nie stać

[Patryka]

Napisane przez lamadolamy

No właśnie, żadna śliczna i gładka pani dermatolog nie zrozumie nigdy problemu. Tak naprawdę są jest mnóstwo osób, naukowców, którzy badają przyczyny trądziku, ale mam wrażenie, że o ile medycyna zasuwa do przodu w niesamowitym tempie - przeszczepy, sztuczne organy, żywienie pozajelitowe - o tyle dermatologia siedzi w powijakach i bawi się klockami. Nawet jeżeli dochodzą oni do konkretnych wniosków to zanim przyczlapie się to w końcu do nas, mija wiele lat. Ale o czym ja mówię, u nas dermatolodzy potrafią wzruszyć ramionami i być w szoku, że trądzik po izoteku wrócił. No, dziwne by było gdyby nie wrócił, jeżeli przyczyna trądziku nadal nie jest rozpoznana i wyleczona.

Btw, nie jestem pewna, czy w przypadku cery takiej jak u @Ingran warto pchać się w retinoidy doustne. To trucizna wysokiego kalibru (retinoidy stosowane są też w chemioterapii!) i trzeba o tym pamiętać.

Podkreślone - akurat tego, czy pani dermatolog zawsze była gładka, nie wiemy Trzeba przyznać, że jednak większość postaci trądziku z powodzeniem się leczy. W pierwszym rzucie retinoidy stosowane zewnętrznie radzą sobie dobrze z wieloma trądzikami, a jak nie to, to Izotek wewnętrznie. Myślę że tą strategią postępowania dermatolodzy leczą po prostu większość trądzików z powodzeniem.

Pogrubione - z wykryciem przyczyn też niestety nie zawsze jest łatwo. Pominę już to, że większości lekarzy nie chce przeprowadzać wnikliwej diagnostyki.

Bo ogólnie to się z Tobą zgadzam

Napisane przez Ingran

Z BU - migdałowy i AHA/BHA.

Może spróbuj peelingi wysokimi stężeniami kwasów?

[Ingran]

Napisane przez Patryka

Podkreślone - akurat tego, czy pani dermatolog zawsze była gładka, nie wiemy Trzeba przyznać, że jednak większość postaci trądziku z powodzeniem się leczy. W pierwszym rzucie retinoidy stosowane zewnętrznie radzą sobie dobrze z wieloma trądzikami, a jak nie to, to Izotek wewnętrznie. Myślę że tą strategią postępowania dermatolodzy leczą po prostu większość trądzików z powodzeniem.

Pogrubione - z wykryciem przyczyn też niestety nie zawsze jest łatwo. Pominę już to, że większości lekarzy nie chce przeprowadzać wnikliwej diagnostyki.

Bo ogólnie to się z Tobą zgadzam



Może spróbuj peelingi wysokimi stężeniami kwasów?

Próbowałam, z migdałowym, robiłam sobie tonik i peeling, była wylinka ale efektów niet

[lifeisbeautiful]

Napisane przez Ingran

Już wolę zostawić skórę taką, jaka jest, niż brać izotek

Wiem, jasne, to trucizna, tylko strasznie kusząca, przynajmniej dla mnie, jak widzę te wszystkie zdjęcia przed i po accutane to tak strasznie zazdroszczę tym wszystkim ludziom, kilka miesięcy łykania i spokój

Napisane przez Patryka

Próbowałaś może pić ziółka zmniejszające poziom androgenów? Polecana jest wierzbownica w tym celu. Podobno dziewczyny z podwyższonym poziomem androgenów mają po niej dobre efekty.
Leki hormonalne brałaś już kiedyś na trądzik?
Ja cudownie wspominam czas z tabletkami antykoncepcyjnymi. To były 4 lata pozbawione całkowicie pryszczy, w ciągu tygodnia wszystko mi poznikało i nie wróciło przez cały okres brania.

Do picia wierzbownicy i mięty podchodziłam już kilka razy, ostatnio miałam pic czystka, ale nic z tego nie wyszło, brak mi samozaparcia, nie mam nawyku picia herbaty i tym bardziej ciężko mi zacząć pić zioła.
A wiadomo, tutaj liczy się długoterminowe stosowanie i systematyczność.

Nigdy nie brałam tabletek i raczej nigdy nie będę, za słaba wątroba

Napisane przez lamadolamy

Btw, nie jestem pewna, czy w przypadku cery takiej jak u @Ingran warto pchać się w retinoidy doustne. To trucizna wysokiego kalibru (retinoidy stosowane są też w chemioterapii!) i trzeba o tym pamiętać.

Masz rację, nie ma sensu na tak niewielkie problemy, tylko ja po prostu ostatnio mam obsesję na punkcie tego leku, prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie będę mogła go brać, nie kwalifikuje się niestety

[Cassonade]

Napisane przez lamadolamy

Kochana, a zlecono Ci badania androgenow, prolaktyny? Jeżeli po retinoidach problem wrócił, antybiotyki nie przynoszą efektów to dziwię się lekarzowi, że nie szuka źródła problemu. Wyczytałam w wiarygodnych badaniach, że ponad połowa przypadków trądziku dorosłych występującego głównie u kobiet ma podłoże w zmienionej gospodarce hormonalnej. Warto też zainteresować się wskaźnikiem insulinoopornosci. Ja w przyszłym tygodniu wybieram się na badania krwi.

W ogóle, do cholery, podziwiam dermatologow. Jesteśmy jak tykajace bomby, nasze organizmy z jakiegoś powodu cały czas są w stanie nasilonej reakcji zapalnej, a oni nawet nie udają, że powód tego stanu rzeczy ich interesuje

Napisane przez Patryka

Przyłączam się do pytań lamydolamy. Niestety tak jak napisała lifeisbeautiful, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie robić badania
Niestety ponowna kuracja izotretynoiną też nie daje pewności wyleczenia Nie rozważasz powtórki z rozrywki?

Stosowałaś kiedyś leki hormonalne?

A oleje fajne wybrałaś

Nie stać mnie na kolejną kurację. Wtedy były na to środka (dzięki rodzicom) i obietnica, że po kuracji już niczego nie trzeba używać. Teraz niestety już mnie nie stać i nie uwierzę w ich obietnice drugi raz.
Co do badań to chyba nie miałam robionych. Od jakiegoś czasu chcę się wybrać do endokrynologa ewentualnie do ginekologa by sprawdzić czy tabletki hormonalne pomogą, ale trudno mi się do tego zabrać. Boję się, że stwierdzą że przesadzam. Z wizyt u dermatologa zrezygnowałam już pół roku temu, gdy podczas wizyty u jednej z polecanych lekarek ta stwierdziła, że "co ona może mi poradzić".
Skoro piszesz że warto sprawdzić hormony to to zrobię. Jeżeli nie z polecenia lekarza to zrobię je prywatnie.

Napisane przez lamadolamy

No właśnie, żadna śliczna i gładka pani dermatolog nie zrozumie nigdy problemu. Tak naprawdę są jest mnóstwo osób, naukowców, którzy badają przyczyny trądziku, ale mam wrażenie, że o ile medycyna zasuwa do przodu w niesamowitym tempie - przeszczepy, sztuczne organy, żywienie pozajelitowe - o tyle dermatologia siedzi w powijakach i bawi się klockami. Nawet jeżeli dochodzą oni do konkretnych wniosków to zanim przyczlapie się to w końcu do nas, mija wiele lat. Ale o czym ja mówię, u nas dermatolodzy potrafią wzruszyć ramionami i być w szoku, że trądzik po izoteku wrócił. No, dziwne by było gdyby nie wrócił, jeżeli przyczyna trądziku nadal nie jest rozpoznana i wyleczona.

Ja mam wrażenie, że wszystkie leki i maści są dobre tylko na czas ich używania. Skóra utrzymuje się we względnie dobrym stanie przez jakiś czas, a potem powtórka z rozrywki. A my zaś wydajemy pieniądze na kolejny super hiper lek, który napewno nam pomoże.

[Haggat]

Napisane przez Cassonade

Co do badań to chyba nie miałam robionych. Od jakiegoś czasu chcę się wybrać do endokrynologa ewentualnie do ginekologa by sprawdzić czy tabletki hormonalne pomogą, ale trudno mi się do tego zabrać. Boję się, że stwierdzą że przesadzam. Z wizyt u dermatologa zrezygnowałam już pół roku temu, gdy podczas wizyty u jednej z polecanych lekarek ta stwierdziła, że "co ona może mi poradzić".
Skoro piszesz że warto sprawdzić hormony to to zrobię. Jeżeli nie z polecenia lekarza to zrobię je prywatnie.

Tylko popytaj ludzi o sprawdzonego lekarza. Ja dostałam skierowanie w listopadzie bo długich bojach od lek. rodzinnego. Koleżanki mi poleciły przychodnie ale żeby się zapisać do lekarza to kazali mi dzwonić w grudniu żeby mieć termin na styczeń. Jak zadzwoniłam to mnie zapisali dopiero na luty ! Na wizycie byłam 2 min, powiedziałam babie co i jak a ona mi dała skierowanie na usg tarczycy i z wynikami mam do niej przyjść, tyle że następny wolny termin ma w listopadzie. No to ja dziękuję za taką służbę zdrowia. Więc raczej pójdę prywatnie gdzie takie usg robią od ręki w gabinecie. Inaczej można umrzeć nie doczekawszy terminu kolejnej wizyty.

[Cassonade]

Napisane przez Haggat

Tylko popytaj ludzi o sprawdzonego lekarza. Ja dostałam skierowanie w listopadzie bo długich bojach od lek. rodzinnego. Koleżanki mi poleciły przychodnie ale żeby się zapisać do lekarza to kazali mi dzwonić w grudniu żeby mieć termin na styczeń. Jak zadzwoniłam to mnie zapisali dopiero na luty ! Na wizycie byłam 2 min, powiedziałam babie co i jak a ona mi dała skierowanie na usg tarczycy i z wynikami mam do niej przyjść, tyle że następny wolny termin ma w listopadzie. No to ja dziękuję za taką służbę zdrowia. Więc raczej pójdę prywatnie gdzie takie usg robią od ręki w gabinecie. Inaczej można umrzeć nie doczekawszy terminu kolejnej wizyty.

Nie rozumiem dlaczego lekarze nie potrafią zrozumieć, że taka wizyta to zmarnowanie naszego czasu. I na co to? O tym terminie, który ci zaproponowali to już nie wspomnę. Przecież przez tyle czasu problem może się zwiększyć/zmniejszyć i wyniki nie będą już wiarygodne. Powinna cię umówić jak najszybciej... No ale taką mamy służbę...
Całe szczęście moja mama chodzi do dobrego endokrynologa więc poproszę ją o umówienie mnie. Tylko się wybiorę po skierowanie do lekarza rodzinnego

[Patryka]

Cassonade znasz blog http://gattaca2054.blogspot.com/ ? Jeśli nie, polecam, autor pisze w nim o roli insulinooporności w trądziku, ogólnie ciekawy trop w walce z cerą.

Ingran a jak długo i jaka częstotliwość? Efektów brak, czy niewystarczające?

[Ingran]

Napisane przez Patryka

Cassonade znasz blog http://gattaca2054.blogspot.com/ ? Jeśli nie, polecam, autor pisze w nim o roli insulinooporności w trądziku, ogólnie ciekawy trop w walce z cerą.

Ingran a jak długo i jaka częstotliwość? Efektów brak, czy niewystarczające?

Migdał stosowałam jakiś miesiąc, peeling chyba raz w tygodniu, tonik bodajże codziennie lub co drugi dzień(dość dawno to było). AHA/BHA codziennie przez 2 miesiące, mniej więcej. Efektów brak, niestety.

[danana]

kupiłam dzisiaj acne-derm,w tamta zime troche mi pomógł wiec teraz chciałabym za pomocą niego powalczyc z przebarwieniami.
Mam kilka pytan,może głupich ale wole sie upewnic
1.czy można robic peelingi podczas kuracji tą maścią?
2.czy np.jak skoncze go używac na poczatku maja to bede mogła normalnie opalac sie w wakacje? kiedys obiło mi sie ze iles tam czasu musi minąc od ukonczenia używania kremu z kwasem...
3.używam go tylko na policzki,czy moge na pozostale częsći twarzy uzywac innego kremu?w ulotce jest żeby nie łączyć go z żadnymi innymi kremami ale wydaje mi sie że chodzi o to żeby nie nakładac na niego czegos

bede wdziewczna za odp

nałożyłam go i nie czuje szczypania a w tamtym roku czułam,nie zmienili czegos w składzie?

[karmazynka99]

Napisane przez danana

kupiłam dzisiaj acne-derm,w tamta zime troche mi pomógł wiec teraz chciałabym za pomocą niego powalczyc z przebarwieniami.
Mam kilka pytan,może głupich ale wole sie upewnic
1.czy można robic peelingi podczas kuracji tą maścią?
2.czy np.jak skoncze go używac na poczatku maja to bede mogła normalnie opalac sie w wakacje? kiedys obiło mi sie ze iles tam czasu musi minąc od ukonczenia używania kremu z kwasem...
3.używam go tylko na policzki,czy moge na pozostale częsći twarzy uzywac innego kremu?w ulotce jest żeby nie łączyć go z żadnymi innymi kremami ale wydaje mi sie że chodzi o to żeby nie nakładac na niego czegos

bede wdziewczna za odp

nałożyłam go i nie czuje szczypania a w tamtym roku czułam,nie zmienili czegos w składzie?

1) no cóż niektórzy by byli uparci i np powiedzieli ze znają swoją cere i robili peelingi, no bo w sumie kwas azelainowy nie podraznia jak inne to sie wydaje że można (i też zalezy o jakich peelingach mówisz)

2) tak będziesz mogła, kwas azelainowy nie jest fotouczulający (chociaż ja i tak namawiam do uzywania filtrów przy jakich kolwiek kwasach i w lato ! )

3)możesz używać innego kremu na partie na które nie nakładasz arcnedermu

[Haggat]

Napisane przez Cassonade

Nie rozumiem dlaczego lekarze nie potrafią zrozumieć, że taka wizyta to zmarnowanie naszego czasu. I na co to? O tym terminie, który ci zaproponowali to już nie wspomnę. Przecież przez tyle czasu problem może się zwiększyć/zmniejszyć i wyniki nie będą już wiarygodne. Powinna cię umówić jak najszybciej... No ale taką mamy służbę...
Całe szczęście moja mama chodzi do dobrego endokrynologa więc poproszę ją o umówienie mnie. Tylko się wybiorę po skierowanie do lekarza rodzinnego

Mnie tylko ciekawi ile sobie babka wzięła z NFZ za moją wizytę. Pewnie nie mieszkasz gdzieś na Śląsku by polecić lekarza?

[Fuxia83]

chcialabym wrocic do poprzedniego tematu a wlasciwie do tego e tradzik ogranicza zycie ... nie potrafie opisa jak bardzo sie mylicie! W ogole nie rozumie jak mozna zrezygnowac z wycieczki czy super wyjazdu, zwiedzania fajnych miejsc, wspinania sie na szczyty, podziwiania niesamowitych widokow, przechodzenia przez lodowate potoki (tak jestem fanka gor!!!) z powodu tradzika!!! Wiem ze nie wiecie czemu tak mowie ale mysle ze sie sami ograniczacie (a konkretnie kilka osob tu na watku). Tradzik w zaden sposob nie jest w stanie przeszkodzic wam w chodzeniu, bieganiu, wspinaniu sie czy widzeniu! Ja mam tradzik a zwiedzialam pol Europy i na prawde wali mnie to ze ktos widzi moje krosty czy blizny, to co ja chce sie liczy. Poza tym podroze uszlachetniaja ludzi i pozwalaja patrzec na wiele spraw z innego punktu widzenia.

Ja wybieram sie w marcu na serie mikrodermabrazji z mezoterapia - mam juz ponad 30 lat a tradzik ciagle jest! i powiem szczerze z tego co wyczytalam mam sie przygotowac na tradzik do konca zycia. Wiec to ze biore ze soba cala walizke kosmetykow i lekow, ze smaruje sie filtrem co 30 minut w gorach to na prawde nie robi mi zadnych problemow. Bardzo niewielu ludzi ma idealna cera a jak juz maja to mozecie sie pocieszac ze beda sie szybciej od was starzec, mnie nikt nie daje moich lat, czesto slysze ze mam 20 pare i jest mi strasznie milo, tlusta cera wolno sie starzeje a poza tym retinoidy pogrubiaja skore przez co starzeje sie jeszcze wolnej. Moze jako nastolatkom ciezko wam to zrozumiec ... ale was tez staros kiedys dopadnie a wtedy bedziecie patrzec na te osoby ktore mialy super cere i bedziecie w szoku ze oni wygladaja o 10 lat starzej od was.

serio nie przekreslajcie swojego zycia z powodu tradziku, na dal mozecie miec hobby, podrozowac, znalesc super prace, prowadzic ciekawe zycie, a to ze wasza twarz nie ozdobi kolorowego magazynu to na prawde nie jest wazne - zreszta tam robia ogromny retusz

na pocieszenie wklejam fotki Beyonce - zeby nikt nie mial watpliwosci ze media robia nam sieczke z mozgu. Czy na jej miejscu wyszlibyscie na scene?

[peach_passion]

to co ma beyonce to nie jest trądzik, a twarz normalnej kobiety z paroma niedoskonałościami chyba nikt już nie wierzy w to, że zdęcia w magazynach to nie jest sam photoshop

[niewyspanaliliana]

Hmm... nastolatką dawno już nie jestem, nie wyglądam też młodziej od rówieśników, mam już widoczne zmarszczki i bruzdy. Wielu osobom trądzik kojarzy się z młodym wiekiem i często podświadomie dorosłych z trądzikiem odbiera się jako młodszych. Czym większe nasilenie krostek tym częściej proszą mnie o dowód kiedy kupuje fajki. Taki przykład. Myślę że źle odebrałaś czy zinterpretowałaś wcześniejsze wypowiedzi. Podporządkowanie trybu życia pod trądzik zwykle skutkuje szybszym wyleczeniem czy poprawieniem stanu skóry. Nie oznacza to jednak siedzenia tylko w domy a trzymanie się pewnych zasad. Mogę wyjechać ale nie wszędzie. Może coś mnie przez to ominęło ale nie żałuję, zamiast męczyć się latami z problemem jestem już po kilku miesiącach na prostej by pozbyć się trądziku. Zawsze coś za coś.

[Patryka]

Niestety stwierdzenie, jakoby skóra tłusta/trądzikowa starzeje się wolniej jest nieprawdziwe. W takiej skórze dzieje się więcej procesów zapalnych, które przyczyniają się do szybszego starzenia. Fuxio może Twój młodszy wygląd to sprawa rysów twarzy, stylu ubierania, fryzury, czy ogólnie genów, ale nie sądzę, aby to była "zasługa" trądzikowej cery.

Stan mojej cery pogarsza się stopniowo mniej więcej od okresu świątecznego (czyżby śmieciowe jedzenie i stresy?), poza tym w ubiegłym roku stosowałam glikol, teraz przerzuciłam się na mlekowy i chyba to nie był najlepszy wybór. Przy najbliższych zakupach powrócę do tego pierwszego.

Dziewczyny stosowałyście może zachwalaną na blogach maseczkę z kurkumy? Dzisiaj miałam do niej niepewne podejście, gdyż moja siostra wypróbowała ją jakiś tydzień temu, twarz mocno ją piekła i dostała wysypki. Byłam więc ostrożna, i niestety również piekła mnie twarz po jej nałożeniu, zmyłam po ok. 8 minutach od nałożenia. Zastanawiam się, czy jest sens robić do niej drugie podejście wysypki nie ma, może więc warto przetrzymać to pieczenie?

[lifeisbeautiful]

Napisane przez Patryka

Stan mojej cery pogarsza się stopniowo mniej więcej od okresu świątecznego (czyżby śmieciowe jedzenie i stresy?), poza tym w ubiegłym roku stosowałam glikol, teraz przerzuciłam się na mlekowy i chyba to nie był najlepszy wybór. Przy najbliższych zakupach powrócę do tego pierwszego.

Dziewczyny stosowałyście może zachwalaną na blogach maseczkę z kurkumy? Dzisiaj miałam do niej niepewne podejście, gdyż moja siostra wypróbowała ją jakiś tydzień temu, twarz mocno ją piekła i dostała wysypki. Byłam więc ostrożna, i niestety również piekła mnie twarz po jej nałożeniu, zmyłam po ok. 8 minutach od nałożenia. Zastanawiam się, czy jest sens robić do niej drugie podejście wysypki nie ma, może więc warto przetrzymać to pieczenie?

Ja jem kurkumę myślę, że to lepsza opcja, porządny zastrzyk antyoksydantów.

Pojechałam do domu na kilka dni, akurat było w lodówce opakowanie oleju z ogórecznika, kupiłam i zapomniałam o nim. Teraz zaczęłam łykać i muszę przyznać, że bardzo pomaga na suchą skórę, na pryszcze chyba też, bo na razie nic się nie pokazuje.

Kupiłam dzisiaj finacee, zobaczymy jak to będzie, trochę się boję, bo podobno szczypie strasznie na początku dawno nie stosowałam kwasow, nie wiem, jak skóra zareaguje.

[Sein Ulin]

Napisane przez peach_passion

to co ma beyonce to nie jest trądzik, a twarz normalnej kobiety z paroma niedoskonałościami chyba nikt już nie wierzy w to, że zdęcia w magazynach to nie jest sam photoshop

To jest trądzik.

Napisane przez Patryka

Niestety stwierdzenie, jakoby skóra tłusta/trądzikowa starzeje się wolniej jest nieprawdziwe

Popieram

[Patryka]

Napisane przez lifeisbeautiful

Ja jem kurkumę myślę, że to lepsza opcja, porządny zastrzyk antyoksydantów.

Pojechałam do domu na kilka dni, akurat było w lodówce opakowanie oleju z ogórecznika, kupiłam i zapomniałam o nim. Teraz zaczęłam łykać i muszę przyznać, że bardzo pomaga na suchą skórę, na pryszcze chyba też, bo na razie nic się nie pokazuje.

Kupiłam dzisiaj finacee, zobaczymy jak to będzie, trochę się boję, bo podobno szczypie strasznie na początku dawno nie stosowałam kwasow, nie wiem, jak skóra zareaguje.

O, a jak jesz kurkumę? Mieszasz z wodą i olejem po prostu, czy dodajesz do potraw? Jeśli do potraw, to jakich? Chcę wiedzieć więcej

[lifeisbeautiful]

Napisane przez Patryka

O, a jak jesz kurkumę? Mieszasz z wodą i olejem po prostu, czy dodajesz do potraw? Jeśli do potraw, to jakich? Chcę wiedzieć więcej

Podobno kurkumę należy jeść z tłuszczem i lekko podgrzaną, wtedy lepiej się przyswaja (?). Ja dodaję ją rano do ciepłej wody z cytryną, zaraz po tym jem tłuste śniadanie, więc zakładam, że warunki są spełnione Nawet czystka zaczęłam pić taka zdesperowana jestem na wiosnę

[lamadolamy]

Napisane przez lifeisbeautiful

Podobno kurkumę należy jeść z tłuszczem i lekko podgrzaną, wtedy lepiej się przyswaja (?). Ja dodaję ją rano do ciepłej wody z cytryną, zaraz po tym jem tłuste śniadanie, więc zakładam, że warunki są spełnione Nawet czystka zaczęłam pić taka zdesperowana jestem na wiosnę

Ja obtaczam w kurkumie i chili sznycle z kurczaka/indyka i gotuję na parze - boże, to jest TAK DOBRE... Dodaje też do wszelkiego rodzaju potrawek warzywno-mięsnych a la gulasz, do kasz, gdy jadłam ryż to i do ryżu. A moje mega studenckie jedzenie gdy nie chce mi się nic gotować lub mam ugotowany makaron z poprzedniego dnia - smażony makaron z dodatkiem kurkumy. No i kurkuma fenomenalnie współgra z makaronem ryżowym i sosem sojowym... Głodna się zrobiłam.

[Patryka]

Napisane przez lifeisbeautiful

Podobno kurkumę należy jeść z tłuszczem i lekko podgrzaną, wtedy lepiej się przyswaja (?). Ja dodaję ją rano do ciepłej wody z cytryną, zaraz po tym jem tłuste śniadanie, więc zakładam, że warunki są spełnione Nawet czystka zaczęłam pić taka zdesperowana jestem na wiosnę

Masz rację, też o tym czytałam. Ale podobno kurkuma w takiej wersji jest ohydna Jak Twoje wrażenia smakowe?
O czystku muszę poczytać, już któryś raz mi się obija o oczy. Też jestem trochę zdesperowana, dlatego piję ostatnio pokrzywę i zieloną herbatę. No i cukier redukuję. Ciężkie jest życie

Napisane przez lamadolamy

Ja obtaczam w kurkumie i chili sznycle z kurczaka/indyka i gotuję na parze - boże, to jest TAK DOBRE... Dodaje też do wszelkiego rodzaju potrawek warzywno-mięsnych a la gulasz, do kasz, gdy jadłam ryż to i do ryżu. A moje mega studenckie jedzenie gdy nie chce mi się nic gotować lub mam ugotowany makaron z poprzedniego dnia - smażony makaron z dodatkiem kurkumy. No i kurkuma fenomenalnie współgra z makaronem ryżowym i sosem sojowym... Głodna się zrobiłam.

Dzięki za ciekawe pomysły Teraz pora wcielić je w życie. Gotujesz na parze w specjalnych garnkach/parowarze, czy kombinujesz z durszlakiem?

[lamadolamy]

Napisane przez Patryka

Masz rację, też o tym czytałam. Ale podobno kurkuma w takiej wersji jest ohydna Jak Twoje wrażenia smakowe?
O czystku muszę poczytać, już któryś raz mi się obija o oczy. Też jestem trochę zdesperowana, dlatego piję ostatnio pokrzywę i zieloną herbatę. No i cukier redukuję. Ciężkie jest życie




Dzięki za ciekawe pomysły Teraz pora wcielić je w życie. Gotujesz na parze w specjalnych garnkach/parowarze, czy kombinujesz z durszlakiem?

Mam taki garnek z sitem metalowym i teraz zawsze drób robię w nim. Wcześniej używałam metalowego sitka z Ikei, które też idealnie pasowało, ale te drobne oczka ciężko się myje. Od jakiegoś czasu każde mięso przygotowuje na parze, bo nie muszę pilnować czasu i tego czy nic się nie przypali <3 no i kurkuma zawsze była w mojej kuchni, jakoś mama mi ją zaszczepila. Jeżeli mam ochotę na cokolwiek orientalnego - kurkuma jest obowiązkowa.

[Patryka]

Napisane przez lamadolamy

Mam taki garnek z sitem metalowym i teraz zawsze drób robię w nim. Wcześniej używałam metalowego sitka z Ikei, które też idealnie pasowało, ale te drobne oczka ciężko się myje. Od jakiegoś czasu każde mięso przygotowuje na parze, bo nie muszę pilnować czasu i tego czy nic się nie przypali <3 no i kurkuma zawsze była w mojej kuchni, jakoś mama mi ją zaszczepila. Jeżeli mam ochotę na cokolwiek orientalnego - kurkuma jest obowiązkowa.

Przymierzam się właśnie do rewolucji w moim odżywianiu, bo raz, że cera się sypie, a dwa, że czuję jakbym cała się rozsypywała, ale czuję że to nie będzie proste. Muszę ogarnąć gotowanie na parze, tak aby nie było to mdłe i bezsmakowe i żeby mój TŻ się nie zbuntował
Dzisiaj dodałam kurkumę do pieczonego łososia, smak nawet nie był specjalnie wyczuwalny, więc początek nie jest zły.

A tak BTW, lamadolamy, ale ty jesteś piękna!

[DagmaraRose2000]

Jeśli jest mdłe to polecam robić sosy i polewać gotowane na parze Ja tak robiłam Łączyłam kurczaka z pary (swoją drogą, cudnie miękkie mięsko), którego w zasadzie wcześniej doprawiałam, a potem polewałam sosem czosnkowym.

[karmazynka99]

Lamadolamy - ja sie upomnę haha bo pisałam do Ciebie wiedomośc na privie i mi nie odpisaąłś, nie wiem czy nie doszło, czy ominęłas a znasz sie na sprawie także chciałam z tobą tą rzecz o której pisałam skonsultowac

[Wenus21]

Używała ,któraś z Was tego kremu nawilżającego z bielendy ?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...wilzajacy.html
Skusiłam się dzisiaj na niego (był w promocji ) ale tak patrze to średnie ma oceny

[karmazynka99]

Napisane przez Wenus21

Używała ,któraś z Was tego kremu nawilżającego z bielendy ?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...wilzajacy.html
Skusiłam się dzisiaj na niego (był w promocji ) ale tak patrze to średnie ma oceny

szkoda że ma parabeny

[lamadolamy]

Napisane przez Patryka

Przymierzam się właśnie do rewolucji w moim odżywianiu, bo raz, że cera się sypie, a dwa, że czuję jakbym cała się rozsypywała, ale czuję że to nie będzie proste. Muszę ogarnąć gotowanie na parze, tak aby nie było to mdłe i bezsmakowe i żeby mój TŻ się nie zbuntował
Dzisiaj dodałam kurkumę do pieczonego łososia, smak nawet nie był specjalnie wyczuwalny, więc początek nie jest zły.

A tak BTW, lamadolamy, ale ty jesteś piękna!

Dziękuję

Jedzenie na parze jest super, mięsko nigdy nie jest przesuszone ani spalone, a wystarczy marynata, przyprawy czy jakiś dobry sosik i palce lizać <3 Ja zaraz utworze sobie sałatkę z łososiem na parze Jak jedzenie jest dobre, to żaden facet nie będzie się buntował (oprócz mojego, który jest kucharzem i musi do wszystkiego pchać masło)

[lifeisbeautiful]

Powoli uczę się nie przejmować, to w sumie dzięki wam makijaż nadal obowiązkowo niestety, ale to chyba jeszcze przez długi czas się nie zmieni. Poza tym zaczęłam stosować kwas azelainowy, na cuda nie liczę, ale jakos o tę skórę trzeba dbać Mimo wszystko tak bym chciała mieć ładną skórę na wiosnę...