wysokie obcasy - nauczcie mnie w nich chodzić!!!!

[ciumek]

Dziewczyny błagam! Bardzo podobają mi się buty na wysokim obcasie. Ale nie umiem w nich chodzić. Poruszam się wtedy jak kaczka,albo pingwin i zamiast seksownego pląsu jest kuśtykanie. Z zazdrością patrze na dziewczyny jak śmigają w 10 cm obcasach. Co gorsza - moje nogi nie tolerują wysokich butów. Bolą mnie stopy, podbicie stopy, łydki. Teraz modne są niskie balerinki i mam szczęście, ale jestem niska i wyglądam mało fajnie w aż tak płaskich butkach. Może macie jakieś sposoby na przyzwyczajenie nóg, stóp i siebie samej do ślicznych szpileczek, słupków itd. Przeszukałam forum, ale i tak mam nadzieję, że nie dubluję tematu.

[narcy]

najpierw stawia się obcas a potem resztę stopy - to jest podstawowa zasada. i jesli chcesz uczyc sie chodzic na obcasach to kup bardziej "stabilne" buty (np. polbuty, bo w sandalkach z jednym cieniutkim paseczkiem moze ci sie bardzo chwiac noga) i na niskim obcasie.

wlasciwie to nie wiem, co ci doradzic, dla mnie chodzenie na obcasach to nie jest zadna filozofia, chyba mam to juz we krwi

[isa666]

Były już wątki na ten temat

Wg. mnie jest jedna zasada - ubrać obcasy i chodzić, chodzić i jeszcze raz chodzić, nawet po domu. Nie da się nauczyć ot tak z dnia na dzień, trzeba się przyzwyczaić.

[Kica.]

pamietam że jak pierwszy raz kupiłam buty na wysokim obcasie (chyba miałam14lat) to też miałam z tym problem.
żeby nie chodzic jak pajac, to chodziłam w butach cały czas po domu, i po 2 dniach czułam sie już stabilnie i pewnie i wówczas zaczęłam w nich wychodzić.

dla osób chodzących jedynie na płaskich butach metodą jest podobno stopniowe zwiększanie wysokości obcasa -może kup najpierw buty na 3-4cm obcasie, potem 6-7, aż dojdziesz do najwyższych

[narcy]

a ja pamietam, jak chodzilam w obcasach po domu i normalnie smigalam.
wyszlam na dwor w tych butach i myslalam ze sie zabije na szczescie szybko sie przyzwyczailam.

[onaa]

Nauczysz się przeciez nic w tym trudnego
Pochodź po domu aż nabierzesz wprawy (;

[ronja]

Na youtube są filmiki instruktażowe - zerknij sobie

np: http://www.youtube.com/watch?v=usrs6cm2vQg

Nie wiem na ile to pomocne, ale może ci się przyda.
Ja sama mam problem z chodzeniem na obcasach - na jesień kupiłam sobie butki na koturnie, są bardziej stabilne a też wysokie, jak na nich się nauczę chodzić to przerzucę się na zwykły obcasik...

[anestet-ka]

niby po domu mozna chodzić, ale nie po dywanie, bo po miekkim podlozu jest latwo a wyjdziesz na asfalt i gleba;
idz najpierw naokolo bloku, do sklepu przez ulice, a potem zwiekszaj dystans
do obcasow szybko sie przyzwyczaja

[effryn]

Praktyka czyni mistrza a więc jak najwięcej sobie ćwicz chodzenie w obcasach po domku
Jeśli nie masz wprawy to nie zakładaj obcasów jeśli sie gdzieś spieszysz: gwarantowana wywrotka, nerwy i spóźnienie

Możesz sobie zafundować specjalne wkładki do butów na obcasie co zmniejszy ból w podbiciu podczas chodzenia.

[Vibeska]

Są takie żelowe wkładki do butów aby noga nie uciekała do przodu, stopa jest bardziej stabilna wtedy.
No i trzeba sobie w domciu pocohdzić i wybierać na początku krótkie dystanse.
Nauczysz się

[wunia83]

Przede wszystkim - kup dobre jakościowo buty.

Było kilka wątków o wysokich obcasach, dziewczyny pisały jak poznać, że obcas jest stabilny i że but będzie dobrze leżał na stopie.

Tak jak Ty jestem niska i ratuję się obcasami, mam 3 pary 9cm szpilek, które są suuper wygodne (polcam firmę Olip i ich buty pod marką AirStep, nie są najtańsze, ale obcasy u nich są jak adidasy)

[jogusia]

z tym trzeba się urodzić poprostu a tak na serio to często w nich chodź i się nauczysz

[ghana]

ja smigalam duzo po domu, w butach mamy, ktore byly jej obojetne czytaj moglam polamac obcasy,poobcierac itp. czyli byly takie typowo do nauki. nie umiem jeszcze chodzic perfekcyjnie, ale juz powoli łapie to.

[guantanamera]

praktyka czyni mistrza...zniszczysz wiele fleków obcasów itp musisz w nich chodzic az sie nauczysz

[ciumek]

hahahaha też tak miałam. I teraz kilka par butow lezy a ja śmigam w niskich, ew. kaczuszka. Z tym chyba trzeba się urodzić, jak dodam, ze pracuję jako reporterka to juz bedzie wiadomo, ze zawsze, wszedzie sie spiesze A tak chcialabym być elegancką reporterką na obcasach
Dzięki dziwczyny za podpowiedzi
Będe ćwiczyć

Napisane przez narcy

a ja pamietam, jak chodzilam w obcasach po domu i normalnie smigalam.
wyszlam na dwor w tych butach i myslalam ze sie zabije na szczescie szybko sie przyzwyczailam.

[oleffka]

Chyba jedyne co można w tej kwestii doradzić to po prostu częste próby

Ale jak nie wyjdzie, to się nie przejmuj

Ja od kilku lat chodzę praktycznie wyłącznie w płaskich butach i z roku na rok coraz mniej się przejmuję A mam 158. W wersji optymistycznej...!

[oleffka]

Aha! Jeśli przyjdzie Ci kiedys do głowy wyruszenie gdzieś w szpilkach, to polecam zabranie ze sobą większej torebki i wrzucenie do niej jakichś malych, płaskich butków Robię to od lat

[ciumek]

Napisane przez oleffka

Chyba jedyne co można w tej kwestii doradzić to po prostu częste próby

Ale jak nie wyjdzie, to się nie przejmuj

Ja od kilku lat chodzę praktycznie wyłącznie w płaskich butach i z roku na rok coraz mniej się przejmuję A mam 158. W wersji optymistycznej...!

to witam w klubie, mam tyle samo cm i 49 kg wagi. Czasem czuje sie jak kaczka a buciki wysokie po prostu mi sie podobają i nogi są w nich takie fajneeee. Ech, coz chyba pozostają mi płaskie pantofelki, bo ani wkładki żelowe do butow, ani trening mi nie pomagają

[czarna_niun]

W zasadzie będe powtarzać to co już napisały dziewczyny, ale z chęcią dorzucę swoje 3 grosze
Po pierwsze - buty nie muszą być zabójczo drogie, ale ważne by były odpowiednio wyprofilowane. Czasem w 10cm szpilkach jest o niebo lepiej złapać równowagę, niż w niższych szpilkach, ale źle dopasowanych.
Na początku najlepiej zacząć od koturn lub szerokich obcasów, czy słupków. Szkoda, że nie napisałaś tego temat wcześniej, teraz już będzie trochę chłodno - najłatwiej nauczyć się chodzić na obcasach moim zdaniem jest kupując sobie "drewniaki" - one mają szerokie obcasy, z przodu koturne, przez co są bardzo stabilne.
Teraz to już pozostaje chyba kupic jakieś kozaczki, co też jest dobrym pomysłem.
Przede wszystkim w sklepach przed kupieniem mierz, mierz i jeszcze raz mierz.
Ja zawsze przed kupieniem butów ubieram je i chodzę w nich dłuższą chwilę po sklepie (nie zwracając uwagi na wzdychanie ekspedientek ). Obkrąże sklep z 3 razy, ćwicząc przy tym również zakręcanie i obracanie się, jak i stawanie Po takim spacerku już wiele można powiedzieć o butach.
Najlepiej znajdź sobie jakieś kozaki, z krótką, cyz długa cholewką, ale taką która będzie dobrze trzymała Ci kostkę i pięte - unikniesz przez to tego, że nagle Ci się stopa wykręci w kostce i się potkniesz albo i wywrócisz
Plusem jest to, że jesteś szczupła - obcas nie musi być tak stabilny, jak przy nadwadze, aczkolwiek stabilność dalej jest istotna. Jak ubierasz buty sprawdzaj czy czujesz się na nich stabilnie, obcas szerokością musi być dopasowany do reszty buta. Zresztą logiczne, że cieńka szpileczka gorzej utrzymuje buty w pionie, niż grubszy słupek.
Jak już ua się kupić wygodne spzilki (tak to jest możliwe ), to chwilę pochodź w domu,a potem tak jak już napisano - pierw na krótkie dystanse,a potem coraz dłuższe
Jak już też napisano, na początku zawsze w lato pakowałam do torby japonki

[Mallutka]

Napisane przez czarna_niun

W zasadzie będe powtarzać to co już napisały dziewczyny, ale z chęcią dorzucę swoje 3 grosze
Po pierwsze - buty nie muszą być zabójczo drogie, ale ważne by były odpowiednio wyprofilowane. Czasem w 10cm szpilkach jest o niebo lepiej złapać równowagę, niż w niższych szpilkach, ale źle dopasowanych.
Na początku najlepiej zacząć od koturn lub szerokich obcasów, czy słupków. Szkoda, że nie napisałaś tego temat wcześniej, teraz już będzie trochę chłodno - najłatwiej nauczyć się chodzić na obcasach moim zdaniem jest kupując sobie "drewniaki" - one mają szerokie obcasy, z przodu koturne, przez co są bardzo stabilne.
Teraz to już pozostaje chyba kupic jakieś kozaczki, co też jest dobrym pomysłem.
Przede wszystkim w sklepach przed kupieniem mierz, mierz i jeszcze raz mierz.
Ja zawsze przed kupieniem butów ubieram je i chodzę w nich dłuższą chwilę po sklepie (nie zwracając uwagi na wzdychanie ekspedientek ). Obkrąże sklep z 3 razy, ćwicząc przy tym również zakręcanie i obracanie się, jak i stawanie Po takim spacerku już wiele można powiedzieć o butach.
Najlepiej znajdź sobie jakieś kozaki, z krótką, cyz długa cholewką, ale taką która będzie dobrze trzymała Ci kostkę i pięte - unikniesz przez to tego, że nagle Ci się stopa wykręci w kostce i się potkniesz albo i wywrócisz
Plusem jest to, że jesteś szczupła - obcas nie musi być tak stabilny, jak przy nadwadze, aczkolwiek stabilność dalej jest istotna. Jak ubierasz buty sprawdzaj czy czujesz się na nich stabilnie, obcas szerokością musi być dopasowany do reszty buta. Zresztą logiczne, że cieńka szpileczka gorzej utrzymuje buty w pionie, niż grubszy słupek.
Jak już ua się kupić wygodne spzilki (tak to jest możliwe ), to chwilę pochodź w domu,a potem tak jak już napisano - pierw na krótkie dystanse,a potem coraz dłuższe
Jak już też napisano, na początku zawsze w lato pakowałam do torby japonki

ja sie musze nie zgodzic co do tych drewniakow. Jak dla mnie to trzeba miec 6 stopien zaawansowania cyrkowego by w tych butkach plynac po polskich chodnikach
Ponadto byly to dosc modne butki tego lata co dostarczylo zapewne ludziom rownie wscibskim jak ja wiele usmiechu na widok wyplywajacych palcow z buta

Nie wiem czy z twoja szczuploscia wiaże sie rowniez mala stopka ale jezeli tak to zwroc uwage na szerokosc buta- z doswiadczenia wiem, ze lepiej kupic ciasniejsz niz takie z luzem, bo po prostu beda ci klapac (nawet jesli rozmiar (dlugosc) bedzie dobry)

[czarna_niun]

Tak wiem, wypływające palce to coś koszmarnego, ale kupując odpowiedni rozmiar da się tego uniknąć (pasek trzymające palce musi być odpowiednio wąski, a podeszwa dobrze skrojona). I u mnie jakoś mega popularne nie były - no ale nie ważne, nie chodzi tu o kwetie gustu.
Nie wiem czemu mówisz, że w nich tak ciężko się chodzi? Nie jestem super dobra w chodzeniu w butach na obcasie, a w tych mogłabym biegać
Kolejny raz dla każdego coś innego dobre

[EveMW]

ja jak bylam mala biegalam na łyżwach po domu i to byl klucz do sukcesu dzieki temu nauczylam sie obcasikow baaaardzo szybko

[Paulina1000]

Ja niedawno nauczyłam sie chodzić na obcasach. Kupiłam w lumpie (nowe ślubne obcasy za 4zl) dosyć wysokie mało stabilne. Najpierw chodzilam po dywanie potem po calym domu, a na koniec wybrałam się w nich na wieczorny spacer z kolezankami. Nogi bolały, ale chodzić w obcasach się nauczyłam i to wcale takie trudne nie jest.

[Fraoch]

O! dobry wątek bo ja przymierzam się do kupna kozaczków na obcasie bądź szpilce ( to te optymistyczniejsze założenia że się w nich nie zabiję przy pierwszym wyjściu ) i też muszę poćwiczyć chodzenie .. choć ja wzrostu powiększać sobie nie musze no ale stopa fajnie wyglada w takich butach

[Lulu.]

Napisane przez isa666

Były już wątki na ten temat

Wg. mnie jest jedna zasada - ubrać obcasy i chodzić, chodzić i jeszcze raz chodzić, nawet po domu. Nie da się nauczyć ot tak z dnia na dzień, trzeba się przyzwyczaić.

Popieram,u mnie się to sprawdziło : )

[bLonD_bEjBe]

My Ciebie nie nauczymy chodzic w obcasach...musisz sama do tego dojsc...nawet jak bedziesz ogladala filmiki w stylu"jak poprawnie chodzic w obcasach" czy cos.
Wydaje mi sie, ze powinnas zalozyc je poprostu i chodzic.
Tak jak pisaly kolezanki na poczatku na klinie, na malym obcasie, na slupku, dopiero na koniec na szpilce.
I nie robic dlugich przerw ( kilku miesiecznych) pomiedzy chodzeniem w adidasach i innych na plaskim, a butami na obcasach.

[aur_0_ra]

Napisane przez bLonD_bEjBe

I nie robic dlugich przerw ( kilku miesiecznych) pomiedzy chodzeniem w adidasach i innych na plaskim, a butami na obcasach.

oj zdecydowanie

i rzeczywiscie najlepiej cwiczyc chodzac wokol domu, na krotki spacer - moim zdaniem po domu mozna chodzic w prawie kazdych butach i jakos to wychodzi, natomiast wyjdziesz na (polski) chodnik i... ups (ostatnio omal sie nie zabilam przez poluzowana plyte chodnikowa w samym centrum warszawy :P )

[Justa30_1990]

Polecam duzo prob bo to sie sprawdza. Ja jako mala dziewczynka zaczelam cwiczyc ta sztuke buty mamie podbieralam i smigalam po pokoju (niby buty za duze i wogle ale jak przyszlo zalozyc moje pierwsze buty na obcasie chodzilam w nich od razu bez wiekszych problemow)

[megusiia]

Ja mam ten sam problem, tylko ze zaczelam kupowac butki na obcasach ale raczej leza w szafie hehe to sie nazywa zakupocholizm no nic tak jak radzicie bede smigala po domu potem gdzies dalej itd

[Magdalena3city]

wiecie co
ja tez nie umiem
mąż mi kupuje buty bo zawsze ma nadzieje ze jak mowie ale ładne to będą noszone ;P
leżą w szafie
ja mam taki problem że w zalezności od fasonu buta, noga albo mnie bardzo mocno parzy, dosłownie jak bym chodziła po wrzątku i szybko muszę ściągac, albo straznie się ślizgam całym butem po ziemi, jak na rolkach, w innym przypadku lece do przodu...
zawsze sie pisze ze chodzic chodzic i chodzic zeby sie nauczyc, ale mamy takie fantastyczne chodzniki że to aż strach myślec taki skręt kostki :P