Krakowskie mamusie 2014 - kraków i okolice

[kefii]

Napisane przez meniado

keffii, mamakatka, maomammiwitajcie issia88 dzięki za informCje ale bardziej chodziło mi o ciuszki ciazowe dla mnie . Ją jeszcze nie rodzilam i jak czytam o 33h to mnie to przeraża - to jakąś masakra. Widzę że co mamusia to ma inna opinię na temat konkretnych szpitali.

Ja kupowałam spodnie w H&M w Bonarce. Sporo płaciłam bo 150zł za jedne ale jestem zn ich bardzo zadowolona. Reszte to mam swoich rzeczy plus zwykłe swetry z tzn placu za pare groszy. Szukałam takich rzeczy zeby sie dobrze ciągły i moda jest na szerokie rzeczy więc w sam raz. Reszte mam od mamy jakis sweterków. Leginsy też na placu mi sie udało kupić. Pare bluzek dostałam od kolezanki

[Anoula]

ja też miałam rzeczy z h&m. Kupiłam sobie na początku ciąży luźniejsze bluzki w normalnym sklepie, niektóre nosiłam prawie do końca. Z jeansów z h&m byłam bardzo zadowolona, 150 zł zapłaciłam, ale było warto. Jedne czarne spodnie kupiłam na tandecie w sklepie z ciążową odzieżą, trafiłam na kiepski materiał, bo się strasznie obierały. Uwielbiałam natomiast koszulę z h&m a tak to nosiłam zwykłe bluzki bawełniane takie lekko rozciągliwe. W swetry ciążowe nie inwestowałam, nosiłam takie starsze luźniejsze swetry.

Co do porodu... ja rodziłam w szpitalu Rydygiera. Zdecydowaliśmy się na ten szpital, ponieważ moją ciążę prowadził ordynator oddziału i na genetycznym byłam u jego zastępcy. Z ich strony opieka była świetna, jako, że poleżałam trochę na patologii ciąży, więc pod tym względem to była dobra decyzja. Tak samo na sam poród udało mi się trafić na wspaniałą położną, którą później nawet poprosiłam, żeby była naszą położną środowiskową. Tak samo położne na oddziale. Większość bardzo sympatyczna i pomocna. Choć czasem już po porodzie nie wiedziałam kogo słuchać, bo były czasem sprzeczne informacje Ale dopóki nie wyremontują oddziału to nie zdecydowałabym się drugi raz tam rodzić. Niestety, ale warunki na chwilę obecną są dość kiepskie.

[Stokrotka18]

Jesli chodzi o ubrania ciazowe, to fajny sklep w Krakowie jest na ulicy Kalwaryjskiej. Ja tam kupilam bardzo fajna i wygodna kurtke ciazowa, bo naprawde nie mialabym w czym chodzic.

[geosmina]

Można dołączyć? Co prawda moja malutka córcia już nie jest taka malutka bo w styczniu skończy roczek, ale jestem z Krakowa, więc trochę pasuję do wątku

Ja rodziłam na Ujastku, nie miałam tam lekarza, poszłam tam z polecenia innych lekarzy i znajomych. Miałam cesarkę ze względu na wadę siatkówki oka, która odbyła się w 36 tc ze ponieważ nagle pogorszyło mi się widzenie i musiałam jak najszybciej mieć operację oka. Tym sposobem córcia jest wcześniakiem, ale od początku wszystko było w porządku (odpukać!). Po urodzeniu ważyła 2550 g i miała 49 cm

Co do samego szpitala, to było super, cały personel mega pomocny, świetne panie od laktacji. Spędziłam tam tydzień ze względu na żółtaczkę dziecka i było to bardzo dobre rozwiązanie ze względu na to, że dość odpoczęłam i nauczyłam się karmić piersią, co nie było takie z początku łatwe.

Cesarka poszła bardzo szybko, blizny już prawie nie ma, jak byłam u gina w lecie to pochwalił bliznę, że ładnie się postarali lekarze, że blizna jest taka delikatna. Jeśli chciałybyście opis porodu czy coś takiego, chętnie opiszę bo siedzę przy takiej pogodzie w domu i się nudzę

[monkaa321]

Napisane przez meniado

Ja zastanawiam się również jak monkaa321 nad Ujastkiem - zaczełam chodzić do lekarza który tam pracuje - zobaczymy bo mam trochę daleko

do kogo chodzisz? Ja chodzę do Jarząbka

Napisane przez camillet

ja mam lekarza prowadzącego z kopernika i pewnie tam będę rodzić. Będę miała tym razem CC więc zależy mi na lekarzu, nie na szpitalu. Pierwszy poród miałam na Siemieradzkiego... opieka po porodzie jak w prywatnej klinice ale nie poszłabym tam drugi raz... trzymali mnie 33h żebym tylko urodziła SN...

Napisane przez geosmina

Można dołączyć? Co prawda moja malutka córcia już nie jest taka malutka bo w styczniu skończy roczek, ale jestem z Krakowa, więc trochę pasuję do wątku

Ja rodziłam na Ujastku, nie miałam tam lekarza, poszłam tam z polecenia innych lekarzy i znajomych. Miałam cesarkę ze względu na wadę siatkówki oka, która odbyła się w 36 tc ze ponieważ nagle pogorszyło mi się widzenie i musiałam jak najszybciej mieć operację oka. Tym sposobem córcia jest wcześniakiem, ale od początku wszystko było w porządku (odpukać!). Po urodzeniu ważyła 2550 g i miała 49 cm

Co do samego szpitala, to było super, cały personel mega pomocny, świetne panie od laktacji. Spędziłam tam tydzień ze względu na żółtaczkę dziecka i było to bardzo dobre rozwiązanie ze względu na to, że dość odpoczęłam i nauczyłam się karmić piersią, co nie było takie z początku łatwe.

Cesarka poszła bardzo szybko, blizny już prawie nie ma, jak byłam u gina w lecie to pochwalił bliznę, że ładnie się postarali lekarze, że blizna jest taka delikatna. Jeśli chciałybyście opis porodu czy coś takiego, chętnie opiszę bo siedzę przy takiej pogodzie w domu i się nudzę

mi koleżanka też polecała ujastek bo tam rodziła w 2012, sama też tam leżałam na patologii i z opieki byłam bardzo zadowolona


entliczek (chyba, albo jakiś w tym stylu) też jest przy zakopiance

[nimfetka]

witam dziewczyny,
ja rodziłam w Ujastku 5 lat temu prawie i drugi raz tam nie zawitam.Mam bardzo złe wspomnienia,poród wywoływany o 13.30 i po 24 h urodziłam córkę.Teraz termin mam na 1 lutego i będę rodzić w Żeromskim.Lekarkę mam rewelacyjną i wiem że to dobry wybór.

[Anoula]

ciarki mnie przechodzą jak tak czytam o Waszych męczarniach z wywoływanym porodem. U mnie też bym wywoływany ale po niecałych 10 h męczenia się podjęli decyzję o cc. Nie dałabym rady chyba dłużej. Po tych 10 h chciałam przestać rodzić, bo czułam, że nie daję już rady.

[mamad1]

Napisane przez monkaa321

do kogo chodzisz? Ja chodzę do Jarząbka

Też chodziłam do Jarząbka. Jakie wrażenie masz na wizytach?
Ja też z Krakowa, tyle, że mój syn jest z sierpnia 2011 Rodziłam na Ujastku.

[J0zefina]

witam się i ja

Jak wszystko dobrze pójdzie do w styczniu będzie z nami nasze drugie dzieciątko
Pierwszy maluch przyszedł na świat w Rydygierze w styczniu 2012, teraz też planuję tam rodzić. Opiekę miałam świetną, rodziłam z mężem i udostępniono nam wszystkie możliwe ułatwienia porodu ale fakt wygląd oddziału głęboki prl... chociaż sale poporodowe już tylko 1 i 2os.

co do wózków to jest jeszcze sklep na Kobierzyńskiej i tam też były mutsy.

33h porodu, ogromnie współczuję.. , ja rodziłam 5h od pojawienia się pierwszych skurczów..

[Anoula]

Napisane przez J0zefina

witam się i ja

Jak wszystko dobrze pójdzie do w styczniu będzie z nami nasze drugie dzieciątko
Pierwszy maluch przyszedł na świat w Rydygierze w styczniu 2012, teraz też planuję tam rodzić. Opiekę miałam świetną, rodziłam z mężem i udostępniono nam wszystkie możliwe ułatwienia porodu ale fakt wygląd oddziału głęboki prl... chociaż sale poporodowe już tylko 1 i 2os.

co do wózków to jest jeszcze sklep na Kobierzyńskiej i tam też były mutsy.

33h porodu, ogromnie współczuję.. , ja rodziłam 5h od pojawienia się pierwszych skurczów..

ponoć na wiosnę ma się zacząć remont oddziału i wygląda na to że już się do tego intensywnie przygotowują bo jak tam leżałam to łazili jacyś faceci i mierzyli.

[kefii]

Napisane przez Anoula

ponoć na wiosnę ma się zacząć remont oddziału i wygląda na to że już się do tego intensywnie przygotowują bo jak tam leżałam to łazili jacyś faceci i mierzyli.

Na Rydgiera to każdy oddział po koleji tam remontują. Fakt porodówka i ginekologiczny wygląda strasznie. Ale np chirurgia juz jest odniowiona

[Anoula]

Napisane przez kefii

Na Rydgiera to każdy oddział po koleji tam remontują. Fakt porodówka i ginekologiczny wygląda strasznie. Ale np chirurgia juz jest odniowiona

widać różnice, jak się przez wyremontowana rehabilitację przechodzi. Ja myślę, że jak wyremontują to będzie bardzo dobry oddział (o i jak wyleją niektórych lekarzy a wiem, że ordynator ma takie plany ).

[camillet]

Napisane przez J0zefina

witam się i ja

Jak wszystko dobrze pójdzie do w styczniu będzie z nami nasze drugie dzieciątko
Pierwszy maluch przyszedł na świat w Rydygierze w styczniu 2012, teraz też planuję tam rodzić. Opiekę miałam świetną, rodziłam z mężem i udostępniono nam wszystkie możliwe ułatwienia porodu ale fakt wygląd oddziału głęboki prl... chociaż sale poporodowe już tylko 1 i 2os.

co do wózków to jest jeszcze sklep na Kobierzyńskiej i tam też były mutsy.

33h porodu, ogromnie współczuję.. , ja rodziłam 5h od pojawienia się pierwszych skurczów..

szczerze mówiąc też sobie współczuję i jednocześnie od ponad 3 lat jestem w szoku, że to przeżyłam. Nie wiem czy się faktycznie zapomina ból porodowy... ja swojego nie zapomnę do końca życia... 26h skurczy co minutę, wszystkie do końca skali... a żebym się nie darła dawali mi relanium:

mimo to...jeżeli bym mogła to drugi raz też bym się zdecydowała na poród siłami natury albo w moim przypadku ponad siły

[J0zefina]

Napisane przez Anoula

widać różnice, jak się przez wyremontowana rehabilitację przechodzi. Ja myślę, że jak wyremontują to będzie bardzo dobry oddział (o i jak wyleją niektórych lekarzy a wiem, że ordynator ma takie plany ).

leżałam w sierpniu tam na patologii przez chwilę i już wtedy słyszałam o czystkach a jakiś konkretny lekarz Ci zaszedł za skórę?

[monkaa321]

Napisane przez mamad1

Też chodziłam do Jarząbka. Jakie wrażenie masz na wizytach?
Ja też z Krakowa, tyle, że mój syn jest z sierpnia 2011 Rodziłam na Ujastku.

Chętnie bym go zmieniła u mnie wizyta trwa tyle co się podpisze w karcie i ja się rozsiąde na samolocie usg trwa sekunde i nic nie powie nic nie sprawdzi... A jak u Ciebie?

[Anoula]

Napisane przez J0zefina

leżałam w sierpniu tam na patologii przez chwilę i już wtedy słyszałam o czystkach a jakiś konkretny lekarz Ci zaszedł za skórę?

mi najbardziej młoda lekarka o podwójnym nazwisku, w sumie sytuacja, która dziś już opowiadamy jako śmieszną anegdotę, ale wtedy mi nerwów napsuło. Trzy tygodnie przed porodem trafiłam na patologię ze skurczami, było ryzyko przedwczesnego porodu. Przy przyjęciu robiła mi USG i pyta czy znamy płeć. Mówię, że oczywiście, że tak- praktycznie od czerwca wiedzieliśmy, co potwierdziło dwóch innych lekarzy. A ona do mnie: to potwierdzam chłopca. Ja na to, że jak to i że ordynator powiedział, że dziewczynka (ordynator moją ciążę prowadził). T ta zaczęła się plątać i mówi, że może faktycznie to pępowina... ale ziarno niepewności zasiała. Później innej dziewczynie praktycznie wagę zmyśliła. Na obchodzie podała jakąś wagę z kosmosu. W efekcie była przy moim porodzie i mnie zszywała
Natomiast mojej koleżance z wątku mamuś XI-XII 2013 pani doktor o nazwisku na B. mimo wyraźnych wskazań nie chciała zrobić cc i trzymała ją przez 3 dni na magnezie i przeciwbólowych aż w końcu po weekendzie wrócił ordynator i jej zrobił tą cesarkę, ale się dziewczyna namęczyła. I jeszcze jej nazmyślała lekarka w karcie, bo pisała, że przeciwbólowe działały a tak nie było.

[mamad1]

Napisane przez monkaa321

Chętnie bym go zmieniła u mnie wizyta trwa tyle co się podpisze w karcie i ja się rozsiąde na samolocie usg trwa sekunde i nic nie powie nic nie sprawdzi... A jak u Ciebie?

Wyluzowany lekarz Też tak go odbierałam. Wcześniej chodziłam do innego prywatnie a potem na Ujastek na NFZ.

[J0zefina]

Napisane przez Anoula

mi najbardziej młoda lekarka o podwójnym nazwisku, w sumie sytuacja, która dziś już opowiadamy jako śmieszną anegdotę, ale wtedy mi nerwów napsuło. Trzy tygodnie przed porodem trafiłam na patologię ze skurczami, było ryzyko przedwczesnego porodu. Przy przyjęciu robiła mi USG i pyta czy znamy płeć. Mówię, że oczywiście, że tak- praktycznie od czerwca wiedzieliśmy, co potwierdziło dwóch innych lekarzy. A ona do mnie: to potwierdzam chłopca. Ja na to, że jak to i że ordynator powiedział, że dziewczynka (ordynator moją ciążę prowadził). T ta zaczęła się plątać i mówi, że może faktycznie to pępowina... ale ziarno niepewności zasiała. Później innej dziewczynie praktycznie wagę zmyśliła. Na obchodzie podała jakąś wagę z kosmosu. W efekcie była przy moim porodzie i mnie zszywała
Natomiast mojej koleżance z wątku mamuś XI-XII 2013 pani doktor o nazwisku na B. mimo wyraźnych wskazań nie chciała zrobić cc i trzymała ją przez 3 dni na magnezie i przeciwbólowych aż w końcu po weekendzie wrócił ordynator i jej zrobił tą cesarkę, ale się dziewczyna namęczyła. I jeszcze jej nazmyślała lekarka w karcie, bo pisała, że przeciwbólowe działały a tak nie było.

hmmm, to ja mam super szczęście w takim razie bo ile tylko razy tam byłam nigdy nie trafiłam na żadną kobietę-lekarza
dziwna sytuacja i szkoda Twojej kolezanki..

[Anoula]

Napisane przez J0zefina

hmmm, to ja mam super szczęście w takim razie bo ile tylko razy tam byłam nigdy nie trafiłam na żadną kobietę-lekarza
dziwna sytuacja i szkoda Twojej kolezanki..

obyś znowu trafiła na fajnego lekarza będziesz miała swoją położna?

[monkaa321]

Napisane przez Anoula

mi najbardziej młoda lekarka o podwójnym nazwisku, w sumie sytuacja, która dziś już opowiadamy jako śmieszną anegdotę, ale wtedy mi nerwów napsuło. Trzy tygodnie przed porodem trafiłam na patologię ze skurczami, było ryzyko przedwczesnego porodu. Przy przyjęciu robiła mi USG i pyta czy znamy płeć. Mówię, że oczywiście, że tak- praktycznie od czerwca wiedzieliśmy, co potwierdziło dwóch innych lekarzy. A ona do mnie: to potwierdzam chłopca. Ja na to, że jak to i że ordynator powiedział, że dziewczynka (ordynator moją ciążę prowadził). T ta zaczęła się plątać i mówi, że może faktycznie to pępowina... ale ziarno niepewności zasiała. Później innej dziewczynie praktycznie wagę zmyśliła. Na obchodzie podała jakąś wagę z kosmosu. W efekcie była przy moim porodzie i mnie zszywała
Natomiast mojej koleżance z wątku mamuś XI-XII 2013 pani doktor o nazwisku na B. mimo wyraźnych wskazań nie chciała zrobić cc i trzymała ją przez 3 dni na magnezie i przeciwbólowych aż w końcu po weekendzie wrócił ordynator i jej zrobił tą cesarkę, ale się dziewczyna namęczyła. I jeszcze jej nazmyślała lekarka w karcie, bo pisała, że przeciwbólowe działały a tak nie było.

lekarka się chyba z choinki urwała

Napisane przez mamad1

Wyluzowany lekarz Też tak go odbierałam. Wcześniej chodziłam do innego prywatnie a potem na Ujastek na NFZ.

no czasem można z nim pogadać ale nie zawsze... to jesteś z niego zadowolona? bo w końcu nie wiem i na kiedy masz termin?
Ja byłam jeszcze na jednej wizycie u dr Kowalskiego i byłam zachwycona, ale powiedział że mnie nie weźmie bo on często wyjeżdża i musi przekładać wizyty


Wesołych Świąt dziewczyny

[despa]

Witam świątecznie!
Ja co prawda juz "po"- mam dwie córki -starszą rodziłam (sn) na Siemiradzkiego i to był kosmos, młodszą (tegoroczna marcówka) w Żeromskim (CC)

Pozdrawiam i Wesolych Świąt Wam życzę!

[mamad1]

Napisane przez monkaa321

l to jesteś z niego zadowolona? bo w końcu nie wiem i na kiedy masz termin?

Ja mam juz ponad dwuletniego synka, a na razie w ciązy nie jestem Pomimo poczatkowych problemów w ciąży (krwiak) potem już w sumie wszystko było w porządku, więc wtedy każdy lekarz jest ok. Polowkowe usg zalecił prywatnie (na Ujastku), po porodzie spotkałam go w szpitalu tylko dlatego, że dłużej z dzieckiem siedziałam...

[monkaa321]

Napisane przez mamad1

Ja mam juz ponad dwuletniego synka, a na razie w ciązy nie jestem Pomimo poczatkowych problemów w ciąży (krwiak) potem już w sumie wszystko było w porządku, więc wtedy każdy lekarz jest ok. Polowkowe usg zalecił prywatnie (na Ujastku), po porodzie spotkałam go w szpitalu tylko dlatego, że dłużej z dzieckiem siedziałam...

ahh

[ktosia35]

Witam , bardzo się cieszę, że powstał taki wątek. Co prawda nie pochodzę z Krakowa, ale tu studiowałam i od jakiegoś czasu tu mieszkamy z mężem. W Krakowie będę też rodzić, ale nie mam pojęcia jaki szpital wybrać. Same wiecie jak to jest-w internecie jest mnóstwo sprzecznych informacji i nie wiadomo kogo słuchać. Termin mam na 14-go kwietnia, jest to moja pierwsza ciąża, a do lekarza chodzę do Medicoveru do dr B. Tomaszewskiej. Pozdrawiam

[meniado]

witaj ktosia35
święta, święta i po świętach. Jak je spędziłyście? Ja pierwszy raz byłam poza moją rodziną - spędzaliśmy je u Teściów 250 km od domku. W sumie to nawet nie poczułam magii świąt - teściowa mnie do niczego nie dopuszczała - cały czas powtarzała abym sobie odpoczęła - a ja najlepiej odpoczywam w kuchni - uwielbiam gotować! No cóż - głównie to te święta przeleżałam. A Wy?

[joannnach]

czesc, mozna dołączyc? tez mieszkam w krakowie i zamierzam rodzic na ujastku, ale wlasnie nie wiem jak wyglada sprawa z ktg na ujastku... trzeba sie wczesniej zarejestrowac tak? a nie wiecie czy jest duze oblężenie?

aha termin mam na 22 stycznia

[kefii]

Napisane przez meniado

witaj ktosia35
święta, święta i po świętach. Jak je spędziłyście? Ja pierwszy raz byłam poza moją rodziną - spędzaliśmy je u Teściów 250 km od domku. W sumie to nawet nie poczułam magii świąt - teściowa mnie do niczego nie dopuszczała - cały czas powtarzała abym sobie odpoczęła - a ja najlepiej odpoczywam w kuchni - uwielbiam gotować! No cóż - głównie to te święta przeleżałam. A Wy?

Ja pierwszy raz robilam wigilię i wyszła pysznie. Póxniej do teściów na wigilię więc obrzarta na całego byłam. Reszte przeleżałam bo jestem na antybiotyku i wczoraj miałam strasznie skurcze. Termin mam na 19 stycznia ale mały strasznie sie pcha więc leżałam grzecznie brałam nospe i magnez. Dziś juz jest dobrze. Ja chce wytrzymać do nowego roku a potem moge rodzić.

[meniado]

keffi no to powodzenia - trzymam kciuki żeby maleństwo spokojnie poczekało a gdzie zamierzasz rodzić?

joannach - oczywiście że można dołączyć a nawet trzeba jak się czujesz?

[kefii]

Napisane przez meniado

keffi no to powodzenia - trzymam kciuki żeby maleństwo spokojnie poczekało a gdzie zamierzasz rodzić?

joannach - oczywiście że można dołączyć a nawet trzeba jak się czujesz?

W Narutowiczu mam tam lekarza

[mamad1]

Napisane przez joannnach

czesc, mozna dołączyc? tez mieszkam w krakowie i zamierzam rodzic na ujastku, ale wlasnie nie wiem jak wyglada sprawa z ktg na ujastku... trzeba sie wczesniej zarejestrowac tak? a nie wiecie czy jest duze oblężenie?

aha termin mam na 22 stycznia

Ja chodziłam tam do lekarza i przed wizytą miałam ktg. Nie wiem, jak jest, jesli chodzi się do innego lekarza
A czemu postanowiłaś tam rodzić?
Byłaś na dniach otwartych może?