Cel: Zgrabna sylwetka i zmiana nawyków żywieniowych, czas start! :)

[wizazanka_z_minhiriath]

Napisane przez joasia4786

heh wkurza mnie dzisiaj wszystko ;/ to, że waga zamiast spadać to stoi w miejscu ;/ta głupia pogoda i te wszystkie urzędy, które musiałam dzisiaj zaliczyć ;/ 6 godzin prawie stania w kolejkach i czekania a wszystko po to, by opłacić jedno auto! heh...;/

Uu, współczuję tak długiego stania w kolejkach. Zobaczysz, pewnie niedługo waga drgnie, może ten zastój jest chwilowy A pogoda i mnie wkurza...

Ja dziś byłam na ponad godzinnym spacerze plus rano z 15 minut ćwiczyłam... niestety tak krótko, bo mam okres i czuję się dość kiepsko. Moja kondycja nadal nie jest najlepsza na chodzenie po górach- a już za kilka dni wyjazd

[Ala667]

Ja od poniedziałku chodzę na kurs i nie mam czasu usiąść do kompa

Jutro może uda mi się wejść na wagę to zobaczę czy coś drgnęło.Dzisiaj była u mnie znajoma i stwierdziła, że schudłam ładnie. Tylko waga minimalnie, może to że na tym rowerku śmigam to się ciało wysmukliło.
Miesiączkę na szczęście dzisiaj dostałam więc apetyt na słodycze mniejszy.
Jadam ostatni 4 posiłki, bo rano śniadanko, jogurcik, obiadek na kursie i kolacja w domu czasami jeszcze owoc w między czasie. Ale nie podjadam bo nie mam kiedy, więc jestem zsdowolona z siebie.

[dzovana]

U mnie waga stoi.. 3 albo 4 dzień. Muszę jakoś temu zaradzić. Zaraz biorę się za cwiczenia. MI się chyba już @ skończył, więc pójdę może na basen kryty, bo pogoda za oknem nie dopisuje..

[joasia4786]

Ja wczoraj 8min abs, legs, buns, arms i stretch dzisiaj przynajmniej godzinka na rowerku

[wizazanka_z_minhiriath]

Hej Dziewczyny!
Wróciłam wczoraj z gór, wchodzę na Wizaż i patrzę, że wątek chyba umarł... Może jednak któraś z Was jeszcze tu zagląda???

U mnie z odchudzaniem i nowymi nawykami wreszcie do przodu! Na początku "walki" ważyłam 64 kg, a teraz po powrocie z gór ważę 60,3 !
Mam nadzieję, że schudnę jeszcze trochę Dużo ruchu rzeczywiście pomaga, dopiero w górach zorientowałam się jaką mam kiepską kondycję. Pierwszego dnia miałam spore problemy z wejściem od dworca kolejowego pod skocznię, ostatniego dnia pobytu już żadnych
Dziś za półtorej godzinki zamierzam sobie około pół godziny poćwiczyć - na pewno porobię brzuszki, skłony i rowerki.

[Ala667]

Napisane przez wizazanka_z_minhiriath

Hej Dziewczyny!
Wróciłam wczoraj z gór, wchodzę na Wizaż i patrzę, że wątek chyba umarł... Może jednak któraś z Was jeszcze tu zagląda???

U mnie z odchudzaniem i nowymi nawykami wreszcie do przodu! Na początku "walki" ważyłam 64 kg, a teraz po powrocie z gór ważę 60,3 !
Mam nadzieję, że schudnę jeszcze trochę Dużo ruchu rzeczywiście pomaga, dopiero w górach zorientowałam się jaką mam kiepską kondycję. Pierwszego dnia miałam spore problemy z wejściem od dworca kolejowego pod skocznię, ostatniego dnia pobytu już żadnych
Dziś za półtorej godzinki zamierzam sobie około pół godziny poćwiczyć - na pewno porobię brzuszki, skłony i rowerki.

Gratuluję
U mnie niestety z ruchem kiepsko jakoś nie mogę zacząc. Jedyne co to jeżdzę na rowerze na zajęcia.

[trusssssssskaweczka]

Ja też niedługo jadę w góry i może waga trochę drgnie bo wciąż ważę te 54 kg....

[wizazanka_z_minhiriath]

Napisane przez trusssssssskaweczka

Ja też niedługo jadę w góry i może waga trochę drgnie bo wciąż ważę te 54 kg....

Na pewno drgnie, nie martw się tylko musisz trochę po tych górach pochodzić, a nie powiedzmy większość część dnia tam w pokoju siedzieć. Ja jak byłam w górach prawie cały czas lało, ale w miarę możliwości nawet jak było błoto starałam się chodzić po szlakach.

[trusssssssskaweczka]

Napisane przez wizazanka_z_minhiriath

Na pewno drgnie, nie martw się tylko musisz trochę po tych górach pochodzić, a nie powiedzmy większość część dnia tam w pokoju siedzieć. Ja jak byłam w górach prawie cały czas lało, ale w miarę możliwości nawet jak było błoto starałam się chodzić po szlakach.

Mam nadzieje że cały czas nie będzie lało. Tyle mamy w planach i ciężko będzie to zrealizować w deszcz. A jak wszystko będzie ładnie to przynajmniej poprawię swoją kondycję bo jest kiepska