Róże, rozświetlacze

[neonka28]

dziekuje poczekam na opinie anety?

[Aneta???]

Napisane przez neonka28

dziekuje poczekam na opinie anety?

A co chcesz wiedzieć?
Daje perłowe rozświetlenie,drobinki są mikroskopijne.Nałożony na policzki ładnie je rozświetla.
Gdy przesadzę z różem lub bronzerem,nakładam czekoladkę i mam już rozjaśnione policzki.W minimalnej ilości nadaje się na całą twarz.

[neonka28]

jaki ma numer ta czekoladka i czy wysypuje po niej i jak pachnie

[Aneta???]

Napisane przez neonka28

jaki ma numer ta czekoladka i czy wysypuje po niej i jak pachnie

53,wysypu po niej nie mam (cerę mam to tego skłonną) a pachnie tak jak inne pudry z tej serii-jakąś czekoladą.

[agnieszka1970]

Kupiłam ostatnio rozświetlacz-brązer Pupa
http://www.allegro.pl/item214965662_...a_nowosc_.html
juz wspominałyście o nim tutaj...Dziś dostałam - nr 02, na zdjeciu - środkowy...i jest przepiękny...Góra bezowa opalizujaca na rózowo, pasek opalizujaca morela i dwa brazery matowe. Mam nadzieję, że na twarzy będzie równie cudny jak w puderniczce, ale na razie podziwiam go na palcach jutro się wymaluję.

[rzyrafka]

Napisane przez agnieszka1970

Kupiłam ostatnio rozświetlacz-brązer Pupa
http://www.allegro.pl/item214965662_...a_nowosc_.html
juz wspominałyście o nim tutaj...Dziś dostałam - nr 02, na zdjeciu - środkowy...i jest przepiękny...Góra bezowa opalizujaca na rózowo, pasek opalizujaca morela i dwa brazery matowe. Mam nadzieję, że na twarzy będzie równie cudny jak w puderniczce, ale na razie podziwiam go na palcach jutro się wymaluję.

śliczny jest

Czy złoty rozświetlacz Sephory (ten w gwiazdki) jest jasnozłoty czy raczej lekko brązujący?
Używam teraz pod podkład złotego cienia Bourjois (68) i w sumie dobrze się spisuje, tylko strasznie twardy jest i nie chce mi się tyle machać pędzlem

[Lipglossjunkie]

Napisane przez Gothic_Daisy

Z racji porządków zebrałam moje nabytki "ożywiająco-modelujące" i oto one
W większą część zaopatrywałam się ostatnio, bo stwierdziłam, że cieni mam dość i trzeba zacząć zbierać coś innego

Cuuuuda! Zaadoptuj mnie!

[maja55]

Napisane przez 13ryjek

Nic to, znowu sie obkupiłam. Róże Guerlaina szczęsliwie dotarły do mnie z wymianki.


Edit: przepraszam za ciuchcię

ryjku czy róże Guerlain są matowe? Czy może dają rozświetlone wykończenie? Czy mogłabyś je porównać do jakiegoś innego różu, np. Diorblush, Clinique Blushing Powder, Bourjois albo L'oreal?

Czytałam recenzję na KWC ale od 3 miesięcy nie mogę zdecydować się czy skusić się na tego Guerlaina czy wybrać wychwalanego Clinique albo Chanel.

[Contax]

Maju róże Guerlaina są matowe, transparentne i nie rozświetlają. są bardzo łatwe w apliakcji, mało napigmentowane. to moje ulubione róże.
Każdy z wymienionych przez Ciebie róży daje na skórze zupelnie inny efekt. Z tym, że burżuje i Chanel są twarde, czego ja osobiście nie lubię.

[Gothic_Daisy]

Napisane przez Lipglossjunkie

Cuuuuda! Zaadoptuj mnie!

dzięki
a co do adopcji, pomyślę, pomyślę

[maja55]

Napisane przez Contax

Maju róże Guerlaina są matowe, transparentne i nie rozświetlają. są bardzo łatwe w apliakcji, mało napigmentowane. to moje ulubione róże.
Każdy z wymienionych przez Ciebie róży daje na skórze zupelnie inny efekt. Z tym, że burżuje i Chanel są twarde, czego ja osobiście nie lubię.

Dziękuję za opis
Dobrze, że mają mało pigmentu. jeśli są miękkie to też plus. Jednak wolałabym coś bardziej świetlistego, a z opinii na KWC właśnie wynikało, że są dość matowe. Czyli jednak i tak czeka mnie wyprawa do drogerii i malowanie, oglądanie w świetle zewnętrznym i ewentualne decyzje

[Aneta???]

A to najnowsze zakupy-tylko jeden różyk,musiałam go wreszcie kupić.

[Contax]

Napisane przez maja55

Dziękuję za opis
Dobrze, że mają mało pigmentu. jeśli są miękkie to też plus. Jednak wolałabym coś bardziej świetlistego, a z opinii na KWC właśnie wynikało, że są dość matowe. Czyli jednak i tak czeka mnie wyprawa do drogerii i malowanie, oglądanie w świetle zewnętrznym i ewentualne decyzje

Nie ma sprawy

Jak chcesz rozswietlenia to zerknij na roze Cliniqua, sa bardzo ladne, maja dosc duzy wybor kolorow dla bladolicych, latwe w aplikacji. Sama naczajam sie na nie od jakiegos czasu

[margaretka02]

Napisane przez Contax

Maju róże Guerlaina są matowe, transparentne i nie rozświetlają. są bardzo łatwe w apliakcji, mało napigmentowane. to moje ulubione róże.

Kasiu, jakie masz kolory Guerlaina? Może wrzucisz fotkę z nimi?

[lizzie]

Aneta??? czy to może nr.03 Almond Blossom?

[Contax]

Napisane przez margaretka02

Kasiu, jakie masz kolory Guerlaina? Może wrzucisz fotkę z nimi?

Mam 505, 525, 545 ostatnio uzywam tylko 505 pozostale chyba pojda w dobre rece.
Fotki w najblizszym czasie nie wrzuce, bo fotograf z aparatmi jest w rozjazdach.

[joasiak1]

Napisane przez Contax

Nie ma sprawy

Jak chcesz rozswietlenia to zerknij na roze Cliniqua, sa bardzo ladne, maja dosc duzy wybor kolorow dla bladolicych, latwe w aplikacji. Sama naczajam sie na nie od jakiegos czasu

No, ja właśnie dziś skusiłam się na Blushing Blush Clinique, bo odcień Iced Lotus wyjątkowo mnie urzekł - jest chłodny, rozświtlający i mocno napigmentowany - do tej pory używałam Blush Delice L'Oreala i w porówaniu z L'Orealem Clinique jest zdecydowanie lepiej napimentowany i bardziej miękki.

Co do Guerlain mam całkiem nowy - dostałam przez przypadek od sprzedawcy z Allegro zamiast cieni i pani w formie rekompensaty za dłuższe oczekiwanie na cienie postanowiła mi ten róż darować - w odcieniu 285, ale jakoś nie miałam go do tej pory odwagi użyć, bo kolor w opakowaniu to dość intensywny ciemny róż.
No, ale skoro piszesz Contax, że są raczej transparentne i słabo napigmentowane, to może się ośmielę

[Aneta???]

Napisane przez lizzie

Aneta??? czy to może nr.03 Almond Blossom?

Nie,to 02 Posy.

[baybe3]

Napisane przez Aneta???

Nie,to 02 Posy.

Aneta, tez go przedwczorja kupiłam Zastanawiam się jeszcze nad 01 ale sama nie wiem czy warto. Masz może tamten do porównania ? Mam juz tez różyk Diora (Diorblush - odcien cinamon brown).

[Contax]

Napisane przez joasiak1

No, ja właśnie dziś skusiłam się na Blushing Blush Clinique, bo odcień Iced Lotus wyjątkowo mnie urzekł - jest chłodny, rozświtlający i mocno napigmentowany - do tej pory używałam Blush Delice L'Oreala i w porówaniu z L'Orealem Clinique jest zdecydowanie lepiej napimentowany i bardziej miękki.

Co do Guerlain mam całkiem nowy - dostałam przez przypadek od sprzedawcy z Allegro zamiast cieni i pani w formie rekompensaty za dłuższe oczekiwanie na cienie postanowiła mi ten róż darować - w odcieniu 285, ale jakoś nie miałam go do tej pory odwagi użyć, bo kolor w opakowaniu to dość intensywny ciemny róż.
No, ale skoro piszesz Contax, że są raczej transparentne i słabo napigmentowane, to może się ośmielę

Joasiak1 gratuluje Iced Lotus to piekny odcien , szkoda ze to nie moja tonacja Ja chodze kolo Aglow .

Co do Guerlaina to sprobuj, moze akurat bedzie Ci pasowal. 285 to chyba dosc mocny rozowy odcien? Zawsze mozesz go troche rozjasnic pudrem sypkim, czy kompaktem.

[Aneta???]

Napisane przez baybe3

Aneta, tez go przedwczorja kupiłam Zastanawiam się jeszcze nad 01 ale sama nie wiem czy warto. Masz może tamten do porównania ? Mam juz tez różyk Diora (Diorblush - odcien cinamon brown).

Mam 01 i teraz 02,z tym,że 02 jeszcze nie próbowałam,jutro będę mogła porównać oba.Ale 01 jes śliczny.

[YenneferD]

Mój ostatni zakup - Terracotta Golden Rose. Piękny Już sie nim wymaziałam i jest świetny - jak wracałam od dentysty to się faceci za mna oglądali, a szczególnie piękna nie jestem Więc to musi być ten róż Jutro zobaczę jak się bedzie sprawował na buzi przez cały dzień

[anta3]

Yennefer, a co to za roz? Nie znam, ale sliczny

[lizzie]

Napisane przez Aneta???

Nie,to 02 Posy.

Dziękuję za odpowiedź Myślałam że może u ciebie jest nr.03 bo wygląda ślicznie, a w Polsce pewnie go nie będzie...


Contax jakbyś była zainteresowana wymianą to ja mam róż Clinique Aglow na wydaniu, używany raz czy dwa jednak to zupełnie nie mój odcień. Mam do niego kartonik, pędzelek nieuzywany i opakowanie w stanie bdb.

[baybe3]

Napisane przez Aneta???

Mam 01 i teraz 02,z tym,że 02 jeszcze nie próbowałam,jutro będę mogła porównać oba.Ale 01 jes śliczny.

No to czekam na porównanie koniecznie jak najszybciej bo jutro znów jade do douglasa Ta dwójka jest delikatna, taka wiśniowa na mnie, z satynowo-srebrzystą poświatą... całkiem całkiem mi się podoba. Ale jeżeli efekt 01 jest bardzo podobny to jednak szkoda mi wydawać kolejne 140 zł na prawie to samo, wolę przeznaczyć pieniążki na kolejny podkład np.

Jak wypada porównanie freshblooma z clinique blushing blush? Efekt zupełnie inny? Bardziej delikatny, matowy (interesował mnie odcień aglow i precious posy)?

[margaretka02]

Napisane przez Contax

Mam 505, 525, 545 ostatnio uzywam tylko 505 pozostale chyba pojda w dobre rece.
Fotki w najblizszym czasie nie wrzuce, bo fotograf z aparatmi jest w rozjazdach.

Dziękuję

Teraz żałuję, że nie zainteresowałam się nimi, jak była promocja na Truskawie, kosztowały tylko 80 zł. Jutro się przejdę do Sephory obejrzeć te róże.

Napisane przez joasiak1

No, ja właśnie dziś skusiłam się na Blushing Blush Clinique, bo odcień Iced Lotus wyjątkowo mnie urzekł - jest chłodny, rozświtlający i mocno napigmentowany - do tej pory używałam Blush Delice L'Oreala i w porówaniu z L'Orealem Clinique jest zdecydowanie lepiej napimentowany i bardziej miękki.

Miałam ten róż przez krótki czas. Kolor jest rzeczywiście ładny, ale ja kompletnie nie mogłam się z nim odnaleźć. Był za różowy, zbyt wyrazisty. Zauważyłam, że mnie jest dobrze w takich rozmytych kolorach, półtonach.

[margaretka02]

Napisane przez YenneferD

Mój ostatni zakup - Terracotta Golden Rose. Piękny Już sie nim wymaziałam i jest świetny - jak wracałam od dentysty to się faceci za mna oglądali, a szczególnie piękna nie jestem Więc to musi być ten róż Jutro zobaczę jak się bedzie sprawował na buzi przez cały dzień

Widziałam go, bardzo ładny. Kusił mnie i to bardzo , ale na razie przystopuję z różami.

Napisane przez baybe3

No to czekam na porównanie koniecznie jak najszybciej bo jutro znów jade do douglasa Ta dwójka jest delikatna, taka wiśniowa na mnie, z satynowo-srebrzystą poświatą... całkiem całkiem mi się podoba. Ale jeżeli efekt 01 jest bardzo podobny to jednak szkoda mi wydawać kolejne 140 zł na prawie to samo, wolę przeznaczyć pieniążki na kolejny podkład np.

Jak wypada porównanie freshblooma z clinique blushing blush? Efekt zupełnie inny? Bardziej delikatny, matowy (interesował mnie odcień aglow i precious posy)?

01 i 02 nie są podobne kolorystycznie. 01 to róż, delikatny subtelny róż. Zupełnie inny kolor niż 02. Obydwa są bardzo delikatne.

Freshbloom i Blushing Blush to całkiem dwie różne rzeczy. Freshbloomy są delikatne, to rozświetlające róże, nadające policzkom delikatny kolor. Blushing Blush to już typowy róż, ma dobrze nasycone kolory. Kolor jest wyraźny. Te które oglądałam nie były matowe.


Przepraszam za post pod postem, ale wizaż szaleje i nie mogę edytować poprzedniego postu, bo ciągle wyskakuje mi błąd.

[neonka28]

Choruje na nastepnego kwiatka Clinique. Ten roz to istne cudo!!!

[joasiak1]

Dziewczyny, czy któryś z tych kwiatków Clinique wpada w tonację różową, czy i Peony i Posy są raczej takie ciepłe, morelkowe...?
Pytam, bo kiedy maziałam się nimi ostatnio, to wydawało mi sie, że oba są raczej w ciepłej tonacji, ale może światło sephorowskie jest zdradliwe

[baybe3]

Napisane przez joasiak1

Dziewczyny, czy któryś z tych kwiatków Clinique wpada w tonację różową, czy i Peony i Posy są raczej takie ciepłe, morelkowe...?
Pytam, bo kiedy maziałam się nimi ostatnio, to wydawało mi sie, że oba są raczej w ciepłej tonacji, ale może światło sephorowskie jest zdradliwe

Posy nie jest rózowa - jest to wg mnie przynajmniej taka ciepła wiśnia, albo brudny ciemny róż... kolor delikatny, nie przerysowany, zdecydowanie z satynową poświatą (oczywiście oceniam własne wrażenia).

Peony z kolei wpada w róż, ale sama pytałam o efekt jaki daje, bo tez mnie interesuje. Czekam na relacje porównawcze Anety

Zresztą w innym wątku (perełki z allegro) Contax porównywała juz peony z posy.

Swoją drogą ciekawe czy maczki pojawią się na allegro w lepszej cenie.

W ogóle to zaczynam żałować, że nakupiłam sobie tyle brązerów zamiast pokombinowac z różami, co chyba daje więcej możliwości i ciekawszy efekt (przynajmniej na mojej skórze). Aaa i będę oddawać moje róże Burżujki, jakoś teraz cięzko jest mi sie nimi pomalować przyzwoicie kiedy "zakosztowałam" tych bardziej luksusowych...