Joy Division, New Order ... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-04, 16:21   #1
Ishikawa
Crazy turtle lady
 
Avatar Ishikawa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Wiadomości: 8 911
GG do Ishikawa

Joy Division, New Order ...


Czy są jakieś fanki twórczości Iana Curtisa i zespołu ?
Widziałam temat o filmie "Control" , pomyślalałm,że założe osobny wątek o twórczości grupy przed i po śmierci jej lidera.

W telegraficznym skrócie dla osób które nie znają zespołu:

Joy Division powstał w 1976 r. w Manchesterze, tworzyło go najpierw dwóch kolegów z klasy (Bernard Albrecht oraz Peter Hook), którzy szukali wokalisty - i znaleźli go w osobie Iana Curtisa - wokalistę i tekściarza.

Sam Curtis pracował jako urzędnik państwowy (z tego co pamiętam) , pracował z osobami m.in niepełnosprawnymi, chorymi itp., pomagając im znaleźć zatrudnienie.
W młodym wieku ożenił się z Deborah Woodruff - na podstawie wspomnień której powstał film "Control", oraz napisała ona bio. zespołu jak i zmarłego męża "Przejmujący z oddali", oraz to m.in o niej opowiada piosenka "Love will tear us apart".

Na początku swej działalności grali muzykę punk, którą było bardzo zafascynowali, szczególnie twórczością Sex Pistols.
Ale Curtis był bardzo wrażliwym człowiekiem i takie agresywne granie mu w pewnym momencie przestało odpowiadać, chciał tworzyć coś więcej, coś nowego, więcej instrumentów klawiszowych, mocne brzmienie gitary...
- sam z resztą pisał wiersze, które później stawały się piosenkami.

Szczęśliwym trafem zespół spotkał na swojej drodze osobę, która pomogła im stworzyć depresyjny mroczny styl Martina Henneta.

Pierwszym sukcesem był singiel "Transmission" - jeden z pierwszych na liście singli magazynu "New Musical Express"



Ale niestety, okazało się że Curtis choruje na padaczkę - w tamtym okresie padaczka izolowała ze społeczeństwa, ludzie byli wręcz piętnowani - Curtis pracując w adm. państwowej często się z tykał z osobami dotkniętymi ta chorobą dlatego nie robił sobie złudzeń że będzie lepiej.....a tymczasem kariera zespołu nabierała tempa....

w 1979 r. została wydana debiutancka płyta "Unknow Plesaures", której popularność sprawiła, że zespół poważnie się przygotowywał do trasy w USA, oraz...romans Iana Curtisa z Annik Honore, dziennikarka, później pracownicą Belgijskiej Ambasady.

W tym samym czasie powstała, być może najbardziej znana piosenka zespołu "Love will tear us aparat" (wg. tłumaczeń Miłość nas rozszarpie") - czyli o sytuacji między żoną, Annik a nim samym.



Lata nad aktywnej działalności nagraniowo–koncertowej oraz przyjmowanie bardzo silnych leków na epilepsję spowodowało doszczętne pogorszenie się zdrowia psychicznego i fizycznego wokalisty.
Powstaje kolejna płyta "Closer" - 6 miejsce na brytyjskiej liście płyt długogrających. Trasa po USA w 1980 r. zbliżała sie wielkimi krokami gdy w nocy 18 maja 1980 roku, po obejrzeniu filmuWernera Hercoga pt. "Stroszek" popełnił samobójstwo we własnym domu, wieszając się na sznurze od suszarki - nad ranem znalazła go własna żona, która tydzień prędzej wręczyła mu pozew rozwodowy.

Tyle o samym zespole.
Póżniej już bez Curtisa zespół kontunuje działalnośc, ale pod szyldem "New Order" - który zakończył działalnośc w roku 2009 r, aby znowu zmienic nazwę, oraz skład na "Bad Lieutenant" - tu moja widza się kończy, ale jest wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bad_Lieutenant
http://pl.wikipedia.org/wiki/New_Order
__________________
Instagram
Ishikawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 16:35   #2
Ishikawa
Crazy turtle lady
 
Avatar Ishikawa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Wiadomości: 8 911
GG do Ishikawa
Dot.: Joy Division, New Order ...

Co można w sieci przeczytać, zobaczyć ?

Przede wszystkim film "Control" o którym już była mowa na wizazu.
Powstał na podstawie wspomnień wdowy po Ianie -Deborah Curtis. Krytycy zarzucają jej stronniczość na temat romansu męża z Annik, oraz wybielenie postaci samego Curtisa który był ponoć egoistą i przeżywał ciągłe załamania nerwowe które odbijały się na całym zespole.

Kolejnym filmem jest "Joy Division" który polecam każdemu , kto lubi historie muzyki i tym podobne. W filmie o działalności zespołu, inspiracjach o raz szarych latach 70' w Angli opowiada sama Annik Honore , członkowie zespołu oraz (prawdopodobnie Deborah).
No i urywki koncertów radiowych, na żywo.

Film ten można zobaczyć za darmo na iplex
http://www.iplex.pl/vod/p388-joy_division.html

Z książkowych pozycji to bio. zespołu i Iana "Joy Division i Ian Curtis. Przejmujący z oddali"- Deborah Curtis
http://www.empik.com/joy-division-i-...0322,ksiazka-p

Niestety nie czytałam.

I różne strony www ( omijam wikipedie itp - to każdy znajdzie)

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...1,5017207.html

http://www.e-sochaczew.pl/dokumenty/kult_sk_0711.pdf


i taka ciekawostka:
oraz zdjęcia córki Iana ur. w 1979 r. - Natalie Curtis wraz z jej mamą Deborah, oraz ost. zdj. Annik


__________________
Instagram
Ishikawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 16:57   #3
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Joy Division, New Order ...

Fanką może nie jestem, ale bardzo lubię i szanuję to co tworzyli Joy Division (New Order niestety już mniej do mnie przemawia). Na film Control czekałam z niecierpliwieniem (dzieło Antona Corbijna, znanego chociażby ze świetnych teledysków Depeche Mode ), oglądałam w kinie 2 razy, w tym raz kiedy oprócz mnie było na sali 2 osoby - świetnie mogłam wczuć się w klimat, wejść w ten świat..

Również nie czytałam książki, podobno zmienia ona podejście do genialności Curtisa, ciekawa jestem czy ktoś może się na ten temat wypowiedzieć
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 17:28   #4
kas!a
Zakorzenienie
 
Avatar kas!a
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 11 188
Dot.: Joy Division, New Order ...

Joy Division =
Zaczęłam się interesować ich twórczością dosyć późno, bo dopiero po obejrzeniu 'Control'. Uwielbiam 'love will tear us apart', 'transmission', 'atmosphere', właściwie, to do całej 'substance' mam sentyment.
Co ciekawe, Joy Division jest chyba jedynym zespołem, którego utworów nie akceptuję w żadnym innym wykonaniu. Nawet cover 'shadowplay' Killersów (którzy, nawiasem mówiąc, są moim ulubionym zespołem) przyprawia mnie o nieprzyjemne dreszcze. Nie wiem dlaczego tak mam, ale Joy Division = tylko w wykonaniu Joy Division.

Aż dziwne, że nie ma już takiego wątku. Kilka dni temu wróciłam z woodstocku gdzie dzielnie pomykałam w koszulce z Ianem.


New Order mi nie podchodzi. Bez Iana nie ma magii.

BTW. Natalie wygląda jak Ian.
__________________
I'd love to stay and chat, but you're a total bi*ch.

wymiana książek:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=774155

Edytowane przez kas!a
Czas edycji: 2010-08-04 o 17:29
kas!a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-04, 18:12   #5
Ishikawa
Crazy turtle lady
 
Avatar Ishikawa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Wiadomości: 8 911
GG do Ishikawa
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
Fanką może nie jestem, ale bardzo lubię i szanuję to co tworzyli Joy Division (New Order niestety już mniej do mnie przemawia). Na film Control czekałam z niecierpliwieniem (dzieło Antona Corbijna, znanego chociażby ze świetnych teledysków Depeche Mode ), oglądałam w kinie 2 razy, w tym raz kiedy oprócz mnie było na sali 2 osoby - świetnie mogłam wczuć się w klimat, wejść w ten świat..

Również nie czytałam książki, podobno zmienia ona podejście do genialności Curtisa, ciekawa jestem czy ktoś może się na ten temat wypowiedzieć

Ja się zastanawiałam czy nie kupić tej książki, kosztuje ok 28 zł..ale jeszcze się namyślam, słyszałam różne opinie w sumie.
Cytat:
Napisane przez kas!a Pokaż wiadomość
Joy Division =
Zaczęłam się interesować ich twórczością dosyć późno, bo dopiero po obejrzeniu 'Control'. Uwielbiam 'love will tear us apart', 'transmission', 'atmosphere', właściwie, to do całej 'substance' mam sentyment.
Co ciekawe, Joy Division jest chyba jedynym zespołem, którego utworów nie akceptuję w żadnym innym wykonaniu. Nawet cover 'shadowplay' Killersów (którzy, nawiasem mówiąc, są moim ulubionym zespołem) przyprawia mnie o nieprzyjemne dreszcze. Nie wiem dlaczego tak mam, ale Joy Division = tylko w wykonaniu Joy Division.

Aż dziwne, że nie ma już takiego wątku. Kilka dni temu wróciłam z woodstocku gdzie dzielnie pomykałam w koszulce z Ianem.


New Order mi nie podchodzi. Bez Iana nie ma magii.

BTW. Natalie wygląda jak Ian.

O tak, podobna jest

Z coverów akceptuje jedynie "Dead Souls" w wykonaniu Nine Inch Nails, bardziej na rockową nute to zrobili - a i przede wszystkim jest to piosenka z mojego ukochanego filmu "The Crow" ...poza tym to była pierwsza wersja tej piosenki jaka usłyszałam :P

Chyba najgorszym coverem "Love will ..." jaki usłyszałam było Nouvelle Vague...piosenka straciła w ich wykonaniu dramatyzm, rezygnacje...i to "rozszarpanie" - nie oddali ducha utworu, mimo że wokalista ładnie spiewa (polecam ich piosenkę "Dance with me" z reklamy reserved)



Niektóre piosenki zostawmy ich twórcom ...
__________________
Instagram
Ishikawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 15:35   #6
N y x
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 11
Dot.: Joy Division, New Order ...

Bardzo lubię i szanuję. Dziś już nie ma takiej muzyki. She's lost control - mój faworyt.
__________________
'Mieć rację to wielki nietakt towarzyski'
N y x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-05, 20:43   #7
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez Ishikawa Pokaż wiadomość
Z coverów akceptuje jedynie "Dead Souls" w wykonaniu Nine Inch Nails, bardziej na rockową nute to zrobili - a i przede wszystkim jest to piosenka z mojego ukochanego filmu "The Crow" ...poza tym to była pierwsza wersja tej piosenki jaka usłyszałam :P
Mam podobne zdanie na ten temat

Cytat:
Napisane przez N y x Pokaż wiadomość
Bardzo lubię i szanuję. Dziś już nie ma takiej muzyki. She's lost control - mój faworyt.
Ale jest inna, równie dobra

Czasem zastanawiam się jakby to się potoczyło gdyby nie śmierć Iana? Czy byłby teraz równie kultowy? To się tyczy również innych artystów - umarli w momencie kiedy na koncie mieli jedynie wyjątkowe płyty, bez spadków formy itd. i dzięki temu uzyskali taki a nie inny status?
Weźmy np. Cobaina, gdyby żył, i powiedzmy przytył 30 kg nagrywając przy tym parę kiepskich płyt rozmieniając się na dobre to ludzie nie otaczaliby go taką czcią
Janis Joplin, Jim Morrison
Dzięki temu że umarli młodo, zachowali się na dłużej i trwalej w pamięci ludzkiej?

Sorry za lekki offtop
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-06, 06:45   #8
Ishikawa
Crazy turtle lady
 
Avatar Ishikawa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Wiadomości: 8 911
GG do Ishikawa
Dot.: Joy Division, New Order ...

Mivol , cos jest w tym co piszesz, Ian, Coban ,Morrison, Joplin...oni nie zdążyli sie wypalić na płaszczyźnie artystycznej.

Co Do Curtisa to się zastanawiam czy dużo rzeczy by sie inaczej potoczyło,gdyby nie jego epilepsja ? Trasa po USA raczej by sie wtedy odbyła...Może i doszedłby do skutku rozwód z zoną itp.

Kurcze, i pomysle ze w tym roku mija 30 lat od jego smierci.
A jego muzyka wciąż żywa .
__________________
Instagram
Ishikawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-06, 21:39   #9
porannarosa89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez kas!a Pokaż wiadomość
New Order mi nie podchodzi. Bez Iana nie ma magii.
a ja lubię, aczkolwiek nie szaleję. chyba kaczkowski powiedział, że joy division najbardziej lubi za new order .

co do samego joy division, to na pewnym etapie swojego życia słuchałam nałogowo. unknown pleasures odziedziczyłam winyla i prawię się do niego modliłam. słuchanie tej płyty sprawiało mi wręcz fizyczny ból.

potem trochę wody upłynęło i teraz rozmyślnie sobie dozuję ich muzykę, częściej też sięgam po closer. powracanie do tamtych utworów łączy się z powrotem do przeszłości, ponownym odczuwaniem różnych emocji, czasami jest to dla mnie zbyt wiele i odkładam JD głęboko, zapominając na miesiące, rok... ale prędzej czy później wracam, oczywiście.

ah, i też nie jestem w stanie przetrawić coverów JD. nie wiem do końca z czego to wynika; może dlatego, że te emocje w głosie iana, to częste cierpienie, nie brzmi wiarygodnie w ustach innych wykonawców...? to są bardzo "autorskie" płyty, jakby nie było.
__________________
/last.fm czasem kłamie/

once a day, every day, give yourself a present
-- special agent dale cooper .
porannarosa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-09, 16:21   #10
wielokropek2
Rozeznanie
 
Avatar wielokropek2
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 657
Dot.: Joy Division, New Order ...

Mivol, masz całkowitą rację (chodzi mi o twe zapatrywania na kwestię "kultowości"). Tyczy się to zresztą także innych artystów, dajmy na to Cave'a. Gdyby wstąpił do ekskluzywnego klubu "27", zapewne świat zapamiętałby go jako legendę awangardy. Legendę, która za życia nigdy nie zaznała sławy, tworząc jednakowoż utwory po dziś dzień wstrząsające... A tak, złamał sobie chłop karierę tymi nieszczęsnymi różami... A Joy Division cenię, nawet bardzo, choć coveru Sister Ray nie wybaczę. Ale należy brać poprawkę na to, iż "velvetów" otaczam czcią nieomal religijną, stąd ta surowa ocena. PS. Dziękuję za powstanie tego wątku, bo jego pojawienie się na forum uzmysłowiło mi, że warto odświeżyć sobie Closer czy Unknown pleasure.
__________________
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości." J. Cocteau
wielokropek2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-10, 20:08   #11
Anatomia
Rozeznanie
 
Avatar Anatomia
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
Dot.: Joy Division, New Order ...

Bardzo lubię Joy Division. Za emocje jakie we mnie wywołuje ich muzyka. Mam wrażenie, że to że te piosenki w żadnym innym wykonaniu nie brzmią dobrze, wynika z tego, że Ian był wyjątkowo szczery i prawdziwy w swojej muzyce i on naprawdę czuł to co śpiewał. Nikt inny już tego poczuć nie umie.
__________________
House: "They didn't break me. I am broken."

Anatomia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-20, 18:09   #12
Magadan
Raczkowanie
 
Avatar Magadan
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 497
GG do Magadan
Dot.: Joy Division, New Order ...

Zespół odkryłam niewiele ponad rok temu. Na początku strasznie przerażał mnie wokal Iana Curtisa, zreszta nadal tak jest, ale własnie ten mroczny wokal przyciągał mnie w pewien sposób. Może dlatego, że sama mam mroczną naturę Film "Control" świetny. Książka również bardzo mi się podobała. Przeczytałam jednym tchem. To bardzo szczery portret Curtisa. Można powiedzieć nawet, że mamy tu do czynienia z demitologizacją jego postaci. Mam tą książkę do sprzedania, jeśli ktoś chętny Przypadkiem dostalam 2 takie same
Mój ulubiony utwór to "Decades"
New Order? Cóż. Przyznam, że niektóre kawałki bardzo lubię. "Subculture", "True faith", "Bizzare love triangle", Touched by the hand of God", "1963". Reszta jakoś do mnie nie przemawia.
__________________



Edytowane przez Magadan
Czas edycji: 2010-08-20 o 18:13
Magadan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 17:40   #13
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez wielokropek2 Pokaż wiadomość
Mivol, masz całkowitą rację (chodzi mi o twe zapatrywania na kwestię "kultowości"). Tyczy się to zresztą także innych artystów, dajmy na to Cave'a. Gdyby wstąpił do ekskluzywnego klubu "27", zapewne świat zapamiętałby go jako legendę awangardy. Legendę, która za życia nigdy nie zaznała sławy, tworząc jednakowoż utwory po dziś dzień wstrząsające...A tak, złamał sobie chłop karierę tymi nieszczęsnymi różami...
e tam złamał, on się po prostu świetnie bawi i trzyma poziom

gorzej w Bobem Dylanem...
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 18:37   #14
porannarosa89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
e tam złamał, on się po prostu świetnie bawi i trzyma poziom

gorzej w Bobem Dylanem...
ja tam lubię murder ballads

odnośnie zaś boba, to wydaje mi się, że mu lata, dzieci, bełkot i dodatkowe kilogramy nie zaszkodziły, bo przez olbrzymią większość jest wciąż pamiętany i kojarzony z cherlawym chłopaczkiem w kręconych włosach, z ray banami na twarzy. a o tym, że jest żywą legendą niechaj poświadczy chociażby i'm not there todda haynesa.

ale to offtop w sumie .
__________________
/last.fm czasem kłamie/

once a day, every day, give yourself a present
-- special agent dale cooper .
porannarosa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-22, 10:23   #15
wielokropek2
Rozeznanie
 
Avatar wielokropek2
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 657
Dot.: Joy Division, New Order ...

Off top straszny, to prawda. A w kwestii Murder Ballads - to po prostu bardzo nierówna pozycja w dorobku pana Mikołaja, choć też trudno, słysząc powiedzmy taką Nocturamę (chociaż wolałabym wyprzeć ze świadomości fakt istnienia tego albumu), określić jako jednoznacznie najgorszą... Ale dla "cavowskich" ortodoksów, wychowanych na nagraniach realizowanych dla Johna Pilla (jeszcze bez udziału Bargelda), czy też Mutiny albo The firstborn is dead, Ballady musiały stanowić nie lada zaskoczenie. Po prostu lubię Cave'a jako wychudzonego wyrostka w czerni, który scenę traktował jako katalizator dla egotycznych wynurzeń o istocie lęku, szaleństwa, smutku. Niekoniecznie zaś jako dojrzałego mężczyznę. Chociaż wypadałoby docenić, że zachowuje dystans wobec swego artystycznego wizerunku. Ale podam jeden związek między tematem mojego postu a tematem wątku. http://www.youtube.com/watch?v=p0j386JKM6g
__________________
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości." J. Cocteau
wielokropek2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-23, 14:12   #16
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez porannarosa89 Pokaż wiadomość
ja tam lubię murder ballads

odnośnie zaś boba, to wydaje mi się, że mu lata, dzieci, bełkot i dodatkowe kilogramy nie zaszkodziły, bo przez olbrzymią większość jest wciąż pamiętany i kojarzony z cherlawym chłopaczkiem w kręconych włosach, z ray banami na twarzy. a o tym, że jest żywą legendą niechaj poświadczy chociażby i'm not there todda haynesa.

ale to offtop w sumie .
ja też lubię murder ballads

Jasne, że Dylan to wielki artysta, legenda i szacun za to ale no właśnie on jest teraz mocno zapomniany - wspominałam (jakieś 2 lata? temu) mojej koleżance o jego koncercie w stodole, na co ona ,,to on jeszcze żyje??". Patrząc w kontekście tego co wydaje teraz a nie tego co kiedyś to praktycznie nie istnieje [na rynku muzycznym]. Mało kto słucha nowego Dylana - wszyscy wolą starszego.

A Nick, też lubię stare płyty, nawet The Birthday Party, bełkot w Gdy oślica ujrzała anioła, ale nie oszukujmy się, gdyby dalej taki był to nie byłoby ani to smaczne ani estetyczne (nawet ze względu na mniejszą ilość włosów )). Dojrzał i zmieniła się jego muzyka.
Nasze szczęście, że możemy wybierać to co lubimy z jego dorobku płytowego i myślę sobie, że każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie

wielokropek2, ładne nawiązanie z tym wywiadem do tematu wątku

Teledysk Atmosphere reżyserii Antona Corbijna: http://www.youtube.com/watch?v=nHsRh...eature=related
Ten facet potrafi oddać klimat utworu, trzeba mu to przyznać.
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-23, 14:52   #17
porannarosa89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 372
Dot.: Joy Division, New Order ...

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
ja też lubię murder ballads

Jasne, że Dylan to wielki artysta, legenda i szacun za to ale no właśnie on jest teraz mocno zapomniany - wspominałam (jakieś 2 lata? temu) mojej koleżance o jego koncercie w stodole, na co ona ,,to on jeszcze żyje??". Patrząc w kontekście tego co wydaje teraz a nie tego co kiedyś to praktycznie nie istnieje [na rynku muzycznym]. Mało kto słucha nowego Dylana - wszyscy wolą starszego.

A Nick, też lubię stare płyty, nawet The Birthday Party, bełkot w Gdy oślica ujrzała anioła, ale nie oszukujmy się, gdyby dalej taki był to nie byłoby ani to smaczne ani estetyczne (nawet ze względu na mniejszą ilość włosów )). Dojrzał i zmieniła się jego muzyka.
Nasze szczęście, że możemy wybierać to co lubimy z jego dorobku płytowego i myślę sobie, że każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie
ditto! no amen siostro, amen!
__________________
/last.fm czasem kłamie/

once a day, every day, give yourself a present
-- special agent dale cooper .
porannarosa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:26.