Wielorazowe podpaski, tampony...uzywacie?

[echo204]

He he...wlasnie zaczynam swoja przygode z podpaskami wielorazowymi i Mooncup. Za kazdym razem jak czytam przeliczenia miesiecznego zuzycia podpasek przez kobiety, smieje sie do rozpuku i nie wierze wlasnym oczom. Srednie zuzycie 25 szt miesiecznie...Ja w ciagu dwoch dni okresu zuzywam 25 szt ! I nie ma rady na moja dolegliwosc - hormony, wkladka, leki i rozwiazania naturalne....kiedy przy kazdej miesiaczce musze wydac 25 Euro na podpaski, zoladek mi sciska. Nie mowiac o codziennie wypelnionym koszu w lazience i to wszystko wyladuje na wysypisku ! Bardzo mocno przyczyniam sie do degradacji naszej planety :-( Podpaski wielorazowe szyje sama. Niestety polowa materialow zostala sprowadzona z zagranicy (czesc z UK, czesc z Indii, czesc z Polski). Ale majac po dwa metry PUL, tkaniny bambusowej i/lub mikrofibry oraz flaneli, mozna zrobic niezly zapasik. Niestety trzeba zainwestowac w maszyne do szycia i nabyc choc niewielkich zdolnosci krawieckich. Dlatego uwazam, ze warto mimo wszystko zainwestowac w wielorazowe podpaski gotowe. Chocby uzywanie ich w domu, daje duze oszczednosci i zmniejsza ilosc odpadow o polowe.
Jeszcze jedno - czy wiecie ile litrow wody i drewna zuzywa sie do produkcji papieru toaletowego, ktory jest po to zeby go dla zasady wyrzucic ??? 140 litrow, ok. 700 g - 1 kg drewna . Malo tego - kazda paczka pakowana w plastik, ktory tez laduje...hmmm..albo na wysypisku albo w 'skladzikach' - w wiekszosci nie podlega ponownemu przetworzeniu.
Zrezygnowalismy takze z papieru toaletowego, bo i tak ZAWSZE od dziecinstwa, mylam pupe po grubszej sprawie. Mama mnie tego nauczyla i ja ucze swoje dzieci. Poza tym w tych zacofanych, niecywilizowanych krajach, tez sie dziwili 'cywilizowanym' ludziom - jak mozna papierem rozcierac sobie pozostalosci kalu po tylku..oni tez najpierw sie myja, pozniej susza.....do lzejszych spraw uzywamy kawalkow flanelowych sciereczek. Piore razem z podpaskami - i tak ja glownie urzywam sciereczek.

[Charlotta11]

No i zakupiłam na próbę 2 wkładki wielorazowe. Używam jako zabezpieczenie kubeczka i na ostatnie dni miesiączki. I mam mieszane uczucia. Po pierwsze są za duże w stasunku do mojej bielizny. Przesuwają się często w przód i tył. No i mam wrażenie, że wcale nie przepuszczają powietrza lepiej niż jednorazówki. Plusy są takie, że lepiej chronią bieliznę i łatwo się dopierają.