Naturalna pielęgnacja skóry dla fanek minerałów i nie tylko...

[faa]

Napisane przez vril

Przeprowadzilam eksperyment...
http://www.youtube.com/watch?v=-bjOB...ture=topvideos

Hardcore do spodu
Nie mam mikrofali, wiec poprostu wsypalam zelatyne (delecta) do goracego mleka i wymerdalam - musialam lekko podgrzac zeby sie dobrze rozpuscilo ale nie gotowalam. Jak ostyglo to nalozylam palcem na nos. Zagapilam sie i chyba za dlugo trzymalam, bo zaschlo na amen. Przy zdzieraniu tej drugiej skory malo mi oczy nie wyszly, zadne maski sie tak nie przyklejaja jak to, za to efekt widoczny bardzo - na strzepach wyraznie widac sebum wydarte z porow, brr... Nos zmatowiony do szczetu, gladszy i hmm... zarozowiony, no nie dalo sie inaczej.
Podsumowujac - dziala ale przezycie to jest ekstremalne jednak, polecam wylacznie osobom, ktore nie maja kruchych naczynek, bo moze byc zonk i zdecydowanie lepiej nie trzymac tego za dlugo, bo jak zaschnie cakowicie to oderwac dranstwo jest sztuka i to bolesna. Sprobuje jeszcze raz, tym razem na czolo i dam znac jak poszlo Na pewno nie jest to "zabieg" do czestego stosowania, bo warstwe naskorka to to jednak narusza. Chyba, ze to wszystko przez moje gapiostwo

uuu szkoda, że nie mogę moje naczynka nie dałyby rady a przydałoby mi się takie coś

[vril]

Nastepnym razem bede krocej trzymac i dam znac czy zdjecie tego jest tak samo ciezkie. Podejrzewam jednak, ze im latwiej pojdzie tym slabszy efekt koncowy bedzie.

[coldold]

Napisane przez vril

Nastepnym razem bede krocej trzymac i dam znac czy zdjecie tego jest tak samo ciezkie. Podejrzewam jednak, ze im latwiej pojdzie tym slabszy efekt koncowy bedzie.

Haha Vril, ja też to zrobiłam.
Łzy mi leciały i kichałam z bólu jak szalona, ale dokładnie oglądałam to co zerwałam i było warto.
Może po prostu trzeba dać mniej żelatyny, żeby się tak nie... hmmm... ścięło?
A może jeszcze dłużej potrzymać, żeby samo zaczęło odchodzić, nie wiem, ale będę testować, bo mi się podoba.

[Isilindil]

Jestem zaintrygowana, chętnie spróbuje

[vril]

To mozemy sobie piatke przybic
Ja wymieklam jak zdzieralam z czubka nosa - oczy zacisnelam, bo myslalam, ze mi wypadna Ale tez sie nie poddaje i jutro robie czolo
Ja wlasnie dodalam wiecej zelatyny, bo bylo zbyt plynne, jutro zamierzam krocej trzymac, dluzej nie ma mowy, bo nie zejdzie w ogole

[Kajuchna]

oooo... to może być coś dla mnie jutro spróbuje, może nie zedrę sobie całej skóry z nosa

[Lorri]

Napisane przez angel of sadness

Używałam PHA przez 4 tygodnie co 2 dzień - efekt strasznie dużo bolących gul, które się nie chcą goić

Napisane przez piratte

Też miałam takie przejścia z PHA Zaczęłam go uzywać razem z serum lemon w maju i początkowo myślałam że te gule to przez serum, więc je odstawiłam. Potem odstawiłam też tonik, ale wrócilam do niego z 2 tygodnie temu. Zrobiło mi się kilka gul, które leczyłyłam prawie tydzień

Napisane przez coldold

Znając mnie i tak wrócę do PHA, bo skoro wyskakują mi gule, to znaczy, że skóra jest zanieczyszczona, a przecież chcemy mieć czyściutką

Napisane przez Lorri

Nigdy nie miałam problemów z gulami, nie obserwuję żadnych negatywnych skutków stosowania PHA, bardzo dobrze wpływa na moją skłonną do przesuszeń cerę, wspomaga walkę z zaskórnikami (sam jednak by sobie z nimi nie poradził).

Nigdy nie mów nigdy...

Używałam długi czas serum z kwasem migdałowym i cerę miałam praktycznie bezproblemową (poza lekkim przetłuszczaniem i drobnymi okołookresowymi niespodziankami).

Trzy dni temu zaaplikowałam serum z glukonolaktonem (poza kwasem wszystkie składniki jak w serum migdałowym) i już następnego dnia mogłam podziwiać legendarną gulę, na szczęście tylko jedną. Nie przejęłabym się specjalnie, gdyby nie fakt, że to się w ogóle nie chce goić . Taka forma wykwitu normalnie mi się nie zdarza.

Teoria o "oczyszczaniu cery" nie może mieć zastosowania w moim przypadku, bo cerę mam od dawna czystą jak nigdy, dzięki serum z migdałem. PH też było w porządku. Nie wiem sama, co mam o tym myśleć.

[vril]

A jest cos takiego jak "czysta cera"? Codziennie sie odzywiamy, mamy kontakt z otoczeniem, itd. - skora non-stop cos wydala... pot, sebum, bakterie, witaminy, hormony... Czasem cos dziala jak katalizator i duzo niefajnych rzeczy zbiera sie w jednym miejscu, nie ma czegos takiego jak idealna pielegnacja, ktora zapewni nam spokoj na zawsze.

[86Paula]

własnie... ja znowu mam masakre na twarzy... ale tym razem sama sobie pomoglam bo nie utrzymalam lapek w ryzach
w kazdym razie mam zanieczyszczona baardzo cere i tesknie za kwasami. w tym tygodniu wyjezdzam ale po powrocie zaczynam sie znowu kwasic bo nie moge juz patrzec w lusterko...

[vril]

http://www.youtube.com/watch?v=PUxa7GMdalU
Odpowiedz video na zelatyne.
Mialam kropka w kropke te same odczucia - tez trzymalam dluzej (po 10 minutach wciaz bylo mokre), uczucie twardego plastiku na skorze i tez juz nie naloze tego na czubek\przegrode, bo mozna wyjsc z siebie przy zdzieraniu. Jedyna roznica to taka, ze mnie sie nie udalo zdjac wszystkiego w jednym kawalku. Co do zapachu - pachnialo cieplym mlekiem i tyle.

[agabil1]

Napisane przez vril

Przeprowadzilam eksperyment...
http://www.youtube.com/watch?v=-bjOB...ture=topvideos

Hardcore do spodu
Nie mam mikrofali, wiec poprostu wsypalam zelatyne (delecta) do goracego mleka i wymerdalam - musialam lekko podgrzac zeby sie dobrze rozpuscilo ale nie gotowalam. Jak ostyglo to nalozylam palcem na nos. Zagapilam sie i chyba za dlugo trzymalam, bo zaschlo na amen. Przy zdzieraniu tej drugiej skory malo mi oczy nie wyszly, zadne maski sie tak nie przyklejaja jak to, za to efekt widoczny bardzo - na strzepach wyraznie widac sebum wydarte z porow, brr... Nos zmatowiony do szczetu, gladszy i hmm... zarozowiony, no nie dalo sie inaczej.
Podsumowujac - dziala ale przezycie to jest ekstremalne jednak, polecam wylacznie osobom, ktore nie maja kruchych naczynek, bo moze byc zonk i zdecydowanie lepiej nie trzymac tego za dlugo, bo jak zaschnie cakowicie to oderwac dranstwo jest sztuka i to bolesna. Sprobuje jeszcze raz, tym razem na czolo i dam znac jak poszlo Na pewno nie jest to "zabieg" do czestego stosowania, bo warstwe naskorka to to jednak narusza. Chyba, ze to wszystko przez moje gapiostwo

ooo szkoda że nie mam żelatyny


Walczę z okropnym wysypem (jakies uczulenie?) na twarzy od 3? 4 tygodni. Nic nie pomaga, żadna naturalna pielęgnacja, wapno, nic. Chciałam kupić moje cudeńko czyli sok z łopianu stabilizowany etanolem ale szok-został wycofany
W zamian kupiłam kapsułki z bratkiem i łopianem i dwa soki-pokrzywa i mniszek pospolity. Piję i łykam od soboty, jest lepiej

[asix86]

Orientuje się która z Was czy używając kwasu azealinowego (Skinoren) można używać również kwasu salicynowego (serum Lemon z BU) ?
Będę wdzięczna za pomoc

[fluxus9]

Zamawiając ze sklepu Naturalis dostałam jako gratis płynny kolagen z elastyną. Czy mając 26 lat mogę go juz stosować? Mam trochę przebarwień i potrądzikowych i pigmentacyjnych, więc może ta kuracja przyniesie efekty? I po drugie, czy może zapychać pory?

[Mila400cm3]

Witam wszystkie koleżanki
Jestem tu nowa i chciałabym zacząć moją przygodę z minerałami i naturalną kosmetyką. Mam dość produktów z drogerii, mam wrażenie, że moja skóra jest po nich szara i zmęczona Mam cerę tłustą, pełno zaskórników(zamkniętych i otwartych). Byłam u kosmetyczki, zrobiła mi oczyszczanie twarzy, jak spojrzałam później w lusterko to wszystkie krosty zostały więc chyba więcej się nie skuszę na taką formę pomocy... Proszę Was o jakieś porady co do pielęgnacji. Co do mycia, co do nawilżania, tonik, mleczko... zaznaczę, że zaskórniki wyduszam sama i mam masę przebarwień i plam:/ chciałabym wreszcie to zmienić i wyjść na ulicę bez makijażu nie wstydząc się... Do tej pory używałam 3w1 garniera (peeling) niesamowicie wysuszył mi skórę:/, do nawilżania używam kremu AA Ultra Nawilżenie, i 2 razy w tygodniu maseczek z glinki zielonej i białej. Co do makijażu używam podkładu mineralnego Rimmel oraz pudru mineralnego też z Rimmela. Co dwa dni rano pocieram skórę cytryną i zmywam, mam wrażenie że mam bardziej jednolity kolor po zastosowaniu. Teraz zamieniłam tylko żel do mycia twarzy, zamieniłam ten beznadziejny peeling garniera na delikatny żel do mycia twarzy OLAY. Będę bardzo wdzięczna za każdą poradę, jeżeli mój temat nie pasuje do tego tematu, proszę o przekierowanie. Pozdrawiam

[viki1988]

Napisane przez asix86

Orientuje się która z Was czy używając kwasu azealinowego (Skinoren) można używać również kwasu salicynowego (serum Lemon z BU) ?
Będę wdzięczna za pomoc

z tym ze między nałożeniem jednego a drugiego musi być odstęp co najmniej 15 min.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez fluxus9

Zamawiając ze sklepu Naturalis dostałam jako gratis płynny kolagen z elastyną. Czy mając 26 lat mogę go juz stosować? Mam trochę przebarwień i potrądzikowych i pigmentacyjnych, więc może ta kuracja przyniesie efekty? I po drugie, czy może zapychać pory?

Kolagen z elastyną ma działanie wzmacniające skórę, zapobiegające starzeniu i utracie elastyczności przez skórę, więc na przebarwienia raczej nie pomoże. Używac go należy w odpowiednim stężeniu a nie bezpośrednio na skórę

[asix86]

Napisane przez asix86

Orientuje się która z Was czy używając kwasu azealinowego (Skinoren) można używać również kwasu salicynowego (serum Lemon z BU) ?
Będę wdzięczna za pomoc

Napisane przez viki1988

z tym ze między nałożeniem jednego a drugiego musi być odstęp co najmniej 15 min.

Bardzo Ci dziękuję
Mi chodziło właściwie, że np. 1 raz w tygodniu Skinoren,
a w inne dni serum Lemon

[fluxus9]

Napisane przez viki1988

Kolagen z elastyną ma działanie wzmacniające skórę, zapobiegające starzeniu i utracie elastyczności przez skórę, więc na przebarwienia raczej nie pomoże. Używac go należy w odpowiednim stężeniu a nie bezpośrednio na skórę

Dzięki za odpowiedź!
A czy kolagen z elastyną może zapychać, czy jest "bezpieczny" pod tym względem?

[Lorri]

Napisane przez vril

A jest cos takiego jak "czysta cera"? Codziennie sie odzywiamy, mamy kontakt z otoczeniem, itd. - skora non-stop cos wydala... pot, sebum, bakterie, witaminy, hormony... Czasem cos dziala jak katalizator i duzo niefajnych rzeczy zbiera sie w jednym miejscu, nie ma czegos takiego jak idealna pielegnacja, ktora zapewni nam spokoj na zawsze.

Oczywiście masz rację. Ale ja mam na myśli "czystość cery", którą można ocenić gołym okiem i na którą ewentualnie mógłby mieć wpływ glukonolakton (bo przecież o tym była mowa - o potencjalnym działaniu "oczyszczającym" glukonolaktonu), czyli czystość porów, bark zaskórników i wyprysków. Dzięki własnej pielęgnacji udało mi się osiągnąć taki efekt i utrzymuje się on od dłuższego czasu.

Z czynników pozapielęgnacyjnych widoczny wpływ na moją cerę mają właściwie tylko wahania hormonalne, wiem, kiedy mogę się spodziewać pogorszenia jej stanu. W momencie zmiany kwasu nie wchodziły one w rachubę. Poza tym, jak wspomniałam, tego typu zmiany są dla mnie zupełnie nietypowe, dlatego mam powody, żeby upatrywać winowajcy właśnie w glukonolaktonie.

[vril]

Ciag dalszy eksperymentow z zelatyna... i koniec.
Spodobal mi sie dzisiaj wyglad porow wlasnych po wczorajszym peel-off'ie, to tez pospieszylam ukrecic kolejna porcje. Z rozbiegu walnelam na czolo, brode, zuchwe i kawalkami policzki, wyjechalo mi sie tez na okolice ust.
O mater...
Trzymalam dranstwo 10 minut i pospieszyalm zdzierac. Miejscami sie kleilo i mazalo pod palcami nie chcac zejsc, obok zas zasychalo na amen i tez nie chcialo zlezc. Na calej twarzy mialam przejrzysta blone scigajaca, ktora odchodzila jedynie strzepkami - skojarzenia z wylinka weza jak najbardziej trafne. Papralam sie z tym pol godizny, wszystko zdazylo zaschnac i zaskorupiec do spodu i nie dalo sie tego zrywac inaczej jak zdrapujac z twarzy To co pozwolilo sie zerwac bylo tak zespolone ze skora, ze rozciagalo ja o trzy numery. W efekcie cala twarz mam podrapana, podrazniona, buraczana i porozciagana - dodatkowe zmarchy murowane. Chyba nie musze wspominac, ze bolalo jak diabli
Polowe zmylam woda, nie dalo sie tego zeskrobac, zreszta mialam dosc. Skora owszem, gladka bardzo, ostatnio mialam taka pol roku temu jak przechodizlam mikrodermabrazje - efekt podobny, niemniej komfort znacznie gorszy przy zelatynie. Po "zabiegu" nalozylam krem i powiedziec, ze sie wchlonal to malo, on znikl! Nie ma bata, wierzchnia warstwa naskorka zostala zdarta odslaniajac nowe.
Ciekawe w tym wszystkim jest to, ze nawet te miejsca gdzie zmylam zelatyne nie zdzierajac jej (bo sie nie dalo) tez sa gladkie
Podsumowujac - hardcore do kwadratu, nie polecam - dziala owszem ale ogromnym kosztem. Boje sie, ze takie eksperymenty moga trwale uszkodzic skore i narobic wiecej szkod niz pozytku.
Moze to kwestia "opracowania formuly", by dalo sie zdzierac jako jeden plat i zeby sie tak nie zespalalo ze skora ale osobiscie nie bede czynic wiecej prob - przerazilo mnie to doswiadczenie.

[Isztar01]

Lori moglabys podac przepis/link do serum z kwasem migdalowym?

Dziewczyny macie przepysy na wykorzystanie kwasu L-mlekowego i mocznika? w innym wydaniu niz tonik?

[viki1988]

Napisane przez fluxus9

Dzięki za odpowiedź!
A czy kolagen z elastyną może zapychać, czy jest "bezpieczny" pod tym względem?

Wiesz to trudno powiedzieć, w nadmiernym stężeniu powiedziałabym ze jest to możliwe, w polecanym raczej wydaje mi się ze nie, lecz oczywiście trzeba brać pod uwagę skłonności konkretnej osoby do zapychania

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez asix86

Bardzo Ci dziękuję
Mi chodziło właściwie, że np. 1 raz w tygodniu Skinoren,
a w inne dni serum Lemon

Ahaaaa no to w takim razie oczywiście że można

[coldold]

Tak sobie oglądam filmik Shilpy na YT i pojawia się w nim info o filtrach PA++, niestety nie da się wyszukać takiej frazy na Wizażu, a google też za wiele nie pokazuje. Może któraś filtromaniaczka mogłaby mi co nieco powiedzieć albo nakierować na jakieś ciekawe źródło?

[frostis]

Ufff, wkoncu przeczytalam caly watek...
Pozwolicie,ze sie dolacze.

Przechodzilam na naturalna pielegnacje powoli,stopniowo raczej.
Najpierw to byla przygoda z Weleda,potem dr Haushka.Do tej pory jedna z moich ukochanych maseczek jest Rejuvenating mask,od czasu do czasu rozana (ale moge sie bez niej obejsc,a bez tej pierwszej juz nie).

Lubie hydrolaty.
Zamienilam toniki hydrolatami.Czasami tylko kupuje butelke antybakteryjnego z Make Up Store ,jak mi sie zdarzy niespodziewany wysyp
Polubilam sie z hydrolatem oczarowym,szalwiowym i z rosa damascena,lawendowy.
Natomiast moj absolutny faworyt to hydrolat z liscia laurowego.Koi skore,nawilza i mam wrazenie,ze mniej wypryskow po nim wyskakuje,nawet tych podskornych guli.Ciezko mi go dostac,bo zaopatruje sie w niego tylko w jednym sklepie w Sztokholmie.Nigdzie indziej go nie widzialam.

Mam cere juz 35 letnia,ale ciagle przetluszczajaca sie w strefie T,dbam o jej odpowiednie nawilzanie.
zauwazylam,ze na stan mojej skory(pisala juz dokladnie to samo inna wizazanka) najwiekszy wplyw ma oczyszczanie.
Probowalam wszystkiego: mycie olejkami,micellem,zelami z Lavera itp,az w koncu znalazlam super mydelko alepp(70% oleju laurowego).Zmywa caly makijaz,nawet tusz.trzyma moja podatna na wypryski skore w ryzach.Nie wysusza.Mega wydajne.

Teraz mam jeszcze lepsze cudo.
Mydlo z glinka rhasul,tlenkiem cynku,olejek lawendowy,40% borowiny finladskiej,otreby owsa.
Jest boskie!
Zmywa absolutnie wszystko.cera poprawila mi sie o jakies 70% w przeciagu 10 dni.Nie pomogl nawet skinoren i inne kremy w tak krotkim czasie.
przekonalam sie,ze prawde mowia japonczycy,ze oczyszczanie jest NAJWAZNIEJSZE i oczyszczaja skore twarzy wielowarstwowo uzywajac do tego roznych preparatow.
Ja staram sie robic to w miare szybko i nie chce mi sie robic tego roznymi kosmetykami,wiec to mydelko jest w moim przypadku genialne.
Balam sie,ze zawiera delikatne otreby,ktore pilinguja twarz,bo zawsze czytalam,ze tradzikowa skora zle reaguje na pilingi mechaniczne i moze rozsiewac bakterie.Lecz absolutnie nic takiego sie nie dzieje.Codzienny ,lekki piling sluzy mojej cerze.

Raz w tyg uzywam mikrdermabrazje The Body Shop.Uwielbiam gladkosc skory po niej i rozjasnienie.Ale wczytujac sie w sklad TBS,to "taka naturalna" nie jest.Powiedzialabym,ze caly TBS jest tylko inspirowany natura,ale ma kilka fantastycznych produktow,ktore bardzo lubie np serum z kwasem askorbinowym.

Przeszlam na make up mineralny i to tez bardzo dobrze zrobilo mojej cerze.
Teraz od 3 tyg testuje proszek z LA minerals i po tym jak ulepszyli stare sklady np dodali alantoine do fluidu zaprzyjaznilismy sie.Szkoda tylko,ze zawiera dimethikone,no ale juz to przebolalam.

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ----------

za szybko mi sie wyslalo.

uwielbiam tez absolu Rosa damascena.Drogi,ale boski,dodaje do kremow,serum.

Moim naj,naj ,najwiekszym odkryciem jest malo popularny w europie,za to bardzo doceniany ameryce pol i azji olejek eteryczny z bazyliki.Robi cuda z tlusta,tradzikowa cera.Pierwsza malutka buteleczke dostalam od kolezanki,ktora przywiozla z londynu kosmetyki ayurwedyskie.Kilka kropel olejku dodane do kremu,toniku maseczki pielegnuja cere na wielu plaszczyznach.Maly cudotworca.O niebo lepszy niz Tea Tree,bo nie wysusza,potrafi wygoic gule w 2 dni i nie pozostawia po sobie sladow np czerwonego ,wysuszonego placka.Teraz rozumiem dlaczego hindusi nazywaja go olejkiem z "boskiej bazyliki".Jest rzeczywiscie booooossssski!
Pije tez herbatke tulsi,z bazyliki,ktora pomaga cerze tradzikowej od wewnatrz.ale bez efektu wysypu ,jak np po bratku.zapach,smak ok.

Do mojej pielegnacji nalezy rowniez rolkowanie,ale to juz inny temat.

[martusienka]

Napisane przez frostis

Pije tez herbatke tulsi,z bazyliki,ktora pomaga cerze tradzikowej od wewnatrz.ale bez efektu wysypu ,jak np po bratku.zapach,smak ok.

Zainteresowała mnie ta herbatka. Lubię takie delikatne wspomaganie bez wysypu, jak piszesz. Możesz powiedzieć, gdzie można ją dostać i jaka jest cena?

[kamilawu]

Frostis, to mydło, o którym piszesz, mogłabyś wkleić linka? Albo napisać chociaż coś na temat producenta?

[moniar83]

Napisane przez frostis

Teraz mam jeszcze lepsze cudo.
Mydlo z glinka rhasul,tlenkiem cynku,olejek lawendowy,40% borowiny finladskiej,otreby owsa.
Jest boskie!

frostis, gdzie zaopatrujesz się w to mydełko?

Czy olej z bayzyliki to:

BAZYLIOWY

(Ocimum Basilicum Oil)

[frostis]

Tak ,olejek z bazyliki to ocimum basilicum.U mnie jeszcze na opakowaniu jest napisane:slodka(pewnie sa rozne rodzaje).

Herbatka z bazyliki o ktorej pisalam to tulsi.
Jest mnostwo sklepow,ktore sprzedaja tulsi.Tylko trzeba popatrzyc w skladach,zeby to bylo 100% tulsi,bez dodatkow,bo czasami producenci lubia "ulepszac" i dodaja np zielona herbate,imbir.Ja zawsze kupuje ta czysta,bez zadnych dodatkow.

Mydelko,o ktorym pisalam kupila mi kolezanka w finlandii.Ona ma hopla na punkcie ekologii,kosmetkow naturalnych i wlasnie to mydelko dostalam w prezencie.Jeszcze mam duzy kawalek i pewnie na 1,5 -2 mce mi starczy,a potem.....chyba umre z rozpaczy
Podpytam kumpele o producenta,bo ja opakowanie niestety wyrzucilam.
Gdyby sie dalo to bym je przez neta kupila,albo bede szukala jakiegos zamiennika.Jak sie juz wie,co naszej cerze sluzy,to mozna pobuszowac po necie i cos w podobnym skladzie kupic.Tak sie pocieszam!

Mam jeszcze jeden kosmetyk ,ktory w sumie mi ta sama kumpelka kupila,ale patent uzytku juz jest moj.
Jest to mianowicie Keturas Blemish Powder.
Sklad:
calcium carbonate, magnesium stearate, sericite, sulfur, organic aloe vera, organic white willow bark, carnauba, kaolin clay, zinc oxide, titanium dioxide, silica, iron oxide, heal-all herbal tincture [with water, alcohol], tea tree oil, spearmint oil
jest to puder-korektor na wypryski.
Ja go mieszam pol-na pol z moim mineralnym podkladem i to tez pomaga sie goic roznym niespodziankom,trzyma tradzikowa cere w ryzach.
Czasami mieszam go ze skinorenem.Wtedy jeszcze szybciej wszystko schodzi,a do tego nadaje lekki kolorek kremowi.

teraz sie zastanawiam nad wyprobowaniem innej wersji tego samego pudru,tyle ze jest transparentny.
http://www.faerieorganic.com/catalog/i109.html
W sumie bardzo podobny sklad.

[agneiw]

frostis, to nie bazylika a bazylia

[pola_m]

ja też próbowałam ostatnio żelatynę z mlekiem - i w sumie jestem zadowolona z efektu. Zdarłam bez problemu, w jednym kawałku, oglądałam sobie efekty i cośtam się poprzyklejało, chociaż na nosie efektów nie było. Tylko zaczerwieniony. Na moje pory jednak najlepiej działa aspiryna i zielona glinka

[Charlotte95]

Napisane przez coldold

Tak sobie oglądam filmik Shilpy na YT i pojawia się w nim info o filtrach PA++, niestety nie da się wyszukać takiej frazy na Wizażu, a google też za wiele nie pokazuje. Może któraś filtromaniaczka mogłaby mi co nieco powiedzieć albo nakierować na jakieś ciekawe źródło?

podałabyś linka?