Jak usypiac 1,5 roczne dziecko???

[Jaatkaa85]

Napisane przez martuha24

No właśnie...moim zdaniem też nie jest to dobre, bo jak ono ma dobrze spac jak przy zasypianiu przezylo koszmar...
Dziś 21:00 i mała już spała jestem zadowolona z jej zasypiania wieczorem ale co bedzie w nocy zobaczymy...

A mi nie o to chodziło. Czasem dzieci maja tak, ze jak nie s pią w dzien to w nocy też - z niewyspania - zasnac nie moga. A ruchliwy dzien dla dziecka nie zawsze zoancza szybkie pójście spać, bo jest dużo wrażen i tez nie mozna zasnac.
Nadal będę uwazała, ze zostawianie dziecka samego, płaczacego, niewazne, czy na minute, czy na dwie 5, 10 to jest czyste barbarzynstwo....

[AnQś]

No tak, to się nazywa przestymulowanie...
U nas z samym zasypianiem nie było problemów, tylko z jego formą (na rękach). Mała sobie sama ustaliła rytm drzemek w dzień i zasypia ok. Teraz uczymy się spać samodzielnie i widać,że jak podeszłam do tego intuicyjnie zaczynają byc efekty, a dizecko nie ma traumy

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Napisane przez Jaatkaa85

Nadal będę uwazała, ze zostawianie dziecka samego, płaczacego, niewazne, czy na minute, czy na dwie 5, 10 to jest czyste barbarzynstwo....

No i już się z Tobą zgadzam Metoda do bani

PS. Dziś nocka jak malowana Ładnie spała w łózeczku, budziła się na pierś 2 razy, ale nad tym też powoli popracujemy.

[Kakusia]

Napisane przez AnQś

Tylko widzisz, Wy wcale nie przeczekaliscie, tylko podjęliście swoją strategię wobec córeczki. Czyli działaliście

AnQś nie do końca tak jak mówisz 2 miesiące przeczekaliśmy, czyli córka spała z Nami dalej w łóżku poprostu nic nie zmienialiśmy, dalej Ją lulałam na rękach i dalej na Naszym wyrku Dopiero po tych niecałych 2miesiącach postanowiliśmy działać małymi kroczkami czyli przystawić łóżeczko,okdręcić bok itd itd...
Ale mnie z początku intucija podpowiadała, że poprostu teraz to nie ma sensu, Mała do tego jeszcze nie dojrzała.

[AnQś]

No masz rację, należy tez samemu ocenić kiedy dzieciątko jest gotowe Ale potem tak czy siak przychodzi moment,kiedy trzeba działać

[Jaatkaa85]

Napisane przez AnQś

No masz rację, należy tez samemu ocenić kiedy dzieciątko jest gotowe Ale potem tak czy siak przychodzi moment,kiedy trzeba działać

Niekoniecznie, moja stasza córka sama sie wyniosła z naszego łóżka, ja nic nie działałam...

[AnQś]

No to gratulacje.
W sumie po głębszym zastanowieniu, to moja córka też sama z siebie zaczęła pić z kubka niekapka, mając za nic moje wielokrotne i usilne próby nauczenia jej. Odpuściłam i pewnego dnia zaczęła z niego pić
Ale obawiam się ,że i tak jesteś w mniejszości-gdyby tak nie było, nie byłoby tych programów superniań

[martuha24]

Hej
U nas nocka ok. ale jak ja sie kładłam spac to włozylam jej swoja koszulke od spania i musze powiedziec ze zadzialalo bo nawet nie slyszalam jak mala sie wiercila widocznie spala spokojnie. a rano wstala zadowolona...

[paulinika]

U was dzisiaj nocka spokojna za to moja to katastrofa, młoda co chwilę płakała później od 2 do 6 żeśmy siedziały w salonie a jak już po 6 zasneła to wstała godzine później :/
A wszystko przez wczorajsze zbieranie kwiatków

[AnQś]

Ojej współczucia! A co jej mogło być? Domyślasz się?

[paulinika]

Napisane przez AnQś

Ojej współczucia! A co jej mogło być? Domyślasz się?

Nie mam pojęcia ale byłam u lekarza bo mi się w nocy dusiła i musimy zrobić badania na alergie.

[AnQś]

O boże! Współczucia....
Mam nadzieję,że się okarze,że to nic groźnego.

[martuha24]

Może uczulona jest na pyłki..oby nie. my już troche przeszlismy z alergia wiec nie zycze nikomu...
U nas wszystko w porzadku chyba sie troche poprawilo...mała spi z moja koszulka nocna, pieluszka i smokiem i w rogu łóżeczka jest jej owieczka wiec łóżeczko pełne

[AnQś]

No to niezły tłumek ma Ale grunt,że działa. Jaka to ulga prawda? Gdy wszystko wraca do normy

[martuha24]

Napisane przez AnQś

No to niezły tłumek ma Ale grunt,że działa. Jaka to ulga prawda? Gdy wszystko wraca do normy

Oj ulga... dzis tez spokoj i cala noc spala bez smoka...ale coś nie chce pic za bardzo mleka..ani rano ani na wieczor... jak nie urok to sra...hi hii hi

[kropka75]

Napisane przez stokrotka_to_ja

AnQś ja jestem takim dzieckiem,które powoli dorosło do zasypiania
Do jakichś 3 lat miałam poodbno takie okresy,kiedy nie chciałam spać sama. I spałam z rodzicami.Nikt sie nie przejmował zadnymi "trzeba,dziecko powinno". Ot,po prostu rodzice wybrali najprostsze i najwygodniejsze chyba wtedy dla nich rozwiazanie. Wyrosłam z tego wspolnego spania.

A ja nawet nie miałam okazji, żeby płakać, krzyczeć czy wymiotować. Chciałam spać z tatą i spałam. Potem jak ojciec wyjeżdżał w delegacje spałam z matką.

Mam 36 lat obecnie i od jakichś 30 śpię bez niej. Da się. Dzieci z tego wyrastają.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez martuha24

U nas wszystko w porzadku chyba sie troche poprawilo...mała spi z moja koszulka nocna, pieluszka i smokiem i w rogu łóżeczka jest jej owieczka wiec łóżeczko pełne

Niektóre dzieci lubią coś czuć obok siebie.

Mój syn, jeśli jest sam w łóżku, lubi czuć coś przy głowie, więc jest obkładany poduszką, kołderką... byle było przytulnie.

Próbowałam Misia, ale nie ten kształt, nie przylega tak fajnie do dziecka jak bym chciała.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Carya

A tak, mam swoją poduszkę na podłodze, kocyk pod tyłek, kocyk do przykrycia... leżą w zasięgu ręki więc o tej np 3.30 jak idę na podłogę daję radę do tej 6ej

A po co spać obok dziecka na podłodze? Nie lepiej razem w łóżku?

[martuha24]

oooo raany ja to jak coś pochwale to zawsze coś pójdzie nie tak...
mała nie chce spac...od 40 minut próbuje ją ululac i nic z tego...jest pelna energii...jak nie usnie to nie dotrwa do 20:30 a jak usnie pozniej to bedzie problem wieczorem z zanięciem...ah te dzieci...)

[Kakusia]

Napisane przez martuha24

oooo raany ja to jak coś pochwale to zawsze coś pójdzie nie tak...
mała nie chce spac...od 40 minut próbuje ją ululac i nic z tego...jest pelna energii...jak nie usnie to nie dotrwa do 20:30 a jak usnie pozniej to bedzie problem wieczorem z zanięciem...ah te dzieci...)

skąd ja to znam

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, z moich obserwacji - to nie tak, że jeśli dziecko wstaje o 7 rano dajmy na to, o 10 pierwsza drzemka, o 15 druga, idzie spać o 19 - że tak ciągle będzie. Moja córka sama się przestawia - i ja się MUSZĘ do tego dostosować. Np. wstawała 2 miesiące o 7, a teraz od kilku dni sama z siebie wstaje o 8. Siłą rzeczy drzemka po 9 rano przesunęła się, jest o 11, a druga drzemka ok 17 dopiero, mała idzie spać o 20.

[martuha24]

Ja rozumiem ze sie przestawia ja swojej nie zmuszam do popoludniowej drzemki ale jak nie usnie po poludniu to przed wieczorem bedzie ciezko...Ona sypia raz dziennie wiec jak wstaje po tej 7 to ok 1 jest juz troche zmeczona klade ja i zaraz zasypia... dzisiaj wyjatek bo byla pełna energii ale polezala troche w wozku i zasneła pospała ok 30 minut...

[paulinika]

Moja dzisiaj wstała o 9 a drzemke sobie ucieła 30 min

[katakumba]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26389102]Dziewczyny, z moich obserwacji - to nie tak, że jeśli dziecko wstaje o 7 rano dajmy na to, o 10 pierwsza drzemka, o 15 druga, idzie spać o 19 - że tak ciągle będzie. Moja córka sama się przestawia - i ja się MUSZĘ do tego dostosować. Np. wstawała 2 miesiące o 7, a teraz od kilku dni sama z siebie wstaje o 8. Siłą rzeczy drzemka po 9 rano przesunęła się, jest o 11, a druga drzemka ok 17 dopiero, mała idzie spać o 20.[/QUOTE]
wlasnie dzis rozmawialam z matka, ktora sie zalila ze czekala az 12 wybije zeby syna polozyc spac na drzemke
pytam sie zdziwiona, ze jak? czy nie chcialo mu sie wczesniej spac, czy moze w ogole nie chcial spac czy moze generlanie cos sie stalo
a ona na to, ze nawet jak mu sie glowa kiwa przed ta 12 to ona go wybudza zeby on mial stale drzemki
bo on podobno tak lubi
dziecko ma rok

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie rozumiem. Jak dziecko może lubić przetrzymywanie do 12, gdy spać mu sie chce np. o 11?

[kropka75]

Ja też przetrzymuję małego. Dostosowuję się, owszem, ale w pewnych granicach.

Jeśli np. coś go pokręci i wstanie o 5ej, to jest potem bardzo marudny. Staram się go nie kłaść wcześniej niż po 4h. On tyle wytrzymuje normalnie, ale nie gdy wstanie za wcześnie... Przetrzymuję do 9, jeśli się da to dłużej.

A dlatego, że jak mi padnie np. o 7ej i wstanie o 8ej, to druga drzemka wyjdzie mu o 12ej i skończy się po 13ej. A wtedy mamy 2h przeskoku, dziecko pada przed 18tą, marudzi, płacze i chce spać.

I teraz są dwie opcje, albo zaśnie, ale po godzinie poczuje, że to nie ta pora i wstanie, czym zrobi trzecią drzemkę, a wtedy na noc zasypia po północy albo śpi już na noc od tej 18ej i następnego dnia wstaje o 4ej.

Kilka takich dni przerobiłam i nigdy więcej. Muszę przetrzymać, bo ja nie zaśnie na noc o normalnej porze, to nie ma szansy o normalnej porze wstać i tak w koło macieju... dzień w dzień inny rytm, ryk, marud i wszystko na głowie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kropka no i ok - czas niespania staram się dostosować, ale logiczne, że gdy mała wstanie wcześniej, to i drzemka jest wcześniej... Nie drastycznie wcześniej, ale no kurde, to są ludziki, małe ale jednak przecież i nam, gdy coś zakłóci rytm dnia, chce się spać o dziwnych porach. Nie wyobrażam sobie przetrzymania córy za wszelką cenę do konkretnej godziny, bo drzemka MUSI być w południe i koniec, nieważne, że dziecko od 5 na nogach...

[martuha24]

U mnie sie jeszcze nie zdażyło żeby mała wstawała o 6 czy tez 5 rano...budzi sie miedzy 7-8 wiec wydaje mi sie ze odpowiednią porą na spanie jest ok godz; 13 bo widze po niej ze jak juz sie zbliza ta pora to mala staje sie marudna...dzis bylo inaczej ale ja jej nie katowalam MASZ SPAC I KONIEC tylko zostawilam ja w wozku cos tam sobie gadala i zasnela.

[paulinika]

Napisane przez katakumba

wlasnie dzis rozmawialam z matka, ktora sie zalila ze czekala az 12 wybije zeby syna polozyc spac na drzemke
pytam sie zdziwiona, ze jak? czy nie chcialo mu sie wczesniej spac, czy moze w ogole nie chcial spac czy moze generlanie cos sie stalo
a ona na to, ze nawet jak mu sie glowa kiwa przed ta 12 to ona go wybudza zeby on mial stale drzemki
bo on podobno tak lubi
dziecko ma rok

No to ja jej pójde i tak samo jej zrobie jak przysnie a nie było jej pory. Wstyd.

[Jaatkaa85]

Napisane przez katakumba

wlasnie dzis rozmawialam z matka, ktora sie zalila ze czekala az 12 wybije zeby syna polozyc spac na drzemke
pytam sie zdziwiona, ze jak? czy nie chcialo mu sie wczesniej spac, czy moze w ogole nie chcial spac czy moze generlanie cos sie stalo
a ona na to, ze nawet jak mu sie glowa kiwa przed ta 12 to ona go wybudza zeby on mial stale drzemki
bo on podobno tak lubi
dziecko ma rok

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26393235]Nie rozumiem. Jak dziecko może lubić przetrzymywanie do 12, gdy spać mu sie chce np. o 11? [/QUOTE]


Czyli luz: hejnał bije w radiu, to dzieciak jak pies Pawłowa, idzie spać.

Ja tez czasami młodego przetrzymuję, mamy obecnie jedna drzemkę bardzo krótką i wcześnie chodzimy spać wieczorem. Zdarza sie miec od wielkiego dzwonu dwie dzremki, ale nie wyobrażam sobie dziecka meczyc i nie pozwolic spać, bo ma miec drzemke o którejstam.... Trzeba chyba znalexć złoty srodek, zeby dziecko sie nei męczylo i rodzice.

[lucyAS]

Napisane przez kropka75

Ja też przetrzymuję małego. Dostosowuję się, owszem, ale w pewnych granicach.

Jeśli np. coś go pokręci i wstanie o 5ej, to jest potem bardzo marudny. Staram się go nie kłaść wcześniej niż po 4h. On tyle wytrzymuje normalnie, ale nie gdy wstanie za wcześnie... Przetrzymuję do 9, jeśli się da to dłużej.

A dlatego, że jak mi padnie np. o 7ej i wstanie o 8ej, to druga drzemka wyjdzie mu o 12ej i skończy się po 13ej. A wtedy mamy 2h przeskoku, dziecko pada przed 18tą, marudzi, płacze i chce spać.

I teraz są dwie opcje, albo zaśnie, ale po godzinie poczuje, że to nie ta pora i wstanie, czym zrobi trzecią drzemkę, a wtedy na noc zasypia po północy albo śpi już na noc od tej 18ej i następnego dnia wstaje o 4ej.

Kilka takich dni przerobiłam i nigdy więcej. Muszę przetrzymać, bo ja nie zaśnie na noc o normalnej porze, to nie ma szansy o normalnej porze wstać i tak w koło macieju... dzień w dzień inny rytm, ryk, marud i wszystko na głowie.

a ja popieram
dziecko jak ma stałe pory spania to sie przyzwyczaja i jest ok, nie mówie tu o tym czasie kiedy nastepuje przeskok np. z 3 drzemek do dwóch, ale dobrze wyregulowac te małe " zegareczki" wtedy sa mniej marudne

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26394538]Kropka no i ok - czas niespania staram się dostosować, ale logiczne, że gdy mała wstanie wcześniej, to i drzemka jest wcześniej... Nie drastycznie wcześniej, ale no kurde, to są ludziki, małe ale jednak przecież i nam, gdy coś zakłóci rytm dnia, chce się spać o dziwnych porach. Nie wyobrażam sobie przetrzymania córy za wszelką cenę do konkretnej godziny, bo drzemka MUSI być w południe i koniec, nieważne, że dziecko od 5 na nogach...[/QUOTE]

jak ci córa zacznie wstawac o 4 rano codziennie to zobaczymy czy nie przytrzmasz ja troche zeby wyregulowac spanie
wiem co mówie 4 miesiace regulowałam nareszcie jest ok, dosypia do 6, 7 zaczynam normalnie funkcjonowc

[martuha24]

Hej Dziewczyny!! U nas jak na razie wszystko przebiega sprawnie nie zapeszajac oczywiscie... a jak tam u Was??

[paulinika]

Napisane przez martuha24

Hej Dziewczyny!! U nas jak na razie wszystko przebiega sprawnie nie zapeszajac oczywiscie... a jak tam u Was??

U mnie jak zawsze są stałe pory i bezproblemowo idzie spać gorzej z pobudką.
Dzisiaj wstała o 6