TŻ nie robi niespodzianek i nie daje prezentów

[lumtecua]

zapentliłas się w tym wszystkim
Za bardzo starasz się nie wyjść na to, że nie lecisz na kasę, a tymczasem wychowujesz sobie lenia w związku. Wychodzi na to, że twój facet jest bardzo wygodnicki i skapi na kasie.
Duma nie pozwala ci upomnieć się o jakieś kwiaty a przeciez widać, że sie bardzo starasz i ci sie należą.
Jak dla mnie go rozpuściałaś i stwierdził że już nic nie musi bo ty zrobisz to za niego i jeszcze będziesz dzięki temu przeszczęśliwa.
A może mu kiedys powiedziałaś, że nie chcesz od niego nic dostawać bo nie szukasz sponsora itp albo ogólnie że nie lubisz prezentów i sobie to zapamiętał. Faceci w takich kwestiach potrafia być pamiętliwi.

Nastepnym razem jak będziesz chciała coś zorganizować to powiedz mu: a może poszlibyśmy do kina/teatru w weekend? jak się zgodzi to powiedz: wiesz ja ostatnio wybierałam spektakl/film. Może ty tym razem cos wybierzesz i zarezerwujesz bilety?
Może tak będzie ci łatwiej...

[goraca30tka]

Napisane przez lumtecua

zapentliłas się w tym wszystkim
Za bardzo starasz się nie wyjść na to, że nie lecisz na kasę, a tymczasem wychowujesz sobie lenia w związku. Wychodzi na to, że twój facet jest bardzo wygodnicki i skapi na kasie.
Duma nie pozwala ci upomnieć się o jakieś kwiaty a przeciez widać, że sie bardzo starasz i ci sie należą.
Jak dla mnie go rozpuściałaś i stwierdził że już nic nie musi bo ty zrobisz to za niego i jeszcze będziesz dzięki temu przeszczęśliwa.
A może mu kiedys powiedziałaś, że nie chcesz od niego nic dostawać bo nie szukasz sponsora itp albo ogólnie że nie lubisz prezentów i sobie to zapamiętał. Faceci w takich kwestiach potrafia być pamiętliwi.

Nastepnym razem jak będziesz chciała coś zorganizować to powiedz mu: a może poszlibyśmy do kina/teatru w weekend? jak się zgodzi to powiedz: wiesz ja ostatnio wybierałam spektakl/film. Może ty tym razem cos wybierzesz i zarezerwujesz bilety?
Może tak będzie ci łatwiej...

Masz racje! rozpusciłam go i zrobił się wygodnicki...
ukruce to , ale nie na zasadzie ze wogóle nie bedzie, tylko tak jak sugerujecie, ze kino/teatr będzie, ale to TY KOCHANY kupujesz bilety
jesli chodzi o prezenty, to nigdy o tym nie rozmawialiśmy i nigdy nie mówiłam ze nie lubię dostawać...owszem, wspomniałam ze lubie dawać prezenty...ale chyba nie powinien tego brac az tak dosłownie i pozwaląć mi "być szczesliwą dając mu prezenty"

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Mnie sie wydaje, ze jestes zdesperowana. Boisz sie upomniec o lepsze traktowanie bo Cie rzuci. To nie jest normalne. JEstes dorosla, niezalezna kobieta. Powinnas byc swiadoma wlasnej wartosci. Ty natomiast wolisz biadolic i nie poprosic go o kupno biletow w teatralnej kasie bo zrezygnuje z teatrow i z Ciebie. Skoro ma "kasy jak lodu" to napewno ma tez asystenta lub kogos, kogo moze wyslac po te bilety. Poza tym nawet jesli duzo pracuje to korona mu z glowy nie spadnie gdy po nie pojedzie.
Ale skoro jestes taka taktowna to po co biadolisz ? Poza tym wiedz, ze wypomnienie w pierwszym poscie, ze to Ty niestety placisz za aktrakcje zbyt taktowne nie bylo.
Poza tym glupota dla mnie jest nie zwrocenie facetowi uwagi na kwestie prezentow bo masz honor. No litosci. Ty nie domagasz sie kamienicy na gwiazdke tylko zainteresowania.

[201803290936]

Napisane przez goraca30tka

Dziewczyny, czy Wasi faceci też tak mają?
Nie ukrywam, że trochę mnie smuci fakt, że mój TZ nie robi mi zadnych niespodzianek, nie daje kwiatków, prezencików itp...
Ja jestem taką osobą, że daję mu (nawet czasami bez powodu) jakiś miły drobiazg, żeby pamietął ze go kocham i ze o nim myślę... Organizuję jakieś niespodzianki (wypady do kina, teatru, na pikniki, kolacyjki, obiadki [niestety sama za to musze płacić])- a on odbiera to tak, jakby to mu sie należało i było normalką- nawet nie dziękuje mi za to, że zabrałam go do teatru czy kina i dobrze się bawił :/
Zastanawiam się, czy jest sens inwestować w prezent na jego urodziny- bo jeśli na swoje nic od niego nie dostanę, to będzie mi przykro.
Nie chce mu niczego wypominać...ale miłoby było, gdyby on się odwdzięczył czymś podobnym...rozmowa o tych rzeczach, moglaby wywołac u niego podejrzenie, że jestem materialistka i bez prezentów ani rusz...
moi poprzedni partnerzy nie byli tacy obojętni...kurcze, nie wiem w sumie, jak spowodować u niego większe zaangażowanie w tej kwestii?

Już drugi (negatywny) wątek o tym samym związku? Niedobrze .

Co do pogrubionego: to ja Ci powiem, że najwidoczniej jestem materialistką, bo wymagam od swojego faceta, aby mi robił miłe niespodzianki od czasu do czasu, a często mówię wprost czego chcę. Na sobotę ma nam zorganizować randkę w restauracji plus coś ładnego dla mnie.

Przestań się bać własnego cienia, a zacznij wymagać od faceta, a nie tylko od siebie. Powiedz mu wprost, że chcesz aby się zaczął gdzieś zabierać, a nie tylko Ty to robisz. Podpowiedz mu datę i wydarzenie (bo może rzeczywiście ma mało wyobraźni i nie potrafi - takich rzeczy czasami trzeba się nauczyć), ale resztę on niech zorganizuje. Najgorzej jak faceta nauczysz od początku pewnych rzeczy - przyzwyczaisz go do pewnych zachowań, sytuacji etc. Potem sprawa już będzie przegrana.

I nie obraź się, ale trochę wieje z Twoich postów desperacją, że koniecznie związek tu i teraz.

[gringolada]

faceci niestety tak niektorzy maja ze nie doceniaja potegi chociazby kwiatka.uswiadom go.

[marysienka]

Też mi się wydaje, że musisz być bardzo zdesperowana. Zamiast wziąć faceta posadzić przed Tobą i jasno mu powiedzieć co Ci leży na wątrobie to zakładasz wątki w których każda rada wydaje Ci się zła. Nie ma innego wyjścia jak jasny i przejrzysty przekaz twojemu facetowi prosto w oczy.

[paula78]

Napisane przez goraca30tka

ze chciałabym dostawac od niego prezenty i zeby robił mi niespodzianki?
nieee, tak chyba nie wypada

to mu nie mów i dalej płacz na forum.

swoja drogą zauważyłam ,że łatwiej jest dziewczynom rozkladac nogi przed swoimi partnerami niż z nimi rozmawiać no cóz...jak kto lubi.

[Samantha7]

No i ja chyba jestem materialistka bo ja swojemu po tym jak sie w tej kwestii rozleniwil powiedzialam wprost. Na poczatku mialam kwiacarnie w domu z perfumeria itd. a potem chyba myslal, ze juz zlapal kroliczka i nie musi sie starac. Powiedzialam mu wprost, ze kroliczek mu moze w kazdej chwili zwiac i ze czulabym sie bardzo kobieco i doceniona gdyby dallej zabiegal o mnie i ze kwiatek raz na jakis czas to bardzo milo, bo chyba o to w tym wszystkim chodzi, ze przez takie rzeczy czlowiek czuje, ze mu zalezy. Sponsorem bylby gdyby Cie ubieral, zywil i placil za dom w zamian za sex, a chyba tak nie jest. Ja mojemu mowie wprost nawet najgorsza prawde, co mnie boli co mi nie pasuje. Jak Twoj Cie po takim czyms zostawi to mi sie wydaje, ze jest malo kumaty i nie wiem czy bym sobie zawracala glowe wtedy. Do niedawna myslalam, ze ja tez nic nie moge dzis wiem, ze jestem silna i naprawde duzo nie trzeba bylo zeby on to skumal, wystarczylo powiedziec wprost.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Mój TŻ też nie robi mi żadnych niespodzianek, prezencików itd. ale co z tego ? Czy miłosć trzeba okazywać w taki sposób. ? W dodatku rzadko mówi że kocha, bo nie używa zazwyczaj wielkich słów. A ja czuje co powinnam i jest ok

Droga Autorko, jeśli Ci przeszkadza to ze nic od niego nie dostajesz, to powiedz mu o tym . Nic lepiej nie oczyszcza sytuacji niż szczera rozmowa

[roxyroxy]

Moim zdaniem przesadzasz z tym calym honorem i kwestia materializmu. W obecnych czasach normalne jest dzielenie sie kosztami. Malo kto spi na pieniadzach i nie powinno sie zrzucac ciezaru finansowego glownie na jedna osobe.

Dla mnie w ogole dziwne jest ,ze nie macie konkretnego ukladu. W moim zwiazku gdy jedno proponuje jakas atrakcje, drugie do niej sie doklada albo finansuje kolejna. Coz to za sztuka powiedziec ja placiclam za kino, kochanie zaplac za kolacje? Co innego gsy druga strona nie ma pieniedzy albo chcesz partnerowi sprawic przyjemnosc. Jednak to tez nie moze trwac wiecznie.

Powiedz mu szczerze ,ze nie zarabiasz kokosow i czy mozecie dzielic sie kosztami. Jesli facet to zle przyjmie to znaczy ,ze jest dusigroszem.

A co do malych prezencikow, powiedz mu wprost. Faceci czasem nie mysla o takich rzeczach. I wytlumacz mu ,ze nie chodzi o kosztowe prezenty tylko o jakis drobiazg ( ja sie cieszylam jak dziecko gdy tz przyniosl mi arbuza bo to moj ulubiony owoc). Wytlumacz mu ,ze chodzi o takie malutkie przyjemnosci

[201611241302]

Za bardzo się starasz, a za mało z tego masz. Dla mnie dziwny jest facet, który nie wychodzi z żadną inicjatywą. Nie chciałabym takiego.

Warto powiedzieć wprost, albo na zakupach gdzieś pokazać mu coś co ci się podoba i bardzo byś chciała mieć, może się domyśli i wysili by uszczęśliwić swoją kobietę.

[pipimele]

Czytałaś może "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy..?"

Dużo opisanych przypadków takich jak Twój.
I uśmiać się można.

[lubiecukierki]

Najbardziej mnie oburza to ,ze on pozwala Ci płacić!!!!Co to za facet? A tak wogóle jeśli już jest taka sytuacja to pogadać trzeba,bo on się sam nie domyśli,a jeśli już to nic nie powie bo jemu jest dobrze tak jak teraz i napewno nic nie będzie chcial sam zmieniać.Musisz powiedzieć Ty co Ci na sercu leży i zobaczysz czy skąpy czy nie domyślny

[siarczan_sodu]

Tak jak wyżej - rozmowa, przede wszystkim.

Ja wprost powiedziałam swojemu TŻ, że chciałabym od czasu do czasu dostać od niego coś romantycznego i wyobraź sobie, że nie jest to objaw materializmu.
Ucieszyło mnie, gdy zabrał mnie na spacer w miejsce, gdzie jeszcze nie byliśmy, kiedy dowiedziałam sie że babcia uczyła go sadzić kwiatki, bo chciał specjalnie dla mnie wyhodować różę i popłakałam się ze wzruszenia, gdy żaliłam się przez telefon jak mi smutno, a on 1o minut później przybiegł do mnie z wielką czekoladą, albo gdy po ciężkim dniu zrobił mi masaż...

I jakoś nigdy nie usłyszałam, że jestem materialistką, tylko - "Dziękuję, że mi to powiedziałaś, bo widzę, że sprawia Ci to radość".

Powinnaś być konkretna i wiedzieć, czego chcesz. Jeśli masz tyle lat ile podajesz w nicku, to naprawdę dziwię się, że nie potrafisz określić swoich pragnień i tego, czego oczekujesz od związku.

Powodzenia

[zagubiona89r]

Napisane przez Doris1981

Już drugi (negatywny) wątek o tym samym związku? Niedobrze .

Co do pogrubionego: to ja Ci powiem, że najwidoczniej jestem materialistką, bo wymagam od swojego faceta, aby mi robił miłe niespodzianki od czasu do czasu, a często mówię wprost czego chcę. Na sobotę ma nam zorganizować randkę w restauracji plus coś ładnego dla mnie.

Przestań się bać własnego cienia, a zacznij wymagać od faceta, a nie tylko od siebie. Powiedz mu wprost, że chcesz aby się zaczął gdzieś zabierać, a nie tylko Ty to robisz. Podpowiedz mu datę i wydarzenie (bo może rzeczywiście ma mało wyobraźni i nie potrafi - takich rzeczy czasami trzeba się nauczyć), ale resztę on niech zorganizuje. Najgorzej jak faceta nauczysz od początku pewnych rzeczy - przyzwyczaisz go do pewnych zachowań, sytuacji etc. Potem sprawa już będzie przegrana.

I nie obraź się, ale trochę wieje z Twoich postów desperacją, że koniecznie związek tu i teraz.

Doris jak zwykle bardzo mądrze pisze. Przeczytaj ten post uważnie.


I widzisz. Dobry związek to taki gdy starają się dwie osoby. Nie jedna. I w związku masz prawo wymagać, a nie tylko dawać. Warto to sobie zapamiętać.

[Hela28]

A ja tak sobie przeczytalam caly watek i tak sie zastanawiam ,ze skoro autorka watku ma swoja dume, aby nie mowic o potrzebie prezentow, organizowania jakis wyjsc itp.
to moze sie to przekladac na pozniejsze wspolne zycie np:nie powie mu aby tez po sobie posprzatal , zeby zajal sie dzieckiem , i o innych przyziemnych sprawach zwiazanych z codziennoscia : sama posprzata , zajmie sie dzieckiem , zorganizuje wyjazd, chocby pot z niej splywal ona to zrobi Sama , bo on biedny , zapracowany .

A pozycje " Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy " rzeczywiscie polecam!!!

[NoPasaran]

Mój Tż też nie pali się do kupowania mi prezentów nawet na urodziny itd, ale wychodzę z założenia że jeśli on nie to ja także, chociaż w czasach gd pomieszkiwaliśmy razem zdarzało mi się kupić jakiś drobiazg, ale raczej dla nas. Natomiast gdy jesteśmy razem w lokalu bez problemu płaci za mój wstęp, alkohol, taksówkę...

[TLU]

Z gory zaznaczam, ze oglednie przeczytalam watek, wiec mozliwe, ze powiele, co ktos napisal. Goraca30ko, to ze jestes finansowo niezalezna i nie oczekujesz od faceta wydawania na Ciebie kasy, chwali sie i to bardzo, ALE oczekiwanie prezentow czy wieczorow zorganizowanych przez tzta to co innego. Tobie nie chodzi o kase, tylko o jego inicjatywe i o to, zeby o Ciebie zabiegal. Masz taka potrzebe psychiczna i tyle. Nie ma co z tym walczyc np nie dajac jemu prezentow, bo takie gierki tylko doprowadza Cie do zgorzknienia. Wiele osob juz Ci napisalo, ze musisz z nim o tym porozmawiac. Najwyrazniej rozum ma, skoro jesli mu napomkniesz, ze on tez powinien, przytakuje. Sama napisalas, ze zajety wiec pewnie mu to z glowy wylatuje. Pogadaj z nim w chwili wolnej od innych zajec, np po takim zorganizowanym przez Ciebie wypadzie, ze bardzo zalezy Ci na takich GESTACH z jego strony. Na pewno nie pomysli, ze jestes materialistka, chyba ze to skonczony baran, a wtedy, cytujac jedna wizazanke, to juz bajka o smoku sie klania - czyli baranem sie strujesz a nie uszczesliwisz. Mozliwe, ze sie zgodzi, ale potem znow zapomni - przypomnij sie z tym. Nie musisz byc nachalna - po prostu powiedz, ze zapomnial. Naucz sie byc asertywna, bo jak napisala Hela28 przelozy sie to potem na wiele innych sfer zycia.

[Karena 73]

A ja mam pytanko do autorki:
Kochana tyle rad tutaj dostałaś, że hej ( wiele się powtarza to fakt ale może to właśnie znaczy, ze są najbardziej trafione?) , każdą z nich negujesz - nie , bo honor; nie, bo materialistka itd. więc czego właściwie oczekujesz od Wizażanek?
Chciałabym coś doradzić ale tyle zostało już napisane... ja po prostu skończyłabym z prezentami i płaceniem za wyjścia, jeżeli nie podjąłby inicjatywy to trudno zaczęłabym wychodzić sama ( czas z nim spędzałabym w domu, ciekawe jak długo by wytrzymał?).

[NoPasaran]

Karena73! Zgadzam się z Tobą w pełni

[niunia212]

mój nie daje mi prezentó na żadne okazje jak jesteśmy ze sobą rok i 2 mies nie dostałąm od niego żadnego prezentu jutro mamm urodziny ciekawe czy bedzie pamiętał a mnie kocha i to sie czuje i mówi że nie jest z kimś dla prezentów ale mi jest przykro gdzie każdy pyta czy pamiętał i co dostałąm

[7LI]

Napisane przez lumtecua

z
A może mu kiedys powiedziałaś, że nie chcesz od niego nic dostawać bo nie szukasz sponsora itp albo ogólnie że nie lubisz prezentów i sobie to zapamiętał. Faceci w takich kwestiach potrafia być pamiętliwi.

Tak prawda w 100%!!! Na początku mojego związku dostawałam bardzo często kwiaty tak bez okazji... Aż w końcu było mi głupio i powiedziałam, żeby już przestał (tak wiem młoda byłam i nie zdawałam sobie sprawy ze znaczenia tych słów )
Efekt taki, że już od 5 lat nie dostałam kwiatów bez okazji

A wracając do tematu: dziewczyny mają rację... Musisz powiedzieć wprost czego oczekujesz... Powiedz, że ten weekend on organizuje i doceń cokolwiek zorganizuje, żeby go zachęcić