Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.

[lwia paszcza]

tak przy okazji źle dobranej czerwieni na ustach:
http://www.pudelek.pl/artykul/98222/...lowym_zdjecia/

Joker coś potwornego; źle pojęta wiara w magię czerwonej szminki - zadziałało jak zły czar

[martaakow]

Napisane przez earthpace

Chyba ma to takie znaczenie, że jesteś raczej chłodna. Ten żółty pigment niekoniecznie może oznaczać, że masz ciepłą domieszkę, bo żółte pigmenty też mogą być chłodne.

Ta szminka, którą pokazujesz może być w klimatach bordo czyli klimatach ciepłych normalne zatem, że zażółca typ z przewagą chłodu. U mnie mechanizm jest dokładnie ten sam a BW nie jest 100% chłodnym typem i mam pewną tolerancję na cieplejsze tony.

Co do chłodnych czerwieni, które robią kontrast - pytanie brzmi czy pogłębienie kontrastu Ci służy i wyglądasz lepiej czy wręcz przeciwnie, wyglądasz na zmęczoną i widać jedynie szminkę na twarzy. Ogólnie rzecz biorąc, czy ta szminka jest zbyt intensywna?

Tak, szminka idzie w kierunku takiego średnio ciepłego bordo. Rzecz w tym, że to zażółcenie, które ona powoduje, nie wygląda źle. Po prostu nie wyglądam w niej tak trupio blado jak zwykle. I jakoś tak zdrowo przy niej wyglądam. Czuję się czasem jak gwiazda na czerwonym dywanie, jak ją noszę :cojest :

No właśnie nie podoba mi się to, w jaki sposób chłodne intensywne czerwienie kontrastują na mojej twarzy. Dość mocno się odcinają, wyglądam w nich bardziej blado niż jestem faktycznie. Albo inaczej - jestem bardzo bardzo blada z natury, co mi trochę przeszkadza, a takie pomadki (tj. kolory) mocno to eksponują. Nie powiedziałabym, że wyglądam w nich na zmęczoną, że mnie jakoś specjalnie szpecą. Po prostu nie pasują mi chyba. Być może jest to kwestia intensywności, ale ta bordowa też jest intensywna, a jednak mi pasuje (przynajmniej ja tak uważam). A może kwestia nasycenia? To bordo wydaje mi się być bardziej zgaszone, a malinowe czy inne chłodne czerwienie z reguły są mocno nasycone. Jakaś taka "soczystość" koloru z nich bije. W każdym razie trochę ginę przy takich malinowych czerwieniach.

To jest za trudne

PS. Nawet zaczynam się zastanawiać nad Soft Autumn, który któraś z Was mi kiedyś podrzuciła jako propozycję dla mnie. Bo tak myślę o tych letnich niebieskościach, błękitach, itp. i się zastanawiam - powiedziałam, że wszelkie odcienie niebieskiego mi pasują, że dużo ich, że często noszę. Ale jak o tym teraz pomyślałam - faktycznie lubię niebieskie ubrania, ale moja paleta odcieni tego koloru jest dość zawężona.

[earthpace]

Napisane przez martaakow

Tak, szminka idzie w kierunku takiego średnio ciepłego bordo. Rzecz w tym, że to zażółcenie, które ona powoduje, nie wygląda źle. Po prostu nie wyglądam w niej tak trupio blado jak zwykle. I jakoś tak zdrowo przy niej wyglądam. Czuję się czasem jak gwiazda na czerwonym dywanie, jak ją noszę :cojest :

No właśnie nie podoba mi się to, w jaki sposób chłodne intensywne czerwienie kontrastują na mojej twarzy. Dość mocno się odcinają, wyglądam w nich bardziej blado niż jestem faktycznie. Albo inaczej - jestem bardzo bardzo blada z natury, co mi trochę przeszkadza, a takie pomadki (tj. kolory) mocno to eksponują. Nie powiedziałabym, że wyglądam w nich na zmęczoną, że mnie jakoś specjalnie szpecą. Po prostu nie pasują mi chyba. Być może jest to kwestia intensywności, ale ta bordowa też jest intensywna, a jednak mi pasuje (przynajmniej ja tak uważam). A może kwestia nasycenia? To bordo wydaje mi się być bardziej zgaszone, a malinowe czy inne chłodne czerwienie z reguły są mocno nasycone. Jakaś taka "soczystość" koloru z nich bije. W każdym razie trochę ginę przy takich malinowych czerwieniach.

To jest za trudne

Bordo czy śliwka to kolory raczej zgaszone (ciężko o czysty odcień), dlatego na typach czystych i jasnych dają wrażenie przygaszonej twarzy, niezdrowej.

Czy chodzi o to, że w bordowej szmince Twoja buzia nabiera życia? Wygląda korzystniej? Co do za zasady chłodne szminki twarz "ochładzają" (wyglądamy bladziej) natomiast ciepłe - zażółcają. Typy chłodne wyglądają korzystniej w chłodnych tonach, które podkreślają chłodne tony ich skóry i kontrast, natomiast ciepłe, zażółcające tony na chłodnych typach dają bardzo nieciekawy i niezdrowy efekt. Zażółcenie obniża kontrast i po prostu skóra wygląda niezdrowo.
Pytanie brzmi jaka jest ta Twoja bordowa szminka i czy naprawdę ma ciepłe tony, bo może powinnaś rozważyć też sezony jesienne? Może jesteś jednak typem z przewagą ciepła?

A jak w makijażu oka? Jakie cienie są właściwe albo jakie cienie są koszmarne?

Z tego co piszesz jesteś raczej sezonem ocieplonym albo nawet ciepłym jeśli tak niezdrowo wyglądasz w chłodnych szminkach. I raczej pewnie zgaszonym. Wiem, ciężki los z AK

A jak Ci w śliwkowych kolorach? Takich w fiolet, zgaszonych..

[martaakow]

Napisane przez earthpace

Czy chodzi o to, że w bordowej szmince Twoja buzia nabiera życia? Wygląda korzystniej?

Na pewno korzystniej niż w tzw. krwistej czerwieni lub w czerwieni ewidentnie chłodnej.

Napisane przez earthpace

Pytanie brzmi jaka jest ta Twoja bordowa szminka i czy naprawdę ma ciepłe tony

Nie jest w 100% ciepła. Określiłabym ją jako czerwień z wiśniowymi i brązowymi tonami pół na pół. Takie neutralne bordo, jeśli coś takiego istnieje.

Napisane przez earthpace

bo może powinnaś rozważyć też sezony jesienne? Może jesteś jednak typem z przewagą ciepła?

Dopisałam, że właśnie Soft Autumn rozważam.

Napisane przez earthpace

A jak w makijażu oka? Jakie cienie są właściwe albo jakie cienie są koszmarne?

Nie maluję oczu na kolorowo. Zazwyczaj bardzo delikatnie. Tylko brązami i cielistymi beżami. Szare, czarne cienie mi mniej służą.

Napisane przez earthpace

Z tego co piszesz jesteś raczej sezonem ocieplonym albo nawet ciepłym jeśli tak niezdrowo wyglądasz w chłodnych szminkach. I raczej pewnie zgaszonym. Wiem, ciężki los z AK

A jak Ci w śliwkowych kolorach? Takich w fiolet, zgaszonych..

Musiałam odgrzebać moje fioletowe ubrania "po domu", bo kiedyś bardzo lubiłam fiolety.
Zgaszony śliwkowy - służy mi.
Intensywne fiolety - nie.

[lwia paszcza]

Napisane przez martaakow

Na pewno korzystniej niż w tzw. krwistej czerwieni lub w czerwieni ewidentnie chłodnej.



Nie jest w 100% ciepła. Określiłabym ją jako czerwień z wiśniowymi i brązowymi tonami pół na pół. Takie neutralne bordo, jeśli coś takiego istnieje.



Dopisałam, że właśnie Soft Autumn rozważam.



Nie maluję oczu na kolorowo. Zazwyczaj bardzo delikatnie. Tylko brązami i cielistymi beżami. Szare, czarne cienie mi mniej służą.



Musiałam odgrzebać moje fioletowe ubrania "po domu", bo kiedyś bardzo lubiłam fiolety.
Zgaszony śliwkowy - służy mi.
Intensywne fiolety - nie.

te dwie zaznaczone rzeczy zdają się potwierdzać zgaszoną jesień bo intensywny fiolet (np. mocna śliwka) mógłby bardziej służyć ciemnej jesieni i zimie; a generalnie za jesienią jako typem przemawia fakt, że nie pasują ci szare cienie. Tylko jesieniom jest lepiej w cieniach brązowych niż w szarych
ten artykuł może być bardzo pomocny:
http://www.truth-is-beauty.com/blog/...-a-soft-autumn, ładnie są opisane subtelne różnice pomiędzy odcieniami różu, korzystnymi dla SA.

[martaakow]

Napisane przez lwia paszcza

te dwie zaznaczone rzeczy zdają się potwierdzać zgaszoną jesień bo intensywny fiolet (np. mocna śliwka) mógłby bardziej służyć ciemnej jesieni i zimie; a generalnie za jesienią jako typem przemawia fakt, że nie pasują ci szare cienie. Tylko jesieniom jest lepiej w cieniach brązowych niż w szarych
ten artykuł może być bardzo pomocny:
http://www.truth-is-beauty.com/blog/...-a-soft-autumn, ładnie są opisane subtelne różnice pomiędzy odcieniami różu, korzystnymi dla SA.

No mnie jest zdecydowanie lepiej w brązowych. Jeszcze w liceum czy na początku studiów moje smokey eye było szaro-czarne. Później odkryłam, że delikatniejsze smokey mogę zrobić, stopniując brązy i beże. Różnica jest kolosalna, na korzyść makijażu w brązach.
Ale zawsze myślałam, że brązowe cienie pasują wszystkim i są uniwersalne, więc nie brałam tego w ogóle pod uwagę w analizie.

Co do artykułu - u mnie też lepiej by wyglądał ten brzoskwiniowy kolor.

[earthpace]

Napisane przez martaakow

Na pewno korzystniej niż w tzw. krwistej czerwieni lub w czerwieni ewidentnie chłodnej.



Nie jest w 100% ciepła. Określiłabym ją jako czerwień z wiśniowymi i brązowymi tonami pół na pół. Takie neutralne bordo, jeśli coś takiego istnieje.



Dopisałam, że właśnie Soft Autumn rozważam.



Nie maluję oczu na kolorowo. Zazwyczaj bardzo delikatnie. Tylko brązami i cielistymi beżami. Szare, czarne cienie mi mniej służą.



Musiałam odgrzebać moje fioletowe ubrania "po domu", bo kiedyś bardzo lubiłam fiolety.
Zgaszony śliwkowy - służy mi.
Intensywne fiolety - nie.

Ja też uważam, że dużo się składa na soft autumn. Przede wszystkim jako typ ciepły i zgaszony - najgorzej zniesie zimne nasycone kolory a taka jest chłodna czerwień zimowa. Bordo jest już zgaszone i generalnie ciepłe (oczywiście zależy od tonu, zdarzają się i chłodne szminki w tej rodzinie, ale wg mnie są naprawdę rzadkie) więc bardziej jesień-friendly.
Po drugie Soft Summer nie lubi ciepłych kolorów w makijażu oka a Ty wskazujesz kolory cieliste i brązy (jasne, brąz też może być chłodny, ale ciężko na takie trafić). No i te brązowe tony szminek, mam wrażenie, że takie tony dobrze wyglądają tylko na jesieniach.
No i intensywny fiolet może nie pasować, już nawet pomijam jaki to odcień fioletu (może mierzysz chłodny), ale sam fakt, że intensywny - typowi soft może nie leżeć. Anyway, warto pomyśleć o SAu, SSu i o TSu. LSu bym chyba jednak odrzuciła..

[martaakow]

Napisane przez earthpace

Ja też uważam, że dużo się składa na soft autumn. Przede wszystkim jako typ ciepły i zgaszony - najgorzej zniesie zimne nasycone kolory a taka jest chłodna czerwień zimowa. Bordo jest już zgaszone i generalnie ciepłe (oczywiście zależy od tonu, zdarzają się i chłodne szminki w tej rodzinie, ale wg mnie są naprawdę rzadkie) więc bardziej jesień-friendly.
Po drugie Soft Summer nie lubi ciepłych kolorów w makijażu oka a Ty wskazujesz kolory cieliste i brązy (jasne, brąz też może być chłodny, ale ciężko na takie trafić). No i te brązowe tony szminek, mam wrażenie, że takie tony dobrze wyglądają tylko na jesieniach.
No i intensywny fiolet może nie pasować, już nawet pomijam jaki to odcień fioletu (może mierzysz chłodny), ale sam fakt, że intensywny - typowi soft może nie leżeć. Anyway, warto pomyśleć o SAu, SSu i o TSu. LSu bym chyba jednak odrzuciła..

Intensywny fiolet, który mierzyłam, nie był chłodny. Taki neutralny, prędzej w kierunku ciepłego niż zimnego. Ale był dość oczo**bny.
A TSu z kolei ja odrzucam. Kompletnie nie moja paleta. Od początku prawie nic mi się w niej nie widzi na mnie.
Znów zostają mi SSu i SAu Ale tym razem bardziej się skłaniam ku jesieni niż latu. Wcześniej postawiłam na SSu, ale nie wiem, czy pamiętacie moje zdjęcia z pomadkami, gdzie usłyszałam (i sama też mam podobne spostrzeżenia), że brudne róże i te wpadające w brudny fiolet z palety SSu wyglądają na mnie przygnębiająco i postarzają mnie. Szaro i blado w nich wyglądam.

[Wampierz]

Napisane przez earthpace

No dokładnie, miałam podobny problem. Jeszcze oczy jak oczy, ale ciemna cera i BW U mnie z tą cerą to też kwestia światła, nie wiem jak to działa.. skoro AK polega na tym jak skóra reaguje na kolory, to jestem ciekawa czy między typami bright, light, soft, dark mogą występować róznice w tym jak skóra reaguje na światło. Moja potrafi w białym świetle być jasna (na zdjęciach w naturalnym świetle bez słońca nie widać specjalnie różnicy między mną i porcelanową koleżanką) i wtedy wychodzi duży kontrast i idzie w efekt śnieżki. W ciemnych pomieszczeniach jestem ciemna jak mulat, w żółtym świetle jestem oczywiście żółta tak jakby skóra chłonęła światło jak gąbka. Siostra mi zwróciła uwagę, że na dworze mam jaśniejsza karnację od mamy (która ma więcej żółtych tonów i jest BS) a w pomieszczeniu, gdzie jest mniej światła, ciemniejszą. Ciekawe o co chodzi i czy to ma jakieś wytłumaczenie w podtonach?

Myślę, że raczej w transparentności skóry. Wszystkie podtypy z domieszką wiosny mają tendencję do transparentności (przy jasnej skórze) lub chociaż mocnych blików (przy bardzo ciemnej skórze).

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez Glosna_woda

Potwierdzam, testy są beznadziejne. Zawsze wychodzi mi z nich, że jestem jesienią, a nie ma nic bardziej mylnego i krzywdzącego dla mojego typu.
Istnieją też testy, gdzie należy wybrać kolejno, czy jest się typem: zimnym/ciepłym, jasnym/ciemnym, czystym/stłumionym.
Ale dla osoby początkującej jest to nie do przejścia. Ja, jako Czysta Zima rozważałam nawet Stłumioną Jesień, ponieważ wywawało mi się, że zimowy kontrast to jedynie taki, gdzie włosy są kruczoczarne, cera kredowo biała a oczy szafirowoniebieskie .
Czasem typy są bardzo, bardzo nieoczywiste.
Wkleję tu link do bloga Grety, nie chcę kopiować zdjęcia, bo nie wiem, czy ta osoba sobie tego życzy.
Zejdźcie w dół do komentarzy i zobaczcie ten z 24 sierpnia 2016 roku jest zdjęcie dziewczyny o nicku Łasica (FN + GE / BW): http://getthelook.pl/czysta-zima/
Dla mnie to był szok, ten typ kojarzy mi się jakoś tak spokojnie i jesiennie, a tu proszę, kolory Czystej Zimy wyglądają przepięknie.
Jedyna rada: mierzyć, porównywać, wykluczać.

Ta dziewczyna jest też na grupie FB. Ogólnie polecam tę grupę, można się naoglądać innych przedstawicielek swojego typu i dobrze widać jak te opisy z netu są mocno mylące

Pamiętajmy, że kolor oczu i kolor włosów nie determinuje typu urody. Jednak u Czystej Zimy najczęściej są to:
Kolor oczu: intensywnie niebieskie, intensywnie zielone, fioletowe (białka bardzo czyste)
Naturalny kolor włosów: czarne, ciemny brąz

Najczęściej, aha, najczęściej to NIKT nie ma fioletowych (legendarny fiołkowy Elizabeth Taylor to nie fioletowy, tylko odcień szaroniebieskiego leciutko wpadający w fiolet), intensywnie niebieski jest baaardzo rzadki - większość osób z "niebieskimi" ma szaroniebieskie lub wręcz szare, które czasem, przy odpowiednim oświetleniu są niebieskawe. W sumie najczęstsze w populacji są chyba intensywnie zielone.


Ale i tak założyłabym się, że najczęstszym kolorem oczu u każdego bez mała typu jest brązowy a kolorem włosów ciemny brąz lub czarny, bo po prostu większość Ziemian tak wygląda

No i najczęstszym mega wyrazistym kolorem oczu jest ciemny brąz przy białym, chłodnym białku.

A wiele BW ma oczyzwane po angielsku hazel, czyli zielonkawo-szare albo zielonkawo-brązowe.

[AlbinoticBlack]

Napisane przez Wampierz;65666941[COLOR=Silver

]
[/COLOR]
Ta dziewczyna jest też na grupie FB. Ogólnie polecam tę grupę, można się naoglądać innych przedstawicielek swojego typu i dobrze widać jak te opisy z netu są mocno mylące

No i najczęstszym mega wyrazistym kolorem oczu jest ciemny brąz przy białym, chłodnym białku.

Co to za grupa?
Znacie jakieś wpisy z dużą ilością zdjęć oczu i jakich są typów? Fajnie by było pooglądać jak inaczej może wyglądać np. zielone oko rożnych sezonów
Moje są dość dziwne, ale doszłam do wniosku, że chyba przez to są bardzo DW bardzo ciemno niebieskie, na zdjęciach i z daleka sporo osób myśli, że to jakiś ciemny kolor(np. brąz)

[Wampierz]

Napisane przez lwia paszcza

tak przy okazji źle dobranej czerwieni na ustach:
http://www.pudelek.pl/artykul/98222/...lowym_zdjecia/

Joker coś potwornego; źle pojęta wiara w magię czerwonej szminki - zadziałało jak zły czar

Jeszcze ma coś nie tak z oczyma. Sztuczne rzęsy i brwi z czapy.

Ogólnie modowo wracamy chyba w czasy lat sześćdziesiątych, już prawie żadna celebrytka nie wygląda jak człowiek, tylko jak swój makijaż, całe szczęście że chociaż fryzury są lepsze.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez martaakow

Tak, szminka idzie w kierunku takiego średnio ciepłego bordo. Rzecz w tym, że to zażółcenie, które ona powoduje, nie wygląda źle. Po prostu nie wyglądam w niej tak trupio blado jak zwykle. I jakoś tak zdrowo przy niej wyglądam. Czuję się czasem jak gwiazda na czerwonym dywanie, jak ją noszę :cojest :

No właśnie nie podoba mi się to, w jaki sposób chłodne intensywne czerwienie kontrastują na mojej twarzy. Dość mocno się odcinają, wyglądam w nich bardziej blado niż jestem faktycznie. Albo inaczej - jestem bardzo bardzo blada z natury, co mi trochę przeszkadza, a takie pomadki (tj. kolory) mocno to eksponują. Nie powiedziałabym, że wyglądam w nich na zmęczoną, że mnie jakoś specjalnie szpecą. Po prostu nie pasują mi chyba. Być może jest to kwestia intensywności, ale ta bordowa też jest intensywna, a jednak mi pasuje (przynajmniej ja tak uważam). A może kwestia nasycenia? To bordo wydaje mi się być bardziej zgaszone, a malinowe czy inne chłodne czerwienie z reguły są mocno nasycone. Jakaś taka "soczystość" koloru z nich bije. W każdym razie trochę ginę przy takich malinowych czerwieniach.

To jest za trudne

PS. Nawet zaczynam się zastanawiać nad Soft Autumn, który któraś z Was mi kiedyś podrzuciła jako propozycję dla mnie. Bo tak myślę o tych letnich niebieskościach, błękitach, itp. i się zastanawiam - powiedziałam, że wszelkie odcienie niebieskiego mi pasują, że dużo ich, że często noszę. Ale jak o tym teraz pomyślałam - faktycznie lubię niebieskie ubrania, ale moja paleta odcieni tego koloru jest dość zawężona.

Są dwie możliwości z tymi pomadkami - pomadki z sąsiedniego typu mogą dawać lekko dziwny, ale niekoniecznie zły efekt, tak trochę "odstają" od twarzy albo nadają skórze nietypowy, ale niekoniecznie chorobliwy odcień.

Np. u mnie, BW, pomadki i ogólnie kolory TW bardzo podkreślają żółte tony do tego stopnia, że zaczynam wyglądać na lekko opaloną. Kolory i pomadki BS dają taki neonowy, pstry efekt. Kolory mojej palety są przecież nawet bardzo jaskrawe, ale kolory BS wyglądają mega jaskrawo (bo nie harmonizują tak dobrze jak BW). Oba te efekty dają się estetycznie wykorzystać, ale najbardziej lubię nosić szminki z własnej palety.

Druga kwestia jest taka, że już od indywidualnej urody zależy, czy mocne podkreślanie kształtu np. ust, oczu czy linii czoła daje pozytywny efekt, czy może lepiej aż tak tego nie uwypuklać.

Czasem jest też to kwestia przyzwyczajenia i gustu.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez AlbinoticBlack

Co to za grupa?
Znacie jakieś wpisy z dużą ilością zdjęć oczu i jakich są typów? Fajnie by było pooglądać jak inaczej może wyglądać np. zielone oko rożnych sezonów
Moje są dość dziwne, ale doszłam do wniosku, że chyba przez to są bardzo DW bardzo ciemno niebieskie, na zdjęciach i z daleka sporo osób myśli, że to jakiś ciemny kolor(np. brąz)

Na fejsbuku. Wpisujesz nazwę swojego typu z systemu Sci/Art po angielsku i czekasz, aż cię przyjmą. Grupy są anglojęzyczne i zamknięte (nie wynosimy zdjęć poza grupę).

Kiedyś na 12Blueprints była galeria oczu, ale nie wiem czy nie została usunięta - w sumie faktycznie bardzo kusiła ludzi do wyciągania pochopnych i złych wniosków. Oczy potrafiły wyglądać zwodniczo podobnie, jedynie się przydawało, żeby zobaczyć jak różnie wyglądają takie oczy i jak się można przejechać na tych "najbardziej typowych" opisach.

[lwia paszcza]

Napisane przez Wampierz

Jeszcze ma coś nie tak z oczyma. Sztuczne rzęsy i brwi z czapy.

Ogólnie modowo wracamy chyba w czasy lat sześćdziesiątych, już prawie żadna celebrytka nie wygląda jak człowiek, tylko jak swój makijaż, całe szczęście że chociaż fryzury są lepsze.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------


Są dwie możliwości z tymi pomadkami - pomadki z sąsiedniego typu mogą dawać lekko dziwny, ale niekoniecznie zły efekt, tak trochę "odstają" od twarzy albo nadają skórze nietypowy, ale niekoniecznie chorobliwy odcień.

Np. u mnie, BW, pomadki i ogólnie kolory TW bardzo podkreślają żółte tony do tego stopnia, że zaczynam wyglądać na lekko opaloną. Kolory i pomadki BS dają taki neonowy, pstry efekt. Kolory mojej palety są przecież nawet bardzo jaskrawe, ale kolory BS wyglądają mega jaskrawo (bo nie harmonizują tak dobrze jak BW). Oba te efekty dają się estetycznie wykorzystać, ale najbardziej lubię nosić szminki z własnej palety.

Druga kwestia jest taka, że już od indywidualnej urody zależy, czy mocne podkreślanie kształtu np. ust, oczu czy linii czoła daje pozytywny efekt, czy może lepiej aż tak tego nie uwypuklać.

Czasem jest też to kwestia przyzwyczajenia i gustu.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------


Na fejsbuku. Wpisujesz nazwę swojego typu z systemu Sci/Art po angielsku i czekasz, aż cię przyjmą. Grupy są anglojęzyczne i zamknięte (nie wynosimy zdjęć poza grupę).

Kiedyś na 12Blueprints była galeria oczu, ale nie wiem czy nie została usunięta - w sumie faktycznie bardzo kusiła ludzi do wyciągania pochopnych i złych wniosków. Oczy potrafiły wyglądać zwodniczo podobnie, jedynie się przydawało, żeby zobaczyć jak różnie wyglądają takie oczy i jak się można przejechać na tych "najbardziej typowych" opisach.

przeraża mnie, jak wiele kobiet dziś wygląda - klony wiem, że to banał do kwadratu, ale cóż - wszystko jest jednakowe, sprasowane, zmatowione; dla mnie niestety coraz więcej kobiet i dziewczyn przypomina lalki, ale bynajmniej nie stylowe z porcelany. Taśmowe Barbie.

Co do galerii - już to pisałam, i powtórzę - może nie wszystko, ale bardzo dużo można powiedzieć na podstawie oczu; jak dla mnie nie było jakiegoś zwodniczego podobieństwa pomiędzy poszczególnymi sezonami; ale żeby to odkryć, trzeba nad tym po prostu posiedzieć - i wtedy nie można się na tym przejechać. Są, naprawdę są rzeczy typowe dla sezonów. Lato ma oczy zamglone, wodniste itd. Nie będę teraz pisać o swoich wnioskach, bo jest tego strasznie dużo. Generalnie, Christine Scamman i 12 blueprints jest u mnie ostatnio bardzo na minusie; niestety, zaczyna bardzo kluczyć i zaprzeczać samej sobie A album o oczach został usunięty, bo na pewno niektóre osoby mogłyby na podstawie obserwacji odkryć swój typ samodzielnie (oraz bazując na pytaniach i lekturze tego i innych blogów; no i ostatecznie dzięki przymiarkom). Może się mylę, ale takie jest moje nieodparte wrażenie.

[AlbinoticBlack]

Napisane przez lwia paszcza

Co do galerii - już to pisałam, i powtórzę - może nie wszystko, ale bardzo dużo można powiedzieć na podstawie oczu; jak dla mnie nie było jakiegoś zwodniczego podobieństwa pomiędzy poszczególnymi sezonami; ale żeby to odkryć, trzeba nad tym po prostu posiedzieć - i wtedy nie można się na tym przejechać. Są, naprawdę są rzeczy typowe dla sezonów. Lato ma oczy zamglone, wodniste itd. Nie będę teraz pisać o swoich wnioskach, bo jest tego strasznie dużo. Generalnie, Christine Scamman i 12 blueprints jest u mnie ostatnio bardzo na minusie; niestety, zaczyna bardzo kluczyć i zaprzeczać samej sobie A album o oczach został usunięty, bo na pewno niektóre osoby mogłyby na podstawie obserwacji odkryć swój typ samodzielnie (oraz bazując na pytaniach i lekturze tego i innych blogów; no i ostatecznie dzięki przymiarkom). Może się mylę, ale takie jest moje nieodparte wrażenie.

A ja bym bardzo chętnie poczytała o twoich wnioskach może kiedyś się rozpiszesz w wolnej chwili?

[Wampierz]

Napisane przez lwia paszcza

[/B]


przeraża mnie, jak wiele kobiet dziś wygląda - klony wiem, że to banał do kwadratu, ale cóż - wszystko jest jednakowe, sprasowane, zmatowione; dla mnie niestety coraz więcej kobiet i dziewczyn przypomina lalki, ale bynajmniej nie stylowe z porcelany. Taśmowe Barbie.

Co do galerii - już to pisałam, i powtórzę - może nie wszystko, ale bardzo dużo można powiedzieć na podstawie oczu; jak dla mnie nie było jakiegoś zwodniczego podobieństwa pomiędzy poszczególnymi sezonami; ale żeby to odkryć, trzeba nad tym po prostu posiedzieć - i wtedy nie można się na tym przejechać. Są, naprawdę są rzeczy typowe dla sezonów. Lato ma oczy zamglone, wodniste itd. Nie będę teraz pisać o swoich wnioskach, bo jest tego strasznie dużo. Generalnie, Christine Scamman i 12 blueprints jest u mnie ostatnio bardzo na minusie; niestety, zaczyna bardzo kluczyć i zaprzeczać samej sobie A album o oczach został usunięty, bo na pewno niektóre osoby mogłyby na podstawie obserwacji odkryć swój typ samodzielnie (oraz bazując na pytaniach i lekturze tego i innych blogów; no i ostatecznie dzięki przymiarkom). Może się mylę, ale takie jest moje nieodparte wrażenie.

Nie o to mi chodziło, pani Scaman pisała przy tej galerii, że osoba doświadczona, jak ona, wychwytuje podobieństwa i zasady w wyglądzie oczu itp. Ale i tak przez kilka lat, jak to wisiało, to mnóstwo osób używało tego w sposób "O, to oko wygląda jak moje, czy to znaczy, że jestem Soft Autumn?". Bo oceniali po kolorze, rozłożeniu kolorów i to bardzo ogólnym (bywało że zdjęcia różnych typów były pokazywane jako "najbliższe mojemu kolorowi").

Imho po uważnej lekturze opisów czy na 12 blueprints, czy na TruthIsBeauty, czy u mnie, oraz parukrotnych przymiarkach większość osób powinna być w stanie samodzielnie odkryć swój typ, a z pomocą tego wątku jeszcze łatwiej.

Akurat i 12Blueprints i TiB są imho uczciwe, bo owszem, panie czerpią z nich dochody, ale też udostępniają materiały do samodzielnej analizy.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

A co do wyglądu oczu - takie typowe z samej teorii Sci/Art:
- Typy ciepłe (wiosna, jesień) mają raczej ciepłe białka, o odcieniu kości słoniowej, a typy chłodne (zima, lato) mają chłodne białka, o błękitnawym odcieniu.
- Typy bardziej kontrastowe, jak wiosna, zima mają na ogół tęczówkę odcinającą się od białka, z mocniej zaznaczoną granicą. Często występuje ciemna obwódka, w przypadku oczu jasnych często odcinanie się transparentnej tęczówki od białka.
- Typy mniej kontrastowe, czyli lato i jesień, a szczególnie lato mają tendencję to mniejszej granicy między tęczówką a białkiem, co nadaje zamglony, rozmarzony efekt.

A przy tej galerii oraz przy opisie indywidualnych przypadków p. Scaman miała spostrzeżenia dotyczące np. wzorów w tęczówce, rozkładu pigmentu charakterystycznych dla poszczególnych typów.

[lwia paszcza]

Napisane przez Wampierz

Nie o to mi chodziło, pani Scaman pisała przy tej galerii, że osoba doświadczona, jak ona, wychwytuje podobieństwa i zasady w wyglądzie oczu itp. Ale i tak przez kilka lat, jak to wisiało, to mnóstwo osób używało tego w sposób "O, to oko wygląda jak moje, czy to znaczy, że jestem Soft Autumn?". Bo oceniali po kolorze, rozłożeniu kolorów i to bardzo ogólnym (bywało że zdjęcia różnych typów były pokazywane jako "najbliższe mojemu kolorowi").

Imho po uważnej lekturze opisów czy na 12 blueprints, czy na TruthIsBeauty, czy u mnie, oraz parukrotnych przymiarkach większość osób powinna być w stanie samodzielnie odkryć swój typ, a z pomocą tego wątku jeszcze łatwiej.

Akurat i 12Blueprints i TiB są imho uczciwe, bo owszem, panie czerpią z nich dochody, ale też udostępniają materiały do samodzielnej analizy.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

A co do wyglądu oczu - takie typowe z samej teorii Sci/Art:
- Typy ciepłe (wiosna, jesień) mają raczej ciepłe białka, o odcieniu kości słoniowej, a typy chłodne (zima, lato) mają chłodne białka, o błękitnawym odcieniu.
- Typy bardziej kontrastowe, jak wiosna, zima mają na ogół tęczówkę odcinającą się od białka, z mocniej zaznaczoną granicą. Często występuje ciemna obwódka, w przypadku oczu jasnych często odcinanie się transparentnej tęczówki od białka.
- Typy mniej kontrastowe, czyli lato i jesień, a szczególnie lato mają tendencję to mniejszej granicy między tęczówką a białkiem, co nadaje zamglony, rozmarzony efekt.

A przy tej galerii oraz przy opisie indywidualnych przypadków p. Scaman miała spostrzeżenia dotyczące np. wzorów w tęczówce, rozkładu pigmentu charakterystycznych dla poszczególnych typów.

one są uczciwe, owszem tylko że moim zdaniem TiB nie robi u siebie takiego zamieszania. Pisze, można powiedzieć, krótko i na temat. 12 blueprints natomiast wrzuca np. zdjęcia Sigourney Weaver jako ciemnej jesieni, szczegółową analizę na temat Claire Danes itd. I w ten sposób robi się niezły zamęt, o czym też ludzie, przynajmniej niektórzy piszą w komentarzach. Bo wciąż powtarzane jest jak mantra, żeby nie oceniać po zdjęciach, a na czym innym, jak nie na zdjęciach i filmach, może Christine bazować w przypadku gwiazd? Przecież nawet ona może się pomylić ; nawet z jej doświadczeniem.
Co do oczu - na pewno nie mam jej doświadczenia, i może to zabrzmi dziwacznie, ale ciężko mi zrozumieć, co tych czytelników tak myliło, bo tam było naprawdę bardzo dużo opisów. Dla mnie to była lekcja.

[Lena_94]

Cześć Dziewczyny,
czy możecie polecić kogoś kto wykonuje analizy w Warszawie?
Widziałam post o jednej pani ale może w międzyczasie któraś z was była jeszcze u kogoś innego

[Perlowe Wlosy]

Dziewczyny jaki kolor wlosow najbardziej bedzie pasowal do bardzo jasnej-bladej cery+zaczerwienienia na twarzy,typ neutralny,oczy pistacjowo-piwne ?
Brzydko mi w bardzo jasnych rudych,zlotych odcieniach.
Prosze doradzcie cos.

[Wampierz]

Napisane przez lwia paszcza

one są uczciwe, owszem tylko że moim zdaniem TiB nie robi u siebie takiego zamieszania. Pisze, można powiedzieć, krótko i na temat. 12 blueprints natomiast wrzuca np. zdjęcia Sigourney Weaver jako ciemnej jesieni, szczegółową analizę na temat Claire Danes itd. I w ten sposób robi się niezły zamęt, o czym też ludzie, przynajmniej niektórzy piszą w komentarzach. Bo wciąż powtarzane jest jak mantra, żeby nie oceniać po zdjęciach, a na czym innym, jak nie na zdjęciach i filmach, może Christine bazować w przypadku gwiazd? Przecież nawet ona może się pomylić ; nawet z jej doświadczeniem.
Co do oczu - na pewno nie mam jej doświadczenia, i może to zabrzmi dziwacznie, ale ciężko mi zrozumieć, co tych czytelników tak myliło, bo tam było naprawdę bardzo dużo opisów. Dla mnie to była lekcja.

Ma specyficzny, kwiecisty styl pisania, który nie do każdego trafia. Ja np. nie cierpię tych opisów impresji typu "spacer po wiosennym pejzażu", no ok niektóre skojarzenia mogą być pomocne, ale też wolę konkrety, jak u TiB. Nie wierzę też w faktyczne wpasowanie typów w pory roku ani w związek typu kolorystycznego z osobowością.

[martaakow]

Napisane przez Wampierz

A co do wyglądu oczu - takie typowe z samej teorii Sci/Art:
- Typy ciepłe (wiosna, jesień) mają raczej ciepłe białka, o odcieniu kości słoniowej, a typy chłodne (zima, lato) mają chłodne białka, o błękitnawym odcieniu.
- Typy bardziej kontrastowe, jak wiosna, zima mają na ogół tęczówkę odcinającą się od białka, z mocniej zaznaczoną granicą. Często występuje ciemna obwódka, w przypadku oczu jasnych często odcinanie się transparentnej tęczówki od białka.
- Typy mniej kontrastowe, czyli lato i jesień, a szczególnie lato mają tendencję to mniejszej granicy między tęczówką a białkiem, co nadaje zamglony, rozmarzony efekt.

To jest strasznie dziwne, ale nie potrafię stwierdzić, czy moje białka są chłodne, czy ciepłe... Nie mam problemów z określaniem temperatury barw tak ogólnie, a przy swoich oczach nie wiem. Ale z całą pewnością daleko im do czystej bieli.

[earthpace]

Napisane przez Wampierz

Np. u mnie, BW, pomadki i ogólnie kolory TW bardzo podkreślają żółte tony do tego stopnia, że zaczynam wyglądać na lekko opaloną. Kolory i pomadki BS dają taki neonowy, pstry efekt. Kolory mojej palety są przecież nawet bardzo jaskrawe, ale kolory BS wyglądają mega jaskrawo (bo nie harmonizują tak dobrze jak BW). Oba te efekty dają się estetycznie wykorzystać, ale najbardziej lubię nosić szminki z własnej palety.

.

Zaciekawiło mnie to co napisałaś Wampierz o pomadkach TW. Masz może jakieś konkretne na myśli? Ja mam w zasadzie trochę inne obserwacje.. TW są na mnie jak MLBB albo jak pomadki barwiące, może czasem ciut zgaszone, ale na pewno nie zaobserwowałam zażółcenia twarzy. Wydawało mi się, że kolory TW jak teoretycznie za chłodne dla BW mogą "wybladzać" albo odbierać trochę życie twarzy (np. mam tak w przypadku kolor szmaragdowo zielonego), ale zażółcenie kojarzyło mi się z kolorami zbyt ciepłymi. U mnie kolory wiosny, podobnie jak u Ciebie są nieco neonowe, szczególnie szminki z za ciepłym tonem wybijają neonem na ustach. Też mnie zażółcają.. ale ciekawi mnie które szminki TW dają u Cb taki efekt. Może chłodne fuksje?

[Wampierz]

Napisane przez earthpace

Zaciekawiło mnie to co napisałaś Wampierz o pomadkach TW. Masz może jakieś konkretne na myśli? Ja mam w zasadzie trochę inne obserwacje.. TW są na mnie jak MLBB albo jak pomadki barwiące, może czasem ciut zgaszone, ale na pewno nie zaobserwowałam zażółcenia twarzy. Wydawało mi się, że kolory TW jak teoretycznie za chłodne dla BW mogą "wybladzać" albo odbierać trochę życie twarzy (np. mam tak w przypadku kolor szmaragdowo zielonego), ale zażółcenie kojarzyło mi się z kolorami zbyt ciepłymi. U mnie kolory wiosny, podobnie jak u Ciebie są nieco neonowe, szczególnie szminki z za ciepłym tonem wybijają neonem na ustach. Też mnie zażółcają.. ale ciekawi mnie które szminki TW dają u Cb taki efekt. Może chłodne fuksje?

Lila róż. Weź pod uwagę, że ja mam oliwkową cerę, chociaż jak zwykle w przypadku jaśniejszych karnacji - żółty barwnik jakoś mało się rzuca w oczy, dopiero przy niektórych ubraniach wychodzi.

[earthpace]

Napisane przez Wampierz

Lila róż. Weź pod uwagę, że ja mam oliwkową cerę, chociaż jak zwykle w przypadku jaśniejszych karnacji - żółty barwnik jakoś mało się rzuca w oczy, dopiero przy niektórych ubraniach wychodzi.

Aa lila róż, możliwe. Nigdy nie próbowałam tego koloru, ale mam podobne przeczucia. W pomadce w tych klimatach wyglądam jak królowa afryki (ja mam ciemniejszą karnację).

Dla pewności, możesz wstawić kolor jaki masz na myśli?
Taki? http://hopla24.pl/1478-thickbox_defa...-roz-50-ml.jpg

[lwia paszcza]

Napisane przez Wampierz

Ma specyficzny, kwiecisty styl pisania, który nie do każdego trafia. Ja np. nie cierpię tych opisów impresji typu "spacer po wiosennym pejzażu", no ok niektóre skojarzenia mogą być pomocne, ale też wolę konkrety, jak u TiB. Nie wierzę też w faktyczne wpasowanie typów w pory roku ani w związek typu kolorystycznego z osobowością.

akurat styl pisania nie przeszkadza mi wcale; drażni mnie natomiast zaprzeczanie samemu sobie
co do przyporządkowania osobowości, nie wypowiem się tutaj szczegółowo, ale jest to bardziej kwestia obserwacji i intuicji oraz swego rodzaju archetypów. Gdybyś poczytała sobie trochę na temat żywiołów w tarocie, analogie nasunęłyby ci się być może od razu to działa niemal dokładnie na tej samej zasadzie.

[earthpace]

Ja też nie wierzę w powiązanie typu kolorystycznego z osobowością.. Natomiast uważam, że znaki zodiaku dają pewien pattern np. znaki ziemi są stałe - dotrzymują słowa, są honorowe, ognia - wybuchowe i mają silne osobowości, pewność siebie, powietrza - zmienne a wody - elastyczne (dopasowują się do otoczenia, są ogólnie lubiane i łatwo nawiązują kontakty). Nie sądzę jednak, aby np. każdy strzelec miał podobny charakter

[201703061347]

Napisane przez Wampierz

Ma specyficzny, kwiecisty styl pisania, który nie do każdego trafia. Ja np. nie cierpię tych opisów impresji typu "spacer po wiosennym pejzażu", no ok niektóre skojarzenia mogą być pomocne, ale też wolę konkrety, jak u TiB. Nie wierzę też w faktyczne wpasowanie typów w pory roku ani w związek typu kolorystycznego z osobowością.

Też nie znoszę tych opisów impresji, ale składam to na karb mojej małej wrażliwości artystycznej. U mnie ma być praktycznie.
Natomiast typ kolorystyczny a osobowość, tu już czytam z zaciekawieniem i staram się znaleźć przykłady w otoczeniu. No i sama nie wiem, może to jest trochę jak z wiarą w horoskopy - zawsze coś tam się sprawdzi. Mój pan Lato jest faktycznie bardzo skrupulatny i staranny, znam bardzo dynamiczne i szybkie jesienie a ja jako Zima faktycznie jestem bardzo samowolna . Ale czy ma to wiele coś wspólnego z kolorami? Oj, tu potrzebna byłaby większa grupa doświadczalna.

Napisane przez earthpace

Wydawało mi się, że kolory TW jak teoretycznie za chłodne dla BW mogą "wybladzać" albo odbierać trochę życie twarzy (np. mam tak w przypadku kolor szmaragdowo zielonego), ale zażółcenie kojarzyło mi się z kolorami zbyt ciepłymi. U mnie kolory wiosny, podobnie jak u Ciebie są nieco neonowe, szczególnie szminki z za ciepłym tonem wybijają neonem na ustach.

To samo.
Na marginesie - kiedyś wydawało mi się, że to zażółcenie to pozytywny efekt, że niby jest "opalenizna", ale wcale nie. Ta żółć jest nieprzyjemna, chorobliwa, nie ma nic wspólnego ze złotą opalenizną, budzi skojarzenia raczej ze źle dobranym samoopalaczem.
Co do tego, co pisałaś o chłonięciu światła przez skórę, to nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Natomiast dobrze czuję się z opalenizną i wcale nie uważam, żeby obniżała mi kontrast i tym samym działała na niekorzyść. Opalam się w prawdzie dość ciężko, ale wyglądam lepiej z opalenizną niż bez. Gorzej tylko z rozjaśnionymi przez słońce włosami, tego akurat nie lubię.

[lwia paszcza]

Napisane przez earthpace

Ja też nie wierzę w powiązanie typu kolorystycznego z osobowością.. Natomiast uważam, że znaki zodiaku dają pewien pattern np. znaki ziemi są stałe - dotrzymują słowa, są honorowe, ognia - wybuchowe i mają silne osobowości, pewność siebie, powietrza - zmienne a wody - elastyczne (dopasowują się do otoczenia, są ogólnie lubiane i łatwo nawiązują kontakty). Nie sądzę jednak, aby np. każdy strzelec miał podobny charakter

no tak, jeśli mieszasz do tego coś tak ogólnikowego jak znaki zodiaku, to oczywiste, że nic z tego nie wyjdzie piszesz o trygonach, a nie o kolorach w tarocie, znowu - to nie to samo , mimo, że niby na pierwszy rzut oka podobne (najlepsze wróżki nie korzystają przy wróżbie z tarota z żadnych dodatkowych horoskopów; znam to z autopsji, a pewnie dużo osób potwierdzi moje zdanie).
Naprawdę nie wiem, po mieszać tu akurat zodiak. Jeśli się patrzy uważnie, to naprawdę widać podobieństwa na przykład w reakcjach emocjonalnych u poszczególnych typów. Lata które spotkałam potrafią być w swojej emocjonalności koszmarnie niezrównoważone. Tylko patrzeć też trzeba umieć ja na przykład nie spotkałam jeszcze jesieni, która przedłożyłaby w jakiejkolwiek kwestii, zakupu czegokolwiek, walory estetyczne rzeczy nad jej zalety praktyczne. I tak dalej, przykłady można mnożyć.
Zgadzam się częściowo z Glosna_woda - opisy muszą być czytelne, bo nie lubię wodolejstwa, ale akurat impresje do mnie bardzo przemawiają

[Perlowe Wlosy]

Dziewczyny doradzicie mi ?

[201703061347]

Napisane przez Perlowe Wlosy

Dziewczyny doradzicie mi ?

No raczej nie, bo nie ma czegoś takiego, że do bladej cery pasuje to, a do śniadej tamto . Dobrą wskazówką jest zazwyczaj naturalny kolor włosów, który z reguły bardzo dobrze komponuje się z kolorem skóry. Można go odrobinę rozjaśnić/przyciemnić uważając, żeby zachować temperaturę, czyli jeśli z natury masz odcień chłodny to nie farbować na odcienie ciepłe i odwrotnie.

[earthpace]

Napisane przez Glosna_woda

Też nie znoszę tych opisów impresji, ale składam to na karb mojej małej wrażliwości artystycznej. U mnie ma być praktycznie.
Natomiast typ kolorystyczny a osobowość, tu już czytam z zaciekawieniem i staram się znaleźć przykłady w otoczeniu. No i sama nie wiem, może to jest trochę jak z wiarą w horoskopy - zawsze coś tam się sprawdzi. Mój pan Lato jest faktycznie bardzo skrupulatny i staranny, znam bardzo dynamiczne i szybkie jesienie a ja jako Zima faktycznie jestem bardzo samowolna . Ale czy ma to wiele coś wspólnego z kolorami? Oj, tu potrzebna byłaby większa grupa doświadczalna.


To samo.
Na marginesie - kiedyś wydawało mi się, że to zażółcenie to pozytywny efekt, że niby jest "opalenizna", ale wcale nie. Ta żółć jest nieprzyjemna, chorobliwa, nie ma nic wspólnego ze złotą opalenizną, budzi skojarzenia raczej ze źle dobranym samoopalaczem.
Co do tego, co pisałaś o chłonięciu światła przez skórę, to nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Natomiast dobrze czuję się z opalenizną i wcale nie uważam, żeby obniżała mi kontrast i tym samym działała na niekorzyść. Opalam się w prawdzie dość ciężko, ale wyglądam lepiej z opalenizną niż bez. Gorzej tylko z rozjaśnionymi przez słońce włosami, tego akurat nie lubię.

Ja nie lubię opalenizny, może to moje osobiste uprzedzenie i tęsknota do jasnej karnacji

Co do powiązania typów z osobowością to nigdy się pod tym kątem nikomu nie przyglądałam.. Myślę, że jak się chce można z każdym znaleźć powiązanie w każdym układzie - kolorystycznym, zodiakalnym czy tarota (na tym się nie znam wcale) jest nawet takie pojęcie jak efekt horoskopowy
No ale zawsze fajnie poczytać różne obserwacje co się przypisuje zimom?

[lwia paszcza]

Napisane przez earthpace

Ja nie lubię opalenizny, może to moje osobiste uprzedzenie i tęsknota do jasnej karnacji

Co do powiązania typów z osobowością to nigdy się pod tym kątem nikomu nie przyglądałam.. Myślę, że jak się chce można z każdym znaleźć powiązanie w każdym układzie - kolorystycznym, zodiakalnym czy tarota (na tym się nie znam wcale) jest nawet takie pojęcie jak efekt horoskopowy
No ale zawsze fajnie poczytać różne obserwacje co się przypisuje zimom?

nie mieszaj zodiaku do tego, bo wyjdzie kupa tarot to co innego, ale generalnie - fajnie wyszło szydło z worka właśnie dlatego nie widzisz, że się nie przyglądasz. Więc skąd masz mieć jakiekolwiek wnioski? Z zastrzeżeniem oczywiście, że typ to jest archetyp i dopiero wstęp do analiz/zabawy, czy jak tam chcesz to traktować