Ucieczka - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-06-29, 16:16   #31
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: Ucieczka

Iwono mam nadzieję że to jakoś sobie poukładasz.
Czy nadal kochasz męża, chcesz z nim być? Jeśli tak musicie się stamtąd wyprowadzić, złożyć podanie o mieszkanie- przecież należy się ono Wam. W ostateczności coś kupić, kredyty teraz są dostępne praktycznie dla każdego. Twój stan psychiczny, depresja po częsci wypływa z niedogodnych warunków mieszkaniowych, teraz pytanie czy będziesz mieć wsparcie w mężu, gdy przerzucisz Wasze życie gdy góry nogami? Nie chodzi o rozmowy, tylko o konkretne decyzje o wyprowadzce. Zrób coś z tym, nie wegetuj tak pogrążając się coraz bardziej.
Jeśli jednak postanowisz odejść od męża-zrób to. Nie czekaj na lepszy czas, inną okazję. Przemyśl sprawę dokładnie i działaj. Zostaw alkohol, to bardzo niebezpieczne połączenie z problemami życiowymi, bezsilnością. Nie tędy droga

__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-29, 19:27   #32
Iwona31
Rozeznanie
 
Avatar Iwona31
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 891
Dot.: Ucieczka

Cytat:
Napisane przez agabil1
Iwono mam nadzieję że to jakoś sobie poukładasz.
Czy nadal kochasz męża, chcesz z nim być? Jeśli tak musicie się stamtąd wyprowadzić, złożyć podanie o mieszkanie- przecież należy się ono Wam. W ostateczności coś kupić, kredyty teraz są dostępne praktycznie dla każdego. Twój stan psychiczny, depresja po częsci wypływa z niedogodnych warunków mieszkaniowych, teraz pytanie czy będziesz mieć wsparcie w mężu, gdy przerzucisz Wasze życie gdy góry nogami? Nie chodzi o rozmowy, tylko o konkretne decyzje o wyprowadzce. Zrób coś z tym, nie wegetuj tak pogrążając się coraz bardziej.
Jeśli jednak postanowisz odejść od męża-zrób to. Nie czekaj na lepszy czas, inną okazję. Przemyśl sprawę dokładnie i działaj. Zostaw alkohol, to bardzo niebezpieczne połączenie z problemami życiowymi, bezsilnością. Nie tędy droga

Są chwile w naszym życiu, że gdybym miała dokąd odeszłabym bez wahania; wiem jednak, że kocham męża.

A może to przyzwyczajenie?

Mam dośc tego, że sama muszę borykac się z problemami, które On często lekceważy - nie zauważa, że "moje humory" są konsekwencją tego, co się dzieje w domu. Niszczymy się wzajemnie ja, babcia, mama, siostry, które bardzo, bardzo kocham i wiem, że gdyby którejś z nich zabrakło - żałowałabym do końca swoich dni tego, że nie dałam rady...jednak, gdyby udało mi się wyrwac stąd stosunki z rodziną uległyby poprawie. Czuję to.

Mój mąż nienawidzi radykalnych zmian i będę musiała przeprowadzic batalię o nas...
Od jakiegoś czasu powtarzam sobie w trudnych chwilach, że jeszcze troszkę, jeszcze niedługo i zabiorę dzieci i postawię go przed faktem dokonanym, ale za chwilę paraliżuje mnie strach, że zostanę w konsekwencji sama i nie dam rady..... wtedy kalkuluję (wiem, że to podłe), że obym tylko skończyła studia, znalazła pracę i zostawię ten bajzel.

Będąc w ciąży z córką marzyłam o tym, jaki będzie mój dom, ciepło, które stworzę, nasz azyl, bezpieczny kąt, marzyłam o tym, że moje dzieci wychowam tu, gdzie dorastałam razem z dziewczynami, tu, gdzie żył mój ukochany dziadziuś, pradziadek, gdzie urodziła sie moja mama...., a teraz nienawidzę tego miejsca, które powinnam kojarzyc z beztroskim dzieciństwem i miłością, jakiej tu doświadczyłam....


Pieniądze, jakie zarobię w Niemczech pójdą na spłatę kredytu zaciągniętego na wykup tego mieszkania. Znowu postąpiłam wbrew sobie i wykupilismy dom, z którego chcę uciec.... . Mąż nie wyobrażał sobie, że po tych wszystkich remontach tu przeprowadzonych mógłby nie miec możliwości wykupu... Babcia poszła nam na rękę....
Tylko co z tego, jeśli to nadal nie zmienia naszego położenia..., bo oczywiste jest, że Babcia tu zostanie do końca swoich dni.
__________________
Koniecznośc uwalnia od męki wyboru...
Iwona31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-29, 19:56   #33
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: Ucieczka

Iwono, czy mąż kocha Ciebie? Nie cierpi zmian, zwłaszcza radykalnych-ale może jakbyś postawiła wszystko na jedną kartę ?
Spłacacie kredyt na wykup mieszkania. Tego mieszkania- to utrudnia sprawę ale nie czyni jej niemożliwą. W tym momencie nie mam na to gotowej recepty, nikt nie ma, ale jedno jest pewne. Nie możesz dalej tak żyć, umartwiać się ,zarzynać.Nie jest to dobre ani dla Ciebie ani dla Twoich bliskich, zwłaszcza dzieci.
Może Twój mąż nie zdanie sobie sprawy co sie tak naprawdę z Tobą dzieje, lekceważy to co mówisz, uważa to za błahostkę. Powinnaś nim potrząsnąć i to mocno, zdecydować się na rozmowę wyjaśniajacą wszystko. Uzmysłowić mu co się z Tobą dzieje, jeżeli Cię kocha to pomimo ogromnej niechęci do jakichkolwiek zmian powinien zareagować inaczej.
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-29, 20:30   #34
Iwona31
Rozeznanie
 
Avatar Iwona31
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 891
Dot.: Ucieczka

Cytat:
Napisane przez agabil1
Iwono, czy mąż kocha Ciebie? Nie cierpi zmian, zwłaszcza radykalnych-ale może jakbyś postawiła wszystko na jedną kartę ?
Spłacacie kredyt na wykup mieszkania. Tego mieszkania- to utrudnia sprawę ale nie czyni jej niemożliwą. W tym momencie nie mam na to gotowej recepty, nikt nie ma, ale jedno jest pewne. Nie możesz dalej tak żyć, umartwiać się ,zarzynać.Nie jest to dobre ani dla Ciebie ani dla Twoich bliskich, zwłaszcza dzieci.
Może Twój mąż nie zdanie sobie sprawy co sie tak naprawdę z Tobą dzieje, lekceważy to co mówisz, uważa to za błahostkę. Powinnaś nim potrząsnąć i to mocno, zdecydować się na rozmowę wyjaśniajacą wszystko. Uzmysłowić mu co się z Tobą dzieje, jeżeli Cię kocha to pomimo ogromnej niechęci do jakichkolwiek zmian powinien zareagować inaczej.
Rozmów na ten temat przez ostatnie kilka lat było wiele, bo nie należę do osób skrytych, dlatego postanowiłam sobie, że wiecej nie będę rozmawiała o problemach, tylko zacznę działac powoli, cichutko, a gdy przyjdzie apogeum mojej wytrzymałości - wyniosę sie bez słowa....., jeśli zechce - dołączy do nas, jeśli - nie....będę martwiła się o to póxniej.
Najpierw muszę wyjechac na 8 tyg. do Niemiec, a kiedy wrócę dopiero się będzie działo....
Czuję, że On na swój sposób kocha mnie, ale tak naprawdę chwila prawdy przyjdzie już wkrótce....
Dziękuję za pomoc Powoli zaczynam dochodzic do siebie....i planowac, a co z tego wyjdzie - czas pokaże.
__________________
Koniecznośc uwalnia od męki wyboru...
Iwona31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-08, 16:50   #35
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Ucieczka

Wiem jedno- nawt gdyby moje pożywienie miałoby składać się z suchego chleba w życiu nie ieszkałabym w takim zagęszczeniu; lepsza nawet kawalerka, mieszkanie z piecami- niż wspólnie z tak liczną rodzina.Może spróbuj po powrocie pomyśleć o samodzielnym mieszakniu?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-08, 17:59   #36
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Ucieczka

Iwonko, doskonale Cie rozumiem i współczuję. Wiem, jak to jest. Pare lat temu miałam wrazenie, że nie ja panuję nad swoim życiem. Mieszkaliśmy co prawda sami, ale tesciowie całymi dniami byli u nas. Do tego byłam obarczana wszystkimi problemami rodzinnymi, bo byłam i jestem postrzegana przez rodzine jako ta silna, co zawsze sobie poradzi i do której każdy biegnie po ratunek. Do tego dołożyły sie różne inne problemy. Byłam na skraju szaleństwa. Owszem, mysli samobójcze także miałam. Wiedziałam, że jesli czegos nie zrobię to zwariuję. I nie była to przenośnia.
Do tego nikt jakos nie chciał uwierzyc, że męczę sie i miotam, w końcu sama już nie wiedziałam, czy rzeczywiście nie wymyslam i nie stwarzam sobie sama problemów, bo wszyscy powtarzali jak to wspaniale mi się żyje a ja marudzę. Do męza nic nie docierało. W koncu wszystko pękło, zrobiłam koszmarną awanturę wszystkim po kolei. Wykrzyczałam wszystko co leżało mi na sercu. A na koniec stanowczo stwierdziłam, ze albo sie wyprowadzimy albo ja odchodzę. Wyprowadzilismy się w ciągu miesiaca, w koncu do mojego męża dotarło to co chciałam mu powiedzięć od bardzo długiego czasu.
Iwonko, nie daję Ci żadnych rad, bo nie wiem co musiałabyś zrobić, żeby zmienić swoją sytuację. Ale zmienic ją musisz. Znajdz własny sposób na przekonanie męża, na pokazanie mu, że dalej tak żyć nie możesz a co najwazniejsze nie chcesz. Ja wiem jak takie życie potrafi wyniszczyć, taka szamotanina szkodzi tylko i wyłącznie Tobie.
Teraz jestem taką jak wczesniej napisałaś "suką". Myśle przede wszystkim o sobie i o swoich dzieciach i mężu. Dopiero potem o innych. Nie da się uszczęśliwić wszystkich. Staraj sie uszczęśliwić siebie, bo kto to zrobi, jesli nie TY?
Pozdrawiam
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-08, 21:44   #37
juju
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 9
Dot.: Ucieczka

Nie do konca znam Twoja sytuacje rodzinna oraz to czy wykup domu bylo na imie Wasze (meza i Twoje). Ale kazdy z nas ma prawo do posiadania wlasnego zycia. Wszyscy (Twoja rodzina-- mama siostry, babcia) sa doroslymi osobami i powinny szanowac Twoja rodzine.

Po pierwsze rodzina (mama siostry) powinna zadzwonic przed wizyta i upewnic sie czy macie czas, chcecie sie widziec itd. Po drugie pomysl z kluczami nie jest najlepszy. Zmien zamki LOL Po trzecie powinnas usiasc z siostrami i mama i porozmawiac o wszystkim co Cie dreczy.
Przygotuj sie do tej rozmowy. Nie pozwol rodzinie przerwac w trakcie Twojej wypowiedzi. To jest wazne jak sie czujesz, uczucia sa wazne i gdyby Twoja rodzina (siostry i mama) wiedzialy co Cie neka pewno zmienilyby zachowanie.
Jesli nie to oznacza, ze nie dbaja i nie mysla o Tobie i tylko ich dobro sie liczy. Znajdziesz w ten sposob odpowiedz.

Dbanie o wlasne interesy nie jest niczym zlym. Stawanie "granic" co mozna a co nie, jest jak najbardziej zdrowym zachowaniem. Wyglada na to, ze nadal jestes traktowana przez Twoja mame jak mala dziewczynka. Nie masz przyslowiowych 5 lat wiec nie ona decyduje o Twoim zyciu. Ty masz swoja rodzine a ona swoja. Kazdy ma prawo do opinii, ale nie oznacza, ze masz robic to co inni mowia Tobie. Daj do zrozumienia, ze uslyszalas co chciano Ci powiedziec, ale decyzja nalezy do Ciebie.

Nie wiem jak dlugo jeszcze bedziesz na studiach, ale moze wynajem malego mieszkania jest mozliwy? 4 osoby w jednym pokoju nie moga zyc normalnie. To nie jest zycie. Wynajem malego mieszkania nie powinien byc drogi.
juju jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-07-14, 21:26   #38
smirky
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 234
Dot.: Ucieczka

Czuję, że masz strasznego doła i masz same czarne myśli. Twoje studia to nie nadzieja na pracę? Zdrowe dzieci ?
W takim stanie psychicznym nie powinno się podejmować żadnych znaczących decyzji. Czas najwyższy, żebyś stała się egoistką. Dobrze to wpłynie dla ciebie i dzieci, bo jak ty będziesz szczęśliwa to dzieci też. Może twój mąż cię kocha, ale po swojemu jak każdy samiec. TY piszesz, że jego skrzywdziłaś? Czym? Tym, że nie liczy się z twoimi zmartwieniami? Może pomyślałby o zmianie pracy ( 7 dni w tygodniu?). Dla mnie on jest egoistą. Nie wiem jak można nie współczuć tobie i nie rozumieć twoich problemów. Moja propozycja to uspokojenie duszy i egoizm, reszta sama się ułoży. Jak ktoś ma miękkie serce musi mieć twardy tyłek.
Przynajmniej w moim życiu bardzo dużo pomógł egoizm i zdystansowanie się do wszystkiego. Trzymaj się mocno! To nie jest sytuacja bez wyjścia. To jest tylko trudny okres dla twojej psychki.Podobnie miałam jak mieszkałam z rodziną, a teraz jestem najukochańsza.
smirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-27, 11:52   #39
kamila w
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 9
Dot.: Ucieczka

Iwona 31. Ja jestem z tej samej grupy co Ty. Zawsze niedoceniona, zawsze poszturchiwana, zawsze, zawsze, zawsze...
Dziewczyno, ani minuty nie wolno Ci zwatpic w siebie. Jestem pewna, ze wyjazd da Ci olbrzymie mozliwosci.Wszystko co nowe jest straszne. Ale co moze Cie jeszcze gorszego spotkac? Mam mnostwo znajomych ktorzy ulozyli zycie sobie od nowa. Jasne, ze jest problem czy zostac, czy wracac- tylko do czego? Jesli sytuacja da Ci mozliwosc, aby tam zostac- bierz dzieciaki i tam zostan, bo w tym domu zwariujesz. Wszystko da sie wytrzymac, ale trzeba miec jakies swiatelko w tunelu - a Ty je masz..
Ja sie zbyt dlugo zastanawialam i przegralam, ale naprawilam to i jestem szczesliwa!!!
Zycze powodzenia
kamila w jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:47.