Pracujący w niedziele

[Pani_Mada]

generalnie ciekawa jestem czy wszyscy zwolennicy zakazu handlu, byliby równie zadowoleni gdyby dotyczyło to wszystkich (nie ratujących życie) miejsc. wszelkie zoo i parki rozrywi zamknięte, wszelkie muzea, restauracje, bary, Ikea () lodziarnie, kawiarnie, wszelkie miejsca turystyczne, gdzie należy kupić bilet. wtedy dopiero pojawiłby się lament, bo jak to, mam niedzielę wolną i chcę zabrać dziecko do zoo, a tam zamknięte!

[Cockatrice]

Napisane przez Pani_Mada

na studiach pracowałam 3,5 dnia w tygodniu. sobota + niedziela + półtora dnia w tygodniu. i to było maksimum jakie mogłam wynaleźć czasu na to, żeby dorabiać. i byłabym bardzo bardzo wkurzona gdyby to wtedy wyskoczyli z wolnymi niedzielami.

Też jestem wkurzona właśnie z tego powodu. Studenci dziennych mogą dorabiać tylko w weekendy, a nie wszystkim rodzice dają pieniądze ot tak po prostu
Moim zdaniem, jeśli ktoś nie chce pracować w niedziele, to niech nie pracuje, zmieni pracę, może branżę. Ale odczepcie się od ludzi, którzy tylko wtedy mogą pracować.

[Nightmare666]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W sumie racja, ale to już nie do mnie pytanie

[AliceSK]

Pracowałam przez długi czas na stacji paliw w jednym z największych miast, więc ruch zawsze był spory i w miare często miałam dniówki (12h) w niedziele. Od początku nie miałam z tym problemu, bo w niedziele jednak było mniej klientów niż w normalny dzień. Nadal dużo, ale mniej, więc widziałam niedziele jako spokojniejszy dzień w pracy. Jedyny problem był z wysiedzeniem 12h, podejrzewam, że w przypadku pracy na 8h milej by mi się tam siedziało, ale dało się przeżyć (no i też powodu godzin ogólnie miałam więcej wolnych dni). W tygodniu miałam sporo wolnego i całkiem mi to odpowiadało, bo zawsze mogłam załatwić co chciałam. Odczucia związane z pracą w niedziele różnią się dla osób posiadających rodzinę, mój partner w tamtym czasie też był często zajęty w weekendy, a w tygodniu mieliśmy więcej czasu dla siebie, więc mi to odpowiadało, ale gdyby on pracował tylko w tygodniu, to raczej zadowolona bym nie była z tych niedziel, to samo jeśli miałabym dzieci, więc generalnie nie mam nic przeciwko mojej pracy w niedziele, ale dopóki sytuacja życiowa mi na to pozwala.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Renatka_2108

Ja też podziwiam za cierpliwość.

Kopnieta lubie Cie czytać ale tu mi się "nuż w kieszeni otwiera". Czemu tż miał po Ciebie ciągle jezdzić? I odwozić?

Bo w nocy busy nie jeżdżą.
Bo miał po drodze do domu/do pracy.
Bo w ciągu dnia jak jeżdżą busy to zajęłoby mi to 3 razy więcej czasu niż jemu samochodem i zwyczajnie nie byłoby sensu.
Jak kończyłam wcześniej zajęcia np. ok 15 to jechałam busem, ale bardzo często zajęcia miałam do 20:00.
Chcieliśmy się widywać w każdej możliwej chwili i tak jest po dziś dzień, że nie marnujemy czasu, który możemy spędzić razem, bo tego czasu jest niewiele z racji jego delegacji. Taki lajf.
Nie widzimy się, nawet nie mijamy w drzwiach codziennie, więc te weekendy traktujemy jak święte. Trochę luźniej jest zimą jak siedzi np. miesiąc w domu, ale w sezonie to jest tzw. igranie z czasem

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Zarowno ja i TZ pracujemy w niedziele, tzn. on pracuje wlasciwie codziennie, w tym niedziele i swieta, ja mniej wiecej co druga niedziele zdalnie. Sa takie zawody, w ktorych ludzie sa potrzebni w takie dni, on pracuje w takim zawodzie i juz sie do tego przyzwyczail.
Na studiach pracowalam w kazdy weekend, kazda niedziele i swieto.

Nie przeszkadza mi ta praca, po pierwsze ustawianie wolnych niedziel jest wedlug mnie malo efektywne, ale chcialabym, zeby te pracujace w niedziele osoby tez mogly w niedziele zrobic normalne zakupy wracajac z pracy.

[201803050937]

Treść usunięta

[skazana_na_bluesa]

pracuję w niedziele i nie robi mi to problemu. skoro w niedzielę pracuję to oznacza, że w tygodniu mam jakiś inny dzień wolny, więc wtedy mogę więcej załatwić "na mieście".

[chouette_]

Napisane przez skazana_na_bluesa

pracuję w niedziele i nie robi mi to problemu. skoro w niedzielę pracuję to oznacza, że w tygodniu mam jakiś inny dzień wolny, więc wtedy mogę więcej załatwić "na mieście".

To największy plus pracy w niedziele
W moim zawodzie pracuje się świątek, piątek czy niedziela. Wiedziałam o tym od początku, podjęłam świadomy wybór i nie wyobrażam sobie mieć pretensji do całego świata, że jednak muszę pracować w weekend bo wiedziałam na co się piszę. Kilka lat pracowałam w takim systemie, od niedawna pracuję pon-pt i szczerze mówiąc nie widzę wielkiej różnicy. A czasem sobie myślę, że trochę tęsknię za wolnym w środku tygodnia, bo tak jak skazana napisała, można coś spokojnie załatwić.

Zamykanie sklepów w niedziele uważam za bezsensowny pomysł.

[201803050937]

Treść usunięta

[dobrusia8e]

***

[ZamyslonaRoztargniona]

Praca w niedziele (m.in.) pozwoliła mi przychodzi na studiach dziennych.
Hotelarstwo, wiec nie zamkną tego w niedziele; )
W zeszłym roku pracowałam 7 dni w tygodniu (nie handel) i męczył o mnie to.
Teraz tak sobie ustawiam grafik, żeby mieć wolne niedzielę, choć czasem zdArza się że muszę na 2h podjechać do pracy.

A co sephory i zwalnianych dziewczyn.
Czy jak sklep będzie zamknięty w niedzielę, to nie będzie więcej klientów w tygodniu?

[Pani_Mada]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

(...)

A co sephory i zwalnianych dziewczyn.
Czy jak sklep będzie zamknięty w niedzielę, to nie będzie więcej klientów w tygodniu?

teoretycznie tak, ale zapewne ilość personelu na jeden dzień zostanie taka sama i to będą musieli sobie poradzić. tak samo jak w czasie wyprzedazy jest więcej ludzi, ale ilość personelu jest stała.
w mojej byłej pracy, są 2 studentki zatrudnione dodatkowo na weekendy (pt-ndz). jedna zostanie zwolniona.
myślę, że jak wejdą wolne niedziele to posypią się głowy, albo niektórzy mocno odczują to po wypłatach.

[201803050937]

Treść usunięta

[skazana_na_bluesa]

mam nadzieję, że ci, którzy najgłośniej krzyczą za zakazem handlu w niedzielę, najbardziej go odczują. zakładam, że jak jeden z drugim zostanie zwolniony z tego powodu to inaczej będzie gadał.
ja jestem na etapie pracy po 200 h miesięcznie i nadal się uczę. spokojne wyjście na zakupy (spożywcze!) to dla mnie abstrakcja i gdyby nie sklepy całodobowe, musiałabym się żywić powietrzem.

[201803050937]

Treść usunięta

[Aimee_J]

Napisane przez Pani_Mada

generalnie ciekawa jestem czy wszyscy zwolennicy zakazu handlu, byliby równie zadowoleni gdyby dotyczyło to wszystkich (nie ratujących życie) miejsc. wszelkie zoo i parki rozrywi zamknięte, wszelkie muzea, restauracje, bary, Ikea () lodziarnie, kawiarnie, wszelkie miejsca turystyczne, gdzie należy kupić bilet. wtedy dopiero pojawiłby się lament, bo jak to, mam niedzielę wolną i chcę zabrać dziecko do zoo, a tam zamknięte!

Wyłączmy jeszcze telewizję, radio, wszelkie usługi internetowe [portale, usługi streamingowe, bankowość, sklepy internetowe] w ogóle najlepiej dostęp do Internetu. Pozostawmy obsługę elektrowni i elektrociepłowni tylko do zarządzania absolutnym minimum dla szpitali [chociaż można to rozwiązać odpowiednią ilością agergatów lub przyszpitalnymi elektrowniami ] - grzejmy się przy ognisku i siedźmy przy świeczkach, jak nasi pradziadowie. Zapomnijmy o dostaniu paczek i przesyłkach, bo ktoś to w weekend musi jednak przewieźć lub sortować.

Masa ludzi optujących za tym, że handel w niedzielę jest niepotrzebny zapomina, że wszystko to, co mogą mieć zamiast łazikowania po galeriach, nawet gdy nie wychodzą z domu, to zasługa armii ludzi, którzy jednak siedzą na tyłku w robocie świątek, piątek, czy niedziela.

[Onnaa88]

Ja jestem jak najbardziej za wolnymi niedzielami

[chouette_]

Napisane przez Aimee_J

Wyłączmy jeszcze telewizję, radio, wszelkie usługi internetowe [portale, usługi streamingowe, bankowość, sklepy internetowe] w ogóle najlepiej dostęp do Internetu. Pozostawmy obsługę elektrowni i elektrociepłowni tylko do zarządzania absolutnym minimum dla szpitali [chociaż można to rozwiązać odpowiednią ilością agergatów lub przyszpitalnymi elektrowniami ] - grzejmy się przy ognisku i siedźmy przy świeczkach, jak nasi pradziadowie. Zapomnijmy o dostaniu paczek i przesyłkach, bo ktoś to w weekend musi jednak przewieźć lub sortować.

Masa ludzi optujących za tym, że handel w niedzielę jest niepotrzebny zapomina, że wszystko to, co mogą mieć zamiast łazikowania po galeriach, nawet gdy nie wychodzą z domu, to zasługa armii ludzi, którzy jednak siedzą na tyłku w robocie świątek, piątek, czy niedziela.

Szpitale i inne miejsca ratujące życie też zamknijmy, co się będziem rozdrabniać Też się należy wolne, a co! Chorowanie i pożary tylko pon-sob.

Najłatwiej się niestety patrzy na czubek własnego nosa.

[Onnaa88]

Ale kasjerki nie są potrzebne tak jak strażacy czy policjanci trochę to dziwne porównanie

[201803050937]

Treść usunięta

[Onnaa88]

Napisane przez 201803050937

Treść usunięta

Na to wygląda,że tak ktoś w końcu zacznie spędzać czas bardziej pożyteczne niż chodzenie po galeriach handlowych

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Onnaa88

Na to wygląda,że tak ktoś w końcu zacznie spędzać czas bardziej pożyteczne niż chodzenie po galeriach handlowych

A możesz przestać w końcu wpierać innym co jest dla nich pożyteczne i przyjemniejsze? No i nagle z obrońcy kasjerów uciśnionych z radością walisz jak w bęben w równie przecież uciśnionych pracowników kin, restauracji i innych przybytków. Paradne.

[Onnaa88]

Takie coś funkcjonuje nie tylko w Polsce i ludzie mają się całkiem dobrze,spędzają czas zupełnie inaczej niż na chodzeniu bez celu po sklepach

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8053369 6]A możesz przestać w końcu wpierać innym co jest dla nich pożyteczne i przyjemniejsze? No i nagle z obrońcy kasjerów uciśnionych z radością walisz jak w bęben w równie przecież uciśnionych pracowników kin, restauracji i innych przybytków. Paradne.[/QUOTE]

Takie coś funkcjonuje w innych krajach też więc to nie żaden wymysł

[201803050937]

Treść usunięta

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

O ile się orientuję to przymusu chodzenia w niedziele do sklepów nie ma, więc najwidoczniej chodzą ci, którym to odpowiada. Jakie masz prawo wtranżalać się w ich życie? Inni chcą w niedziele pracować i pracują. Jakie masz prawo wtranżalać się w ich życie?

po co ja sobie język strzępię, losie.

[Pani_Mada]

Napisane przez Onnaa88

Na to wygląda,że tak ktoś w końcu zacznie spędzać czas bardziej pożyteczne niż chodzenie po galeriach handlowych

czyli jak dokładnie?

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Pani_Mada

czyli jak dokładnie?

Pójdzie do kina albo do kawiarni. Proste.

[Donatella_Rosa]

Napisane przez Onnaa88

Na to wygląda,że tak ktoś w końcu zacznie spędzać czas bardziej pożyteczne niż chodzenie po galeriach handlowych

Wcale nie, po prostu będą to robić dłużej i intensywniej od poniedziałku do soboty.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta