Samoopalacze i kosmetyki brązujące

[Ash]

Ja mam clarinsa w mleczku i w zelu i dla mnie bomba. Jest delikatny przez co raczej nie ma mozliwosci zrobienia sobie plam. Daje ładny złocisty efekt i nie zapycha. Bynajmniej ja nie zauwazylam tego u siebie, a bywalo, ze przez tydzien lub wiecej prawie codziennie dosmarowywałam.

BTW, jak pogodzic samoopalanie sie z kwaszeniem, ktorego az boje sie odstawic, bo nigdy nie mialam skory w takiej dobrej formie.
Oczywiscie do idealu daleko, ale nie chce mi sie ekseprymentowac z zorakami itp, zeby bylo super. I tak jest o niebo lepiej niz przed kwasami

[vril]

Przypomnialyscie mi o watku. I dobrze, wlasnie mam w planie odswierzyc opalacze. Mam Clarins'a w mleczku do twarzy - bardzo naturalny i delikatny efekt, w sam raz dla bladolicych zeby opalenizna nie wybijala sie z konwencji calorocznej sniezki. Dla srednich karnacji nie polecam, bo nie bedzie widac efektu. Nakladam go tylko na weekend (sobota rano, wieczorem i niedziela rano) i tak wytrzymuje caly tydzien. Kolor blednie, a nie sciera sie platami. Nie zapycha. Nakladanie wacikiem to bardzo dobry pomysl.
Drugi moj opalacz (do ciala) to wlasnie zel Flos Leku. Fajny zapach zielonego jabluszka, pozniejszy smrodek w porownaniu z innymi ledwo wyczuwalny (ale to zalezy od skory, na kazdym samoopalacze inaczej "pachna"). Tez nadaje subtelna opalenizne ale ja nawet nim potrafie sobie zrobic smugi dlatego najpierw "opalam" sie chusteczkami Dax'a, ktore nadaja idealny, rownomierny kolorek, a zelem tylko przyciemniam juz uzyskany odcien.
Zaznaczam, ze wrazenia sa zeszloroczne, bo sezonu opalaczowego na ten rok jeszcze nie rozpoczelam. Ale oczywiscie zostane przy tych dwoch sepcyfikach, tak jak wtedy.

[L_V]

Napisane przez Ash

Ja mam clarinsa w mleczku i w zelu i dla mnie bomba. Jest delikatny przez co raczej nie ma mozliwosci zrobienia sobie plam. Daje ładny złocisty efekt i nie zapycha. Bynajmniej ja nie zauwazylam tego u siebie, a bywalo, ze przez tydzien lub wiecej prawie codziennie dosmarowywałam.

BTW, jak pogodzic samoopalanie sie z kwaszeniem, ktorego az boje sie odstawic, bo nigdy nie mialam skory w takiej dobrej formie.
Oczywiscie do idealu daleko, ale nie chce mi sie ekseprymentowac z zorakami itp, zeby bylo super. I tak jest o niebo lepiej niz przed kwasami

Ash, i który Clarins leprzy? Ja dostalam próbke lait, czyli mleczka. A jak sie spisuje żel?

Ja sie nie kwasze, ale retinoiduje i w zasadzie od wrzesnia sie łuszcze, z krótkimi przerwami. Wobec tego uzycie retinu ograniczam do 1x na tydz., potem 2 dni solidne nawilzanko, peeling co 2 dni, a dopiero potem samoopalacz. Takie mam plany - co wyjdzie, jeszcze nie wiem.

[midday]

Napisane przez Lazy_Morning

Szukam samoopalacza wyłącznie z erytrulozą (wyczuwam najlżejszą nutkę śmierdzioszka po dihydroksyacetonie itd. ) i... genialny przypadek, przez który tu trafiłam Przejrzałam wątek i znalazłam ciekawostkę w postaci samoopalacza Lirene. A w necie trafiłam dziś na taki produkt Bielendy- wklejam opis ze strony firmy (brzmi obiecująco ) i fotkę- może któraś z Was widziała to już w sklepie lub nawet używała? Przekopałam wątek w miarę możliwości i nie zauważyłam Jest też wersja do ciała (również modelująca), ale już ze "śmierdzioszkiem", więc dla mnie odpada

"TURBO SAMOOPALACZ
Modeluje owal twarzy

Aksamitny krem przeznaczony do uzyskania głębokiej opalenizny w ultra krótkim czasie, bez udziału promieni słonecznych. Erytruloza przyspiesza pigmentację skóry, nadając jej piękny brązowy odcień. Złoto koloidalne - zapewnia ochronę przed wolnymi rodnikami, pobudza komórki skóry do własnej produkcji kolagenu i elastyny; Mikrokolagen wypełnia zmarszczki, przywraca skórze gładkość i sprężystość. Cera nabiera promiennego blasku i młodzieńczego wyglądu.
Efekt głębokiej opalenizny jest widoczny do 3-4 godzin po aplikacji. Dla jego podtrzymania preparat należy stosować regularnie 2-3 razy w tygodniu.
75 ml/ 2.5 FL. OZ."

fajny. Ten co wkleilas jest ze "smierdzioszkiem" ?

[AniaM69]

Napisane przez L_V

No właśnie, dobrze że reaktywowałyście wątek Dziewczyny, tez myślę o zbrązowieniu się na okoliczność wiosny. Ostrzyłam sobie pazury na Autoheliosa, ale Aniu, ostudziłaś mój zapał. Ja jestem beztalenciem jeśłi chodzi o aplikacje samoopalaczy, więc jeśli istniej emozliwosc narobienia sobi eplam, na pewno mi się to uda.

Czy ktoś miał samoopalacz Clarinsa? Dostałam próbeczkę w GC i spisuje się dobrze, ale to tylko 3ml...cięzko colkolwiek stwirdzić, efekt subtelny - dobry dla bladolicych.

Nie chcę zniechęcać, kilka razy byłam z niego nawet zadowolona, ale podpadł skubaniec i już po niego nie sięgnę. Flos-Lek rządzi

Aha, ja wszelkie samoopalacze nakładam w rękawiczkach latexowych Jana Niezbędnego. Kupuję w Kauflandzie 3 złote za 10 sztuk. Bombowe są, polecam. Jak próbowałam "gołymi recami" niezależnie od tego ile szorowałam zaraz po - zawsze miałam brązowe spody albo zacieki między palcami. Głupia sprawa, bo naprawdę nie istnieje na świecie substancja, która szybko i skutecznie usuwa to niechciane przebarwienie
Niech firmy kosmetyczne się zastanowią, to jest pomysł na biznes

[Mary_Q]

no dobra ale wiecie co...haha dawno to juz bylo ale pamietam,ze wysmarowalam sie ekdiys samoopalaczem nivea i ogolnie kolor ladny wyszedl ale wygladalam jakbym rekawki miala hahaha rece brazowe a dlonie biale?:Pkurcze co z tym zrobic zeby tak glupio nie wygladac?sa samoopalacze do dloni?

[AniaM69]

spróbuj wacikiem

[Mary_Q]

ooooo! a ktos uzywal juz tych rekawic samoopalajacych submile bronze l'oreala? to chyba bedzie lepszy bajer niz chusteczki

[vril]

Napisane przez AniaM69

Aha, ja wszelkie samoopalacze nakładam w rękawiczkach latexowych Jana Niezbędnego.

Genialne! Ze mi to do glowy nie przyszlo
Tez polecam smarowanie wierzchu dloni wacikiem

[Rayne]

Też używałam rękawic (tyle że foliowych), jak się jeszcze samoopalałam. Pomysł przyszedł mi do głowy po koszmarnej wpadce z samoopalaczem w sprayu L'Oreala, po którym wewnętrzna strona dłoni zrobiła mi się tak brązowa, że o mamo I oczywiście było to przed pierwszym spotkaniem z kimś ważnym Zmyć się nie dało, pojechałam jako brązoworęki Harry ale nie powiem, czegoś mnie to nauczyło
Teraz żem za leniwa na samoopalanie... przynajmniej na razie.

[AniaM69]

Latexowe lepsze niż foliowe, nie drapią

[Rayne]

Napisane przez AniaM69

Latexowe lepsze niż foliowe, nie drapią

Aniu, na pewno wykorzystam pomysł tzn. o ile będę się jeszcze bawić w samoopalanie.

[Ash]

Napisane przez L_V

Ash, i który Clarins leprzy? Ja dostalam próbke lait, czyli mleczka. A jak sie spisuje żel?

chyba wole mleczko... co prawda do twarzy nigdy nie uzylam zelu, zawsze mleczko, a zel raczej na rece i dekolt. Choc wydaje mi sie, ze zel czasem prawie nie zabarwia :/

[Contax]

Napisane przez midday

fajny. Ten co wkleilas jest ze "smierdzioszkiem" ?

Erytruloza też smierdzi, trochę mniej, ale jednak



L_V samooplaczem Clarinsa w mleczku też można sobie narobić zasieków, piszę to, bo czytałam powyżej, że masz do tego talent.
Ja przez cały poprzedni sezon letni używałam go do twarzy - tu mnie uczulił, i reszty ciała. U mnie kolor wychodził bardzo jasny z lekkim zółtawym odcieniem, jak posmarowałam się dzień po dniu to zrobiły mi się właśnie zacieki. Całe szczęście, że jasne i nie bardzo rzucały się w oczy. Jednak jest to jak dla mnie nalepszy samoopalacz jaki stosowałam.

Wszelkie mleczka brązujące nierówno łapią i złażą łatami, pomijam już zapach z dwoja złego wolę być biała niż śmierdząca i plamiasta

[KENZO]

Dziewczyny przylaczam sie - sezon samoopalaczowy czas zaczac
Cala zime przechodzilam bialutka ale robi sie powoli cieplo i mam ochote nabrac troszke kolorkow . Przetestowalam juz chyba wiekszosc dostepnych samooplaaczy - m.in Clarins- baaaardzo delikatny efekt - jakos mi nie podpasowal, LRP i Vichy tez bez rewelacji - moim zdecydowanym faworytem jest samoopalacz Shiseido Gel Auto- Bronzant for face and body - jest naprawde super- ja mam odcien medium tan - opalenizna jest po nim przesliczna, brazowa i bardzo naturalna- uzywalam go w zeszlym roku i kazdy myslal ze jestem naturalnie ladnie opalona - dlugo sie utrzymuje i ladnie blednie , nie ma mowy o schodzeniu plamami,nie smierdzi i jest tez wydajny choc ja uzywam go tylko do buzki , dekoltu i rak - na reszte uzywalam balsamu Garniera- moim zdaniem swietny efekt daje ale nie moge zniesc tego lepienia po aplikacji Czy znacie jakis balsam brazujacy ktory daje ladny efekt i nie lepi sie ?

[Akszeinga]

Nielepiący się szybką wchłaniący jest samoopalacz w panice Dax Cosmetics,aktualnie mój numer 1

[Ahtaga]

ja też pomyślałam o opaleniźnie i zamówiłam sobie z Yves Rocher samoopalające mleczko brązująco-rozświetlające 3w1. Ma dobre oceny na KWC http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=14908 i sie skusiłam, a do twarzy ten krem tez z YR http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=10557. Mam nadzieje że nie wywale kasy w błoto

[KENZO]

Jesli chodzi o Yves Rocher to mialam mgiełke brazujaca - byla nawet fajna, stosowalam ja na tez na buzie i nie zapychala i dawala subtelny kolor
A co do Daxa w piance to mialam tez go kiedys i nie odpowiadal mi zapach - taki typowo samoopalaczowy , Garnier balsam jest lepszy w tej kwestii tylko te lepiszcze - moze jakbym uzyla go mniej to by sie tak nie kleil...
A jaki jest balsam Dove -tez sie kleji? jeszcze nie mialam okazji go wyprobowac

[Akszeinga]

Jak dla mnie każdy samopalacz śmierdzi DHA jednak znalazlam na to jak dla mnie bardzo dobry sposób - smaruję się na noc a rano biore prysznic i używam zwykłego balsamu. Nie ma zapaszku samoopalacza

[KENZO]

Ja tez tak robie - nakladam potem jakis ladnie pachnacy balsam i zapach znika ale bezposrednio po nalozeniu i w nocy mecze sie z tym zapachem a w Garnierze nie czuc tak bardzo tego zapachu, no i w Shiseido to juz wogole

A ciekawa jestem tego nowego balsamiku Nivea - ponoc jest juz dostepny w Pl - bede dzis na zakupach to go poszukam - ma fajne oceny na KWC - i jedna wizazanka napisala ze szybko sie wchlania i nie kleji- a na tym mi zalezy - zreszta bardzo lubie balsamy Nivea wiec ten tez moze okazac sie super Jak go wyprobuje to zdam relacje

[Chii1986]

A ja mój pierwszy samoopalacz kupiłam najtańszy i najzwyklejszy a dokładnie firmowy produkt drogerii Schlecker - As sun w sparyu po 10zł i bardzo się zdziwiłam pozytywnie chociaż nie mam porównania z innymi samoopalaczami to wydaje mi się że ten jest dobry jestem bardzo blada a już po jednym posmarowaniu uzyskałam fajną opaleniznę i to równomierną nawet na plecach itp. zapach charakterystyczny dla samoopalaczy ale nie jakiś uciążliwy no i schodzi równomiernie... tylko jak dla mnie zbyt długo schodzi i muszę czekać by nałożyć nową, świerza warstwę bo na tą co już się ściera to chyba nie warto....

[KENZO]

Chii1986 - samoopalacz mozna nakladac jedna warstwe na druga - np. z odstepem kilku dniowym lub co drugi dzien- to zalezy od tego jak szybko sie samoopalacz sciera- ale dobry gatunkowo samoopalacz nie sciera sie w widoczny sposob- plamami- tylko delikatnie stopniowo blaknie - dlatego mozna nakladac jedna warstwe na druga- tylko nalezy pamietac tez o regularnym peelingu

[Sathi]

Dziewczyny byłam z Wami zeszłego sezonu, przyłączam się znów
Ja również opalam się tylko i wyłącznie sztucznie.
Pokochałam miłością bezgraniczną balsam Dove Summer Glow, i trzymamy się razem już od czerwca, wczoraj znów zakupiłam butelkę.
Już...już miała nastąpić zdrada, wypatrzyłam tą Niveę w realu ale było mi po niego nie po drodze
Ale jako że jestem zmienna to pewnie zdrada nastąpi i nivę też kupię

Ja robię peeling porządny, najczęściej pomarańczowy Eris, smaruje całe ciało balsamem, po 2 godzinach nakładam drugi raz, a rano jestem opalona
i tak co tydzień powtarzam cały seans.

Acha- znalazłam super patent, nakładam balsam w rękawiczkach foliowych, na dłonie też rękawiczką, dzięki temu nie mam przebarwień we wnętrzu dłoni

[faustissima]

-

[Mary_Q]

mnie ciekawi ten nivea ujedrniajacty jak nie smierdzi i delikatnoe nawet barzuje a ujedrnia tak jak q10+ tobedzie rewlacyjnie ,korci mnie flos-lek,loreal ten podwojny, i YR ten do wtarzy,mleczko i mgileka ,dove i hm mleczko 24h nawilzanie z loreala w sobote ruszam na zakupy hehehe hm,mysle o jakichs dobrych tableteczkach,macie moze jakies sprawdzone?

aha...a jak radzicie sobie z samoplaniem pleckow,dloni i uszu?:P

[AniaM69]

Jak pisałam wyżej nakładam samoopalacz w lateksowych rękawiczkach.
Ręce zostawiam na koniec.
Ściągam rękawiczkę ze smarowanej dłoni i nakładam preparat od nadgarstka aż po ramię. Hop siup zmiana rękawiczek i z drugą łapką tak samo.
Kiedyś próbowałam wacikiem na koniec "seansu" ale i tak palce się brudziły a kolor samych dłoni bywał przyciemnawy
Uszy muskam lekko przy smarowaniu szyi, coby nie było dysonansu Pleców nie smaruję póki co, ale gdybym chciała niezbędne może się okazać "posiadanie" pomagiera
Foliowe rękawiczki odradzam, bo zgrzewy mogą podrapać. Poza tym one nie przylegają do dłoni. Przynajmniej te z okolic dystrybutora na StatOil
Latex rulez!

[KENZO]

Ja uszkow nie smaruje- ewentualnie delikatnie tylko tym co pozostalo na dłoniach po rozsmarowywaniu na buzi , dlonie tez nie stanowia juz dla mnie problemu ( kiedys tak ) teraz robie tak ze jak juz nasmaruje cale cialko to myje rece i delikatnie malą ilosc wcieram zewnetrzna strona dłoni jedna o druga- no i czasem jeszcze przecietram suchym wacikiem skore przy nadgarstkach zawsze jest ok , a z plecami tez mam problem - najlepiej jak ktos nam wysmaruje ale ze ja zazwyczaj smaruje sie jak nikogo nie ma w domu zebym mogla pochodzic troche bez ubrania - aby wszystko dobrze sie wchlonelo no i zazwyczaj sama majstruje te plecki - tyle ile dosiegne od gory i potem od dolu no chyba ze mam samoopalacz w aerozolu to wtedy tylko pryskam i jest ok A wy jak radzicie sobie z pleckami?

[evitka21]

Napisane przez kenzo

A wy jak radzicie sobie z pleckami?

za pomocą męża

[Sathi]

Z plecami?
Wyginam ciało śmiało

[KENZO]

Eee to ja mam chyba za krótkie rece - bo zawsze zostaje odcinek miedzy łopatkami na srodku gdzie nie moge dostac A dzisiaj kupilam sobie 2 balsamiki Nivei - do jasnej karnacji - wyprobuje juz dzis i zdam relecje ciekawa jestem efektu bo z opisu wydaje sie fajny - oby tylko ładnie sie wchlaniał i nie lepil bo tego nie znosze - zwlaszcza jak mam sie polozyc i przespac z takim lepiszczem noc zanim go zmyje- masakra - zawsze mam wrazenie ze tam gdzie sie dotkne bedzie plama