Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XI

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Ale czy traci tyle, żeby spalić np. 500 kcal? Bo przecież przeciętne lody w dużej porcji nie mają 100 kcal. Ja z lodów lubię sorbety, także lżej się nie da
Z wegańskich lodów na mleku roślinnych jadłam na sojowym, czekoladowo-waniliowe z Piotra i Pawła. Dupy nie urwało, nadal wolę sorbety

Myślę, że spalimy tyle, co normalnie byśmy spalili z innych deserów, a resztę właśnie na tym doprowadzeniu do odpowiedniej temperatury lodów i tego co zdążyły schłodzić, żołądka, przełyku etc, aczkolwiek to takie moje wyobrażenie. I oczywiście upały też pomagają w spalaniu Więc to całkiem wiarygodna teoria o tym nietuczeniu biorąc pod uwagę wszystkie aspekty.

[Kretka666]

Wszystko jest w stanie nie utuczyć, jeśli tylko nie je się ponad dzienne zapotrzebowanie Nawet jedząc czekoladę można nie przytyć. Wystarczy, że mamy świadomość, że zjedliśmy pół czekolady - 250 kcal - i zjemy lżejszą kolację, a nie taką, jakbyśmy normalnie bez tej czekolady zjedli.

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Wszystko jest w stanie nie utuczyć, jeśli tylko nie je się ponad dzienne zapotrzebowanie Nawet jedząc czekoladę można nie przytyć. Wystarczy, że mamy świadomość, że zjedliśmy pół czekolady - 250 kcal - i zjemy lżejszą kolację, a nie taką, jakbyśmy normalnie bez tej czekolady zjedli.

Tu się zgodzę, licząc i uwzględniając zapotrzebowanie kaloryczne nie przytyjemy. Co innego gdybyśmy jednak chcieli chudnąć, a nie tylko utrzymywać stałą wagę, tu już ważne jest, z czego bierzemy kalorie.

[natkaa]

Napisane przez Korah

Tu się zgodzę, licząc i uwzględniając zapotrzebowanie kaloryczne nie przytyjemy. Co innego gdybyśmy jednak chcieli chudnąć, a nie tylko utrzymywać stałą wagę, tu już ważne jest, z czego bierzemy kalorie.

Dokładnie, nie liczy się ilość kalorii jako taka, ale ich jakość przede wszystkim

[Kretka666]

Napisane przez Korah

Tu się zgodzę, licząc i uwzględniając zapotrzebowanie kaloryczne nie przytyjemy. Co innego gdybyśmy jednak chcieli chudnąć, a nie tylko utrzymywać stałą wagę, tu już ważne jest, z czego bierzemy kalorie.

Jest ważne, ale nie dlatego, że kalorie się czymś różnią. Po prostu mając obniżone zapotrzebowanie energetyczne trzeba jeść bardzo wartościowe jedzenie - inaczej można się nabawić niedoborów Bez diety jak się czasem zje białą bułkę to się nic nie stanie. A na diecie to zmarnowane kalorie, które można było przeznaczyć na żytni chleb, który coś organizmowi da.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez natkaa

Dokładnie, nie liczy się ilość kalorii jako taka, ale ich jakość przede wszystkim

Można schudnąć jedząc białą mąkę na przykład Po prostu organizmowi dostarcza się mniej wartości odżywczych, no i trzeba zjeść mniej - rafinowana mąka jest bardziej kaloryczna.

[Linka25]

Napisane przez losek78

Krem z Eco cosmetics z spf mnie ciekawi. Miałam od nich jeden krem z Uv do twarzy, ale dość ciężki był, tylko na plażę, nie do codziennego używania, no chyba że na zimę , jako ochrona przed mrozem .
Mam jeden lakier Logony, uważam, że wcale nie jest trwały, ale do tego ma być jeszcze top, który utrwala . Ja nie miałam topu, więc ciekawi mnie Twoja opinia .

Krem z eco cosmetics z spf 50+ mam ten dla dzieci, kupiłam dla córy, dziś wypróbowałyśmy - jest ciężki, tłuścioch ale nie bieli (tylko trochę) dobrze się rozsmarowuje, także duży plus i dobre wrazenia.

Co do lakieru ehh spodziewam się, pewnie wkrótce się wypowiem

Napisane przez Korah

Linka, fajne zakupy!

dzięki

w czerwcu już nic nie kupuję z kosmetyków

[natkaa]

Napisane przez Kretka666

Można schudnąć jedząc białą mąkę na przykład Po prostu organizmowi dostarcza się mniej wartości odżywczych, no i trzeba zjeść mniej - rafinowana mąka jest bardziej kaloryczna.

I co z tego, że można? Chyba, że ktoś lubi być skinny fat i napuchnięty, a przede wszystkim nie interesuje go absolutnie jakość spożywanego jedzenia. Mnie nie interesują okresowe diety, a zdrowy styl życia.

[Kretka666]

Napisane przez natkaa

I co z tego, że można? Chyba, że ktoś lubi być skinny fat i napuchnięty, a przede wszystkim nie interesuje go absolutnie jakość spożywanego jedzenia. Mnie nie interesują okresowe diety, a zdrowy styl życia.

Dyskusja była o schudnięciu, o lodach i o kaloriach, a nie zdrowym stylu życia, także odpowiadam w tym temacie, trahedia Fakt - można schudnąć nie jedząc tylko bio eko zdrowo. I można tą wagę utrzymać. Można też nie być skinny fat, bo od tego są ćwiczenia

[losek78]

Napisane przez Kretka666

Z daktyli czy awokado to wyjdzie krem, a z masła i kakao - normalna tabliczka Albo czekoladki możesz zrobić, w foremkach na lód.
Stewia smakuje zupełnie inaczej, ksylitol jest dużo lepszy. Nie radzę piec ze stewią, wychodzą niesłodkie wypieki z posmakiem stewii Ja nie mam nic do cukru w umiarkowanej ilości. Zwłaszcza w produktach, które z założenia nie mają być zdrowe Do ciasta wolę sypnąć brązowego cukru, a ksylitol np. do herbaty, na zęby dobre przy okazji

Jakiś czas stosowałam cukier trzcinowy, ale dowiedziałam się że to wszystko jedno, czy biały czy brąz, jedna i ta sama trucizna
Dobrze wiedzieć o tej stewii, właśnie sobie przypomniałam , że kiedyś ją już miałam i ciasto nie wyszło, a na ksylitolu było super.
A gdzie kupić masło kakaowe do jedzenia, nie kosmetyczne ?
Z kakaem o wysokiej zawartości tłuszczu by nie byłoby problemu,
może olej kokosowy dać zamiast tego masła ? ale chyba wyjdzie zbyt miękkie toto ?

Napisane przez Korah

Zamiast czekolady, jedzcie lody, bo podobno w ogóle nie tuczą z racji, że są zimne. No i sezon w pełni.

Linka, fajne zakupy!

Ja lodów nie mogę, przez to że zawierają mleko w proszku, ale czasem zjem.

Napisane przez Kretka666

Ale czy traci tyle, żeby spalić np. 500 kcal? Bo przecież przeciętne lody w dużej porcji nie mają 100 kcal. Ja z lodów lubię sorbety, także lżej się nie da
Z wegańskich lodów na mleku roślinnych jadłam na sojowym, czekoladowo-waniliowe z Piotra i Pawła. Dupy nie urwało, nadal wolę sorbety

O tak, sorbet to najlepsze wyjście.

Napisane przez Kretka666

Wszystko jest w stanie nie utuczyć, jeśli tylko nie je się ponad dzienne zapotrzebowanie Nawet jedząc czekoladę można nie przytyć. Wystarczy, że mamy świadomość, że zjedliśmy pół czekolady - 250 kcal - i zjemy lżejszą kolację, a nie taką, jakbyśmy normalnie bez tej czekolady zjedli.

Zgadzam się, jadłam czekoladę codziennie i jakoś waga w normie. tylko ta czekolada była kosztem jednego posiłku, co niestety nie jest zbyt dobre dla organizmu.

Napisane przez Linka25

Krem z eco cosmetics z spf 50+ mam ten dla dzieci, kupiłam dla córy, dziś wypróbowałyśmy - jest ciężki, tłuścioch ale nie bieli (tylko trochę) dobrze się rozsmarowuje, także duży plus i dobre wrazenia.

Co do lakieru ehh spodziewam się, pewnie wkrótce się wypowiem



dzięki

w czerwcu już nic nie kupuję z kosmetyków

dzięki, czy tak samo tłuścioch
No ja nie mogę takich tłustych filtrów na lato .
Chyba kupię zwykły Babydream dla dzieci, na plaże, może nie jest idealny, ale jak go użyje kilka razy w roku to krzywdy nie zrobi.

Napisane przez natkaa

I co z tego, że można? Chyba, że ktoś lubi być skinny fat i napuchnięty, a przede wszystkim nie interesuje go absolutnie jakość spożywanego jedzenia. Mnie nie interesują okresowe diety, a zdrowy styl życia.

Popieram. tylko strasznie ciężko jest żyć z takim podejściem, kiedy większość znajomych nie dba o to co jada. A na mnie patrzą jak na dziwoląga, że ja nie jem bułek, drożdżówek i makaronu z białej mąki pszennej. Jak sobie z tym radzić ? Nie chce mi się każdemu opowiadać że nie mogę glutenu, wiele ludzi ma tak zamknięty umysł, że myślą tylko że gluten jest w chlebie , a w makaronie to już nie No i jeszcze sprawa margaryn, nie wiem jak jeszcze ktoś może jeść margarynę z kubka, utwardzone trans , kiedy wszędzie się już o tym tak trąbi że to zło.

Napisane przez Kretka666

Dyskusja była o schudnięciu, o lodach i o kaloriach, a nie zdrowym stylu życia, także odpowiadam w tym temacie, trahedia Fakt - można schudnąć nie jedząc tylko bio eko zdrowo. I można tą wagę utrzymać. Można też nie być skinny fat, bo od tego są ćwiczenia

Ja bym mogła się rozpłynąć w tej eko żywności, choć już teraz mi się oczy otwierają, że nie wszystko eko to takie zdrowe, np , żurawina eko a jest z 40 % cukru, trzcinowego dla przykładu, aby był zdrowszy cukier, a cukier to cukier. Albo dżemy eko, w których jest fruktoza lub glukoza. Ja nie mówię że dla każdego to zło, ale przy niektórych schorzeniach, to naprawdę cukier działa pro-zapalnie.

[Kretka666]

Napisane przez losek78

Jakiś czas stosowałam cukier trzcinowy, ale dowiedziałam się że to wszystko jedno, czy biały czy brąz, jedna i ta sama trucizna
Dobrze wiedzieć o tej stewii, właśnie sobie przypomniałam , że kiedyś ją już miałam i ciasto nie wyszło, a na ksylitolu było super.
A gdzie kupić masło kakaowe do jedzenia, nie kosmetyczne ?
Z kakaem o wysokiej zawartości tłuszczu by nie byłoby problemu,
może olej kokosowy dać zamiast tego masła ? ale chyba wyjdzie zbyt miękkie toto ?


Popieram. tylko strasznie ciężko jest żyć z takim podejściem, kiedy większość znajomych nie dba o to co jada. A na mnie patrzą jak na dziwoląga, że ja nie jem bułek, drożdżówek i makaronu z białej mąki pszennej. Jak sobie z tym radzić ? Nie chce mi się każdemu opowiadać że nie mogę glutenu, wiele ludzi ma tak zamknięty umysł, że myślą tylko że gluten jest w chlebie , a w makaronie to już nie No i jeszcze sprawa margaryn, nie wiem jak jeszcze ktoś może jeść margarynę z kubka, utwardzone trans , kiedy wszędzie się już o tym tak trąbi że to zło.

Działanie cukier trzcinowy i cukier rafinowany ma takie samo, ale trzcinowy lepiej smakuje I ma jakąś tam wartość, rafinowany nie ma kompletnie żadnej. Chociaż jak pisałam - jak piekę ciasto to nie piekę go dla zdrowia, a dla słodyczy i comfort food Jakbym chciała zdrowe to dodałabym ksylitolu.

Masło kakaowe do jedzenia to masło kakaowe kosmetyczne Na oleju kokosowym też można zrobić, czytałam gdzieś przepis na blok czekoladowy z oleju kokosowego, z orzechami, owocami, itd. Ale roztopi się szybko, taki mały minus.

Powiem Ci, że mnie to mało obchodzi co ludzie gadają o tym jak jem. Nie wiem czy mam wyjątkowo dobrze wyedukowane towarzystwo (czy to znajomych, czy to rodzinne - rodzinne to wiem, że się zna akurat), czy po prostu nikt nie widzi powodu ględzić, ale nikt się nie czepia co jem, jak jem, itd. Nikt się na mnie jak na dziwoląga nie patrzy, obcy w sumie też nie. Bardziej są ciekawi.
Z tym glutenem w chlebie, a nie w makaronie to niewiedza, zwykła niewiedza. Tak jak słyszałam opowieść jak ktoś pytał czy weganie mogą jeść ryż Ludzie po prostu nie wiedzą. Trzeba edukować, potem będą już wiedzieć
Znam margarynę z nieutwardzonych transów Smakuje prawie jak masło, wygląda jak masło

[losek78]

Kretka666 , masz rację , z tym ciastem, czasem można z cukrem, ale jak jadłam czekoladę dzień - w dzień , gorzką, fakt, ale z cukrem mam różne schorzenia i wiem, że nie mogę tyle cukru, a to cholerstwo uzależnia i jest wszędzie.

Niestety przyszło mi się obracać w takim zacofanym towarzystwie (czytaj wieś zapadła)
Podstawa diety, chlebek pszenny+ śniadaniowa. Dziwić się, że mnie do czekolady ciągnie, po prostu tym ludziom to smakuje i oni nie wiedzą, że może to być złe. Z tą edukacją ciężka sprawa. Niestety do niektórych typów nic nie dociera szkoda wysiłku, tylko jak ktoś mojej diety się czepia, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Takie dla przykładu spotkania rodzinne, no nie wypada nie jeść jak na stół stawiają, a później w domu to muszę odchorować, albo odmówić grzecznie? nie da się, trzeba się tłumaczyć i do końca spotkania atmosfera robi się nie znośna, przestałam chodzić na takie spotkania, gdzie mam być zmuszana do jedzenia wbrew sobie.

Tak samo chyba jest i kosmetykami, ludzie źle reagują na eko-kosmetyki,
z założenia wychodzą już że są drogie i szkoda wydawać tyle kasy jak to przecież nie działa.

[Kretka666]

Napisane przez losek78

Takie dla przykładu spotkania rodzinne, no nie wypada nie jeść jak na stół stawiają, a później w domu to muszę odchorować, albo odmówić grzecznie? nie da się, trzeba się tłumaczyć i do końca spotkania atmosfera robi się nie znośna, przestałam chodzić na takie spotkania, gdzie mam być zmuszana do jedzenia wbrew sobie.

Tak samo chyba jest i kosmetykami, ludzie źle reagują na eko-kosmetyki,
z założenia wychodzą już że są drogie i szkoda wydawać tyle kasy jak to przecież nie działa.

Według mnie wypada odmówić, nie ma przymusu jedzenia czegoś, co Ci szkodzi. Osobiście nigdy nie czułam się w obowiązku zjeść czegoś, co mi nie smakuje, czego nie chcę zjeść lub co mi może zaszkodzić. Jakby ktoś poczuł się urażony, że nie skosztowałam jego schabowego, no to cóż - jego problem, taka prawda Mam bardzo tolerancyjną rodzinę, szczerze mówiąc to nie spodziewałam się, że aż tak bardzo się wkręcą w takie inne gotowanie

W temacie kosmetyków moja rodzina też nie ma problemów i wie, że ja się taką tematyką param, znajomi są mniej obeznani, ale ja od mężczyzn nie wymagam takiej wiedzy, wystarczy, że mój małż się zna

[Hosenka*]

Napisane przez losek78

Jakiś czas stosowałam cukier trzcinowy, ale dowiedziałam się że to wszystko jedno, czy biały czy brąz, jedna i ta sama trucizna

Czytałam kiedyś, że któryś cukier brązowy (nie pamiętam którego producenta) nazywa się "brązowy" bo jest barwiony karmelem

[losek78]

Teraz to producenci już wiedzą, czego klient pragnie i fałszują nawet zdrową żyność.

A tak poza tym, wracając do kosmetyków, mam pytanie na szybko:
jak zakonserwować wywar z melisy, aby był taki coś jak hydrolat- tonik, czy dać parę kropel wódki do 1/2 szklanki wywaru , czy może lepiej ocet jabłkowy , albo/lub kilka kropli olejku eterycznego ? mam w domu: lavendowy, eukaliptus, sosna, tymiankowy, mogę to trzymać w lodówce i zużyje w tydzień, nie popsuje się ? Może lepiej codzień parzyć świeży napar ?

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez Hosenka*

Czytałam kiedyś, że któryś cukier brązowy (nie pamiętam którego producenta) nazywa się "brązowy" bo jest barwiony karmelem

- dlatego nas powinien interesować wyłącznie cukier trzcinowy, który ma ciemniejszą barwę z natury, natomiast Diamant ma cukier brązowy, aromatyzowany karmelem, ale jest napisane, że on jest przeznaczony głównie do wypieków, chyba, że ktoś lubi takim słodzić herbatę lub kawę. Ja nie słodzę od dawna, a od momentu, kiedy dosładzam np. muesli odrobiną syropu klonowego, to raczej nie ciągnie mnie do słodyczy
Ale- Korah- musiałaś wspomnieć o tych lodach?

[Kretka666]

Napisane przez Hosenka*

Czytałam kiedyś, że któryś cukier brązowy (nie pamiętam którego producenta) nazywa się "brązowy" bo jest barwiony karmelem

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;51640347]- dlatego nas powinien interesować wyłącznie cukier trzcinowy, który ma ciemniejszą barwę z natury, natomiast Diamant ma cukier brązowy, aromatyzowany karmelem, ale jest napisane, że on jest przeznaczony głównie do wypieków, chyba, że ktoś lubi takim słodzić herbatę lub kawę. Ja nie słodzę od dawna, a od momentu, kiedy dosładzam np. muesli odrobiną syropu klonowego, to raczej nie ciągnie mnie do słodyczy
Ale- Korah- musiałaś wspomnieć o tych lodach?[/QUOTE]

Dokładnie Brązowy, a trzcinowy to dwie różne rzeczy
Ja najbardziej lubię ksylitol, ale nie zawsze chcę go zużywać na nie do końca zdrowe wypieki, także używam wtedy trzcinowego.

[cloche]

Napisane przez Korah

Soczewicę i ciecierzycę najczęściej przemycałam młodemu zmiksowane w zupach, jako zagęszczacze po prostu zamiast śmietany i mąki. Dobrze smakuje pomidorówka, zalewaja, itp polskie zupy na prawdziwym wywarze czy to mięsnym czy bezmięsnym. Ostatnio robiłam sama hummus i młody stwierdził, że ohydna breja, więc mu posmarowałam tym obficie kanapki do szkoły i na to plasterki rzodkiewki i ogórka, trochę pieprzu. Po powrocie patrzę, w śniadaniówce pusto, a na kolację słyszę: mamo zrób mi jeszcze taką kanapkę jak do szkoły! Cały sekret polega na tym, że powiedziałam, że to pasztet Z jego smakami nie jest jednak źle, bo lubi też np fasolkę po bretońsku i trochę mniej grochówkę, ale zje od święta. U Was to chyba trzeba szukać diet typowo wegańskich. Jeszcze z mięs spróbować można króliczego, jeśli jest dostęp. Podobno orzechy mają dużo białka ( jeśli nie ma uczulenia) i pestki, więc desery z orzechów, jakieś ciasteczka ziarniste ze słonecznikiem tez by były dobrym źródłem, placuszki z kaszy jaglanej.

mlody wszystko lubi i zanim przeszlismy na powazniejsza diete (jego skora byla chwilami tragiczna) to wszystko wcinal, glaskal sie po brzuszku i mowil, ze pyszne. ciezko bylo mu wszystko ograniczyc. jestesmy teraz naprawde na paru produktach. krolik tez wyprobowany. tylko posolony (wszelkie przyprawy procz soli sa tez czesto alergenami, a az tak wazne nie sa, wiec je olewam poki co). niestety skora reaguje nawet na tego cholernego krolika... musze mu dawac mini-mini-porcyjke dobrego miesa max 3 razy w tygodniu. inaczej skora szaleje.
dzisiaj dopiero przetestowalismy chleb... ciekawa jestem, co wyjdzie... jak sie dobral do tej suchej kromeczki, to az mu sie oczy cieszyly niestety ale orzechy i wszelkie ziarna sa bardzo podejrzane. trzeba ostroznie... jaglanka niby taka bezpieczna, ale tez nie jestem jej pewna... musze max raz na tydzien cos testowac. bo reakcje sa czesto pozne i zanim skora sie uspokoi to tez trwa... udalo mi sie poki co groszek zielony wprowadzic i mlody go uwielbia

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez weraa66

Cloche-mam IDENTYCZNE objawy po nabiale, całe szczescie serów nigdy nie lubiłam, ale za jogurtami tęsknie
Słuchajcie, macie czasem takie czarne kropeczki w miejscu, gdzie miałyście włosy przed depilacja nog? Oszaleć z tym mozna.

probowalam jogurt sojowy z alpro soya - swietny w smaku, ale sklad mi sie nie podoba i nie jadam. robie sobie mleko migdalowe do porannej porcji musli dla porownania wzielam jogurt sojowy z bardzo fajnym skladem, ale nie smakuje mi. soja to nie moja bajka...

kropeczek nigdy nie mialam

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez Linka25

Cloche jakie maskary tu masz na myśli?

Wszystkiego najlepszego dla Twojego synka z okazji 2 urodzin
Z dietą nie pomogę, brak mi tu doświadczenia. Dodam tylko, że ja w dzieciństwie miałam problemy skórne alergiczne, wszystko minęło, wyroslam z tego czego i Wam życzę.

na przyklad tania false lashes z alverde ona wlasnie robi fajny efekt, ale mam wrazenie, ze nie pielegnuje nic...

dzieki

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez sylwunia1984_08

Mi to się skojarzyło z łuszczycą. Czerwone plamy na łokciach, kolanach, czasem nieco łuszczące się. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Łodzi jest niesamowita Pani doktor, pediatra, specjalista chorób płuc i alergolog w jednym. Starsza Pani, pracuje w jednym z lepszych szpitali w okolicy. Moich chłopców postawiła na nogi. Gdybyś chciała, mogę Ci podać do niej kontakt.

mieszkam w niemczech, ale luszczyca to nie jest to sie nazywa z angielskiego nummular eczema lub nummular dermatitis, mozesz zerknac na obrazki w google. Flo zdaje sie byc jedynym przypadkiem z tym rodzajem wykwitow, ktory jednak reaguje pozytywnie na scisla diete. bo nasza derma w klinice takich dzieciakow miala pelno i w testach pokarmowych nie bylo zaleznosci z dieta, o ile testy alergiczne z krwi byly negatywne (u Flo wszystkie z krwi i skorne negatywne wlasnie, a jednak dieta duuuuuzo daje)

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Kretka666

Z roślin Możesz zajrzeć na blogi: http://www.mamaalergikagotuje.pl/ i http://smakoterapia.blogspot.com/ - tam są przepisy mam alergicznych dzieci.
Może zrób kotlety z soczewicy? Są suuuuuper smaczne My też lubimy dal z soczewicy, zupę krem z soczewicy, ogólnie kuchnię indyjską, tam mają masę przepisów bezmięsnych, beznabiałowych, bezjajecznych.

te blogi znam na pamiec. ja naprawde nie mialabym problemu zrobic z niego wegana. ale on ostatnio na szparagi i na fenkula tez bardzo zareagowal. po surowych bananach tez nie jest optymalnie. z powodzeniem moze jesc:
-bialy ryz
-rozgotowane banany
-ziemniaki
-oliwa
-brokul
-cukinia
-kukurydza
-fasolka szparagowa
-chyba zielony groszek
aaaa, i arbuz sie udal. z kolei jagody nie... chcialabym moc mlodemu zarzucic na sniadanie placuszki jaglane, ktore by popil mlekiem migdalowym. owsianke na wodzie (na owies reaguje ostro!!!) z suszonymi owocami (na wiekszosc owocow reaguje...). posypac warzywa na obiad sezamem... a tak to jednak brakuje mi zrodel wapnia, witaminy c, i tak moglabym wymieniac

[Kretka666]

Cloche, a na suple też by źle zareagował? Dobrym źródłem wapnia jest cytrynian. Wit. C też można suplementować. Brokuł to też źródło wapnia

Może zrób domowy jogurt? Można zrobić np. z mleka owsianego.

[cloche]

Napisane przez Kretka666

Cloche, a na suple też by źle zareagował? Dobrym źródłem wapnia jest cytrynian. Wit. C też można suplementować. Brokuł to też źródło wapnia

Może zrób domowy jogurt? Można zrobić np. z mleka owsianego.

z suplementami chce wlasnie cos pokombinowac, jak bedziemy u lekarza. podpytam go, co by warto suplementowac i jak - bo znalazlam fajny syrop, ale on ma naturalne wyciagi z marakuji i marchewki na przyklad - ogien na skorze murowany i w wielu suplementach dopuszczonych dla dzieci sa jakies aromaty, smaki, cuda...
a co do jogurtu domowego z mleka owsianego - mlody owsa nie moze wiem, ze w brokulach tez jest wapn. ale ile? stanowczo za malo... ilez on tego moze zjesc. i nie dostaje codziennie...

[Kretka666]

Napisane przez cloche

z suplementami chce wlasnie cos pokombinowac, jak bedziemy u lekarza. podpytam go, co by warto suplementowac i jak - bo znalazlam fajny syrop, ale on ma naturalne wyciagi z marakuji i marchewki na przyklad - ogien na skorze murowany i w wielu suplementach dopuszczonych dla dzieci sa jakies aromaty, smaki, cuda...
a co do jogurtu domowego z mleka owsianego - mlody owsa nie moze wiem, ze w brokulach tez jest wapn. ale ile? stanowczo za malo... ilez on tego moze zjesc. i nie dostaje codziennie...

Nie wiem czy dzieci mogą brać takie suplementy, ale jak pisałam - do suplementacji wapnia bardzo dobry jest czysty cytrynian wapnia I wit. D do kompletu oczywiście, bo na co suplementować wapń jak się nie odłoży w kościach, a w nerkach

Myślałam, że ten jogurt to dla Ciebie, bo coś o sojowym pisałaś, a młody chyba soi nie może? A np. mleko możesz zrobić z ryżu. Mój mąż bardzo je lubi na przykład.

W 100g brokuła jest ok. 50 mg wapnia. Bogate w wapń są migdały, jarmuż, nasiona chia, nasiona maku i sezamu (w 10g mają 120 mg wapnia!), mam taki magnes na lodówkę z wypisanymi przykładowymi źródłami http://sun.sklep.pl/pl/p/MAGNES-NA-L...CZNA-KROWA/470

[Linka25]

Napisane przez cloche

bo znalazlam fajny syrop, ale on ma naturalne wyciagi z marakuji i marchewki na przyklad - ogien na skorze murowany .

Cloche, jaki to syrop?
Kretka dobrze radzi z tym mlekiem ryzowym

[Korah]

Napisane przez beeets

Jestem zła na tk maxx. Mam zapas mydel na kilka lat, a oni mi sprowadzili naturalne mydła na bazie masła shea i masla kakowego za 15 zł, a cena regularna to ok. 80 zł od kat burki. I co robić

Kupić

Napisane przez natkaa

Dokładnie, nie liczy się ilość kalorii jako taka, ale ich jakość przede wszystkim

Napisane przez natkaa

I co z tego, że można? Chyba, że ktoś lubi być skinny fat i napuchnięty, a przede wszystkim nie interesuje go absolutnie jakość spożywanego jedzenia. Mnie nie interesują okresowe diety, a zdrowy styl życia.

Zgadzam się, poza tym są pewne produkty, które hamują odchudzanie, zatrzymują wodę w organiźmie, albo budują dodatkową tkankę tłuszczową.

Napisane przez cloche

reakcje sa czesto pozne i zanim skora sie uspokoi to tez trwa... udalo mi sie poki co groszek zielony wprowadzic i mlody go uwielbia

a tak to jednak brakuje mi zrodel wapnia, witaminy c, i tak moglabym wymieniac

Znam ten ból.

Jeśli chodzi o wapń, to spokojnie, on występuje w wystarczających ilościach w takim brokule np. Utarło się, że jak dziecko nie jest na mleku od krowy, to zaraz ma niedobory (propaganda rodem z mleczarni), a tymczasem prawda jest taka, że wapń nie jest szlachetnym pierwiastkiem, tylko występuje powszechnie, w dodatku taki z warzyw jest dużo lepiej przyswajalny, niż z mleka. Przykładem jest mój syn, praktycznie zero mleka i przetworów ml., no raz w tygodniu niewielkie ilości, a rośnie jak na drożdżach, kości raczej wytrzymałe, bo nie miał nigdy poważnych kontuzji. Ostatnio mieli w szkole badanie komputerowe wykrywające wczesne wady postawy, kręgosłup ma książkowy, żadnych wad postawy, płaskostopia, etc. A spory % w jego roczniku jednak dostał skierowania na gimnastykę korekcyjną, albo prosto do ortopedy po tym badaniu.

Napisane przez cloche

z suplementami chce wlasnie cos pokombinowac, jak bedziemy u lekarza. podpytam go, co by warto suplementowac i jak - bo znalazlam fajny syrop, ale on ma naturalne wyciagi z marakuji i marchewki na przyklad - ogien na skorze murowany i w wielu suplementach dopuszczonych dla dzieci sa jakies aromaty, smaki, cuda...
a co do jogurtu domowego z mleka owsianego - mlody owsa nie moze wiem, ze w brokulach tez jest wapn. ale ile? stanowczo za malo... ilez on tego moze zjesc. i nie dostaje codziennie...

Na suple trzeba bardzo uważać, zwłaszcza na te bez recepty, ale i na receptę robiły niespodzianki, mojego uczula większość form wapnia w syropie, dopiero taki w tabletkach na receptę nie dawał skutków ubocznych, syrop z czarnego bzu, albo z podbiału polecany przy alergiach zaraz wywoływały wysypki, albo kaszel...

[Linka25]

Korah dziecku 3 letniemu (bez alergii) byś podawała suplementy? Moja córka dotyvhczas nic nie dostawała. No oprócz Wit. D okresowo lub tranu tez okresowo. Zamiennie z olejem lnianym. Zastanaeiam się czy jej czegoś nie podawać..

[Korah]

Napisane przez Linka25

Korah dziecku 3 letniemu (bez alergii) byś podawała suplementy? Moja córka dotyvhczas nic nie dostawała. No oprócz Wit. D okresowo lub tranu tez okresowo. Zamiennie z olejem lnianym. Zastanaeiam się czy jej czegoś nie podawać..

Jak coś podaję, to tylko po konsultacji z lekarzem Sama nie eksperymentuję więcej, bo zdarzało się owszem, że coś wypróbowywałam, bo np babcia z dobrym zamiarem kupiła dziecku syropek taki np z czarnego bzu na odporność. A że to alergik, to jednak potem wyszedł cały obraz, na czym ta choroba polega, po prostu niewinny syropek powoduje kaszel czy jeszcze coś. Podawałam np syropy wykrztuśne typu Mucosolvan od naszej pierwszej pani doktor rodzinnej, to było tylko gorzej, ona też przy przeziębieniach zalecała dokupić do innych leków wapń, typu Calcium w syropie ( g... no straszne, sam aspartam), a jak chciałam bez dodatku cukru, to żadna apteka nie miała, bo to przecież dla dzieci drugi lekarz pediatra pulmonolog się popukał w czoło, że nie wolno ani muco ani jakiś syropków i mam jego słuchać i miał rację.

Jak chcesz bez konsultacji, a nie ma alergii jakichś to naturalne suple, np soki z granata, albo z sokowirówki i to wystarczy, tylko zęby niech płucze po takich sokach. Ale jesli Cię interesuje wapń, głównie się poleca przy przeziębieniach, to do lekarza po taki bez chemii w składzie i w formie dobrze przyswajalnej.

[Kretka666]

Napisane przez Linka25

Korah dziecku 3 letniemu (bez alergii) byś podawała suplementy? Moja córka dotyvhczas nic nie dostawała. No oprócz Wit. D okresowo lub tranu tez okresowo. Zamiennie z olejem lnianym. Zastanaeiam się czy jej czegoś nie podawać..

Mogę zapytać babci czy takiemu dziecku można już podawać suple. A myślisz, że ma niedobory? Czegoś nie je, jest niejadkiem? To jest dobry suplement wapnia http://swansonpolska.pl/swanson-cytr...7g-p-3024.html

[Linka25]

Korah, Kretka dzięki. Córka je niewielkie ilosci, waży mało (10 centyl od zawsze) ale je wszystko i chetnie wiec nie robie z tego problemu i niejadkiem jej bym nie nazwała. Ale pewnie to kwestia podejścia. W każdym razie jest otwarta na smaki i jedzenie jest dla niej przyjemnością a ze waży mało.. Taka uroda.
O suplementach myślę tylko naturalnych Może jakieś wyciągi z owoców....

[Korah]

Napisane przez Linka25

Korah, Kretka dzięki. Córka je niewielkie ilosci, waży mało (10 centyl od zawsze) ale je wszystko i chetnie wiec nie robie z tego problemu i niejadkiem jej bym nie nazwała. Ale pewnie to kwestia podejścia. W każdym razie jest otwarta na smaki i jedzenie jest dla niej przyjemnością a ze waży mało.. Taka uroda.
O suplementach myślę tylko naturalnych Może jakieś wyciągi z owoców....

Wagą nie ma się co sugerować kompletnie, moje dziecko pamiętam, że chyba od 8mego miesiąca życia przez co najmniej 2 lata waga mu stała w miejscu, przybierał 1 kg na rok, tak, że w wieku roku ważył 11-12 kg, co jest dużo, a jak miał 3 lata, to raptem 14-15 kg, co w porównaniu z rówieśnikami było malutko, potem się zaczęło wyrównywać jak miał 5 lat, to 20 kg, teraz ma prawie 8 lat i waży 28,5 kg.

Można wyciągi z owoców jak najbardziej, pod warunkiem, że masz pewność że go nie uczuli np wyciąg z grejpfruta czy dzikiej róży. Zwłaszcza jesienią i na wiosnę.

[Linka25]

Napisane przez Korah

Wagą nie ma się co sugerować kompletnie, moje dziecko pamiętam, że chyba od 8mego miesiąca życia przez co najmniej 2 lata waga mu stała w miejscu, przybierał 1 kg na rok, tak, że w wieku roku ważył 11-12 kg, co jest dużo, a jak miał 3 lata, to raptem 14-15 kg, co w porównaniu z rówieśnikami było malutko, potem się zaczęło wyrównywać jak miał 5 lat, to 20 kg, teraz ma prawie 8 lat i waży 28,5 kg.

Można wyciągi z owoców jak najbardziej, pod warunkiem, że masz pewność że go nie uczuli np wyciąg z grejpfruta czy dzikiej róży. Zwłaszcza jesienią i na wiosnę.

Moja (dziewczynka) równo 3 latka i równo 12 kg. Co sądzisz o tym: http://www.helfy.pl/zdrowie/zdrowie-...ce-lasu-500-ml


---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez Korah

Wagą nie ma się co sugerować kompletnie, moje dziecko pamiętam, że chyba od 8mego miesiąca życia przez co najmniej 2 lata waga mu stała w miejscu, przybierał 1 kg na rok, tak, że w wieku roku ważył 11-12 kg, co jest dużo, a jak miał 3 lata, to raptem 14-15 kg, co w porównaniu z rówieśnikami było malutko, potem się zaczęło wyrównywać jak miał 5 lat, to 20 kg, teraz ma prawie 8 lat i waży 28,5 kg.

Można wyciągi z owoców jak najbardziej, pod warunkiem, że masz pewność że go nie uczuli np wyciąg z grejpfruta czy dzikiej róży. Zwłaszcza jesienią i na wiosnę.

Moja (dziewczynka) równo 3 latka i równo 12 kg. Co sądzisz o tym: http://www.helfy.pl/zdrowie/zdrowie-...ce-lasu-500-ml

A slyszałyscie o soku Noni?

[Korah]

Napisane przez Linka25

Moja (dziewczynka) równo 3 latka i równo 12 kg. Co sądzisz o tym: http://www.helfy.pl/zdrowie/zdrowie-...ce-lasu-500-ml

A slyszałyscie o soku Noni?

Ale jest chudziutka, czy po prostu drobna? Moim zdaniem waga nie może mieć nic do rzeczy, bo jeszcze jest wzrost i nie należy się przejmować, gorzej gdy dziecko cały czas je i cały czas jest głodne lub traci wagę, wtedy może być objaw jakiejś choroby, np pasożytów, a tak to po prostu taką ma budowę

Ten napój z Helfy skreślam, nie dla dziecka mojego absolutnie, no i na co komu ta melasa, tylko dodatkowy cukier i to za wcale nie małą cenę. Najlepsze są najprostsze rzeczy, jedno-dwuskładnikowe.

Soku z noni nie przerabiałam, dla mnie to bardzo egzotyczna rzecz, wolałabym jednak wybrać coś pospolitszego, ale jeśli dziecina je wszystko i nie ma alergii, to można spróbować.

[Hosenka*]

Moi rodzice kilka lat temu regularnie pili sok Noni, ale nie wiem z jakim skutkiem.

Co do wagi dzieci, to mój 17 miesięczny syn waży 11kg. Je wszystko co widzi i w dużych ilościach (porcja gęstej zupy czy kaszy gryczanej z mięsem i sosem brokułowym to ok 350g, jajecznica obowiązkowo z 2 jajek i z 2 kromkami). Lata jak szalony i wszystko to spala