Czy myślicie że to wstyd dla chłopaka??

[alla5]

Witam A mianowicie zaczne od tego że jestem już z moim chłopakiem rok. Obydwoje nie pracujemy, ponieważ jeszcze studiujemy. Kieszonkowe dają nam rodzice moi troche więcej jemu tylko płacą za szkołe no i od święta dadzą ,,pare groszy". Ostatnio poprosił mnie czy dołożyłabym mu kase do nowych butów bo brakowało mu 100 zł. Ja miałam kase więc mu ją dałam. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Skoro jesteśmy razem powinnyśmy się wspierać nawzajem bo może ja kiedyś będę potrzebować czegos od niego a wiem że gdyby miał to by mi dał to co potrzebuję. Ale zirytowały mnie komentarze znajomych w stylu ,,to przypał dla niego " , ,,że on tak się nie wstydzi brać od dziewczyny kase" lub ,,ale ty głupia jesteś że mu dałaś bo będzie cię teraz wykorzystywać" . Dziwnie się poczułam słysząc te komentarze. A wy co sądzicie o tej sytuacji?? Czy waszym zdaniem to wstyd dla chłopaka?? I co uważecie na temat dawania sobie kasy na coś (oczywiście w związku)??

[maryanna3]

Twoi znajomi mają chyba jakiś problem. Po co im to mówiłaś? Uważam że to nie jest ich sprawa tak poza tym. A co do pytania: Nie to nie jest żaden wstyd, to normalne. Pożyczyłaś mu bo mu brakowało-odda Ci jak będzie miał-tak jakbyś pożyczyła koleżance albo przyjaciółce kasę-->nie widzę tu NIC dziwnego. Dla mnie to żaden wstyd i nawet nie chodzi tu o specjalne wspieranie się w związku tylko o zwyczajne zdrowe ludzkie relacje. Co innego gdyby mu nagle zaczęło każdego dnia brakować na coś a później ta kasa by przepadała gdzieś w tajemniczy sposób albo gdyby któregoś pięknego dnia powiedział Ci: pożycz mi kochanie parę tysięcy i nie chciał powiedzieć na co wtedy byś się mogła martwić.

[na_opak]

Nie masz się czym przejmować moim zdaniem. Może, któregoś dnia Ty będziesz potrzebowała tych 100 zł, a Twój ukochany Ci je da Jesteście w związku partnerskim, także moim zdaniem nic w tym złego nie ma Przecież trzeba sobie pomagać I na przyszłość jeżeli sytuacja się powtórzy może zachowaj to dla siebie... i nie mów znajomym. Po co masz wysłuchiwać komentarzy i docinków.

[kolezankaa]

przede wszystkim nie powinnaś mówić tego znajomym, co ich to obchodzi
wg mnie nie ma w tym nic złego.

[Polly_]

Napisane przez alla5

Witam A mianowicie zaczne od tego że jestem już z moim chłopakiem rok. Obydwoje nie pracujemy, ponieważ jeszcze studiujemy. Kieszonkowe dają nam rodzice moi troche więcej jemu tylko płacą za szkołe no i od święta dadzą ,,pare groszy". Ostatnio poprosił mnie czy dołożyłabym mu kase do nowych butów bo brakowało mu 100 zł. Ja miałam kase więc mu ją dałam. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Skoro jesteśmy razem powinnyśmy się wspierać nawzajem bo może ja kiedyś będę potrzebować czegos od niego a wiem że gdyby miał to by mi dał to co potrzebuję. Ale zirytowały mnie komentarze znajomych w stylu ,,to przypał dla niego " , ,,że on tak się nie wstydzi brać od dziewczyny kase" lub ,,ale ty głupia jesteś że mu dałaś bo będzie cię teraz wykorzystywać" . Dziwnie się poczułam słysząc te komentarze. A wy co sądzicie o tej sytuacji?? Czy waszym zdaniem to wstyd dla chłopaka?? I co uważecie na temat dawania sobie kasy na coś (oczywiście w związku)??

to sprawa między wami-jeśli uważasz ze to ok to nie ma problemu. Nie rozumiem tylko po co mówiłas o tym innym

[szugarbejb]

Napisane przez alla5

. A wy co sądzicie o tej sytuacji?? Czy waszym zdaniem to wstyd dla chłopaka?? I co uważecie na temat dawania sobie kasy na coś (oczywiście w związku)??

Tak, to wstyd dla dorosłego, studiującego chłopaka, że bierze pieniądze od swojej niepracującej dziewczyny. Jest zdrowy, ma dwie ręce, nie studiuje się 12 godzin an dobę 7 dni w tygodniu, więc powinien iść do pracy, a nie wyciągać od Ciebie.

[bubus900]

Tak, żebym dobrze zrozumiala, Ty mu pożyczylas czy po prostu dalas ? Napisals dolozylas, ale z doswiadczenia wiem ,ze ludzie roznie rozumieja to slowo .
Bo jezeli mu dalas, to moim zdaniem srednio. Duzy w koncu jest i moze chociaz starac sie dorobic ...

[sine.ira]

Napisane przez szugarbejb

Tak, to wstyd dla dorosłego, studiującego chłopaka, że bierze pieniądze od swojej niepracującej dziewczyny. Jest zdrowy, ma dwie ręce, nie studiuje się 12 godzin an dobę 7 dni w tygodniu, więc powinien iść do pracy, a nie wyciągać od Ciebie.

Ale dla niej to nie wstyd brać kasę od rodziców ? Pożyczek od niego też nie wyklucza. Moim zdaniem to żaden wstyd pożyczać sobie na wzajem nie swoją kasę Jadą na tym samym wózku.

Autorko wątku, skoro to dla Ciebie żaden problem i sprawa jest zamknięta, to po cholerę gadałaś o tym znajomym ? Ilu ludzi tyle opinii, teraz masz za swoje. Kiedy wy się ludzie nauczycie szanować swoją prywatność ? Co rusz tutaj czytam jak to baby latają po koleżankach i opowiadają im o najintymniejszych sprawach w swoim związku. Trochę klasy. Teraz narobiłaś chłopakowi siary na maksa. Na jego miejscu miałabym do Ciebie o to żal, serio.

[ania_1988]

Nigdy nie miałam takiej sytuacji ale na pewno nie powinnaś mówić tego znajomym. Jeżeli to odpowiada obydwojgu to nie ma problemu ale osobiście uważam, że dla niego to obciach... 100 zł to dwa dni pracy nie wierzę, że nie miał wolnej chwili żeby sobie dorobić

[mijjenka]

No Ty chyba sama powinnaś wiedzieć.
Dla mnie jest ot naturalne,że w związku się ludzie wspierają, finansowo również.
Komentarze Twoich znajomych są prześmieszne i nie powinnaś się tym przejmować.

I niektóre komentarze tutaj też są żenujące,że powinien sobie dorobić itp. Och dajcie spokój. Może zaraz będzie,że jest nierobem i w ogóle. Oj wy ludzie,ludzie

Bardzo dobrze zrobiłaś. To przecież dobrze świadczy o Was,pomagacie sobie i tak być powinno. No oczywiście nie mam tu na myśli tego,że co tydzień będzie chciał od Ciebie 100 zł. Wtedy oczywiście coś będzie nie tak..

Pozdrawiam.

[szugarbejb]

Napisane przez sine.ira

Ale dla niej to nie wstyd brać kasę od rodziców ? Pożyczek od niego też nie wyklucza. Moim zdaniem to żaden wstyd pożyczać sobie na wzajem nie swoją kasę Jadą na tym samym wózku.

A to fakt w sumie.

Co rusz tutaj czytam jak to baby latają po koleżankach i opowiadają im o najintymniejszych sprawach w swoim związku. Trochę klasy. Teraz narobiłaś chłopakowi siary na maksa. Na jego miejscu miałabym do Ciebie o to żal, serio.

A faceci to lepsi ? Pamiętasz wątek o kolegach i mokrej ... yyy ?

[Agnes1906]

Napisane przez alla5

Witam A mianowicie zaczne od tego że jestem już z moim chłopakiem rok. Obydwoje nie pracujemy, ponieważ jeszcze studiujemy. Kieszonkowe dają nam rodzice moi troche więcej jemu tylko płacą za szkołe no i od święta dadzą ,,pare groszy". Ostatnio poprosił mnie czy dołożyłabym mu kase do nowych butów bo brakowało mu 100 zł. Ja miałam kase więc mu ją dałam. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Skoro jesteśmy razem powinnyśmy się wspierać nawzajem bo może ja kiedyś będę potrzebować czegos od niego a wiem że gdyby miał to by mi dał to co potrzebuję. Ale zirytowały mnie komentarze znajomych w stylu ,,to przypał dla niego " , ,,że on tak się nie wstydzi brać od dziewczyny kase" lub ,,ale ty głupia jesteś że mu dałaś bo będzie cię teraz wykorzystywać" . Dziwnie się poczułam słysząc te komentarze. A wy co sądzicie o tej sytuacji?? Czy waszym zdaniem to wstyd dla chłopaka?? I co uważecie na temat dawania sobie kasy na coś (oczywiście w związku)??

Dla mnie twoje zachowanie jeste całkiem naturalne. Tylko po co mówiłas o tym znajomym???? oni teraz moga mu coś dowalic i chłopak będzie miał nieprzyjemności... zastanów się na drigi raz co i komu mówisz..

[ciri15]

Napisane przez alla5

Witam A mianowicie zaczne od tego że jestem już z moim chłopakiem rok. Obydwoje nie pracujemy, ponieważ jeszcze studiujemy. Kieszonkowe dają nam rodzice moi troche więcej jemu tylko płacą za szkołe no i od święta dadzą ,,pare groszy". Ostatnio poprosił mnie czy dołożyłabym mu kase do nowych butów bo brakowało mu 100 zł. Ja miałam kase więc mu ją dałam. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Skoro jesteśmy razem powinnyśmy się wspierać nawzajem bo może ja kiedyś będę potrzebować czegos od niego a wiem że gdyby miał to by mi dał to co potrzebuję. Ale zirytowały mnie komentarze znajomych w stylu ,,to przypał dla niego " , ,,że on tak się nie wstydzi brać od dziewczyny kase" lub ,,ale ty głupia jesteś że mu dałaś bo będzie cię teraz wykorzystywać" . Dziwnie się poczułam słysząc te komentarze. A wy co sądzicie o tej sytuacji?? Czy waszym zdaniem to wstyd dla chłopaka?? I co uważecie na temat dawania sobie kasy na coś (oczywiście w związku)??

Wiesz, to jest wasza sprawa. Wg mnie nie.
U mnie byłoby także jeśli już by poprosił(a robi to tylko w wyjątkowych sytuacjach) to na pewno by oddał, choć ja bym się nie upomniała. On uważa że mi może dawać, ale ja jemu nie

[menorka]

Jeżeli mu faktycznie dołożyłaś, a nie pożyczyłaś to jest to wstyd. Oczywiście rozumiem trzeba się wspierać, jednak to dorosły facet spokojnie mógłby sobie zarobić. Też jestem na dziennych i wiem że jeśli się chce to da radę pracować i zarobić nawet około tysiąc złotych miesięcznie. Poza tym dałaś mu pieniądze rodziców. Nie wiem, ale jeżeli już chcesz mu dokładać pieniądze to może najpierw warto na nie zapracować i zobaczyć że to sto złotych to nie tak mało?

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

ja bym się na Twoim miejscu nie zastanawiała nad tym, jeśli to pożyczka. może mój związek wygląda inaczej... nie wiem. czasami zdarzało się, że gdzieś tam byliśmy z TŻ i akurat brakowało mu kasy do czegoś, a nie miał przy sobie karty i gotówki - więc mu dałam/pożyczyłam. albo oddał mi później pieniądze, jeśli to była większa kwota, a jeśli jakiś drobiazg - to zawsze mówiłam, żeby mnie zabrał do kina, albo na kawę/piwo/basen/gdzieś-tam. i odwrotne sytuacje też się zdarzały (nawet częściej) - że to on mnie "wspomógł". i nie widzę w tym nic nienormalnego i nienaturalnego... nawet nigdy nie przyszło mi do głowy rozkładać tego na czynniki pierwsze

ale fakt faktem, jeśli sytuacja wygląda tak, że on po prostu poprosił Cię "daj mi stówkę, bo nie mam" - to trochę... dziwne. jak nie masz kasy, to nie robisz zakupów i tyle. jak nie mam na ulubione perfumy, to kupuję sobie w kiosku dezodorant za 5 zł i nie proszę TŻ/przyjaciółki/mamy, żeby mi dała na nie pieniądze.

zwłaszcza, że tak jak powiedziała menorka, gościu może sobie zarobić. a wymigiwanie się nauką to słaby argument. właśnie człowiek uczący się (studiujący) powinien być choć trochę obrotny i przedsiębiorczy. sposobów na zdobycie "grosza" jest b. wiele, niekoniecznie trzeba pracować 8 godzin dziennie na nocki, a rano dymać na uczelnię

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przede wszystkim jeśli nie mam pieniędzy, to nie kupuję na tyle drogich butów, bym aż 100zł musiała brać od partnera niepracującego Egoizmem zaleciało, i to mocno - chłopak nie pracuje, ciągnie kasę od rodziców, a teraz i od Ciebie - a właściwie Twoich rodziców. Tiaaa, nieładnie.

[Soso]

Łeee... Straciłabym cały sentyment do faceta po czymś takim.

Aczkolwiek znam dziewczyny, które naciągają swoich partnerów na zakupy czy to ciuchowe czy to kosmetyczne i tu trend jest zgoła odwrotny - większość z laseczek się tym szczyci Co osobiście jest dla mnie dość niezrozumiałe.

[roxi:*]

Jeśli pożyczyłaś mu pieniądze na jakiś czas i on Ci zamierza je oddać to nie jest żaden wstyd w końcu jesteście parą i powinniście sobie pomagać. No chyba, że dostał je od Ciebie na wieczne nieoddanie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Pomijam kwestię wstyd/nie wstyd.

Gdyby to były Twoje pieniądze, to mogłabyś z nimi robić co chcesz. Ale to było pieniądze Twoich rodziców... Pytałaś ich o zgodę, czy możesz mu je dać? Bo to nie piwo za 3,5 zł, ale jednak konkretna kasa.

[uparta Marti]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;17319251]Pomijam kwestię wstyd/nie wstyd.

Gdyby to były Twoje pieniądze, to mogłabyś z nimi robić co chcesz. Ale to było pieniądze Twoich rodziców... Pytałaś ich o zgodę, czy możesz mu je dać? Bo to nie piwo za 3,5 zł, ale jednak konkretna kasa.[/QUOTE]

ale skoro rodzice DAJĄ jej pieniądze to po co ma ich pytać o to co moze/nie może z nimi robic ? dali jej na swoje wydatki ale skoro ona pozyczyła chłopakowi to jej sprawa.

autorko-niepotrzebnie opowiedziałas o tym swoim znajomym. Oczerniłas go i uwierz ze jesli Twoj facet by sie o tym dowiedział to miałby żal. Możliwe,ze jak pożyczał od Cibeie te pieniądze to było mu głupio a Ty jeszcze pochwaliłas sie znajomym ze pozyczył na buty
nie widzę nic złego w pożyczaniu sobie pieniędzy o ile środki moje lub jego na to pozwalają.
Zgadzam się z wizażanka wyżej która pisała,ze Twój facet mógłby sobie dorobić.studia dzienne to zazwyczaj 2-3 dni w tygodniiu po kilka godzin(oczywiście zależu co studiuje) ale widać facet chyba nie zamierza-rodzice opłacają szkołe, dziewczyna dołozy do butów i zyć nie umieć

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

jakoś mało mnie obchodzi czy to wstyd, czy nie... to czy pieniądze własne czy od rodziców i jak to para sobie nawzajem czasem pomaga to temat na osobną rozprawkę. każdy robi jak uważa i to jego sprawa, ale po co o tym trąbić znajomym? no siara... ja na miejscu chłopaka poczułabym się co najmniej obnażona albo jeszcze lepiej. chyba takich spraw nie powinno się roznosić byle gdzie?

[mmalinowa]

Wstyd to to że pożyczyłaś i roztrąbiłaś to naokoło, a nie dla niego że pożycza. Umówiliście się że odda, ok, ale to powinno być między wami.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez uparta Marti

ale skoro rodzice DAJĄ jej pieniądze to po co ma ich pytać o to co moze/nie może z nimi robic ? dali jej na swoje wydatki ale skoro ona pozyczyła chłopakowi to jej sprawa.

Tak, tylko że ona raczej sobie nie odmówi czegoś czy zaoszczędzi, tylko rodzice jej dadzą o tą stówę więcej. Zresztą może się mylę, nie wiem. Ja to tak widzę.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale chwilka, momencik Dziewczyna mu DAŁA te pieniądze, a nie - pożyczyła Rozumiem pożyczkę, nawet teraz z zaskórniaków nieraz sobie z mężem pożyczamy Ale tu niepracująca dziewczyna daje niepracującemu chłopakowi stówę - to jest... dziwne? niewłaściwe? egoistyczne z jego strony?

[szugarbejb]

Skoro to dla was nie wstyd i wszstko ok, że dorosły koleś bierze 100 zł na buty od swojej dziewczyny to co z tego, że roztrąbiła ?

[harajuku-fish]

również uważam, że skoro mu pożyczyłaś/dałaś te pieniążki to nie powinnaś tego rozpowiadać...
ja jestem w związku 4-letnim, z czego 3.5 jesteśmy zaręczeni i również zdarza nam się dać/pożyczyć sobie nawzajem pieniążki jeżeli jednemu lub drugiemu na coś zabraknie.... ale nikt o tym nie wie bo to nasza prywatna sprawa...

[monius9]

jak dla mnie pożyczanie drobnej kasy facetowi nie jest niczym nadzwyczajnym, tak jak to, że nie pozwalam mu za mnie zawsze płacić. oboje jesteśmy gówniarzami i nie pracujemy, przecież nie będę ściągać od niego wszystkiego co dostanie od starych i nawzajem. aczkolwiek jeżeli brakowało mu 100 zł do butów to ile one kosztowały? nie mógł sobie kupić tańszych? już nie mówiąc o tym, że gdybym ja chciała sobie kupić buty na które nie miałabym kasy, poprosiłabym o zapomogę rodziców, a nie chłopaka. taka trochę dziwna ta sytuacja.

a jeżeli chodzi o zdziwienie znajomych, to ja zauważam pewną zasadę: im mniej opowiadasz postronnym o swoim związku, tym mniej w nim problemów.

[sine.ira]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17320175]Ale chwilka, momencik Dziewczyna mu DAŁA te pieniądze, a nie - pożyczyła Rozumiem pożyczkę, nawet teraz z zaskórniaków nieraz sobie z mężem pożyczamy Ale tu niepracująca dziewczyna daje niepracującemu chłopakowi stówę - to jest... dziwne? niewłaściwe? egoistyczne z jego strony?[/QUOTE]

No to co, niech mu nawet podarowala te kase, to co z tego ? Jezeli on w przyszlosci nie bedzie mial oporow zeby poratowac ja, to wszystko OK moim zdaniem. Dala mu te stowe bo pewnie mogla sobie na to pozwolic, glodem potem nie przymierala, z gardla jej tej kasy nie wyciagnal. Pewnie zapytal czy moze. Tak zakladam.

Napisane przez szugarbejb

Skoro to dla was nie wstyd i wszstko ok, że dorosły koleś bierze 100 zł na buty od swojej dziewczyny to co z tego, że roztrąbiła ?

To z tego, ze gdyby powiedziala o tym mnie, to ja nie widzialabym w tym problemu i nie uwazala faceta za niedoroba, ale niestety autorka watku trafila na takich co to teraz beda o nim mieli nienajlepsze zdanie. No i po co w ogole o tym gadac. Jak mu wylezie hemoroid nie daj bog, to tez roztrabi, ze mu sie do masci dolozyla No ludzie, to sa sprawy miedzy nimi i naprawde nie widze powodu, zeby ktores mialo o tym trabic innym ludziom. Co komu do tego, jak pragne zakwitnac....

[marchewkowe pole]

no cóż, dziewczyna widocznie nie myślała w ogóle że to jakieś wielkie halo i powiedziała a znajomi uznali że to jakiś skandal (no chyba że oni znają go dłużej niż ona i wiedzą że jest pasożytem)

to nie ważne co inni o tym myślą, ważne czy on się dobrze czuje biorąc od Ciebie kasę i czy Ty nie czujesz się wykorzystywana dając mu ją. i czy jest wzajemność.

[m@rtynka]

Ja tam w tym nic złego nie widzę , że dałaś mu lub pożyczyłaś kasę...Ok trzeba sobie pomagać Kwestie Twoich znajomych pominę bo nawet nie warto tego komentować...Ale ogólnie bardzo ładnie z Twojej strony