Bunt 2 - latki

[Olinda]

Witam Was serdecznie. Może Wy mi ciś poradzicie. Moja córcia w lipcu skończyła 2 latka. Faktem jest, że urodziła się ciężko chora i jest po kilku operacjach, no więc wiadomo, że była rozpieszczana do granic możliwości. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Moje dziecko musi mieć wszystko czego zażąda, inaczej płacze, tupie kładzie się na ziemi i wyje. Po niedzielnej scenie w hipermarkecie, gdzie się położyła na ziemi wrzeszczała tak, że pół sklepu się na nas gapiło, mam dośc. Pomóżcie jak ją tego oduczyć. Jak do niej przemówić, żeby zrozumiała, że tak nie wolno, w ogóle mnie nie słucha, jak do niej mówię to odpowiada mi nieee.
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na pomoc
Olinda

[paula78]

Konsekwencja zawsze pomaga ,wszedzie .

polecam porady super niani ,poszukaj ksiazki lub filmy z programu Super niania,bylo tam kilka takich przypadków.

Z wlasnego doswiadczenia powiem tak:jesli mowię Nie to sie tego trzymam ,tłumaczę dlaczego do momentu az dziecko jest spokojne i słucha ,jak zatrzyna se ryk ,czekam az sie uspokoi.
umawiam sie ze idziemy do sklepu z zabawkami ale tylko ogladamy nie kupujemy,powtarzam to kilka razy i sie tego trzymam.chwalę po wyjsciu jesli bylo grzeczne

nie zwracam uagi na fochy,wrzaski itp zachowanie ,udaje ze mnie to nie wzrusza ale oczywiscie mam dziecko na oku zeby sobie krzywdy nie zrobilo.

chwale za dobre zachowanie ,za wlasna inicjjatywę np. posprzatania pokoju,itp.

powodzenia ,przydaja sie na dalsze lata

[viola1983]

Napisane przez paula78

Konsekwencja zawsze pomaga ,wszedzie .

polecam porady super niani ,poszukaj ksiazki lub filmy z programu Super niania,bylo tam kilka takich przypadków.

Z wlasnego doswiadczenia powiem tak:jesli mowię Nie to sie tego trzymam ,tłumaczę dlaczego do momentu az dziecko jest spokojne i słucha ,jak zatrzyna se ryk ,czekam az sie uspokoi.
umawiam sie ze idziemy do sklepu z zabawkami ale tylko ogladamy nie kupujemy,powtarzam to kilka razy i sie tego trzymam.chwalę po wyjsciu jesli bylo grzeczne

nie zwracam uagi na fochy,wrzaski itp zachowanie ,udaje ze mnie to nie wzrusza ale oczywiscie mam dziecko na oku zeby sobie krzywdy nie zrobilo.

chwale za dobre zachowanie ,za wlasna inicjjatywę np. posprzatania pokoju,itp.

powodzenia ,przydaja sie na dalsze lata

dokładnie tak!! zgadzam się gdyż postępuję tak samo.. w prawdzie mój starszy synek już powoli wyrasta z wymuszania czegokolwiek krzykiem i innymi nie miłymi sposobami, jednak jeszcze do nie dawna było inaczej. Teraz jest już trochę starszy, bo w grudniu skończy 3 latka, lecz czasem jeszcze mu się zdarza "próbować"...

Pamiętaj Olinda konsekwencja przede wszystkim...

Możesz stosować lekkie kary, czasem dla dziecka wydają się straszne.. jak zrobi Ci awanturę to kochana powiedz, że jak się zaraz nie uspokoi to np. nie obejrzy jakiejś bajeczki... i rób swoje dalej.. potem jej wytłumacz, że ma kare i nie może tej bajeczki dzisiaj obejrzeć.. i broń Boże nie wolno dać czegoś dziecku, żeby się tylko uspokoiło... niestety dzieci to cwane małe bestyjki i następnym razem da Ci gorzej popalić, jak czegoś zapragnie... gdy natomiast będziesz konsekwentna po jakimś czasie zrozumie, że krzykiem niczego nie zdziała, a tylko pogorszy...

Pozdrawiam Cię Olinda i życzę Ci powodzenia w tej trudnej małej "wojnie"...

U mnie się jedna prawie kończy, ale młodszy synek zaczyna drugą...

[shiava]

Zgadzam sie z postami powyzej.
Moj dwulatek szalal tak samo w sklepie, i ja ulegalam caly czas.

Przelomem dla mnie byl dzien, kiedy wyszlam ze sklepu z dwoma takimi samymi samochodami policyjnymi dla niego, bo nie odpuscil i wrzeszczal jak opetany. Zaplacilam 80 zlotych za 2 takie same zabawki, ktore na drugi dzien lezaly w kącie.

I wtedy cos do mnie dotarlo! Przeciez on ma 2 latka, a ja jestem starsza o tyle lat i ustepuje malemu tyranowi? O, nie.
I od tego dnia - tak jak pisala Paula - ide do sklepu, i mowie ze tylko OGLADAMY, a nie kupujemy. Tlumacze, tlumacze, tlumacze.
Mowie ze trzeba odlozyc, bo mamy inne zabawki w domu. Zajmuje jego uwage czyms innym, i ... jakos to działa
Nie mozna pozwolic sobie wejsc na glowe, bo za 5 lat powie mi ze chce quada, a za 15 lat - Mamo, chce najnowsze BMW, musisz mi kupic.

[maatra]

my tez mamy wielki problem. roznica jest taka,ze synek nie byl rozpieszczany,mielismy mnostwo reguł,ktorych sie trzymalismy.
nigdy nie krzyczymy, nie wlaczamy mu tv zeby tylko sie czyms zajal,nie jeslesmy na kazde zawolanie....wszystko w normie. takie jest moje zdanie.
odkad zabralismy smoczka, ktory uzywany byl tylko do spanie,zycie wywróciło sie do gory nogami. walenie glowa ,gdzie popadnie,bicie mnie i Tz,bicie siebie. krzykami i placzem sie nie przejmuje. tylko ta glowa....cala posiniaczona i w guzach.(juz 2 razy musialam podpisywac formularz w zlobku,ze te obrazenia ,to z domu przyniosl) od 6 miesiaca zycia spal sam w lozeczku i w swoim pokoju,odkad nie ma smoczka budzil sie w nocy i pierwsze co robil, to walil glowa w lozeczko. kupilismy kilka dni temu lozeczko w ksztalcie koparki(oczywiescie skladalismy je razem, cala bajka ,ze Bob ma taka sama byla...) wyeliminowalismy walenie glowy w nocy,ale cyrki przy kladzeniu,sa takie,ze glowa mala,co gorsze ucieczka jest ulatwiona, bo to juz lozko jest od kilku dni,sika na podologe na zlosc. tylko kupke robi na nocnik,bo go obrzydza brudna pupa.po zabraniu wszystkich zabawek za kare,widac bylo roznice, bo przypomnial sobie jak uzywac nocnik,wiec jakies tam postepy sa....
Simon wydaje sie bardzo nerwowy. naprawde nie wiem dlaczego,bo atmosfera w domu jest dobra,nie klocimy sie z Tz,nie zalawtiamy nic krzykiem,duzo rozmawiamy,spedzamy czas bardzo aktywnie.

nie mam problemu typu idziemy do sklepu i on chce zabawke. od malego byl uczony,ze zabawki ogladamy,a jak kupujemy, to informuje go wczesniej.nigdy nie bylo zadnej presji,mow ladniej, powtorz to slowo,jedz ladniej,nie ubrudź sie itp.duzo chwalimy,moze za duzo?,czytalam kilka ksiazek o regulach,ale nigdzie nie ma o takiej agresji u 2-u latka
jakies cenne rady? bylam u lekarza i bedziemy mieli spotkanie z tak zwana health visitor,ktora ma nam dac kilka cennych wskazowek. lekarka powiedziala,ze moze trzeba bylo oddac smoczka, bo uzywal go przeciez tylko do spania.

chetnie przeczytam o podobnym przypadku i jak daliscie sobie rade,bo mi pomyslow brak

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Histerię ignorować Pamiętaj, że jeśli dziecko nie ma widowni - nie odgrywa scen I system kar i nagród - działa świetnie.

[maatra]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14447824]Histerię ignorować Pamiętaj, że jeśli dziecko nie ma widowni - nie odgrywa scen I system kar i nagród - działa świetnie.[/QUOTE]

to chyba nie bylo do mnie, bo jesli przeczytalas, to napisalam,ze syn wali glowa w lozeczko w nocy,a widowni wtedy nie ma.
co do sikania na zlosc, to chyba jednak system kar, bo ignorowanie raczej w tym przypadku nie pomoze.

[paula78]

Nie sądze aby syn sikał na zlosc wam.
co robicie gdy zaczyna sie atak zlosci ?
gdy zaczyna podnosic na was rękę ?
jak zachowuje sie w żłobku ?
jak zchowuej sie po żłobku ?
no i ile ma lat ?

[maatra]

Napisane przez paula78

Nie sądze aby syn sikał na zlosc wam.
co robicie gdy zaczyna sie atak zlosci ?
gdy zaczyna podnosic na was rękę ?
jak zachowuje sie w żłobku ?
jak zchowuej sie po żłobku ?
no i ile ma lat ?

sika na zlosc, bo gdy sie zsika wola mnie i zaczyna sie smiac. gdy jedziemy autem, lub wybywamy na calo dniowe wycieczki,zawsze mowi,ze chce isc, bo wie,ze nic tym nie osiagnie.wczoraj trzymal 10 min zanim zznalazlam toalete(jechalismy autem)a rano 3 razy nasikal na podloge i krzeslo.

tlumacze,ze nie wolno,daje ostrzezenie ,gdy dostane jeszcze raz laduje w karnym kącie.odstawiam go tam przez ok 5-10 min i sa przeprosiny(koniec placzu,stanie w miejscu przez ok minute,przytulenie i buziak,pytam czy bedzie grzeczny,odpowiada: TAK)

w zblobku bez zarzutów,smoczka nigdy tam nie uzywal, nic nie zostalo zaklocone. na nikogo reki nie podnosi i nie wali glowa w co popadnie.

po zlobku: wracamy do domu,zazwyczaj wychodzimy w tym czasie do ogrodu(1,5h)tam jest bardzo grzeczny. pozniej ide do pracy i Tz z nim zostaje...

23.09 skonczyl 2 latka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie do ciebie, tylko do założycielki wątku pisałam.

A co do zachowania w domu - może poświęcacie mu za mało czasu? Może sikanie, walenie głową - to próba zwrócenia uwagi?

[maatra]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14463018]Nie do ciebie, tylko do założycielki wątku pisałam.

A co do zachowania w domu - może poświęcacie mu za mało czasu? Może sikanie, walenie głową - to próba zwrócenia uwagi?[/QUOTE]

nie wiem nie wiem ile to jest za malo. nigdy nie wlaczam mu tv, dla "swietego spokoju", nie przeganiam go gdy ktos do mnie przychodzi i szczerze zastanawiam sie jak niektóre wizazanki potrafia pol dnia przesiedziec przed komputerem,co w tym czasie robi dziecko bawie sie z nim duzo,ale nigdy nie wlaczam sie w zabawy jak robi to sam ladnie.

teraz druga strona. nie rzucam wszystkiego, gdy Simon zacznie jeczec,ze chce sie bawic. tlumacze,ze musze skonczyc zmywac i wtedy sie pobawimy.przy sprzatniu pozwalam mu odkurzac razem ze mna itp. nie zabraniam brudnych zabaw i okruszki na podlodze tez mnie nie ruszaja.

naprawde nie wiem co jest nie tak do zlobka Simon chodzi 2 razy po 7h,ja pracuje 4 wieczory od 17,a o 19 30 synek juz spi. spedzamy z nim naprawde duzo czasu i zawsze aktywnie...

podsumowywujac weekend : zero sikania na zlosc, 5 razy karny jez (tylko) 1 walenie glowa,ale bardzo delikatne...

[***luna]

Napisane przez maatra

nie wiem nie wiem ile to jest za malo. nigdy nie wlaczam mu tv, dla "swietego spokoju", nie przeganiam go gdy ktos do mnie przychodzi i szczerze zastanawiam sie jak niektóre wizazanki potrafia pol dnia przesiedziec przed komputerem,co w tym czasie robi dziecko bawie sie z nim duzo,ale nigdy nie wlaczam sie w zabawy jak robi to sam ladnie.

teraz druga strona. nie rzucam wszystkiego, gdy Simon zacznie jeczec,ze chce sie bawic. tlumacze,ze musze skonczyc zmywac i wtedy sie pobawimy.przy sprzatniu pozwalam mu odkurzac razem ze mna itp. nie zabraniam brudnych zabaw i okruszki na podlodze tez mnie nie ruszaja.

naprawde nie wiem co jest nie tak do zlobka Simon chodzi 2 razy po 7h,ja pracuje 4 wieczory od 17,a o 19 30 synek juz spi. spedzamy z nim naprawde duzo czasu i zawsze aktywnie...

podsumowywujac weekend : zero sikania na zlosc, 5 razy karny jez (tylko) 1 walenie glowa,ale bardzo delikatne...

Maatra to widze trudna sytuacja.
Z tego co piszesz synkowi coś się stało, coś co może dla was nie jest tak oczywiste.
W jaki sposób zrezygnowaliście ze smoczka?



Sikanie na podłogę może wskazywać na to, że chce cię przyciągnąć
Wie, że przyjdziesz, że bedziesz zaangażowana, a zależy mu na to byś była w poblizu.
Z twojego opisu wybitnie wynika, ze on chce tym sikaniem coś wam przekazać.
Na złość? Nie na złość raczej.


Inna sprawa: czy Simon potrafi bawić się sam?
Dziecko w jego wieku powinno być w stanie zając się sobą przez krótki okres czasu.


Jak do niego mówisz i co mu mówisz. Jak reagujesz, gdy wysika się na podłogę?



P.S. Nie spędzacie z nim dużo czasu. Spędzacie z nim tyle czasu ile mozecie, a to jest różnica.
Mam podobną sytuację: praca, żłobek. I dla dziecka to jest ciężkie, że mamy/ taty nie ma wieczorami w domu.
(u mnie TŻ jest mało dostępny bo zwykle dosypia przez nocką).
Dziecko jest całkiem inne (pozytywnie), gdy rodzina jest cała i spędza razem czas, nawet na zwyczajnych domowych czynnościach.

W takiej systuacji oderwanie od smoczka, jezli było dość gwałtowne mogło uruchomić opisywane przez ciebie zachowania.

Moje dziecko, które spało fantastycznie w nocy, nagle przestało spać. Łaziło po domu, skradało się do drzwi, podglądało co kto robi. Głowiłam się nad tym co robić, dlaczego tak jest.
Odpowiedź była prosta. Przyjechał do nas gość i dla mojego dziecka to zbyt duża, nagła zmiana: nowy domownik.

[ziaaa]

Napisane przez Olinda

Witam Was serdecznie. Może Wy mi ciś poradzicie. Moja córcia w lipcu skończyła 2 latka. Faktem jest, że urodziła się ciężko chora i jest po kilku operacjach, no więc wiadomo, że była rozpieszczana do granic możliwości. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Moje dziecko musi mieć wszystko czego zażąda, inaczej płacze, tupie kładzie się na ziemi i wyje. Po niedzielnej scenie w hipermarkecie, gdzie się położyła na ziemi wrzeszczała tak, że pół sklepu się na nas gapiło, mam dośc. Pomóżcie jak ją tego oduczyć. Jak do niej przemówić, żeby zrozumiała, że tak nie wolno, w ogóle mnie nie słucha, jak do niej mówię to odpowiada mi nieee.
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na pomoc
Olinda

nie reaguj na jej bunt
ja bym zaczęła od pokazów w domu... typu jak ona się buntuje czyli krzyczy, udaje że płacze, tupie nogami- powtarzaj po niej, rób to z nią
Zdziwi się. I tak zrób to pare razy... potem w sklepie nie reaguj na nią, jak ona tupie, kładzie się- bez słowa bierz ją na ręce i rób dalej zakupy. Będzie ciężko, ale w końcu zadziała. W takim momentach z dzieckiem się nie dyskutuje, nie mówi do niego. Dopiero jak się uspokoi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

[***luna]

Napisane przez ziaaa

nie reaguj na jej bunt
ja bym zaczęła od pokazów w domu... typu jak ona się buntuje czyli krzyczy, udaje że płacze, tupie nogami- powtarzaj po niej, rób to z nią
Zdziwi się. I tak zrób to pare razy... potem w sklepie nie reaguj na nią, jak ona tupie, kładzie się- bez słowa bierz ją na ręce i rób dalej zakupy. Będzie ciężko, ale w końcu zadziała. W takim momentach z dzieckiem się nie dyskutuje, nie mówi do niego. Dopiero jak się uspokoi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

A co daje (oprócz zdziwienia) to, że matka położy się i będzie naśladować histeryczne zachowanie dziecka?

[Olinda]

Dzięki za wszystkie rady. Próbuję, małymi kroczkami może dojdziemy do tego, że nie bedę się bała iść z młodą do sklepu, bo znowu zrobi przedstawienie.
W piątek pod żłobkiem się położyła i "nie pójdzie". Więc powiedziałam jej, że ja jadę do domu, wsiadłam do auta i zapaliłam silnik. W sekundzie zapomniała o swoich fanaberiach stanęła koło drzwi i je otworzyła. Nie miałam zamiaru odjechać ( aby sobie ktoś coś złego nie pomyślał ) ale zadziałało!!
W niedzielę cały dzień chciała coś z półki, w której nic nie ma dla niej. Nie popuściłam. Płakała a ja wtedy wychodziłam do pokoju i mówiłam, że to nie od niej półka. Po kilku razach przestała marudzić, że chce z tej półki coś. Tylko nie wiem co z tamtąd chciała, bo tam są same szklanki
Mam nadzieję,że będzie jeszcze taki czas , że spokojnie pójdę z nią do sklepu, bo teraz to jest prawie niemożlkiwe, a przecież trzeba czasem zrobić zakupy z dzieckiem.
Pozdrawiam was
Olinda

[maatra]

Napisane przez ***luna

Maatra to widze trudna sytuacja.
Z tego co piszesz synkowi coś się stało, coś co może dla was nie jest tak oczywiste.
W jaki sposób zrezygnowaliście ze smoczka?



Sikanie na podłogę może wskazywać na to, że chce cię przyciągnąć
Wie, że przyjdziesz, że bedziesz zaangażowana, a zależy mu na to byś była w poblizu.
Z twojego opisu wybitnie wynika, ze on chce tym sikaniem coś wam przekazać.
Na złość? Nie na złość raczej.


Inna sprawa: czy Simon potrafi bawić się sam?
Dziecko w jego wieku powinno być w stanie zając się sobą przez krótki okres czasu.


Jak do niego mówisz i co mu mówisz. Jak reagujesz, gdy wysika się na podłogę?



P.S. Nie spędzacie z nim dużo czasu. Spędzacie z nim tyle czasu ile mozecie, a to jest różnica.
Mam podobną sytuację: praca, żłobek. I dla dziecka to jest ciężkie, że mamy/ taty nie ma wieczorami w domu.
(u mnie TŻ jest mało dostępny bo zwykle dosypia przez nocką).
Dziecko jest całkiem inne (pozytywnie), gdy rodzina jest cała i spędza razem czas, nawet na zwyczajnych domowych czynnościach.

W takiej systuacji oderwanie od smoczka, jezli było dość gwałtowne mogło uruchomić opisywane przez ciebie zachowania.

Moje dziecko, które spało fantastycznie w nocy, nagle przestało spać. Łaziło po domu, skradało się do drzwi, podglądało co kto robi. Głowiłam się nad tym co robić, dlaczego tak jest.
Odpowiedź była prosta. Przyjechał do nas gość i dla mojego dziecka to zbyt duża, nagła zmiana: nowy domownik.

juz odpisuje. odcielam gumowe koncowki od smoczkow. tylko tak jak juz wspomnialam smoczek nigdy nie byl uzywany w ciagu dnia, tylko do spania.
z sikaniem jestem kompletnie zielona, bo robi to jak jestem obok. w tym samym dniu "akcja sikania na podloge" poszlam na gore na sekunde(do toalety) wracam a on na nocniku

Simon potrafi bawic sie sam .... tak jak napisalam,kiedy juz sie zajmie sam soba,nie wtracam sie do tego co robi, bo trwa to do 20 min,kiedys mial nawet taki czas,ze kazal sie odnosic do lozeczka i tam chcial sie sam bawic,ale to bylo dawno temu
co powiem jak sie zsika. jesli byl to wypadek, to oczywiscie mowie,ze nic sie nie stalo itp. no ale po serii sikania i smiania sie, powiedzialam,ze bardzo brzydko robi,ze duzi chlopcy nie sikaja na podloge i ze zaraz pampersa zalozymy,skoro znow chce byc dzidziusiem (pampresow baaaardzo nie lubi,ale nadal na wszelki wypadek zakladam na noc)

moze faktycznie moj synek ,az tak przezywa,ze tata dopiero o 16 wraca weekend byl piekny moze jemu Tz tak brakuje? odgrywa on bardzo wielka role w jego zyciu, bo tatus przejal mnostwo maminych obowiazkow,z tego co zaobserwowalam u innych rodzin, polowa mezczyzn nie robi tego co Tz.kapie go wieczorem,kladzie go spac,wstaje do niego w nocy,ubiera go rano, robi mu sniadanie,razem spedzaja "5 min w lazience" na poprawianiu urody i moglabym tak wymieniac bez konca. nawet obiad Simon woli jesc jak juz tata wroci ...
moze powinnam odsunac troche Tz na bok ???

noc straszna,pelna koszmarow.godzine gniezdzilam sie w jego malutkim lozku, bo tak krzyczal. caly czas spal i plakal ,krzyczal na przemian.moze za duzo wrazen mu dostarczamy

[ziaaa]

Napisane przez ***luna

A co daje (oprócz zdziwienia) to, że matka położy się i będzie naśladować histeryczne zachowanie dziecka?

Spróbuj a się przekonasz
Często robilam tak, że jak dziecko czegoś bardzo chce i to wymusza choć wie, że nie może, zaczyna płakać tupać krzyczeć często piszczeć- to właśnie naśladując je odwraca się uwage
Głównie tu chodzi właśnie o odwrócenie uwagi. Dziecko próbuje wymusić coś i histeryzuje, a gdy widzi że mama też zaczyna się "dziwnie" zachowywać wtedy samo przestaje )
Bo mówienie do dziecka rozhisteryzowanego nie ma sensu, to jak rzucanie grochem o ściane, i tak nie słucha i tak.

[maatra]

Napisane przez ziaaa

Spróbuj a się przekonasz
Często robilam tak, że jak dziecko czegoś bardzo chce i to wymusza choć wie, że nie może, zaczyna płakać tupać krzyczeć często piszczeć- to właśnie naśladując je odwraca się uwage
Głównie tu chodzi właśnie o odwrócenie uwagi. Dziecko próbuje wymusić coś i histeryzuje, a gdy widzi że mama też zaczyna się "dziwnie" zachowywać wtedy samo przestaje )
Bo mówienie do dziecka rozhisteryzowanego nie ma sensu, to jak rzucanie grochem o ściane, i tak nie słucha i tak.

no i czego w takim monecie uczy sie dziecko, bo ja nie rozumiem ??
jak zacznie tłuc talerze,albo walic glowa w sciane tez bedziesz je przedrzeźniać ?

zostawmy to bez komentarza.
edit : czy szanowna wizazanka posiada wlasne dzieci ?

[ziaaa]

widzi swoje odbicie. Tego się uczy, że mama też tak może. Widzi, że mama nie skacze koło niego, nie spełnia próśb. Mama odzwierciedla zachowanie swojej pociechy- jakby nie patrzeć- rozumnej.
Histerie dziecka- właśnie typu tupanie, krzyczenie, udawany płacz- są odbierane przez dziecko jako zakazany owoc(bo w końcu rodzic od razu na nie reaguje, mówi: przestań, nie rób tak, nie krzycz itd). A jak wiadomo... co zakazane to najlepsze, nawet dziecko o tym wie.

Ja napisałam odnośnie konkretnego problemu, a to że wyolbrzymiasz i przekręcasz na swoje to już nie mój problem
Na zdrowy rozum sama oceń sytuację czy bym tak zrobiła, czy też nie.

[***luna]

Napisane przez maatra

juz odpisuje. odcielam gumowe koncowki od smoczkow. tylko tak jak juz wspomnialam smoczek nigdy nie byl uzywany w ciagu dnia, tylko do spania.
z sikaniem jestem kompletnie zielona, bo robi to jak jestem obok. w tym samym dniu "akcja sikania na podloge" poszlam na gore na sekunde(do toalety) wracam a on na nocniku

Simon potrafi bawic sie sam .... tak jak napisalam,kiedy juz sie zajmie sam soba,nie wtracam sie do tego co robi, bo trwa to do 20 min,kiedys mial nawet taki czas,ze kazal sie odnosic do lozeczka i tam chcial sie sam bawic,ale to bylo dawno temu
co powiem jak sie zsika. jesli byl to wypadek, to oczywiscie mowie,ze nic sie nie stalo itp. no ale po serii sikania i smiania sie, powiedzialam,ze bardzo brzydko robi,ze duzi chlopcy nie sikaja na podloge i ze zaraz pampersa zalozymy,skoro znow chce byc dzidziusiem (pampresow baaaardzo nie lubi,ale nadal na wszelki wypadek zakladam na noc)

moze faktycznie moj synek ,az tak przezywa,ze tata dopiero o 16 wraca weekend byl piekny moze jemu Tz tak brakuje? odgrywa on bardzo wielka role w jego zyciu, bo tatus przejal mnostwo maminych obowiazkow,z tego co zaobserwowalam u innych rodzin, polowa mezczyzn nie robi tego co Tz.kapie go wieczorem,kladzie go spac,wstaje do niego w nocy,ubiera go rano, robi mu sniadanie,razem spedzaja "5 min w lazience" na poprawianiu urody i moglabym tak wymieniac bez konca. nawet obiad Simon woli jesc jak juz tata wroci ...
moze powinnam odsunac troche Tz na bok ???

noc straszna,pelna koszmarow.godzine gniezdzilam sie w jego malutkim lozku, bo tak krzyczal. caly czas spal i plakal ,krzyczal na przemian.moze za duzo wrazen mu dostarczamy

Ja bym nie odsuwała TŻ na bok.
Niech będzie jak jest.
Co do sikania na podłogę ja bym mu powiedziała: Mami jest bardzo przykro, gdy sikasz na podłogę, chociaż potrafisz siusiać do nocnika.
Mama wie, że potrafisz siusiać do nocnika, jesteś dużym chłopcem.
W ekstremalnej wersji powiedziałabym ,że będzie następnym razem pomagać sprzątać.
Spróbowałabym też powiedzieć: widzę chlopca, który się złości (gdy się złości).
Co do smoczka: jeśli odcięłaś całą końcówkę od razu, mogło to wywołać mały szok u Simona.
Co do koszmarów: może oś mu się śni, moze czegoś się boi.
Ja musiałam kupić lampki do kontaktów by mój mały zaakceptował spanie w ciemnym pokoju( wcześniej nie miał z tym żadnych problemów).

Napisane przez ziaaa

Spróbuj a się przekonasz
Często robilam tak, że jak dziecko czegoś bardzo chce i to wymusza choć wie, że nie może, zaczyna płakać tupać krzyczeć często piszczeć- to właśnie naśladując je odwraca się uwage
Głównie tu chodzi właśnie o odwrócenie uwagi. Dziecko próbuje wymusić coś i histeryzuje, a gdy widzi że mama też zaczyna się "dziwnie" zachowywać wtedy samo przestaje )
Bo mówienie do dziecka rozhisteryzowanego nie ma sensu, to jak rzucanie grochem o ściane, i tak nie słucha i tak.

NIe spróbuję z dwóch powodów
sensu w tym nie widzę
nie mam potrzeby i nie jestem desperatką.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak mi do głowy przyszło z tym sikaniem - nasika - zignoruj, posprzątaj bez słowa (nie odzywaj się do dziecka, nie komentuj), kładzie się do łóżka, wychodzisz i tyle. Może jeśli zauważy, że to ignorujecie - przestanie? A Może nie lubi ciemności, może potrzebuje lampki?

[ziaaa]

Luna ale ja Ci nie każe tego robić
Każdy robi jak uważa.

[maatra]

Napisane przez ***luna

Co do sikania na podłogę ja bym mu powiedziała: Mami jest bardzo przykro, gdy sikasz na podłogę, chociaż potrafisz siusiać do nocnika.
Mama wie, że potrafisz siusiać do nocnika, jesteś dużym chłopcem.
W ekstremalnej wersji powiedziałabym ,że będzie następnym razem pomagać sprzątać.
Spróbowałabym też powiedzieć: widzę chlopca, który się złości (gdy się złości).
Co do smoczka: jeśli odcięłaś całą końcówkę od razu, mogło to wywołać mały szok u Simona.
Co do koszmarów: może oś mu się śni, moze czegoś się boi.
Ja musiałam kupić lampki do kontaktów by mój mały zaakceptował spanie w ciemnym pokoju( wcześniej nie miał z tym żadnych problemów).

zle to sikanie chyba rozegralam ?? wciaz za malo lektur,czasem czlowiek cos palnie bez sensu i pozniej żałuje. bede szla w strone chwalenia,wiem ze potrafisz dziekuje za rade.
co do sprzatania, to po sikaniu sam biegnie po mopa,albo scierke do naczyn z tym nie mam problemu.
lampki zaaplikowane,poszedl spac bez problemu... kiedys musielismy wynosic wszystko z pokoju co cykalo,albo migalo:nawilzacz powietrza,elektryczna nianie,zegarek itp.jak widac zmienilo mu sie.mam nadzieje,ze to bedzie rozwiazanie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14483755]kładzie się do łóżka, wychodzisz i tyle. Może jeśli zauważy, że to ignorujecie - przestanie? A Może nie lubi ciemności, może potrzebuje lampki?[/QUOTE]
latwo bylo tak robic,kiedy Simon spal w lozeczku, nie walil glowa w szczebelki i nie wspinal sie po szczebelkach. wtedy owszem poskutkowalo,a wprowadzilismy to w zycie jak mial 3 miesiace !!! szybko zrozumial, o co chodzi. niestety teraz ,kiedy spi w lozeczku nie jest tak latwo. sam sobie potrafi drzwi otworzyc,przystawic krzeselko i sciagac rzeczy z polek i znow wracamy do tego samego...uderzac glowa o drzwi.
LAMPKI zaaplikowane
************************* ************
jeszcze kilka rad, kilka prob i miejmy nadzieje,ze bedzie lepiej.przed spaniem raz wyladowal na karnym jeżu, bo uderzyl i ugryzl Tz. pozniej bajeczki,mleko ,zabki, swiatlo w holu i zasnal

dziewczyny moze chcecie polecic jakies madre ksiazki ?
czytal ktos ksiazke naszej polskij niani ? jestem jej wielka fanka,nie fanatyczka,ale trzeba przyznac,ze madrze kobieta mowi
mam kilka ksiazek jak wprowadzac reguly,zeby nie bolalo i bardzo je sobie chwale.

[***luna]

maatra cieszę się, ze jest lepiej
podaję mojego książkowego faworyta.
Książka napisana świetnym językiem, mądra i przeze mnie sprawdzona.

[maatra]

dziekuje,dziekuje. kupie sobie ASAP

[Ray]

polecqm ksiazke "jezyk dwulatka" tam wlasnie znajdziesz odpiwiedzi na nurtujace cie pytania i jak okielznac takie dziecko

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Niania tak naprawdę Ameryki nie odkrywa Jest logiczna, sensowna i przede wszystkim - KONSEKWENTNA.

[maatra]

Napisane przez Ray

polecqm ksiazke "jezyk dwulatka" tam wlasnie znajdziesz odpiwiedzi na nurtujace cie pytania i jak okielznac takie dziecko

dziekuje
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14494464]Niania tak naprawdę Ameryki nie odkrywa Jest logiczna, sensowna i przede wszystkim - KONSEKWENTNA.[/QUOTE]

niby tak,ale czyż nie jest porecznie miec to wszystko na papierze
niektore rzeczy wydaja nam sie tak oczywiste,a gdy przychodzi co do czego zapominamy o nich.

moj Tz robi to notorycznie i nie mam na mysli,ze trzeba mowic ksiazkowo. dzis rano np zagrozil Simonowi karnym jerzem jak zrobi siku na dywan (zarzadal sciagniecia pampersa, bo chce siku,a pozniej wskoczyl do nas do lozka) mysli chwile, mysli i mowi,wcale nie chcialam tego powiedziec,po co odrazu grozic ?

[redaktorka]

"Napady złości to "specjalność" dwu-trzylatka. Taki malec coraz więcej umie. Nadmiar bodźców sprawia jednak, że nie zawsze panuje nad emocjami. (...) Wyznacz mu granice i pokaż, jak okiełznać złość. (...)" Kilka wskazówek znajdziecie tutaj: http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/bunt-dwulatka
Mam nadzieję, że artykuł okaże się pomocny.
Ela, redaktorka Mamopedii