Ona nie wykazuje chęci...

[vielcici]

Witam,

Mam 23 lata, moja partnerka 20. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku,a od 1,5 roku współżyjemy. Od jakiegoś czasu myśli nie dają mi spokoju i co raz bardziej się nad tym zastanawiam, co, jak, dlaczego mogło wpłynąć na taką sytuację w związku jaką mamy teraz. Wręcz stało się to moim utrapieniem i przez to zacząłem rozważać nawet najgorsze, zdradę. Niestety boję się już z nią o tym rozmawiać bo zazwyczaj wszystko sprowadza się do obwinienia mnie, że myślę tylko o seksie

Pamiętam jeszcze czas, gdy potrafiliśmy się kochać po 4-5 razy dziennie przy zażywaniu antykoncepcji! W chwili obecnej dziewczyna nie ma ochoty na cokolwiek. Namiętne pocałunki (czasem), pieszczoty, gry wstępne. A co dopiero seks. W chwili obecnej nie kochaliśmy się od 3 tygodni. Od tygodnia stwierdziłem, że w ogóle nie będę poruszał tego tematu żeby sprawdzić, czy samo to jej przyjdzie. Niestety bez skutku. Dalej jest: zrób mi masaż, przytul mnie, w zamian jakiekolwiek przejście do czegoś więcej nawet po długim masażu, przytulaniu sie w łóżku jest praktycznie niemożliwe. Każda próba rozpoczęcia gry wstępnej kończy się: yy, eee, oj weź.

Dziewczyna sama wygadała się raz, że ochotę ma zawsze, mimo, że bierze tabletki antykoncepcyjne . Z jej strony zaś nie ma zupełnie żadnej inicjacji. Było tak jakiś czas, że zwalała winę na ból, kupiłem żel intymny, to pewnego razu powiedziała, że żadnego bólu już nie czuje i skończył się argument . Mówi, że mnie kocha, nie chce innego, że tylko ze mną mogłaby być i nie wyobraża sobie czegokolwiek z innym Tak jak by seks miała uprawiać na siłę, co jest jakimś nieporozumieniem ze względu na jej wcześniejsze zwierzenia

Nie mam pojęcia jak z nią o tym porozmawiać, jak dojść do tego co jest tego przyczyną. Wszystko wchodzi w grę, tym bardziej, że ostatnio mieliśmy trochę burzliwy okres, ale i tak wszystko wraca do wielkiej miłości, jak to chyba w każdym związku. Obawiam się, że znowu usłyszę, że zależy mi tylko na seksie co jest kompletnym nieporozumieniem

Liczę na jakieś wskazówki,

Pozdrawiam

[Lady Audrey]

Napisane przez vielcici

Witam,

Mam 23 lata, moja partnerka 20. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku,a od 1,5 roku współżyjemy. Od jakiegoś czasu myśli nie dają mi spokoju i co raz bardziej się nad tym zastanawiam, co, jak, dlaczego mogło wpłynąć na taką sytuację w związku jaką mamy teraz. Wręcz stało się to moim utrapieniem i przez to zacząłem rozważać nawet najgorsze, zdradę. Niestety boję się już z nią o tym rozmawiać bo zazwyczaj wszystko sprowadza się do obwinienia mnie, że myślę tylko o seksie

Pamiętam jeszcze czas, gdy potrafiliśmy się kochać po 4-5 razy dziennie przy zażywaniu antykoncepcji! W chwili obecnej dziewczyna nie ma ochoty na cokolwiek. Namiętne pocałunki (czasem), pieszczoty, gry wstępne. A co dopiero seks. W chwili obecnej nie kochaliśmy się od 3 tygodni. Od tygodnia stwierdziłem, że w ogóle nie będę poruszał tego tematu żeby sprawdzić, czy samo to jej przyjdzie. Niestety bez skutku. Dalej jest: zrób mi masaż, przytul mnie, w zamian jakiekolwiek przejście do czegoś więcej nawet po długim masażu, przytulaniu sie w łóżku jest praktycznie niemożliwe. Każda próba rozpoczęcia gry wstępnej kończy się: yy, eee, oj weź.

Dziewczyna sama wygadała się raz, że ochotę ma zawsze, mimo, że bierze tabletki antykoncepcyjne . Z jej strony zaś nie ma zupełnie żadnej inicjacji. Było tak jakiś czas, że zwalała winę na ból, kupiłem żel intymny, to pewnego razu powiedziała, że żadnego bólu już nie czuje i skończył się argument . Mówi, że mnie kocha, nie chce innego, że tylko ze mną mogłaby być i nie wyobraża sobie czegokolwiek z innym Tak jak by seks miała uprawiać na siłę, co jest jakimś nieporozumieniem ze względu na jej wcześniejsze zwierzenia

Nie mam pojęcia jak z nią o tym porozmawiać, jak dojść do tego co jest tego przyczyną. Wszystko wchodzi w grę, tym bardziej, że ostatnio mieliśmy trochę burzliwy okres, ale i tak wszystko wraca do wielkiej miłości, jak to chyba w każdym związku. Obawiam się, że znowu usłyszę, że zależy mi tylko na seksie co jest kompletnym nieporozumieniem

Liczę na jakieś wskazówki,

Pozdrawiam

To że kiedyś przy braniu pigułek miała ochotę na seks nie znaczy, że to się nie zmieniło. Może spadło jej libido? Dziwne jest to, że mówi że ma ochotę a nie uprawiacie tego seksu. Nie pozostaje Ci nic innego jak pogadać o tym z nią. Powiedz, że nie zależy Ci tylko na seksie ale jest on ważny a między wami go nie ma.
A może do waszego związku wkradła się rutyna i ona już nie potrzebuje seksu 4 razy dziennie, w ogóle wychodzi na to, że nie potrzebuje częstych zbliżeń.

[mbamboo]

Tez mówiłam, że mam ochotę jak brałam antykoncepcję hormonalną, ale dopiero po jej odstawieniu zobaczyłam, jak bardzo się myliłam. U mnie to skumulowalo się z kryzysem w związku i moimi problemami psychologicznymi. Udalo mi się to rozplatac w dużej mierze, a zaczęłam od odstawienia hormonów. Tylko ze ja widziałam, że muszę coś zrobić, bo rozleci mi się związek, a Twoja dziewczyna tylko szuka wymówek. Nie wiem, czy możesz zrobić coś więcej niż szczerze z nią porozmawiać. Życzę powodzenia, mam nadzieje, ze jest to problem do rozwiązania

[Individualist]

Poza rozmową innego rozwiązania nie widzę. Popieram sex nie jest najważniejszy ale ważny i skoro było ok a nagle robi się problem to w czymś musi tkwić przyczyna.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[_dummy_]

Moim zdaniem wspolzycie jej nie satysfakcjonuje i dlatego zmienia swoje wersje dlaczego nie chce, bo boi sie otwarcie przyznac.
Moze na poczatku liczyla, ze to sie zmieni, stad czeste wspolzycie. Ciezko doradzic, ale to mi jakos tak od razu przyszlo na mysl.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Założę się, że to przez tabletki anty. One potrafią naprawdę BARDZO obniżyć libido, ale to nie dzieje się nagle, tylko stopniowo. Twoja dziewczyna może nawet nie być tego do końca świadoma. Pewnie to jej pierwsze tabletki i nigdy jeszcze nie poczuła tego "kopa" po odstawieniu hormonów

[ujagny_blog]

Popieram przedmówców.
Kobieta unika seksu bo:
1. Partner jest do dupy, udaje orgazmy, byleby tylko się podniecił i szybciej skończył. Lubi go i nie chce go uświadamiać w tym względzie, by nie uderzyć w męskie ego (wiem, że to idiotyczne, ale kobiety serio tak robią).
2. Spadło libido - najczęściej w wyniku brania hormonów, przyczyną mogą być też choroby. Często chodzi o zapalenie pochwy, ale jak się nie ma zaufania do partnera, to jakoś wstyd o tym mówić. Takie zapalenia są wbrew pozorom dość powszechne. Stosunek sprawia ból, ponadto istnieje ryzyko zarażenia partnera. Hormony, szczególnie długo brane baaaaardzo obniżają zapotrzebowanie na seks. Wiem, bo brałam.
3. Oddala się od faceta psychicznie, nie jest pewna czy chce trwać w związku.
4. Rutyna. Każdy kolejny krok faceta jest przewidywalny, seks zaczyna ją zwyczajnie nudzić. Ileż razy można w kółko robić to samo?

Szczera rozmowa - na zasadzie nie chodzi mi tylko o seks, ale się zwyczajnie o Ciebie martwię. Wysłuchaj ze zrozumieniem, bez kpiny i śmiechu. I czytaj między wierszami.

[czarnyscenariusz]

Napisane przez ujagny_blog

Popieram przedmówców.
Kobieta unika seksu bo:
1. Partner jest do dupy, udaje orgazmy, byleby tylko się podniecił i szybciej skończył. Lubi go i nie chce go uświadamiać w tym względzie, by nie uderzyć w męskie ego (wiem, że to idiotyczne, ale kobiety serio tak robią).
2. Spadło libido - najczęściej w wyniku brania hormonów, przyczyną mogą być też choroby. Często chodzi o zapalenie pochwy, ale jak się nie ma zaufania do partnera, to jakoś wstyd o tym mówić. Takie zapalenia są wbrew pozorom dość powszechne. Stosunek sprawia ból, ponadto istnieje ryzyko zarażenia partnera. Hormony, szczególnie długo brane baaaaardzo obniżają zapotrzebowanie na seks. Wiem, bo brałam.
3. Oddala się od faceta psychicznie, nie jest pewna czy chce trwać w związku.
4. Rutyna. Każdy kolejny krok faceta jest przewidywalny, seks zaczyna ją zwyczajnie nudzić. Ileż razy można w kółko robić to samo?

Szczera rozmowa - na zasadzie nie chodzi mi tylko o seks, ale się zwyczajnie o Ciebie martwię. Wysłuchaj ze zrozumieniem, bez kpiny i śmiechu. I czytaj między wierszami.

Jestem tego zdania, że jeśli jej jest źle to powinna o tym powiedzieć. Ale z kolei gdyby się oddalała, mówiła by, ze go kocha itp?



Może dobrym pomysłem było by... hmm.. zrobienie jakiejś romantycznej kolacji przy świecach, winie. Może wino by ją troszkę otworzyło i była by bardziej chętna na rozmowe? Powiedz jej, że jesli jest jej z Tobą źle w łóżku, to niech to powie, bo liczy się też dla Ciebie jej przyjemność, a nie tylko Twoja.

Powiedz jej, że chcesz ją uszczęśliwiać w każdym aspekcie jej życia, że seks nie jest najważniejszy, ale ważny, tak samo jak przytulanie, pocałunki...

Może uwiedź ją na nowo?

[OliwierB]

Nie neguje oczywiście wpływu tabletek, ale wszystkie moje partnerki zawsze brały pigułki i jakoś nie widziałem, żeby któraś nie miała ochoty czy unikała seksu. Czy akurat trafiłem na takie którym nawet ból głowy nie przeszkadzał?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez OliwierB

Nie neguje oczywiście wpływu tabletek, ale wszystkie moje partnerki zawsze brały pigułki i jakoś nie widziałem, żeby któraś nie miała ochoty czy unikała seksu. Czy akurat trafiłem na takie którym nawet ból głowy nie przeszkadzał?

A jak długo te twoje partnerki brały hormony? Bo to nie jest kwestia kilku dni czy tygodni. Czasem ten spadek libido nastąpi po paru miesiącach, czasem po roku, czasem może wcale. W każdym razie jest to powszechny problem. Nawet na ulotkach tabletek anty spadek libido jest wymieniony jako bardzo częsty skutek uboczny (więcej niż u 1 na 10 kobiet). Tu nie pomagają żadne kolacje przy świecach ani szczera rozmowa. Od tego ludzie się nie podniecają, a już zwłaszcza wtedy, kiedy stan fizjologoczny po prostu wyklucza jakiekolwiek podniecenie.

[senna jesien]

Porozmawiajcie szczerze, nikt tu nie jest wróżką Może cie zdradza, może nie ma ochoty, może jest zestresowana, może czymś Ją wkurzyłeś i ma focha...

[OliwierB]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;44118816]A jak długo te twoje partnerki brały hormony? Bo to nie jest kwestia kilku dni czy tygodni. Czasem ten spadek libido nastąpi po paru miesiącach, czasem po roku, czasem może wcale. W każdym razie jest to powszechny problem. Nawet na ulotkach tabletek anty spadek libido jest wymieniony jako bardzo częsty skutek uboczny (więcej niż u 1 na 10 kobiet). Tu nie pomagają żadne kolacje przy świecach ani szczera rozmowa. Od tego ludzie się nie podniecają, a już zwłaszcza wtedy, kiedy stan fizjologoczny po prostu wyklucza jakiekolwiek podniecenie.[/QUOTE]

liczone raczej w latach, dlatego jestem w szoku ze to taki powszechny problem, bo sie z tym nie spotkalem.

[ujagny_blog]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;44118816]A jak długo te twoje partnerki brały hormony? Bo to nie jest kwestia kilku dni czy tygodni. Czasem ten spadek libido nastąpi po paru miesiącach, czasem po roku, czasem może wcale. W każdym razie jest to powszechny problem. Nawet na ulotkach tabletek anty spadek libido jest wymieniony jako bardzo częsty skutek uboczny (więcej niż u 1 na 10 kobiet). Tu nie pomagają żadne kolacje przy świecach ani szczera rozmowa. Od tego ludzie się nie podniecają, a już zwłaszcza wtedy, kiedy stan fizjologoczny po prostu wyklucza jakiekolwiek podniecenie.[/QUOTE]

Spadek libido to nie to samo, co fizjologiczna niemożność osiągnięcia stanu podniecenia. Ma się mniejsza ochotę na seks, ale nie jest to kompletne kalectwo seksualne.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ujagny_blog

Spadek libido to nie to samo, co fizjologiczna niemożność osiągnięcia stanu podniecenia. Ma się mniejsza ochotę na seks, ale nie jest to kompletne kalectwo seksualne.

Zależy dla kogo. Ja nie miałam w ogóle żadnej ochoty i jak najbardziej odczuwałam to jako kalectwo.

[Ciotka Dobra Rada]

Z tego, co piszesz, to faktycznie coś może być na rzeczy. Najprościej oczywiście byłoby porozmawiać (i najpewniej). Spadek libido może być spowodowany zażywaniem tabletek antykoncepcyjnych. Może być również spowodowany stresem.Może ma jakieś problemy i nimi ma zaprzątniętą głowę? Być może zawsze odgrywacie ten sam scenariusz w łóżku i dla niej zbliżenia stały się monotonne?

Jeśli pogadanie nie wchodzi w grę, bo boisz się, że Ci zarzuci, że seks jest dla Ciebie najważniejszy, może spróbuj troszkę urozmaicić Wasze erotyczne życie. I tak np.

Jeśli dotąd preferowaliście seks wieczorem, spróbuj ją zachęcić do tego rano.

Wprowadź zabawki.

Zaproponuj inne miejsce (np. kuchenny blat)

Może odgrywajcie role, to powinno zadziałać podniecająco jako seks z innym partnerem. W internecie jest masa przebrań wszelkiej maści. Np. seksowna pielęgniarka, surowy policjant itd.

Obejrzyjcie razem pikantny filmik

Spróbuj ją nastawić erotycznie od samego rana, może nawet stosuj praktykę przez kilka dni. Praw komplementy, mów jaka jest wspaniała. Myślę, że się uda.

Powodzenia!