przyklejony napletek u 2 latka

[Moni@]

Zalozyłam ten watek bo nie potrafie sama odpowiedziec sobie na pytanie czy poddac synka 2 letniego na zabieg odklejenia napletka

Chirurg stwierdził u mojego synka przyklejony napletek i skierował nas na zabieg jego odklejenia..
Synek nie ma stanow zapalnych nie widzie jakis niepokojacych zmian a naczytałam sie w internecie ze w tym wieku to normalna przypadłosc ze napletek jest przyklejony i tak ma prawo byc do 3-5 lat..

Bylam u 2 chirurgów i lekarza pierwszego kontaktu i chirurdzy mowią ze nie ma na co czekac bo pod napletkiem kiedys zacznie gromadzic sie mastka powodujaca zapalenia i zakazenia a lekarka mowi ze pospiechu nie ma ale jak kiedys nie zejdzie ten napletek to trzeba taki zabieg wykonac..

I badz tu mądry...

na tym forum naczytałam sie duzo (bardzo fajne to forum)
http://smigielski.net/index.php?cms=...ia=35&strona=1

Czy ktoras z mam miała taki problem i w jakim wieku bylo dziecko? Czy obeszło sie bez zabiegu?

Pomozcie

[Wisniowysad]

hej.

moj synek ma 13 miesiecy i ma czesciowy przyklejony napletek, ktory zaczal mu sie odklejac, przy kapieli delikatnie odciagam i jest ok.
jedziemy w poniedzialek do wroclawia do doktora patkowskiego (chirurg i urolog dzieciecy) niech obejrzy naszego synka fachowym okiem

po wizycie moge napisac co nam powiedzial

pozdrawiam.

[dune321witaszek]

Witam - jestem nowa i mam nadzieje , ze niezle mi pojdzie

Moj starszy synek ma 27 miesiecy, ma przyklejony napletek, ale staram sie go dokladnie myc i poczekam z interwenca chirurga do 3 roku zycia. Jest bardzo skrecony i niecierpliwy - nie wyobrazam sobie wizyty u chirurga !!

[diana17]

Witam
moj synek ma skonczone 2 latka, jego napletek jest częsciowo przylkejony. Niecały miesiąc temu wdał mu sie stan zapalny, byłam u lekarza( ktory miał dyzur bo stało sie to w weekand) oczywiscie lekarka patrzyła na mnie jak na wyrodna matke, kazała robic okłady rywanolem lub rumiankiem a pozniej isc do chirurga bo jak stwierdziła to jest moje zaniedbanie, dla swietego spokoju poszłam do pediatry który prowadzi moje dzieciaki, pani doktor powiedziała ze takie stany sie zdarzaja i mały mogł sam sie zadrapac a jak chodzi w pieluszcze to wiadomo ze o stan zapalny bardzo łatwo a jak powiedziałam jej o chirurgu to zrobiła oczy i powiedziała ze nie ma takiej potrzeby bo jeszcze jest mały i to moze sie mu odkleic. Naraziew czasie kąpieli staram sie deklikatnie mu to sciagac.
Chciałam dodac ze mam jeszcze starszego synka, który skonczy w tym roku 4 lata i jemu napletek juz praktycznie sam sie odkleił i obeszło sie bez interwencji chirurga
pozdrawiam

[dune321witaszek]

Napisane przez diana17

Witam
moj synek ma skonczone 2 latka, jego napletek jest częsciowo przylkejony. Niecały miesiąc temu wdał mu sie stan zapalny, byłam u lekarza( ktory miał dyzur bo stało sie to w weekand) oczywiscie lekarka patrzyła na mnie jak na wyrodna matke, kazała robic okłady rywanolem lub rumiankiem a pozniej isc do chirurga bo jak stwierdziła to jest moje zaniedbanie, dla swietego spokoju poszłam do pediatry który prowadzi moje dzieciaki, pani doktor powiedziała ze takie stany sie zdarzaja i mały mogł sam sie zadrapac a jak chodzi w pieluszcze to wiadomo ze o stan zapalny bardzo łatwo a jak powiedziałam jej o chirurgu to zrobiła oczy i powiedziała ze nie ma takiej potrzeby bo jeszcze jest mały i to moze sie mu odkleic. Naraziew czasie kąpieli staram sie deklikatnie mu to sciagac.
Chciałam dodac ze mam jeszcze starszego synka, który skonczy w tym roku 4 lata i jemu napletek juz praktycznie sam sie odkleił i obeszło sie bez interwencji chirurga
pozdrawiam

Juz sie tyle naczytalam, ze sama nie wiem ... pojde do lekarza dla spokojnego sumienia..
Dzieki wielkie za wstawke

Pozdrawiam

[goha80]

Kurczę, ja też się znów zaczęłam przejmować, bo mojemu synuśkowi (3 lata) w ogóle napletek nie schodzi. ma tak ciasną tą skórkę że ma otworek wielkości głowki od szpilki. to też się nazywa przyklejeniem napletka? ja przeważnie czytałam o określeniu stulejka... to jest to samo?
mały nie ma i nigdy nie miał żadnych infekcji więc do tej pory się nie przejmowałam.
myślałam żeby iść z nim na zabieg póki jest mały i go to nie krępuje a nie czekać aż podrośnie, ale kiedyś zupełnie przypadkiem zobaczyłam w gazecie ogłoszenie fundacji pomagającej dzieciom i dotyczyła chłopca który podczas zabiegu zapadł w śpiączkę.
wiem że takie efekty uboczne zdażają się bardzo rzadko ale po co ryzykować jak na razie mu ten wąski napletek nie przeszkadza.a nuż samo minie z wiekiem ...

[dune321witaszek]

Czytajac tak to wszystko doszlam do jednego wniosku - CO LEKARZ TO INNA DIAGNOZA I WSKAZANIA !! I wez badz tu madry czlowieku :P

[Kancia]

ja czytałam, ze zdecydowanie nie ruszac do 2 - 3 r.ż ponieważ każde pęknięcie skórki powoduje bliznę przez którą własnie powstaje później stulejka ( to tak łopatologicznie mówiac ) Niestety widzę, jak lekarze postepują na badanich. Chodzimy po róznych lekarzach ( mały jest rehabilitowany) i tam gdzie lekarz bada dziecko całe zawsze sprawdza siusiaka. Zawsze robią to niedelikatnie i ąz boję sie, ze mu tam własnie porozrywają wszystko a przeciez przyklejony napletek to stan fizjologiczny do 3 r.ż Czasem sie zastanawiam dlaczego tacy ludzie są lekarzami

[Moni@]

Ja juz jestem po wizycie u chirurga dzieciecego, ktory stanowczo stwierdzil by nie ruszac nic, bo jest ok...

Miałąm tez kontakt z jednym lekarzem mailowy i oto co mi odpisał:
Bezwzględnie nie powinno się w tym wieku nic robić - jest to dręczenie dziecka i w dodatku niecelowe bo odklejony napletek przyklei się znowu. Napletek dojrzewa - z czasem przestaje mieć skłonność do przyklejania oraz uelastycznia się. Z reguły dzieje się to miedzy 4-6 rokiem życia. Czasem później, generalnie można powiedzieć że po prostu nie powinno się robić nic na siłę. Podręcznikowo nie wolno nic robić do 4 rż.
Nawet stan zapalny, jeśli by się pojawił, w tym wieku nie powinien być leczony chirurgicznym (czytaj: siłowym) odprowadzeniem co wiąże się z jego popękaniem ale po prostu przymoczkami z rivanolu - z reguły po dwóch dniach ropa wydostaje się na zewnątrz i wszystko ładnie się goi.
Krótko mówiąc - proszę nie dać robić dziecku krzywdy.
Pozdrawiam

super forum polecam http://www.smigielski.net/index.php?...a&kategoria=35

[Kancia]

Moni@ no to super i potwierdziło sie to co ja wyczytałam

[goha80]

No to trochę się uspokoiłam. poczekamy jeszcze w takim razie do tych max. 6 urodzin i zobacze co mu się będzie z tym siusiakiem dziać
a dziś o 10.50 na jedynce w "świecie małych odkrywców" mają mówić o stulejce. zobaczymy co radzą zapytani tam fachowcy

[dune321witaszek]

Napisane przez goha80

No to trochę się uspokoiłam. poczekamy jeszcze w takim razie do tych max. 6 urodzin i zobacze co mu się będzie z tym siusiakiem dziać
a dziś o 10.50 na jedynce w "świecie małych odkrywców" mają mówić o stulejce. zobaczymy co radzą zapytani tam fachowcy

Nie mam dostepu do polskiej TV - chetnie poczytam o tym. Prosze o jakis komentarz. Z gory dzieki.
Pozdrawiam

[goha80]

niewiele zostało powiedziane. bardziej zajęto się zjawiskiem odpowiednika stulejki u dziewczynek czyli sklejeniem warg sromowych mniejszych...
co do chłopców to powiedziano tylko o rodzajach stulejek (fizjologiczna, patologiczna wrodzona i nabyta) i że fizjologiczna powinna ustąpić do 2-3 roku życia.... więc co lekarz to inaczej określają ten wiek.... chyba jednak przejadę się z małym do urologa czy chirurga i zobaczę co on mi konkretnie powie...wcale nie palę się do tego żeby chirurgicznie robiono małemu coś z tym napletkiem ale może uznają że w jego przypadku trzeba

[Kancia]

goha mysle, ze skontrolowac mozna

[goha80]

Pediatra już na którejś z pierwszych wizyt stwierdził że mały ma stulejkę i że trzeba bedzie zrobić zabieg o ile to codzienne odciąganie skórki w kąpieli nie da efektów. przyznam że codziennie to ja tego nie robiłam bo przeczytałam że to normalne i samo minie do 3 roku życia. jak byłam na kontroli zaraz po 3 urodzinach to lekarka powiedziała że to ode mnie zależy i ja mam zdecydować czy chce żeby u mojego dziecka zrobiono ten zabieg czy nie.... bez sensu to chyba lekarz powinien powiedzieć czy czekać i czy to minie czy nie i zabieg tak czy siak będzie konieczny.
specjalisty u nas w miescie nie ma odkąd zamknęli nam szpital dziecięcy więc będę musiała się z nim wybrać do sąsiedniego. nie cierpię chodzić po szpitalach, no ale jak trzeba to trzeba...

[Moni@]

Napisane przez goha80

No to trochę się uspokoiłam. poczekamy jeszcze w takim razie do tych max. 6 urodzin i zobacze co mu się będzie z tym siusiakiem dziać
a dziś o 10.50 na jedynce w "świecie małych odkrywców" mają mówić o stulejce. zobaczymy co radzą zapytani tam fachowcy

Stulejka to cos innego zupełnie od przyklejonego napletka!!!!!!!!!!!!!

Nie wolno tak samo porownywac tych przypadłosci....

[dune321witaszek]

a jakie sa zasadnicze roznice miedzy stulejka a przyklejeniem napletka ??

[goha80]

Napisane przez Moni@

Stulejka to cos innego zupełnie od przyklejonego napletka!!!!!!!!!!!!!

Nie wolno tak samo porownywac tych przypadłosci....

dlatego pytałam w pierwszym poście czy to to samo tylko nazewnictwo inne. w linku który tu ktoś podał do chirurga czy urologa dziecięcego wszędzie pisze o przyklejonym napletku ale objawy które ludzie opisywali są w większości takie same jak przy stulejce.
dlatego skoro nikt mi nie napisał że to nie to samo uznałam że to jest to samo bo o ile o stulejce do 3 r.ż. wszystkim wiadomo to o czymś takim jak przyklejony napletek dowiedziałam się dopiero z tego wątku...
więc jaka jest różnica???????

[goha80]

Sama poszperałam w necie i już wiem że to co innego. tyle że jak przeczytałam dalej u nas większość lekarzy pierwszego kontaktu nie potrafi tego odróżnić ... nawet w tym programie wczoraj mówiono o sklejeniu jako o stulejce.... dopiero chirurg lub urolog dziecięcy jest w stanie powiedzieć więcej. u nas to jednak najprawdopodobniej stulejka a to leczy się zabiegiem chirurgicznym czyli obrzezaniem w znieczuleniu ogólnym ewentualnie można próbować maści sterydowych ale to nie zawsze daje efekt. co więcej zabieg jest raczej konieczny kiedy podczas wydalania moczu robi się efekt balonika, są infekcje ale też dlatego że może nastąpić niedorozwój prącia gdyż ciasna i za długa skórka napletka uniemożliwia wzwód a ten bywa już nawet u niemowlaków...

[Kancia]

mozeto glupie pytanie ale dokładnie to czym sie w koncu rózni??
stulejka to wąska skórka tak? ale np u malego chłopca generalnie jest dosc wąsko i w dodatku posklejane więc nadal uwazam, ze do 2r.ż nie ruszac . Czy się mylę

[Anula2]

Jak mój Krzys miał 3 latka i poszłam z nim do pediatry na przegląd to powiedziałam mu o tym z emałemu nie schodzi skórka i co zrobił?? położył dzieciaka n akozetce ściągnął majciorki i na siłe ściągnął mu napletek. Myślałam że umre jak to zobaczyłam. bez zadnego zapytania, bez niczego, tak poprostu . Myslałam ze chce obejrzec a on takie coś. Później stwierdził " no i po problemie". Chyba jego problemie bo mój Krzys nie mógł sikac przez 3 dni. Płakał biedak na tym nocniczku, wszystko go szczypało. Musieliśmy robic okłady z rivanolu. Ech...
Dziś ma 6 lat i juz sam sobie myje siusiaka, i chwali sie ze sobie umył ale jednak widze ze maleńka częsc skórki cały czas jest przyklejona. Aż strach mi o tym powiedziec lekarzowi brrrr.

[Wisniowysad]

Napisane przez Anula2

Jak mój Krzys miał 3 latka i poszłam z nim do pediatry na przegląd to powiedziałam mu o tym z emałemu nie schodzi skórka i co zrobił?? położył dzieciaka n akozetce ściągnął majciorki i na siłe ściągnął mu napletek. Myślałam że umre jak to zobaczyłam. bez zadnego zapytania, bez niczego, tak poprostu . Myslałam ze chce obejrzec a on takie coś. Później stwierdził " no i po problemie". Chyba jego problemie bo mój Krzys nie mógł sikac przez 3 dni. Płakał biedak na tym nocniczku, wszystko go szczypało. Musieliśmy robic okłady z rivanolu. Ech...
Dziś ma 6 lat i juz sam sobie myje siusiaka, i chwali sie ze sobie umył ale jednak widze ze maleńka częsc skórki cały czas jest przyklejona. Aż strach mi o tym powiedziec lekarzowi brrrr.

szok, co to za lekarz????????????????
straszne co zrobil twojemu synkowi, przeciez zawsze osteteczna dezycja, powinna nalezec do rodzicow w sensie ruszac? czy nie ruszac? no chyba ze jest powazne wskazanie medyczne, szok


my wczoraj bylismy z naszym synem we wroclawiu w poliklinice na grobli u doktora patkowskiego, witek ma 13 miesiecy i czesciowow przyklejony napletek w czesci brzusznej, tak powiedzial doktor i tak to rzeczywiscie wyglada, ze napletek trzymam mu sie tylko w czesci od brzucha jakby, w kazdym razie powiedzial ze do 3 roku zycia nic na sile nie ruszac, siusiak dobrze sie rozwija, wedzidelko ma dlugie, skorke ma szeroką, wiec nie grozi nam stulejka, ladnie sie odciaga i brakuje moze 1 mm aby zeszla do konca, wiec mysle ze do 3 roku zycia to napewno bedzie sie sciagac do konca, tak sie balam przed tą wizytą, bo myslalam ze bedzie chcial mu odklejac to skorkę, ale mowi ze nie ma takiej potrzeby, przy kapieli tylko odciagac tyle ile sie da i myc, poza tym nic nie robic!!! stresa mialam takiego, a teraz to kamien spadl mi z serca,

[Moni@]

Napisane przez goha80

dlatego pytałam w pierwszym poście czy to to samo tylko nazewnictwo inne. w linku który tu ktoś podał do chirurga czy urologa dziecięcego wszędzie pisze o przyklejonym napletku ale objawy które ludzie opisywali są w większości takie same jak przy stulejce.
dlatego skoro nikt mi nie napisał że to nie to samo uznałam że to jest to samo bo o ile o stulejce do 3 r.ż. wszystkim wiadomo to o czymś takim jak przyklejony napletek dowiedziałam się dopiero z tego wątku...
więc jaka jest różnica???????

Z tego co mi lekarka tlumaczyla to stulejka jest wtedy jak nie widac ujscia nawet sisiaczka, cała ta skorka jest za bardzo waziutka na gorze i nie widac nawet tej dziurki co sika...To nadmierne zwężenie napletka uniemożliwiające odwiedzenie go poza żołądź.
Zabieg polega chyba na tym ze obcina sie jakas czesc skorki tak mi lekarka opowiadała..

A napletek tylko sciagaja w doł...po prostu odklejaja jak nie widac tego wiedzidełka albo jak jest bardzo zwezony i utrudnia sikanie dziecku....

[Moni@]

A tu fachowo Z PODRECZNIKA

STULEJKA
Na czym właściwie polega stulejka? Jest to wrodzona wada budowy prącia, a konkretnie napletka. Objawia się to tym, że pierścień skóry na końcu napletka ma za małą średnice aby nawet w stanie nie pobudzonym można było przez niego przeprowadzić żołądź, czyli innymi słowy nie można tego pierścienia przełożyć za żołądź. Jest to bardzo niepożądane z wielu powodów. Utrudnione jest utrzymywanie odpowiedniej higieny (nie można oczyścić miejsca za żołędziem) co może doprowadzić do groźnych dla zdrowia powikłań, m.in. stanów zapalnych. Istnieje też (choć jest niewielkie) ryzyko zajścia następującej sytuacji: ciasny napletek przejdzie za żołądź, ale nie będzie się go dało przełożyć w drugą stronę (żołądź zadziała jak zatrzask). Jest to bardzo niebezpieczne bo może prowadzić do niedokrwienia czego skutki mogą być tragiczne. Poza tym ewentualne podniecenia w takiej sytuacji wywołałoby niesamowicie mocny i bolesny ucisk. W takiej sytuacji należy natychmiast zgłosić się do lekarza. Sama stulejka może też czynić stosunek czy masturbacje bolesnymi, a także utrudniać zapłodnienie w przypadku gdy napletek zasłania otwór prącia przez co sperma spłynie zamiast być wstrzelona pod ciśnieniem. U niektórych ludzi występuje lekkie zwężenie napletka, które powoduje niemożność całkowitego ściągnięcia skórki tylko w stanie erekcji. Jest to jednak niegroźne dla zdrowia, zawsze można się skonsultować z lekarzem, być może będzie możliwe naprawienie tego bez użycia jakiś drastycznych środków. Leczenie stulejki jest zazwyczaj zabiegiem chirurgicznym wykonywanym przez urologa. Czasami, jeśli stulejka zostanie zauważona jeszcze u małego dziecka, można uniknąć zabiegu poprzez odpowiednie naciąganie skóry i stosowanie maści. Nie zawsze jest to jednak możliwe. Sam zabieg przypomina częściowo obrzezanie z tą różnicą że w przypadku operowania stulejki lekarz powinien starać się zachować możliwie największą cześć napletka. Czasami wystarczy tylko lekka korekta plastyczna aby wszystko było już OK, choć niekiedy konieczne jest zdecydowanie bardziej radykalne cięcie z przycięciem wędzidełka. Zawsze warto dopytać się lekarza o szczegóły przed zabiegiem i wyrazić nasze podejście do sprawy. Pamiętajmy że jeśli lekarz zadecyduje że konieczne jest daleko idące usunięcie napletka prawdopodobnie ma racje, nie zawsze jest możliwa lekka korekta. Powinniśmy go jednak poinformować, że zależy nam w miarę możliwości na zachowaniu jego jak największej części.

[dune321witaszek]

Acha ... w taki razie czeka nas zabieg

[Wisniowysad]

Napisane przez dune321witaszek

Acha ... w taki razie czeka nas zabieg

bedzie dobrze

[goha80]

Napisane przez dune321witaszek

Acha ... w taki razie czeka nas zabieg

No nas też... już się boję jak mały to zniesie...

[dune321witaszek]

10 maja jedziemy do Polski na 3 tyg i zamierzam to zrobic o ile po konsultacji lekarz to zaleci... a wiem ze tak ! Dam znac co i jak... buuuu

Dzieki za slowa otuchy !

[Moni@]

Napisane przez dune321witaszek

Acha ... w taki razie czeka nas zabieg

Napisane przez goha80

No nas też... już się boję jak mały to zniesie...

bedzie dobrze

...Z tego co wiem to zabieg usuwania stulejki jest pod narkoza..
Dla maluszka to moze i chwila lecz potem was (mamy) czeka nawieksza praca by to zagoic

Pozdrawiam.

[Kancia]

no własnie podobno najgorsza ta narkoza