Co myślicie o wyjeździe za granicę?

[adult90]

Napisane przez ruda_beksa

skąd takie mundrości? myślisz że każdy Polak za granicą zarabia minimalną?

A czy ogólnie, "każdy" Polak zarabia minimalną w Polsce że taka zła, be?

Polska to extra kraj, a w takich wątkach o wyjazdach ludzie usprawiedliwiają swój wyjazd plując na ojczyznę... mówiąc o niej jak o kupie gnoju.
Człowiek obrotny poradzi sobie w kraju. Nie chcę powiedzieć dwóch zdań za dużo o ludziach którzy wyjeżdżają, dlatego ważę słowa. Kto chce ten ma prawo, ale po co od razu obrażać kraj ojczysty? Przecież to, że Wy jesteście w takiej ciężkiej sytuacji nie oznacza że cały kraj jest.

Najlepiej nie radzić sobie w życiu i wykrzykiwać że to przez państwo, że wszyscy mają tak źle. No heloł, gro osób jest szczęśliwych i dumnych, mieszkają w Polsce i wiodą szczęśliwe życie. Wyluzujcie

[yuy90]

Napisane przez adult90

A czy ogólnie, "każdy" Polak zarabia minimalną w Polsce że taka zła, be?

Polska to extra kraj, a w takich wątkach o wyjazdach ludzie usprawiedliwiają swój wyjazd plując na ojczyznę... mówiąc o niej jak o kupie gnoju.
Człowiek obrotny poradzi sobie w kraju. Nie chcę powiedzieć dwóch zdań za dużo o ludziach którzy wyjeżdżają, dlatego ważę słowa. Kto chce ten ma prawo, ale po co od razu obrażać kraj ojczysty? Przecież to, że Wy jesteście w takiej ciężkiej sytuacji nie oznacza że cały kraj jest.

Najlepiej nie radzić sobie w życiu i wykrzykiwać że to przez państwo, że wszyscy mają tak źle. No heloł, gro osób jest szczęśliwych i dumnych, mieszkają w Polsce i wiodą szczęśliwe życie. Wyluzujcie

A wiesz, ze można sobie świetnie radzić w życiu i wyjechać i tak ;-) ? Z powodów innych niż trudna sytuacja? A ze sytuacja finansowa często się poprawia to przy okazji

[ruda_beksa]

Napisane przez adult90

A czy ogólnie, "każdy" Polak zarabia minimalną w Polsce że taka zła, be?

Polska to extra kraj, a w takich wątkach o wyjazdach ludzie usprawiedliwiają swój wyjazd plując na ojczyznę... mówiąc o niej jak o kupie gnoju.
Człowiek obrotny poradzi sobie w kraju. Nie chcę powiedzieć dwóch zdań za dużo o ludziach którzy wyjeżdżają, dlatego ważę słowa. Kto chce ten ma prawo, ale po co od razu obrażać kraj ojczysty? Przecież to, że Wy jesteście w takiej ciężkiej sytuacji nie oznacza że cały kraj jest.

Najlepiej nie radzić sobie w życiu i wykrzykiwać że to przez państwo, że wszyscy mają tak źle. No heloł, gro osób jest szczęśliwych i dumnych, mieszkają w Polsce i wiodą szczęśliwe życie. Wyluzujcie

Kochana, ja w ciężkiej sytuacji nie byłam, więc nie generalizuj, proszę. Wyjechałam, żeby uczyć się na lepszej uczelni niż te, które są w Polsce (według obiektywnych, światowych rankingów). To nie "plucie na ojczyznę", a stwierdzanie faktu. Tak samo jak stwierdzeniem faku jest, że utrzymanie się w Polsce za minimalną płacę jest trudniejsze niż utrzymanie się np. w Niemczech za minimalną płacę. Więc bzdury o "obrotnych" są naprawdę obraźliwe. A co z tymi "nieobrotnymi", którzy ciężko pracują za minimalną? Jeśli ich praca ma godność, to wypłata powinna wystarczać na podstawowe potrzeby.

Przykładowy "koszyk" w Niemczech a w Polsce:

http://www.cenynaswiecie.pl/porownan...olsce,144,250/

W Polsce 4,5mln ludzi żyje na granicy ubóstwa. Sami niezaradni i nieobrotni?

I taki "extra" kraj z tej naszej Polski, że właściwie mamy początki państwa religijnego, naprawdę, super.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez yuy90

A wiesz, ze można sobie świetnie radzić w życiu i wyjechać i tak ;-) ? Z powodów innych niż trudna sytuacja? A ze sytuacja finansowa często się poprawia to przy okazji

Ale to nie pasuje do światopoglądu

[Rena]

Napisane przez yuy90

A wiesz, ze można sobie świetnie radzić w życiu i wyjechać i tak ;-) ? Z powodów innych niż trudna sytuacja? A ze sytuacja finansowa często się poprawia to przy okazji

W polskich mediach pisza tylko o emigracji ekonomicznej, jakiekolwiek inne powody sa notorycznie ignorowane.

[ruda_beksa]

Napisane przez Rena

W polskich mediach pisza tylko o emigracji ekonomicznej, jakiekolwiek inne powody sa notorycznie ignorowane.

Pewnie, że tak, bo to bardzo wygodna śpiewka. Wyjechali niepozbierani nieudacznicy. W kraju jest super, to z nimi jest coś nie tak. A teraz zazdroszczą tym ogarniętym, zamożnym Polakom, i dlatego plują na ojczyznę, niewdzięcznicy.

Nikomu nie przychodzi do głowy że można kochać swój kraj *i* patrzeć z przerażeniem na to, co się w nim dzieje.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez adult90

A czy ogólnie, "każdy" Polak zarabia minimalną w Polsce że taka zła, be?

Polska to extra kraj, a w takich wątkach o wyjazdach ludzie usprawiedliwiają swój wyjazd plując na ojczyznę... mówiąc o niej jak o kupie gnoju.
Człowiek obrotny poradzi sobie w kraju. Nie chcę powiedzieć dwóch zdań za dużo o ludziach którzy wyjeżdżają, dlatego ważę słowa. Kto chce ten ma prawo, ale po co od razu obrażać kraj ojczysty? Przecież to, że Wy jesteście w takiej ciężkiej sytuacji nie oznacza że cały kraj jest.

Najlepiej nie radzić sobie w życiu i wykrzykiwać że to przez państwo, że wszyscy mają tak źle. No heloł, gro osób jest szczęśliwych i dumnych, mieszkają w Polsce i wiodą szczęśliwe życie. Wyluzujcie

Nie jestem zwiazana z Polska, to nie jest moja ojczyzna.
Czlowiek obrotny poradzi sobie w innym kraju. Jak to sie stalo, ze wole placic podatki Anglii niz polskiemu rzadowie? I to sporo nizsze podatki, a utrzymanie firmy UK nie kosztuje tyle wlasciciela. Tutaj w Polsce mi sie nie oplaca.
W tej czesci osob szczesliwych w kraju sa politycy, radni, ksieza i osoby, ktorych wujek jest dyryktorem

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez adult90

Polska to extra kraj, a w takich wątkach o wyjazdach ludzie usprawiedliwiają swój wyjazd plując na ojczyznę... mówiąc o niej jak o kupie gnoju.
Człowiek obrotny poradzi sobie w kraju. Nie chcę powiedzieć dwóch zdań za dużo o ludziach którzy wyjeżdżają, dlatego ważę słowa. Kto chce ten ma prawo, ale po co od razu obrażać kraj ojczysty? Przecież to, że Wy jesteście w takiej ciężkiej sytuacji nie oznacza że cały kraj jest.

Niektórzy ludzie nie czują się związani z krajem, w którym przyszło im się urodzić i nie oznacza to od razu plucia. Dla mnie o wiele ważniejszy jest wybór - obywatelką Polski przyszło mi się urodzić, ale ważniejsze jest dla mnie to kim chcę być. W moim przypadku wybór ten nie jest potwierdzeniem zrządzenia losu (dla wielu ludzi tak jest i nie jest to ani lepsze, ani gorsze) i dzień, w którym otrzymam przywilej obywatelstwa państwa mojego wyboru z pewnością będzie jednym z najważniejszych w życiu.

Naprawdę dziwi mnie to przekonanie, że emigracja z powodów innych niż ekonomiczne nie występuje.

[migifigi]

Mnie się wiele rzeczy nie podoba w Polsce i wiele pojawiło się dopiero teraz jak urodziłam dziecko. Nie uważam, żeby krytyka była pluciem. No bo dlaczego mam mówić, że super było wydać poki co kilka tysięcy złotych na szczepionki gdzie za granicą są za darmo. Dlaczego mam mówić, że super jest to, że miałam pilnie skontaktować się z alergologiem dziecięcym a termin był za pół roku. I mimo ciężkiej pracy przeze mnie i męża i płaceniu składek ciągle pod górkę. Zamiast zabrać dziecko na wakacje wydaję na Szczepionki. Albo jak denerwuje mnie to, że bez meldunku nawet nie mam co starać się o żłobek a który właściciel mieszkania chce zameldowac. I wiele innych rzeczy. Wiec nie tylko czynnik ekonomiczny jest ważny. Dla mnie moje dziecko jest najważniejsze i uważam, że lepiej jej będzie za granicą.

Na marginesie dodam tylko, że większość moich znajomych którzy tak świetnie radzą sobie w Polsce dostała jednak duże wsparcie od rodziny, a to mieszkanie a to możliwość zostawienie dziecka pod opiekę zamiast żłobka, załatwienie pracy itp. Jak się nie ma takiego wsparcia to jednak nie jest kolorowo zwłaszcza w dużym mieście.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cavvythecat]

Napisane przez adult90

Nie wystarcza Ci na jedzenie w PL? To gdzie Ty pracujesz?

W Anglii przeżyjesz za minimalną mieszkając na kupie w pokoju, ale w Polsce już wstyd tak "przeżyć"? To ma być to piękno "zagranicy"?
Za minimalną nic ponad jedzenia i pokoju w UK nie opłacisz! Chyba że "przyjemnością" nazywasz gumę balonową o smaku truskawkowym

Jezu, bez przesady. Żyję za mniej niż minimalną i nie mieszkam na kupie w pokoju, gdzie w Polsce coś tego nie widzę. Plus, emigracja nie musi być tylko zarobkowa.

Polska nie jest na dnie, kazdy kraj ma swoje zalety i wady, ale już bez przesady, że zagranicą tylko zmywak i mieszkanie w 10 osób w jednym domu.

IMHO ci przykładowi doktoranci mają ciekawsze opcje i warunki zagranicą niż w Polsce, również pod względem zarobków.

[Rena]

Napisane przez migifigi

Mnie się wiele rzeczy nie podoba w Polsce i wiele pojawiło się dopiero teraz jak urodziłam dziecko. Nie uważam, żeby krytyka była pluciem. No bo dlaczego mam mówić, że super było wydać poki co kilka tysięcy złotych na szczepionki gdzie za granicą są za darmo. Dlaczego mam mówić, że super jest to, że miałam pilnie skontaktować się z alergologiem dziecięcym a termin był za pół roku. I mimo ciężkiej pracy przeze mnie i męża i płaceniu składek ciągle pod górkę. Zamiast zabrać dziecko na wakacje wydaję na Szczepionki. Albo jak denerwuje mnie to, że bez meldunku nawet nie mam co starać się o żłobek a który właściciel mieszkania chce zameldowac. I wiele innych rzeczy. Wiec nie tylko czynnik ekonomiczny jest ważny. Dla mnie moje dziecko jest najważniejsze i uważam, że lepiej jej będzie za granicą.

Na marginesie dodam tylko, że większość moich znajomych którzy tak świetnie radzą sobie w Polsce dostała jednak duże wsparcie od rodziny, a to mieszkanie a to możliwość zostawienie dziecka pod opiekę zamiast żłobka, załatwienie pracy itp. Jak się nie ma takiego wsparcia to jednak nie jest kolorowo zwłaszcza w dużym mieście.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak tylko, ze z Twojego opisu wynika jednak emigracja ekonomiczna. W Polsce szczepionki sa, alergolodzy tez lecza tylko ze za wszystko musisz placic lub czekac miesiacami. Wiec zakladajac ze masz duzo wiecej kasy to kupisz i szczepionke, i wczasy na Teneryfie, i ta prywatna wizyte u specjalisty. Wtedy ona bedzie na jutro i jeszcze godzine sobie wybierzesz.

Przyklad nieekonomicznej emigracji podala ruda_beksa - ona wyjechala w celach naukowych.

[ruda_beksa]

Nie mówi się też wcale o emigracji kulturowej. Ciekawe czemu

[Rena]

Poza tym nie ma czegos takiego jak darmowa szczepionka. Ona zawsze kosztuje. Dyskusja raczej toczy sie na temat tego kto placi. Czy idzie na to z panstwowych, czy panstwo wyciaga reke do kieszeni pacjentow.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Rena

Poza tym nie ma czegos takiego jak darmowa szczepionka. Ona zawsze kosztuje. Dyskusja raczej toczy sie na temat tego kto placi. Czy idzie na to z panstwowych, czy panstwo wyciaga reke do kieszeni pacjentow.

Przecież to raczej oczywiste. Pytanie czy państwo "wyciąga rękę do kieszeni obywateli" po to, żeby "zasponsorować" szczepionki, czy pomniki smoleńskie. Mi to jednak pewną różnicę sprawia.

[Rena]

Niestety nie dla wszystkich to oczywiste patrzac ile sie marnuje lekow, jedzenia czy nawet papieru.

[haniavit]

Napisane przez adult90

A czy ogólnie, "każdy" Polak zarabia minimalną w Polsce że taka zła, be?

Polska to extra kraj, a w takich wątkach o wyjazdach ludzie usprawiedliwiają swój wyjazd plując na ojczyznę... mówiąc o niej jak o kupie gnoju.
Człowiek obrotny poradzi sobie w kraju. Nie chcę powiedzieć dwóch zdań za dużo o ludziach którzy wyjeżdżają, dlatego ważę słowa. Kto chce ten ma prawo, ale po co od razu obrażać kraj ojczysty? Przecież to, że Wy jesteście w takiej ciężkiej sytuacji nie oznacza że cały kraj jest.

Najlepiej nie radzić sobie w życiu i wykrzykiwać że to przez państwo, że wszyscy mają tak źle. No heloł, gro osób jest szczęśliwych i dumnych, mieszkają w Polsce i wiodą szczęśliwe życie. Wyluzujcie

śmiało powiedz, chętnie się dowiem co skłoniło mnie i ludzi podobnych do wyjazdu.
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8071771 6]Naprawdę dziwi mnie to przekonanie, że emigracja z powodów innych niż ekonomiczne nie występuje.[/QUOTE]
mnie też. Jest mnóstwo czynników dla których ludzie decydują się na emigracje i jakoś one wszystkie są notorycznie pomijane.

[yvonnedea]

I jak, wyjechałaś czy zostałaś w Pl?

[Kolorowa_89]

Zostałam Pomału tutaj zaczął rosnąć jakiś plan ułożenia sobie tego.
A jak u Ciebie?

[Onnaa88]

Napisane przez migifigi

Mnie się wiele rzeczy nie podoba w Polsce i wiele pojawiło się dopiero teraz jak urodziłam dziecko. Nie uważam, żeby krytyka była pluciem. No bo dlaczego mam mówić, że super było wydać poki co kilka tysięcy złotych na szczepionki gdzie za granicą są za darmo. Dlaczego mam mówić, że super jest to, że miałam pilnie skontaktować się z alergologiem dziecięcym a termin był za pół roku. I mimo ciężkiej pracy przeze mnie i męża i płaceniu składek ciągle pod górkę. Zamiast zabrać dziecko na wakacje wydaję na Szczepionki. Albo jak denerwuje mnie to, że bez meldunku nawet nie mam co starać się o żłobek a który właściciel mieszkania chce zameldowac. I wiele innych rzeczy. Wiec nie tylko czynnik ekonomiczny jest ważny. Dla mnie moje dziecko jest najważniejsze i uważam, że lepiej jej będzie za granicą.

Na marginesie dodam tylko, że większość moich znajomych którzy tak świetnie radzą sobie w Polsce dostała jednak duże wsparcie od rodziny, a to mieszkanie a to możliwość zostawienie dziecka pod opiekę zamiast żłobka, załatwienie pracy itp. Jak się nie ma takiego wsparcia to jednak nie jest kolorowo zwłaszcza w dużym mieście.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego nigdy nie będę miała dzieci

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Byłam w Szkocji z byłym TŻ on zarabiał 2 tys.funtów ja trochę mniej,bo pracowałam na niepełny etat,otworzyłam firmę gdzie zajęło mi to kilka godzin
Zarabiałam mało a jednak udało nam się opłacić mieszkanie w Szkocji,mieliśmy dwa pokoje,w tym splacaliśmy kredyt w Polsce,mieliśmy tam auto,które kosztowało grosze gdyby porównać jakie ceny mamy w Polsce za auta.
Do tego były TŻ odłożył sobie na kuchnię i auto w Polsce,był tam prawie rok myślę,że mógłby cały kredyt spłacić gdyby był tam dłużej,ale ja chciałam wrócić bo tęsknię za Polska,ale żałuję bo przez brak pieniędzy związek się posypał,zaczęły się problemy i długi no niestety tak czasami bywa.
Jednak dużo rzeczy kupowałam tam taniej,jedzenie,kosmetyki ,ciuchy,perfumy nawet mieszkanie miałam tańsze bo u mnie w mieście to 1500 zł za kawalerkę wołają w średnim standardzie to jakieś żarty.
Mieszkałam też w Holandi a tam już było trochę gorzej bo mieliśmy kilka osób na mieszkaniu,na szczęście miałam osoby pokój.
Pamiętam,że tam było dość ciężko żeby móc wynająć mieszkanie,nie pamiętam o co tam dokładnie chodziło bo było to dość dawno.
Jednak mimo wszystko w Polsce za minimalna pensje,można pokój sobie wynająć ale wtedy to już trzeba sobie z wszystkiego rezygnować.

[adult90]

Napisane przez Onnaa88

Byłam w Szkocji z byłym TŻ on zarabiał 2 tys.funtów ja trochę mniej,bo pracowałam na niepełny etat,otworzyłam firmę gdzie zajęło mi to kilka godzin
Zarabiałam mało a jednak udało nam się opłacić mieszkanie w Szkocji,mieliśmy dwa pokoje,w tym splacaliśmy kredyt w Polsce,mieliśmy tam auto,które kosztowało grosze gdyby porównać jakie ceny mamy w Polsce za auta.
Do tego były TŻ odłożył sobie na kuchnię i auto w Polsce,był tam prawie rok myślę,że mógłby cały kredyt spłacić gdyby był tam dłużej,ale ja chciałam wrócić bo tęsknię za Polska,ale żałuję bo przez brak pieniędzy związek się posypał,zaczęły się problemy i długi no niestety tak czasami bywa.
Jednak dużo rzeczy kupowałam tam taniej,jedzenie,kosmetyki ,ciuchy,perfumy nawet mieszkanie miałam tańsze bo u mnie w mieście to 1500 zł za kawalerkę wołają w średnim standardzie to jakieś żarty.
Mieszkałam też w Holandi a tam już było trochę gorzej bo mieliśmy kilka osób na mieszkaniu,na szczęście miałam osoby pokój.
Pamiętam,że tam było dość ciężko żeby móc wynająć mieszkanie,nie pamiętam o co tam dokładnie chodziło bo było to dość dawno.
Jednak mimo wszystko w Polsce za minimalna pensje,można pokój sobie wynająć ale wtedy to już trzeba sobie z wszystkiego rezygnować.

I co Ci ta zagranica dała? Wszystko najgorsze, najtańsze... a potem i tak skończyliście z długami.

[cavvythecat]

E, jak zarabiali razem, to można spokojnie skromnie wyżyć w Szkocji i to nie w tragicznym standardzie i na samych parówkach i pasztecie. Dla Polaka zarabiającego w złotówkach Szkocja jest droga, ale jak się tu zarabia, to nie łupie po kieszenie. Wierzę, że ktoś w słabo płatnej działce żył tu na wyższym standardzie niż w Polsce.
Na Holandii się nie znam.

A że długi, to... No, onnaa jest specyficznym człowiekiem.

Sent from my SM-G955F using Tapatalk

[MsLizard]

Chciałabym zamieszkać za granicą z powodów innych niż ekonomiczne, choć wiadomo zarabiać trzeba, żeby się utrzymać.
Nie potrzebuje mieszkania własnościowego ani samochodu, nie mam takich potrzeb. Za to lubię gromadzić doświadczenia, podróżować i poznawać ludzi.

Moje powody są bardzo błahe, ale dla mnie mają duże znaczenie. Chciałabym zamieszkać w ciepłych krajach bo jestem bardzo ciepłolubna, moi znajomi nienawidzą upałów a ja się wtedy czuję jak ryba w wodzie. Po drugie kocham morze, jak pierwszy raz w życiu je zobaczyłam to się popłakałam, a jak przy morzu są góry to już ideał. Jestem osobą, która kocha sport, ruch, a jeszcze jak można go uprawiać na świeżym powietrzu.....
Podejście społeczeństwa do sportu i ruchu ma dla mnie ogromne znaczenie. Pamiętam jak duże wrażenie wywarła na mnie pod tym względem Barcelona, miałam wrażenie, że ludzie tam uwielbiają sport i całe miasto ćwiczy. Dla barcelończyków sport to jak jedzenie i picie. W Polsce pod tym względem dużo się zmienia, ale i tak mam wrażenie, że jesteśmy bardzo w tyle.
I ostatnia rzecz to mentalność. Mam wrażenie, że Polacy uważają siebie za naród, który posiada wartości (no wiecie umiłowanie kościoła, rodzina, honor, ojczyzna) a zachód jest taki zepsuty. Nie mówię, że to źle albo dobrze, ale ciągłe podkreślanie tego przez Polaków nijak ma się do tego jakimi są ludźmi. Ja chcę wieść dobre i szczęśliwe życie, a nie ciągle walczyć z wiatrakami.

[Onnaa88]

Napisane przez adult90

I co Ci ta zagranica dała? Wszystko najgorsze, najtańsze... a potem i tak skończyliście z długami.

Długi w Polsce się pojawiły po powrocie,bo oszczędności moment się skończyły,trzeba było wydać dużo na mieszkanie wtedy i szukać pracy a wiadomo jak tutaj jest z wypłatami.W Szkocji wcale nie kupowałam wszystkiego najtańszego bez przesady,było tam super i gdybym miała możliwość powrotu zrobilabym to bo jednak tutaj jest bez większych szaleństw.

[adult90]

Napisane przez Onnaa88

Długi w Polsce się pojawiły po powrocie,bo oszczędności moment się skończyły,trzeba było wydać dużo na mieszkanie wtedy i szukać pracy a wiadomo jak tutaj jest z wypłatami.W Szkocji wcale nie kupowałam wszystkiego najtańszego bez przesady,było tam super i gdybym miała możliwość powrotu zrobilabym to bo jednak tutaj jest bez większych szaleństw.

A tam jakie to były "szaleństwa"?

[phideaux]

W Polsce jest ciężko, płaca minimalna to jakiś cholerny żart - niecały 1500, a w takim Wrocławiu już nawet 1000 zł trzeba zapłacić za 1osobowy pokój!! W mieszkaniu mając jeszcze inne osoby! Koszmar. Jeśli nie masz wsparcia rodziny, mieszkania po babci, ciężko się czegoś dorobić.

Ale to i tak jest dla mnie jedyny kraj, gdzie chcę żyć. Pojechałam do tej mitycznej Anglii. Zobaczyłam jak niektórzy Polacy tam żyją. Tak, wyjechali też specjaliści, są Polacy z ambicjami, na wyższych stanowiskach. Ale więcej wyjechało, z którymi nie chciałabym mieć prywatnych kontaktów, mówiąc bez ogródek. I tyle.

No i jakoś jaranie się cenami jedzenia i ile mogę nakupić za parę godzin pracy, nie podnosiło mojego poziomu szczęścia. Jest lżej finansowo, bez wątpienia. Trochę mniej noża na gardle. Ale też trzeba się pilnować i na nie wiadomo co sobie nie pozwolisz (piszę o minimalnej). Wiadomo - stamtąd na tydzień wakacji na Wyspy Kanaryjskie pojechałam za moją tygodniówkę. Tu muszę dłużej nazbierać na wszelkie wyjazdy.

Wierzę, że Polacy są szczęśliwi za granicą i dobrze im się żyje, ale mam też duży dystans do wielu opowieści.

[ruda_beksa]

Napisane przez phideaux

Ale więcej wyjechało, z którymi nie chciałabym mieć prywatnych kontaktów, mówiąc bez ogródek. I tyle.

Dla mnie ten opis pasuje do większości ludzi - tych, którzy wyjechali, i tych, którzy zostali.

Zastanawiam się, dlaczego podchodzisz do opowieści o zadowolonych emigrantach z dużym dystansem?

[Onnaa88]

Napisane przez adult90

A tam jakie to były "szaleństwa"?

Pisałam przecież,że placilismy tutaj kredyt,oplacaliśmy mieszkanie tam,ex odłożył na kuchnię razem ze sprzętem oraz na wiele rzeczy potrzebne do domu,również na auto.
Tam też jeździliśmy autem bo są takie,droższe są jednak opłaty ale co z tego skoro stać nas było?
Jeździłam na basen,na zakupy,byłam kilka razy w kinie gdzie płaciłam mniej za nie niż w Polsce,no ale były TŻ zarabiał trochę więcej niż minimalna pensja tam miał delegacje i pensje były różne czasami nawet 3 tys.funtów ale tylko kilka razy tak zazwyczaj 1800 funtów,bo dość dużo nadgodzin miał.
W Polsce jak znalazł pracę za 2 tys.zlotych ja wtedy za minimalna to była wegetacja zaczęły się kłótnie,długi bo chciał sobie pozwolić na to co miał tam i pożyczał pieniędze i tak to wyglądo,tam jednak spokojniej i dużo lepiej

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 06:23 ----------

Napisane przez phideaux

W Polsce jest ciężko, płaca minimalna to jakiś cholerny żart - niecały 1500, a w takim Wrocławiu już nawet 1000 zł trzeba zapłacić za 1osobowy pokój!! W mieszkaniu mając jeszcze inne osoby! Koszmar. Jeśli nie masz wsparcia rodziny, mieszkania po babci, ciężko się czegoś dorobić.

Ale to i tak jest dla mnie jedyny kraj, gdzie chcę żyć. Pojechałam do tej mitycznej Anglii. Zobaczyłam jak niektórzy Polacy tam żyją. Tak, wyjechali też specjaliści, są Polacy z ambicjami, na wyższych stanowiskach. Ale więcej wyjechało, z którymi nie chciałabym mieć prywatnych kontaktów, mówiąc bez ogródek. I tyle.

No i jakoś jaranie się cenami jedzenia i ile mogę nakupić za parę godzin pracy, nie podnosiło mojego poziomu szczęścia. Jest lżej finansowo, bez wątpienia. Trochę mniej noża na gardle. Ale też trzeba się pilnować i na nie wiadomo co sobie nie pozwolisz (piszę o minimalnej). Wiadomo - stamtąd na tydzień wakacji na Wyspy Kanaryjskie pojechałam za moją tygodniówkę. Tu muszę dłużej nazbierać na wszelkie wyjazdy.

Wierzę, że Polacy są szczęśliwi za granicą i dobrze im się żyje, ale mam też duży dystans do wielu opowieści.

Rzeczywiście ceny mieszkań są tu nie fajne,u mnie w mieście jest to samo,osoba która sama mieszka nie wiele zarabia często nie ma szans albo musi mieszkać u rodziców albo ciągnie związek z facetem z przymusu bo singiel ma bardzo ciężko w naszym kraju

[Rena]

Napisane przez phideaux

Wierzę, że Polacy są szczęśliwi za granicą i dobrze im się żyje, ale mam też duży dystans do wielu opowieści.

Mnie z kolei irytuje wypytywanie, oczekiwanie niewiadomo jakich zwierzen.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez adult90

I co Ci ta zagranica dała? Wszystko najgorsze, najtańsze... a potem i tak skończyliście z długami.

A Polska co by dala?
Bo dlugi zazwyczaj pojawiaja sie po powrocie do Polski
Przypomnialo mi sie jak moja mama przyjechala w tamty roku do Polski. Zrobila zakupy takie jak robi zazwyczaj w Anglii i sie mocno zdziwila, ze wyszlo jej ponad 200 zl

[Onnaa88]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8101454 1]A Polska co by dala?
Bo dlugi zazwyczaj pojawiaja sie po powrocie do Polski
Przypomnialo mi sie jak moja mama przyjechala w tamty roku do Polski. Zrobila zakupy takie jak robi zazwyczaj w Anglii i sie mocno zdziwila, ze wyszlo jej ponad 200 zl [/QUOTE]

Właśnie tak jest,do tego wyda się 200 zł na spożywcze zakupy a tu prawie pusta lodówka i tylko zastanawianie się na co się tyle wydało,ale tak już jest od wielu lat tutaj i nic się nie zmienia

[MsLizard]

Podobno w Polsce jest lepiej, ominął nas kryzys i szybko się rozwijamy, ale czy ktoś kto zarabia minimalną dziś może sobie pozwolić na więcej niż jak tą minimalną zarabiał kiedyś. Ceny cały czas idą w górę.
Swego czasu mówiło się o kryzysie w Hiszpanii i bezrobociu, a u nas tego kryzysu nie było, czemu więc idąc w Hiszpanii do sklepu wiele produktów miało taką samą cenę jak w Polsce w przeliczeniu na złotówki. Wytłumaczcie to? Ja tego nie ogarniam, ale to chyba oczywiste, że Polaków się robi w " bambuko".