Atrederm

[peach_passion]

Napisane przez Smallwitch

Ja musze powiedzieć że dzisiaj osłupiałam. Atre uzywam od miesiąca, czasem nawet kilka dni pod rząd i wcale nie oczekiwałam spłycenia blizn. Tym bardziej tych na policzkach bo tam jednak mam wgłębienia, coś w stylu "deep rolling scars" więc wogóle nie liczyłam na ich spłycenie, jedynie rozjasnienie, tak żeby się nie odrozniały kolorystycznie. W kazdym razie nawet nie liczyłam narazie na rozjasnienie bo to przeciez dopiero miesiąc. Dzisiaj patrze pod światło żeby bardziej uwidocznic wgłębienia i nagle widze że moje blizny są o połowe płytsze. Mam prawie gładką skóre
Moze nie jest to szczyt marzeń ale takiego powalającego rezultatu nie miałam nigdy, nawet na niego nie liczyłam bo już się pogodziłam ze te blizny zostaną ze mną na zawsze tym bardziej ze to taki jakby ubytek skóry. Już się nie moge doczekać co to będze za trzy miesiące.


Co do miniusów to musze powiedzieć że ostatnio ciotka mi mówi "o Boże co cię tak osyfiło"...taaaaa..jakbym nigdy z tym nie mała problemu
Fakt przez ostatmi miesiąc miałam wysyp...przede wszystkim w miejscach gdzie było duuuuzo zaskówników zamkniętych (dalej jest ich troche ale mniej). Skóre na brodzie i w okolicy nosa i ust mam wysypana paskudnie. Ale widze światło w tunelu bo od kilku dni wysypuje mnie troche mniej. Tak jakby mój wysyp się kończył....kurde oby oby
Od poczatku jak zaczełam zabawe z Atre to nastepnego dnia od razu miałam zawsze 3 nowe bolące gule na twarzy a jak uzywałam codziennie, to sobie wyobrazcie jak mogłam wyglądać, i to trwało te 3 tygodnie. Ostatnio mniej mi wyłazi tych bolących a więcej malutkich z czubkiem z ropą. Czyli jest coraz lepiej. Modle się o to.

dajesz mi nadzieję wysyp to norma podobno. ja mam wysyp ale przez picie pokrzywy. syfy pojawiają się nawet tam gdzie nie było ich parę lat

ja się teraz atredermuję codziennie bo siedzę w domu więc do października daję czadu. szczerze mówiąc łuszczę się mniej niż jak robiłam to raz w tygodniu. nie wiem czy to dobrze...

znalazłam fają mieszankę na noc, na skórę wysuszoną atre. biorę emolium, 2 krople żelu hialuronowego i troszkę maści z witaminą A. fajnie nawilża i wygładza

kurczę, czuję się zmotywowana Twoim postem

edit: a mocno się łuszczyłaś? opowiedz jak używałaś atre. tak wiesz, krok po kroku

[Smallwitch]

Hardkor jednym słowem
Ja bym bardzo chciała uzywac coś natłuszczającego ale cholera wszystko mnie zapycha, dosłownie wszystko i wszelakie emoliumy, wit A ktora jest z parafiną lub vazeliną, no wsjo. Tak więc nie używam. Czasem troche sudokremu ktory fajnie zasusza te małe ropne pypcie A używam poza tym tego mojego samorobionego serum co go opisywałam wcześniej i tyle.

Musze się jeszcze pozalić ze zgrzeszyłam ostatnio kilka razy i przez ten wysyp powyciskałam troche zaskorników prawdopodobnie przez to mam teraz bardziej rozpaskudzoną brode i okolice nosa i ust. Oj ja głupia.

Przez pierwszy tydzień łuszczyłam sie masakrycznie ale się nie dziwie bo od razu z grubej rury poleciałam i ciapałam sie czesto (dwa dni pod rzad, czasem jeden i jeden przerwy, wszystko zalezalo od mojej gęby)....i niestety był burak bo mi czesto skóra złaziła. Stanów zapalnych czy jakiejś masakry strasznej nie miałam. W dzień łuszczenia to wiadomo ze wszystko szczypie jak skóra zlezie.
A po 2 tygodniach juz laciałam czesciej ale tez ciezko okreslic stałosc w moich ciapaniach. W kazdym razie co jeden, dwa dni robiłam jednodniową przerwę.
A teraz jade 3-4 dni pod rząd i potem jeden dzień przerwy. A co do łuszczenia to faktycznie. Człowiek się mniej łuszczy ale za to jak juz sie łuszcze to te skórki są grubsze i mniej mam białych farfocli a skóra sie bardziej ogólnie wysusza.
Acha zapomniałam dodać że do tego całego experymenta dodałam Isotrex. Czyli w dzień w którym mam potencjalnie przerwe od Atre nakładam wieczorkiem Isotrex. Musze powiedzieć ze nic mi on złego nie robi. Bardziej piecze przy nakładaniu ale po chwili nic juz nie czuc i człowiek się po nim nie łuszczy. Przynajmniej ja.
Wykombinowałam ze jak bede miała takie dnie w ktore nie moge linieć i w ktore by sie przydało nie uzywać Atre, to w te dnie będe jechać na Isotrexie

A co do używania, to ja się polewam tą święconą wodą. Czyli nie robie tak jak chyba w ulotce jest. Nie wcieram Atre tylko otwieram flache, odmierzam sobie szklanym zakraplaczem do oczu, co by mieszanki nie paskudzić, i kapie kropelki na facjate i rozsmarowuje. W ciągu pol godziny to się wszystko idealnie wchłania.

[peach_passion]

jak tu czytam na wizażu ile dziewczyn zapycha prawie wszystko to ja jestem jakaś inna. a moja skóra najbardziej lubi kremy z paraffinum liquidum wszędzie czytam że to zło ale u mnie się sprawdza

co do łuszczenia to któras dziewczyna też kiedyś pisała że im częściej używa tym mniej się łuszczy. dla mnie teraz im więcej łuszczenia tym lepiej bo widzę że coś się dzieje. ale przy takim minimalnym złażeniu skóry to przykrywam wszytsko filtrem i da się wyjść do ludzi

czyli nie szczędzisz sobie atre?

muszę sobie kupić małą buteleczkę żeby robić "odlewki". czytałam że czeste otwieranie butli, a co za tym idzie dostawanie się tlenu, jakoś osłabia właściwości atre. ale nie wiem czy to prawda...

[anielska diablica]

Witajcie atredermowiczki i ja wróciłam do atre akurat pogoda sprzyja siedzeniu w domu to już 2 dni z rzędu traktowałam buźke atre i zamiaru łuszczenia nie widzę, ale może jutro ? piszcie jak u was sprawy z atre się mają .

[Żanetsa]

Dziewczyny pomóżcie prosze! zamierzam isc do lekarza zeby przepoisal mi atre, ale nie wiem co i jak... wiec po kolei..

myslicie, ze moge zaczac powiedzmy od sredniego stezenia? czy lepiej nie ryzykowac i zaczac od najmniejszego?

znacie jakis dobry krem nawilzajacy dla skory tlustej? mam takie wrazenie, ze jesli mam skore tlusta i posmaruje ja jesczze na dodatek kremem nawilzajacym to bede sie swiecic cala...

a co do kremu z filtrem - znacie taki, ktorego mozna uzywac razem z makijazem?

aha - nawilzanie koniecznie jest nawet podczas tego wysypu prawda?

czym 'zdzieracie' ta luszczaca sie skore? jak to robicie, zeby nie wygladac jak waz zmieniajacy skore kiedy musicie wyjsc do ludzi ?

no i jak to robic? wiem, ze kazda z Was ma inna metode na to, kiedy sie smarowac, zeby luszczyc sie wtedy i wtedy :P to wszytsko takie skomplikowane :/ chyba najlepiej byloby luszczyc sie na weekend.

Jesli ktorakolwiek z Was bedzie w stanie mi pomoc... bede bardzo wdzieczna bo czytam Was ale tych informacji jest tak duzo, że cięzko mi ta cala wiedze sobie poukladac.

Pozdrawiam i zycze powodzenia w walce

[peach_passion]

Napisane przez Żanetsa

Dziewczyny pomóżcie prosze! zamierzam isc do lekarza zeby przepoisal mi atre, ale nie wiem co i jak... wiec po kolei..

myslicie, ze moge zaczac powiedzmy od sredniego stezenia? czy lepiej nie ryzykowac i zaczac od najmniejszego? są dwa stężenia 0.025 i 0.05. to raczej zależy od Twojej skóry. ja wzięłam od razu to wyższe i żyję

znacie jakis dobry krem nawilzajacy dla skory tlustej? mam takie wrazenie, ze jesli mam skore tlusta i posmaruje ja jesczze na dodatek kremem nawilzajacym to bede sie swiecic cala...nie mam cery tłustej więc nie poradzę Ci kremu ale w czasie stosowania atre będziesz miała przesuszoną skórę

a co do kremu z filtrem - znacie taki, ktorego mozna uzywac razem z makijazem? z makijażem można używać filtru bez parsolu. do tej pory używałam avene ale w tym roku wprowadzili do tego filtra parsol więc już nie da rady. teraz używam soraya spf 45

aha - nawilzanie koniecznie jest nawet podczas tego wysypu prawda? bedziesz tak wysuszona że sama będziesz chciała się nawilżać

czym 'zdzieracie' ta luszczaca sie skore? jak to robicie, zeby nie wygladac jak waz zmieniajacy skore kiedy musicie wyjsc do ludzi ? peelingi enzymatyczne, masowanie skóry oliwką z hippa też pomaga rolować te skórki
no i jak to robic? wiem, ze kazda z Was ma inna metode na to, kiedy sie smarowac, zeby luszczyc sie wtedy i wtedy :P to wszytsko takie skomplikowane :/ chyba najlepiej byloby luszczyc sie na weekend.
jak nałożysz atre w środę wieczorem to powinnaś łuszczyć się na weekend ale nie u każdego to się sprawdza

Jesli ktorakolwiek z Was bedzie w stanie mi pomoc... bede bardzo wdzieczna bo czytam Was ale tych informacji jest tak duzo, że cięzko mi ta cala wiedze sobie poukladac.

Pozdrawiam i zycze powodzenia w walce

to tyle ode mnie sorry że tak ale nie chciało mi się przepisywać całymi zdaniami

[Żanetsa]

peach_passion - Dzięki!!

To teraz pozostało już tylko jedno pytanie - jaki krem nawilzający najlepszy bedzie dla cery tłustej ?

Jesli nikt tu nie odpowie, to licze, ze dermatolog będzie wiedzial :P

[Smallwitch]

Żanetsa jeśli nie miałaś nigdy kontaktu z mocnymi retinoidami to nie bierz się za to wyższe stężenie. Zacznij od niższego które i tak jest bardzo mocne i robi buraka, poza tym skóra tez sie bardzo mocno złuszcza. Jak będziesz czuła ze się za mało łuszczysz to poprostu mozesz zwiększać czestotliwość uzywania lub nałożyć jedną warstwę a np za godzine następną. Oczywiście to twój wybor ale ja radze ostrożniej żeby potem nie było znowu takiego postu typu"Boże poparzyłam sobie skórę, TRAGEDIA, POMOCY"

[Żanetsa]

Smallwitch - może masz racje, ale dopytam jecszze dermatologa najlepiej ja juz kiedys mialam robione kwasy u lekarza i szczerze mowiac... nie wiem czy po nich tez trzeba bylo sie luszczyc, ale byly to kwasy o powaznym stezeniu i moja skora nijak na nie reagowala... no zobaczymy co lekarz powie

[jyyli]

Napisane przez Żanetsa

Smallwitch - może masz racje, ale dopytam jecszze dermatologa najlepiej ja juz kiedys mialam robione kwasy u lekarza i szczerze mowiac... nie wiem czy po nich tez trzeba bylo sie luszczyc, ale byly to kwasy o powaznym stezeniu i moja skora nijak na nie reagowala... no zobaczymy co lekarz powie

Ale jednak lepiej zacząć od mniejszego stężenia - zawsze można przejść na większe, a jednak lepiej przyzwyczaić wcześniej skórę.
Ja stosowałam różne preparaty, kwasy, inne retinoidy, po niczym się ani trochę nie łuszczyłam, a po najniższym stężeniu Atre skóra złazi mi jak u węża

[_cherry_]

Napisane przez Żanetsa

Smallwitch - może masz racje, ale dopytam jecszze dermatologa najlepiej ja juz kiedys mialam robione kwasy u lekarza i szczerze mowiac... nie wiem czy po nich tez trzeba bylo sie luszczyc, ale byly to kwasy o powaznym stezeniu i moja skora nijak na nie reagowala... no zobaczymy co lekarz powie

Najlepiej będzie jak Ci lekarz doradzi. No ale skoro po kwasach robionych u derma i reakcja była taka sobie to może warto zacząć od mocniejszego stężenia.

Ja jestem z tych "gruboskórnych". Po differinie nie miałam żadnego łuszczenia, teraz uzywam średniego stężenia atre i jest dobrze. Nie łuszcze się zbyt mocno. Jak skończę butelkę to chyba przejdę na zorac 0,1 albo najsilniejsze atre żeby mieć porządną wylinkę na twarzy

[peach_passion]

łuszczenie po atre to żadna nowość.
ja nigdy nie używałam żadnych kwasów ani tego typu rzeczy. wzięłam stężęnie największe i jakoś skóry sobie nie wypaliłam ostatnio dałam 3 warstwy i też żyje
no ale to już każdy musi popróbować i będzie wiedział co dla niego najlepsze

[Żanetsa]

Dzięki za pomoc dziewczyny!

[Smallwitch]

Ja tu nikomu nie mówie co kto ma robić...ani też nie mówie że Atre komuś wypali twarz. Może nie po jednym zastosowaniu, natomiast kazdy reaguje inaczej i nie można być pewnym co komu zaszkodzi. W każdym razie jeśli chodzi o Atre to trzeba szanować tego przeciwnika bo jest dość mocny.

[Smallwitch]

A i jeszcze chciałam sprostować. Są produkowane tylko dwa stężenia 0,025 i 0,05. Wyższego nie ma.

[peach_passion]

ja mam chyba skórę nosorożca więc lepiej niech nikt nie bierze ze mnie przykładu czytałam cały wątek i nawet najbardziej wprawione w bojach dziewczyny przyznawały że atre to killer
szkoda że zbliża się październik, studia i praca bo miałam wielką ochotę na metodę Kligmana. już nawet zaczęłam ale lada dzień chyba pójdę do pracy więc trzeba przystopować. wielka szkoda...

[_cherry_]

Napisane przez Smallwitch

A i jeszcze chciałam sprostować. Są produkowane tylko dwa stężenia 0,025 i 0,05. Wyższego nie ma.

W internecie widnieje jeszcze jedno stężenie 0,1- najsilniejsze.

[Smallwitch]

Napisane przez _cherry_

W internecie widnieje jeszcze jedno stężenie 0,1- najsilniejsze.

Kiedyś był produkowany ale już go nie ma.

http://www.pliva.pl/u235/navi/33296

[anielska diablica]

Witajcie mam pytanko czy wysyp po atre nastepuje po 1-2 tygodniu stosowania czy moze sie pojawic dopiero np po miesiacu ? a dzis mam wylinke ale taka znośną nawet .

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

To bardzo indywidualna kwestia.
Wcale nie musisz mieć wysypu.

Ja się zastanawiam, czy w tym roku wracać do atre...

[desse]

ja też już wróciłam po wakacjach do mojej miłości ATRE wysypu mieć nie musisz, ja np nie miałam tzn noo razem z tymi skórkami odrywałam czasem te wągierki które były uwięzione pod skórą [bo mam grudkowy trądzik a właściwie jego końcówke ]
z atre wystarczy być delikatnym i cierpliwym najlepiej nie dotykać buzi i nie szorować nicyzm bo ja poprzednio jak używałam to miałam aż buraka na buzi który długo się utrzymywał po przerwaniu kuracji bo wciąz te skórki masowałam odrywałam itp ale póki co mam jeszcze 3 tyg wolnego wiec jak mi się dziobek łuszczy to tylko smaruje kremem co chwile i one same schodza przy smarowaniu;P
kuracja atre jest najtańszą chyba z możliwych atre jest taniusi i wydajny ja kupiłam jedną buteleczke za 21 zł i już 3 miesiace używam a jeszcze mam pół do tego oliwka HIPP na masowanie skórek, rumianek na buraczka i maść ochronna z wit A żeby buźke nawilżyć
z dnia na dzień jestem coraz to piękniejsza
pozdrawiam Atredermowiczki

[Mante]

Cześć, dziewczyny, chciałam się Was poradzić
Otóż - trądziku już prawie nie mam (od 4 miesięcy biorę tabletki anty, oprócz tego Duac, Skinoren i jakieś tam inne metody w stylu maseczka z glinki, olej z wiesiołka, wiecie, o co chodzi ), tylko trochę zaskórników, ropne mi już chyba przestały wychodzić (teraz jestem przed @ i póki co żadnego (odpukać ), a wcześniej wtedy była masakra). No, ale zostało mi strasznie dużo przebarwień (mam na myśli policzki, bo czoło jest ok, nawet jak się coś pojawi to potem ładnie się goi). Zastanawiałam się właśnie nad Atredermem, żeby się złuszczyć, ale nie wiem, czy jest sens się pakować w taki lek, który w końcu jest przeciwtrądzikowy, skoro mam te przebarwienia głównie teraz, a wiem, że często przy Atre na początku jest wysyp, a tego bym nie przeżyła
Więc, jak myślicie - iść do dermatologa po receptę, czy może raczej zainwestować w peelingi? (mam w domu z mazideł migdałowy, jutro zrobię pierwszy raz)

[Emmit Remus]

Witam
Przyznam, że przeleciałem wątek pobieżnie i jest to mój pierwszy wpis na forum...
Otóż na trądzik zaskórnikowy cierpię jakieś 8 lat i jak dotychczas żadne środki choć przyznam nie było ich jakoś specjalnie wiele nie pomagały. Dowiedziałem się o retinoidach i postanowiłem spróbować atredermu i mam kilka pytań, jestem facetem i niezabardzo znam się na pielęgnacji cery i kosmetykach więc miejcie wyrozumiałość
Stosuje od tygodnaia 0,05 i użyłem na razie 3 razy co drugi dzień. Strasznie mi skóra schodzi całymi płatami i to już chyba ze cztery warstwy czy jak będę stosował dalej regularnie to przestanie się tak łuszcyć czy nie koniecznie? Czytałem, że u niektórych nawet po kilku miesiącach skóra się nadal łuszczy, ale może stosują atre za mało regularnie no właśnie nie wiem...
Drugi problem dotyczy tego, że wychodzi mi bardzo dużo nowych pryszczy. Obserwuje pogorszenie stanu cery, czy to jest normalne?
Nie wiem też czy używać kremu nawilżającego i jak tak to jakiego bo jak użuję takiego zwykłego to zapycha mi pory i kolejne wypryski gotowe
Nie wiem właśnie czy mam zagryść zęby i nadal stosować atre, bo na razie jest koszmar. Dużo wyprysków podrażniona skóra piecze, swędzi nie mogę wychodzić do ludzi bo wyglądam strasznie...

[trojka]

za często kochaniutki spróbuj raz na tydzień się tym pacać po pysku, przecie musisz być czerwony jak burak teraz
Taki zmasowany atak i skóra robi bleh. kup Alantoinę, twarz cały czas będzie tłusta niestety ale skórki nie będą widoczne a ryjek się podleczy. Na noc na grubo nakładaj tłuściocha, kremy nawilżające to za mało

[_cherry_]

A ja od siebie mogę polecić krem phisiogel (chyba tak się pisze), jak zaszalałam z zorakiem lub atre to ładnie koił skórę.

Atre 0,5 chyba mi zwietrzało, posmarowałam się na noc, potem w dzień i znów na noc...i co? i Nic! ) łuszczenia, podrażnienia :/

[peach_passion]

Napisane przez _cherry_

Atre 0,5 chyba mi zwietrzało, posmarowałam się na noc, potem w dzień i znów na noc...i co? i Nic! ) łuszczenia, podrażnienia :/

mi chyba też:/ dlatego trzeba przelewać po trochę do małej buteleczki i z niej korzystać a wtedy z zawartością dużej nic się nie dzieje

[_cherry_]

Ciekawe czy są gdzieś do kupienia takie małe buteleczki, sporo mi atre zostało i za niedługo już całkiem straci swoje właściwości.

Łuszczenie już było, nie takie jak bym chciała ale lepsze to niż nic

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez _cherry_

Ciekawe czy są gdzieś do kupienia takie małe buteleczki

Na przykład tutaj:
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

[peach_passion]

a w aptece też chyba można kupić takie małe butelki z ciemnego szkła. czy nie? bo w sumie nie patrzyłam jeszcze ale zamierzałam kupić w ptece

[_cherry_]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Na przykład tutaj:
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

Dziękuję właśnie o coś takiego mi chodziło. Wpadł mi jeszcze do głowy taki pomysł: przy testach ciążowych są takie fajne pipetki do nabierania hi hi. Atre dobrze by się tym dozowało