Naturalna pielęgnacja skóry dla fanek minerałów i nie tylko...

[EmilaDz78]

Dziewczyny czy któraś z Was miała problemy z Serum Lemon z BU.
Użyłam go na noc na gładką i śliczną buzkę a obudziłam sie z czerwoną podrażnioną i całą w drobnych krostkachNiektóre z krostek zmieniły się w syfy(które mam b.sporadycznie) zazwyczaj zapychają mi się pory w strefieT

[coldold]

Napisane przez EmilaDz78

Dziewczyny czy któraś z Was miała problemy z Serum Lemon z BU.
Użyłam go na noc na gładką i śliczną buzkę a obudziłam sie z czerwoną podrażnioną i całą w drobnych krostkachNiektóre z krostek zmieniły się w syfy(które mam b.sporadycznie) zazwyczaj zapychają mi się pory w strefieT

Przy serum Lemon nie, ale przy peelingu kwasem salicylowym, miałam koszmar na twarzy. Być może tak się oczyszczasz...

[EmilaDz78]

Jak dla mnie to jakieś podrażnienie,na kwas salicylowy moja cera reaguje super.
To dowodzi że nie ma czegoś takiego jak kosmetyk dla wszystkich.

[enaiv]

Właśnie sporo dziewczyn pisało że serum lemon im nie służy, że zapycha i takie tam. Dlatego też go nie kupiłam choć po opisie wydawałoby się że jest idealny do mojej cery

[EmilaDz78]

Napisane przez vril

Hmm... jak dla mnie burza w szklance wody. Kremy sa testowane i dopuszczone do obrotu. Owszem poszczegolne skladniki moga szkodzic ale w jakich proporcjach, jakim stezeniu? Nikt mi nie wmowi, ze od smarowania sie kremem, ktory ma atest dostane raka. Wchodzac na Wizaz tez przezylam swoja przygode z naturalna pielegnacja i zanotowalam pogorszenie sie stanu skory (calego ciala) niz stopniowa poprawe. Pewnie, ze nie mozna uogolniac - naturalna pielegnacja oferuje wiele naprawde fajnych specyfikow ale tak samo dobre produkty znajduje w zwyklym sklepie. Kiedys wczytywalam sie w sklady, staralam sie unikac skladnikow odradzanych przez "madre glowy" z Wizazu i wcale mi to specjalnie na dobre nie wyszlo. W tej chwili siedze przed kompem z warstwa kremu, ktory zawiera "samo zlo" - gliceryne na silikonach, parabeny, capryle i insze kwiatki i wiem, ze rano wstane ze "spokojna" skora
Niemniej zazdroszcze osobom, ktore moga sie dowolnie "kwasic" i kombinowac z mieszankami - fajne to

Ja wogóle mam obsesje na punkcie zdrowego stylu życia,tylko jak tu żyć zdrowo jak w powietrzu,wodzie ,jedzeniu kosmetykach itd.wszędzie subst.szkodliwe i to wszystko się kumuluje w org.Wolę wybierać mniejsze zło.
Naturalna pielęgnacja to często kroczenie wyboistą drogą ale warto popróbowac. Do ciała uwielbiam masło kokosowe(kupuje w sklepie ze zdrową żywnością,smaże równiez na nim naleśniki) z maceratem z arniki.
Kilka kosmetyków z naturalnej pielęgnacji pokochałam inne będę omijała szerokim łukiem.

[vril]

Maslo kokosowe do smazenia uwielbiam

[Ishani]

Mi serum lemon co prawda przyśpiesza gojenie [to pewnie ten tamanu..] to jednak niestety mam wrażenie, że mnie zapycha, więc pewnie poleci na wymianki..

A ja dziś się naczytałam w kwc o kremie bambino, i mydle jeleń
Tak się napaliłam, że kupiłam natychmiast. Któraś z Was stosuje?

[kamilanna]

Napisane przez Ishani

A ja dziś się naczytałam w kwc o kremie bambino, i mydle jeleń
Tak się napaliłam, że kupiłam natychmiast. Któraś z Was stosuje?

Uzywam obydwu
Mydelko fajne,nie kupuje juz innego. Slabo sie pieni ,ale nawet demakijaz oczu nie piecze i buzi mi po nim nie sciaga.
Krem Bambino ochronny (jest jeszcze pielegnacyjny) nie zapycha ,zawsze mam pod reka
Polecam oba produkty

[Chaigata]

Potrzebuję kremu, nawilżającego.
Mam wrażenie, że większość kremów do suchej na cerze się trzyma a nie w nią wnika.
Obecnie mam nivea, ale też nie daje rady.
Wrażenie, że jak się zmyje to cera sucha jak przedtem. Jakby tylko chroniło z zewn. a nie wchłaniało się do środka.

A odnośnie kwasów wolałabym chyba coś gotowego, bo później zostają mi jakieś niepotrzebne rzeczy, a swoja droga BU i mazidła jakoś mnie nie powalają.

[EmilaDz78]

Napisane przez Chaigata

Potrzebuję kremu, nawilżającego.
Mam wrażenie, że większość kremów do suchej na cerze się trzyma a nie w nią wnika.
Obecnie mam nivea, ale też nie daje rady.
Wrażenie, że jak się zmyje to cera sucha jak przedtem. Jakby tylko chroniło z zewn. a nie wchłaniało się do środka.

A odnośnie kwasów wolałabym chyba coś gotowego, bo później zostają mi jakieś niepotrzebne rzeczy, a swoja droga BU i mazidła jakoś mnie nie powalają.

Polecam krem fizjolologiczny Physiogel,można go nakładać od razu na twarz ale ja lubię robić z niego mieszanki.Na moją mieszaną naczynkową i kaprysna cerę wymyśliłam taką:jako baza krem fizjologicznu P.+ macerat z arniki + żel HA+ kilka kropel olejku np:tamanu lub Haushtaka.

Fajnie nawadnia i odżywia skórę Nuxe Nirwanesque(96% ekologicznych składników) minus wysoka cena
Jeżeli chodzi o gotowe kwasy to ja po eksperymentach wyprowadzam buzię kremem Avene z 6%kwasem glikolowym.

[eiko]

Dziewczyny czy któraś może używała serum silikonowego z wit. C wg. przepisu mazideł, albo jakiegokolwiek samodzielnie robionego serum z silikonami?
Nie wiem czy robię coś źle, ale silikony oddzielają się od wody i powstaje serum dwuwarstwowe... Nie wiem czy to jakoś nie szkodzi wit. C, która jest rozpuszczona w wodzie? Silikony miały ją niby stabilizować...

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[a*a*a*]

Witam wszystkich! Od jakiegoś czasu śledzę wątki poświęcone naturalnym kosmetykom, minerałom i w ogóle naturalnej pielęgnacji. Powoli zbieram się do pierwszych zamówień z BU i innych sklepów. Muszę powiedzieć, że tyle mądrych rzeczy się tu już dowiedziałam, że jestem już gotowa pożegnać się z tymi wszystkimi pseudo-kosmetykami dostępnymi w stacjonarnych sklepach. No dobra do rzeczy.
Chciałabym się dowiedzieć co byście bardziej polecały: hydrolat z kocanki czy olej. Chciałam kupić olej tamanu więc może lepiej do tego hydrolat z kocanki zamiast kolejny olej? Co jest lepsze? Wiem, że najlepiej przetestować na sobie i samemu zdecydować ale chciałabym poznać wasze zdanie. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich

[Agunia_S]

a*a*a* - na mnie kocanka działa bardzo fajnie, ściągająco, przeciwbakteryjnie na pewno... ale nie dałam rady znieść zapachu. Niestety, idzie w odstawkę na rzecz hydrolatu oczarowego.
I serum lemon też odstawiłam.... mnie za słabo nawilża i nie wiem czy nie zapycha.
Mam ostatnio giga gule, nie wiem po czym. Będę robiła wszystko od początku.
3 tyg. temu odstawiłam tabletki, od przedwczoraj już nie karmię synka.
Podejrzewam, że teraz to się będzie dopiero działo na tej mojej buzi...
Strach się bać .....

[coldold]

Napisane przez a*a*a*

Witam wszystkich! Od jakiegoś czasu śledzę wątki poświęcone naturalnym kosmetykom, minerałom i w ogóle naturalnej pielęgnacji. Powoli zbieram się do pierwszych zamówień z BU i innych sklepów. Muszę powiedzieć, że tyle mądrych rzeczy się tu już dowiedziałam, że jestem już gotowa pożegnać się z tymi wszystkimi pseudo-kosmetykami dostępnymi w stacjonarnych sklepach. No dobra do rzeczy.
Chciałabym się dowiedzieć co byście bardziej polecały: hydrolat z kocanki czy olej. Chciałam kupić olej tamanu więc może lepiej do tego hydrolat z kocanki zamiast kolejny olej? Co jest lepsze? Wiem, że najlepiej przetestować na sobie i samemu zdecydować ale chciałabym poznać wasze zdanie. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich

Olej z kocanki to macerat na bazie oleju słonecznikowego. Jest ciężki, może zapchać. Ja bym na początek jednak polecała kocankę w formie hydrolatu.

[Atria_C]

Napisane przez Agunia_S

a*a*a* - na mnie kocanka działa bardzo fajnie, ściągająco, przeciwbakteryjnie na pewno... ale nie dałam rady znieść zapachu. Niestety, idzie w odstawkę na rzecz hydrolatu oczarowego.
I serum lemon też odstawiłam.... mnie za słabo nawilża i nie wiem czy
3 tyg. temu odstawiłam tabletki, od przedwczoraj już nie karmię synka.
Podejrzewam, że teraz to się będzie dopiero działo na tej mojej buzi...
Strach się bać .....

Będzie dobrze

A ja na początku myślałam że oczar śmierdzi... A teraz to perfumy

[Agunia_S]

Napisane przez Atria_C

Będzie dobrze

A ja na początku myślałam że oczar śmierdzi... A teraz to perfumy

W porównaniu do kocanki to oczar to perfumy
Trochę się zraziłam do naturalnej pielęgnacji... szczerze powiedziawszy, ale zdaję sobie sprawę, że to może być mieszanka szalejących hormonów i nowego sposobu pielęgnacji.
W każdym razie pozostałam póki co przy mydełku rhassoul, którego kawalątek dostałam w prezencie, do tego używam hydrolatu oczarowego z domieszką panthenolu i gliceryny, ponadto niezmydlanej frakcji sojowej i oleju z kasztanowca z żelem hialuronowym (dziś będę próbowała z tripeptydem).
Odstawiłam żel myjący na bazie cromollientu, serum lemon i hydrolat z kocanki.
Czekam aż mi się buzia uspokoi.

[Atria_C]

No, to rzeczywiście troche się zraziłaś.
A masz cały inwentarz pielęgnacji naturalnej
Mydełko rasshoul rzeczywiście jest takie fajne? Zastanawiam się między nim a olejkiem egzotycznym do mycia twarzy z BU.
Po co dodaje się glicerynę do hydrolatu?
Teraz oczar pachnie mi ładnie. I fajnie budzi rano jak sobie pryskam na twarz

[86Paula]

Gliceryne, zeby bardziej nawilzal

z tego, co pamietam, Wiedzma miala probowac wyciagu z oczaru stosowalas juz moze? bo jestem bardzo ciekawa, wykanczam samorobne toniki (dla skonczenia niektorych skladnikow) i szykuje sie na zamowienie hydrolatow, tylko wlasnie nie wiem czy moze w taki wyciag zainwestowac lepiej.

[a*a*a*]

Agunia_ S i coldold dziękuję za odp. A jeszcze chciałam się coś zapytać. Będę robić zamówienie na BU i chciałabym też coś kupić mojej mamie (50+) tylko nie bardzo wiem co. Być może żel hialuronowy (zawsze się przyda), ale co jeszcze?

[Agunia_S]

Napisane przez Atria_C

No, to rzeczywiście troche się zraziłaś.
A masz cały inwentarz pielęgnacji naturalnej
Mydełko rasshoul rzeczywiście jest takie fajne? Zastanawiam się między nim a olejkiem egzotycznym do mycia twarzy z BU.
Po co dodaje się glicerynę do hydrolatu?
Teraz oczar pachnie mi ładnie. I fajnie budzi rano jak sobie pryskam na twarz

Mydełko jak dla mnie bardzo świetne! Radzi sobie z moimi pryszczami i nie wysusza na wiór. Ja generalnie unikałam mycia wodą, bo we Wrocku woda pozostawia wiele do życzenia...
Po tym mydełku pory są pozamykane, "niespodzianki" spokojniejsze i buzia miła w dotyku.
Gliceryna - tak do nawilżenia, ale nie wiem właśnie czy mnie nie zapchała, więc wracam chwilowo do kocanki, dopóki mi nie znikną gule.
Muszę jakoś znieść jej zapach
a*a*a* moja mama spróbowała moich specyfików, ale od razu jej wyskoczyły gule. Jednak musi być dostosowane wszystko do cery i wieku.

[lukrecja222]

Przez ostatnie kilka tygodnie używałam kwasu migdałowego, potem mlekowego. Cera poprawiła mi się (chociaż teraz jest strasznie sucha), ale ma jakiś taki niejednolity koloryt... nie wiem co mogę na to stosować?

[Anecka]

Ja tez cos nie przepadam za woda z Wrocka Jakas twarda jest czy jaki ..

Potrzebuje czegos nawilzajacego ale kremy odpadaja i narazie zamowienia ze stron tez, wiec nie wiem co moge stosowac.. maseczke z jogurtu?

Dzis zrobilam peeling ten ananasowy z BU i jak nigdy po zmyciu mialam MEGA gladka skore, ale zapewne jutro dam podklad i efekt pudrowy osiagne przez suche skory, choc teraz ich nie widze.

[oki]

Napisane przez a*a*a*

Agunia_ S i coldold dziękuję za odp. A jeszcze chciałam się coś zapytać. Będę robić zamówienie na BU i chciałabym też coś kupić mojej mamie (50+) tylko nie bardzo wiem co. Być może żel hialuronowy (zawsze się przyda), ale co jeszcze?

Ja mojej mamie kupuje to
http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumoil-renew.html

jest super z tego zadowolona, co więcej wszystkie ciocie zażyczyły sobie to samo ponoć rezultaty są natychmiastowe

[natasha8]

W jakim sklepie kupię internetowym kupię mother of pearl?
(oprócz NP, bo tam z zakupami mi nie po drodze). przeszukałam
mazidła, bu i zsk i nie widzę...

[86Paula]

chyba tylko w NP...

a powiedzcie mi gdzie kupic proszek neem?

[olifka007]

Napisane przez Agunia_S

W porównaniu do kocanki to oczar to perfumy
Trochę się zraziłam do naturalnej pielęgnacji... szczerze powiedziawszy, ale zdaję sobie sprawę, że to może być mieszanka szalejących hormonów i nowego sposobu pielęgnacji.
W każdym razie pozostałam póki co przy mydełku rhassoul, którego kawalątek dostałam w prezencie, do tego używam hydrolatu oczarowego z domieszką panthenolu i gliceryny, ponadto niezmydlanej frakcji sojowej i oleju z kasztanowca z żelem hialuronowym (dziś będę próbowała z tripeptydem).
Odstawiłam żel myjący na bazie cromollientu, serum lemon i hydrolat z kocanki.
Czekam aż mi się buzia uspokoi.

hydrolat oczarowy z domieszką panthenolu i gliceryny

o to ciekawe...
chętnie bym spróbowała
A w jakich ilościach dodajesz panthenol i glicerynę?

[kate27]

Muszę pochwalić niezmydlaną frakcję oleju sojowego z mazideł.
Stosuję jako baze pod makijaż mineralny (EDM) i stwierdzm, że znacznie przedłuża trwałość makijażu oraz matuje.
Jak dla mnie rewelacja

[Apsik]

Niedawno znalazłam krem o takim składzie:
Ingredients: sweet almond oil, aqua (water, eau), beeswax, aloe barbadensis leaf juice, kaolin, grapefruit seed extract, Irish moss, fragrance, sodium borate, glucose, glucose oxidase, tocopherol


Używam go w połączeniu z olejkiem emu, wtedy bardziej natłuszcza i ma dużo przyjemniejszą konsystencję. Zastanawiam się czy do tak prostego składu mogę dodać olejek wzbogacony o kwas liponowy i witaminę C (tetraizopalmitynian askorbylu)?

[Dominkab]

Napisane przez 86Paula

chyba tylko w NP...

a powiedzcie mi gdzie kupic proszek neem?

TUTAJ