Klauzula sumienia w aptekach???

[MissChievousTess]

Właśnie dowiedziałam się z audycji radiowej, że w Polsce zaczyna pojawiać się nowy fenomen- klauzula sumienia w aptekach.
Więcej informacji tu:
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmi...ojmiescie.html
Zetknęliście się już z czymś takim w swoim mieście/okolicy?
Co o tym myślicie?
Żeby było ciekawie powiem tylko, że prawnicy argumentują, że ustawa nie przewiduje klauzuli sumienia dla farmaceuty, a Naczelna Izba Aptekarska (bodajże tak się nazywa ogólnopolska organizacja farmaceutów) nie widzi problemu i idzie w stronę argumentacji, że żadna ustawa nie zakazuje farmaceucie stosowania klauzuli sumienia. A i ponoć apteki "pro life" mają odmawiać sprzedaży nie tylko antykoncepcji hormonalnej, ale i wkładek, środków do hormonalnej terapii zastępczej czy prezerwatyw.

[theali]

Na szczęście jeszcze się z taką sytuacją nie spotkałam.
Co do argumentacji, że ustawa nie zabrania stosowania klauzuli sumienia - zdaje się, że dokładnie wyszczególnione są przypadki, gdy można wydania leku odmówić. Klauzuli sumienia wśród nich nie ma.
Z jednej strony powiedziałabym, że jeżeli już się uprą, to niech stosują - pod warunkiem jasnego zaznaczenia, że taka klauzula w danej aptece obowiązuje, żeby można szerokim łukiem takie miejsca omijać. Z drugiej - osoby mieszkające w mniejszych miejscowościach mogłyby mieć problem, gdyby każda z kilku aptek na krzyż postanowiła stosować klauzulę...

[KrwawaMary86]

Też o tym słyszałam i uważam, że to chore. O ile w dużych miastach problemu nie będzie, bo po prostu pójdzie się do innej apteki, o tyle w małych może już nie być wesoło.

Uważam to za głupotę z kilku powodów:
- skoro antykoncepcja w Polsce jest dozwolona to nikt nie ma prawa odmówić mi jej sprzedaży. Farmaceuta ma mi dany lek po prostu sprzedać i mam gdzieś jego sumienie. To nie od niego zależy czy moje sumienie dopuści stosowanie danej substancji czy nie.
- uważam, że ludziom się w głowach poprzewracało i o ile stosowanie hormonów antykoncepcyjnych może wg niektórych być uważane za działanie nieco aborcyjne (choć ja tak nie uważam a wiedzę o hormonach mam) to już potępienia prezerwatyw nie rozumiem
- wiele kobiet stosuje hormony antykoncepcyjne na różne schorzenia (polip, mięśniaki, miesiączka krwotoczna) i uniemożliwienie ich zakupu jest dla mnie działaniem na szkodę pacjenta i powinno podlegać karze

Wiele lat temu miałam koleżankę farmaceutkę, która przyznała mi się, że nie sprzedaje tabletki awaryjnej, bo to nie jest zgodne z jej sumieniem. Skoro tak to niech ma jaja żeby to klientce powiedzieć a nie wciskała kit, że nie mają.

Tak samo oburzają mnie lekarze, którzy nie przepisują hormonów, bo sumienie. Ciekawe czy jakby przyszła pacjentka z polipem endometrialnym to taki lekarz od razu by skierował na operację. Przecież bezpieczniej jest najpierw spróbować usunąć polip hormonami niż wysyłać kobietę do szpitala.
Irytuje mnie też, że taki ginekolog wymaga opłaty za wizytę. Skoro idę do lekarza po tabletki i ich nie dostaję z powodu jego sumienia to powinien mieć sumienie i nie narażać mnie na koszty wizyty. Wtedy jakoś jego sumienie i prawość nie działa.

[Parabelka]

No bo prezerwatywa to ludobójstwo przecież

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

To jest cyrk i tyle w temacie. Że ci ludzie nie mają wstydu tak epatować tym swoim światopoglądem. To w końcu prywatna, wręcz intymna sprawa.

[_Matilde_]

Słyszałam że można wezwać policję jeśli farmaceuta odmawia wydania legalnego leku, bo po prostu działa bezprawnie

[izyda30]

Dla mnie to jest trochę nieludzkie, bo nie każda antykoncepcja służy wyłącznie zapobieganiu ciąży, więc co ma z tym sumienie wspólnego? Kiedyś też brałam tabletki na regulację cykli i to też były antykoncepcyjne, moja koleżanka bierze belarę głownie dlatego że choruje na pcos i takich przykładów jest dużo. Babcia mówiła że nadgorliwość gorsza od faszyzmu i tak to w przypadku tych aptek można skomentować

[kremnasybir]

Napisane przez izyda30

Dla mnie to jest trochę nieludzkie, bo nie każda antykoncepcja służy wyłącznie zapobieganiu ciąży, więc co ma z tym sumienie wspólnego? Kiedyś też brałam tabletki na regulację cykli i to też były antykoncepcyjne, moja koleżanka bierze belarę głownie dlatego że choruje na pcos i takich przykładów jest dużo. Babcia mówiła że nadgorliwość gorsza od faszyzmu i tak to w przypadku tych aptek można skomentować

Nie mylisz antykoncepcji z leczeniem hormonalnym?
Przecież przytoczona przez autorkę antykoncepcja mechaniczna nie jest w ogóle związana z hormonami.
Tabletki miały napisane na opakowaniu, że antykoncepcyjne, czy to była interpretacja farmaceutki?

Napisane przez MissChievousTess

Żeby było ciekawie powiem tylko, że prawnicy argumentują, że ustawa nie przewiduje klauzuli sumienia dla farmaceuty, a Naczelna Izba Aptekarska (bodajże tak się nazywa ogólnopolska organizacja farmaceutów) nie widzi problemu i idzie w stronę argumentacji, że żadna ustawa nie zakazuje farmaceucie stosowania klauzuli sumienia. A i ponoć apteki "pro life" mają odmawiać sprzedaży nie tylko antykoncepcji hormonalnej, ale i wkładek, środków do hormonalnej terapii zastępczej czy prezerwatyw.

Wytłumacz mi, dlaczego mają mieć obowiązek sprzedaży którychkolwiek z wymienionych środków? Podaj ustawę, która nakłada na farmaceutów taki obowiązek.

Wolność polega na tym, że każdy może sprzedawać co chce lub nie sprzedawać jak nie chce.

Uprzedzając argumenty typu "apteka to nie taki zwykły sklep": według mnie ciąża to nie choroba, a z braku środków antykoncepcyjnych nikt nie umrze.
Jak pacjent ma problemy z sercem i nie zdoła kupić leku na serce, to może paść na zawał.
Jak ktoś nie chce począć dziecka i nie zdołał kupić antykoncepcji, to może się wstrzymać z zabawianiem się.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez kremnasybir

Nie mylisz antykoncepcji z leczeniem hormonalnym?
Przecież przytoczona przez autorkę antykoncepcja mechaniczna nie jest w ogóle związana z hormonami.
Tabletki miały napisane na opakowaniu, że antykoncepcyjne, czy to była interpretacja farmaceutki?

Wytłumacz mi, dlaczego mają mieć obowiązek sprzedaży którychkolwiek z wymienionych środków? Podaj ustawę, która nakłada na farmaceutów taki obowiązek.

Wolność polega na tym, że każdy może sprzedawać co chce lub nie sprzedawać jak nie chce.

Uprzedzając argumenty typu "apteka to nie taki zwykły sklep": według mnie ciąża to nie choroba, a z braku środków antykoncepcyjnych nikt nie umrze.
Jak pacjent ma problemy z sercem i nie zdoła kupić leku na serce, to może paść na zawał.
Jak ktoś nie chce począć dziecka i nie zdołał kupić antykoncepcji, to może się wstrzymać z zabawianiem się.

Puknij sie w glowie. A najlepiej rozpedz sie i z calej sily uderz glowa w sciane trollu. "Czasami człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Nie spotkałam się z tym, ale uważam że to chore. Farmaceuta to świecki zawód. Albo wykonujesz swoją pracę zgodnie z wymogami, albo won trutniu. Zrób miejsce pracy kompetentnym osobom. To tak jakby muzułmanka pracowała w mięsnym i nie chciała sprzedawać ludziom boczku, albo ortodoksyjna Żydówka pracowała w rybnym i odmawiała sprzedawania małży. Z tym, że farmaceutka robi ludziom większą krzywdę. Religia to w domu. Jak się chciało boziować w pracy to trzeba było iść do zakonu.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7791268 1]Puknij sie w glowie. A najlepiej rozpedz sie i z calej sily uderz glowa w sciane trollu. "Czasami człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna"
[/QUOTE]

"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."

[Armara]

Dla mnie to jest już przegięcie. Od leczenia jest lekarz a nie farmaceuta. Farmaceuta nie ma prawa decydować czy pacjent powinien czy nie powinien przyjmować konkretnego leku. Gdybym się spotkała z taką sytuacją, ze farmaceuta odmówiłby mi wydania leków, na który mam receptę, od razu zrobiła bym awanturę u kierownika apteki, i złożyła skargę wszędzie gdzie się da.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Armara

Dla mnie to jest już przegięcie. Od leczenia jest lekarz a nie farmaceuta. Farmaceuta nie ma prawa decydować czy pacjent powinien czy nie powinien przyjmować konkretnego leku. Gdybym się spotkała z taką sytuacją, ze farmaceuta odmówiłby mi wydania leków, na który mam receptę, od razu zrobiła bym awanturę u kierownika apteki, i złożyła skargę wszędzie gdzie się da.

Powinna byc jakas strona lekarzy i aptekarzy, ktorzy zaslaniaja sie kalauzura zeby wpisywac ich w rejestr. Trzeba wiedziec kogo omijac szerokim lukiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Armara]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7794406 1]Powinna byc jakas strona lekarzy i aptekarzy, ktorzy zaslaniaja sie kalauzura zeby wpisywac ich w rejestr. Trzeba wiedziec kogo omijac szerokim lukiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

O ile mi wiadomo to jest taka strona jeżeli chodzi o lekarzy. Natomiast nie ma jeżeli chodzi o farmaceutów. I mam nadzieję że nie będzie, ponieważ farmaceuta nie ma prawa leczyć, a odmowa wydania leku jest właśnie próbą leczenia na siłę. Problem w tym, że chyba wszystkie leki antykoncepcyjne, służą równocześni jako leki lecznicze we wszelkich zaburzeniach hormonalnych. Więc odmawiając wydania leku, w takiej sytuacji farmaceuta odmawia leczenia pacjentowi, czyli stwarza zagrożenie dla życia pacjenta, a to już zakrawa na przestępstwo karne.

[Muff0inka]

Szkoda, że nie ma takiej listy...powinna powstać.
To tak, jakby sprzedawca w sklepie mięsnym odmówił mi sprzedaży mięsa, bo jest wegetarianinem i skłoci się to z jego przekonaniami.
Ja na szczęście narazie nie miałam takiej sytuacji, żeby odmówiono mi sprzedaży jakiegoś leku.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez kremnasybir

Wytłumacz mi, dlaczego mają mieć obowiązek sprzedaży którychkolwiek z wymienionych środków? Podaj ustawę, która nakłada na farmaceutów taki obowiązek.

Wolność polega na tym, że każdy może sprzedawać co chce lub nie sprzedawać jak nie chce.

Uprzedzając argumenty typu "apteka to nie taki zwykły sklep":

Ustawa z 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne. Tam znajdziesz przepisy obowiązujące farmaceutów i rynek farmaceutyczny. Wynika z nich m.in, że farmaceuta ma obowiązek wydać każdy lek dopuszczony do obrotu na krajowym rynku. Wyjątek może zrobić tylko wtedy kiedy uzna, że lek może być użyty w innych celach niż leczniczy, np. dla stymulacji, albo jeżeli może zaszkodzić pacjentowi z powodu pomyłki lekarskiej. I tylko wtedy.
To, że sobie farmaceuci wpisali do swojego wewnątrzkorporacyjnego regulaminu jakieś pierdy o wolności sumienia, to nijak to nie obowiązuje ani lekarzy ani pacjentów.
Naczelna Rada Aptekarska kierując się obowiązującymi przepisami prawa, uznaje wszystkie składane do niej skargi pacjentów dotyczące odmowy sprzedaży przez farmaceutę środków antykoncepcyjnych.