Studiować filologię angielską...

[firletka]

Napisane przez Dog in the fog

Uczelnia taka jak UNIWERSYTET nie pozwoli beztalenciom przeskoczyćnawet pierwszego roku... A jużnapewno nie pozwoli im na ukończenie tej uczelni.

I tu się mylisz kochana... Nawet nie wiesz jak bardzo
Pierwszego roku, to nie da przeskoczyć beztalenciom uczelnia taka jak Politechnika.
Sama studiuję na Uniwersytecie i widzę, co się dzieje.
Poza tym mam wrażenie, że masz trochę za wysokie mniemanie o sobie i swojej uczelni. Wszyscy, którzy studiują zaocznie lub prywatnie są nic nie warci. A takie osoby czasem okazują się większymi fachowcami w swojej dziedzinie niż absolwenci "renomowanych" uczelni.

[AgaZ]

Napisane przez Dog in the fog

No tak ,jak sięnie ma jak bronić to sięłapie za słówka, nie będę wyłapywać twoich błędów bo uważam że forum to nie kolokwium! Reszte pozostawie bez komentarza bo jesteście żałośni. Studenci filologii-heheh boże biedni ci ludzie którzy będą mieć takich specjalistów...

Ostrzegam Cię oficjalnie. Jeszcze jedna taka wypowiedź, a dostaniesz bana.

Niestety na UNIWERSYTECIE nie są w stanie nauczyć kultury osobistej. Przykre. Zastanów się trochę nad tym, bo o człowieku nie świadczy papierek jakim się może pochwalić. Ale jesteś chyba jeszcze za młoda, żeby o tym wiedzieć.
Obrażasz swoich adwersarzy, a tego tolerować nie będę

[ktosia86]

Napisane przez julka:)

Skladalam do Rzeszowa do Collegu.Trzymajcie kciuki! Wyniki mam po 5 wrzesnia!

Jasne, że będziemy trzymać kciuki,uda się

Kurcze,może jestem jakaś dziwna, ale już tęsknię za szkołą,za tymi ludzikami 22 września już zaczynam kolejny rok, mam tylko nadzieję, że nikt nie odpadnie na poprawkach,smutno by mi było bez nich

[Lexie]

Napisane przez Dog in the fog

Uczelnia taka jak UNIWERSYTET nie pozwoli beztalenciom przeskoczyćnawet pierwszego roku... A jużnapewno nie pozwoli im na ukończenie tej uczelni. Smiesząmnie uczelnie niepaństwowe bo kusząwłaśnie takimi zintegrowanymi filologiami.... A NIE DA się połaczyć dwóch filologii-zwłascza języków dwóch grup... Jak można nazywać takie studia filologia w ogóle?? Na fiologii nie uczy sięjęzyka tylko o języku literaturze itp i te 5 lat ciężkich sy\tudiów to i tak za mało by zgłębićwszystkie tajniki anglistyki.. A co dopiero połączyć2 filologie!! To zabójstwo dla studiów!!

No to ja nie wiem co w ogóle wyprawia Uniwersytet Warszawski prowadząc taki kierunek jak SFKEZ - Studia Filologiczno-Kulturoznawcze Europy Zachodniej.
Tam się łączy nie dość, że dwie filologie się łączy, to jeszcze później dodaje się trzecią filologię! (chyba, nie studiuję tam, ale na pewno dwie filologie są łączone )

Zabójstwo dla studiów

[dissolved__girl]

Hej dziewczyny, przeczytałam cały wątek i melduję sie jako przyszła studentka filologii angielskiej dostałam sie na Kolegium w mojej mieścinie, może nie jest to tak"prestiżowa uczelnia jak UŚ" ( jak by to zapewne określiła niejaka dog in the fog ) ale ja sie tam cieszę, nie mam możliwości wyjazdu a podobno moja uczelnia ma dobrą opinię wiadomo że jest troszke stresu,bo chociaż byłam dobrą uczennicą i maturka zdałam też ok to jednak..ale mam nadzieje że bedzie dobrze i dam radę pozdrawiam Was wszystkie !

[ktosia86]

Napisane przez lexie

No to ja nie wiem co w ogóle wyprawia Uniwersytet Warszawski prowadząc taki kierunek jak SFKEZ - Studia Filologiczno-Kulturoznawcze Europy Zachodniej.
Tam się łączy nie dość, że dwie filologie się łączy, to jeszcze później dodaje się trzecią filologię! (chyba, nie studiuję tam, ale na pewno dwie filologie są łączone )

Zabójstwo dla studiów

oj Lexie, "to biedni ci ludzie, którzy beda mieć do czynienia z takimi fachowcami"

dissolved girl-miło, że do nas dołączyłaś, dasz radę na studiach na pewno.Jak ktoś chce się uczyć i uczy się tego co lubi to da radę tak czy siak.Mam nadzieję, że będziesz się tu z nami dzielić wrażeniami.
Pozdrawiam

[chocolate_brown]

Ja tez od pazdziernika dolaczam do grona studiujacych filologie angielska

[dissolved__girl]

właśnie..jako że zbliza się październik to chcialabym Was się o coś zapytać skoro wykłady są po angielsku, to jak robicie notatki?po ang czy po polsku? czy może w ogóle nie trzeba(chociaż z własnego doświadczenia z liceum wiem, że lepiej tak) ? wiem że to może wydać się głupie, ale ja naprawde nie wiem jak to jest

[Hvid]

Owszem, da sie polaczyc dwie filologie. Ja poszlam na druga po trzecim roku.
Bardzo ciezko wspominam egzamin z syntaxu u pana Gozdawy. Mielismy najpierw cwiczenia z mlodym czlowiekiem, ktory nieszczegolnie sie syntaxem przjemowal, a potem byl szok na egzaminie . Musialam poprawiac.
Pania Chylinska ( historia Stanow Zjednoczonych ) widzialam niejednokrotnie w programie Wielka Gra ( byla tam ekspertem ). Ogolnie anglistyka w Wwie nie jest zla.
P.S. Nie wiem, jakim cudem zaliczylam na trzecim roku gramatyke historyczna. Chyba jakis dobry duch mi pomogl.

Jeszcze dopisze - Nie porownuje uczelni prywatnych i panstwowych, poniewaz tych pierwszych nie znam. Wydaje mi sie, ze jak ktos naprawde chce poglebic wiedze, poglebi ja niezaleznie od uczelni, na ktorej studiuje. A prawda jest taka, ze dla anglistow za granica jest niewiele pracy, wiec nie zgadzam sie z Toba dog in the fog. Najlepiej jest byc lekarzem, pielegniarka, weterynarzem. Takich ludzi brakuje, praktycznych zawodow, a nie filologow.

I jeszcze jedno - Nie wszyscy wykladowcy maja super akcent. Nie wiem, czy ktos slyszal pania W. ( zone specjalisty od literatury angielskiej ). Mialam z nia zajecia z ``practical English``. Albo pani Bogna S., z ktora mialam zajecia z wymowy. Pamietam, ze raz, kiedy sie spoznila rano na zajecia, mielismy radosc, bo nie przepadalismy za zajeciami z nia. Wiec dalismy drapaka, ale spryciula, wypatrzyla nas i dogonila swoim Fiatem 126 P i musielismy grzecznie pojsc na zajecia . Najfajniejszy byl pan Top, Kanadyjczyk. Ale on byl zbyt luzacki, wyrzucili go po pewnym czasie z uczelni.

[awia]

pewnie ze po angielsku.
przeicez nie dasz rady tlumaczyc sobie co wykladowca mowi na polski, zapisac to, a potem w domu sie zastanawiac o co chodzilo
pomijajac, ze np na jezykoznastwie beda terminy, ktorych znaczen po poslku nie bedziesz znala.
wbrew pozorom robienie notatek po angielsku nie jest trudne
zawsze mozna poprosic wykladowce by powtorzyl lub tez wytlumaczyl innymi slowami
w ostatecznosci po polsku
nie boj sie,nie bedzie zle
moja pieta achillesowa sa konwersacje
jako ze kolegium nauczycielskie to wymagaja nie wiem czego na tych egzaminach ustnych

[chocolate_brown]

Hvid, to troche mnie pocieszylas, poniewaz mam troche kompleks z powodu tego, ze nie bede studiowac na renomowanej uczelni takiej jak UW czy UMCS.

[Hvid]

Absolutnie nie masz sie czym przejmowac . Z calego serca zycze Ci powodzenia

[chocolate_brown]

Nie dziekuje Mam nadzieje, ze z czasem mi przejdzie skrepowanie kiedy ktos mnie pyta gdzie bede studiowala. Zawsze mam szanse po studiach licencjackich pojsc na UW na uzupelniajace prawda?

[dissolved__girl]

awia no właśnie tak myślałam że przeciez nie będe jednocześnie notować i tłumaczyć na polski tylko tak dziwnie bo wiadomo ze zawsze po polsku..no ale nic ,dzięki
chocolate_brown ja też najpierw robię licencjat, no trudno, damy radę

[awia]

szybko sie przyzwyczaisz
poza tym, przynajmniej u mnie, daja tony kserówek i notatkami sie je uzupelnia, a nie zastepuje.

[chocolate_brown]

Ja sie chyba ciesze, ze to lincejat, bo tak mysle zeby po nim zaczac jakas prace... A magistra zrobic zaocznie. A Ty dissolved__girl jakie masz plany?

[dissolved__girl]

Ech, ja już taka jestem że nigdy nie robie planów tak daleko w przyszlość we wrześniu ubiegłego roku jeszcze nie wiedziałam z czego zdaję maturę pewnie gdyby były u mnie w mieścinie magisterskie to bym na nie poszła, ale teraz tak myśle że Twój plan jest dobry albo jeszcze myślałam że jak nie będzie tak ciezko to żeby zacząć jakiś 2 kierunek za rok...zobaczymy

[ktosia86]

Witam Was dziewczyny
Co do notatek, to rzeczywiście najlepiej od razu je robić po angielsku, nie ma sensu robić podwójnej pracy.Na początku na pewno będzie się trudno Wam przestawić (ja po pierwszym zjeździe myślałam "Co ja tu robie?!"),ale potem wejdzie Wam to w krew

Ja właśnie dzisiaj jadę do szkoły, zaczynam drugi rok Mam dużo nowych przedmiotów, które z nazwy nie wyglądają sympatycznie, no cóż, zobaczymy, chyba językoznawstwa i tak nic nie przebije

Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim studentkom I roku i nie tylko

[ktosia86]

No ja już po pierwszym zjeździe na drugim roku...czuję, że ten rok bedzie ciężki Pozmieniali mi nauczycieli z bloku praktycznej nauki, niezbyt mi się to podoba...No może poza komunikacją, którą teraz mam z Brytyjczykiem Śmiać mi się chce z historii literatury bo babka zapowiedziała, że będzie robic wejściówki z lektur, które nam zadała...Teraz mamy akurat teksty pisane w staroangielskim, których nawet nie idzie rozszyfrować Ciekawe na czym będzie polegać ta kartkówka

[dissolved__girl]

no a ja jutro pierwszy dzień na uczelni , zaczynam się denerwować ogóle to nie podoba mi się,że nie mieliśmy żadnego spotkania organizacyjnego,nie rozumiem co to są grupy laboratoryjne i ćwiczeniowe i na dodatek plan zajęć jest jakiś dziwny i nie do końca potrafię go rozszyfrować a jeszcze jakby tego było mało to jedyna osoba jaką znam nie będzie ze mną w grupie..ja chcę z powrotem do liceum

[ktosia86]

Napisane przez dissolved__girl

no a ja jutro pierwszy dzień na uczelni , zaczynam się denerwować ogóle to nie podoba mi się,że nie mieliśmy żadnego spotkania organizacyjnego,nie rozumiem co to są grupy laboratoryjne i ćwiczeniowe i na dodatek plan zajęć jest jakiś dziwny i nie do końca potrafię go rozszyfrować a jeszcze jakby tego było mało to jedyna osoba jaką znam nie będzie ze mną w grupie..ja chcę z powrotem do liceum

Nie przejmuj się,ja jak zaczęłam studia to nie znałam kompletnie nikogo i jeszcze na dodatek byłam daleko od domu.Na początku w mojej grupie wszyscy bardzo się obserwowali ale po jednym zjeździe już było ok, a teraz nie możemy bez siebie żyć
Głowa do góry,plan też nie jest straszny, tylko ktoś musi Ci pomóc go rozszyfrować

[dissolved__girl]

uff...już wróciłam problem w tym że tego planu nikt nie może rozszyfrować dopiero w tym roku wprowadzili ten dziwny podział i nawet wykładowcy nie mogli się w tym połapać.Mi to tak bardzo nie zaszkodziło,tylko poczekałam sobie 1.5 h bo przyjechałam za wcześnieno ale były osoby które nie przyszły na swoje zajęcia bo właśnie nie mogli sie w tym połapać. Ech,no wiem że na początku zawsze jest strasznie a później jakoś to się układa ale na razie jeszcze nie wiem co się ze mną dzieje

[Judytka2]

Wizazanki a wiecie moze jakie są mozliwosci pracy po filologi? Ja wiem ze nauczyciel i tlumacz. Ale nauczyciel- małe zarobki, a do tłumacza chyba długa droga. Co innego mozna robic po filologi? Jakies biura chetnie zatrudniaja absolwentów? Chcialabym wiedziec jak sie przedstawia cala ta sytuacja w Polsce

[Hvid]

Nie wszystkie szkoly kiepsko placa. Na przyklad Archibald placi lektorom bardzo dobrze ( nie wiem, skad jestes, Archibald jest bowiem w Wwie ).
Co do tlumaczen, trudno jest mi sie wypowiadac bo wspolpracowalam z wieloma firmami. Nie nadawalam sie nigdy do tlumaczen pisemnych, wolalam ustne, to pewnie dlatego. Ogolnie jest tak, ze jak juz bedzie kilku klientow, to oni poleca Twoje uslugi innym firmom lub klientom indywidualnym. Mialam firme, razem z bylym TZtem - uslugi komputerowe i tlumaczenia. I naprawde mozna bylo za to niezle zyc, chociaz nie wiem, co wymyslili Kaczynscy i jak wyglada teraz sprawa oplaty ZUSu, podatkow itd.
Minus polega na tym, ze jak ktos dzwoni to sie nie odmawia, bo zazwyczaj taka firma dzwoni pozniej wiele razy i prosi o tlumaczenie. Jezeli sie odmowi, znajda kogos innego i beda dzwonic do niego.

[ktosia86]

Myślę, że filologia jest takim kierunkiem, że nie jest trudno o pracę (mam nadzieję, że jak skończę studia to się na tej opinii nie przejadę ) Co można robić?Uczyć, nie tylko w szkole państwowej ale też na kursach językowych (są z tego niezłe pieniążki), udzielać korepetycji. Można być tłumaczm, nikt nie każe być od razu przysięgłym.Teraz coraz więcej firm nawiązuje kontakty z zagranicznymi firmami i potrzebują ludzi ze znajomością języków, najlepiej jescze potwierdzoną jakimś "papierkiem". A poza tym zawsze po tych studiach można zrobić jakąś podyplomówkę i bracować np w branży logistycznej.Możliwości jest całe mnóstwo

[dissolved__girl]

Napisane przez ktosia86

Teraz mamy akurat teksty pisane w staroangielskim, których nawet nie idzie rozszyfrować

Ktosiu, ja dzisiaj miałam taki tekst aż wierzyć się nie chce,że tak kiedyś brzmiał angielskiśmiechu co niemiara
A pozatym to wykładowcy są różni, jedni fajni inni mniej, ale to jak wszedzie chybaogólnie to tak sie rozleniwiłam podczas tych wakacji że ciężko mi się wciągnąc, ale mam nadzieje że dam rade

[dissolved__girl]

ech, zastój w wątku, pewnie wszystkie sie uczycie zresztą ja też,dzisiaj dostałam pierwszą 5 z kolokwium z ZSJ, że sie tak brzdyko pochwale nie mam komu to chociaż Wam. Pewnie jeszcze wszystko najgorsze przede mną,ale zawsze sie przyda taki miły akcent na początek tym bardziej że nie wszystkim tak dobrze poszło
no nic, pozdrawiam Wszystkie

[awia]

co to jest ZSJ ?

[dissolved__girl]

Zintegrowane Sprawności Językowe czyli cos takiego jak zwykły angielski w szkole, tyle że poziom wyższy no bo oprócz tego to jako osobne przedmioty są czytanie,słuchanie,pisani e,fonetyka itp itd ..

[Judytka2]

Napisane przez dissolved__girl

Zintegrowane Sprawności Językowe czyli cos takiego jak zwykły angielski w szkole, tyle że poziom wyższy no bo oprócz tego to jako osobne przedmioty są czytanie,słuchanie,pisani e,fonetyka itp itd ..

studiujesz moze na Kolegium Karkonoskim? ZSJ to inaczej tak jak na innych uczelniach - kurs podręcznikowy Na kolegium licencjat trwa 4 lata prawda? Pozdrawiam i zycze sucesów w nauce