Związki bez zobowiązań- jak to jest? - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-08-17, 16:01   #151
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Ja tez bylam i nadal jestem w taki ukladzie. Spotkalismy sie raz, ot tak sobie, oboje po przejsciach, on z wieksza rysa na sercu, bo zona odeszla od niego po 10 latach malzenstwa, ja po nieudanym zwiazku, myslalam ze na najednym spotkaniu sie skonczy, tym bardziej ze dzieli nas sporo km, za kazdym razem bylo milo, wesolo, od samego poczatku czulam sie super w jego towarzystwie( wczeniej tylko rozmawialismy sluzbowo). Nie chcialam sie angazowac, ale stalo sie inaczej, on rowniez prosil mnie bym sie nie zaangazowala. Dzis cierpie, bo bardzo mi go brakuje, stalam sie zazdrosna, skupiam cala swoja uwage na jego osobie, co robi, gdzie jest i z kim. Nigdy wiecej takich ukladow. Chce to zakonczyc na nie umiem....
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-17, 21:47   #152
uroczagwiazdeczka198826
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 24
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Rowniez bylam w takim '' zwiazku'' bez zobowiazan!
Po pierwsze nie nazwala bym tego zwiazkiem a spotykaniem sie z kims, slowo zwiazek to za duzo, dla mnie znaczy .
Spotykalismy sie co 3 dni , czasami codziennie, czasami co tydzien, ale zazywczaj bylo to spotkanie co 3 dni. Wspolne spacerki , rozmowy , pocalunki , seks, jazda samochodem , jakies wycieczki, jezeli bylo sie na tej samej dyskotece podczas weekendu to w tym momecie bawienie sie razem.Po takim spotkaniu nie bylo zadnych slodkich smskow, nie myslalo sie o tej drugiej osobie, wogole nie pisalo sie ze soba , nie dzwonilo. Jezeli mialo sie wolny czas dzwonilo sie i umowialo np za 30 min pod moim blokiem bo to tylko on do mnie przyjezdzal, jezeli ja nie milam czasu , albo on nie mial nie bylo tlumaczenia dlaczego .. tylko byla szybka odpowiedz ...''aha ok , a wiec pa do zgadania '','' albo jak bedziesz miec czas to daj znac''.. i na tym koniec , nie bylo zadych pretensji, zadnej zazdrosci.. Nigdy nie slodzilismy sobie, nigdy nie bylo zwrotow KOCHANIE ; SKARBIE; itd , uzywalismy swoich normalnych imion. Komplementy sie pojawialy , ale nie na zasadzie .... ale slodko dzisiaj wygladasz .... tylko cos w stylu .. o swietnie wygladasz .. mmm ...
Kiedy np bawilismy sie podczas weekendu w innych miejscach to po takim weekendzie opowiadalismy sobie kogo poznalismy czy fajnie bylo i takie tam . Jezeli napotkalismy jakiegos znajomoego na naszej drodze to przedstawiajac np go podawalam tylko jego imie, nie mowilam moj chlopak , moj przyjaciel , moj kolega .. Kiedy bedac na dyskotece i poznalam jakiegos chlopaka i pozniej zauwazylam ze na tej samej dyskotece jest rowniez on , to nawet przywitalismy sie i nie bylo tu zadnego gniewu , kiedy widzial ze juz bawie sie sama wtedy podeszedl i spedzal ze mna czas .....
Dostalam oferte pracy w innym miescie 200 km dalej, nie dzwonilam , nie pisalam mu o tym , kiedy zadzwonil z pytaniem co robie i czy moze przyjechac powiedzilam ze jestem w innym miescie bo tutaj teraz pracuje i mieszkam, nie byl zly nawet zyczyl szczescia i zeby mi sie tam dobrze ulozylo i zebym dala znac kiedy bede na urlopie . po paru miesiacach wrocilam napisalam ze jezeli ma czas to mozemy sie spotkac , przyjechalal i znowu sie spotykalismy , nie musilam sie tlumaczyc z niczego ,dlaczego nie powiedzilam ze wyjezdzam ... spotakalismy sie dalej ,.. minelo pare miesiecy i poznalam cudownego faceta , zaprzeslam spotykania sie z tym bez zobowiazan znajomym .. dzwonil , mowilam ze nie mam czasu . Wyjechlam za granice i jestem tu juz bardzo dlugo, kiedy dzwonil to odebralam i powiedzilam ze mieszkam teraz tu i tu i ze mam tutaj chlopaka i ze nie wracam , Zrozumial, ale kiedy jestem np w Polsce i moj numer jest aktywny dalej zdarza mu sie zdadzwonic , ale teraz to juz nie odbieram ..
Na tym wlasnie polegaja takie ''Zwiazki'' nie ma kontrolowiania, nie ma tlumaczenia, nie ma zrywania...
Nie dla kazdego taki zawiazek jest latwy, trzeba od poczatku nastawic sie na brak uczuc w nim , to tylko taka odskocznia na moment.Taki zwiazek odpwiada dla osob ktore nie chca sie wiazac , nie czuja sie na silach , poprostu nie chca , chca tylko malej odskoczni.
Pojawil sie w czasie kiedy nikogo nie chcialam , nie poterafilam zmusic sie do tego alby miec chlopaka , gdyby dzialo sie to w innym czasie napewno byla bym zakochana na maksa poniewaz byl niesamowicie przystojny , z swietnym poczuciem humoru facet , ale prawda jest taka ze pisane nam bylo nie byc razem bo podczas poltoraletniej znajomosci nigdy nie bylismy para.
To nie jest tak ze my na wstepie poinformowalismy siebie ze to ''zwaizek'' bez zobowaiazan ! To wyszlo samo z siebie.
Uwazam ze zwazkiem mozna nazwac ludzi ktorzy sie kochaja , ktorzy spedzaja ze soba naprawde duzo czasu , ktorzy dziela sie problemami i wspolnie je rozwiazuja. Kiedy to pojawiajaja sie motylki w brzuszku , kiedy to jest sie zakochanym, zazdrosnym , kieedy to martwi sie o druga osobe , mysli nieustannie.
W ''zwiazku '' bez zobaowiazan nie ma zakochania jest tylko atrakcyjnosc i pociaganie sie nawzajem, ale to nie jest zadna milosc...zadne zauroczenie.Nie oczekujezs od tego kogos naprawde niczego, seks traktujesz chcila uniesienia, hmm sportem , zrobieniem czegos na co ma sie ochote, niczym innym. Nikt niczego nikomu nie obiecuje, cieszyzsz sie tym ze np druga osoba kogos pozna..
To jest naprawde trudny temat do opisania , wiele osob nie potrafi zrozumiec tego , ale spotykanie sie bez uczuc istanieje..
uroczagwiazdeczka198826 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-18, 00:05   #153
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez Robercik legionowo Pokaż wiadomość
Jestem w związku nieformalnym z Agnieszką z Legionowa. Spotykamy się na sex. Jest super. Ale na razie nie wiem czy łączy nas coś więcej niż właśnie seeex. Ona jest bardzo spontaniczna, wspaniale całuje i poddaje się w łóżku różnym wariacjom o których moja żona nawet nie chciała słyszeć. Sex z Agą jest super!!
a po co ci zona?
rozwiedz sie tchórzu
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-18, 20:12   #154
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Nas najpierw praca polaczyla, potem zdecydowalismy sie spotkac, nigdy nie sadzilam , ze moge w nim cos wiecej dostrzec, bylam po nieudanym zwiazku, nie chcialam kolejnego angazu, ale niestety stalo sie , nawet nie wiem kiedy stwierdzilam , ze mi go brakuje,ze jestem zazdrosna o to gdzie jest z kim jest. Takie zwiazki, dla mnie raczej spotkania bez zobowiazan nie sa dla wszytskich ludzi. On mnie prosil, bym sie nie zaanagazowala, ale nie mialam na to wplywu, powiem wiecej, on wie o tym ze tak sie stalo i ja chce to zakonczyc z wlasnej woli, on jednak nie chce...mowi bysmy dalej byli przyjaciolmi, ze bylo milo jak sie spotykalismy, owszem bylo, ale teraz jakim kosztem maja sie odbywac te spotkania. Staram sie poukladac w swojej glowie to wszytko nabrac znow dystansu, akurat teraz wiem ze nie bedzemy sie widziec conajmniej miesiac, kazde z nas ma czas...choc mamy ze soba kontakt telefoniczny.Jest mi ciezko bo mysle o nim...Pomimo ze sie nie widywalismy mielismy ze soba codzienny kontakt tel po 3, 4 czasem i 5 godzin. Opowiadalismy sobie wszytko, to byly piekne chwile, ktorych teraz mi bardzo brakuje....Musze sie podniesc i nie mysles o nim jako partnerze czy mi sie to uda, nie wiem, czas pokaze....
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-19, 00:26   #155
uroczagwiazdeczka198826
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 24
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez karolka7911 Pokaż wiadomość
Nas najpierw praca polaczyla, potem zdecydowalismy sie spotkac, nigdy nie sadzilam , ze moge w nim cos wiecej dostrzec, bylam po nieudanym zwiazku, nie chcialam kolejnego angazu, ale niestety stalo sie , nawet nie wiem kiedy stwierdzilam , ze mi go brakuje,ze jestem zazdrosna o to gdzie jest z kim jest. Takie zwiazki, dla mnie raczej spotkania bez zobowiazan nie sa dla wszytskich ludzi. On mnie prosil, bym sie nie zaanagazowala, ale nie mialam na to wplywu, powiem wiecej, on wie o tym ze tak sie stalo i ja chce to zakonczyc z wlasnej woli, on jednak nie chce...mowi bysmy dalej byli przyjaciolmi, ze bylo milo jak sie spotykalismy, owszem bylo, ale teraz jakim kosztem maja sie odbywac te spotkania. Staram sie poukladac w swojej glowie to wszytko nabrac znow dystansu, akurat teraz wiem ze nie bedzemy sie widziec conajmniej miesiac, kazde z nas ma czas...choc mamy ze soba kontakt telefoniczny.Jest mi ciezko bo mysle o nim...Pomimo ze sie nie widywalismy mielismy ze soba codzienny kontakt tel po 3, 4 czasem i 5 godzin. Opowiadalismy sobie wszytko, to byly piekne chwile, ktorych teraz mi bardzo brakuje....Musze sie podniesc i nie mysles o nim jako partnerze czy mi sie to uda, nie wiem, czas pokaze....
Wydaje mi sie ze w Twoim przypadku zostala przekroczona granica ,opisalam moja historie, w porownaniu do Twojej nie bylo w nim zadnego kontaktu telefonicznego po spotkaniach ,, chcialo sie spotkac to sie zadzwonilo . Radzila bym odpuscic , tutaj widac bardzo ze chcesz byc z nim , ale on z Toba nie . Zakchalas sie w nim i tu jest blad , jezeli ktos chce miec taka mala odskocznie musi to kontrolowac , ale na milosc nie ma sposobu . Radzilam bym zerwac kontakty .. do zera .. nie tlumaczac czemu , dlaczego tylko zerwac .. bo bedziesz bardzo cierpiec w tym ''zwiazku''...on nie bedzie z Toba Kochana ...pamietaj Ty mu nic Kochana nie obiecywalas ...On wie co sie dzieje i mimo wszystko ma to gdzies co czujesz, gdyby byl w pozadku sam zaoszczedzil by Ci bolu i ossunol od siebie wiedzac ze nic z Toba konkretnego nie chce ..a on mimo wszystko chce sie nadal Toba bawic .. Wszystko jest dla ludzi , kiedy nie ma w tym cierpienia , kiedy obie strony tego chca.. ale kiedy w takich ''zwiazkach'' bez zobowaiazan pojawia sie uczucie i druga strona go nie odwzajemnia trzeba uciekac . Na spotkaniach bedziesz bardzo szczesliwa i bedziesz sie coraz mocniej angazowac, a kiedy spotkanie dobiegnie konca bedziesz sie smucic i bedziesz bardzo nieszczesliwa .. Kochana radze Ci zerwij kontakty , nie zapominaj ze jednego pieknego dnia on moze sie juz nie odezwac ...Powodzenia
uroczagwiazdeczka198826 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-19, 21:59   #156
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Uroczagwiazdeczko, z tym calkowitym zerwaniem konatku, nie bedzie tak latwo, jestesmy w kontakcie sluzbowym, nasze firmy ze soba wspolpracuja, wiec na ta chwilke nie jest to mozliwe. Mam nadzieje, ze z czasem on mi zobojetnieje, ze to tylko moje chwilowe zauroczenie nim i nic wiecej. Mam taka cicha nadzieje, chociaz to trwa juz ze 3 m-ce. Zawsze jak on odjezdzal, plakalam, tak bardzo przezywalam nasze rozstania, nie wiedzialam czy kiedykolwiek sie jeszcze zobaczymy. Z tego co widze, on na poczatku tez inaczej podchodzil do tej znajomosci,byl bardziej zaanagzowany, wiecej pisal, wiecej rozmawalismy, teraz wieje chlodem....nie wiem, gdyby nie moje uczucia bylby fajnym przyjacielem....
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 12:03   #157
uroczagwiazdeczka198826
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 24
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez karolka7911 Pokaż wiadomość
Uroczagwiazdeczko, z tym calkowitym zerwaniem konatku, nie bedzie tak latwo, jestesmy w kontakcie sluzbowym, nasze firmy ze soba wspolpracuja, wiec na ta chwilke nie jest to mozliwe. Mam nadzieje, ze z czasem on mi zobojetnieje, ze to tylko moje chwilowe zauroczenie nim i nic wiecej. Mam taka cicha nadzieje, chociaz to trwa juz ze 3 m-ce. Zawsze jak on odjezdzal, plakalam, tak bardzo przezywalam nasze rozstania, nie wiedzialam czy kiedykolwiek sie jeszcze zobaczymy. Z tego co widze, on na poczatku tez inaczej podchodzil do tej znajomosci,byl bardziej zaanagzowany, wiecej pisal, wiecej rozmawalismy, teraz wieje chlodem....nie wiem, gdyby nie moje uczucia bylby fajnym przyjacielem....
widze ze nie jetses w dobrym polozeniu sytuacji, jestescie chcac czy nie chcac zwaiazani praca. Wydaje mi sie ze to nie bedzie proste przebywajac z kims trudno sie odkochac , zapomniec..Jedynie co moge Ci doroadzic to zmina waszych relacji na czytko kolezenskie. PowidzeniA Ci zycze
uroczagwiazdeczka198826 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-20, 13:35   #158
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Tylko jak wlasnie przejsc do takich relacji czysto-kolezenskich....(:confu sed:
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 22:00   #159
uroczagwiazdeczka198826
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 24
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez karolka7911 Pokaż wiadomość
Tylko jak wlasnie przejsc do takich relacji czysto-kolezenskich....(:confu sed:
Na pytanie czy sie spotkacie dzisiaj powiedz ze juz sie umowilas , ze nie masz czasu, cos w tym stylu , kiedy udmowisz pare razy bedzie widzial ze cos jest naprawde nie wpozadku i albo wtedy zrozumie ze chcac spotykac sie z Toba musi sie zwiazac , albo tez oleje sprawe i wtedy bedzoiesz wiedzila na czym stoisz..
Nie odbieraj telefonu od niego, jezeli zapyta czemu nie odpowiaalas na jego telefony powiedz .. NIE BYLAM WTEDY SAMA...Musisz dac jakos temu rade i cierpieniu powiedz STOP..
uroczagwiazdeczka198826 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 23:32   #160
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

nie jest latwo, mnie cos ciagnie do niego... a on powiedzial mi, ze jak kogos ja poznam nie bedzie mial nic przeciw temu...
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-21, 07:31   #161
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez uroczagwiazdeczka198826 Pokaż wiadomość
Na pytanie czy sie spotkacie dzisiaj powiedz ze juz sie umowilas , ze nie masz czasu, cos w tym stylu , kiedy udmowisz pare razy bedzie widzial ze cos jest naprawde nie wpozadku i albo wtedy zrozumie ze chcac spotykac sie z Toba musi sie zwiazac , albo tez oleje sprawe i wtedy bedzoiesz wiedzila na czym stoisz..
Nie odbieraj telefonu od niego, jezeli zapyta czemu nie odpowiaalas na jego telefony powiedz .. NIE BYLAM WTEDY SAMA...Musisz dac jakos temu rade i cierpieniu powiedz STOP..
Wszystko ok, super rady,ale tylko w przypadku,gdy facetowi zalezy. Gdy nie zalezy,a niestety widac,ze Karolci przyjacielowi nie zalezy,nic nie dadza.
Karolciu przejsc na stosunki kolezenskie kiedy jest sie zaangazowanym, nie jest łatwo,ale chyba nie masz innego wyjscia. Zadnych wybuchow emocji, zadnego narzucania sie, rozmowy, kiedy on zacznie, nieco sluzbowe,ale kolezenskie podejscie. Wg mnie jakby miala cos z tego byc,to by juz było Nie ma co sie oszukiwac. Facet stał sie oschły,bo chce Cie zniechecic do siebie i nie chce sie wiazac. Jak przestanie sie bac Twojego zaangazowania co do swojej osoby,stanie sie znowu normalny i byc moze znowu zaproponuje spotkanie. Na nic wiecej(tzn zwiazek) bym nie liczyła.
Swoja droga nigdy bym sie nie zgodziła na zwiazek bez zobowiazan. Mi sie wydaje,ze o taka fajna modna przykrywka,wygodna dla facetow.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-21, 13:25   #162
ewanka1989
Zakorzenienie
 
Avatar ewanka1989
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków/warszawa
Wiadomości: 5 063
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

wydaje mi się, że nie ma związku bez zobowiązań... i tak któraś strona się w końcu zaangażuje, coś poczuje bardziej i... zaczną się schody, zresztą ja sobie nie wyobrażam, jak można być w takim związku...
__________________





ewanka1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-21, 23:16   #163
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Tez sobie nie wybrazalam, wiec nigdy nie mow NIGDY
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-22, 01:47   #164
La Canela
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 463
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

.

Edytowane przez La Canela
Czas edycji: 2009-03-15 o 17:29
La Canela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-25, 20:06   #165
Kwas
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Stąd
Wiadomości: 157
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Ja sie zastanawiam skad sie biora ludzie na takie zwiazki.Z chata?
__________________
...


Kwas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-25, 20:32   #166
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

moze i z czata , ale nie zawsze....

Wiec powiedzial: "Zostanmy przyjaciolmi, nic wiecej nie chce" ja niestety na takie cos nie moge przystac, nie wierze w przyjazni miedzy kobieta a mezczyzna, nie umiem.. wlasnie probuje zakonczyc to wszytko, boli strasznie, bo sa wspaniale wspomnienia...ale niestety nie takim kosztem
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-26, 08:16   #167
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez Kwas Pokaż wiadomość
Ja sie zastanawiam skad sie biora ludzie na takie zwiazki.Z chata?
Myśle, że większość to z czata.
__________________
edit 29
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-26, 11:06   #168
uroczagwiazdeczka198826
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 24
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez edit23 Pokaż wiadomość
Myśle, że większość to z czata.
nie koniecznie z czata, ja dawnie poznalam faceta tak jak wiekszosc na normlanej dyskotece , i nie mowilisy sobie to bedzie zwiazek bez zobowiazan, tak wyszlo samo z siebie
uroczagwiazdeczka198826 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-24, 17:29   #169
wanillia
Raczkowanie
 
Avatar wanillia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mój mały Świat
Wiadomości: 147
GG do wanillia
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

A jeżeli ktoś się przespał z kimś i miało to być bez zobowiązań...jednak jedna ze stron coś czuje? sex z kimś i co dalej?czekanie, że zadzwoni?straszna cisza...ostrzegał mnie, a ja upierałam się że to zabawa, chemia nic więcej...myliłam się...żałuje wczorajszego dnia...
__________________
Cisza trwa...straszna cisza...
wanillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-12, 23:27   #170
Malaika85
Zadomowienie
 
Avatar Malaika85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez blue_eyed_kitty Pokaż wiadomość
Szukałam i nie znalazłam Tak mnie naszło... Jak to jest jeśli ludzię są w tzw. związku bez zobowiązań... Chodzi mi o np. spotkania z innymi ludzimi... Co naprawde znaczą te słowa: bez zobowiązan? Może ktoś jest w takim związku?

Z góry dziękuje za pomoc
moja opinia:

nie ma czegos takiego jak zwiazek bez zobowiazan,
jest znajomosc bez zobowiazan,
seks bez zobowiazan,
zwiazek z natury rzeczy wiaze sie ze zobowiazaniami.

znajomosc bez zobowiazan opiera sie na seksie ewentualnie ciekawych rozmowach, nie ma zazdrosci ani uczuc...jest to dobra opcja czasami, jak sie jest singlem i nie ma sie ochoty angazowac w nic...
__________________
pij mleko
bedziesz wielki
Malaika85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-27, 11:55   #171
megaraaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 19
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

podbijam... wątek stary a ciekawy...
megaraaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 00:16   #172
spinacz:)
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: nl
Wiadomości: 18
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Tkwiłam w takim chorym układzie 3 lata. Wspólne imprezy, wycieczki, kino po wszystkim oczywiście sex. On miał inne dziewczyny a ja innych chłopaków, ale regularnie się spotykaliśmy żeby ponarzekać na naszych towarzyszy, pocieszyć się, dowartościować nawzajem, nie koniecznie każde nasze spotkanie kończyło się stosunkiem. Jednak po jakimś czasie w nasz układ wdarła się zazdrość... chciał żebym była tylko jego, ale nie koniecznie on tylko mój. Stwierdziłam, że najwyższy czas to skończyć.... przez rok bardzo mi go brakowało musiałam walczyć sama ze sobą żeby nie rzucić się w jego ramiona. Dziś już jest dobrze a nawet bardzo dobrze mam chłopaka planujemy ślub, czasem wspominam jaki to człowiek był głupi... rozpaczałam za czymś czego tak naprawdę nigdy nie było???
spinacz:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-28, 03:39   #173
megaraaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 19
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

heh... coś napewno było... zawsze w takich układach prędzej czy później dochodzi do konfliktu interesów... i ja dalej głupia się łudzę, że w moim przypadku tak nie będzie... błąd... z którego zdaję sobie sprawę a nawet nie chcę z tym walczyć ;]
megaraaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 22:10   #174
paulinadmk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

jestem w takim związku od ponad roku...na początku mi nie zależało na nim, później, wręcz odwrotnie... a teraz jest nijak;| wiem jedno, zaufania nie ma. on twierdzi, że 'jestem tylko ja'; nie wierzy, że ja mogłabym kogoś mieć prócz niego.spotykamy się zazwyczaj po swoich imprezach, po sms 'co robisz?' oboje wiemy jak się skończy noc. i co dalej? rozmowa o związku kończy się na jego słowach, że nie chce się angażować...ale czy sam fakt utrzymywania kontaktów takich, a nie innych nie jest angażowaniem? spotykać- spotykam się z innymi, on pewnie też...ale ja, później, mam to głupie uczucie;/ jak zadzwoni do mnie jakiś chłopak w nocy to wielkie halo ejst, jeżeli mnie z kimś płci przeciwnej widzi też jest zazdrosny... czasami są imprezy, gdzie chodzi się parami (on jest jedynym w swoim towarzystwie 'bez pary') - na to stwierdzenie odpowiedział, że ma mnie...;jak jest przy mnie, jest źle, bo wiem ,ze go zaraz nie będzie, że impreza, noc się skończy...jak go nie ma...to zastanawiam się co robi, gdzie jest...heh, 'związek bez zobowiązań' jest ok, ale nie na dłuższą metę...
paulinadmk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 21:58   #175
karolka7911
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Witajcie dziewczyny po ponad rocznej przerwie.
Chce wam powiedziec ze czasem warto przeczekac ten czas i dac szanse i uzbroic sie w cierpliowosc. Otoz, nie umialam zakonczyc tej znajomosci jak rowniez on nie pozwilil mi odejsc. Spotykalismy raz na jakis czas( z racji odleglosci), ale codzinne rozmowy zostaly. Pokazal ze moge liczyc na niego, znosil dzielnie moje "fochy" kiedy to mowilam ze nie mam sil na kontynuowanie znajomosci, bycie kolezanka i tylko kochanka. I w pewnym momencie zaczal mowic ze mu zalezy, ze ma mnie, ze jestem bliska mu osoba. I wciaz powtarzal ze mnie lubi, jak ja sie o to wkurzalam bo lubi mnie wielu facetow, ale on ciagle nie byl na to gotow..... I w koncu w najmniej oczekiwanym momencie powiedzial ze mnie kocha....... ze wlasnie jest tego pewien, ze wlasnie nadszedl ten czas, ze czuje to. A co ja?? nie wiem, boje sie ze klamie, ze moze chce wykorzystac moja naiwnosc by mnie zatrzymac????z jednej strony jestem szczeliwa bo chcialam by sie tak wlasnie stalo, a z drugiej- boje sie, bo tkwia we mnie wciaz slowa: nie angazuj sie, jestesmy przyjaciolmi, ni jestem gotow,itp....
karolka7911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-04, 15:33   #176
womenka90
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 15
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez spinacz:) Pokaż wiadomość
Tkwiłam w takim chorym układzie 3 lata. Wspólne imprezy, wycieczki, kino po wszystkim oczywiście sex. On miał inne dziewczyny a ja innych chłopaków, ale regularnie się spotykaliśmy żeby ponarzekać na naszych towarzyszy, pocieszyć się, dowartościować nawzajem, nie koniecznie każde nasze spotkanie kończyło się stosunkiem. Jednak po jakimś czasie w nasz układ wdarła się zazdrość... chciał żebym była tylko jego, ale nie koniecznie on tylko mój. Stwierdziłam, że najwyższy czas to skończyć.... przez rok bardzo mi go brakowało musiałam walczyć sama ze sobą żeby nie rzucić się w jego ramiona. Dziś już jest dobrze a nawet bardzo dobrze mam chłopaka planujemy ślub, czasem wspominam jaki to człowiek był głupi... rozpaczałam za czymś czego tak naprawdę nigdy nie było???
Twoj chlopak wie o twojej przeslosci? Jesli mu nie powiesz to wszystko i tak wyjdzie z czasem a ty bedziesz juz po rozwodzie.Swoja droga skoro lubisz takie zwiazki to powinnas sie ich trzymac.Nie kazda normalna kobieta tak potrafi...
womenka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-04, 17:45   #177
calineczka1220
Raczkowanie
 
Avatar calineczka1220
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 133
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Witam wszystkie wizażanki
Ja niestety też jestem w takim związku...
Pan K - będę go tak nazywać, bo jakoś tak bezimiennie to dziwnie, a pełnego imienia też wolę nie zdradzać.
No więc Pan K i ja znamy się od ponad 4 lat... przez cąły ten czas się przyjaźniliśmy bardzo mocno, on był dla mnie jak brat, ja dla niego jak siostra... do czasu...
w listopadzie rzuciła go dziewczyna, spotkalam się z nim na piwo po dość długiej przerwie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się... on oczywiście jak zawsze dżentelmen, otwierał mi drzwi, przysuwał krzesło, otwierał i zamykał mi drzwi samochodu, no w każdym razie po pierwszym spotkaniu nieiwele się zmienilo... wtedy byłam niebotycznie zakochana...
ale w grudniu i ja zostałam porzucona...
oczywiscie wypłakiwałam oczy właśnie w ramionach pana K...
i tak się wzajemnie pocieszaliśmy jakiś czas... spędzaliśmy razem wszystkie wieczory
i tak nastał dzien moich 20 urodzin, impreza odbyła się 20 grudnia wszyscy wypiliśmy sporo akoholu...
oczywiście ja zawsze coś wymyślę jadłam paluszka, trzymając go w ustach postanowiłam sobie zażartować :"K. chcesz??" i oczywiscie byłam pewna, że ułamie go sobie w połowie... wtedy pierwszy raz się pocałowaliśmy...
od tamtej pory byliśmy nierozłączni, chociaz jeszcze nie byliśmy parą... w lutym wreszcie postanowiliśmy, że to jest dobry czas, wszystko było pięknie, pojechaliśmy sobie do Augustowa było cudownie
ale po jakimś czasie coś zaczęło się chrzanić... widzialam, ze jest jakiś nie swój... on ciągle kochał ją...
rozstaliśmy się, ale ciągle się spotykaliśmy jak dawniej.
Chcąc zatrzymać go przy sobie, zgodziłam się na związek bez zobowiązań...
on ciągle podkreśla, że jesteśmy tylko przyjaciółmi...
Od pół roku sypiamy ze sobą, ale wciąż spędzamy razem każdą wolną chwilę, wyjeżdzamy razem, chodzimy na imprezy razem, do kina, na kolacje, on wciąż otwiera mi drzwi samochodu... ale dla mnie to już męczące... chciałabym miec normalny związek... myśl o tym, ze kiedyś odejdzie, że kogoś pozna dla mnie jest nie do wyobrażenia, bo ja wciąż go kocham... każdy jego uśmiech, każde spojrzenie, nawet to w jaki sposób pali papierosa... lubie słuchac jak oddycha kiedy już śpi, ale wiem, że nigdy nie będzie mój...
__________________
"Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał. "
calineczka1220 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-04, 17:59   #178
roxi:*
Wtajemniczenie
 
Avatar roxi:*
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 152
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez calineczka1220 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie wizażanki
Ja niestety też jestem w takim związku...
Pan K - będę go tak nazywać, bo jakoś tak bezimiennie to dziwnie, a pełnego imienia też wolę nie zdradzać.
No więc Pan K i ja znamy się od ponad 4 lat... przez cąły ten czas się przyjaźniliśmy bardzo mocno, on był dla mnie jak brat, ja dla niego jak siostra... do czasu...
w listopadzie rzuciła go dziewczyna, spotkalam się z nim na piwo po dość długiej przerwie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się... on oczywiście jak zawsze dżentelmen, otwierał mi drzwi, przysuwał krzesło, otwierał i zamykał mi drzwi samochodu, no w każdym razie po pierwszym spotkaniu nieiwele się zmienilo... wtedy byłam niebotycznie zakochana...
ale w grudniu i ja zostałam porzucona...
oczywiscie wypłakiwałam oczy właśnie w ramionach pana K...
i tak się wzajemnie pocieszaliśmy jakiś czas... spędzaliśmy razem wszystkie wieczory
i tak nastał dzien moich 20 urodzin, impreza odbyła się 20 grudnia wszyscy wypiliśmy sporo akoholu...
oczywiście ja zawsze coś wymyślę jadłam paluszka, trzymając go w ustach postanowiłam sobie zażartować :"K. chcesz??" i oczywiscie byłam pewna, że ułamie go sobie w połowie... wtedy pierwszy raz się pocałowaliśmy...
od tamtej pory byliśmy nierozłączni, chociaz jeszcze nie byliśmy parą... w lutym wreszcie postanowiliśmy, że to jest dobry czas, wszystko było pięknie, pojechaliśmy sobie do Augustowa było cudownie
ale po jakimś czasie coś zaczęło się chrzanić... widzialam, ze jest jakiś nie swój... on ciągle kochał ją...
rozstaliśmy się, ale ciągle się spotykaliśmy jak dawniej.
Chcąc zatrzymać go przy sobie, zgodziłam się na związek bez zobowiązań...
on ciągle podkreśla, że jesteśmy tylko przyjaciółmi...
Od pół roku sypiamy ze sobą, ale wciąż spędzamy razem każdą wolną chwilę, wyjeżdzamy razem, chodzimy na imprezy razem, do kina, na kolacje, on wciąż otwiera mi drzwi samochodu... ale dla mnie to już męczące... chciałabym miec normalny związek... myśl o tym, ze kiedyś odejdzie, że kogoś pozna dla mnie jest nie do wyobrażenia, bo ja wciąż go kocham... każdy jego uśmiech, każde spojrzenie, nawet to w jaki sposób pali papierosa... lubie słuchac jak oddycha kiedy już śpi, ale wiem, że nigdy nie będzie mój...
Skoro sypiacie ze sobą to nie jest tylko przyjaźń, bo o ile się nie mylę przyjaciele nie uprawiają ze sobą seksu

Jakiej pomocy oczekujesz? Bo nie określiłaś się w tej kwestii
Czy może chcesz się tylko pożalić?
roxi:* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-04, 18:59   #179
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez calineczka1220 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie wizażanki
Ja niestety też jestem w takim związku...
Pan K - będę go tak nazywać, bo jakoś tak bezimiennie to dziwnie, a pełnego imienia też wolę nie zdradzać.
No więc Pan K i ja znamy się od ponad 4 lat... przez cąły ten czas się przyjaźniliśmy bardzo mocno, on był dla mnie jak brat, ja dla niego jak siostra... do czasu...
w listopadzie rzuciła go dziewczyna, spotkalam się z nim na piwo po dość długiej przerwie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się... on oczywiście jak zawsze dżentelmen, otwierał mi drzwi, przysuwał krzesło, otwierał i zamykał mi drzwi samochodu, no w każdym razie po pierwszym spotkaniu nieiwele się zmienilo... wtedy byłam niebotycznie zakochana...
ale w grudniu i ja zostałam porzucona...
oczywiscie wypłakiwałam oczy właśnie w ramionach pana K...
i tak się wzajemnie pocieszaliśmy jakiś czas... spędzaliśmy razem wszystkie wieczory
i tak nastał dzien moich 20 urodzin, impreza odbyła się 20 grudnia wszyscy wypiliśmy sporo akoholu...
oczywiście ja zawsze coś wymyślę jadłam paluszka, trzymając go w ustach postanowiłam sobie zażartować :"K. chcesz??" i oczywiscie byłam pewna, że ułamie go sobie w połowie... wtedy pierwszy raz się pocałowaliśmy...
od tamtej pory byliśmy nierozłączni, chociaz jeszcze nie byliśmy parą... w lutym wreszcie postanowiliśmy, że to jest dobry czas, wszystko było pięknie, pojechaliśmy sobie do Augustowa było cudownie
ale po jakimś czasie coś zaczęło się chrzanić... widzialam, ze jest jakiś nie swój... on ciągle kochał ją...
rozstaliśmy się, ale ciągle się spotykaliśmy jak dawniej.
Chcąc zatrzymać go przy sobie, zgodziłam się na związek bez zobowiązań...
on ciągle podkreśla, że jesteśmy tylko przyjaciółmi...
Od pół roku sypiamy ze sobą, ale wciąż spędzamy razem każdą wolną chwilę, wyjeżdzamy razem, chodzimy na imprezy razem, do kina, na kolacje, on wciąż otwiera mi drzwi samochodu... ale dla mnie to już męczące... chciałabym miec normalny związek... myśl o tym, ze kiedyś odejdzie, że kogoś pozna dla mnie jest nie do wyobrażenia, bo ja wciąż go kocham... każdy jego uśmiech, każde spojrzenie, nawet to w jaki sposób pali papierosa... lubie słuchac jak oddycha kiedy już śpi, ale wiem, że nigdy nie będzie mój...

to odejdź. bo nie będzie. cudów moja droga na tym świecie nie ma.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-04, 20:40   #180
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?

Cytat:
Napisane przez calineczka1220 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie wizażanki
Ja niestety też jestem w takim związku...
Pan K - będę go tak nazywać, bo jakoś tak bezimiennie to dziwnie, a pełnego imienia też wolę nie zdradzać.
No więc Pan K i ja znamy się od ponad 4 lat... przez cąły ten czas się przyjaźniliśmy bardzo mocno, on był dla mnie jak brat, ja dla niego jak siostra... do czasu...
w listopadzie rzuciła go dziewczyna, spotkalam się z nim na piwo po dość długiej przerwie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się... on oczywiście jak zawsze dżentelmen, otwierał mi drzwi, przysuwał krzesło, otwierał i zamykał mi drzwi samochodu, no w każdym razie po pierwszym spotkaniu nieiwele się zmienilo... wtedy byłam niebotycznie zakochana...
ale w grudniu i ja zostałam porzucona...
oczywiscie wypłakiwałam oczy właśnie w ramionach pana K...
i tak się wzajemnie pocieszaliśmy jakiś czas... spędzaliśmy razem wszystkie wieczory
i tak nastał dzien moich 20 urodzin, impreza odbyła się 20 grudnia wszyscy wypiliśmy sporo akoholu...
oczywiście ja zawsze coś wymyślę jadłam paluszka, trzymając go w ustach postanowiłam sobie zażartować :"K. chcesz??" i oczywiscie byłam pewna, że ułamie go sobie w połowie... wtedy pierwszy raz się pocałowaliśmy...
od tamtej pory byliśmy nierozłączni, chociaz jeszcze nie byliśmy parą... w lutym wreszcie postanowiliśmy, że to jest dobry czas, wszystko było pięknie, pojechaliśmy sobie do Augustowa było cudownie
ale po jakimś czasie coś zaczęło się chrzanić... widzialam, ze jest jakiś nie swój... on ciągle kochał ją...
rozstaliśmy się, ale ciągle się spotykaliśmy jak dawniej.
Chcąc zatrzymać go przy sobie, zgodziłam się na związek bez zobowiązań...
on ciągle podkreśla, że jesteśmy tylko przyjaciółmi...
Od pół roku sypiamy ze sobą, ale wciąż spędzamy razem każdą wolną chwilę, wyjeżdzamy razem, chodzimy na imprezy razem, do kina, na kolacje, on wciąż otwiera mi drzwi samochodu... ale dla mnie to już męczące... chciałabym miec normalny związek... myśl o tym, ze kiedyś odejdzie, że kogoś pozna dla mnie jest nie do wyobrażenia, bo ja wciąż go kocham... każdy jego uśmiech, każde spojrzenie, nawet to w jaki sposób pali papierosa... lubie słuchac jak oddycha kiedy już śpi, ale wiem, że nigdy nie będzie mój...
Skoro on chce tylko seksu bez zobowiązań, a ty czegoś więcej, to zgodziłaś się być "dupcią do łóżka". Gdyby ci to odpowiadało, to ok. Ale - o rady nie prosisz - i dobrze, bo wiesz, co jest grane..
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-08-12 07:19:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:08.