Czerwone Włosy [Farby/Pielęgnacja] Część.II

[Benek23]

Napisane przez thedarksideoflight

Ja laminowałam włoski już 2 razy i efekt u mnie był niesamowity: włosy puszyste, gładkie, uniesione od nasady i błyszczące jeszcze bardziej niż zwykle, do tego mogłam spokojnie myć co dwa dni zamiast codziennie, bo nie były tak przyklapnięte drugiego dnia. Jedyny minus jaki znalazłam, to że dość mocno wypłukuje kolor - wiadomo, trzyma się 45min w ciepłym, łuski się rozchylają i kolor ucieka :/ Na suche włosy raczej nie polecam, bo łatwo o przeproteinowanie, no chyba, że wersja z olejami i półproduktami dodatkowo. U mnie Od nasady były cudne, ale na 3-4cm suchych końców efekt był raczej średni

O! No to fajnie Ja i tak mam już kolor spłukany - za tydzień farbuję. więc pozwoliłam sobie i na foliowanie i na ręcznik Z olejem wypróbuję również, ale to wtedy przed myciem włosów.

[sonea8]

@DoDoo, a co ta sklepowa taka ciekawa ;p

Zastanawiam się właśnie nad dniem gospodarczym w takiej kolejności:
- 1h oleju
- umyć
- maska + żelatyna + odrobina oleju 40 minut z folią, ręcznikiem i suszarką
- spłukać dokładnie
- maska + toner

Za dużo?

[thedarksideoflight]

Napisane przez Benek23

O! No to fajnie Ja i tak mam już kolor spłukany - za tydzień farbuję. więc pozwoliłam sobie i na foliowanie i na ręcznik Z olejem wypróbuję również, ale to wtedy przed myciem włosów.

Chodziło mi o dodanie oleju do żelatyny Taki 'przpis' był na blogu Czarownicującej, można dodać jeszcze półprodukty itp. U mnie akurat lepiej zadziałała sama żelatyna z maską, ale wiem, że część dziewczyn, którym nie podpasował ten sposób było bardzo zadowolonych z wersji z olejem i półproduktami

Sonea: może spróbuj dodać toneru do żelatyny - sama miałam zamiar tak zrobić - jest szansa, że żelatyna 'zalaminuje' kolor w środku. Wydaje mi się to logiczne, ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić

[Benek23]

Napisane przez sonea8

@DoDoo, a co ta sklepowa taka ciekawa ;p

Zastanawiam się właśnie nad dniem gospodarczym w takiej kolejności:
- 1h oleju
- umyć
- maska + żelatyna + odrobina oleju 40 minut z folią, ręcznikiem i suszarką
- spłukać dokładnie
- maska + toner

Za dużo?

Nie Loki tak lubią

Napisane przez thedarksideoflight

Chodziło mi o dodanie oleju do żelatyny Taki 'przpis' był na blogu Czarownicującej, można dodać jeszcze półprodukty itp. U mnie akurat lepiej zadziałała sama żelatyna z maską, ale wiem, że część dziewczyn, którym nie podpasował ten sposób było bardzo zadowolonych z wersji z olejem i półproduktami

Sonea: może spróbuj dodać toneru do żelatyny - sama miałam zamiar tak zrobić - jest szansa, że żelatyna 'zalaminuje' kolor w środku. Wydaje mi się to logiczne, ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić

Tak,tak - olej do żelatyny, ale ja raczej oleje muszę zmywać. Nawet jak odrobinę dodawałam np. do odżywek i zostawiałam bez umycia to lipa mi wychodziła - oklap i rozluźniony skręt.

[dudzia]

też laminowałam, a co w sumie spodziewałam się lepszych efektów i włosów jak z reklamy, nie wiem czemu. Ja mam z natury włosy proste, nie wywijają się ani nic z tych rzeczy- ileż ja się męczę tapirując je i czochrając żeby mieć chociaż trochę nieładu na głowie. Kolor trochę zszedł, ale włosy są tak jakby grubsze i w ogóle się nie plączą! Na pewno powtórzę jeszcze z olejkami

[sonea8]

Dudzia, niby wszystkie jesteśmy takie mądre i stare wyjadaczki, ale która z nas nie kupuje mazideł, żeby było jak z reklamy, co? ;p

Myślę, że na pierwszy raz zrobię po benkowemu, czyli olej -> żelatyna -> toner. Trochę się obawiam (dobra, bardzo!), że za ciężko dla włosów będzie wszystko naraz i zaczną lecieć garściami, bo są wyraźnie osłabione... wtf w ogóle, od 2 miesięcy farby nie widziały ;/

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Dudzia, niby wszystkie jesteśmy takie mądre i stare wyjadaczki, ale która z nas nie kupuje mazideł, żeby było jak z reklamy, co? ;p

Myślę, że na pierwszy raz zrobię po benkowemu, czyli olej -> żelatyna -> toner. Trochę się obawiam (dobra, bardzo!), że za ciężko dla włosów będzie wszystko naraz i zaczną lecieć garściami, bo są wyraźnie osłabione... wtf w ogóle, od 2 miesięcy farby nie widziały ;/

Na wypadanie polecam wcierki - albo Garnier Neril Tonik (w aptece), albo Jantar https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ra-wersja.html
Też w aptece.

[sonea8]

Napisane przez Benek23

Na wypadanie polecam wcierki - albo Garnier Neril Tonik (w aptece), albo Jantar https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ra-wersja.html
Też w aptece.

To: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,9...adajacych.html ?
I dzięki!

A kapsułki Inneov czy tam ampułki do wcierania - też ok? Czy nie polecasz?

Kurczaki, trochę OT w sumie, ale może reszcie dziewczyn się przyda, w końcu czerwone włosy wymagają mega-pielęgnacji ;p

[Benek23]

Napisane przez sonea8

To: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,9...adajacych.html ?
I dzięki!

A kapsułki Inneov czy tam ampułki do wcierania - też ok? Czy nie polecasz?

Kurczaki, trochę OT w sumie, ale może reszcie dziewczyn się przyda, w końcu czerwone włosy wymagają mega-pielęgnacji ;p

Tak, to. Ale tylko na skalp - we włosy nie wcieraj. Ampułek nie znam, więc nie pomogę.
Spokojnie, to również wątek o pielęgnacji przecież

[SugarbabyLove]

Hej Laski.. Boshhhh ale sie rozpisałyście.. brrr a ja tak w tyle .. Laminowanie.. czytałam gdzies o tym.. ale jakoś wątpię w "boskie, idealne włosy" po tych zabiegach. Ale czemu nie można spróbować..

[besso]

dzięki dziewczyny, tak właśnie sobie myślałam, żeby kupić jakąś rudą farbę, może nawet ekologiczną ale czy one aby na pewno są dobre?
żeby jak mi się wypłucze na dole nie było takiej różnicy widac
co do dbania o czerwień to jestem świadoma, na górze mam ładny kolorek a poniżej linii choćbym na głowie stawała nic nie pomoże dopóki nie zetnę
więc jedyna opcja to zmienić kolor a szkoda mi
zainteresowałyście mnie tym laminowaniem ale nie wiem czy dobrze myślę - laminowanie to dostarczenie protein a czerwona farba z proteinami chyba się nie lubi?

[thedarksideoflight]

Do walki z wypadaniem gorąco polecam Calcium Pantothenicum - włosy mniej wypadają i szybciej rosną, a cena to ok 6zł za 50 tabletek

Sugar: Włosy może nie są po tym idealne, ale różnica jest ogromna w wyglądzie i w dotyku, a przynajmniej u mnie była

[besso]

a na wypadanie polecam joanna rzepa płyn - po spaleniu moich włosów przez fryzjerkę leciały mi całymi garściami podłoga w łazience wyglądała jakby ktoś ścinał tam włosy a po dwóch tygodniach kuracji mogę liczyc ile mi wypadnie podczas mycia od kilku do kilkunastu aż w szoku jestem
ale uwaga zawiera alkohol suchym włosom może nie pomóc, mi akurat alkohol w kosmetykach do włosów chyba nie przeszkadza

[sonea8]

Dzięki, Benek (i reszta dziewczyn)
Podziałam sobie.

Ale wiecie, co jest w tym wszystkim najgorsze?
Nie brak czasu. Nie uciekająca czerwień.

Najgorsze w tym wszystkim jest wysłuchiwanie, że niszczę sobie włosy, że powinnam przestać farbować natychmiast (a już na pewno na kolor czerwony, bowiem jest on zbyt jaskrawy i - tu wstawcie inne argumenty z rocznika '53, może macie w domu akurat).
Tyle w temacie wsparcia i empatycznej chęci, żeby komuś (mi) było miło i dobrze.

W efekcie wpadam w jeszcze gorszy dół, czuję się głupia, infantylna, nierozsądna, istna podfruwajka. Wspominałam, że głupia?

A ja chcę tylko mieć kolor włosów, który kocham. Naprawdę tak to komuś przeszkadza?^^

[Benek23]

Napisane przez besso

dzięki dziewczyny, tak właśnie sobie myślałam, żeby kupić jakąś rudą farbę, może nawet ekologiczną ale czy one aby na pewno są dobre?
żeby jak mi się wypłucze na dole nie było takiej różnicy widac
co do dbania o czerwień to jestem świadoma, na górze mam ładny kolorek a poniżej linii choćbym na głowie stawała nic nie pomoże dopóki nie zetnę
więc jedyna opcja to zmienić kolor a szkoda mi
zainteresowałyście mnie tym laminowaniem ale nie wiem czy dobrze myślę - laminowanie to dostarczenie protein a czerwona farba z proteinami chyba się nie lubi?

W ogóle farby nie lubią się z proteinami, dlatego zrobiłam laminowanie na wypłukanym już kolorze. Na świeżym bym się nie odważyła, szkoda by było.

[sonea8]

I dodam jeszcze, żeby dopełnić marudzenia: że, cholera, przecież to nie tak! Jasne, że farba włosom nie pomaga, zwłaszcza z oksy 9% (dlatego wracam grzecznie na 6%, ale to tak abstrahując), jednak zawsze mi się kudły puszyły, naturalny lok był matowy i szarawy, chyba kręcone włosy mają to do siebie, że są porowate i wymagające.

Ale nie, wszystko należy zwalić na farbowanie i w ogóle apage make-up, odziej się w wór pokutny i do garów.

Kurde.

[thedarksideoflight]

Sonea: znam to skądś, moja babcia przy każdej okazji komentuje włosy. No, ale ona jest jedną z tych osób, które po prostu wyszukują pretekstów, przykład: przed schudnięciem (bmi w górnej granicy) krzyczała, że jestem gruba i żebym tyle nie żarła, a po schudnięciu (bmi gdzieś na środku) krzyczy, że mam anoreksję... Niektórym nie dogodzisz :P

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Dzięki, Benek (i reszta dziewczyn)
Podziałam sobie.

Ale wiecie, co jest w tym wszystkim najgorsze?
Nie brak czasu. Nie uciekająca czerwień.

Najgorsze w tym wszystkim jest wysłuchiwanie, że niszczę sobie włosy, że powinnam przestać farbować natychmiast (a już na pewno na kolor czerwony, bowiem jest on zbyt jaskrawy i - tu wstawcie inne argumenty z rocznika '53, może macie w domu akurat).
Tyle w temacie wsparcia i empatycznej chęci, żeby komuś (mi) było miło i dobrze.

W efekcie wpadam w jeszcze gorszy dół, czuję się głupia, infantylna, nierozsądna, istna podfruwajka. Wspominałam, że głupia?

A ja chcę tylko mieć kolor włosów, który kocham. Naprawdę tak to komuś przeszkadza?^^

Ale to nie prawda, że włosy farbowane/czerwone = włosy zniszczone. No kurczę, nie chcę się chwalić, ale moje wyglądają rewelacyjnie. I na ulicy wszyscy się za nimi oglądają. Kiedyś takich nie miałam, bo zła pielęgnacja, bo prostownica kilka razy na dzień!!! bo suszarka itp, itd. Teraz dbam o włosy, ale doprowadzenie ich do ładu zajęło mi kilka lat.... Nie słuchaj głupot i nie dołuj się Ja pomogę ile tylko będę umiała. A na pocieszenie wstawię zdjęcie sprzed pielęgnacji (jakieś 5-6 lat temu) i po.

[thedarksideoflight]

@Benek nie chciałabyś zamieścić włosowej historii u Anwen? Byłabyś jedną z lepszych, o ile nie najlepszą Takie metamorfozy na kręconych włosach są spektakularne

[sonea8]

Napisane przez Benek23

Ale to nie prawda, że włosy farbowane/czerwone = włosy zniszczone. No kurczę, nie chcę się chwalić, ale moje wyglądają rewelacyjnie. I na ulicy wszyscy się za nimi oglądają. Kiedyś takich nie miałam, bo zła pielęgnacja, bo prostownica kilka razy na dzień!!! bo suszarka itp, itd. Teraz dbam o włosy, ale doprowadzenie ich do ładu zajęło mi kilka lat.... Nie słuchaj głupot i nie dołuj się Ja pomogę ile tylko będę umiała. A na pocieszenie wstawię zdjęcie sprzed pielęgnacji (jakieś 5-6 lat temu) i po.

Różnica kolosalna! Piękne są teraz - jak sama wiesz
I dzięki za garść ciepłych słów, potrzebne były.

Krótko mówiąc, muszę się zawziąć i udowodnić, że farbowanie na czerwono nie musi oznaczać siana, o.

A gadanie puszczać mimo uszu i robić swoje, grunt, żeby w dobrym kierunku. No to po pracy wędruję do apteki po wcierkowe toniki, a po obiedzie wdrażam program naprawczy. Aż sobie w podpis wstawię ku pamięci ;p

[DoDoo]

Dziewczyny zrobiłam TO!
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć (o zabiegu laminowania) zaraz wszystko opiszę w temacie laminowania i podeśle tutaj linka, żeby dwa razy nie pisać tego samego.

A czerwony kolor jest najlepszy na świecie! I to, że się farbujemy na ten wyjątkowy, przecudowny, prze prze przefandastyczny kolorek nie oznacza, że jesteśmy infantylne, czy tez głupie. Napiszę więcej! To oznacza, że mamy swój charakter i w ogóle jesteśmy naj naj naj naj naj naj naj! Jesteśmy wspaniałe bo nie jesteśmy takie szare jak reszta populacji!


ps. Benek Ty wgl weź idź! Jakie Ty masz czaderskie włosy
Jesteś moim GURU

[Benek23]

Napisane przez thedarksideoflight

@Benek nie chciałabyś zamieścić włosowej historii u Anwen? Byłabyś jedną z lepszych, o ile nie najlepszą Takie metamorfozy na kręconych włosach są spektakularne

Masz na myśli jakis wątek na wizażu?

Napisane przez sonea8

Różnica kolosalna! Piękne są teraz - jak sama wiesz
I dzięki za garść ciepłych słów, potrzebne były.

Krótko mówiąc, muszę się zawziąć i udowodnić, że farbowanie na czerwono nie musi oznaczać siana, o.

A gadanie puszczać mimo uszu i robić swoje, grunt, żeby w dobrym kierunku. No to po pracy wędruję do apteki po wcierkowe toniki, a po obiedzie wdrażam program naprawczy. Aż sobie w podpis wstawię ku pamięci ;p

Nic się nie smutaj, my Ci tu pomożemy. To wątek również o pielęgnacji. Jeśli chcesz, to pisz na priv. Pomogę.

Napisane przez DoDoo

Dziewczyny zrobiłam TO!
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć (o zabiegu laminowania) zaraz wszystko opiszę w temacie laminowania i podeśle tutaj linka, żeby dwa razy nie pisać tego samego.

A czerwony kolor jest najlepszy na świecie! I to, że się farbujemy na ten wyjątkowy, przecudowny, prze prze przefandastyczny kolorek nie oznacza, że jesteśmy infantylne, czy tez głupie. Napiszę więcej! To oznacza, że mamy swój charakter i w ogóle jesteśmy naj naj naj naj naj naj naj! Jesteśmy wspaniałe bo nie jesteśmy takie szare jak reszta populacji!


ps. Benek Ty wgl weź idź! Jakie Ty masz czaderskie włosy
Jesteś moim GURU

Haha, dzięki
Moje włosy już wyschły i powiem tak - gdybym nie przegięła z ilością odżywki dodanej do żelatyny i potem z ilością odżywki bez spłukiwania, to efekt byłby lepszy. Jednakże pomimo lekkiego przyklapu loki są takie jakby sypkie w dotyku, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa, końcówki ostre i jakoś tak fajnie się układają. Jutro już umyję normalnie odżywką i pewnie będzie lepiej.
To daj koniecznie link, bo ja nawet nie wiedziałam, że jest taki wątek osobny o laminowaniu

[sonea8]

Ja szperałam w tym temacie: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post36055144

Myjesz odżywką, Benku?

Pewnie wspominalaś, ale już nie pamiętam, tyle tych informacji się przewinęło od roku...

[DoDoo]

Tutaj możecie poczytać o mojej wpadce z laminowaniem https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post36094764

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Ja szperałam w tym temacie: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post36055144

Myjesz odżywką, Benku?

Pewnie wspominalaś, ale już nie pamiętam, tyle tych informacji się przewinęło od roku...

Dzięki za link.
Tak, myję odżywką, ale raz na tydzień nie ma zmiłuj - muszę umyć szamponem.

Napisane przez DoDoo

Tutaj możecie poczytać o mojej wpadce z laminowaniem https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post36094764

O... dziwne... A może to wina olejku rycynowego? Ja pamiętam, że kiedyś go próbowałam stosować na włosy i szybko się z nim pożegnałam, bo coś mi w nim nie pasowało...

[DoDoo]

Napisane przez Benek23

Dzięki za link.
Tak, myję odżywką, ale raz na tydzień nie ma zmiłuj - muszę umyć szamponem.


O... dziwne... A może to wina olejku rycynowego? Ja pamiętam, że kiedyś go próbowałam stosować na włosy i szybko się z nim pożegnałam, bo coś mi w nim nie pasowało...

Nie mam pojęcie, możliwe że tak. Może jeszcze kiedyś spróbuje tej magicznej sztuczki z żelatyną, ale jak będę miała mocno wypłukany kolorek i beż użycia toneru

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Tak patrzę i patrzę i w sumie to mam już całkiem długie włosy, jeszcze nie dawno miałam do ramion, a teraz już za

[sonea8]

DoDoo, też poczytałam sobie. Oj... zastopowało mnie
A Twoje włosy wyglądaja o wiele lepiej od moich (dobra, dobra, już czarnowidztwo przeze mnie przemawia).

Myślę, że przejadę się olejem na godzinę, potem zmieszam klucha z maską i bez suszarki potrzymam, a potem dorzucę maskę z tonerem. Pamiętam, że próbowałam siemienia lnianego i miałam strasznie suche końcówki po nim, więc obstawiam, że mi glutki nie służą w czystej postaci... ale dzięki wielkie za relację, własnie po to jest wizaż, ha

Btw ale kolor masz prze-cud-ny!

[thedarksideoflight]

Napisane przez Benek23

Masz na myśli jakis wątek na wizażu

Mam na myśli tego bloga http://www.anwena.blogspot.com/ a konkretnie zakładkę 'moja włosowa historia'. Mogłabyś wiele dziewczyn zainspirować swoimi kręciołkami

[Benek23]

Napisane przez sonea8

DoDoo, też poczytałam sobie. Oj... zastopowało mnie
A Twoje włosy wyglądaja o wiele lepiej od moich (dobra, dobra, już czarnowidztwo przeze mnie przemawia).

Myślę, że przejadę się olejem na godzinę, potem zmieszam klucha z maską i bez suszarki potrzymam, a potem dorzucę maskę z tonerem. Pamiętam, że próbowałam siemienia lnianego i miałam strasznie suche końcówki po nim, więc obstawiam, że mi glutki nie służą w czystej postaci... ale dzięki wielkie za relację, własnie po to jest wizaż, ha

Btw ale kolor masz prze-cud-ny!

Ja bym Ci radziła nałożyć olej na odżywkę lub maskę. Piszesz, że masz zniszczone/suche włosy. Jeśli nałożysz tylko olej, on wytworzy film na włosach, przez który potem ciężko się będzie przebijać innym składnikom odżywczym. Jeśli nałożysz najpierw odżywkę/maskę, a na to olej, wtedy ten olej przytrzyma cenne składniki we włosie.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez thedarksideoflight

Mam na myśli tego bloga http://www.anwena.blogspot.com/ a konkretnie zakładkę 'moja włosowa historia'. Mogłabyś wiele dziewczyn zainspirować swoimi kręciołkami

Aaa, ok. Poczytam w wolnej chwili, dzięki

[sonea8]

Napisane przez Benek23

Ja bym Ci radziła nałożyć olej na odżywkę lub maskę. Piszesz, że masz zniszczone/suche włosy. Jeśli nałożysz tylko olej, on wytworzy film na włosach, przez który potem ciężko się będzie przebijać innym składnikom odżywczym. Jeśli nałożysz najpierw odżywkę/maskę, a na to olej, wtedy ten olej przytrzyma cenne składniki we włosie.

Hmm, nie wiem, czy się dobrze rozumiemy.
Olej chciałam przytrzymać godzinę, potem umyć włosy szamponem, a na to żel z maską i kilkoma kroplami olejku. Po 40 minutach spłukać bez szamponu i dowalić maskę z tonerem.
Próbowałam kilka razy dawać olej na koniec, w sensie: po umyciu i zmyciu maski, na wilgotne włosy - jeśli o tym mówisz - ale efekt był... łoj. Loki zdefiniowane "na mokrą włoszkę", a następnego dnia oklapłe i lekko woniejące tym olejkiem, krótko mówiąc - za duża dawka, co jest o tyle dziwne, że to było kilka kropel.

Czytałam gdzieś w ogóle, że przy mocno porowatych włosach niektóre oleje nie służą najlepiej, może jestem tym przypadkiem?

+ ufff, nawet nie wiecie, jaka to ulga, kiedy ktoś naprawdę chce pomóc tak, żebym się mogła cieszyć i kolorem i zdrowymi włosami, a nie ordynuje zakaz farbowania jako jedyny środek^^