Golenie - szyja - podrażnienie.

[Isaak]

Witam.
Mam wielki, męczący mnie problem. Do rzeczy. Mam 20 lat. Zarost od 15 roku życia, jednak z powodu trądziku nie goliłem sie na mokro, goliłem sie zostawiając taki "dwudniowy" zarost. Trądzik wyleczyłem rok temu i zacząłem się golić na mokro. Dodam, jeśli to istotne, że brałem roaccutane.

Problem pojawia się w miejscu, gdzie włosy na szyji zmieniają kierunek, tzn na wysokości jabłka Adama. Tam zawsze jest podrażnienie po goleniu, wyskakują tez krostki. Jest to da mnie bardzo męczące. Jedynym jak dotychczas sposobem, aby podrażnienia uniknąć było wykonanie następującego schematu:
-długi gorący prysznic
-kilkukrotne namydlanie zarostu i spłukiwanie
-nałożenie pianki i trzymanie jej minimum 2 minuty
-golenie, ale tylko z włosem, gdyż pod włos pojawi się zaczerwienienie
-nałożenie grubej warstwy kremu nivea (tylko nivea działa jak należy)

Innymi słowy mam mega delikatną skórę, zmęczoną długotrwała walką z trądzikiem (dużo leków). Nigdy nie moge się dokładnie ogolić, ponieważ z włosem dużo brakuje do ideału. Golenie takie jak wyżej opisałem zajmuje mi około godziny. Nie zawsze mam czas i ochote tyle czasu na to poświęcać, a zarost mi bardzo szybko rośnie.

Wobec tego kupiłem maszynkę elektryczną, bardzo dobrą i drogą. Zgodnie z przewidywaniami, cierpliwie znosiłem podrażnienie przez pierwszy miesiąc. Niestety ów miesiąc minął i zaczerwienienie po goleni wciąż występuje i nie chce odpuścić. Poszedłem nawet do dermatologa - przepisał maść Hydrocortisonum 0,5%, niewiele pomaga. Byłem również u lekarki zwykłej i ona powiedział, abym kupił mleczko po goleniu Nivea, czego nie zrobiłem, bo mam już dosyc eksperymentów na sobie.



Pytanie teraz co zrobić? Mam już na prawdę dosyć. Nie wygląda estetycznie ani zaczerwienienie, ani zarost. Poradzicie coś? Bardzo proszę...


pozdrawiam

[Isaak]

czy nikt nie zna odpowiedzi?