Kosmetyki Synergen i ja

[mamad1]

Witam.
Byłam bardzo zaskoczona, gdy okazało się, że zostałam wybrana do testowania kosmetyków Synergen. Nie wiem, jak sobie z tym poradzę, ale postaram się.

Mam 30 lat i jestem mamą półrocznego synka (siedzi mi na kolanach i pisze ze mną). Od podstawówki borykałam się z cerą trądzikową. Z czasem oczywiście trądzik minął, ale została cera mieszana z tendencją do wyprysków. W czasie ciąży i po porodzie dodatkowo zrobiła się wrażliwa i niestety nie mogę stosować wszystkich kosmetyków.
Podobnie stało się z kosmetykami do ciała, a ja nie mogę sobie poradzić z suchą skórą (szczególnie na brzuchu, kolanach i łokciach). Trochę w tym mojej winy, bo opiekując się dzieckiem nie zawsze mam czas (i siły), żeby regularnie stosować różne kosmetyki. Teraz mam okazję, aby się zmobilizować i pomyśleć troch o sobie

Kosmetyki odebrałam wczoraj popołudniu. Był cały komplet, tylko torebka trochę uszkodzona, ale nie o torebkę przecież tu chodzi

[mamad1]

Markę Synergen znałam już wcześniej. Należę do osób, które nie lubią przepłacać. To samo tyczy się kosmetyków.
Wczoraj wieczorem pierwszy raz użyłam otrzymanego kremu nawilżającego i przyznam, że byłam mile zaskoczona. Już wizualnie słoiczek ładnie się prezentuje. Krem ma dobrą konsystencję i po nałożeniu szybko się wchłonął, a skóra stała się miła w dotyku. Jedynie troszkę zmartwił mnie fakt, że i on jest pełen parabenów, na które ostatnio zaczęłam zwracać większą uwagę i ich unikam (niestety nawet kosmetyki dla niemowląt często je zawierają).
Użyłam także masła kokosowego do ciała. Opakowanie również wygląda bardzo zachęcająco. Zapach - od razu wiadomo, że kokos i długo się utrzymuje (przynajmniej na piżamie). Konsystencja - bardzo dobrze się nakłada, szybko się wchłania, skóra bardzo przyjemna w dotyku, nie klei się. Po jednorazowym użyciu trudno stwierdzić, czy spełni swoją rolę świetnie nawilżającego.
Rano natomiast znowu użyłam kremu, a następnie antybakteryjnego pudru w kompakcie(delikatnie, bo jednak kolor nie jest do końca dopasowany do odcienia mojej skóry). Jak do tej pory lekki makijaż (nie lubię, ani nie umiem się mocno umalować) wszystko ładnie się trzyma, a skóra jest zmatowiona, ale nie wysuszona.
Jeśli chodzi o antyperspirant, to mężowi podoba się zapach (mi również) - taki delikatny, a jednak ciągle wyczuwalny. W każdym razie nie miałam obaw użyć go bezpośrednio po depilacji i się nie zawiodłam.

[seemliness]

tendencja do zaskórniaków? nie rozumiem co to ma do rzeczy w tym temacie, domyslam sie ze chodzilo o zaskórniki

[mamad1]

a teraz może być?

[mamad1]

Zjawiam się po kilku dniach nieobecności
Kosmetyki (krem, masło, antyperspirant i puder) nadal stosuję i jestem zadowolona z ich działania. Ostatnio miałam okazję sprawdzić moc punktowego żelu przeciw wypryskom. Jedno mogę stwierdzić na pewno - skrócił czas życia tego stwora, który w końcu usechł. Natomiast w moim przypadku nie sprawdził się antybakteryjny korektor przeciw wypryskom - przede wszystkim dlatego, że kolor jego nie pasuje do mojej cery i wyglądało to co najmniej śmiesznie. Miałam wrażenie, że jeszcze bardziej rzuca się w oczy niż czerwony punkcik...

[mamad1]

Jakoś ciężko mi się zmobilizować, żeby tu znowu coś napisać. Kosmetyków nadal używam.
Krem wydawał się na początku mało wydajny, a jednak jeszcze ciągle go mam i nadal jestem zadowolona z jego działania - wystarczająco nawilża moją skórę, a ta się nie błyszczy.
Masło do ciała niestety już się kończy, choć nie używałam go codziennie, wbrew moim początkowym założeniom (niestety przy moim dziecku wiele rzeczy wychodzi inaczej). Konsystencją przypomina bardzo takie domowe, wiejskie masło - dla mnie idealne. Co prawda mojej skórze dużo jeszcze brakuje, żeby była świetnie nawilżona, ale to bardziej wina mojej niesystematyczności niż złego działania masła. Poza tym niebawem będę mieć nową zabawkę dla synka - granatowe pudełko (jakoś najbardziej lubi się bawić niezabawkami)
Puder w kompakcie też w ciągłym użyciu. Ta gąbeczka jest rewelacyjna! I plus za to, że pudełko nie otwiera się przy byle dotknięciu. Kolor coraz bardziej mi się podoba (spacerując z wózkiem w samo południe nawet w marcu można złapać lekką opaleniznę) Coś czuję, że niedługo będzie to idealny odcień dla mnie.
I jeszcze na temat antyperspirantu. Odkryłam, że pisze na nim "Balsam deo roll-on". Według mnie bardzo dobrze pełni swą funkcję. Nie oczekuję od niego nic więcej. Żeby naprawdę przestać się pocić, to uzywałam antyperspirantów aptecznych - tylko one w 100% eliminowały u mnie ten problem. Balsam Synergen jest bardzo dobry jak na taki "zwyczajny". A w stanie wyższej konieczności moje dziecko też chwilę było nim zainteresowane ( w sensie opakowanie).