|
Notka |
|
Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach. |
|
Narzędzia |
2007-03-19, 12:55 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3
|
a miało być tak pięknie... :-((((((
Wychodzę za tydzień za mąż.
Nie mam z kim o tym pogadać, bo już nawet mój TŻ na słowo "ślub" dostaje białej gorączki... Może Wy mi coś poradzicie, a może któraś z Was przeszła to samo....? Co mam robić....? Cała historia zaczęła się latem zeszłego roku, kiedy poinformowaliśmy moich rodziców, że chcemy się w październiku pobrać. Mój tata stwierdził że "nie przyjmuje tej daty do wiadomości" bo taki termin jemu nie pasuje - oczywiście nie uzyskaliśmy żadnego logicznego uzasadnienia. Kłótnie trwały do samego października, bo to w końcu moje życie i sama mam prawo decydować kiedy wezmę ślub? W odpowiedzi otrzymałam mały szantażyk "jeśli pobierzecie sie w tym roku, nie zobaczycie nas na ślubie". Ok. Przesunęliśmy datę na marzec (czyli od tej chwili to za 5 dni). W styczniu znów usłsyzeliśmy że termin nie pasuje nie tylko moim, ale i jego rodzicom, ale tym razem sie postawiliśmy - w końcu jesteśy dorośli, i postawiliśmy na swoim. Ustalilismy datę w urzędzie. Kiedy w styczniu doszło do spotkania naszych rodziców, jego rodzice zaczęli wrzeszczeć i płakać że nie bierzemy ślubu kościelnego. Usłyszeliśmy pod swoim adresem wiele obelg, że jesteśmy neiwdzięczni, no i "jesli nei będzie ślubu kościelnego to nic nei będzie", i przez kolejne kilka tygodni wymuszali to na nas - Że slub kościelny to nie nasza sprawa, i mamy mieć na uwadze to co oni chcą i mamy wziąc kościelny - nie zgodziliśmy się. Gdy powiedzielismy, że nie chcemy wesela, tylko skromne przyjęcie dla najbliższych,bo chcemy pobrać się skromnie i po cichu, wybuchła ze strony jego rodziców kolejna awantura - że wesele jest nie dla pary młodehj tylko dla rodziny, że w ten sposób nie pozwolą poniżać swojej rodziny, że jesteśmy egoistami, że rodzinie należy sie szacunek, i że nei przyjmują do wiadomości naszej decyzji. Moi rodzice byli w tej sytuacji obojętni, aczkolwie też woleli nie robić wesela skoro nam to nei sprawi radości i nei lubimy tego typu imprez. Kiedy po wielu dniach awantur w końcu udało im sie nas zmusisć do wesela które postanowili zorganoziwać rodzice, i usłyszeliśmy, że jeśłi chcemy zaprosić na wesele swoich znajomych, musismy sobie za nich sami zapłacić. w tym momencie trafił juz mnie szlag. Powiedzieliśmy wtedy że nie zapraszmay nikogo, bo z przyjaciółmi wolimy się bawić na jakiejś ekstra imprezie i postawić im kolację i zaserwowac wspólną imprezę, a nie z pijanymi wójkami i ciotkami przy disco polo. Wtedy zrobili nam wielką łaskę - że skoro jesteśmy tacy aspołeczni i już nie raz pokazaliśmy jakimi jesteśy egoistami - nie będą robić sobie przez nas wstydu przy rodzinie i postanowili zapłącić za wszystko do końca. Teraz w dodatku wszystkim zachciało się tradycji. Moja matka płacze że do śłubu chcę wyjśc z moim TŻ z naszego domu (mieszkamy razem już rok) a nie z domu rodzinnego - nasi rodzice wymyśleli sobie, że mój TŻ ze swoją rodziną przyjedzie po mnie do mojego rodzinnego miasteczka i stamtąd pojedziemy do urzędu stanu cywilnego. Nie zgodziłam się. W tym ślubie nie ma nic tradycyjnego. W dodatku jego rodzice sądzą, że ślub "to zwykła nic nie znacząca legalizacja, bo tak na prawde to liczy się wesele a nie sama ceremonia". I wiecie co... tak na prawdę nikogo nie obchodzi, ze my się po prsotu kochamy, że chcemy się PO PROSTU POBRAĆ bez odstawiania żadnych cyrków i ceregieli. Nikogo to nie obchodzi. Cały czas coś na nas wymuszają, płącząc przy tym i grając na naszych uczuciach. Dzisiaj jadę do moich rodziców, powiedzieć, że z moim TŻ wychodzimy do śłubu z naszego domu, i ze będzie nam bardzo miło, jeśli wszyscy zainteresowani przyjadą do nas do domu, i stamtąd pojedziemy do urzędu. Co o tym sądzicie? My chcemy po prostu te najlepsze chwile być ze sobą, nie z rodzicamy z którymi spędziliśmy 20 lat! Chcę się stresować przy nim, przy nim chce otrzeć łezkę radości, a nie przy babci, cioci i wójku. Poza tym takie jeżdżenia po pannę młodą chyba mija się z celem skoro od dawna już meiszkamy razem....? Dziewczyny, powiedzcie coś, bo jestem na skraju załamania nerwowego. Wczoraj znów była awantura u moich teściów. Dowiedziałam się ze jestem bezczelna i ich nei szanuję, bo chcę postawić na swoim. tylko nikt nie pamięta, ze całyc zas ktoś nas do czegoś zmusza..... Zawsze wyobrażałam sobie śłub jako najpiękniejszy dzień w życiu.... a teraz chce to mieć juz po prostu za sobą , mam dość........ i nawet żałuję że kupiłam sukienkę.... |
2007-03-19, 13:00 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Przede wszystkim to trzymaj sie kochana jakos. Najwazniejsze zeby te sytacje nie wplywaly na was. Skoro juz to durne wesele jest to poprostu nie przejmuje sie juz tym - poprostu sie na nim pojaw, staraj sie jakos tam bawic albo przynajmniej nie przejmowac.
Ja bralam slub cywilny, powiedzialam ze nie chce wesela i nie bylo wesela bo moi rodzice to uszanowali a moich tesciow nie stac na wesele wiec mogli mnie cmoknac. Teraz Ty sie z nimi jzu nie kloc - olej to. Niech robia co chca. Chca miec curk dla ludzi to zrob im te przyjemnosc. A kase z wesela moglabys przeznaczyc na wlasne lokum z Mezem bo podejrzewam ze awanturki pos lubie moga miec ciag dalszy. Sciskam mentaknie i trzymam za Ciebie kciuki. |
2007-03-19, 13:05 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
ale my właśnie mamy swoje meiszkanie i mieszkamy razem już rok, nie z rodzicami!
eh........... |
2007-03-19, 13:06 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
To tym bardziej ich olej.
|
2007-03-19, 13:13 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Witaj Anula! Na początku chciałabym pogratulować decyzji o slubie
Przeczytałam Twój post i przeżyłam ciężki szok... przykro mi, że rodzicie i przyszli tesciowie najwyraźniej kompletnie Was nie rozumieją i - nie chcą zrozumieć. W tej sytuacji radziłabym robić swoje i podejść do całej sprawy z dystansem (choć szlag może trafić.. ) W końcu to z mężem spędzisz zycie, a nie z rodzicami i tesciami Acha, i ja bym już nie zgodziła się na kolejny kompromis, bo kto wie, co im jeszcze może wpaść do głowy...
__________________
"Piękno zaczyna się tam, gdzie kończy się banał, to jest - zaczyna się od deformacji" Andre Lhote Nina, Nina, Nina... |
2007-03-19, 13:16 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 485
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Rany, ja bym to olała już wcześniej.
Z moim porywczym charakterem przy kolejnej takiej kłótni z rodzicami czy teściami, wzięłabym Lubego pod pachę, świadków pod pachę i ślub byłby cichy i spokojny, a rodzine poinformowałabym po fakcie. Nie sądzę, żebyś w takim przypadku miała więcej awantur niż masz teraz, niestety A skoro wesele jest dla rodziny, to po ślubie wzięłabym Młodego pod pachę i pojechalibyśmy od razu albo w podróż, albo na imprezę z przyjaciółmi. ech... ale to ja bym zrobiła - ja czasem jestem taka porywcza.... ściskam i trzymaj się I trzymam kciuki, żebyście przez to jakoś przeszli i żeby po ślubie nie było takich scen "rodzinnych".... |
2007-03-19, 13:34 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 232
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Skoro mieszkacie razem od roku to podejrzewam, że jesteście też niezależni finansowo. Więc co mogę poradzić? Olej to wszystko. Ciesz się tym dniem, bo będzie on najpiękniejszy w Waszym życiu, nawet jeżeli trochę pokręcili Wam plany rodzice. Skoro zgodziliście sie na pewne ustępstwa to za bardzo nie masz wyjścia, musisz to wszystko sobie poukładać. A jak będziesz się dołowała to ten dzień nie będzie pięknie wyglądał. A chyba nie chcesz niemiło go wspominać.
Najważniejsze jest,że się kochacie! Życzę szczęścia! |
2007-03-19, 14:11 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 6 725
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Cytat:
__________________
Emilowe całusy |
|
2007-03-19, 14:12 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 6 725
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Cytat:
__________________
Emilowe całusy |
|
2007-03-19, 15:00 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 045
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Cytat:
Ja i moj narzeczony - maz (wzielismy an razie cywilny, a teraz koscielnyw sierpniu) zdecydowalismy, ze smai zaplacimy za slub. Nie mam zamiaru sluchac uwag i rad rodziny. A tak sami decydujemy a oni wiedza, ze nie moga sie wtracac do nas. Jelsi chca nam pomoc, prosze bardzo, jesli nie, obejdzie sie, nawet jesli bedziemy musieli zaciagnac pozyczke. Wcalke sie tym nie martwie. Juz sam slub jest stresem, dlaczego musialabym stresowac sie jeszcze tym, ze rodzina jest z czegos niezadowolona? Powodzenia zycze i wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia! i nie przejmuj sie tak bardzo! |
|
2007-03-21, 10:03 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Rany boskie...
Anula, przede wszystkim nie daj sobie wmówić żadnego poczucia winy. Nie ma nic niewłaściwego czy egoistycznego w tym, że chcecie z ukochanym przeżyć ten dzień po swojemu. Ślub i wesele nie jest dla was, tylko dla rodziny? No ja przepraszam, może naiwna jestem, ale zawsze myślałam, że ślub jest właśnie przede wszystkim dla młodej pary, to jest ich dzień i oni mają być z niego zadowoleni i szczęśliwi. I wszyscy powinni zrobić co w ich mocy, żeby tak właśnie było, a nie wysuwać jakieś żądania i szantażować(!). Wiem, że to niełatwe, ale spróbuj się do tych roszczeniowych postaw zdystansować i nie przejmować się po prostu. Trzymaj się i życzę szczęścia.
__________________
Four winds at the four winds bar Two doors locked and windows barred One door left to take you in The other one just mirrors it |
2007-03-21, 14:34 | #12 |
Rozeznanie
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Anula życzę Ci, aby to był przede wszystkim Wasz dzień, żeby nikt Wam go nie zepsuł. To Wy macie być szczęśliwi a nie rodzice, teściowie, wujkowie, czy ciotki . Powodzenia na nowej drodze życia
|
2007-03-21, 17:45 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 998
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Anula trzymaj się, pomyśl że nie jesteś sama. Jeżeli chcesz to poczytaj trochę o podobnym problemie, który miałam 2 miesiące temu.
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=169048 Juz jesteśmy po śłubie, wszystko ucichło (wróciło do normy) bo mieszkamy całe 50 km od teściów. Rozumiem, że nie jest ci łatwo i ze masz już dość, ale pokaż im, że jesteś dorosła i wiesz co robisz. Będzie dobrze |
2007-03-23, 13:08 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Trzymaj się mocno Słoneczko Ja bym nie popuściła i zrobiła juz po tym wszystkim po swojemu. A gosciom powiedziałabym, że jesli macie ochotę przyjść na nasz ślub to bardzo proszę, wasz wybór i wasza decyzja. Ale to moje zdanie. Życze pomyślnie rozwiązanego problemu
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
2007-03-23, 13:25 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 107
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Anula! Trzymam za Ciebie kciuki, bo godzina zero już jutro. Na pewno nie bedzie łatwo bo ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień, nie ma takich cudów ale życzę Ci żeby jutrzejszy dzień był wspaniały i najpiękniejszy w życiu. Idziesz swoją ścieżką, postępujesz tak jak chcesz i to jest dobre bo to Twoje życie i Wasz ślub a rodzice i teściowie muszą się z tym kiedyś pogodzić. Powodzenia Kochana i głowa do góry!
__________________
http://www.przewodnikmp.pl/img-11082007018.png |
2007-03-24, 08:59 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
hej...
ja mieszkałam z moim TŻ przed slubem rok, ale jednak pojechałam do mamy domu - do mojego rodzinnego domu sie ubrać.... fakt ze mięliśmy ślub kościelny.... Wiem _Anula_ że Cię nie pocieszę, ale spróbuj zrozumieć też swoich rodziców.... może zachowują sie tak bo:
|
2007-03-28, 09:28 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 174
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Anula daj znać jak się masz.
|
2007-03-28, 17:11 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: lubelski
Wiadomości: 1 301
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
Ja w takeij sytuacji wyszla bym za mąż po kryjomu i po fakcie oznajmilibyśmy z TZ ze jestesmy małzeństwem , bo w końcu to WASZ dzień i kazdej Młodej Pary i powinno byc jak Wy/My chcemy a nie jak inni.
Powodzenie i wytrwałości 3mam Kciuki |
2007-09-20, 16:32 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 61
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
No i jak tam rodzinna saga?
Juz po krzyku? Prawde mowiac ja bym chyba w twojej sytuacji chyba po tajemnie sie hajtnela. I wszyscy mieli by swiety spokoj. Po ptakach... |
2007-09-21, 09:28 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
nigdy nie hajtnela bym sie "po kryjomu"
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ... Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009 |
2007-09-21, 12:02 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
a dlaczego nie? jakbym była w takiej sytuacji jak założycielka wątku, to bym rodzinę poinformowała dzień przed ślubem, albo dwa po....
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
2007-09-22, 16:31 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: a miało być tak pięknie... :-((((((
jakos tak nie wyobrazam sobie zeby na moim slubie nie bylo rodzicow moich ani babci z ktora jestem strasznie mocno zwiazana.
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ... Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009 |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:47.