Podkład M.A.C studio fix vs. Clinique stay-matte oil-free

[Katiaczka]

Witam wszystkie wizażanki. Przeszukałam forum ale niestety nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Przymierzam się do kupna podkładu do cery tłustej typu ,,oil-free". Zastanawiam się nad M.A.C studio fix lub clinique stay matte oil free. Czy mogłybyście się wypowiedzieć który podkład jest lepszy? Pod kątem krycia(mam pare krostek), czy nie miałyście po którymś z nich jakichś niespodzianek(większy wysyp).Czy nie ma efektu tzw. ,,tapety"? Jak jest z mattem? Może znajdzie się osoba która używała jednego i drugiego podkładu i może poradzić który fluid jest lepszy? Bardzo proszę o pomoc...

[Lirriel]

Ja po mac studio fix miałam KOSZMARNY wysyp. Z czego za pierwszym razem ogólnie miałam cerę w tak niedobrym stanie, że nawet nie skojarzyłam winy podkładu i wykorzystałam więcej niż jedną butelkę. Ale potem cera mi się poprawiła, a szukałam akurat podkładu po odejściu od minerałów, które mi nie służą, więc wzięłam próbkę z maca... i katastrofa. Po tygodniu miałam kaszę i gule, których się pozbywałam następne dwa-trzy tygodnie. Więc koniecznie próbki próbki próbki i testowanie minimalnie tydzień. Zwłaszcza że studio fix jest strasznie, ale to strasznie ciężki.
Z clinique'a nie lubię podkładów bo mają przeważnie różowawe kolory i za ciemne, w każdym razie oil-free nie miałam, miałam za to kilka innych i na wysyp się nie skarżyłam.
Ale może nie skupiaj się za wszelką cenę na znalezieniu podkładu matującego, tylko zainwestuj w dobry puder matujący i nakładaj go "wciskająco" puszkiem welurowym? Ja się kiedyś świeciłam po każdym użytym podkładzie, zresztą po wszystkim się świecę. Odkąd używam pudru i puszka, a pod spód nakładam dobry krem (mi akurat służy Uriage D.S. Emulsion, mimo że jest to krem na łojotokowe zapalenie skóry, którego nie mam, ale pięknie reguluje wydzielanie sebum, albo jak potrzebuję silniejszej ochrony przed świeceniem, na przykład w upał, to Base Matt od Lefrosch), to nawet nie muszę poprawiać makijażu w ciągu dnia, a wcześniej po dwóch godzinach mi spływał cały.

[Katiaczka]

Wiesz, nie zależy mi aż tak bardzo żeby ten podkład matowił niewiadomo jak, bo zawsze w ciągu dnia można poprawić makijaż pudrem. Jeśli chodzi o malowanie się samym pudrem to raczej nie dla mnie. :-( Co do podkładu bardziej o to aby był dobry dla cery tłustej, żeby nie zapychał ani nie powodował pogorszenia stanu skóry i żeby w miarę dobrze zakrywał wszelkie niespodzianki. Na tym mi zależy najbardziej.

[Ingran]

Proponuję przejrzeć KWC

[Ioqua]

Napisane przez Katiaczka

Wiesz, nie zależy mi aż tak bardzo żeby ten podkład matowił niewiadomo jak, bo zawsze w ciągu dnia można poprawić makijaż pudrem. Jeśli chodzi o malowanie się samym pudrem to raczej nie dla mnie. :-( Co do podkładu bardziej o to aby był dobry dla cery tłustej, żeby nie zapychał ani nie powodował pogorszenia stanu skóry i żeby w miarę dobrze zakrywał wszelkie niespodzianki. Na tym mi zależy najbardziej.

Clinique nie uzywalam więc niestety Ci nie pomogę ale dziś zamówiłam drugi już Studio Fix. Jak do tej pory to najlepszy podklad jaki miałam a testowalam juz chyba wszystko co jest na rynku z kryjacych/matujacych/long stay. Mam mieszana cerę i czasem pojawi sie jakaś niespodzianka. Nie zapycha, ładnie kryje i "trzyma sie" praktycznie cały dzien. Popołudniu ewentualnie przypudrowuje strefę T. Wazne, zeby dobrac dobry odcien Osobiście jestem bardzo zadowolona i polecam!

[Lirriel]

Napisane przez Katiaczka

Wiesz, nie zależy mi aż tak bardzo żeby ten podkład matowił niewiadomo jak, bo zawsze w ciągu dnia można poprawić makijaż pudrem. Jeśli chodzi o malowanie się samym pudrem to raczej nie dla mnie. :-( Co do podkładu bardziej o to aby był dobry dla cery tłustej, żeby nie zapychał ani nie powodował pogorszenia stanu skóry i żeby w miarę dobrze zakrywał wszelkie niespodzianki. Na tym mi zależy najbardziej.

Źle mnie zrozumiałaś, nie chodzi mi o używanie samego pudru, tylko używanie pudru na podkład.
A to że podkład będzie oil-free nie daje Ci żadnej gwarancji, że Cię nie zapcha, bo przecież zapychać może multum składników nie mających związku z tym, czy podkład jest oil-free, czy nie. Stąd uważam, że nie trzeba się skupiać na raptem dwóch podkładach, tylko w zasadzie można wybrać dowolny - i do niego właśnie dobry puder matujący i tyle filozofii. Ja - osoba o paskudnie zapychającej się cerze - aktualnie na zmianę używam bourjois healthy mix i 123 perfect. Mam też avon calming effects. Żaden nie robi mi krzywdy, a każdy w towarzystwie pudru wytrzymują cały dzień. Podkłady MAC odradzam o tyle, że wszystkie są takie ciężkie i klejące, przynajmniej w moim odczuciu. To już ciutek bardziej wolę podkłady Yves Rocher. Faktycznie przejrzyj kwc.
I pamiętaj, że tym, co w podkładach często robi krzywdę, są silikony - oczywiście zależy to od cery: jedne są obojętne, dla innych jest szkodliwe samo noszenie podkładu w ciągu dnia, a inne przeżywają wysyp po jakimś czasie. Co do tego ostatniego przypadku, może to wynikać z nagromadzenia silikonów na skórze i jej zatkania (silikony nie są zmywalne wodą) - Azjatki, które na co dzień często używają kremów BB i podkładów silnie kryjących, w wieczornej pielęgnacji praktykują zmywanie skóry tłustymi olejkami. Ja korzystam z mydła z olejkami (korzystam z naturalnych, nie drogeryjnych), czasem zdarza mi się wymieszać na dłoni olej arganowy albo jakiś podobny, natrzeć nim twarz delikatnie i zetrzeć wacikiem - cały brud schodzi. Potem oczywiście myję normalnie. Czego by nie mówić, stan mojej skóry od tego czasu uległ diametralnej poprawie. No i do mycia używam gąbeczek typu Calypso. Więc według mnie, sam dobry podkład to połowa sukcesu, drugą połowę stanowi pozbywanie się go ze skóry.

[Katiaczka]

Napisane przez Lirriel

Źle mnie zrozumiałaś, nie chodzi mi o używanie samego pudru, tylko używanie pudru na podkład.
A to że podkład będzie oil-free nie daje Ci żadnej gwarancji, że Cię nie zapcha, bo przecież zapychać może multum składników nie mających związku z tym, czy podkład jest oil-free, czy nie. Stąd uważam, że nie trzeba się skupiać na raptem dwóch podkładach, tylko w zasadzie można wybrać dowolny - i do niego właśnie dobry puder matujący i tyle filozofii. Ja - osoba o paskudnie zapychającej się cerze - aktualnie na zmianę używam bourjois healthy mix i 123 perfect. Mam też avon calming effects. Żaden nie robi mi krzywdy, a każdy w towarzystwie pudru wytrzymują cały dzień. Podkłady MAC odradzam o tyle, że wszystkie są takie ciężkie i klejące, przynajmniej w moim odczuciu. To już ciutek bardziej wolę podkłady Yves Rocher. Faktycznie przejrzyj kwc.
I pamiętaj, że tym, co w podkładach często robi krzywdę, są silikony - oczywiście zależy to od cery: jedne są obojętne, dla innych jest szkodliwe samo noszenie podkładu w ciągu dnia, a inne przeżywają wysyp po jakimś czasie. Co do tego ostatniego przypadku, może to wynikać z nagromadzenia silikonów na skórze i jej zatkania (silikony nie są zmywalne wodą) - Azjatki, które na co dzień często używają kremów BB i podkładów silnie kryjących, w wieczornej pielęgnacji praktykują zmywanie skóry tłustymi olejkami. Ja korzystam z mydła z olejkami (korzystam z naturalnych, nie drogeryjnych), czasem zdarza mi się wymieszać na dłoni olej arganowy albo jakiś podobny, natrzeć nim twarz delikatnie i zetrzeć wacikiem - cały brud schodzi. Potem oczywiście myję normalnie. Czego by nie mówić, stan mojej skóry od tego czasu uległ diametralnej poprawie. No i do mycia używam gąbeczek typu Calypso. Więc według mnie, sam dobry podkład to połowa sukcesu, drugą połowę stanowi pozbywanie się go ze skóry.

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, może faktycznie warto zastanowić się nad innym podkładem, słyszałam że boujoris ma bardzo fajne te podkłady . Przejrzałam już KWC, ale chyba zrobię to jeszcze raz...

[Lirriel]

Zdecydowanie podkładów jest tyle, że nie ma co się upierać na dwa, najlepiej poszukać i potestować, nawet tani podkład czy taki po którym mało byśmy się spodziewali (patrz Avon Calming Effects) potrafi świetnie współpracować ze skórą. W swoim czasie Bourjois mnie korcił takim bezsilikonowym (BioDetox? czy jakoś tak), który ogólnie ma dość słabe opinie... Ale nigdy nie trafiłam na dobry kolor (zostawały te najciemniejsze), albo miał wysoką, regularną cenę... Nawet nie wiem czy nie zniknął w końcu, furory nie zrobił. Ale naczytałam się pozytywów o Flower Perfection.

I pamiętaj też, żeby nie szukać na gwałt kryjącego podkładu, bo nawet najmocniej kryjący podkład może nie dać sobie rady z zakryciem niedoskonałości (nie mogłam się pogodzić że polecany Revlon ColorStay nie daje sobie rady, więc dokładałam kolejne porcje aż do uzyskania efektu maski). Zadbaj o dobry korektor, ja ze swojej strony polecam kamuflaże Artdeco. Są drogie, ale wydajne. Ostatnio korzystam też z kamuflażu Catrice, ale dostać go graniczy z cudem, no i ja mam kolor 020, a jest za ciemny, 010 pewnie byłby zbyt różowy... Za to w artdeco ładnie sobie dopasowałam kolory, z niego nie polecam zbytnio żółtego, bo się za mocno odcina i potrafi przebijać spod podkładu. Strasznie mi pomógł w ogarnięciu tematu filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=Jwngbzv0gbY

[AnnBlus]

Mi pasuje Revlon Color Stay, ale muszę mieszać dwa odcienie

[Katiaczka]

Dziękuję dziewczyny za rady . Może faktycznie nie ma co tak upierać się na podkład M.AC'a czy Clinique. Chyba wybiorę narazie ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...rzy-3-w-1.html . Koleżanka go używa, co prawda ma cerę mieszaną ale bardzo sobie go chwali. Opinii też nie ma najgorszych więc może narazie się skuszę na podkład Max factora, a do ewentualnych poprawek użyje pudru transparentnego bo te są najlepsze podobno dla cery tłustej myślę nad np max factor creme puff (uzywalam i nie nażekałam na jego jakosc jako puder). Co myślicie? Jeszcze raz serdecznie dziekuje

[Lirriel]

Ja akurat Creme Puff NIENAWIDZIŁAM. Poczytaj tu o pudrach: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post43156703
I nie chodzi o to, żeby był transparentny, tylko dobrze dobrany do cery, no i jak pisałam, najlepiej nakładać go puszkiem, "wciskając" go w skórę, to daje najlepsze efekty przy tłustej skórze. Przy nakładaniu pędzlem albo przesuwaniu puszkiem po skórze, a nie dociskaniu, można sobie zetrzeć podkład, szczególnie jak ma się tłustą cerę.

[classic_chic]

Clinique nie testowałam, ale MAC studio fix polecam