Domowy peeling kwasem salicylowym

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Jak na początku przygody z kwasami uważałam, że inwestowanie w gotowce jest bez sensu, tak teraz skłaniam się do tego, żeby się na nie przerzucić i na wiosnę raczej sobie dam spokój z półproduktami.

Napisane przez Kleotka

To bierz jak fajna, masz moje błogosławieństwo
Na same półprodukty też się zamykać nie można. Ja np. używam toniki z Ziaji, bo po przetestowaniu wielu hydrolatów nie widzę różnicy w cerze, więc ekonomicznie wygrywa Ziaja

Do tego trzeba dojrzeć Na początku chyba każda z nas przechodziła zachłyśnięcie biochemią, półproduktami, eksperymentami, a z czasem okazuje się, że nie wszystko jest takie super i cichaczem wraca się do sklepowych gotowców, zostawiając sobie tylko kilka mazidłowych pewniaków.

Za Bielendę jednak podziękuję, trochę za późno na nią w tym sezonie
Pomijając już, że z jakieś przyczyny tak mało jest gotowców z SA do stosowania w domu, a na Waszym przykładzie widać, że kwas salicylowy działa bardzo dobrze na zaskórniki, dziwi mnie czemu pomimo tego, że na rynku są produkty profesjonalne z tym kwasem tak stosunkowo niewiele gabinetów ma je w swojej ofercie?

[chimay]

Napisane przez Kleotka

To bierz jak fajna, masz moje błogosławieństwo
Na same półprodukty też się zamykać nie można. Ja np. używam toniki z Ziaji, bo po przetestowaniu wielu hydrolatów nie widzę różnicy w cerze, więc ekonomicznie wygrywa Ziaja

Ja kupiłam wiosną tak z głupia frant tonik różany Ziai i byłam naprawdę mile zaskoczona. Hydrolaty w zasadzie nic u mnie nie robiły.
Myślę, że w dużej mierze chodzi tu o efekt psychiczny, poczucie że stosuje się jakąś inną, lepszą pielęgnację, samo to sprawia przyjemność.

Napisane przez zapaałka

Do tego trzeba dojrzeć Na początku chyba każda z nas przechodziła zachłyśnięcie biochemią, półproduktami, eksperymentami, a z czasem okazuje się, że nie wszystko jest takie super i cichaczem wraca się do sklepowych gotowców, zostawiając sobie tylko kilka mazidłowych pewniaków.

Jak sobie tak patrzę na oferty gotowców, to dochodzę do wniosku, że nie dość, że sam preparat do peelingu chcę profesjonalny, to jeszcze chyba dokupię neutralizator. Bielenda ma w tym katalogu całkiem sensowne cenowo produkty
http://bielendaprofessional.pl/wp-co..._2015_MAIL.pdf
Tylko nie wiem, czy akurat na wiosnę, chociaż piszą, że zabiegi wykonuje się jesienią i wiosną chroniąc się przed słońcem w trakcie i do 2 tygodni po zakończeniu kuracji.

Myślałam jeszcze o kwasie pirogronowym Clareny, bo ma zmniejszać łojotok i działać na zaskórniki. Przy nim trzeba się chronić przed UV do 2 tygodni po. To znaczy ja i tak pewnie będę się filtrować, ale wolę nie ryzykować z kwasami, które jednak bezwzględnie wymagają najwyższego filtra i unikania słońca jak salicyl.

[fiasco]

U mnie akurat stosowanie półproduktów ma sens, bo w przypadku większości gotowców to jeśli mi nie zapchają porów, to podrażnią skórę, albo i jedno i drugie (dotyczy to tylko twarzy). Zdarzało się, że podrażniały mnie też dermokosmetyki, np. Cetaphil

Ale Bielenda wydaje się być w porządku Moja mama ma trochę kosmetyków, np. Mezo Serum (z kwasem migdałowym i laktobionowym), które lubię Kosmetyki tej firmy mają całkiem fajne składy, zwłaszcza sera, zarówno te profesjonalne jak i ogólnie dostępne.

[Kleotka]

Napisane przez chimay

Ja kupiłam wiosną tak z głupia frant tonik różany Ziai i byłam naprawdę mile zaskoczona. Hydrolaty w zasadzie nic u mnie nie robiły.
Myślę, że w dużej mierze chodzi tu o efekt psychiczny, poczucie że stosuje się jakąś inną, lepszą pielęgnację, samo to sprawia przyjemność.

To też właśnie o tym mówię, mając za przykład wlaśnie wspomniany przez Ciebie tonik różany Dla mnie z drugiej strony hydrolaty to produkt trochę "luksusowy" i gdyby i tak jakoś specjalnie na mnie działał, to szkoda mi marnować go na waciku.

[mentha]

Napisane przez chimay

To 40% to jest stężenie łączne kwasów? Profesjonalnej Bielendy nie miałam, ale zerkam z ciekawością, bo "drogeryjna" mnie raczej rozczarowuje. Ciekawi mnie też to drugie serum, z kwasem szikimowym. Powoli trzeba poczynić jakieś plany na słoneczne dni, więc o Bielendzie pomyślę. Coś musi mi tego niewdzięcznego salicyla zastąpić.

Na to wygląda, ale nie piszą ile czego jest, a do tego się wszystko sprowadza. Trochę strach.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Co jest nie tak z drogeryjną?

[chimay]

Napisane przez Kleotka

To też właśnie o tym mówię, mając za przykład wlaśnie wspomniany przez Ciebie tonik różany Dla mnie z drugiej strony hydrolaty to produkt trochę "luksusowy" i gdyby i tak jakoś specjalnie na mnie działał, to szkoda mi marnować go na waciku.

Może to być produkt luksusowy, w niemieckich eko-drogeriach niektóre marki sprzedają 100 ml toniku po 20 euro a w składzie jedynie hydrolat i konserwant

Napisane przez mentha

Na to wygląda, ale nie piszą ile czego jest, a do tego się wszystko sprowadza. Trochę strach.

No właśnie strach Ładnie to wszystko opisują tylko tej jednej ważnej informacji nie podali.

Wiecie co, naprawdę zaczyna mi brakować wątku o kwasowych produktach profesjonalnych, ale używanych w domu I nie mam na myśli Effaclarów itp, bo to jest nawet dla mnie słabizna.

Napisane przez mentha

Co jest nie tak z drogeryjną?

Szumne obietnice, a działanie bardzo mizerne, ot takie zwykłe sera na co dzień.

[Margo123]

Czy wy też odnosicie takie wrazenie,ze kwas salicylowy dziala slabo na przebarwienia?Stosuje w toniku 2 % juz kilka miesiecy ,nie sa one jakos bardzo glebokie,ale bardzo slabo schodza.Wczesniej,przy innych kwasach,bylo to duzo szybsze.Na plus ,trzeba wspomniec,ze wszystkie zaskorniki poznikaly dzieki salicylowi.

[chimay]

Napisane przez Margo123

Czy wy też odnosicie takie wrazenie,ze kwas salicylowy dziala slabo na przebarwienia?Stosuje w toniku 2 % juz kilka miesiecy ,nie sa one jakos bardzo glebokie,ale bardzo slabo schodza.Wczesniej,przy innych kwasach,bylo to duzo szybsze.Na plus ,trzeba wspomniec,ze wszystkie zaskorniki poznikaly dzieki salicylowi.

No bo to jest jego główne działanie, na tym polu sprawdza się najlepiej

[annajustyna]

Napisane przez Margo123

Czy wy też odnosicie takie wrazenie,ze kwas salicylowy dziala slabo na przebarwienia?Stosuje w toniku 2 % juz kilka miesiecy ,nie sa one jakos bardzo glebokie,ale bardzo slabo schodza.Wczesniej,przy innych kwasach,bylo to duzo szybsze.Na plus ,trzeba wspomniec,ze wszystkie zaskorniki poznikaly dzieki salicylowi.

na zaskórniki jest dobry, na przebarwienia to lepszy glikolowy lub jakis PHA; sa tez specjalistyczne kwasy walczące z przebarwieniami ale u mnie niewiele zrobiły (miałam tonik depigmentacyjny z zsk)

[Margo123]

No wlasnie odkad dołaczylam pha i kwas azelainowy to zaczęło je ruszać trochę.Bo wogóle zmyliły mnie niektóre komentarze na stronach,ze salicyl to dobry i na przebarwienia i na zapchane pory.Szkoda,ze tyle czasu na niego zmarnowałam,zależało mi głównie na eliminacji przebarwień,bo pory to mam czyste i po acne dermie .

[annajustyna]

Napisane przez Margo123

No wlasnie odkad dołaczylam pha i kwas azelainowy to zaczęło je ruszać trochę.Bo wogóle zmyliły mnie niektóre komentarze na stronach,ze salicyl to dobry i na przebarwienia i na zapchane pory.Szkoda,ze tyle czasu na niego zmarnowałam,zależało mi głównie na eliminacji przebarwień,bo pory to mam czyste i po acne dermie .

a jak stosujesz te kwasy? ja salicylowy jeszcze mam ale nie bardzo sie znim polubiłam, z mlekowym tez nie ale glikolowy jest ok; Twoich nie mam ale mam przebarwienia, piegi juz mało widoczne i juz wiem, ze wole kwasy mniej szczypiące.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Hydrolaty w zasadzie nic u mnie nie robiły.
Myślę, że w dużej mierze chodzi tu o efekt psychiczny, poczucie że stosuje się jakąś inną, lepszą pielęgnację, samo to sprawia przyjemność.

Napisane przez Kleotka

Dla mnie z drugiej strony hydrolaty to produkt trochę "luksusowy" i gdyby i tak jakoś specjalnie na mnie działał, to szkoda mi marnować go na waciku.

A myślałam, że tylko u mnie hydrolaty szału nie robią i że jestem taka skąpa, że żal mi je wylewać na wacik

Napisane przez Margo123

Czy wy też odnosicie takie wrazenie,ze kwas salicylowy dziala slabo na przebarwienia?Stosuje w toniku 2 % juz kilka miesiecy ,nie sa one jakos bardzo glebokie,ale bardzo slabo schodza.Wczesniej,przy innych kwasach,bylo to duzo szybsze.Na plus ,trzeba wspomniec,ze wszystkie zaskorniki poznikaly dzieki salicylowi.

Napisane przez Margo123

zmyliły mnie niektóre komentarze na stronach,ze salicyl to dobry i na przebarwienia i na zapchane pory.Szkoda,ze tyle czasu na niego zmarnowałam,zależało mi głównie na eliminacji przebarwień,bo pory to mam czyste i po acne dermie .

Nie liczyłabym na to, że 2% kwasu salicylowego jest w stanie usunąć przebarwienia, nawet stosowany długotrwale, więc jak dla mnie sam tonik w tym przypadku do strata czasu. Sama zaczęłam stosować SA, właśnie ze względu na to, że polecany jest jako broń na zaskórniki i przebarwienia, tyle że w wysokich stężeniach, żeby skóra mocno się łuszczyła i 'przebudowywała'. Mam kilka przebarwień pozapalnych i jedno "zwykłe", które mi w ogóle nie przeszkadza, ale przypalałam je przy okazji trochę mocniej kwasem, żeby zobaczyć czy uda się je zlikwidować. Po 3 miesiącach mogę jednak stwierdzić, że ani nie drgnęło. Być może to za krótki czas, ale jeśli głównym problemem są przebarwienia to jednak warto poszukać innego kwasu

Napisane przez mentha

Na to wygląda, ale nie piszą ile czego jest, a do tego się wszystko sprowadza. Trochę strach.

Napisane przez chimay

No właśnie strach Ładnie to wszystko opisują tylko tej jednej ważnej informacji nie podali.

Może kosmetyczkom takie informacje nie są potrzebne do szczęścia? Warto napisać maila do firmy i zapytać o pełny skład, albo chociaż zawartość procentową kwasów

Napisane przez chimay

Wiecie co, naprawdę zaczyna mi brakować wątku o kwasowych produktach profesjonalnych, ale używanych w domu I nie mam na myśli Effaclarów itp, bo to jest nawet dla mnie słabizna.

No to mamy pomysł na nowy wątek Też uważam, że coś takiego przydałoby się tutaj na Biochemii, szczególnie, że nakładanie niektórych profesjonalnych kwasów to żadna filozofia i spokojnie można by było wykonywać je w domu.

[Margo123]

Napisane przez annajustyna

a jak stosujesz te kwasy? ja salicylowy jeszcze mam ale nie bardzo sie znim polubiłam, z mlekowym tez nie ale glikolowy jest ok; Twoich nie mam ale mam przebarwienia, piegi juz mało widoczne i juz wiem, ze wole kwasy mniej szczypiące.

Najczęściej w systemie : kwas azelainowy (skinoren w kremie) co noc,a na dzień pod filtr salicyl na zmiane z tonikiem pha.Jednak ,gdy skóra jest troche wysuszona lub lekko ściągnięta,salicyl stosuje rzadziej.Staram się jednak co noc nakładac skinoren,bo on jest jednak najlepszy na przebarwienia a zalezy mi na szybszym efekcie.
Gdy skończę obecną tubkę skinorenu,którą mam juz na wykonczeniu,zmieniam go na Hascoderm lipożel,który kupiłam 2 dni temu
Również po skończeniu toniku bha ,odstawiam salicyla i nie wracam do niego.W jego miejsce zamierzam stosowac Glamid lub może coś z glikolem?

Masz rację zapaałko,ja równiez stosowalam salicyla plus/minus 3 miesiące ,tylko,jak już mówiłam w stężeniu 2 % i wiekszość przebarwień nie drgneła nic a nic.A nie były to jakieś glębokie.
Byłam w szoku,ze wszystko to tak stoi w miejscu,zwłaszcza,ze wczesniej stosowałam tretinoine i wszystko znikało mi ekspresowo ,a tu taka niespodzianka.

[annajustyna]

Napisane przez Margo123

Najczęściej w systemie : kwas azelainowy (skinoren w kremie) co noc,a na dzień pod filtr salicyl na zmiane z tonikiem pha.Jednak ,gdy skóra jest troche wysuszona lub lekko ściągnięta,salicyl stosuje rzadziej.Staram się jednak co noc nakładac skinoren,bo on jest jednak najlepszy na przebarwienia a zalezy mi na szybszym efekcie.
Gdy skończę obecną tubkę skinorenu,którą mam juz na wykonczeniu,zmieniam go na Hascoderm lipożel,który kupiłam 2 dni temu
Również po skończeniu toniku bha ,odstawiam salicyla i nie wracam do niego.W jego miejsce zamierzam stosowac Glamid lub może coś z glikolem?

Masz rację zapaałko,ja równiez stosowalam salicyla plus/minus 3 miesiące ,tylko,jak już mówiłam w stężeniu 2 % i wiekszość przebarwień nie drgneła nic a nic.A nie były to jakieś glębokie.
Byłam w szoku,ze wszystko to tak stoi w miejscu,zwłaszcza,ze wczesniej stosowałam tretinoine i wszystko znikało mi ekspresowo ,a tu taka niespodzianka.

dzięki za odpowiedź
ja właczyłam własnie raz dziennie acne-derm (azaleinowy kwas), do tego w ciągu dnia raz-2 razy dziennie tonik z kwasem mlekowym i glikolowym na miejsca z plamami a czasami kwas salicylowy na strefe T raz dziennie i na plamy też; obserwuje skórę i jak tylko cos nie tak to przerwę; chce definitywnie rozprawić sie z przebarwieniami;
mam tonik PHA ale czeka na swoja kolej; skóry nie mam wysuszonej, na zmianę stosuje hydraphase rich lub kwas hialuronowy+ekstrakt z jabłka+krem dowolny lub olejek i mieszam na dłoni i na twarz;
na zwężenie porów mogę polecić ekstrakt z truskawki-zauważalnie zwęża pory.

[mentha]

Napisane przez zapaałka

Może kosmetyczkom takie informacje nie są potrzebne do szczęścia? Warto napisać maila do firmy i zapytać o pełny skład, albo chociaż zawartość procentową kwasów

Przypuszczam, że po prostu są to informacje niedostępne dla zwykłych zjadaczy chleba. Kosmetyczki mają pewnie jakieś szkolenia itp.

Znalazłam jeszcze tonik z 5% salicyla Forever Young (125 ml/ok. 50 zł) i peelingi do użytku domowego (10%, 15%, 20%). Nie wiem co to za firma.
http://www.forever-young.pl/20-kwas-...30ml-167-p.asp

[astraroth]

Ponieważ skończył mi się już salicyl na PEGu to wczoraj zaszalałam i zrobiłam partyjkę na czystym spirycie w stężeniu 20%. Oczywiście lekkie zbielenie było, ale nie jakieś spektakularne, na początku piekło mocno, musiałam się powachlować, ale po minucie już przestało. Kwas trzymałam ponad 10 minut, nawet może i 15ście, potem zmyłam wodą i mydłem dla neutralizacji. Nakładałam takim szerokim patyczkiem kosmetycznym, w niektórych miejscach po dwie-trzy warstwy. I niestety jestem rozczarowana, zaskórniki nawet się nie ruszyły na nosie, wylinki też nie będzie (nie widać napiętej skóry) i w zasadzie żadnych efektów poza podrażnieniem moich naczynek spirytem. Kurcze, szczerze mówiąc to salicyl na pegu pomimo okrutnego rozpuszczania (w spirytusie rozpuścił się bezproblemowo) jest naprawdę dużo skuteczniejszy. Chyba jednak powrócę do mojego PEGu.

[chimay]

Napisane przez mentha

Przypuszczam, że po prostu są to informacje niedostępne dla zwykłych zjadaczy chleba. Kosmetyczki mają pewnie jakieś szkolenia itp.

Znalazłam jeszcze tonik z 5% salicyla Forever Young (125 ml/ok. 50 zł) i peelingi do użytku domowego (10%, 15%, 20%). Nie wiem co to za firma.
http://www.forever-young.pl/20-kwas-...30ml-167-p.asp

Nad tym tonikiem myślałam tak samo jak nad Plus Skin Anstringent 10% BHA Glymed, ale teraz muszę czekać do następnej jesieni.

Jak na razie kusi mnie kwas pirogronowy 25% Clareny, no ale to już jest regularny peeling a nie wiem, czy mam na takie coś ochotę, zwłaszcza że ten kwas penetruje do skóry właściwej.

Poza tym pozostaje mi tylko kwas laktobionowy np zestaw 15% z ZSK, Bionic Serum 10% Neostraty albo serum 15% Arkany.

Ewentualnie jeszcze mlekowy, bo z nim miałam krótki kontakt.

Migdał i glikolowy u mnie odpadają, już je znam i wiem, czego się po nich spodziewać (czyli nie za wiele jak na moje obecne wymagania).

Jeszcze z mieszanych gotowców spodobał mi się peeling Charmine Rose 12%, który ma
• kwas laktobionowy 8%
• glukonolakton 5%
• kwas mlekowy 2%
• kwas salicylowy 2%
Nie wygląda groźnie, piszą, że to preparat całoroczny. Cena jeszcze do zniesienia, 105 zł za 200 ml.

[zapaałka]

Napisane przez mentha

Przypuszczam, że po prostu są to informacje niedostępne dla zwykłych zjadaczy chleba. Kosmetyczki mają pewnie jakieś szkolenia itp.

Masz rację odnośnie szkoleń (chociaż myślę, że skupiają się bardziej na tym dla kogo jest przeznaczony i jak poprawnie go wykonać, a nie analizie składu ), ale wydaje mi się, że skoro produkty są dostępne w tak wielu sklepach internetowych i nie wymaga się potwierdzenia posiadania dyplomu do ich oglądnięcia czy kupienia to po co te tajemnice ze składem? Może któraś zdecyduje się napisać do producenta, w razie braku odpowiedzi mogłabym podjechać do hurtowni kosmetycznej i podpytać czy mają ten produkt i sprawdzić skład

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez astraroth

Kurcze, szczerze mówiąc to salicyl na pegu pomimo okrutnego rozpuszczania (w spirytusie rozpuścił się bezproblemowo) jest naprawdę dużo skuteczniejszy. Chyba jednak powrócę do mojego PEGu.

Najlepiej salicyl rozpuszczać w pegu na metodę z herbatą Kwas wsypać do pojemnika z PEGiem i włożyć do ciepłej kąpieli wodnej i udać się na herbatkę Po tym czasie kwas sam się rozpuści, nie trzeba nic mieszać ani się stresować

[chimay]

Nie wiedziałam, że Farmona też w kwasach siedzi Jak tak patrzę, to całkiem sensowne rzeczy mają, nawet połączenie TCA z salicylem i szikimowy z fitowym.
Podoba mi się ta maska regenerująca po kwasach.

[annajustyna]

Napisane przez chimay

Nie wiedziałam, że Farmona też w kwasach siedzi Jak tak patrzę, to całkiem sensowne rzeczy mają, nawet połączenie TCA z salicylem i szikimowy z fitowym.
Podoba mi się ta maska regenerująca po kwasach.

fajna ta pozycja z kwasem szikimowym; a te peelingi znasz http://kosmostolog.blogspot.com/2014...-skory_29.html

[chimay]

Napisane przez annajustyna

fajna ta pozycja z kwasem szikimowym; a te peelingi znasz http://kosmostolog.blogspot.com/2014...-skory_29.html

Mam w planach Re-Liftin z laktobionowym

[annajustyna]

Napisane przez chimay

Mam w planach Re-Liftin z laktobionowym

ja jeszcze nie miałam żadnego a kusi ten na przebarwienia; kwasy u mnie to tonik z mlekowym i glikolem stosowany raz, dwa razy dziennie w miarę potrzeb; czekam na te nowe kwasy ale pewnie na jesień to zostawię; jeszcze aha mnie ciekawią , z ecospa zamówię kiedyś; z salicyla rezygnuje, mam trochę jako tonik i zużyję;
fajnie, ze mamy to miejsce i możemy sie wymieniać informacjami;
przeczytałam dzis ze modna bedzie cera z piegami i podkład, którego nie widac i który niewiele zakrywa..pocieszające
aha ten kwas szikimowy i fitowy to pewnie będa piec i szczypać

[zapaałka]

Dziewczyny, okropne jesteście Człowiek chory, na jeden dzień Wizaż odpuści i zaraz tyle ciekawych nowości wynajdą, sama nie wiem o czym najpierw czytać Dobrze, że jeszcze żaden mod nas stąd nie pogonił, może faktycznie by ten nowy wątek założyć?

[annajustyna]

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, okropne jesteście Człowiek chory, na jeden dzień Wizaż odpuści i zaraz tyle ciekawych nowości wynajdą, sama nie wiem o czym najpierw czytać Dobrze, że jeszcze żaden mod nas stąd nie pogonił, może faktycznie by ten nowy wątek założyć?

wątek o naszych zmaganiach z kwasami?

[zapaałka]

Napisane przez annajustyna

wątek o naszych zmaganiach z kwasami?

Zmagania samoróbkami już są, bardziej jak chimay pisała wcześniej, przydałby się wątek o gotowych produktach z kwasami, zarówno sklepowymi jak i profesjonalnymi, tylko w trochę sensowniejszych stężeniach

[annajustyna]

Napisane przez zapaałka

Zmagania samoróbkami już są, bardziej jak chimay pisała wcześniej, przydałby się wątek o gotowych produktach z kwasami, zarówno sklepowymi jak i profesjonalnymi, tylko w trochę sensowniejszych stężeniach

aha, może być; na pewno będa wpisy; ja raczej tylko poszczególne kwasy bede testować, muszę znaleźć swoje;

[zapaałka]

Napisane przez annajustyna

aha, może być; na pewno będa wpisy; ja raczej tylko poszczególne kwasy bede testować, muszę znaleźć swoje;

Jak każdy. Nie da się przetestować wszystkiego, tym bardziej w jeden sezon Fajnie gdyby znalazły się osoby, które np. z lęku przed samoróbkami testowały produkty sklepowe i są zadowolone, czasem mam już dość mieszania, podrażnień i łuszczenia, przydałby mi się dobry, gotowy produkt, który da efekty ale bez tych skutków ubocznych Też kusi mnie ten peeling Iwostinu z kwasem glikolowym, zdecydowałam się na niego w 99%, ale zabieram się właśnie za czytanie o produktach, które tu dzisiaj powrzucałyście i pewnie znowu się zamotam i zmienię zdanie

[annajustyna]

Napisane przez zapaałka

Jak każdy. Nie da się przetestować wszystkiego, tym bardziej w jeden sezon Fajnie gdyby znalazły się osoby, które np. z lęku przed samoróbkami testowały produkty sklepowe i są zadowolone, czasem mam już dość mieszania, podrażnień i łuszczenia, przydałby mi się dobry, gotowy produkt, który da efekty ale bez tych skutków ubocznych Też kusi mnie ten peeling Iwostinu z kwasem glikolowym, zdecydowałam się na niego w 99%, ale zabieram się właśnie za czytanie o produktach, które tu dzisiaj powrzucałyście i pewnie znowu się zamotam i zmienię zdanie

kwas glikolowy mam w lodówce, zrobiłam z niego tonik z mlekowym, może 5% tam jest kwasu; ja patrzę na kasę i testuje poszczególne kwasy, jeszcze kilka tylko zostało
ja byłam zadowolona z serum bielendy z 10% kwasem migdałowym; zużyłam 4 butelki jesienia i póżnym latem, fajna rzecz na cały rok ale odkryłam że za tę cene mam o 10ml wiecej jak kupie na zsk a może i taniej; to nie produkt prof ale miły w stosowaniu, na co dzień;
fakt o prof preparatach recenzji to chyba nie ma; zakładajmy wątek i testujmy

[Kleotka]

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, okropne jesteście Człowiek chory, na jeden dzień Wizaż odpuści i zaraz tyle ciekawych nowości wynajdą, sama nie wiem o czym najpierw czytać Dobrze, że jeszcze żaden mod nas stąd nie pogonił, może faktycznie by ten nowy wątek założyć?

O ludzie, mam tak samo, od rana tu nie byłam i nie wiem gdzie oczy podziać

Napisane przez zapaałka

A myślałam, że tylko u mnie hydrolaty szału nie robią i że jestem taka skąpa, że żal mi je wylewać na wacik

Chyba jesteśmy siostrami

Napisane przez chimay

Wiecie co, naprawdę zaczyna mi brakować wątku o kwasowych produktach profesjonalnych, ale używanych w domu I nie mam na myśli Effaclarów itp, bo to jest nawet dla mnie słabizna.

Ciekawostka, jest coś DOBREGO PROFESJONALNEGO do smarowania w domu?

[chimay]

Napisane przez annajustyna

przeczytałam dzis ze modna bedzie cera z piegami i podkład, którego nie widac i który niewiele zakrywa..pocieszające

To ja uskuteczniam tę modę od roku

Napisane przez annajustyna

jaha ten kwas szikimowy i fitowy to pewnie będa piec i szczypać

Ten duet nie jest dla mnie, raczej właśnie dla osób z przebarwieniami.

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, okropne jesteście Człowiek chory, na jeden dzień Wizaż odpuści i zaraz tyle ciekawych nowości wynajdą, sama nie wiem o czym najpierw czytać Dobrze, że jeszcze żaden mod nas stąd nie pogonił, może faktycznie by ten nowy wątek założyć?

Jestem za nowym wątkiem Pewnie nie będzie się jakoś wielce prężnie rozwijał, bo jednak większość jedzie na półproduktach, a jak ktoś nawet testuje gotowce, to i tak ginie to gdzieś w czeluściach wątków o samorobnych kwasach.

Napisane przez Kleotka

Ciekawostka, jest coś DOBREGO PROFESJONALNEGO do smarowania w domu?

Najpopularniejsze jest na pewno Glyco-A oraz GlycoLique i Le'Maadr (to chyba podróba Glyco-A). Glyco ma nawet swój wątek. Ale przydałoby się trochę więcej informacji o innych produktach tego typu.