brak efektów odchudzania mimo diety i ćwiczeń

[Miss Saeki]

Napisane przez kashmirka

ja też nie jestem fanką gwałtownego ucinania kalorii bo później organizm się przyzwyczaja i nie chudnie a nie ma już z czego obcinać bo je się 1200kcal np

moja dieta to było 1500-1600kcal i o ile porcje płatków, chleba czy mięsa miałam ustalone o tyle warzyw mogłam jeść do woli i to nimi wolałam wypełnić sobie posiłek i żołądek



u mnie było to tak:

płatki do owsianki- 3łyżki suchych (30g) do tego owoc, bakalie i porcja odżywki białkowej
ryż, kasza- 30g przed ugotowaniem czyli 1/3 woreczka
ziemniaki- 180g- 3 małe sztuki (zawsze gotowane w mundurkach bo maja wtedy najnizszy indeks glikemiczny)
kurczak, ryba itd 100g w jednym posiłku czyli na oko np. pół pojedyńczej piersi z kurczaka

co do warzyw to tak jak pisałam bez ograniczeń ale poza: kukurydzą, gotowaną marchewką i burakami ze względu na wysoki IG ich ilości musiałam ograniczyć

z takich rad, które u mnie się sprawdziły to mogę jeszcze polecić:

-pilnowanie by w każdym posiłku znalazły się białko i warzywa (u mnie tylko w pierwszym zamiast nich owoc)
-owoce i pieczywo do 12tej
- u mnie pomogło odstawienie mącznych potraw (pierogi, naleśniki) ale u Ciebie widzę że nie ma ich w menu więc ok
-zupy staram się robić gęste a nie jeść ich w dużych objętościach bo mam wrażenie że tylko rozpychają mi żołądek (500ml płynu to całkiem sporo dla żołądka) a za chwilę i tak byłam głodna (mówię o rzadkich zupach typu "rosolnik")

to chyba tyle co mi przychodzi do głowy plus też jestem za zrobieniem badania tarczycy i podstawowej morfologii

U mnie owsianka to zwykle wspomniane płatki gotowane na wodzie z odrobiną miodu (pół łyżeczki) + owoce (mrożone maliny lub jagody, jabłka z cynamonem, śliwki itp.) + mleko.

Pieczywo głównie na II śniadanie (2 kanapki, nigdy nie pszenne). Na kolację może raz, max 2 w tygodniu - zrezygnuję z niego na kolację.

Zupy lubię wodniste, ale w takim pojemniczku 500 ml to połowa z tego to warzywa, wiec to też nie tak, ze to 500 ml płynu. Nie przepadam za zupami kremami, tak samo nigdy nie zabielam zup. Mnie takie zupy całkiem sycą, jak zjadam w pracy taką o 12:30 tak kolejny posiłek jem ok 15 tylko i wyłącznie z rozsądku bo wiem, że o 17 siłownia.

Może faktycznie zmniejszę porcje ryżu czy kaszy. Ziemniaki piekę albo gotuję na parze, nie lubię takich normalnie gotowanych.

Odżywki białkowe, obecnie jestem na etapie próbowania. Kupiliśmy kilka jednorazowych saszetek aby popróbować smaki i mam już dwóch faworytów, wiec w tym tygodniu mam zamiar kupić duże opakowanie. I też będę dodawać do owsianek.

[201604250957]

Miss trzymam kciuki i mam nadzieję, że coś się u Ciebie ruszy bo domyślam się, że frustracja ogromna jak się człowiek stara a efekty marne

i polecam Ci jeść więcej warzyw niezależnie od tego jak dużo ich jesz teraz bo warzyw nigdy za dużo! najlepiej w sałatkach

[Miss Saeki]

Napisane przez kashmirka

Miss trzymam kciuki i mam nadzieję, że coś się u Ciebie ruszy bo domyślam się, że frustracja ogromna jak się człowiek stara a efekty marne

i polecam Ci jeść więcej warzyw niezależnie od tego jak dużo ich jesz teraz bo warzyw nigdy za dużo! najlepiej w sałatkach

Mi sałatki prawie w ogole nie wchodzą, ale warzywa jadam Czasem mam problem w pracy do drugiego śniadania (czasem niestety je jem w drodze z jednego spotkania na drugie), ale do takiego kurczaka to prędzej nie zjem dodatku skrobiowego niż warzyw. Ale zawsze gdzieś wskoczy ten pomidor z cebulką, papryka czy ogórek Dawno dawno temu w ogole nie jadłam ziemniakow/kasz/ryżu/makaronu, tylko mięso + warzywa i wtedy czułam się najlepiej.

[201604250957]

rozumiem ja uwielbiam lekkie sałatki na bazie sałaty, grecką i wszelkie inne ale mój Tż mówi, że sałata jest beznadziejnym warzywem bo poza rukolą smakuje jak papier i tylko "psuje" wszystkie potrawy

[Miss Saeki]

Napisane przez kashmirka

rozumiem ja uwielbiam lekkie sałatki na bazie sałaty, grecką i wszelkie inne ale mój Tż mówi, że sałata jest beznadziejnym warzywem bo poza rukolą smakuje jak papier i tylko "psuje" wszystkie potrawy

kashmirka a jaką dokładnie odżywkę stosujesz?

Ja lubię i rukolę i zwykłą i lodową i przeróżne, ale bardziej jako dodatek.

[201604250957]

taką: http://www.sfd.pl/sklep/UNS_WPC_ECONO-opis29790.html smak czekoladowy ostatnio miałam cappucino ale była taka sobie

[Miss Saeki]

Dobra cena. Mi bardzo posmakowała waniliowa i czekoladowa z tej serii http://sklep.kfd.pl/bio-tech-usa-iso...70-p-1089.html tylko bardzo drogo wychodzi. Te z cukrem były dla mnie zbyt słodkie...

[maalinkaa90]

A może brak efektow jest spowodowany zbyt monotonnym jadłospisem?

[emenyx]

a mi sie wydaje, ze ladnie juz schudlas. osoby ktore sie odchudzaja pierwszy raz, zazwyczaj szybciej traca na wadze. ponadto nastolatki chudna w oczach juz nawet po odstawieniu slodyczy. A ty juz chudlas/tylas i tak w kolko, dlatego kazdy kolejny raz bedzie coraz trudniejszy. Nasze komorki pamietaja te "ciezkie" czasy i bronia sie przed kolejna redukcja coraz silniej. Dlatego spadki wagi sa teraz niewielkie. Przynjamniej na poczatku.
Wydaje mi sie, ze calkowita rezygnacja z poszczegolnych grup produktow jest bezsensowna. Jesli Cale zycie jadlas chleb i go lubisz to nie rezygnuj z niego. Wybieraj te wieloziarniste i ogranicz ilosc. ja kocham pieczywo, ale postawilam sobie szlaban. Do pracy owsianka, a pieczywo tylko na sniadanie w Weekend. Nie widze sensu calkwitego zakazu. Im wiecej zakazow, tym wieksza szansa na kleske
Ziemniaki na obiad, tak. Ale tylko 2-3 sztuki i bez sosow.

glowa do gory! bedzie dobrze

[sylwka19g]

cierpliwości ja walczę już 2 miesiące i widzę pierwsze efekty

[Miss Saeki]

Napisane przez emenyx

a mi sie wydaje, ze ladnie juz schudlas. osoby ktore sie odchudzaja pierwszy raz, zazwyczaj szybciej traca na wadze. ponadto nastolatki chudna w oczach juz nawet po odstawieniu slodyczy. A ty juz chudlas/tylas i tak w kolko, dlatego kazdy kolejny raz bedzie coraz trudniejszy. Nasze komorki pamietaja te "ciezkie" czasy i bronia sie przed kolejna redukcja coraz silniej. Dlatego spadki wagi sa teraz niewielkie. Przynjamniej na poczatku.
Wydaje mi sie, ze calkowita rezygnacja z poszczegolnych grup produktow jest bezsensowna. Jesli Cale zycie jadlas chleb i go lubisz to nie rezygnuj z niego. Wybieraj te wieloziarniste i ogranicz ilosc. ja kocham pieczywo, ale postawilam sobie szlaban. Do pracy owsianka, a pieczywo tylko na sniadanie w Weekend. Nie widze sensu calkwitego zakazu. Im wiecej zakazow, tym wieksza szansa na kleske
Ziemniaki na obiad, tak. Ale tylko 2-3 sztuki i bez sosow.

glowa do gory! bedzie dobrze

Pieczywo wybieram tylko żytnie lub orkiszowe, czasem graham. Owsianki jadam na śniadanie więc w pracy odpada.
3 szt. ziemniaków to już dużo dla mnie, chyba, że są małe. Zwykle kroję je w plastry i gotuję na parze (nie solę). Posypuję lekko przyprawą do ziemniaków (patrzę na składy przypraw, więc wybieram te bez świństw) lub przed parowaniem nacieram lekko czosnkiem z rozmarynem. Normalnie gotowanych nie jadam. Za sosami do ziemniaków nigdy nie przepadałam - koperek zawsze je skutecznie zastępował

W sumie wczoraj zmierzyłam talię i widzę 3 cm mniej. W weekend zrobię wszystkie pomiary to będę mieć dokładny obraz. Ostatecznie centymetry ważniejsze niż kilogramy. Ćwiczę na siłowni, więc pewnie waga mięśni lekko wzrasta.

Napisane przez sylwka19g

cierpliwości ja walczę już 2 miesiące i widzę pierwsze efekty

Ja w sumie też zaczęłam widzieć efekty, ale to są chyba efekty głównie ćwiczeń. Ciało jest jędrniejsze i cera się poprawiła


Zmieniłam moje drugie śniadania. Dziś zjadłam sałatkę owocową z jogurtem. Pokroiłam całą pomarańczę i całe kiwi, zalałam jogurtem naturalnym i posypałam dwiema łyżeczkami słonecznika (NNKT). Jogurty naturalne mają sporo białka a niestety samodzielnie wyjątkowo mi nie smakują. W takim miksie są jak najbardziej zjadliwe.
Drugie śniadanie jadam między 9 a 10, więc myślę, że na owoca/dwa śmiało sobie wtedy mogę pozwolić

[VI4]

Napisane przez Miss Saeki

W sumie wczoraj zmierzyłam talię i widzę 3 cm mniej. W weekend zrobię wszystkie pomiary to będę mieć dokładny obraz. Ostatecznie centymetry ważniejsze niż kilogramy. Ćwiczę na siłowni, więc pewnie waga mięśni lekko wzrasta.

trzy cm w obwodzie to świetny wynik - wagą się bardzo nie sugeruj, mi po trzech miesiącach siłowni waga ani drgnęła, a obwód bioder spadł chyba o 4cm.

[slowianskalala]

Może powinnas liczyc kalorie? Ja zanim zaczelam się odchudzać tez myślałam ze jadłam mało a okazało się ze jadłam około 2tys kalorii...teraz licze , skrupulatnie zapisuje wszystko w dzienniku kalorii pozwala mi to kontrolować wszystko ...i chudne 4kg w miesiąc:-D

[Andzia9191]

No fakt liczenie kalorii to niezły sposób tylko trochę czasochłonny chyba ?

[svetta]

a o jakimś suplemencie wspomagającym odchudzanie myślałaś? słyszałam że zielona kawa jest dobra, choć sama nigdy jej nie stosowałam, brałam za to hydrominum i powiem szczerze ze straciłam na wadze