Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[fossa]

Dziewczeta,
a robilyscie sobie kiedys peelingi/toniki z kwasami.
Mi konkretnie chodzi o migdalowy.
Mam zamiar zamowic cos z mazidel i pomyslalam ze przy okazji zamowilabym kwas migdalowy.
Jednak nie moge znalezc przepisu - dziewczyny pisze tylko ile % sobie robia i efekty itp.
Znacie moze gotowy przepis na taki tonik z niskim stezeniem ...

Teraz doczytalam na mazidlach ze chyba "lepsze" dzialanie ma kwas salicylowy

[quleczka]

Przeciez przepis na tonik jest na mazidlach Nawet dwa

Ja robilam ten
http://mazidla.com/index.php?option=...d=109&Itemid=2

p.s. co mi przypomnialo, ze mam jeszcze troche kwasu i pora go zuzyc, ide mieszac tonik

[fossa]

Dziekuje quleczko
nie doczytalam

[quleczka]

Nie ma sprawy
Ja wlasnie zrobilam sobie tonik (a raczej peeling bo mialam resztke kwasu i postanowilam zuzyc calosc, wiec wyszlo cos majacego ze 20%) i "jeszcze cieplym" posmarowalam wlasnie newralgiczne miejsca

[ImmortalLover]

Jeśli mam być szczera to Was nawet podziwiam. Mnie się kompletnie nie chce szukać czegoś na necie, robić peelingów, maseczek, wcierek, nakładać olejków i w ogóle (mówię też tu o włosacj ). I szkoda mi też peniędzy na to tyle wydawać...

[fossa]

Napisane przez ImmortalLover

Jeśli mam być szczera to Was nawet podziwiam. Mnie się kompletnie nie chce szukać czegoś na necie, robić peelingów, maseczek, wcierek, nakładać olejków i w ogóle (mówię też tu o włosacj ). I szkoda mi też peniędzy na to tyle wydawać...

Ja tez jak zobaczylam ile "zachodu" trzeba aby zrobic taki tonik to hmm tez mi sie odechcialo.

[quleczka]

Ile?

do zlewki wlać wodę destylowaną, dodać Kwas migdałowy, a następnie zlewkę wstawić do bardzo ciepłej kąpieli wodnej w celu całkowitego rozpuszczenia kryształków kwasu. Na końcu, po wyjęciu z kąpieli, dodać Kwas hialuronowy i całość wymieszać

Wlewasz 15ml wody do zlewki, dosypujesz lyzeczke kwasu ( majac lyzeczke 1,25ml) , wstawiasz do filizanki z ciepla woda i mieszasz chwilke, dodajesz 3 lyzeczki kwasu hialuronowego ( co daje ok. 3,6ml) , przelewasz do buteleczki, zakrecasz, pare razy potrzasasz

Calosc zajmuje jakies 2-3 minuty Mniej niz wizyta w sklepie i wybranie toniku

Mozna zrobic bez kwasu hialuronowego, sama woda + kwas migdalowy -> bedzie odrobine szybciej

[fossa]

Napisane przez quleczka

Ile?

Wlewasz wode do zlewki, dosypujesz kwas lyzeczka ( u mnie 1 lyzeczka 1,25 jesli chce 5%) , wstawiasz do filizanki z ciepla woda i mieszasz chwilke, dodajesz troche kwasu hialuronowego ( u mnie 3 lyzeczki co daje ok. 3,6ml) , przelewasz do buteleczki, zakrecasz, pare razy potrzasasz

Calosc zajmuje jakies 2-3 minuty Mniej niz wizyta w sklepie i wybranie toniku

Mozna zrobic bez kwasu hialuronowego, sama woda + kwas migdalowy -> bedzie odrobine szybciej

Hmmm,
jesli mialabym sprobowac to opcja druga mnie bardziej interesuje bo z tego co widzialam kwas hialuronowy troche kosztuje.
Wiec moze sie skusze
A powiedz quleczko jakie efekty sa ?

Ps. uzywam juz lysalphy active prawie 3tydzien i niedlugo napisze wam cos o nim

[quleczka]

O ile dobrze widze to obie wersje robi sie DOKLADNIE tak samo. Do wody dodajesz kwas, mieszasz to wkladajac do kubka z goraca woda, na koniec dodajesz nawilzacz, wstrzasasz/mieszasz i tyle. Ten drugi nie jest ani troche bardziej skomplikowany.

Kwas hialuronowy kosztuje troche ale jest go sporo i nadaja sie ogolnie do nawilzania. Ja go dodaje do wielu rzeczy w tym kremow Poniewaz mozna go stosowac w stezeniu i do 100% to nie trzeba specjalnie myslec ile go dodac

Ogolnie jak chcesz jak najmniej wydac to dzialac bedzie i sama woda + kwas tylko nie bedzie dodatkowego nawilzania

Co do efektow to ja stosowalam tylko na przebarwienia na ciele i troche pomoglo ale pewnie pomogloby bardziej gdybym stosowala regularnie, a nie jak mi sie przypomni

[cherry l]

Napisane przez ImmortalLover

Jeśli mam być szczera to Was nawet podziwiam. Mnie się kompletnie nie chce szukać czegoś na necie, robić peelingów, maseczek, wcierek, nakładać olejków i w ogóle (mówię też tu o włosacj ). I szkoda mi też peniędzy na to tyle wydawać...

mnie tak samo ;P

[xNenya]

dobra, pisałam to juz na innym wątku, ale się powtórzę
może i Wam coś poradzę

definitywnie zrezygnujcie z wszelakich kremow nivea, garnier, bambino czy sudocrem!!!!! zabojstwo dla skory i okropne zapychacze.

sluchajcie, ja mam skore z tendencją do różnych wysypów, obrzydliwych zaskornikow w dziwnych miejscach i ogólnie mówiąc problemów.
ale w końcu nauczyłam się o nią dbać !
teraz już wiem, że wykupywanie półek z kosmetykami pseudo antytrądzikowymi to bzdura!

zaczęłam od odżywiania, to znaczy może diametralnie nie zmieniłam sobie jadlospisu, ale na pewno ograniczyłam wszystkie słodyczowe pokusy.
piję olbrzymie ilości herbat, kocham yerba mate i pokrzywę.
dzięki temu moje włosy, paznokcie i ogólnie skóra zrobiły się zdrowsze.
i to widać!

zakochałam się w kremie z ziaji CALMA HLC NAWILŻAJĄCY.
jest genialny!!!!! kosztuje około 8 złotych, ale po prostu ŻADEN krem tak mi nie pomógł.. bo pamiętajcie: NAWILŻANIE przede wszystkim .

łykam SILICĘ. genialne tabletki, mam sliczne, zdrowe wlosy i paznokcie przestały się łamać.

zainwestowałam w EFFACLAR DUO. jest IDEALNY. killer dla zaskórników .

1-2 razy w tygodniu robię sobie maseczkę ze zwykłych drożdży.
80groszy, a efekt znakomity. gładka buźka

o, jesli macie pod ręką szampana to polecam również co kilka dni przemywać sobie nim buźkę. nie, nie żartuję to GENIALNA detoksykacja skóry.
pomimo zawartości alkoholu. dlatego mówię, abyście robiły to co kilka dni.
i nie zapominajcie o NAWILŻANIU.

to jest kilka sposobów dzięki którym mój pryszczaty dziób stał się prawie IDEALNIE czysty . mówię prawie, bo niestety tendencja pozostała, ale na dzień dzisiejszy - i nie od dziś - nie mam ŻADNEGO pryszcza

no i to by było na tyle póki co
potem może coś dopiszę .

PS
mam zamiar na dniach wybrać się pierwszy raz do kosmetyczki.
zastanawiam się nad kwasami, bo chcę pozbyć się tych uciążliwych zaskórników z nosa i okolic... no, zobaczymy.

[dontknow]

co do kwasów u kosmetyczki: ja dzisiaj poszłam do gabinetu i trochę się podpytałam. i jak usłyszałam cenę, to mi się nogi ugięły^^
70zł za jeden z 6 zabiegów + dodatkowe kremy, które trzeba kupić przed samym zabiegiem ;| porażka jakaś..

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

a i mam jeszcze dwa pytania do was:
ostatnio miałam strupka na twarzy i go sobie zdrapałam + zdarłam niestety nieco skórki. chciałam to dzisiaj potraktować acne-dermem, ale zaczęło cholernie piec- no bo wiadomo, że naruszony naskórek, brak ochrony, to i się biedny broni przed kwasami. w jaki sposób można to szybko zregenerować?

i pytanie drugie: jakich żeli do twarzy używacie? bo ja na razie miałam taki zwykły z Rosmanna (ale bez SLS) i postanowiłam teraz zmienić.. mam jednak totalny deficyt budżetowy i niestety nie mogę pozwolić sobie na jakiś apteczny pomożecie?

[quleczka]

Napisane przez dontknow

70zł za jeden z 6 zabiegów + dodatkowe kremy, które trzeba kupić przed samym zabiegiem ;| porażka jakaś...

Szczerze i tak nie uslyszalas najgorzej. Kwasy kosztuja czesto i 150-200zl za zabieg niestety.

Co do zelu to ja sama nie stosowalam jeszcze ale z tych tanich na wizazu wiele osob chwali sobie http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=13945 Zreszta widac po ocenach

Co do podgojenia strupka jesli chcesz to koniecznie przyspieszyc to ja bym zastosowala tormentiol albo zwykla masc witaminowa/z wit. A . Oba nie drogie

[Fanata]

Napisane przez xNenya

zakochałam się w kremie z ziaji CALMA HLC NAWILŻAJĄCY.

A biolipidowy jest jeszcze lepszy

Napisane przez quleczka

Co do zelu to ja sama nie stosowalam jeszcze ale z tych tanich na wizazu wiele osob chwali sobie http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=13945 Zreszta widac po ocenach

Miałam i do twarzy nie polecam - wysuszał. Za to kilka stron wcześniej podawałam linki do dwóch żeli, których używam od blisko roku.
No, ale muszę zaznaczyć, że moja skóra strasznie łatwo się przesusza. Ostatnio doszłam do takiego wniosku, ponieważ krem biolipidowy z Ziaji bardzo silnie nawilża, a mimo to miewam czasem wrażenie, że jeszcze niewystarczająco.
Wielu dziewczynom pasował krem z melisą, a ja nie mogę sobie wyobrazić, jak można go używać, bo dla mnie nie robi nic. To samo krem na przebarwienia z Sorai, a zużyłam aż 3 opakowania, chociaż ten był trochę lepszy.
Jedyna rzecz, której używam i przyczynia się do wysuszania skóry (pomijam wysuszający wpływ wody), to Benzacne, ale z niego nie zrezygnuję. Ewentualnie zamienię na coś innego i myślę o AD, ale sama nie wiem, bo w sumie dobrze działa na mnie nadtlenek benzoilu. Dokończę ledwo otwartą tubkę Benzacne i wtedy zacznę się zastanawiać, co dalej. Może coś działałoby jeszcze lepiej? Nadtlenkiem benzoilu leczę się już od roku, ale efekty są bardzo bardzo powolne

[quleczka]

Napisane przez Fanata

Wielu dziewczynom pasował krem z melisą, a ja nie mogę sobie wyobrazić, jak można go używać, bo dla mnie nie robi nic.

Widac kazda skora inna, ja go nawet lubie

Chyba zalezy co tak naprawde jest potrzebne - zwykle "codzienne" nawilzanie czy tez odbudowa tzw. struktury lipidowej czyli uzupelnie niedoboru lipidow, inaczej mowiac takze pewne natluszczenie.

Bo ten biolipidowy i inne takie do suchej skory to robia cos wiecej niz stricte nawilzaja Do podraznionej i przesuszonej skory takie na pewno dobre to nie ulega kwestii Za to do zwyklego nazwilzania jesli nie czlowiek niczym akurat nie wysusza to ten zwykly nazwilzajacy Calma powinien byc lepszy

A co do zelu babydream to pewnie jest szansa, ze kogos wysuszy ale szansa stosunkowo niewielka

Za to jesli chodzi o nadtlenek benzoilu....to moja skora nie zna wiekszego wysuszacza Nic mnie tak nie wysuszylo ani kwasy ani retinoidy, tylko po nadtlenku benzoilu potrafie sie luszczyc jak jaszczurka jesli przesadze z czestotliwoscia I kazde nawilzanie wtedy jest przez pare dni za slabe

[Fanata]

Napisane przez quleczka

Chyba zalezy co tak naprawde jest potrzebne - zwykle "codzienne" nawilzanie czy tez odbudowa tzw. struktury lipidowej czyli uzupelnie niedoboru lipidow, inaczej mowiac takze pewne natluszczenie.

Bo ten biolipidowy i inne takie do suchej skory to robia cos wiecej niz stricte nawilzaja Do podraznionej i przesuszonej skory takie na pewno dobre to nie ulega kwestii Za to do zwyklego nazwilzania jesli nie czlowiek niczym akurat nie wysusza to ten zwykly nazwilzajacy Calma powinien byc lepszy

Fakt, że chyba drugi raz w życiu moja skóra jest aż tak nawilżona. Patrząc wstecz, zanim odkryłam wizaż, używałam byle jakich kremów lub nie używałam żadnych (oczywiście przy tym około 7-8 lat stosowałam środki przepisywane przez dermatolog), czyli może coś z tą strukturą biolipidową mam nie tak, bo wersja nawilżająca była troszkę gorsza. Na tym się nie znam i szczerze mówiąc, zawsze myślałam o tym jako o zwykłym przesuszeniu.
Zużyję słoiczek tego biolipidowego do końca i najwyżej potem się zastanowię. Jak na razie służy mi lepiej od nawilżającego, nie widzę zapychania, więc myślę, że 'kuku' sobie tym nie zrobię. Poza tym pogoda teraz zła i bardziej treściwy krem się przyda, biorąc pod uwagę zeszłoroczne podrażnienia.

Napisane przez quleczka

A co do zelu babydream to pewnie jest szansa, ze kogos wysuszy ale szansa stosunkowo niewielka

Może w takim razie ja nie jestem odpowiednią osobą do oceniania. Mogę tylko obiektywnie mówić, jaki żel nie wysusza skóry. Kiedyś czytałam gdzieś, że im mniej się pieni, tym mniej wysusza. Ile w tym prawdy? Nie wiem, ale na przykładzie moich ulubionych żeli z Lirene to się sprawdza.

Napisane przez quleczka

Za to jesli chodzi o nadtlenek benzoilu....to moja skora nie zna wiekszego wysuszacza Nic mnie tak nie wysuszylo ani kwasy ani retinoidy, tylko po nadtlenku benzoilu potrafie sie luszczyc jak jaszczurka jesli przesadze z czestotliwoscia I kazde nawilzanie wtedy jest przez pare dni za slabe

Nie mam porównania do kwasów i retinoidów, bo kiedy je stosowałam (o ile stosowałam kwasy) nie używałam dobrych/żadnych kremów, ale szczęśliwie z nadtlenkiem nie mam takich problemów o których piszesz. Wtedy dopiero by było... Jedyne, co pomaga pewnie bym odstawiła.

[Madzia9999]

U mnie jak zwykle bez rewelacji. Na brodzie parę krostek. Na noc wypaćkałam je z rozpaczy pastą do zębów ;( Troszkę przysechły. Chociaż nadal w dwóch widać delikatnie biału czubek to posmarowałam je przed chwilką maścią ichtiolową i tak siedzę z kropkami na twarzy:|
Na dekoldzie jak nigdy wyskoczyły mi 3 malutkie krostki, samruję się brevoxylem jak wchłonię to dam na to krem z cynkiem babydream.

[ImmortalLover]

A ja się muszę sprzeciwić, że bambino zapycha. U mnie się sprawdza i nic mi po nim nie jest.
Do mycia twarzy używam żelu Under20. Trzecie opakowanie mi idzie i jestem zadowolona.

[quleczka]

Napisane przez ImmortalLover

A ja się muszę sprzeciwić, że bambino zapycha

A ja mysle, ze nie ma czemu sie sprzeciwiac

Przeciez to nie jest tak, ze cos z gory kazdego zapycha lub nie zapycha nikogo...kazda skora jest inna i roznie reaguje

Ja bambino tez lubie ale patrzac na sklad to on moze zapychac i do lekkich na pewno nie nalezy

[fossa]

Ktos pytal o zel - ja kiedys uzywalam tego z *polleny ewy byl fajny i taniutki, ale teraz go nie widze
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...peelingiem.htm

Aktualnie jestem na etapie zamawiania *zelu avene za 30zl
I jeszcze *humektanu.

Uzywalam jeszcze tego *babydreama - powiem tak wydawalo mi sie ze nie oczyszcza dokladnie. Apropos Synergen z Rosmana - to jak na taka cene calkiem spoko sie spisywal [ ale mialam wtedy mniejsze problemy z cera].
I jeszcze *effaclar, swego rodzaju klasyk - pamietam ze uzywalam go z 10lat temu i raz na jakis czas powracam do niego, ostatnio powrot ten przypadl na czas kiedy to moja buzia nie wygladala za dobrze wiec narazie mu podziekuje. Trzeba zauwazyc ze jest bardzo wydajny a kosztuje 30zl za 200ml [ teraz jest jakas nowa formula]. Niewiem moze wlasnie zamowie z dozu Effaclar zamiast Avene poniewaz ten drugi nie ejst dostepny a zel mi sie konczy [ mialam Effaclar od poczatku sierpnia, uzywalam 2razy dziennie wiec chyba wydajnosc jest zadawalajaca].

To byl moj przeglad zeli

Lipa Effaclaru tez nie zamowie bo podobnie jak Avene jest niedostepny.
Chyba niedlugo bede myc twarz zwyklym mydlem

[dontknow]

fossa, broń cię Boże z tym mydłem!

no ja chyba zainwestuję w ten żel dla dzieci... jest chyba delikatny, więc szkód nie powinien mi narobić.. chociaż boję się eksperymentować, ale nie wiem właśnie czy czasem niektóre wysypy nie są spowodowane żelem z Rosmanna^
myślałam jeszcze nad tym: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-1...owa-wersja.htm
używała któraś albo słyszała coś o nim?

[quleczka]

ja bym wolala ten dla dzieci...przynajmniej nie ma SLS na pierwszym miejscu w skladzie

[ImmortalLover]

Właśnie miałam tam dopisać, że każdy reaguje inaczej. Ale zapomniałam jak widać

[dontknow]

kurde, nie zauwazylam tego SLS-u.
pamietam, ze zawsze mi troche sciagalo skore po nim, ale chyba zaryzykuje.. jakos neci mnie ta obietnica bardziej matowej skory (; a moja ostatnio stala sie wyjatkowo tlusta i podklad mi po prostu splywa ;/

[quleczka]

Napisane przez dontknow

jakos neci mnie ta obietnica bardziej matowej skory (;

kto by nie chcial...ale szczerze mowiac to najczesciej po tych wszystkich matujacych rzeczach efekt jest przeciwny

moja skora nieco mniej sie tlusci odkad jej nie traktuje wszystkimi tymi przeciwtradzikowymi, matujacymi, do tlustej cery i tak dalej

[dontknow]

ja nie używam takich specyfików na całą twarz.
diacneal stosuję tylko punktowo na wypryski i trochę na krostki na policzkach.
a acnederm na przebarwienia- też punktowo

[soulone]

Znowu wycisnęłam. Czuję się okropnie. Nie robią mi się już podskórne gule (i oby nie zaczęły!), ale mam sporo wągrów a od tego co się zbiera pod skórą robią mi się białe plamki na czole. Wyglądam strasznie, zrobiłam sobie dzisiaj totalną sieczkę na czole i nie wiem dlaczego. Już było tak dobrze, tyle się powstrzymywałam...
Pomocy
Posmarowałam teraz kremem babydream z nagietkiem. Mam nadzieję, że jutro rano ni będzie tak źle...

[blackcoffee]

ech... ja niestety, tak jak soulone poległam dzisiaj z wyciskaniem.. a już było lepiej.. przestały robić mi się ropne krosty na policzkach, zostały już tylko niezbyt widoczne ślady po nich no i.. wągry. A że doprowadzają mnie do szału, to zaczęłam przed chwilą wyciskać

no i siedzę o 3 w nocy przed komputerem z grubą warstwą maści cynkowej na policzkach! brawo!

[h2o0]

Jakiś czas temu powyciskałam ;( dziś już jest w miarę okej, wszystko się goi, ale wyglądałam strasznie. Mam suchą cerę, a tyle zaskórników ;/
ja wczoraj kupiłam aksamitny żel do mycia twarzy lirene, użyłam go raz i mogę powiedzieć, że jest przyjemny zastanawiałam się nad l'oreal pure zone, ale pewnie wysuszyłby mi cerę
jak ktoś już wyjej wspominał, calma hlc to świetny krem, mnie też bardzo odpowiada

[ImmortalLover]

Przebarwienia zaczynają mi zniukać z buzi. Nadal pozostają ramiona :/
matowa skóra mmm