Jak znaleźć odwagę?

[fshelle]

Hej dziewczyny!

Na wizażu jestem od dłuższego czasu, ale dziś potrzebuję rady...
Zacznę od krótkiej metryczki. 25 lat, w tym roku obrona pracy mgr, doświadczenie zawodowe: prace sezonowe za granicą, 3 miesiące pracy biurowej, praktyki studenckie oraz 2letni staż wolontariacki w stowarzyszeniu studenckim.
Z końcem września skończyła mi się ta 3 miesięczna umowa i jestem bezrobotna od tej pory.. Nie szukałam pracy od razu, bo musiałam pozałatwiać inne sprawy, których nie mogłam zrobić przez wzgląd na godziny pracy. Finalnie dostępna na rynku pracy byłam od końca października. I tu zaczynają się schody...
Wchodzę na portale z ofertami pracy - pracuj, praca, indeed , joobla, gowork etc. przeglądam oferty i wydaje mi się, że do żadnej się nie nadaję... Uprzedzam, że nie chcę aplikować na stanowiska dyrektorskie. Po prostu patrząc na wymagania i patrząc na to co ja mogę zaoferować (a czasami już mam wrażenie że nic) to automatycznie przechodzę dalej. Wiem też, że sa osoby z mniejszym doświadczeniem, z niższym wykształceniem, które aplikują na te same oferty co ja (przychodzą raporty po zgłoszonych aplikacjach) a ja nadal czuję, że się nie nadaję. Nie mam jakichś ogromnych umiejętności ani fachu w ręku. Moje cv niestety nie przedstawia jednej ścieżki kariery.. praktyka w banku, organizacja studencka - hr, troche marketingu, praca biurowa - trochę ksiegowości, bycie sekretarką etc.
Dlatego pytanie do Was. Czy aplikujecie tylko na oferty co do których wiecie że spełniacie ich wymagania? Czy wysyłacie aplikacje nawet jeśli ich nie spełniacie Np min. rok doświadczenia? Jeśli nie spełniacie wszystkich wymagań, a jednak wysyłacie to skąd czerpiecie odwagę i przekonanie, że "tak, tu wyślę, praca dla mnie" (etc.) Po prostu nie wiem. Mam jakąś blokadę, a pracować chcę. Nie wyobrażam sobie spędzenia pod kocem całego życia.

Będę wdzięczna za wszelkie rady.

[gocha 12]

Mam dokładnie ten sam problem. Codziennie przeglądam oferty pracy i gdy w końcu wydaje się coś dla mnie zaczynam mieć wątpliwości czy sobie poradzę a co gorsza wygłupie się przed pracodawcą itp i ostatecznie rezygnuje z wysyłania CV. Zaznaczam również , że też nie aplikuje na jakieś kierownicze stanowiska . Nie mniej jednak niestety też mam w sobie jakąś wewnętrzną blokadę , która uniemożliwia mi podjęcia jakiejkolwiek pracy.

[jedenastka2]

Dziewczyny,

wejdzie na youtube. Tam wpiszcie "walkiewicz pełna moc możliwości"

Film ma 20 minut. Polecam oglądać do bólu. Ja zawsze tak robię jak mi się coś nie chce.

Powodzenia

[findsomething]

Mam to samo ale staram się z tym walczyć i wysyłam CV na bardzo różnorodne oferty pracy, tłumacząc sobie że czasem wystarczy fart aby trafić w świetne miejsce, w którym okaże się że zakres obowiązków opanuję i bedę czerpać przyjemność z tego co robię

[loving_angel]

Każdy zaczynał od początku. Ja zawsze sobie powtarzałam, że "najwyżej się zwolnię po tygodniu"

[monia_kowalczyk]

powiem tak, warto się nie ograniczać. Warto pomyśleć ok- nie mam roku dośawiadczenia,ale może nie odezwie się do nich nikt z podanymi wymaganiami i zadzwonią właśnie do mnie? Oczywiście nie warto popadać w skrajności i wysylac cv wszedzie, bo szkoda czasu, ale nie ograniczajmy się, że spełniać wszystkie wymagania zawarte w ogłoszeniu o pracę.

btw Jacek walkiewicz i polecony wcześciej filmik jest naprawdę mega motywujący

[kamataj]

Jeśli spełnia się większość warunków to pewnie, że warto wysyłać. Tak naprawdę ogłoszenia są tak pisane, że trudno znaleźć faktycznie takiego idealnego kandydata, który spełniłby wszystkie wymagania. Także odwagi

[JadoreFashion]

Mysle,ze kazdy jak zaczyna tak ma. Nie poddawaj sie i wysylaj CV tam gdzie mozesz miec choc cien szansy. Moze akurat spodobasz sie im i cie przyjma. a jak nie to moze pracodwaca zaproponuje ci prace na innym stanbowisku albo platny staz. warto probowac!