2-3 podstawowe pytania na temat studiów

[trats]

Napisane przez kjojik80

a skąd w ogóle wziął się temat ilości zająć na studiach ??

post numer 6

[kjojik80]

Napisane przez 20000

Bardzo dziękuję za odpowiedzi!

Co do wyboru studiów to trochę boję się iść na architekturę krajobrazu. Kiedyś czytałam, że jest ok 40 przedmiotów (albo nawet 60 jeśli się mylę, ale raczej 40) Jak to możliwe,że aż tyle?? To bardzo dużo, porównywałam z niektórymi kierunkami, na których jest po 12-15 przedmiotów. To wielka różnica, nie wiem czy dam radę, tym bardziej,że chciałabym kontynuować dodatkowo naukę w szkole muzycznej. Jestem załamana, nie wiem co robić. Z jednej strony chciałabym tworzyć, rysować, projektować a z drugiej strony boję się, że wylecę po pierwszym roku. Jednak nie chciałabym całymi dniami siedzieć w domu i zakuwać, chciałabym trochę odpoczynku a coś mi się zdaje, że skończy się na zawalonych nocach w stosach papierów, linijek, ołówków i książek...

a widzisz, dowiedz się czy temat dotyczy 1 semestru, 1 roku, czy całego cyklu studiów, pewnie wszystko zależy od uczelni i kierunku pewnie różnica w opisie. Najlepiej zawsze dowiadywać się u źródła w dziekanacie.

[Demolka23]

Napisane przez justmine2

Mogę się podczepić...?
Niedługo zaczynam studia i na myśl o referatach robi mi się słabo... Myślałam, że jak skończę LO, to będę wolna od przymusowych wystąpień publicznych, a tu kiszka
Czy ktoś pomoże mi "oswoić potwora" i wytłumaczyć na czym tak dokładnie polegają? Czy robi się prezentację tylko przed swoją grupą czy raczej przed wszystkimi ze swojego roku, podczas ćwiczeń czy wykładów? Czy to jest naprawdę ważny element w stosunku do kolokwiów, egzaminów etc.? Czy pierwsze referaty są już podczas pierwszego semestru? Dodam, że będę studiować filologię obcą.

Niczego się nie bój, chociaż zdaję sobie sprawę, że dla kogoś, kto wystąpienia publiczne traktuje jak zło konieczne, może być to uciążliwe. Sama na początku byłam przerażona referatami i wystąpieniami publicznymi. Tylko, że ja studiowałam pedagogikę, tak więc siłą rzeczy musiałam przyzwyczaić się do mówienia głośno i do sporej liczby osób. Może na fil. nie będzie tego tak wiele, kto wie?
Pamiętam, że waga oceny z referatu zależała od charakteru przedmiotu. Tam, gdzie np. semestr kończył się kolokwium, a program zajęć obfitował w nudną teorię, to taki referat nie miał zbytniego znaczenia. Na przedmiotach bardzo praktycznych miałam dużo wystąpień, prezentacji połączonych z ćwiczeniami praktycznymi, które musiałam przygotowywać-tam, wiadomo ocena z tego była decydująca. A jak wiadomo, praktyka czyni mistrza, więc z biegiem czasu, kiedy zaczęłam częściej udzielać się na zajęciach, gdy przyzwyczaiłam się do grupy, było mi znacznie łatwiej i nawet polubiłam te wystąpienia

[justmine2]

Napisane przez Demolka23

Niczego się nie bój, chociaż zdaję sobie sprawę, że dla kogoś, kto wystąpienia publiczne traktuje jak zło konieczne, może być to uciążliwe. Sama na początku byłam przerażona referatami i wystąpieniami publicznymi. Tylko, że ja studiowałam pedagogikę, tak więc siłą rzeczy musiałam przyzwyczaić się do mówienia głośno i do sporej liczby osób. Może na fil. nie będzie tego tak wiele, kto wie?
Pamiętam, że waga oceny z referatu zależała od charakteru przedmiotu. Tam, gdzie np. semestr kończył się kolokwium, a program zajęć obfitował w nudną teorię, to taki referat nie miał zbytniego znaczenia. Na przedmiotach bardzo praktycznych miałam dużo wystąpień, prezentacji połączonych z ćwiczeniami praktycznymi, które musiałam przygotowywać-tam, wiadomo ocena z tego była decydująca. A jak wiadomo, praktyka czyni mistrza, więc z biegiem czasu, kiedy zaczęłam częściej udzielać się na zajęciach, gdy przyzwyczaiłam się do grupy, było mi znacznie łatwiej i nawet polubiłam te wystąpienia

Może rzeczywiście nie będzie tak źle...? Zresztą same przyznajecie, że studiujecie pedagogikę/turystycznopodobne kierunki, a więc wiadomo, że musicie być przygotowane na pracę z ludźmi, przemawiania do nich... Mam nadzieję, że mi będą raczej kazali dłubać w słowniku

[WhiteCherry]

Napisane przez 20000

Z racji tego, że nie mam znajomych, którzy studiują a ludzie w moim wieku odpowiadają mi na moje pytania "nie wiem" albo "zobaczymy, chciałabym uzyskać podstawowe informacje na temat studiowania. Pytania mogą wydawać się głupie, ale jedyne co słyszałam o studiach to albo "studia to najpiękniejszy okres w życiu człowieka, może się wyszaleć" albo "trzeba bardzo dużo się uczyć, matura to przy studiach pikuś (...)"

1.Jak to jest z nauką i zaliczeniami? Czy są na to jakieś określone terminy a jeśli tak to jak często trzeba coś zaliczać (raz na tydzień?raz na miesiąc?) czy jest coś takiego jak jakieś niezapowiedziane kartkówki, sprawdziany?
2.Jak to jest z dniami wolnymi i wakacjami? słyszałam o czymś takim jak urlop dziekański :conf used: jedni twierdzą,że ma się normalnie wakacje, inni mówią inaczej.
3. A to takie dodatkowe pytanie. Jak myślicie, jakie studia lepiej wybrać - myślałam nad projektowaniem ogrodów. Lubię rysować, wymyślać, mam mocno wyostrzony zmysł estetyki, ogólnie jestem uzdolniona w kierunku artystycznym (plastyczny i muzyczny), ale nie wiem czy to jest "to" i czy na tym kierunku studiów jest chemia i fizyka. Nie przepadam za tymi przedmiotami i nie wiem czy sobie z nimi poradzę...
Myślałam również o pracy w firmie, w której organizuje się śluby i wesela (ozdabianie sal, kościołów, ogólna organizacja). Bardzo mnie to zainteresowało, ale nie wiem, czy będą z tego jakieś pieniądze... jednak studia również związane są z projektowaniem i tworzeniem. Co możecie mi doradzić?

to wszystko zależy od tego, gdzie chciałabyś studiować.
każdy przedmiot podzielony jest na ćwiczenia (czyli idziesz na zajęcia jak z klasą w szkole ) i na wykłady - wtedy jest więcej grup lub cały rok na sali.
Ćwiczenia są obowiązkowe, zwykle dozwolona jest jedna lub dwie nieobecności nieusprawiedliwione.
Wykłady zależy - czasem wykładowcy puszczają listę obecności i dobrze by było być chociaż na kilku takich listach żeby nie robili problemów. Ale oficjalnie wykłady są nieobowiązkowe.
My zwykle mamy parę kolokwiów w ciągu semestru + jedno wielkie na zakończenie. możemy poprawiać dwa razy tylko to kolokwium pod koniec semestru, które jest na zaliczenie ćwiczeń. Oprócz tego musimy oddawać wszystkie projekty i takie tam. Na fizyce czy matematyce dodatkowo nas zawsze pytają przy tablicy na każdych ćwiczeniach i zbieramy + lub -.
Czasem zdarzają się kolokwia punktowane, np. za 200 zdobytych punktów w ciągu semestru jest już 3.0, jeśli komuś nie uda się uzyskać - musi pisać kolokwium z całego semestru, by nadrobić.
Jeśli uzyskamy zaliczenie ćwiczeń - możemy dopiero przystąpić do egzaminu, który obejmuje materiał z wykładów (niestety zupełnie inny niż ten na ćwiczeniach). Mamy dwa podejścia poprawkowe, jeśli nie zdamy - warunek. Limit na semestr to 12punktów ECTS (u nas, ale to zależy od uczelni). I dopiero po zdaniu zarówno ćwiczeń jak i wykładów mamy wpis do indeksu
oprócz tego na mojej uczelni są obowiązkowe praktyki co wakacje.

[Kiniolek91]

Witam!

Pozwolę sobie też zadawać Wam kilka pytań i mam nadzieję, że mi pomożecie =)

Otó od października zaczynam prawo zaoczne. Może ktoś się orientuje jak jest z nauką, itd.? Piszecie tutaj o przeróźnych "wejściówkach", referatach, wystąpieniach. Jak to wygląda na studiach zaocznych?

Kolejne pytanie, może głupie, co będzie mi potrzebne z materiałów do nauki typu zeszyty, skoroszyty? Jakie macie metody na porządek w notatkach? Chodzicie z kilkoma zeszytami czy może prowadzicie jeden, a potem wyrywacie kartki i wkładacie do teczek?

I jeszcze jedno, które mnie strasznie nurtuje. Otoż prawdopodobnie pierwsze zajęcie będę miała w pierwszym weekendzie października, a 2 października (sosbota) ma ślub moja kuzynka. Czy muszę zgłosić się gdzieś z usprawiedliwieniem tej nieobecności? Skoro to pierwsze zajęcie, to pewnie będzie mowa o warunkach nauki i oceniaia oraz o potrzebnych książkach, itp. No, a jeśli opuszczę ten dzień zajęźć, to gdzie będę mogła uzyskać takie informacje?

Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam, jeśli moje pytania są dla Was głupie...

[viva91]

Napisane przez Kiniolek91

Kolejne pytanie, może głupie, co będzie mi potrzebne z materiałów do nauki typu zeszyty, skoroszyty? Jakie macie metody na porządek w notatkach? Chodzicie z kilkoma zeszytami czy może prowadzicie jeden, a potem wyrywacie kartki i wkładacie do teczek?

wszystkie odpowiedzi na te pytania masz tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=271957

a co do opuszczenia zajęć - to będzie pierwszy wykład z normalnymi przedmiotami czy dzień zerowy, wstępny?

[trats]

Napisane przez Kiniolek91

Otó od października zaczynam prawo zaoczne. Może ktoś się orientuje jak jest z nauką, itd.? Piszecie tutaj o przeróźnych "wejściówkach", referatach, wystąpieniach. Jak to wygląda na studiach zaocznych?

to wszystko zależy tylko i wyłącznie od prowadzącego zajęcia, więc nie znamy na to odpowiedzi

Napisane przez Kiniolek91

Czy muszę zgłosić się gdzieś z usprawiedliwieniem nieobecności?

najczęściej jest tak, że prowadzący ustala ile możesz mieć maksymalnie nieobecności, czyli na przykład dwie w semestrze i nie obchodzi go powód. niektórzy wymagają żeby każda nieobecność była usprawiedliwiona, często akceptowanie jest jedynie zwolnienie od lekarza, ale i tak w ciągu semestru może być to określona liczba. czasem możesz przyjść raz w semestrze na zajęcia i nikogo to nie będzie interesowało, że olewałaś je, czasem może wpłynąć to na twoją ocenę. nie wiemy jak będzie u ciebie, te kwestie są zawsze poruszane na pierwszych zajęciach.

Napisane przez Kiniolek91

Skoro to pierwsze zajęcie, to pewnie będzie mowa o warunkach nauki i oceniaia oraz o potrzebnych książkach, itp. No, a jeśli opuszczę ten dzień zajęźć, to gdzie będę mogła uzyskać takie informacje?

od ludzi, którzy na tych zajęciach byli.

[uzyt_kow_nik]

Wszystko zależy od uczelni, kirunku i trybu studiowania. Z własnego doświadczenia i doświadczenia najbliższych znajomych:

- Najłatwiej jest na uczelnich prywatnych, kierunkach humanistycznych i studiach zaocznych
-Najtrudniej na uczelniach państwowych, kierunkach nazwijmy je "matematyczno-przyrodniczych(medycznych )" i studiach dziennych

-Najwięcej jest "pośrednich" rozwiązań.
np. na studiach zaocznych, zwłaszcza na uczelniach państwowych i kier. tzw. "matematyczno-przyrodniczych(medycznych )" bywa, że zajęcia są co weekend od pt. do nie. więc nie jest tak, że możesz cały tydzień przeznaczyć na inne zajęcia (np.praca od pon. do pt. w godz. 9-17 odpada).

Jesli na studiach dziennych są są zajęcia terenowe, trzeba się liczyć z zajętymi niektórymi weekendami (np. zajęcia trwają 6 h i są w planie tak ułożone, że przed i po są inne ćwiczenia. A dojazd, np. 2 h w jedną stronę nie jest w to wliczany, więc nie ma możliwości, żeby zajęcia zrobić w tygodniu, bo zostałyby na nie tylko 2 h (a materiału jest na 6) i dlatego są robione w soboty i niedziele, więc pracować można tylko w niektóre weekendy).

Bywa też, że dziekanat dla dzeinnych i dla zaocznych jest czynny 3 lub 4 dni w tygodniu, np. pon., wt., środa w godz., 10-12, kiedy zaoczni pracują, a dzienni mają zajęcia. Nawet, jak uda Ci się urwać z pracy czy z zajęć, to są takie dni (sesja), kiedy nie ma szans coś załatwić za pierwszym podejściem (raczej nikt Cię nie zwolni na całe 2 h).

[20000]

A jak to jest z planem zajęć? Ile godzin dziennie najwięcej siedzi się na uczelni? Jest gorzej niż w liceum? Bo ja nie wyrabiam siedząc od 8:00 do 15:20... Jednak spróbuję na architekturę krajobrazu, myślałam jeszcze o drugich studiach, ale nie wiem czy bym znalazła tyle czasu a bardzo bym chciała kształcić się w dwóch kierunkach na raz, bo obydwa mi się podobają i przydadzą

[kjojik80]

Napisane przez 20000

A jak to jest z planem zajęć? Ile godzin dziennie najwięcej siedzi się na uczelni? Jest gorzej niż w liceum? Bo ja nie wyrabiam siedząc od 8:00 do 15:20... Jednak spróbuję na architekturę krajobrazu, myślałam jeszcze o drugich studiach, ale nie wiem czy bym znalazła tyle czasu a bardzo bym chciała kształcić się w dwóch kierunkach na raz, bo obydwa mi się podobają i przydadzą

to zależy na dziennych zdarzają się dni że są tylko 2 wykłady i 1 ćwiczenie , że są przerwy (okienka)
ale i zdarzają się dni że zajęcia są 8-20 (czasem jest okienko, a czasem nie ma), tyle ze są długie przerwy, bo zajęcia trwają 1,5 godziny ale potem jest 30 min do kolejnych.

na zaocznych jest tak że zajęcia bywają w piątki od 15-20 (21)
zawsze są w soboty i niedziele 8(9)- 19 (20) i to prawie standard, z tym że wykład jest np 9-11:30 a nawet 12:30, bo zajęcia nie są regularnie. wówczas są przerwy wg uznania wykładowcy.

[20000]

8 -20 ?! litości! Szkoda, że są okienka. jakby nie mogli zrobić normalnego planu, tylko cały dzień trzeba być uzależnionym od zajęć.... A okienko to dla mnie strata czasu, bo nic się nie da zrobić w tak krótkim czasie. Ja się denerwuję, że jest przerwa 10 albo 20minut, bo zmarnowany czas a co dopiero okienko/30 minut siedzenia i czekania ... No ale trudno... ponarzekać ponarzekam, ale nic nie zmienię...

[kjojik80]

Napisane przez 20000

8 -20 ?! litości! Szkoda, że są okienka. jakby nie mogli zrobić normalnego planu, tylko cały dzień trzeba być uzależnionym od zajęć.... A okienko to dla mnie strata czasu, bo nic się nie da zrobić w tak krótkim czasie. Ja się denerwuję, że jest przerwa 10 albo 20minut, bo zmarnowany czas a co dopiero okienko/30 minut siedzenia i czekania ... No ale trudno... ponarzekać ponarzekam, ale nic nie zmienię...

okienko to 2 godziny czasu, wiec możan zrobic bardzo dużo, dokończyć referat, powtórzyc coś zjeść obiad, pojechac do biblioteki, okienka wbrew pozorom to zbawienie , wierz mi ciężko czasem bez ich przetwac

[20000]

Oj wiem co to znaczy mieć 2h wolne, bo po liceum biegnę do drugiej szkoły. Mam ok 2h-2,5 i cały dzień mam przez to zmarnowany. Przyjdę do domu, szybko zjem obiad i przygotowuję się do zajęć. Nie moge nigdzie wyjść, bo się spóźnię na zajęcia, nie mówiąc o jakimś spokojnym wypadzie do sklepu. Po prostu nie opłaca się niczego robić. Ciągle brakuje czasu...

[Kiniolek91]

Napisane przez viva91

a co do opuszczenia zajęć - to będzie pierwszy wykład z normalnymi przedmiotami czy dzień zerowy, wstępny?

Szczerze, to nie mam pojęcia. Nie znam planu na ten rok. Ale widziałam, że w zeszłym roku 30 wrzesnia była inauguracja roku akademickiego oraz wykład obowiązkowy o zasadach studiowania. A w pierwszy weekend października były rozpisane jakieś wykłady, więc podejrzewam, że w tym roku również tak będzie. Więc w ten weekend pierwszy to już chyba będa normalne zajęcia... Zresztą to mała różnica, bo wiem, że tak czy owak nie będę mogła tam być ze względu właśnie na ślub kuzynki, ponieważ nie mieszkam w miescie, w którym studiuję, więc nawet nie będzie mi się opłacało przyjść na kilka godzin tylko =(

[viva91]

Napisane przez Kiniolek91

Szczerze, to nie mam pojęcia. Nie znam planu na ten rok. Ale widziałam, że w zeszłym roku 30 wrzesnia była inauguracja roku akademickiego oraz wykład obowiązkowy o zasadach studiowania. A w pierwszy weekend października były rozpisane jakieś wykłady, więc podejrzewam, że w tym roku również tak będzie. Więc w ten weekend pierwszy to już chyba będa normalne zajęcia... Zresztą to mała różnica, bo wiem, że tak czy owak nie będę mogła tam być ze względu właśnie na ślub kuzynki, ponieważ nie mieszkam w miescie, w którym studiuję, więc nawet nie będzie mi się opłacało przyjść na kilka godzin tylko =(

dzień zerowy często jest obowiązkowy i potrzebny do zaliczenia I semestru, nie wiem jak jest u ciebie, ale skoro piszesz że to normalne zajecia to jak zadziałasz, poinformujesz i opuścisz to nic się nie stanie. chyba.

[mtynai]

20000, pytałaś czy na arch. krajobrazu jest fizyka - jest.
jest egzamin wstępny z rysunku oraz tzw. predyspozycji do zawodu architekta (test z matmy, fizy, historii sztuki).

a potem na studiach masz PEŁNO wystąpień publicznych.
np. robisz projekt/makietę. I musisz przed grupą udowodnić, ze Twój projekt jest najlepszy

moi zdaniem, fajne studia.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Z tym testem predyspozycji to zależy gdzie - wiem, że na pewno na SGGW i UP we Wrocławiu jest "tylko" rysunek

[Mariachi]

Witam wszystkich! Ja tez mam pare putan odnosnie studiow, ktorych nie jestem pewien i bylbym wdzieczny za pomoc w rozwikłaniu moich watpliwosci...

1) czy jest jakis ogolny termin rekrutacji na studia czy kazda uczelnia ma swoj ustalony termin?
2) czy mozna szukac studiow po maturach czy trzeba sie zapisywac przed maturami?
3) kiedy sa wyniki matur?
4) jak to jest ze składaniem papierow na studia wogole? (czy rekrutowac mozna sie elektronicznie czy trzeba jechac i osobisice z jakimis papierami byc? czy mozna sie zapisywac na studia po poznaniu wynikow matur?

Z gory dzieki za wszelka pomoc!

[_Japonka_]

Napisane przez Mariachi

Witam wszystkich! Ja tez mam pare putan odnosnie studiow, ktorych nie jestem pewien i bylbym wdzieczny za pomoc w rozwikłaniu moich watpliwosci...

1) czy jest jakis ogolny termin rekrutacji na studia czy kazda uczelnia ma swoj ustalony termin?
2) czy mozna szukac studiow po maturach czy trzeba sie zapisywac przed maturami?
3) kiedy sa wyniki matur?
4) jak to jest ze składaniem papierow na studia wogole? (czy rekrutowac mozna sie elektronicznie czy trzeba jechac i osobisice z jakimis papierami byc? czy mozna sie zapisywac na studia po poznaniu wynikow matur?

Z gory dzieki za wszelka pomoc!

Wujek google nie gryzie!
1) zależy od uczelni
2) zależy od uczelni
3) 30 czerwca
4) rekrutacja jest elektroniczna, składasz "papiery" dopiero gdy dostaniesz się na dany kierunek.

You're welcome