Piersi - korekcja kształtu sutków

[Isabells]

Mam 17 lat. Moje piersi są okrągłe - tylko sutki są dziwnie spiczaste, chyba, że się je podrażni, lub jest mi zimno. Ale przez to całe wyglądają, jakby były trójkątne.
Da się zrobić taką korekcję, żeby wyglądały normalnie? Ile by to kosztowało?
Bez zmiany wielkości biustu. I chciałabym też wiedzieć coś o szwach. Będą widoczne?
No i czy potem przy karmieniu piersią nie ma komplikacji?
Wstydzę się ich okropnie. Jestem w stanie przeżyć rozstępy i wszystko inne, ale nie te paskudne sutki.
To wygląda trochę jakby w okolicach sutków było za dużo skóry i dlatego si w taki kształt układają.
I tak chcę poczekać z tym przynajmniej 2-3 lata, ale chciałabym coś wiedzieć już teraz. Czy zbierać pieniądze, czy to bezpieczne itd.
Czy przy okazji dałoby się usunąć rozstępy, czy nie? Chociaż na tym mi tak bardzo nie zależy, bo są mało widoczne. To widać nawet na basenie, jak strój kąpielowy nie jest tak ściskający jak gorset.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Isabells

Mam 17 lat. Moje piersi są okrągłe - tylko sutki są dziwnie spiczaste, chyba, że się je podrażni, lub jest mi zimno. Ale przez to całe wyglądają, jakby były trójkątne.
Da się zrobić taką korekcję, żeby wyglądały normalnie? Ile by to kosztowało?
Bez zmiany wielkości biustu. I chciałabym też wiedzieć coś o szwach. Będą widoczne?
No i czy potem przy karmieniu piersią nie ma komplikacji?
Wstydzę się ich okropnie. Jestem w stanie przeżyć rozstępy i wszystko inne, ale nie te paskudne sutki.
To wygląda trochę jakby w okolicach sutków było za dużo skóry i dlatego si w taki kształt układają.
I tak chcę poczekać z tym przynajmniej 2-3 lata, ale chciałabym coś wiedzieć już teraz. Czy zbierać pieniądze, czy to bezpieczne itd.
Czy przy okazji dałoby się usunąć rozstępy, czy nie? Chociaż na tym mi tak bardzo nie zależy, bo są mało widoczne. To widać nawet na basenie, jak strój kąpielowy nie jest tak ściskający jak gorset.

dziecko nawet nie masz 18 lat, wez przestan.

[BJean]

Wydziwiasz, większość kobiet bez stanika wygląda jakby miała piramidy.
przecież sutki nie mogą być płaskie...

na prawdę uważam, że rozwijasz sie jeszcze i nie powinnas zadręczać się takimi błahostkami. kobiety w telewizji i w gazetach są przerobione PS'em, to tak na wszelki wypadek mówie.

[Isabells]

Nie pisz do mnie "dziecko" ponieważ dojrzałość psychiczna nie zawsze wiąże się z wiekiem. Nie musisz mnie lekceważyć. To było przykre.
Zadałam pytanie, napisałam, że przecież nie polecę od razu na operację, tylko chciałabym wiedzieć, czy w przyszłości byłaby możliwa. Chociażby po karmieniu piersią.
Biust mi kształtu nie zmieni - bo ma taki moja babka, matka i większość rodziny. Im kształt nawet po karmieniu się nie zmienił.
I nie chodzi o to, że chciałabym wyglądać jak dziewczyna z okładki Playboya - zdaję sobie sprawę, że są po obróbce komputerowej itd. Sama na zlecenie obrabiam zdjęcia za niewielkie pieniądze. Przeszkadza mi sam kształt sutka.
Mówicie, że wiele kobiet tak ma - ale moje koleżanka na basenie wyglądają normalnie. Od tych z rozmiarem A do tych z rozmiarem D - ale wszystkie mają okrągłe piersi. Inaczej nie zauważyłabym, że coś ze mną nie tak. Bo wzoruję się raczej na innych, niż na głupich gwiazdkach z okładek.
Spytałam poważnie, a nikt nie udzielił mi odpowiedzi. Nie licząc sugerującej mi, że zajmuję się błahostkami czy głupotami.
Dla mnie głupotą jest cellulit i rozstępy - to są maleńkie problemy z porównaniu z tym. Ja odróżniam się na basenie, plaży, a jak się założę sztywnego stanika to też na co dzień to lekko widać. Wystarczy,że ktoś popatrzy z profilu.
Jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś, kto nawet w dość obwisłym stroju kąpielowym miał trójkątny biust A wy mi piszecie, że to normalne? Pewnie same jesteście posiadaczkami normalnych, okrągłych piersi i nie patrzą na was jak na dziwolągi. O cerę, dobrą figurę mogę dbać dietą. Ale z tym sama nic ni zrobię.
A wypowiedź anesznej mnie uraziła. Ty nigdy nie byłaś w moim wieku, nie miałaś żadnego problemu, tak? Zabrzmiało to, jakby każda 17-latka musiała być głupia :/ Nie uważam się za głupią. I pisałam, że tylko się zastanawiam, a decyzję i tak chcę podjąć za 2-3 lata. Tylko chciałabym mieć najpierw jakiekolwiek informacje. to chyba nie jest błąd, co?

[lachryma]

Napisane przez Isabells

Nie pisz do mnie "dziecko" ponieważ dojrzałość psychiczna nie zawsze wiąże się z wiekiem. Nie musisz mnie lekceważyć. To było przykre.
Zabrzmiało to, jakby każda 17-latka musiała być głupia :/ Nie uważam się za głupią. I pisałam, że tylko się zastanawiam, a decyzję i tak chcę podjąć za 2-3 lata. Tylko chciałabym mieć najpierw jakiekolwiek informacje. to chyba nie jest błąd, co?

wizaż wita

[Isabells]

Napisane przez lachryma

wizaż wita

Taak - zauważyłam, nie niektórzy ludzie witają innych od razu na nich naskakując. Ale liczyłam, że jak sprecyzuję w pierwszym poście, że i tak chcę poczekać i na nic się nie zdecydowałam jeszcze, a chcę tylko się czegoś dowiedzieć(i to na temat, którego tutaj nie znalazłam), to nie zostanę zlekceważona.
W sumie to nie wita - Wizaż witał ponad rok temu. Jak nie więcej. Tylko póki ja nie prosiłam o pomoc, było dobrze.

[Happy_hour]

Napisane przez Isabells

Mam 17 lat. Moje piersi są okrągłe - tylko sutki są dziwnie spiczaste, chyba, że się je podrażni, lub jest mi zimno. Ale przez to całe wyglądają, jakby były trójkątne.
Da się zrobić taką korekcję, żeby wyglądały normalnie? Ile by to kosztowało?
Bez zmiany wielkości biustu. I chciałabym też wiedzieć coś o szwach. Będą widoczne?
No i czy potem przy karmieniu piersią nie ma komplikacji?
Wstydzę się ich okropnie. Jestem w stanie przeżyć rozstępy i wszystko inne, ale nie te paskudne sutki.
To wygląda trochę jakby w okolicach sutków było za dużo skóry i dlatego si w taki kształt układają.
I tak chcę poczekać z tym przynajmniej 2-3 lata, ale chciałabym coś wiedzieć już teraz. Czy zbierać pieniądze, czy to bezpieczne itd.
Czy przy okazji dałoby się usunąć rozstępy, czy nie? Chociaż na tym mi tak bardzo nie zależy, bo są mało widoczne. To widać nawet na basenie, jak strój kąpielowy nie jest tak ściskający jak gorset.

Spiczasty ksztalt piersi da sie poprawic wszczepiajac w nie (najlepiej pod miesien ) okragle implanty sylikonowe, niekoniecznie duze. To zabieg dosyc bolesny , koszt od 10 do 15 tys zl.

W tym temacie dowiesz sie wiecej czytajac watki o powiekszaniu piersi. powody do tego zabiegu sa rozne: przewaznie to male biusty lub wyniszczone karmieniem, nieraz po prostu asymetryczne lub szpiczaste. Jesli przeszkadza ci ksztalt twoich piersi to zbieraj juz pieniadze a za 2-3 lata jak piszesz poddasz sie zabiegowi.

>Glowa do gory. to da sie naprawic. poczytaj np ten watek :

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=416755

[fabulous_bunny]

poprawiając kształt sutków przecina się gruczoły mleczne...

[BJean]

Napisane przez Happy_hour

Spiczasty ksztalt piersi da sie poprawic wszczepiajac w nie (najlepiej pod miesien ) okragle implanty sylikonowe, niekoniecznie duze. To zabieg dosyc bolesny , koszt od 10 do 15 tys zl.

W tym temacie dowiesz sie wiecej czytajac watki o powiekszaniu piersi. powody do tego zabiegu sa rozne: przewaznie to male biusty lub wyniszczone karmieniem, nieraz po prostu asymetryczne lub szpiczaste. Jesli przeszkadza ci ksztalt twoich piersi to zbieraj juz pieniadze a za 2-3 lata jak piszesz poddasz sie zabiegowi.

>Glowa do gory. to da sie naprawic. poczytaj np ten watek :

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=416755

Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem?
Ona nie mówi o piersiach lecz o sutkach!! przeciez wyraźnie napisała że ma okrągłe piersi !!!
Twoja rada jest zupełnie nie na temat

[Isabells]

No niestety się już raczej nie zmieni. Ale i tak chcę poczekać. Poza tym, jeśli to ma mi uniemożliwić w przyszłości karmienie dziecka, to wolę już, żeby się ze mnie śmiano.
A czy jak się powiększa piersi to kształt piersi i sutków też się tym zmienia? (pytam z ciekawości).

[Nikita28]

A ja napiszę z innej strony. Witam w gronie posiadaczek szpiczastych (trójkatnych) sutków i otoczek. Mam dokładnie to samo.
Moje otoczki są wypukłe, a sutki w stanie "spoczynku" całkowicie zrównane z nimi. Daje to efekt równiutkich stożków tam, gdzie inne kobiety mają lekko wypukłe sutki na w miarę prostej otoczce
Wierze ci, ze bardzo ci to przeszkadza bo przechodziłam bardzo podobne rozterki. W moim przypadku jednak większym problemem jest sam biust w rozmiarze malutkiego A, na który niemal niemożliwością jest dostać śliczny, koronkowy, miękki staniczek. Różnica w obwodach pod i w biuście to zaledwie 9 cm. W dodatku jedna pierś jest pełniejsza i bardziej okrągła a druga nieco trójkątna. Operacja marzy mi się od 10 lat (mam teraz 29) a ciagle nie mogę się na nią zdecydować, tym bardziej że coraz bliżej mi do "dziecka" i może lepiej jeszcze poczekać na czas "po karmieniu".

Niestety nigdy nie interesowałam się korekcją otoczek i brodawek, bo większym dyskomfortem dla mnie jest sama wielkość piersi oraz ich asymetria. Myślę, że najlepiej by było gdybyś umówiła się na konsultację u jakiegoś lekarza i na spokojnie zapytała o wszystko. Wtedy będziesz mogła podjąć decyzję o tym czy warto, czy na pewno chcesz. Jesli nie.. to masz z głowy. A jesli jednak tak, to wtedy masz dużo czasu na zebranie funduszy

[Isabells]

Dzięki za odpowiedź. Na konsultację się wybiorę, ale dopiero za jakieś 2-3 lata. Bo wiadomo, jak się traktuje 18-latkę pytającą o operacje plastyczne. Nawet jeśli to nie jest w celu powiększenia, tylko naprawy jakiegoś problemu.
Z rozmiarem problemu nie mam. Lubię swój. Chociaż owszem - w doborze staników jest. Bo mam dokładnie między B a C - i zawsze w sklepie muszę pytać o duże B albo małe C. Może jeszcze ciut do pełnego C podrosną ;p
10 lat czekania to naprawdę dużo. Ale wiesz - jak myślisz o dziecku to pewnie jest i facet, który cię akceptuje. Ja się boję właśnie częściowego braku akceptacji. Bo wiadomo - piersi małe czy duże, nieważne, każdemu podobają się różne. Ale nie słyszałam, żeby ktoś preferował inne niż okrągłe.

[Nikita28]

Napisane przez Isabells

Z rozmiarem problemu nie mam. Lubię swój. Chociaż owszem - w doborze staników jest. Bo mam dokładnie między B a C - i zawsze w sklepie muszę pytać o duże B albo małe C. Może jeszcze ciut do pełnego C podrosną ;p
10 lat czekania to naprawdę dużo.

Mam nadzieję, że wiesz jak dobierać staniki
Ja do niedawna była przekonana ze jedyny rozmiar dla mnie to 75A. Figa z makiem bo 70B (mam teraz 5kg nadwagi). Przy swojej idealnej wadze 49kg powinnam nosić nawet 65C !

Napisane przez Isabells

Ale wiesz - jak myślisz o dziecku to pewnie jest i facet, który cię akceptuje. Ja się boję właśnie częściowego braku akceptacji. Bo wiadomo - piersi małe czy duże, nieważne, każdemu podobają się różne. Ale nie słyszałam, żeby ktoś preferował inne niż okrągłe.

W twoim wieku myślałam identycznie. Mój biust to była moja zmora i koszmarny wstyd na plaży czy basenie. Sporo szyderstw ze strony dziewczyn i chłopców (celowo pisze chłopców a nie mężczyzn). Dopiero kilkuletnie związki z 4 facetami uzmysłowiły mi, że nie są ze mną dla mojego mizernego biustu. Żaden normalny facet nie jest z kobietą dla idealnego biustu. Gdyby tak było to 90% kobiet nie miało by partnera, a 99% kobiet po porodzie straciłoby go... Kobieta nie jest tylko i wyłącznie biustem

Ale doskonale cię rozumiem, bo ja sama mam potworny dyskomfort w obecności biuściastych kobiet. Pomimo dość fajnej urody, szczupłej sylwetki, pięknych oczu i włosów - czuję się gorsza... jak młodziutka, dopiero rozwijająca się nastolatka, a nie Kobieta

PS. Mój TZ twierdzi, że mężczyźni dzielą się na miłośników biustów i miłośników pup. On woli kształtną pupę. Dla niego mogłabym mieć klatkę piersiową chłopca, bylebym od tyłu wyglądała jak trzeba
Powiem ci jeszcze tak... mój facet całkowicie akceptuje mój mały biust, za to kompletnie nie akceptuje tony makijażu, strzelania fochów, kłamstw, nadmiernej próżności i zbyt męskiego jak na kobietę zachowania się... i tak samo mieli moi poprzedni faceci...

Daje do myślenia ?

[Isabells]

Jak pisałam, poczekam jeszcze.
A nuż mi się po ewentualnym porodzie piersi nieco zmienią? Mojej mamie bardzo się zmieniły - aczkolwiek nigdy nie miała trójkątnych sutków.
Jak staniki dobierać - wiem. Panie w sklepie mi dobierają, bo kiedyś faktycznie dobierałam źle.
Ale to już wina polskich czasopism, gdzie piszą, że jak masz pod biustem 70, to masz nosić stanik 70X i żaden inny. A to nieprawda.

A że ten jeden jedyny facet zaakceptuje - to prawda. Co nie zmienia faktu, że docinki ze strony połowy innych potrafią doprowadzić do łez. I często się zastanawiam, co ich obchodzi mój biust. Ale to im najwyraźniej nie przeszkadza.
Może też w oczach ukochanego mężczyzny nie jest to duża wada, ale odbiera pewność siebie.