Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[Melya]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Napisane przez Korah

Witajcie dziewczyny.

Po cichu powiem, że Corine De Farme u mnie rządzi A maska do włosów Phenome bardzo fajna, odżywia, nabłyszcza, wygłąadza, zmywa Sesę, ale te drobinki mnie denerwują. Gdyby była bez nich, kupiłabym w pełnym wymiarze

Od siebie napiszę, że wakacje nam minęły średnio ale nie chcę mi się rozpisywać.

Chciałam Wam coś pokazać. Kiedyś rozmawiałyśmy o pędzlach do makijażu i tak sobie weszłam w ten temat, pomimo, że wcale nie potrzebowałam nowych pędzli, bo mój niewielki zestaw z Sephory dawał radę, wciąż daje, ale najważniejsza jego część od tygodnia wygląda tak (chyba wykrakałam jego rychły koniec), jak przedstawia poniższe zdjęcie. I teraz pytanko. Który pędzel w przystępniejszej cenie jest jego odpowiednikiem i polecacie, widziałam ten z Eco Tools, ale nie na żywo, wygląda całkiem fajnie, czy jest wart zachodu, miał ktoś? Przejrzałąm oferty różnych firm, Maestro i Kozłowski mają za długie trzonki, najbardziej skłaniam się ku Hakuro, ale też te pędzle są trochę inne i nie ma odpowiednika identycznego.

Hej! A powiedz mi, co z CDF tak Ci odpowiada? Ten tonik czy coś jeszcze?

U mnie też wakacje takie sobie, ale co zrobić.

Czy tego pędzla używałaś zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, czyli do pudru? I jak gęsty i zbity on jest, bo ze zdjęcia ciężko wywnioskować? Ten z EcoTools jest dość "luźny" i ma spłaszczoną skuwkę, a nie okrągłą jak Twój. Do pudru wykańczającego moim zdaniem jest idealny (chociaż to kwestia osobistych preferencji), ale do podkładu zupełnie by się nie nadawał. Podstawowe pędzle Maestro mają bardzo długie trzonki, ale te ze Złotej Kolekcji już krótsze. Jest też seria z króciutkimi bordowymi trzonkami - http://maestrobrush.pl/pl/pedzle-do-...-7-pedzli.html. A tutaj mają szeroki wybór różnych marek pędzli: http://kosmetyki-mineralne.com/. Bardzo mi się podobają zielone bambusowe Bdellium Tools.

[evitka21]

anuś, tak, powoli zaczynam ogarniać. Pierwszą część papierów mam gotową, dzieciaki mam fajne w tym roku, choć po wakacjach jeszcze trzeba je do pionu postawić . Ale będzie dobrze .No i już gardełko nie domagało-odzwyczaiło się przez ten czas....
Jeszcze się tylko muszę przyzwyczaić na dobre do tego pracowo-przedszkolnego rytmu i będzie cacy.
No jak bobek się przyzwyczai już na dobre do przedszkola to i tu mi jeden stres odejdzie i już w ogóle będzie cacy. Jesteśmy na dobrej drodze w tym temacie-od wycia porannego już wczoraj przeszliśmy do momentu gdzie kiedy ją odbierałam dała mi buziaka, po czym uciekła do pani, wtuliła się jej w nogę i rozwyła się że ona do domu nie idzie .
Także jest progres. A rano z kolei wkręciłyśmy ją z panią, że musi koniecznie pocieszyć chłopczyka płaczącego i zapomniała że sama miała wyć . Będzie do przodu

[anula_ga]

Evi to super!
Lenka dzielna kobita - po mamusi
Mąż będzie miał spokój w domu, skoro gardło Ci siada mój tam zawsze się cieszy w takich sytuacjach
Poranny bieg z przeszkodami z rańca, nie?

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Dziecko własnie robi szarlotkę, stary sprzata, a ja się wyleguje na fotelu na tarasie i jeszcze mi facet kawusie przyniósł normalnie zaczyna mi sie podobac to chrowanie

[Korah]

Napisane przez Melya

Hej! A powiedz mi, co z CDF tak Ci odpowiada? Ten tonik czy coś jeszcze?

U mnie też wakacje takie sobie, ale co zrobić.

Czy tego pędzla używałaś zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, czyli do pudru? I jak gęsty i zbity on jest, bo ze zdjęcia ciężko wywnioskować? Ten z EcoTools jest dość "luźny" i ma spłaszczoną skuwkę, a nie okrągłą jak Twój. Do pudru wykańczającego moim zdaniem jest idealny (chociaż to kwestia osobistych preferencji), ale do podkładu zupełnie by się nie nadawał. Podstawowe pędzle Maestro mają bardzo długie trzonki, ale te ze Złotej Kolekcji już krótsze. Jest też seria z króciutkimi bordowymi trzonkami - http://maestrobrush.pl/pl/pedzle-do-...-7-pedzli.html. A tutaj mają szeroki wybór różnych marek pędzli: http://kosmetyki-mineralne.com/. Bardzo mi się podobają zielone bambusowe Bdellium Tools.

Oo, świetna strona, dzięki Melya, jakoś umknęła w moich poszukiwaniach googlowych. Pędzel Sephory był ze mną 6 lat, wiem że wiele firm oferuje genialne pędzle, niekoniecznie o takim kształcie, ale z racji tego, że był ze mną przez tyle lat, po prostu boję się, że nie będę umiała przyzwyczaić się do całkiem innego kształtu, dlatego szukam czegoś podobnego. Ten pędzel był bardzo gęsty, bardzo zbity, koszmarny w myciu, ale cudowny, milutki dla skóry, bardzo gruby, duży. Szukam mniej wiecej takiego, może być ciut mniej zbity, ale nie chcę jakiegoś bardzo miękkiego pędzla, bo taki gęsty jest bardziej uniwersalny, można nim nakładać puder, brązer, modelować twarz.

Z CDF urzekł mnie tonik oczyszczający, tego odświeżającego nie miałam. Dostałam tez chusteczki od Małgosi w komplecie. Tez fajne. Wystawiłam tonikowi recenzję na KWC, więc polecam Ci poczytać, wszystko w niej zawarłam

Acha, miło mi, że przypadły Twojej cerze kremy myjące Aubrey, ja je uwielbiam, lepszych nigdy nie miałam, chociaż to mleczko nourishing z Phenome jest prawie równie genialne

[Melya]

Napisane przez Korah

Oo, świetna strona, dzięki Melya, jakoś umknęła w moich poszukiwaniach googlowych. Pędzel Sephory był ze mną 6 lat, wiem że wiele firm oferuje genialne pędzle, niekoniecznie o takim kształcie, ale z racji tego, że był ze mną przez tyle lat, po prostu boję się, że nie będę umiała przyzwyczaić się do całkiem innego kształtu, dlatego szukam czegoś podobnego. Ten pędzel był bardzo gęsty, bardzo zbity, koszmarny w myciu, ale cudowny, milutki dla skóry, bardzo gruby, duży. Szukam mniej wiecej takiego, może być ciut mniej zbity, ale nie chcę jakiegoś bardzo miękkiego pędzla, bo taki gęsty jest bardziej uniwersalny, można nim nakładać puder, brązer, modelować twarz.

Z CDF urzekł mnie tonik oczyszczający, tego odświeżającego nie miałam. Dostałam tez chusteczki od Małgosi w komplecie. Tez fajne. Wystawiłam tonikowi recenzję na KWC, więc polecam Ci poczytać, wszystko w niej zawarłam

Acha, miło mi, że przypadły Twojej cerze kremy myjące Aubrey, ja je uwielbiam, lepszych nigdy nie miałam, chociaż to mleczko nourishing z Phenome jest prawie równie genialne

W takim razie myślę, że odpowiadałyby Ci pędzle typu kabuki, np. Lily Lolo. A z EcoTools najbliższym odpowiednikiem Twojego byłby chyba pędzel do bronzera. Ten też wygląda fajnie - Real Techniques (podobno to bardzo dobre pędzle). I nawet ma w opisie "... to uniwersalny pędzel idealny do nakładania podkładów mineralnych, jak również do wykończenia każdego makijażu. Można go również używać do aplikacji róży i bronzerów.".

Zerkam na KWC na Twoją recenzję.

Świetny jest ten krem myjący AO. Miałaś może ich tonik z rokitnikiem?

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Jeszcze z Maestro ten pędzel.

[Korah]

Napisane przez Melya

W takim razie myślę, że odpowiadałyby Ci pędzle typu kabuki, np. Lily Lolo. A z EcoTools najbliższym odpowiednikiem Twojego byłby chyba pędzel do bronzera. Ten też wygląda fajnie - Real Techniques (podobno to bardzo dobre pędzle). I nawet ma w opisie "... to uniwersalny pędzel idealny do nakładania podkładów mineralnych, jak również do wykończenia każdego makijażu. Można go również używać do aplikacji róży i bronzerów.".

Zerkam na KWC na Twoją recenzję.

Świetny jest ten krem myjący AO. Miałaś może ich tonik z rokitnikiem?

Dzięki za rady, na pewno wezmę je pod uwagę.

Co do toniku z rokitnikiem i ogórkiem zdaje się??? to jest bardzo dobry, nawilża, tonizuje, trochę nabłyszcza, ale pod podkładem to znika, lecz wg mnie pachnie kiszonym ogórkiem, nie takim świeżym, trochę mnie ten zapach demobilizował, bo niby tonik ma odświeżać, a ten zapach dawał wrażenie wręcz odwrotne. Zapach znośny, nienachalny, ale no tak jak napisalam, kiszony i tyle

A jak się spisał Twój słynny zakup, czyli aloesik AO????

Edit:

Dzięki, widziałam ten Maestro już, no pomyślę, trochę mi pilno, wiec niedługo musze podjąć decyzję, napiszę, na co się zdecydowałąm.

[Melya]

Napisane przez Korah

Dzięki za rady, na pewno wezmę je pod uwagę.

Co do toniku z rokitnikiem i ogórkiem zdaje się??? to jest bardzo dobry, nawilża, tonizuje, trochę nabłyszcza, ale pod podkładem to znika, lecz wg mnie pachnie kiszonym ogórkiem, nie takim świeżym, trochę mnie ten zapach demobilizował, bo niby tonik ma odświeżać, a ten zapach dawał wrażenie wręcz odwrotne. Zapach znośny, nienachalny, ale no tak jak napisalam, kiszony i tyle

A jak się spisał Twój słynny zakup, czyli aloesik AO????

Edit:

Dzięki, widziałam ten Maestro już, no pomyślę, trochę mi pilno, wiec niedługo musze podjąć decyzję, napiszę, na co się zdecydowałąm.

Nie ma za co. Ciekawa jestem, co wykombinujesz.

Krem do mycia pachnie mi w porządku. Ogórkiem, ale nie kiszonym.

Aloesu używam codziennie na dzień, ale mam wrażenie, że trochę za słabo nawilża. Za to świetnie się wchłania (chociaż nieco ściąga skórę). Ogólnie jest w miarę ok, ale nadal szukam ideału.

[Korah]

Napisane przez Melya

Nie ma za co. Ciekawa jestem, co wykombinujesz.

Krem do mycia pachnie mi w porządku. Ogórkiem, ale nie kiszonym.

Aloesu używam codziennie na dzień, ale mam wrażenie, że trochę za słabo nawilża. Za to świetnie się wchłania (chociaż nieco ściąga skórę). Ogólnie jest w miarę ok, ale nadal szukam ideału.

Za słaby mówisz, sama przymierzam się do zakupu aloesu, żeby wreszcie przekonać się, "z czym to się je", ale z racji tego, ze ostatnio muszę mocno pilnowac się z wydatkami, prawdopodobnie najpierw sięgnę po jakiś tańszy sok, a sklep Aubrey niestety stoi pusty

[mhm0808]

Napisane przez Korah

Nie wiem, o który Fenistil chodzi, ale mój syn używa tego w kroplach doustnie. To jest lek antyhistaminowy na problemy skórne, wysypki alergiczne, egzemy, ale na ulotce pisze, że działa też na obrzęki, przyznam, że działa.

a ja pisałam o fenistilu w żelu, w mojej rodzinie szału nie robi, to może jakiś osobniczy brak zgodności

Napisane przez Korah

Mhm, jak się sprawują kosmetyki z wymianki? I co powiesz o tym Lotionie Phenome, albo kremie Aubrey, a Serum C?

he he... już nie bardzo pamiętam ale chyba dobrze poszło - pozabierałam na wyjazd ze sobą, serum się zwłaszcza przydało, bo wystarczyło na całe 3 tyg niecodziennego użytku Lotion Ph bardzo fajny... ale byłam dziś w Blue City i sklep Phenome widziałam... zamknięty

Napisane przez evitka21

anuś, tak, powoli zaczynam ogarniać. Pierwszą część papierów mam gotową, dzieciaki mam fajne w tym roku, choć po wakacjach jeszcze trzeba je do pionu postawić . Ale będzie dobrze .No i już gardełko nie domagało-odzwyczaiło się przez ten czas....
Jeszcze się tylko muszę przyzwyczaić na dobre do tego pracowo-przedszkolnego rytmu i będzie cacy.
No jak bobek się przyzwyczai już na dobre do przedszkola to i tu mi jeden stres odejdzie i już w ogóle będzie cacy. Jesteśmy na dobrej drodze w tym temacie-od wycia porannego już wczoraj przeszliśmy do momentu gdzie kiedy ją odbierałam dała mi buziaka, po czym uciekła do pani, wtuliła się jej w nogę i rozwyła się że ona do domu nie idzie .
Także jest progres. A rano z kolei wkręciłyśmy ją z panią, że musi koniecznie pocieszyć chłopczyka płaczącego i zapomniała że sama miała wyć . Będzie do przodu

Evi zdradzę Ci, że moja przyjaciółka, matka piątki dzieci (w wiekku 15,10, 3 i pół, 2 i 0,5) wróciła do pracy od września; trzylatka poszła do przedszkola, maluchy z nianią, starsze dziewczyny do szkoły. Nie było by w tym moze nic dziwnego, jak twierdzi ma już serdecznie dosyć siedzenia z dziećmi w domu. Ja nie wiem, ona była tak zdesperowana, że chyba nie wzięła pod uwagę, że w pracy będzie miała... 5 kas gimnazjalistów, i to integracyjnych klas, bo jest nauczycielką No dla mnie to był njus tych wakacji

[cloche]

Napisane przez mhm0808

Evi zdradzę Ci, że moja przyjaciółka, matka piątki dzieci (w wiekku 15,10, 3 i pół, 2 i 0,5) wróciła do pracy od września; trzylatka poszła do przedszkola, maluchy z nianią, starsze dziewczyny do szkoły. Nie było by w tym moze nic dziwnego, jak twierdzi ma już serdecznie dosyć siedzenia z dziećmi w domu. Ja nie wiem, ona była tak zdesperowana, że chyba nie wzięła pod uwagę, że w pracy będzie miała... 5 klas gimnazjalistów, i to integracyjnych klas, bo jest nauczycielką No dla mnie to był njus tych wakacji

z deszczu pod rynnę... chociaż może z cudzymi to jakoś inaczej? no i nie siedzi się w domu, od czasu do czasu trzeba pogadać z dorosłymi. kontakt ze światem, no

[mhm0808]

Napisane przez cloche

z deszczu pod rynnę... chociaż może z cudzymi to jakoś inaczej? no i nie siedzi się w domu, od czasu do czasu trzeba pogadać z dorosłymi. kontakt ze światem, no

No właśnie; ja na jej miejscu poszłabym do biblioteki raczej zwłaszcza, że za swoją pracą jakoś nigdy specjalnie nie przepadała

Korah, biedny pędzelek szkoda, że to teraz się stało, bo 3 dni temu oddałam podobny w wymianie

[Korah]

Napisane przez mhm0808

a ja pisałam o fenistilu w żelu, w mojej rodzinie szału nie robi, to może jakiś osobniczy brak zgodności

Ten w żelu jest beznadziejny i do tego mała tubeczka kosztuje ponad 20 zł, w trakcie którychś z minionych wakacji moja kuzynka smarowała nim córkę, natomiast ja smarowałam syna Lotionem nagietkowym Babydream. Mojemu dziecku już po pierwszym użyciu załagodziło bąble po komarach i swędzenie, a po tamtym żelu nie było różnicy żadnej nawet po kilku aplikacjach, więc skończyło się na tym, że się dzieliliśmy tym Babydreamem przez cały urlop, a że on w dużej butli, to ubytek był znikomy.

Napisane przez mhm0808

Korah, biedny pędzelek szkoda, że to teraz się stało, bo 3 dni temu oddałam podobny w wymianie

Dzięki, ale ja i tak szukam czegoś innego teraz, w ramach urozmaicenia. Po tylu latach używania pędzel się najzwyczajniej nudzi, nawet gdyby nie był zepsuty. (widziałam Twoją reckę tego pędzla)

Melya, świetne te pędzle Bdelium, ale te ceny Droższe nawet od Sephorowych

[evitka21]

Napisane przez mhm0808

ale byłam dziś w Blue City i sklep Phenome widziałam... zamknięty

Evi zdradzę Ci, że moja przyjaciółka, matka piątki dzieci (w wiekku 15,10, 3 i pół, 2 i 0,5) wróciła do pracy od września; trzylatka poszła do przedszkola, maluchy z nianią, starsze dziewczyny do szkoły. Nie było by w tym moze nic dziwnego, jak twierdzi ma już serdecznie dosyć siedzenia z dziećmi w domu. Ja nie wiem, ona była tak zdesperowana, że chyba nie wzięła pod uwagę, że w pracy będzie miała... 5 kas gimnazjalistów, i to integracyjnych klas, bo jest nauczycielką No dla mnie to był njus tych wakacji

o matko z córką , ale hardcore

jak to zakmnięty phenome? na amen? a ja tak czekam na -70% na dziobowy myjołek ....

[cloche]

Napisane przez evitka21

jak to zakmnięty phenome? na amen? a ja tak czekam na -70% na dziobowy myjołek ....

no właśnie, co z tym phenome???
ja chcę peeling do skaplu!!! nie wiem, jaka jest normalna cena, ale chyba nawet wzięłabym za normalną... chyba... a co mi tam, wzięłabym! żeby tylko cholera była!!!

[mhm0808]

Napisane przez evitka21

o matko z córką , ale hardcore

jak to zakmnięty phenome? na amen? a ja tak czekam na -70% na dziobowy myjołek ....

Napisane przez cloche

no właśnie, co z tym phenome???
ja chcę peeling do skaplu!!! nie wiem, jaka jest normalna cena, ale chyba nawet wzięłabym za normalną... chyba... a co mi tam, wzięłabym! żeby tylko cholera była!!!

no.... stoisko zamknięte było, a na półkach mniej więcej 1/4 normalnie porozstawianego towaru. To stoisko to taki wolnostojący, oszklony z każdej strony stand więc wszystko widać... nie wiem, co to oznacza, mam nadzieję, że może jakaś chwilowa przerwa; będę płakać po phenome, cóż, ceny z kosmosu, ale jednak niektóre rzeczy podpasowały mi baaardzo

[Korah]

Napisane przez mhm0808

no.... stoisko zamknięte było, a na półkach mniej więcej 1/4 normalnie porozstawianego towaru. To stoisko to taki wolnostojący, oszklony z każdej strony stand więc wszystko widać... nie wiem, co to oznacza, mam nadzieję, że może jakaś chwilowa przerwa; będę płakać po phenome, cóż, ceny z kosmosu, ale jednak niektóre rzeczy podpasowały mi baaardzo

A to Ci dopiero Ja też lubię Phenome, chociaż nie za wszystko. Ale chętnie bym się jeszcze skusiła na mleczko do twarzy, peeling enzymatyczny, krem dla dzieci, jakąś maskę do włosów. Swoją drogą ten krem Cooling pod oczy jest świetny, jak dla mnie, szkoda, że połowa mi się zmarnuje, bo ma krótki termin ważności, a jest kosmicznie wydajny i to mnie denerwuje w nim najbardziej. Mam nadzieję, że Phenome będzie nadal istnieć, możliwe, że zmieniają tylko politykę sprzedaży

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez cloche

z deszczu pod rynnę... chociaż może z cudzymi to jakoś inaczej? no i nie siedzi się w domu, od czasu do czasu trzeba pogadać z dorosłymi. kontakt ze światem, no

Owszem z cudzymi jest inaczej. Ja nienawidzę dzieci, szczególnie tych małych, co tylko płaczą, chcą jeść i robią kupkę i własnych w życiu bym nie chciała, ale cudze, w szkole to inna bajka. ^^

Dziewczyny z Niemiec, czy wiecie coś o Rossmannie? Moja babcia teraz z Niemiec wróciła i mówiła, że ludzie gadali, że Rossmann ma kłopoty i możliwe, że splajtuje i go zamkną. Czy ktoś to może potwierdzić bądź zaprzeczyć?

[cloche]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Owszem z cudzymi jest inaczej. Ja nienawidzę dzieci, szczególnie tych małych, co tylko płaczą, chcą jeść i robią kupkę i własnych w życiu bym nie chciała, ale cudze, w szkole to inna bajka. ^^

Dziewczyny z Niemiec, czy wiecie coś o Rossmannie? Moja babcia teraz z Niemiec wróciła i mówiła, że ludzie gadali, że Rossmann ma kłopoty i możliwe, że splajtuje i go zamkną. Czy ktoś to może potwierdzić bądź zaprzeczyć?

nie mogę nic takiego potwierdzić... może babci się coś pokićkało? ostatnio splajtowała sieć drogerii schlecker

[Korah]

Napisane przez cloche

nie mogę nic takiego potwierdzić... może babci się coś pokićkało? ostatnio splajtowała sieć drogerii schlecker

A były tam jakieś naturalności?

[cloche]

Napisane przez Korah

A były tam jakieś naturalności?

tak, mieli swoją markę naturalną, coś pokroju alterry, ale nie aż tak szeroki asortyment. i widziałam u nich też natuderm botanics na przykład
ale ogólnie że oni padli to ja się nie dziwię... marketingu zero, ale to jeszcze nie byłoby tak źle, jak by mieli jakieś rozsądne ceny.

[phenomena]

Dziewczyny, co powicie na wątek w stylu 'Dziennik pielęgnacji twarzy'? Na fryzjerskim mają taki o włosach co wy na to?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez cloche

nie mogę nic takiego potwierdzić... może babci się coś pokićkało? ostatnio splajtowała sieć drogerii schlecker

Nie no babcia jest pewna, że gadali o Rossmannie, może ktoś inny się pomylił?

Nałożyłam właśnie podkład, który Melya dała mi jeszcze w lipcu. Po nałożeniu aż 4 warstw jedyne, co uzyskałam to jednolity koloryt skóry, ale pryszcze i przebarwienia nadal widać tyle, że ciut mniej. Dla mnie niestety nadal za słabe krycie. No i kolor chyba nadal ciut za jasny, no ale może mi się wydaje.

[Soph]

Napisane przez phenomena

Dziewczyny, co powicie na wątek w stylu 'Dziennik pielęgnacji twarzy'? Na fryzjerskim mają taki o włosach co wy na to?

jestem za

kupiłam jakiś czas temu orzechy piorące, do prania sprawdzają się świetnie, zrobiłam też wywar do sprzątania, przelałam do plastiku ze spryskiwaczem i daje radę,
oby tak dalej

[fiolka85]

Korah piszę odnośnie Twojej wypowiedzi o soczewkach kontaktowych. Nie powinno tak być, że w soczewkach widzisz gorzej niż w okularach. Ja bym radziła zmienić okulistę, dobrze dobrane soczewki powinny dawać pełną ostrość widzenia.
Powinno być tak dobrze jak w okularach albo nawet lepiej bo obraz nie jest zniekształcony i jest większe pole widzenia ( no chyba, że masz jakieś dodatkowe problemy ze wzrokiem a nie tylko wadę wzroku)

[Kretka666]

Napisane przez fiolka85

Korah piszę odnośnie Twojej wypowiedzi o soczewkach kontaktowych. Nie powinno tak być, że w soczewkach widzisz gorzej niż w okularach. Ja bym radziła zmienić okulistę, dobrze dobrane soczewki powinny dawać pełną ostrość widzenia.
Powinno być tak dobrze jak w okularach albo nawet lepiej bo obraz nie jest zniekształcony i jest większe pole widzenia ( no chyba, że masz jakieś dodatkowe problemy ze wzrokiem a nie tylko wadę wzroku)

Z tego o moja okulistka mówiła, to soczewki zwykle są nieco lżejsze niż okulary. Nie o połowę, ale odrobinę. Ja mam lewe oko -4,5, a prawe -4 plus astygmatyzm cylinder lewe -2,75, prawe -1,75 i soczewki mam mniej więcej lewe -4, prawe -3,75 i cylindry jak wyżej. Widzę normalnie, ale bez nadwidzenia czasem miałam takie coś przy za mocnych szkłach. Myślę, że normalnie widzę, bo ostatni raz miałam dobry wzrok w 1 klasie podstawówki i nie pamiętam za bardzo jak to jest "dobrze i normalnie" Okulary noszę ze szkłami jak wada, a nie jak kontakty

[Korah]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Nałożyłam właśnie podkład, który Melya dała mi jeszcze w lipcu. Po nałożeniu aż 4 warstw jedyne, co uzyskałam to jednolity koloryt skóry, ale pryszcze i przebarwienia nadal widać tyle, że ciut mniej. Dla mnie niestety nadal za słabe krycie. No i kolor chyba nadal ciut za jasny, no ale może mi się wydaje.

Te naturalne podkłady niewiele kryją, jedynie mineralne formuły. Do zatuszowania większych niedoskonałości potrzebny korektor punktowy

Napisane przez fiolka85

Korah piszę odnośnie Twojej wypowiedzi o soczewkach kontaktowych. Nie powinno tak być, że w soczewkach widzisz gorzej niż w okularach. Ja bym radziła zmienić okulistę, dobrze dobrane soczewki powinny dawać pełną ostrość widzenia.
Powinno być tak dobrze jak w okularach albo nawet lepiej bo obraz nie jest zniekształcony i jest większe pole widzenia ( no chyba, że masz jakieś dodatkowe problemy ze wzrokiem a nie tylko wadę wzroku)

Napisane przez Kretka666

Z tego o moja okulistka mówiła, to soczewki zwykle są nieco lżejsze niż okulary. Nie o połowę, ale odrobinę. Ja mam lewe oko -4,5, a prawe -4 plus astygmatyzm cylinder lewe -2,75, prawe -1,75 i soczewki mam mniej więcej lewe -4, prawe -3,75 i cylindry jak wyżej. Widzę normalnie, ale bez nadwidzenia czasem miałam takie coś przy za mocnych szkłach. Myślę, że normalnie widzę, bo ostatni raz miałam dobry wzrok w 1 klasie podstawówki i nie pamiętam za bardzo jak to jest "dobrze i normalnie" Okulary noszę ze szkłami jak wada, a nie jak kontakty

Mój okulista twierdzi, że soczewki nie mogą mieć tej samej mocy co okulary, ponieważ oczy będą się w nich męczyć i wzrok może się przez to pogarszać. Cierpię na krótkowzroczność od 11 roku życia po przebytej odrze, nie mam jeszcze astygmatyzmu, ani innych chorób. Jednak przyznam, że moje soczewki mogłyby być mocniejsze. Noszę -2,5, i tak o 0,25 silniejsze niż mi okulista kazał. Natomiast okulary mam na jednym oku -3,5, na drugim -4,0. Jestem pod jego stałą kontrolą i nie raz się mu żaliłam, że soczewki mogłyby być silniejsze, bo nadal mrużę oczy, dobrze mi się w nich prowadzi auto, ale do takich czynności jak czytanie, komp, oglądanie tv zakładam okulary, ale lekarz stanowczo zabrania zmieniać moc soczewek.

Fiolko wybiorę sie do innego okulisty, zobaczymy co powie.

J

[Kretka666]

Napisane przez Korah

Mój okulista twierdzi, że soczewki nie mogą mieć tej samej mocy co okulary, ponieważ oczy będą się w nich męczyć i wzrok może się przez to pogarszać. Cierpię na krótkowzroczność od 11 roku życia po przebytej odrze, nie mam jeszcze astygmatyzmu, ani innych chorób. Jednak przyznam, że moje soczewki mogłyby być mocniejsze. Noszę -2,5, i tak o 0,25 silniejsze niż mi okulista kazał. Natomiast okulary mam na jednym oku -3,5, na drugim -4,0. Jestem pod jego stałą kontrolą i nie raz się mu żaliłam, że soczewki mogłyby być silniejsze, bo nadal mrużę oczy, dobrze mi się w nich prowadzi auto, ale do takich czynności jak czytanie, komp, oglądanie tv zakładam okulary, ale lekarz stanowczo zabrania zmieniać moc soczewek.

Fiolko wybiorę sie do innego okulisty, zobaczymy co powie.

J

Moja okulistka też tak twierdzi właśnie i według mnie ma rację, ale nie dałaby mi za słabych kontaktów Po prostu słabsze niż szkła okularów, a i tak w kontaktach widzę dobrze. Może nie doczytam czegoś na odległej tablicy, ale zawsze miałam z tym problem, nawet nosząc okulary. A masz też problemy z widzeniem jak jest już szarówka (tak koło 17), ciemno w pokoju i po zmroku? Ja widzę rozmazane twarze, dopiero z bliska są wyraźne, niedowidzę i dziwnie się z tym czuję. Ale zmiana szkieł na mocniejsze nie pomogła w ogóle, okulistka twierdzi, że dużo osób krótkowzrocznych ma taką jakby kurzą ślepotę i jestem ciekawa czy też może na to cierpisz?

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Moja okulistka też tak twierdzi właśnie i według mnie ma rację, ale nie dałaby mi za słabych kontaktów Po prostu słabsze niż szkła okularów, a i tak w kontaktach widzę dobrze. Może nie doczytam czegoś na odległej tablicy, ale zawsze miałam z tym problem, nawet nosząc okulary. A masz też problemy z widzeniem jak jest już szarówka (tak koło 17), ciemno w pokoju i po zmroku? Ja widzę rozmazane twarze, dopiero z bliska są wyraźne, niedowidzę i dziwnie się z tym czuję. Ale zmiana szkieł na mocniejsze nie pomogła w ogóle, okulistka twierdzi, że dużo osób krótkowzrocznych ma taką jakby kurzą ślepotę i jestem ciekawa czy też może na to cierpisz?

Nie mam z tym problemów, kiedys miałam podejrzenie o astygmatyzm, gdyż dużo czasu spędzałam przed monitorem komputerów, w domu, w pracy i skarżyłam się, że po całym dniu widzę podwójnie ale po zmianie trybu życia, pracy i po zakupie nowego kompa, który ma o wiele lepszy i przede wszystkim zdrowszy dla oczu monitor nie mam już tego problemu. Natomiast zdaję sobie sprawę, że astygmatyzm jest po prostu ciągiem dalszym krótkowzroczności i dotyka większości krótkowidzów prędzej czy później, wiec prwdpd za parę lat i mnie to dotknie.

co do mojego lekarza i tych soczewek to niestety jego recepta moze nie jest dla mnie zbyt komfortowa w sensie, że nadal w nich nie widzę w 100%, ale za to od kilku lat wzrok w ogóle mi się nie pogarsza i może to jest właśnie zasługa tych słabszych soczewek, a może i uchroni mnie to przed astygmatyzmem, no nie wiem.

[fiolka85]

Napisane przez Kretka666;36480876[B

]Z tego o moja okulistka mówiła, to soczewki zwykle są nieco lżejsze niż okulary[/B]. Nie o połowę, ale odrobinę. Ja mam lewe oko -4,5, a prawe -4 plus astygmatyzm cylinder lewe -2,75, prawe -1,75 i soczewki mam mniej więcej lewe -4, prawe -3,75 i cylindry jak wyżej. Widzę normalnie, ale bez nadwidzenia czasem miałam takie coś przy za mocnych szkłach. Myślę, że normalnie widzę, bo ostatni raz miałam dobry wzrok w 1 klasie podstawówki i nie pamiętam za bardzo jak to jest "dobrze i normalnie" Okulary noszę ze szkłami jak wada, a nie jak kontakty

To zależy od rodzaju i wielkości wady wzroku.
Jeżeli ktoś ma nadwzroczność do soczewki kontaktowe będą silniejsze niż okulary, jeżeli krótkowzroczność to słabsze. Ale to też zależy jak duża jest wada wzroku. Jeżeli wada jest mniejsza niż 3.50 ( niezależnie czy to plus czy minus) to soczewki powinno się nosić o takiej samej mocy jak okulary. Natomiast jeżeli wada jest większa czyli tak jak u Ciebie i Kretki to faktycznie moc soczewki powinna być odpowiednio przeliczona w zależności od wielkości wady.

hihi co masz na myśli pisząc nadwidzenie?

Szczerze powiedziawszy to bardziej soczewki są takie jak wada niż okulary, chociaż też nie do końca.. :P

Napisane przez Korah

Mój okulista twierdzi, że soczewki nie mogą mieć tej samej mocy co okulary, ponieważ oczy będą się w nich męczyć i wzrok może się przez to pogarszać. Cierpię na krótkowzroczność od 11 roku życia po przebytej odrze, nie mam jeszcze astygmatyzmu, ani innych chorób. Jednak przyznam, że moje soczewki mogłyby być mocniejsze. Noszę -2,5, i tak o 0,25 silniejsze niż mi okulista kazał. Natomiast okulary mam na jednym oku -3,5, na drugim -4,0. Jestem pod jego stałą kontrolą i nie raz się mu żaliłam, że soczewki mogłyby być silniejsze, bo nadal mrużę oczy, dobrze mi się w nich prowadzi auto, ale do takich czynności jak czytanie, komp, oglądanie tv zakładam okulary, ale lekarz stanowczo zabrania zmieniać moc soczewek.

Fiolko wybiorę sie do innego okulisty, zobaczymy co powie.

J

Moim zdaniem te soczewki są o wiele za słabe, różnice pomiędzy okularami a soczewkami powinny być podobne jak u Kretki czyli ok 0.25 lub 0.5

Trochę nie rozumiem.
Lepiej widzisz dalej podczas prowadzenia samochodu a gorzej z bliska podczas czytania?

Napisane przez Kretka666

Moja okulistka też tak twierdzi właśnie i według mnie ma rację, ale nie dałaby mi za słabych kontaktów Po prostu słabsze niż szkła okularów, a i tak w kontaktach widzę dobrze. Może nie doczytam czegoś na odległej tablicy, ale zawsze miałam z tym problem, nawet nosząc okulary. A masz też problemy z widzeniem jak jest już szarówka (tak koło 17), ciemno w pokoju i po zmroku? Ja widzę rozmazane twarze, dopiero z bliska są wyraźne, niedowidzę i dziwnie się z tym czuję. Ale zmiana szkieł na mocniejsze nie pomogła w ogóle, okulistka twierdzi, że dużo osób krótkowzrocznych ma taką jakby kurzą ślepotę i jestem ciekawa czy też może na to cierpisz?

Dokładnie, krótkowzroczność powinno się korygować tak żeby dobrać jak najsłabsze szkła dające pełną ostrość wzroku,ale nie można zapisać za słabych soczewek,ponieważ nie będzie się dało w nich normalnie funkcjonować.
Z tą szarówką to jest tak, że jest kilka czynników które mogą wpływać na pogorszenie widzenia po zmierzchu:

-po pierwsze rozszerza się źrenica, co powoduje gorszą ostrość obrazu ( jeżeli ktoś pamięta lekcje fizyki i optykę to wie że zmniejszenie przesłony -czyli tutaj zwężenie źrenicy - powoduje mniejsze zniekształcenia obrazu czyli lepszą ostrość). W zależności od budowy rogówki u różnych osób będzie różny efekt.

-po drugie oko automatycznie po zmierzchu staje się bardziej krótkowzroczne o ok 0.5 dioptrii, tak jakby samo ustawia sobie ostrość na bliższą odległość ( nie wiadomo do końca dlaczego się tak dzieje)

- po trzecie w siatkówce są 2 rodzaje komórek jedne są czynne w silnym świetle ( czyli w ciągu dnia) i one odpowiadają zapewniają ostre widzenie i rozróżnianie kolorów, Drugie przejmują widzenie po zmierzchu, dają mniejszą ostrość ale są bardziej wrażliwe na niskie natężenie światła.

można sobie zrobić ciekawe doświadczenie. ponieważ te komórki które nie rozróżniają kolorów są położone obwodowo to jeżeli umieścimy np kolorowe kredki z boku, na skraju naszego pola widzenia ( czyli patrząc na wprost będziemy je widzieć jakby kątem oka, najlepiej trzymać kredki na wyprostowanej ręce na granicy naszego pola widzenia), będziemy ja widzieć,ale nie będziemy potrafili określić koloru .

- po czwarte może być to kurza ślepota ale tak na prawdę to jest choroba siatkówki a dokładniej tych komórek,które przejmują widzenie po zmierzchu i właściwie mało kto faktycznie ma kurzą ślepotę

Napisane przez Korah

Nie mam z tym problemów, kiedys miałam podejrzenie o astygmatyzm, gdyż dużo czasu spędzałam przed monitorem komputerów, w domu, w pracy i skarżyłam się, że po całym dniu widzę podwójnie ale po zmianie trybu życia, pracy i po zakupie nowego kompa, który ma o wiele lepszy i przede wszystkim zdrowszy dla oczu monitor nie mam już tego problemu. Natomiast zdaję sobie sprawę, że astygmatyzm jest po prostu ciągiem dalszym krótkowzroczności i dotyka większości krótkowidzów prędzej czy później, wiec prwdpd za parę lat i mnie to dotknie.

co do mojego lekarza i tych soczewek to niestety jego recepta moze nie jest dla mnie zbyt komfortowa w sensie, że nadal w nich nie widzę w 100%, ale za to od kilku lat wzrok w ogóle mi się nie pogarsza i może to jest właśnie zasługa tych słabszych soczewek, a może i uchroni mnie to przed astygmatyzmem, no nie wiem.

Nie do końca, ja mam astygmatyzm i nadwzroczność. Nie ma takiej zależności że krótkowzroczność prowadzi do astygmatyzmu.

Niestety noszenie za słabych soczewek, nie chroni przed postępem krótkowzroczności

sorki za taki elaborat, ale proces widzenia jest moim zdaniem szalenie ciekawy

[Kretka666]

Napisane przez fiolka85

To zależy od rodzaju i wielkości wady wzroku.
Jeżeli ktoś ma nadwzroczność do soczewki kontaktowe będą silniejsze niż okulary, jeżeli krótkowzroczność to słabsze. Ale to też zależy jak duża jest wada wzroku. Jeżeli wada jest mniejsza niż 3.50 ( niezależnie czy to plus czy minus) to soczewki powinno się nosić o takiej samej mocy jak okulary. Natomiast jeżeli wada jest większa czyli tak jak u Ciebie i Kretki to faktycznie moc soczewki powinna być odpowiednio przeliczona w zależności od wielkości wady.

hihi co masz na myśli pisząc nadwidzenie?

Szczerze powiedziawszy to bardziej soczewki są takie jak wada niż okulary, chociaż też nie do końca.. :P

Moim zdaniem te soczewki są o wiele za słabe, różnice pomiędzy okularami a soczewkami powinny być podobne jak u Kretki czyli ok 0.25 lub 0.5

Trochę nie rozumiem.
Lepiej widzisz dalej podczas prowadzenia samochodu a gorzej z bliska podczas czytania?


Dokładnie, krótkowzroczność powinno się korygować tak żeby dobrać jak najsłabsze szkła dające pełną ostrość wzroku,ale nie można zapisać za słabych soczewek,ponieważ nie będzie się dało w nich normalnie funkcjonować.
Z tą szarówką to jest tak, że jest kilka czynników które mogą wpływać na pogorszenie widzenia po zmierzchu:
-po pierwsze rozszerza się źrenica, co powoduje gorszą ostrość obrazu ( jeżeli ktoś pamięta lekcje fizyki i optykę to wie że zmniejszenie przesłony -czyli tutaj zwężenie źrenicy - powoduje mniejsze zniekształcenia obrazu czyli lepszą ostrość). W zależności od budowy rogówki u różnych osób będzie różny efekt.
-po drugie oko automatycznie po zmierzchu staje się bardziej krótkowzroczne o ok 0.5 dioptrii, tak jakby samo ustawia sobie ostrość na bliższą odległość ( nie wiadomo do końca dlaczego się tak dzieje)
- po trzecie w siatkówce są 2 rodzaje komórek jedne są czynne w silnym świetle ( czyli w ciągu dnia) i one odpowiadają zapewniają ostre widzenie i rozróżnianie kolorów, Drugie przejmują widzenie po zmierzchu, dają mniejszą ostrość ale są bardziej wrażliwe na niskie natężenie światła.
- po trzecie może być to kurza ślepota ale tak na prawdę to jest choroba siatkówki a dokładniej tych komórek,które przejmują widzenie po zmierzchu i właściwie mało kto faktycznie ma kurzą ślepotę


Nie do końca, ja mam astygmatyzm i nadwzroczność. Nie ma takiej zależności że krótkowzroczność prowadzi do astygmatyzmu.

Niestety noszenie za słabych soczewek, nie chroni przed postępem krótkowzroczności

Teraz uważaj, bo będę opisywać Po pierwsze boli głowa i ciężko skupić na czymś wzrok, oczy zachowują się jak aparat, który musi ustawić sobie ostrość na daną rzecz. Kolory wydają się dużo bardziej żywe i intensywne, wszystko ma takie mocne kontury. I widzę bez problemu rzeczy, których w normalnych soczewkach / okularach nie widzę, np. najmniejsze literki na tablicy u okulisty czy napisy na bilbordach Zrozumiałaś w miarę o co chodzi?

Ale fajnie wytłumaczyłaś z tym widzeniem po zmierzchu, no całuję po stopach Dopóki się nie dopytałam okulistki czy to nie jest powszechne to się bałam, że jaskrę mam czy coś takiego.

Za słabe soczewki chyba mogą też popchnąć wadę do przodu, w końcu oko tak się wysila... Tak jakoś na chłopski rozum mi się wydaje.