Najstarszy prawiczek lub dziewica jakich znacie

[skazana_na_bluesa]

para 25 i 27 lat - czekali do ślubu, ślub po niecałym roku związku.

[mogg]

dziewczyna lat 29, a zaraz po nowym roku 30.

[samotny_t]

Autorze, ja mam 32 lata i jestem prawiczkiem.

Czy mógłbyś przybliżyć powody takiego stanu rzeczy u siebie? Może jakoś opisać swoje dotychczasowe ewentualne randki, kontakty z kobietami (albo ich brak)?

[zlotniczanka]

znam kilka osób po 30tce, które są o to podejrzewane. Ale otwartych rozmów raczej się nie prowadzi.
Mhh... Ja sama raczej na 35-letniego prawiczka nie zareagowałabym entuzjazmem, ale nie dlatego, że myślałabym, co z nim nie tak, tylko dlatego, że bałabym się co mu tam siedzi w głowie. Zauważyłam taką prawidłowość, że osoby, które mają więcej niż 25-26 lat (taka umowna granica, żeby nie było) i zero doświadczeń bardzo dziko i na wyrost reagują na osoby płci przeciwnej. Wyobrażają sobie nie wiadomo co, bo ktoś je złapał za rękę, mają taki niezdrowy stosunek do seksu i intymnych zachowań (mój ulubiony przykład: koleżanka, lat 28, bez doświadczeń, gdy dwie koleżanki, heteryczki, poszły do toalety razem [co się w sumie dziewczynom zdarza chyba, nie? ] zareagowała tak histerycznie, że z jej słów wynikało, że one poszły tam w zupełnie innym, niecnym celu). Bałabym się takiego kolesia, jego 35letnich oczekiwań, wyobrażeń i wizji prosto z filmików xxx itp.

[201705080934]

Napisane przez sympathetic

Nie chwale sie tym wokolo. W sumie nie ma czym. Jednak wiele osob sie domysla jaki jestem. Nawet mi dogryzaja, a ja nie potrafie sie bronic. Nadal sie czerwienie. Nawet kiedy ktos mnie sie zapyta czy mam dziewczyne lub randke potarfie od razu .

A co to kogo obchodzi? Serio, nie rozumiem problemu. Ze znajomymi chcesz przeżyć pierwszy raz, że się wtrącają w Twoje sprawy?

[sympathetic]

Przyczyna tego stanu jest chorobliwa niesmialosc. Wiekszosc randek mialem z internetu. A co do znajomych. Wielu z nich chce mnie osmieszyc, ponizyc. Wiadomo ze to nie ich sprawa. Ale prostestujac przyznaje sie czesciowo do mojego stanu.

[samotny_t]

Napisane przez sympathetic

Przyczyna tego stanu jest chorobliwa niesmialosc. Wiekszosc randek mialem z internetu.

No ale jak te randki wyglądały? Z iloma kobietami się spotykałeś? Do ilu randek doszło najwięcej z jedną? Udało Ci się osiągnąć cokolwiek?

[Mijanou]

Napisane przez Farmakopea

Jaś Fasola, wiek ok 40 lat, przyczyna to zapewne absolutna samowystarczalność i nonkonformizm.

Z ludzi, których znam osobiście- nie wiem. I nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby interesować się dziewictwem (i jego powodami!) znajomych..

No dokładnie.

Nie wiem, nie interesuję się seksualnością moich znajomych i nie zadaję im takich pytań. Nie mam prawa naruszać niczyjej prywatności i wkraczać z butami w ich sfery intymne. A jeśli przyjaciel/przyjaciółka zwierza mi się ze spraw intymnych to nie po to by trąbić o nich na forum.

Dziwny temat.

---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Napisane przez sympathetic

Nie chwale sie tym wokolo. W sumie nie ma czym. Jednak wiele osob sie domysla jaki jestem. Nawet mi dogryzaja, a ja nie potrafie sie bronic. Nadal sie czerwienie. Nawet kiedy ktos mnie sie zapyta czy mam dziewczyne lub randke potarfie od razu sie zaczerwienic.

Nie mam stulejki i nie jestem nowym wcieleniem osoby o nicku samotny.

Nie rozumiem. Pozwalasz obcym lub po prostu znajomym zadawać sobie takie pytania i nie poślesz ich na drzewo? Dlaczego na to w ogóle pozwalasz?

[neia]

Napisane przez sympathetic

Przyczyna tego stanu jest chorobliwa niesmialosc.

A nie myślałeś o tym, żeby zacząć rozwiązywać swoje problemy i wybrać się do psychoterapeuty? Są nawet tacy, którzy specjalizują się w pracy z osobami chorobliwie nieśmiałymi.

Napisane przez sympathetic

A co do znajomych. Wielu z nich chce mnie osmieszyc, ponizyc.

Może pora zmienić znajomych?


A co do tematu wątku. Nie wiem i nie interesuje mnie kto z moich znajomych jest dziewicą/prawiczkiem, a kto nie.

[201705080934]

Napisane przez sympathetic

A co do znajomych. Wielu z nich chce mnie osmieszyc, ponizyc. Wiadomo ze to nie ich sprawa. Ale prostestujac przyznaje sie czesciowo do mojego stanu.

Dlaczego w takim razie utrzymujesz kontakt z takimi ludźmi? Dlaczego godzisz się na takie traktowanie? To wygląda na jakiś potężny problem z poczuciem własnej wartości.

[princess18]

Znam...faceta, lat 30 i zgadzam się z zlotniczanka. Niestety, chłopak jest chory z tego powodu. Kurczę, ciężko z nim nawet normalnie pogadać. A jak się jakaś dziewczyna uśmiechnie (bo np.ma dobry humor) to zaraz są zaloty. Tyle, że dziewczyny go olewają. Niestety jego wiedza na temat seksu jest nikła z jednej strony, a z drugiej widać, że ogląda filmy porno i jest mega zboczony i na dodatek emocjonalnie zatrzymał się w okolicach 14 latka.

[umpapumpa]

nie ma dziewic- czasy księżniczek pokarmu dla smoków to legenda, już nieaktualna

[sympathetic]

Jak moje randki wygladaly? Zazwyczaj bylo tylko po jednym spotkaniu, raz 2. Z jedna dziewczyna mialem wiecej spotkan i doszlo do delikatnych pieszczot, ale to bylo lata temu. Czasami mam wrazenie te to po mnie widac. Jestem spiety w relacjach z dziewczynami: nie caluje na dzien dobry, za malo zartuje, nie przytulam sie itp.... W tancu kilka dziewczyn sie skarzylo ze moje cialo jest sztywne i spiete ( zapewne przez brak seksu ). Co do znajomych to bylem na nich skazany ( praca ), ale sie pozmieniali i jest teraz lepiej.
Myslalem o psychologu. Nawet sie rozgladalem. Ale glupio mi otwierac sie na takie tematy. W sumie wiem co mi dolega - musze sie przelamac.
I rzeczywiscie mam bardzo niskie poczucie wartosci.

[Inesse]

Pierwsze słyszę, że do tego, aby dobrze tańczyć, to trzeba już mieć jakieś doświadczenia seksualne za sobą. Zawsze myślałam, że to kwestia wyćwiczenia, wyczucia rytmu i tym podobnych rzeczy.

Z tym całowaniem na dzień dobry też bym uważała - nie każdy lubi.

Na Twoim miejscu to skupiłabym się nie na braku seksu, ale na braku umiejętności nawiązywania i podtrzymywania relacji międzyludzkich. Tu może pomóc psycholog, może jakaś grupa wsparcia (nie wiem czy są takie, ale warto sie zorientować), jakieś warsztaty i - co najważniejsze - jak najwięcej treningu na żywo.

[201609102148]

Napisane przez sympathetic

Jak moje randki wygladaly? Zazwyczaj bylo tylko po jednym spotkaniu, raz 2. Z jedna dziewczyna mialem wiecej spotkan i doszlo do delikatnych pieszczot, ale to bylo lata temu. Czasami mam wrazenie te to po mnie widac. Jestem spiety w relacjach z dziewczynami: nie caluje na dzien dobry, za malo zartuje, nie przytulam sie itp.... W tancu kilka dziewczyn sie skarzylo ze moje cialo jest sztywne i spiete ( zapewne przez brak seksu ). Co do znajomych to bylem na nich skazany ( praca ), ale sie pozmieniali i jest teraz lepiej.


Myslalem o psychologu. Nawet sie rozgladalem. Ale glupio mi otwierac sie na takie tematy. W sumie wiem co mi dolega - musze sie przelamac.


I rzeczywiscie mam bardzo niskie poczucie wartosci.

Teraz żeś do*ebał... Jak dzik w sosnę

Idąc tym tokiem rozumowania dwunastoletni tancerze na turniejach to bogowie seksu :P

I to jest właśnie problem. Wszystko u Ciebie obraca się wokół tego jednego tematu: znajomi z pracy Cię nie lubią, boś prawiczek, nie umiesz tańczyć, boś prawiczek... Jeszcze powiedz, że od tego prawictwa Ci akumulator w samochodzie siadł.

[_Mia]

Napisane przez Farmakopea

Jeszcze powiedz, że od tego prawictwa Ci akumulator w samochodzie siadł.

Śmiechłam

Jedyna 'pewna' osoba, jaką znam to kobieta lat 24. Reszta moich znajomych albo uprawia seks, albo milczy na ten temat

[sympathetic]

Zle to interpretujecie. Wpracy nie jest ta zle. Tylko czasami jesli ktos chce mnie zdeprecjonowac, to rzuci jakis tekst na ten temat. A co do tanca. To nie napisalem ze nie umiem, tylko ze zdarza sie ze dziewczyna ktora trzymam "w ramie " czuje moje skrepowanie i sztywnosc. Na bank one sie domyslaly jaki jestem.

[Inesse]

Napisane przez sympathetic

Na bank one sie domyslaly jaki jestem.

Żarty sobie chłopie stroisz?
Bo jeśli piszesz poważnie, to naprawdę zachęcam do rozważenia psychologa.

Ja jak tanczę z kimś kto jest sztywny i spięty to stwierdzam, ze po prostu nie umie tańczyć i tyle. Do głowy by mi nie przyszło zastanawiać się nad jego życiem intymnym.

[ulicznica]

Napisane przez sympathetic

Zle to interpretujecie. Wpracy nie jest ta zle. Tylko czasami jesli ktos chce mnie zdeprecjonowac, to rzuci jakis tekst na ten temat. A co do tanca. To nie napisalem ze nie umiem, tylko ze zdarza sie ze dziewczyna ktora trzymam "w ramie " czuje moje skrepowanie i sztywnosc. Na bank one sie domyslaly jaki jestem.

Lekcja nr 1: kobieta to istota, która należy do gatunku homosapiens - tak samo, za przeproszeniem wydala, je i pierdzi, jak wszyscy inni. Nie jest jakąś wysłanniczką niebios i boginią.
Żal mi Cię (szczerze, to nie sarkazm), że nie potrafisz pomyśleć o tym w ten sposób i zwyczajnie wyluzować. Nie traktować każdej potencjalnej dziewczyny na dzień dobry w kategoriach, czy poszlibyście do łóżka, czy nie i co byś z nią zrobił, jakbyście poszli.
Trudno mi doradzać, bo problem wydaje mi się abstrakcyjny i trudny do rozwikłania. Może znajdzie się taka, która Cię "oswoi" i "wychowa". Przegapiłeś pewien kawałek życia.

[chudelatte]

Napisane przez sympathetic

Zle to interpretujecie. Wpracy nie jest ta zle. Tylko czasami jesli ktos chce mnie zdeprecjonowac, to rzuci jakis tekst na ten temat. A co do tanca. To nie napisalem ze nie umiem, tylko ze zdarza sie ze dziewczyna ktora trzymam "w ramie " czuje moje skrepowanie i sztywnosc. Na bank one sie domyslaly jaki jestem.

Ale to nie jest kwestia tego, czy uprawiasz ten seks czy nie, tylko tego, że TY wszystko do tego odnosisz. Ludzie na ulicy też patrzą na Ciebie jak na prawiczka?

[patrycjamy]

nie licząc duchownych, chociaż tu pewności nie ma to znam 3 dorosłe osoby- każda z innego powodu, rokują dobrze co do zachowania cnoty
1. kobieta lat 45- chorobliwie nieśmiała, od 25 lat nieleczona ciężka postać trądziku (w chwili obecnej twarz w bliznach potrądzikowych), od dzieciństwa rodzice wmawiają jej przeróżne choroby np. RZS(!), zapalenie kości, reumatyzm, słabą odporność- wszystko na raz, wg mnie i innych lekarzy kobieta w 100% zdrowa jeśli nie czepiać się tego zadawnionego trądziku. Ciężko się dogadać przez jej nieśmiałość, z kobietami rozmawia w miare normalnie, od facetów 30 lat uciekała, udało się, nigdy nie miała żadnego, mieszka z rodzicami.
2. kobieta lat 32- wyjątkowo trudna we współżyciu nauczycielka, odmienne zdanie na jakikolwiek temat "karane" jest fochem, raz nawet byłam takim ukarana, bo na stół przystroiłam nie takimi kwiatami jak trzeba. Spytałam czy mnie posadzi na karnym jeżu za nieposłuszeństwo zdziwaczała stara panna (mówię o mentalności, nie o wieku) i dewota do tego
3. facet 26 lata "cudeńko nie facet"- buc i zbok wychowany na pornolach, nie umiejący rozmawiać z innymi ludźmi niż rodzice, na pierwszy rzut oka widać, ze ma coś z głową. Rodzina myśli że jest gejem.
te 3 osoby jako jedyne otwarcie przyznały że żyją "w czystości"- szczególnie ten ostatni co do innych nawet jeśli ktoś jest prawiczkiem/dziwicą to zachowuje się normalnie i nikogo to nie obchodzi jak kieruje swoim życiem w tym temacie. Generalnie taki facet wg mnie nie odstrasza chyba, że przypomina punkt 3 mojej listy

[umpapumpa]

Napisane przez _Mia

Śmiechłam

Jedyna 'pewna' osoba, jaką znam to kobieta lat 24. Reszta moich znajomych albo uprawia seks, albo milczy na ten temat

o.O ja też jedną znam, była w kilku letnim związku ale podobno się nie zdecydowała na pewnw sprawy (wierząca). Dziewczyna ładna i ma branie, czasem flirtuje jednak 'jeszcze' stawia graniece hhehe czuję że już niedługo będzie się opierać Podwójne nie zamieni się w podwójne tak

[acdc1991]

Ja sam, 24 lata i pod koniec tego roku kończę 25... Przyznaję że mnie to boli i jeśli do końca tego roku nic się nie zmieni (a raczej nie bo perspektyw nie widzę) to chyba skorzystam z profesjonalistki...

[Bananalama]

Napisane przez acdc1991

Ja sam, 24 lata i pod koniec tego roku kończę 25... Przyznaję że mnie to boli i jeśli do końca tego roku nic się nie zmieni (a raczej nie bo perspektyw nie widzę) to chyba skorzystam z profesjonalistki...

to straszne, ja miałam 25

[MissScareAll]

Napisane przez patrycjamy

nie licząc duchownych, chociaż tu pewności nie ma to znam 3 dorosłe osoby- każda z innego powodu, rokują dobrze co do zachowania cnoty
1. kobieta lat 45- chorobliwie nieśmiała, od 25 lat nieleczona ciężka postać trądziku (w chwili obecnej twarz w bliznach potrądzikowych), od dzieciństwa rodzice wmawiają jej przeróżne choroby np. RZS(!), zapalenie kości, reumatyzm, słabą odporność- wszystko na raz, wg mnie i innych lekarzy kobieta w 100% zdrowa jeśli nie czepiać się tego zadawnionego trądziku. Ciężko się dogadać przez jej nieśmiałość, z kobietami rozmawia w miare normalnie, od facetów 30 lat uciekała, udało się, nigdy nie miała żadnego, mieszka z rodzicami.
2. kobieta lat 32- wyjątkowo trudna we współżyciu nauczycielka, odmienne zdanie na jakikolwiek temat "karane" jest fochem, raz nawet byłam takim ukarana, bo na stół przystroiłam nie takimi kwiatami jak trzeba. Spytałam czy mnie posadzi na karnym jeżu za nieposłuszeństwo zdziwaczała stara panna (mówię o mentalności, nie o wieku) i dewota do tego
3. facet 26 lata "cudeńko nie facet"- buc i zbok wychowany na pornolach, nie umiejący rozmawiać z innymi ludźmi niż rodzice, na pierwszy rzut oka widać, ze ma coś z głową. Rodzina myśli że jest gejem.
te 3 osoby jako jedyne otwarcie przyznały że żyją "w czystości"- szczególnie ten ostatni co do innych nawet jeśli ktoś jest prawiczkiem/dziwicą to zachowuje się normalnie i nikogo to nie obchodzi jak kieruje swoim życiem w tym temacie. Generalnie taki facet wg mnie nie odstrasza chyba, że przypomina punkt 3 mojej listy

Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, straszne

[201607040940]

Nie mam pojęcia - do głowy mi nie przyszło żeby o to kogokolwiek zapytać

[sympathetic]

Jesienią pozbylem sie mojej cnoty. Bylem na wczsach w Hiszpanii i poznalem tam dziewczyne. Tez byla sama, robiła sobie selfie. Ja jej zaproponowalem wykonanie fotki. I tak to sie zaczelo. W sumie to ja bylem strona inicjujaca. Co ciekawe jest wyznaczynią... islamu. Nie jest ortodoksyjna - nie nosi chusty. Oczywiscie nie przyznalem sie jej do mojego stanu. Nie zorientowala sie Planujemy kolejny wspolny urlop.
W sumie pierwszy nie tak sobie wyobrazalem. Nie bylo dluzszej relacji, ale byla szczypta romantyzmu: slonce, plaza, piekne krajobrazy, spacery...

[phideaux]

Takie osoby, co na pewno wiem, że tak, to 26-27 lat.

[Charlena]

Napisane przez zlotniczanka

Zauważyłam taką prawidłowość, że osoby, które mają więcej niż 25-26 lat (taka umowna granica, żeby nie było) i zero doświadczeń bardzo dziko i na wyrost reagują na osoby płci przeciwnej. Wyobrażają sobie nie wiadomo co, bo ktoś je złapał za rękę, mają taki niezdrowy stosunek do seksu i intymnych zachowań

Zgadzam sie w 100%. Jedna z moich najlepszych przyjaciolek nalezy do jakiejs dziwacznej sekty religijnej, wiec jej celibat jest tym podyktowany. Ma 29 lat i ogolnie swoim wyznaniem nikomu krzywdy nie robi, ale rzeczywiscie jak nie daj boze jakis facet przypadkiem dotknie jej ramienia... to nie moze byc przypadek

[Untrue]

Mam w dalszej rodzinie takiego pana, niestety jest po prostu brzydki i ma problemy psychiczne, całe życie żyje sam, nigdy żadnych żon, narzeczonych, kobiet na stałe, mężczyzn również. Utrzymuje bliższe kontakty tylko z rodziną. Obecnie ma już chyba 60 lat.

Długowieczne dziewictwo wynika z różnych rzeczy. Z nieśmiałości, fobii społecznej, aspołeczności, zwyczajnej brzydoty, czy braku szczęścia do facetów/kobiet, z kwestii religijnych.

Najczęściej jednak u dziewic czy prawików w starszym wieku można zauważyć takie cechy jak zamknięcie na społeczeństwo, trudność w kontaktach, w rozmowie, w patrzeniu w oczy, brak przyjaciół zwykłych, a nie tych z rodziny, nieumiejętność utrzymania przy sobie ludzi, ludzie w ich życiu często są "produkowani" przez zakłady w jakich się uczą, czy pracują. Kiedy nauka/praca się kończy, kontakty też.

Ci ludzie jeśli chcą, to mogą iść do specjalisty, ale nie zawsze muszą. Jeśli im to nie przeszkadza, brak związków i seksu jest im na rękę, to niech tak żyją. Częściej jednak samotność powiązana jest z nieszczęściem i narzekaniem niż spełnieniem. Niewielu ludzi umie okiełznać i polubić samotność.

Tutaj wychodzi niesprawiedliwość świata. Jeden od losu dostanie umiejętność bajerowania i wygląd, seks ma po chwili gadki w klubie, a inny 30 lat żyje i nigdy nikogo erotycznie nie dotykał.