Dieta paleo.

[Kuningatar]

Napisane przez akot80

No i chyba to nie był dobry pomysł ze zwiększeniem W, bo częściej głodna jestem:/

A ile teraz jesz W? I z jakich źródeł dodałaś?

[akot80]

Dodałam owoce, a dokładnie winogrona (jestem na SCD i niedawno je wprowadziłam). Węglowodanów tak ok. 150 g. Już się powoli mój głód normuje, musiał się widocznie organizm przyzwyczaić

[dacn]

Dlaczego drożdże nie sa paleo?

Lub są, ale mnóstwo paloeblogów zaznacza że ich nie uzywa, dlaczego?

[Kuningatar]

Napisane przez akot80

Dodałam owoce, a dokładnie winogrona (jestem na SCD i niedawno je wprowadziłam). Węglowodanów tak ok. 150 g. Już się powoli mój głód normuje, musiał się widocznie organizm przyzwyczaić

Hmmm... u mnie było podobnie. Jak zaczęłam jeść owoce inne niż jagodowe, to na początku burczało mi w brzuchu, a teraz jest ok. Do 150g wprawdzie nie dobiłam, ale jestem na dobrej drodze. Mam za to problem z proporcjonalnym obniżeniem tłuszczy

A drożdże są kontrowersyjne chyba ze względu na to, że mogą naruszyć florę bakteryjną jelit?

[pirisand]

słyszałam, że drożdze żywią się witaminami z gr B, które są bardzo potrzebne zwłaszcza przy chorobach tarczycy.
Ale czy to dlatego nie są paleo to nie wiem ...

[dacn]

Mam coś takiego
http://www.thepaleomom.com/2012/03/is-yeast-paleo.html

http://thepaleolist.com/2014/01/01/i...l-yeast-paleo/

[akot80]

Przegięłam z W. Doszłam już do jakiś 250g i dziś rano obudziłam się z takim głodem, że aż mnie skręcało. Wracam więc do 150g. Chyba to najlepsza ilość dla mnie.

I zauważyłam, że od kilku dni cerę mam bardziej tłustą. Czyżby zaczęło o sobie dawać znać zjadanie większej ilości tłuszczu?

Dacn, a potrzebne Ci te drożdże do czegokolwiek? Dałabyś radę bez nich?

[dacn]

Napisane przez akot80

Przegięłam z W. Doszłam już do jakiś 250g i dziś rano obudziłam się z takim głodem, że aż mnie skręcało. Wracam więc do 150g. Chyba to najlepsza ilość dla mnie.

I zauważyłam, że od kilku dni cerę mam bardziej tłustą. Czyżby zaczęło o sobie dawać znać zjadanie większej ilości tłuszczu?

Dacn, a potrzebne Ci te drożdże do czegokolwiek? Dałabyś radę bez nich?

Pizzę chcę!
Długo żyłam bez chleba ( nawet jak o bark tolerancji glutenu nikt mnie nie podejrzewał a paleo nie było u nas znane, po prostu czułam) ale brakuje mi pizzy- bardzo lubiłam ( chociaż cierpiałam później). Chce mi się puszystego ciasta i wielkiej pizzy.


Ja nadal nie umiem uregulować sobie takich węgli na których będę czuła sie ok. Z jednej strony na niskich ( nie bardzo niskich ) czułam się super z drugiej strony mam dużo pracy i stresów a mało czasu więc owoce wpadają w dietę często.
Niestety u mnie węgle= głód, mało węgli = drażliwość.
I znów mam uczucie "niedopicia", mam wielką ochotę ( od 2 tygodni) na colę lub izotonika i uczucie że woda się nie napijam.

[akot80]

A nie da się tej pizzy zrobić z użyciem sody?

[dacn]

Napisane przez akot80

A nie da się tej pizzy zrobić z użyciem sody?

Da się i tak robię, ale wtedy ciasto nie jest puchate.

[akot80]

A będziesz się źle z tym czuła jak użyjesz drożdży? Bo wiesz, wersji paleo jest bez liku. Każdy w sumie dietę dostosowuje do siebie, do swoich potrzeb i możliwości. A tych drożdży to przecież dużo nie potrzeba, nie? Jeśli sumienie Ci pozwala, to daj te drożdże i zjedz sobie pyszną pizzę. I tak jesteś w o niebo lepszej sytuacji niż ja, bo ja o pizzy mogę jedynie pomarzyć.

[dacn]

Napisane przez akot80

A będziesz się źle z tym czuła jak użyjesz drożdży? Bo wiesz, wersji paleo jest bez liku. Każdy w sumie dietę dostosowuje do siebie, do swoich potrzeb i możliwości. A tych drożdży to przecież dużo nie potrzeba, nie? Jeśli sumienie Ci pozwala, to daj te drożdże i zjedz sobie pyszną pizzę. I tak jesteś w o niebo lepszej sytuacji niż ja, bo ja o pizzy mogę jedynie pomarzyć.

Nie wiem własnie- drożdży tez nie jem od roku i nie wiem jak na nie zareaguje marzy mi się pizza i kiedyś ją zjem.

Wiem, że wersji paleo jest tyle ile osób ją stosujących.

Na przykład odkryłam że jednak źle toleruję ryż i grykę- odpada na cheat meale a amarantus= objawy dokładnie jak po pszenicy. Jedynie proso toleruję jako tako.

[Kuningatar]

Akot, mi cera tłuściła się przy większej ilości węgli. Z tym, że to było wtedy kiedy jadłam jeszcze bezglutenowe, więc być może jakość węgli też miała znaczenie. Ale nawet wtedy nie przekraczałam 200g.
A tak a propos węgli i głodu, to muszę przyznać, że dla mnie węglowy głód jest pozytywna zmianą. W ketozie nie wiedziałam, kiedy jeść, więc jadłam za często i za dużo

Dacn, masz jakiś pomysł, skąd bierze się to niedopicie? Bo mam to samo, nie napijam się ani wodą, ani ziołową herbatą. Czy to może mieć coś wspólnego z odwykiem kofeinowym?
A tych drożdży spróbuj, nie warto kierować się cudzą definicją "paleo". Jak zaszkodzi, to zapamiętasz na kolejny raz

Aha, i jeszcze mam pytanie: kiedy najlepiej zjeść posiłek bez-/niskobiałkowy a) zawierający mało węgli i więcej tłuszczu, b) bardziej skrobiowy/glukozowy i z mniejsza ilością tłuszczu? (aktualnie się roztrenowuję, więc opcja "po treningu" odpada )

[dacn]

Pojęcia nie mam Wcześniej przechodziło jak napiłam się coli ( zero) lub izotonika, teraz nie pijam takich rzeczy i mam problem. Odrobinę przechodzi po wypiciu , na butle! wyzokozmineralizowanej wody średnio gazowanej np staropolanki.
Odwyk kofeinowy porzuciłam, bo niestety kawa jest silniejsza ode mnie. ( ale ograniczyłam do max 2 dziennie).

[Kuningatar]

Ja zamiast kawy piję obecnie kakao Wiem, że zdania na temat teobrominy są podzielone i sama czasem czuję lekką zwyżkę energii po większej ilości, ale nie wyobrażam sobie pić tylko wody i ziół, które nie mają smaku. Kakao przynajmniej mnie nie odwadnia.

[akot80]

Napisane przez Kuningatar

Akot, mi cera tłuściła się przy większej ilości węgli. Z tym, że to było wtedy kiedy jadłam jeszcze bezglutenowe, więc być może jakość węgli też miała znaczenie. Ale nawet wtedy nie przekraczałam 200g.

Hmm, no w sumie ostatnio właśnie W zwiększyłam, więc może i od tego. Ciekawe. Raczej nie sprawdzę tego teraz, bo nie zamierzam dużo zjechać z ilością W, gdyż muszę przytyć

Ja kawę uwielbiam i nie wyobrażam sobie z niej zrezygnować. Zwłaszcza, że dopiero od wprowadzenia diety czuję prawdziwy smak kawy, czyli bez zabielacza i cukru i w dodatku mielona.

Ciekawy art na temat częstotliwości jedzenia http://www.barbellkitchen.pl/post/66...ak-czesto-jesc Łopatologicznie wyjaśnione.

[Immoral]

Mi jedna rzecz nie pasuje - znam tyyyyyyyle osób ktore jedząc co 2-3h schudły i to bardzo ładnie schudły. Ja mam wrażenie, ze tn artykuł jest troche za łapatoloicznie. ( co w sumiennie podobne do Wolfa, ale mniejsza :p)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kuningatar]

Napisane przez Immoral

Mi jedna rzecz nie pasuje - znam tyyyyyyyle osób ktore jedząc co 2-3h schudły i to bardzo ładnie schudły. Ja mam wrażenie, ze tn artykuł jest troche za łapatoloicznie. ( co w sumiennie podobne do Wolfa, ale mniejsza :p)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Me too Sama też ładnie schudłam (=odtłuściłam się) jedząc 5 razy dziennie. Jedząc z grubsza tak samo w trzech posiłkach nie chudłam. Ale być może kluczowa była tutaj zmiana sama w sobie, a nie ilość posiłków.

Ogólnie wydaje mi się, że z ilością posiłków jest tak samo jak z liczeniem kalorii - teoria jedno, praktyka drugie, argumentów za tyle samo co przeciw, a dodatkowo wypadkowa tysiąca różnych czynników komplikuje sprawę i uniemożliwia uogólnienia.

"Jedzenie cały dzień powoduje rozleniwienie wątroby"? Ciekawe. Chyba się pofatyguję i poszukam oryginalnego artykułu.
Jakoś nie lubię barbell kitchen... Jak na paleo bloga, to trochę za dużo zbożowych przepisów. Gdzieś tam nawet było ciasto fasolowe, jeśli dobrze pamiętam.

[dacn]

Napisane przez Immoral

Mi jedna rzecz nie pasuje - znam tyyyyyyyle osób ktore jedząc co 2-3h schudły i to bardzo ładnie schudły. Ja mam wrażenie, ze tn artykuł jest troche za łapatoloicznie. ( co w sumiennie podobne do Wolfa, ale mniejsza :p)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja tez. Wszyscy i wszedzie chudna na czestych i malych posilkach.... poza mna. Ja potrzebowalam 3 (max 4) ale duzych zeby metabolizm ruszyl.

[Immoral]

Ahh mi przyszło do głowy, ze proces chudnięcia mógłby byc włączany tylko nocą co niezmienia faktu, ze ten artykuł jest bardzo powierzchowny...
Ja jem ostatnio 4 posiłki, przy trzech za długie przerwy i na kolacje strasznie duzo jadłam


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[akot80]

Napisane przez Kuningatar

"Jedzenie cały dzień powoduje rozleniwienie wątroby"? Ciekawe. Chyba się pofatyguję i poszukam oryginalnego artykułu.

Właśnie to zdanie mnie też bardzo zainteresowało.

Na barbellkitchen natknęłam się wczoraj szukając inspiracji kuchennych i masz rację za dużo tam pseudozbożowych i zbożowych dań.

Znalazłam jeszcze taki blog http://thefoodieteen.com/ Nawet fajne przepisy. Tylko ja to zbyt leniwa jestem, moje menu jest taaaakie proste, że aż wstyd.

[dacn]

Napisane przez akot80

Właśnie to zdanie mnie też bardzo zainteresowało.

Na barbellkitchen natknęłam się wczoraj szukając inspiracji kuchennych i masz rację za dużo tam pseudozbożowych i zbożowych dań.

Znalazłam jeszcze taki blog http://thefoodieteen.com/ Nawet fajne przepisy. Tylko ja to zbyt leniwa jestem, moje menu jest taaaakie proste, że aż wstyd.

W oryginale jest lazy liver, co imho jest przegieciem.

[akot80]

Napisane przez dacn

W oryginale jest lazy liver, co imho jest przegieciem.

Możnaby MS zapytać, tylko ona strasznie zajęta ostatnio.

MS fajny film na FB wrzuciła. Polecam http://www.youtube.com/watch?v=Caw5Vgq3QcE

[Kuningatar]

Doczytałam ten artykuł w oryginale. Chodziło o to, że gdy jemy zbyt często wątroba nie uwalnia zapasów glikogenu, co jest "bad news". Ktoś wie dlaczego? Czy chodzi o to, że przy pełnej wątrobie nie uwalnia się zapas tłuszczu? Ale glikoneogeneza zachodzi przecież zawsze, nawet 10% tłuszczy kończy jako glukoza
Ogólnie mam wrażenie, że artykuł ma antywęglowodanowy podtekst (aż sama nie wierzę, ze to piszę ) Takie rady może są adekwatne dla osób, które są aktywne jedynie na treningach - czyli nie dla mnie. Mam bardzo aktywna pracę, zaczęłam jeść węgle <100g i więcej białka >100g, ograniczyłam tłuszcze o jakieś 30% i choć aktualnie nie trenuję wcale, w dwa tygodnie zleciało 2kg i ponad centymetr w udzie. Nie jest to kwestia ujemnego bilansu, bo w ketozie nie chudłam jedząc tyle samo lub mniej kalorii. Insulina jest chyba niepotrzebnie demonizowana w przypadku osób ogólnie zdrowych... (Btw, czy to Gary Taubes twierdzi, że każdy jest cukrzykiem w mniejszym lub większym stopniu? )

Dacn, odnośnie tego niedopicia jeszcze, przyszła mi do głowy nierównowaga elektrolitów. Ostatnio przestałam suplementować potas i jem zdecydowanie więcej magnezu i sodu niż wcześniej, plus nie piję kawy...

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez akot80

Właśnie to zdanie mnie też bardzo zainteresowało.

Na barbellkitchen natknęłam się wczoraj szukając inspiracji kuchennych i masz rację za dużo tam pseudozbożowych i zbożowych dań.

Znalazłam jeszcze taki blog http://thefoodieteen.com/ Nawet fajne przepisy. Tylko ja to zbyt leniwa jestem, moje menu jest taaaakie proste, że aż wstyd.

Ja też byłam do tej pory, co niestety często prowadziło do niewłaściwych wyborów Teraz eksperymentuję i w końcu jestem zadowolona z ilości warzyw i białka w mojej diecie. I w końcu znikła moja potrzeba jedzenia orzechów
Znam i lubię Foodieteen; ciekawe pomysły, ale na razie trzymam się z daleka, bo połowa przepisów jest albo na słodko albo z orzechami

[dacn]

Tez myslalam o elektrolitach. Tyle ze akurat w czasie ciazy i gigantycznego niedopicia elektrolity mialam w normie ( magnez, potas, sod i chlor). A obecnie moge miec obnizony potas ( ze wzgledu na leki).

[GreenBalance]

U mnie najlepiej sprawdzają sie 4 posiłki albo 3+przekąska. Jak mam za duze przerwy to potem jestem głodna jak wilk, jem strasznie dużo* i potrzebuje o wiele wiecej jedzenia zeby poczuć sytość.

Jezeli chodzi o wieczne poczucie pragnienia to albo
A) niedobór minerałów - ja dodaje do każdej szklanki wody szczyptę soli dobrej jakosci i ogólnie sporo sole/dodaje kelp do posilkow
B) adrenal fatigue?

[Kuningatar]

Napisane przez GreenBalance

U mnie najlepiej sprawdzają sie 4 posiłki albo 3+przekąska. Jak mam za duze przerwy to potem jestem głodna jak wilk, jem strasznie silna i potrzebuje o wiele wiecej jedzenia zeby poczuć sytość.

Jezeli chodzi o wieczne poczucie pragnienia to albo
A) niedobór minerałów - ja dodaje do każdej szklanki wody szczyptę soli dobrej jakosci i ogólnie sporo sole/dodaje kelp do posilkow
B) adrenal fatigue?

W sumie nie pomyślałam o adrenal fatigue, a to niestety możliwe
Z mikro na pewno nie wyrabiam normy wapnia i żelaza, ale nie wiem, czy akurat one mają wpływ na pragnienie?

[Michoben]

Napisane przez Kuningatar

Akot, mi cera tłuściła się przy większej ilości węgli. Z tym, że to było wtedy kiedy jadłam jeszcze bezglutenowe, więc być może jakość węgli też miała znaczenie. Ale nawet wtedy nie przekraczałam 200g.
A tak a propos węgli i głodu, to muszę przyznać, że dla mnie węglowy głód jest pozytywna zmianą. W ketozie nie wiedziałam, kiedy jeść, więc jadłam za często i za dużo

Dacn, masz jakiś pomysł, skąd bierze się to niedopicie? Bo mam to samo, nie napijam się ani wodą, ani ziołową herbatą. Czy to może mieć coś wspólnego z odwykiem kofeinowym?
A tych drożdży spróbuj, nie warto kierować się cudzą definicją "paleo". Jak zaszkodzi, to zapamiętasz na kolejny raz

Aha, i jeszcze mam pytanie: kiedy najlepiej zjeść posiłek bez-/niskobiałkowy a) zawierający mało węgli i więcej tłuszczu, b) bardziej skrobiowy/glukozowy i z mniejsza ilością tłuszczu? (aktualnie się roztrenowuję, więc opcja "po treningu" odpada )

Witam! Ponoc sa dwie szkoly. Jedna mowi, ze sniadanie powinno byc bialkowo- tluszczowe, zeby uniknac gwaltownego skoku cukru a potem spadku. Wegle dopiero po poludniu lub na lunch. Druga z kolei traktuje sniadanie jako bombe wysokoweglowodanowa by zapewnic energie na caly dzien a dzien skonczyc kolacja proteinowo-ltuszczowa aby w ten sposob uniknac tycia, bo tluszcz spalamy spiac. Ile ludzi tyle teorii i najlepiej dostosowac do siebie.
Ktos tutaj wspominal o nieustajacym pragnieniu. Mi kojarzy sie to tylko z jednym-cukrzyca

[dacn]

To nie jest nieustajace pragnienie ale niedopicie ktore ustepuje po coli lub izotoniku.

[Immoral]

Ja ostatnio wegle równo do każdego posiłki +|-50g


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.