Czy ktoraś z Was kupowała gotowe produkty na Biochemii Urody? Jak wrażenia? Cz.II

[Shpilcia]

Napisane przez aliś

Stosowałam Ziaję jako ukojenie i natłuszczenie jak juz mnie wysypało, raczej jako kurację na przesuszoną i pełną suchych skórek skórę, bo juz nie wiem czy ja porządnie nawilżyc/natłuścić.
Kiedys stosowałam Serum z Vit C i Lemona (Lemona nie dokończyłam) byłam nieststematyczna i się zepsuły, ale ostatnio znów zakupiłam, tylko boję się, że zapchają. Cały czas mam jakieś krostki (miałam 2 tygodnie spokoju od krostek od wiosny) więc nawet nie jestem w stanie sprawdzić czy mnie taki Lemon "dopycha" bardziej czy nie, więc leżą i czekają. Chyba zaczne jednak je wprowadzać, raz kozie śmierć.
Kapsułki są doustne? i faktycznie pomagają? Po kapsułakch przynajmniej mnie nie wysypie

Nawilżyc natłuścić mozesz tym co pisałyśmy: dermogal, octopirox, humektan, oleje z BU + żel hialuronowy
serum lemon na początku może powodować wysyp ponieważ oczyszcza skóre ( tak jak przy kuracji kwasami), przy wytrwałości powinien pomóc
kapsułki dermogal to takie rybki w których jest olejek- rozcina sie i nakłada na twarz, nie połyka

[loss_lauri]

Napisane przez monic

Witam, zachęcona pozytywnymi opiniami nt naturalnych kosmetyków skusiłam się na zakupy na BU. Ich kosmetyki stosuję od 1-2 miesięcy i prawdę mówiąc mam mieszane uczucia: żel hialuronowy na mojej twarzy nie robi zupełnie nic (poza ściąganiem), hydrolat z kocanki - mam wrażenie, jakbym smarowała się zwykłą wodą (która dla odmiany ma nieciekawy zapach), olej tamanu - nie zauważyłam na razie by przyspieszał gojenie wyprysków, mam nawet wrażenie, że zapycha (choć może to tylko wrażenie?), peeling z bromelaniną też nie poprawił stanu cery, owszem jest gładsza bezpośrednio po użyciu, ale jest to efekt chwilowy. Wiem, że to może być zbieg okoliczności, że akurat teraz mam skórę w gorszej kondycji i być może nie ma to nic wspólnego z używanymi kosmetykami, ale jednak zapał do ich stosowania nieco gaśnie...
Ponadto zastanawiam się, czy te kosmetyki są bezpieczne dla skóry - nie jestem chemikiem i nie potrafię sama stwierdzić, czy np. żel hialur. to rzeczywiście żel hialuronowy, boję się trochę używania hydrolatu bezpośrednio na rankę, bo tak naprawdę nie wiem jak on jest uzyskiwany, w jakich warunkach itd. Absolutnie nie chcę tu sugerować, że coś może być z tymi kosmetykami nie tak, nie mam ku temu żadnych podstaw i na pewno wszystko jest tak jak piszą, bezpieczne, z certyfikatami itd, ale ja zawsze byłam sceptykiem i dlatego dopadają mnie tego typu wątpliwości.

zgadzam się z asą - kupując w sklepie też nie masz 100% pewności, co tak naprawdę kupujesz, sklepy internetowe też muszą przestrzegać prawa
ja tylko dodam od siebie, że odkąd zaczęłam stosować specyfiki z BU, zwłaszcza HA i oleje (skwalan, arganowy, z pestek czereśni), nie miałam nawrotu atopowego zapalenia skóry, na które choruję; mam gładką, zdrową skórę:_

[lalaith]

Napisane przez aliś

Kapsułki są doustne? i faktycznie pomagają? Po kapsułakch przynajmniej mnie nie wysypie

Nie! To są takie rybki z których wylewa olejek po oderwaniu ogonka. Mi jedna rybka starcza na 2 razy, z żelem hialuronowym na 3.

Napisane przez aliś

To może się skuszę, tylko muszę zakupić pędzel

Polecam Flat Topa z EDM, ma dożywotnią gwarancję (jak się zepsuje odsyłasz, a oni przysyłają Ci za darmo nowy). Jest świetny!

Napisane przez monic

Witam, zachęcona pozytywnymi opiniami nt naturalnych kosmetyków skusiłam się na zakupy na BU. Ich kosmetyki stosuję od 1-2 miesięcy i prawdę mówiąc mam mieszane uczucia: żel hialuronowy na mojej twarzy nie robi zupełnie nic (poza ściąganiem), hydrolat z kocanki - mam wrażenie, jakbym smarowała się zwykłą wodą (która dla odmiany ma nieciekawy zapach), olej tamanu - nie zauważyłam na razie by przyspieszał gojenie wyprysków, mam nawet wrażenie, że zapycha (choć może to tylko wrażenie?), peeling z bromelaniną też nie poprawił stanu cery, owszem jest gładsza bezpośrednio po użyciu, ale jest to efekt chwilowy. Wiem, że to może być zbieg okoliczności, że akurat teraz mam skórę w gorszej kondycji i być może nie ma to nic wspólnego z używanymi kosmetykami, ale jednak zapał do ich stosowania nieco gaśnie...
Ponadto zastanawiam się, czy te kosmetyki są bezpieczne dla skóry - nie jestem chemikiem i nie potrafię sama stwierdzić, czy np. żel hialur. to rzeczywiście żel hialuronowy, boję się trochę używania hydrolatu bezpośrednio na rankę, bo tak naprawdę nie wiem jak on jest uzyskiwany, w jakich warunkach itd. Absolutnie nie chcę tu sugerować, że coś może być z tymi kosmetykami nie tak, nie mam ku temu żadnych podstaw i na pewno wszystko jest tak jak piszą, bezpieczne, z certyfikatami itd, ale ja zawsze byłam sceptykiem i dlatego dopadają mnie tego typu wątpliwości.

1-2 miesiące to zdecydowanie za mało żeby mówić o efektach.

[aliś]

Napisane przez asa___

2-3 kropelki w zupełności wystarczą. Jeśli nie masz HA, to spróbuj nakładać na wilgotną twarz, np. po przetarciu hydrolatem.
A oleje - najlepiej poprosić o próbki odpowiednich dla Ciebie i wypróbować - ja tak poprosiłam (ale na Mazidłach) i podpasował mi olej z czarnuszki.

Muszę zakupic kwas hialuronowy i będę mieszać, myślę, że taka mieszanka nada się/zastapi rano krem nakładany pod filtr.
Nie wiem tylko gdzie zamawiac, bo chyba będę musiała w Mazidłach i BU, bo z BU kusi mnie olej z rokitnika

Napisane przez Shpilcia

Nawilżyc natłuścić mozesz tym co pisałyśmy: dermogal, octopirox, humektan, oleje z BU + żel hialuronowy
serum lemon na początku może powodować wysyp ponieważ oczyszcza skóre ( tak jak przy kuracji kwasami), przy wytrwałości powinien pomóc
kapsułki dermogal to takie rybki w których jest olejek- rozcina sie i nakłada na twarz, nie połyka

Humektan stosowałam w chwili wielkiego zeszłorocznego wysypu, zakończonego mnóstwem blizn. Fajnie koił, ale moja skóra go tak piła, ze nakładałam chyba z garśc tego kremu by ukoic skórę. I dostać go w mojej okolicy nawet na zamówieni trudno. Poczytam o octopiroxie, i poszukam jakiś olejków. Wczesniej nawilżałam buzię Calma HCL Ziaji, ale chyba jendak mnie zapychała, fajnie działa Bioderma Sensibio AR, ale szybko się skończyła i kosztuje sporo

[wiewiora1986]

Ja właśnie kompletuje kolejne zamówienie z BU i chciałam się poradzić Zastanawiam się nad olejkiem kokosowym i MONOI Frangipani. Chciałabym któryś z nich kupić, aby nawilżyć włosy, ale nie wiem który do tego bedzie lepszy No i jeszczez zastanawiam się nad tonikiem PHA i serum lemon... Nie używam filtrów więc chciałabym coś co nie będzie zwiększało wrażliwości skóry na słońce a jednocześnie podgajało mi pojawiające się rzadziej lub częściej wypryski Możecie coś doradzić?? Będę bardzo wdzięczna

[Shee'naz]

Napisane przez bebunio

Dziewczyny, czy komukolwiek mleczko jedwabne do włosów pomogło?

Ja właśnie wykańczam opakowanie i raczej więcej nie zamówię - używałam rozcieńczone z hydrolatem różanym i dodatkiem gliceryny i przynajmniej ułatwiało mi rano rozczesanie włosów, bez szarpania (mam kręcone) ale to raczej mało jak na tą cenę.

Ja tez juz koncze opakowanie - i niestety rowniez nie zauwazylam wiekszych efektow. Tak jak piszesz- jak na te cene to troche malo. Nie zamowie raczej wiecej

[salomi]

Hej dziewczyny. Nie wiem czy pamiętacie, jakiś czas temu pytałam o możliwość zapychania przez srrum lemon/ z amlą i swędzenie po pudrze bambusowym z jedwabiem. Puder poszedł w świat (jeszcze muszę spróbować dryflo z mazideł). No i niestety, lemon i amla mnie tak zapychają, że nie ma sensu stosować. To samo z olejem tamanu. Dawałam im szansę kilkakrotnie i muszę zrezygnować. Gdyby któraś była zainteresowana to mogę zamienić się serum lemon na np. z granatu (ogłoszenie dałam też na wymiankowym biochemicznym) a serum z amlą właśnie kończy się termin .

Ale znalazłam dobry sposób na zaskórni8ki, choć ciągle walczę - płatki nivea. Polecam.

A czy któraś stosuje/stosowała amlę w proszku na włosy? Jak efekty?

[lalaith]

Napisane przez wiewiora1986

Ja właśnie kompletuje kolejne zamówienie z BU i chciałam się poradzić Zastanawiam się nad olejkiem kokosowym i MONOI Frangipani. Chciałabym któryś z nich kupić, aby nawilżyć włosy, ale nie wiem który do tego bedzie lepszy No i jeszczez zastanawiam się nad tonikiem PHA i serum lemon... Nie używam filtrów więc chciałabym coś co nie będzie zwiększało wrażliwości skóry na słońce a jednocześnie podgajało mi pojawiające się rzadziej lub częściej wypryski Możecie coś doradzić?? Będę bardzo wdzięczna

PHA i serum lemon nie są fotouczulające.

[Lenkapuma]

Napisane przez salomi

A czy któraś stosuje/stosowała amlę w proszku na włosy? Jak efekty?

Ja mam za sobą 2 próby.
Pierwsza - mieszanka amli z olejkiem rycynowym, naftą i żółtkiem. Efekt - wielki kołtun po nałożeniu, nie mówiąc o problemach z rozsmarowaniem. Po umyciu - włosy obciążone, wyglądające gorzej niż przed umyciem.
Druga - mieszanka amli, olejku rycynowego, nafty i waxa. Komfort nakładania lepszy niż w pierwszym przypadku. Efekt - włosy miękkie, błyszczące, ot takie jak po samym waxie. Trochę obciążone.

Nie wiem, może coś źle robię, ale nie podoba mi się ta amla. Problem z nałożeniem, później ze zmyciem (3 porcje szamponu a włosy po wyschnięciu obciążone i do umycia kolejnego dnia).

[marioladabr]

Napisane przez wiewiora1986

Ja właśnie kompletuje kolejne zamówienie z BU i chciałam się poradzić Zastanawiam się nad olejkiem kokosowym i MONOI Frangipani. Chciałabym któryś z nich kupić, aby nawilżyć włosy, ale nie wiem który do tego bedzie lepszy No i jeszczez zastanawiam się nad tonikiem PHA i serum lemon... Nie używam filtrów więc chciałabym coś co nie będzie zwiększało wrażliwości skóry na słońce a jednocześnie podgajało mi pojawiające się rzadziej lub częściej wypryski Możecie coś doradzić?? Będę bardzo wdzięczna

Kokosowy i monoi natłuszczają i trochę obciążają włosy. Jeśli masz długie i przesuszone to będa dobre. Ja stosuję po umyciu na lekko wilgotne włosy. Oleje te ładnie podkreślają skręt moich włosów. Ale sporo dziewczyn używa tych specyfików na noc jako maski a rano zmywają. Musisz spróbować. Frangipani nie miałam.
Tonik PHA i serum lemon nie są fotouczulające. Ja używam toniku 1x w tygodniu a Lemona kocham miłością bezwzględną i nie zawsze stosuję filtry. Nic się nie dzieje.
Ja też na dzień pod krem stosuję serum antyoksy. Flavo albo amla i u mnie świetnie się sprawdzają oba.
Ja jeszcze lubię oleje i czasami zamiast lemona nakładam sobie jakiś olej z hialuronem. Lubię tamanu na plecy, bo mam tam sporo krostek i ładnie mi się wygoiły. Ale zauważyłam, że najlepsze działanie tamanu było przy zmieszaniu go z maceratem z zielonej herbaty. No i miejscowo Zit Zapa używam (ale to już nie BU)
Podsumowując - musisz sama sprawdzić jak na te kosmetyki będzie reagowała Twoja skóra.

[wiewiora1986]

Napisane przez marioladabr

Kokosowy i monoi natłuszczają i trochę obciążają włosy. Jeśli masz długie i przesuszone to będa dobre. Ja stosuję po umyciu na lekko wilgotne włosy. Oleje te ładnie podkreślają skręt moich włosów. Ale sporo dziewczyn używa tych specyfików na noc jako maski a rano zmywają. Musisz spróbować. Frangipani nie miałam.
Tonik PHA i serum lemon nie są fotouczulające. Ja używam toniku 1x w tygodniu a Lemona kocham miłością bezwzględną i nie zawsze stosuję filtry. Nic się nie dzieje.
Ja też na dzień pod krem stosuję serum antyoksy. Flavo albo amla i u mnie świetnie się sprawdzają oba.
Ja jeszcze lubię oleje i czasami zamiast lemona nakładam sobie jakiś olej z hialuronem. Lubię tamanu na plecy, bo mam tam sporo krostek i ładnie mi się wygoiły. Ale zauważyłam, że najlepsze działanie tamanu było przy zmieszaniu go z maceratem z zielonej herbaty. No i miejscowo Zit Zapa używam (ale to już nie BU)
Podsumowując - musisz sama sprawdzić jak na te kosmetyki będzie reagowała Twoja skóra.

Dziękuję bardzo za tak szczegółową odpowiedź Ja już jestem po pierwszych testach kosmetyków z BU (od miesiąca je stosuję) i jak na razie to nie widzę dużej poprawy, ale gorzej też nie ma więc mam ochotę na kolejne testy W takim razie chyba zdecyduje się na olejek kokosowy do stosowania na włosy i serum lemon. Tonik PHA może na razie sobie daruję i innym razem spróbuję. A co do olejów i HA to również znalazły się w moim pierwszym zamówieniu. Dokładniej mam HA z pantenolem i alantoiną oraz olej z kocanki i stosuję mieszankę na noc ( nie każdą), gdyż strasznie nie lubie tej tłustawej warstwy która mi zostaje na skórze Z kupnem olejów kolejnych też na razie nie będę szalała, ale za to HA 2% jest na pierwszym miejscu zakupowym włącznie z hydrolatem oczarowym i aloesowym

PS> ZitZap niestety u mnie nie spisał się.....strasznie żałuję

[SweetPea]

Napisane przez wiewiora1986

W takim razie chyba zdecyduje się na olejek kokosowy do stosowania na włosy (...)

Według mnie to dobry wybór.
Olejek kokosowy ma właściwie identyczne działanie jak monoi-frangipani, jesli stosujesz go na włosy, a jest o wiele tanszy.
Co innego gdybyś chciała stosowac go na twarz - np. w ekspresowym serum z żelem hialuronowym - wtedy już różnica jest zauważalna - monoi-frangipani (tak samo jak i sam monoi) lepiej się wchłania niż kokosowy, jest odrobinę lżejszy i mam wrażenie, że bardziej pielęgnuje skórę.
Ale na wlosach naprawdę nie zauważam różnicy pomiędzy monoi (czy monoi-frangipani) a kokosowym.

Olejki te odróżnia od siebie oczywiście zapach.
Kokosowy - wiadomo - pachnie ładnie, ale dosyc pospolicie (po prostu kokosowo), natomoast monoi to zapach piekny, oryginalny, egzotyczny (też ma w sobie nutkę kokosową, ale jednak przeważa piekna nuta kwiatowa), zaś monoi z dodatkiem frangipani pachnie jeszcze inaczej - nadal kwiatowo, ale już bardziej... hmm... "perfumeryjnie".
Mnie bardziej odpowiada monoi, ale oba są piękne.

Reasumując:
na włosy - lepiej kupić kokosowy, bo "jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać"
na buźkę - monoi lub monoi-frangipani

[wiewiora1986]

Napisane przez SweetPea

Reasumując:
na włosy - lepiej kupić kokosowy, bo "jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać"

Skoro efekty są takie same to zdecydowanie wole nie przepłacać Monoi-frangipani wypróbuje na pewno, bo strasznie jestem ciekawa zapachu, ale to może innym razem, gdy fundusz będzie większy

Dziękuję za odpowiedź

[inc0rrect]

sweet pea- ten zapach monoi jest tak piekny jak go opisujesz?

polecilabys go jak perfumy?

[Anjouka]

Napisane przez inc0rrect

sweet pea- ten zapach monoi jest tak piekny jak go opisujesz?

polecilabys go jak perfumy?

Dla mnie zapach monoi jest ladny, ale nie zachwyca. Lekko kokosowo- kwiatowo-egzotyczny.
Liczylam na wiecej, duzo wiecej...

[SweetPea]

Napisane przez inc0rrect

sweet pea- ten zapach monoi jest tak piekny jak go opisujesz?

polecilabys go jak perfumy?

Niestety nie
Zapach olejku monoi jest subtelny i trzyma sie blisko skóry - osoba postronna musiałaby przyłozyc nos do Twojego policzka czy dłoni, żeby go poczuć...
poza tym aromat ulatnia się w miarę wchłaniania się olejku i po kilkunastu minutach prawie niczego nie czuć
A znowu gdyby ten zapach próbowac jakoś wzmocnić (np. jakimś kwiatowym olejkiem eterycznym) to stałby sie przesłodzony i męczący.

Tak więc niestety nie może on służyc jako perfumy...

A czy naprawdę jest taki piękny... hmm... to kwestia gustu. Pamiętam, że też prosiłam na wizazu o opisanie jego zapachu, zanim go kupiłam i czytając opisy spodziewałam się czegoś bardziej intensywnego... myslałam, że posłuży mi jako "pielęgnujące perfumy w postaci olejku", jednak okazało się, że intensywność zapachu jest zbliżona do intensywności zapachów kremów czy balsamów do ciała... ale i tak warto go nabyć.

[aliś]

Wczoraj po powrcie z pracy nałozyłam 3 kropelki oleju z kocanki. Nawet fajnie, mam wrażenie, że wieczorem buzia była troche mniej plamiasta, ale może to zasługa tego, że wczoraj wyjatkowo nie dłubałam paluchami przy zaskórnikach itp. Na noc spróbowałam Lemona i póki co razno nie wyskoczyła mi żadna krostka Dzisiaj powtórzę ten proceder, z tym, że na noc ciapnę Acne derm

[hihi]

Napisane przez aliś

Wczoraj po powrcie z pracy nałozyłam 3 kropelki oleju z kocanki. Nawet fajnie, mam wrażenie, że wieczorem buzia była troche mniej plamiasta, ale może to zasługa tego, że wczoraj wyjatkowo nie dłubałam paluchami przy zaskórnikach itp. Na noc spróbowałam Lemona i póki co razno nie wyskoczyła mi żadna krostka Dzisiaj powtórzę ten proceder, z tym, że na noc ciapnę Acne derm

Ja uwielbiam kocankę, olej bardziej niż hydrolat, ale po następnej wypłaci spróbuję nabyć macerat z kasztanowca, bo podobno efekty niesamowite daje

I mam pytanie - po bardzo, bardzo długiej przerwie mazidłowej (nie licząć hydrolatów, olejów i żelu HA) spowodowanej chorobami skóry, wczoraj uznałam, że wyleczylam już skórę pi razy oko i... czemu by nie wybełtać serum flavo C. Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem, mieszałam po kolei i wyszło mi takie "ciągnące" i lekko kleiste. Coś zrobiłam źle? Składniki serum jeszcze daty ważności mają, były w tem pokojowej, wydaje mi się, że wszystko zrobiłam zgodnie z zasadami, a jednak jest takie właśnie ciągnące.

Czy ono ma takie byc?

[Shpilcia]

Napisane przez hihi

I mam pytanie - po bardzo, bardzo długiej przerwie mazidłowej (nie licząć hydrolatów, olejów i żelu HA) spowodowanej chorobami skóry, wczoraj uznałam, że wyleczylam już skórę pi razy oko i... czemu by nie wybełtać serum flavo C. Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem, mieszałam po kolei i wyszło mi takie "ciągnące" i lekko kleiste. Coś zrobiłam źle? Składniki serum jeszcze daty ważności mają, były w tem pokojowej, wydaje mi się, że wszystko zrobiłam zgodnie z zasadami, a jednak jest takie właśnie ciągnące.

Czy ono ma takie byc?

Dodałaś alkohol nie ? u mnie serum flavo C jest rzadkie, natomiast z amlą było gęściejsze( ale nie zawierało alkoholu). Miałaś składniki w temp pokojowj przez jaki czas? cos musiało Ci sie nie rozpuścić

[dudkaaa]

Napisane przez hihi

Ja uwielbiam kocankę, olej bardziej niż hydrolat, ale po następnej wypłaci spróbuję nabyć macerat z kasztanowca, bo podobno efekty niesamowite daje

I mam pytanie - po bardzo, bardzo długiej przerwie mazidłowej (nie licząć hydrolatów, olejów i żelu HA) spowodowanej chorobami skóry, wczoraj uznałam, że wyleczylam już skórę pi razy oko i... czemu by nie wybełtać serum flavo C. Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem, mieszałam po kolei i wyszło mi takie "ciągnące" i lekko kleiste. Coś zrobiłam źle? Składniki serum jeszcze daty ważności mają, były w tem pokojowej, wydaje mi się, że wszystko zrobiłam zgodnie z zasadami, a jednak jest takie właśnie ciągnące.

Czy ono ma takie byc?

Od jakiegos czasu tez mi sie tak robi (jakby kisiel), ale jak postoi w lodowce to znika ta kleistosc. Za pierwszym opakowaniem prawie rok temu nie zauwazylam tej wlasciwosci, choc nie zmieniano mu skladu

[hihi]

Napisane przez Shpilcia

Dodałaś alkohol nie ? u mnie serum flavo C jest rzadkie, natomiast z amlą było gęściejsze( ale nie zawierało alkoholu). Miałaś składniki w temp pokojowj przez jaki czas? cos musiało Ci sie nie rozpuścić

Wyjęłam z lodówki rano, przed wyjściem do pracy, żeby się ogrzały do wieczora, jak bedę robić serum.

Dodałam 5ml alkoholu, jak było w przepisie. Ciekawe co się nie rozpuściło...

Napisane przez dudkaaa

Od jakiegos czasu tez mi sie tak robi (jakby kisiel), ale jak postoi w lodowce to znika ta kleistosc. Za pierwszym opakowaniem prawie rok temu nie zauwazylam tej wlasciwosci, choc nie zmieniano mu skladu

O to to, właśnie takie jakby kisielowate jest. niby sie nakłada dobrze na buzię, lekko szczypie, jak zawsze szczypało, ale takie maziowate jest. Hm... prosto z lodówki sprawdzę czy też to samo.

[aliś]

Napisane przez dudkaaa

Od jakiegos czasu tez mi sie tak robi (jakby kisiel), ale jak postoi w lodowce to znika ta kleistosc. Za pierwszym opakowaniem prawie rok temu nie zauwazylam tej wlasciwosci, choc nie zmieniano mu skladu

Mnie tez takie wyszło i sie wystraszyłam, że mi się tak ciągnie jak jakiś glucik na tym dozowniku, ale postało włozyłam do lodówki i za pare dni jak wyjmowałam było ok.

Napisane przez hihi

Ja uwielbiam kocankę, olej bardziej niż hydrolat, ale po następnej wypłaci spróbuję nabyć macerat z kasztanowca, bo podobno efekty niesamowite daje

Hmm, może też bym kupiła, bo olej jednak przyjemnie nie pachnie, może ten macerat z kasztanowca będzie lepszy i w postaci jak się domyślam płynu Generalnie nie mam naczynek poza mega pajączami na kostkach nóg, ale liczę na ukojenie zaczerwienienia i podraznień. Czy kocanka do tego się nadaje, czy na takie podrażnienia (po kwasach, wyciskaniu itp) lepszy będzie inny hydrolat lub olejek? Czy wogóle jest szansa, ze jak będę smarowac te pajączki na kostkach to to zejdzie? Mam takie czerono fioletowe placki
Pochwaliłam się ze po wczorajszym uzyciu oleju z kocanki i nocnym użyciu Lemona nie mam nowych krost, otóż właśnie zauważyłam powstająca krostkę na policzku, w miejscu gdzie zazwyczaj nic mi nie wyskakuje.

[hihi]

Napisane przez aliś

Hmm, może też bym kupiła, bo olej jednak przyjemnie nie pachnie, może ten macerat z kasztanowca będzie lepszy i w postaci jak się domyślam płynu Generalnie nie mam naczynek poza mega pajączami na kostkach nóg, ale liczę na ukojenie zaczerwienienia i podraznień. Czy kocanka do tego się nadaje, czy na takie podrażnienia (po kwasach, wyciskaniu itp) lepszy będzie inny hydrolat lub olejek? Czy wogóle jest szansa, ze jak będę smarowac te pajączki na kostkach to to zejdzie? Mam takie czerono fioletowe placki
Pochwaliłam się ze po wczorajszym uzyciu oleju z kocanki i nocnym użyciu Lemona nie mam nowych krost, otóż właśnie zauważyłam powstająca krostkę na policzku, w miejscu gdzie zazwyczaj nic mi nie wyskakuje.

Macerat z kasztanowca chyba tak jak kocankowy jest na oleju słonecznikowym, nie jestem pewna, musiałabym sprawdzić

Szczerze mówiąc nie wiem co lepsze, ja wole olejek, bo czuję, że nawilża zauważalnie, daje skórze ukojenie i jest ona taka "równiejsza". Mam tendencję do czerwonego nosa, pajączków na skrzydełkach nosa itd, a po olejku skóra jest taka "żółta", wyciszona, nie ma tych czerwonych miejsc.

do tego w porównaniu do hydrolatu - OLEJEK PIĘKNIE PACHNIE

Co do placków to nie wiem czy pomoże, warto spróbować, bo wiem, że niektórym sie złagodziły takie zmiany naczyniowe (np. mi na udzie dość rozległa pajęczynka z fioletowej sie rozjaśnia i mniej ją widac)

[aliś]

Napisane przez hihi

Macerat z kasztanowca chyba tak jak kocankowy jest na oleju słonecznikowym, nie jestem pewna, musiałabym sprawdzić

Szczerze mówiąc nie wiem co lepsze, ja wole olejek, bo czuję, że nawilża zauważalnie, daje skórze ukojenie i jest ona taka "równiejsza". Mam tendencję do czerwonego nosa, pajączków na skrzydełkach nosa itd, a po olejku skóra jest taka "żółta", wyciszona, nie ma tych czerwonych miejsc.

do tego w porównaniu do hydrolatu - OLEJEK PIĘKNIE PACHNIE

Co do placków to nie wiem czy pomoże, warto spróbować, bo wiem, że niektórym sie złagodziły takie zmiany naczyniowe (np. mi na udzie dość rozległa pajęczynka z fioletowej sie rozjaśnia i mniej ją widac)

Olejek mam jest go sporo będę więc zużywać na te kostki i trochę na twarz, choć nie pachnie pięknie. Pokićkało mi się że macerat to płyn, wolałąbym płyn, bo mam wrażenie, że szybciej wsiaka w skóre, a na taki np. tonik/hydrolat kojący naczynka nakładac jakiś pachnący olejek. Dlatego pomyślałam o koszatanowcu bo hydrolat kocankowy podobno smierdzi przeokrutnie
Po jakim czasie zauwazyłaś efekty na nodze?

[samotna w sieciiiiiii]

mam w domu 2 hydrlolaty: mietowy, który teraz uzywam i cały oczarowy, i moge teraz odstwic mietowy i uzywam oczarowego, czy lepiej jak najpier zuzyje ten pierwszy?

mam jeszcze problem z pudrem bambusowym, mam bardzo przetluszczajaca cere i bardzo cieszylam sie na jego zakup, ale niestety strasznie sie rozczarowalam
nakladam go pedzlem kabuki EDM i tak niecala godzine potem buzia strasznie sie swieci, a jak dokonam poprawki to mat utrzmuje sie tak ok.3h
coś robie nie tak?

[wiewiora1986]

Napisane przez samotna w sieciiiiiii

mam w domu 2 hydrlolaty: mietowy, który teraz uzywam i cały oczarowy, i moge teraz odstwic mietowy i uzywam oczarowego, czy lepiej jak najpier zuzyje ten pierwszy?

mam jeszcze problem z pudrem bambusowym, mam bardzo przetluszczajaca cere i bardzo cieszylam sie na jego zakup, ale niestety strasznie sie rozczarowalam
nakladam go pedzlem kabuki EDM i tak niecala godzine potem buzia strasznie sie swieci, a jak dokonam poprawki to mat utrzmuje sie tak ok.3h
coś robie nie tak?

Hydrolaty możesz stosować zamiennie. Nikt nie każe Ci zużyć ten co obecnie używasz a dopiero później używać kolejny. Co do bambusa to skoro nie matuje Cię wystarczająco to wychodzi na to, że nie jest dla Ciebie. Trzeba szukać innego primera.

[Shpilcia]

Co do serum Flavo C- ja trzymam non stop w lodówce wyciągam z 5 minut przed uzyciem i żadnych zmian gęstosci nei zauważyłam, moze dlatego że zbyt długo trzymacie poza lodówką robi Wam się gęste ?

Odnośnie swędzenia po pudrze bambusowym- sama takie zauważyłam, ale tylko wtedy gdy miałam przesuszona skórę - wtedy rzeczywiście swedzi, ale wystarczy dobrze nawilzyć twarz i jest OK

Ostanio testuje olejek z rokitnika- pisałam wczesniej że dodałam go do emolium, zabarwił mi spodenki białe, ale po praniu śladu nie było. Ma piękny zapach jakby owocowy. OStatno dodałam 2 krople do maseczki truskawkowej- bałam sie efektu przebarwienia na pomarańcz ale nic podobnego - nic się nie stało, za to cera mięciutka odżywiona nastepnym razem wypróbuje na noc z innym olejem i żelem HA coraz bardziej mi się podoba

też zastanawiam się nad zamówieniem oleju kokosowego na końcówki, bo jedwab Biosilk u mne szału nie zrobił a na końcówki próbował ktoś masło shea ?

[hihi]

Napisane przez aliś

Po jakim czasie zauwazyłaś efekty na nodze?

Jakis miesiąc regularnego stosowania. Do tego kładłam olejek z żelem HA, który podobno wmacnia działanie olejku, jego wchłanianie się w skórę

Napisane przez Shpilcia

Co do serum Flavo C- ja trzymam non stop w lodówce wyciągam z 5 minut przed uzyciem i żadnych zmian gęstosci nei zauważyłam, moze dlatego że zbyt długo trzymacie poza lodówką robi Wam się gęste ?

Ja trzymam zgodnie z informacją na BU, w małej buteleczce szklanej w łazience, w lodówce trzymam zapas w dużej plastikowej buteleczce.

edit:
Zresztą to już nie mój problem, bo mnie serum flavo C uczula i oddaję komuś, komu służy

[aliś]

Napisane przez Shpilcia

Ostanio testuje olejek z rokitnika- pisałam wczesniej że dodałam go do emolium, zabarwił mi spodenki białe, ale po praniu śladu nie było. Ma piękny zapach jakby owocowy. OStatno dodałam 2 krople do maseczki truskawkowej- bałam sie efektu przebarwienia na pomarańcz ale nic podobnego - nic się nie stało, za to cera mięciutka odżywiona nastepnym razem wypróbuje na noc z innym olejem i żelem HA coraz bardziej mi się podoba

Jestem bladziochem, ale mam poszarzałą skórę i pełno plamek na buzi. Jak sie posmaruję Lemonem, to te plamki są tak jakby ukryte, ale lemon jest na noc. Czy jest szansa że używając na dzień pod filtr rokitnika z kwasem hialuronowym zatonuję troche te plamy i nadam skórze cieplejszy odcień?

Napisane przez hihi

Jakis miesiąc regularnego stosowania. Do tego kładłam olejek z żelem HA, który podobno wmacnia działanie olejku, jego wchłanianie się w skórę

Od wczoraj zaczęłam stosowanie oleju kocankowego na nogi, zobaczymy

[Shpilcia]

Napisane przez hihi

Ja trzymam zgodnie z informacją na BU, w małej buteleczce szklanej w łazience, w lodówce trzymam zapas w dużej plastikowej buteleczce.

edit:
Zresztą to już nie mój problem, bo mnie serum flavo C uczula i oddaję komuś, komu służy

Można trzymać w pomieszczeniu poniżej bodajże 25 C i tylko przez tydzień u mnie w szafie jest 24 C stopni w poprzedniej części wątku dziewczyny pisały ze im gęstniało jak trzymały w pokojach teraz mi świta szkoda że Cie uczula

Napisane przez aliś

Jestem bladziochem, ale mam poszarzałą skórę i pełno plamek na buzi. Jak sie posmaruję Lemonem, to te plamki są tak jakby ukryte, ale lemon jest na noc. Czy jest szansa że używając na dzień pod filtr rokitnika z kwasem hialuronowym zatonuję troche te plamy i nadam skórze cieplejszy odcień?

Od wczoraj zaczęłam stosowanie oleju kocankowego na nogi, zobaczymy

kij wie napisz do BU ja go używam ze wzgledu na bogactwo w składniki odżywcze

Ja tez miałam używać kocankę na nogi i zapominam a pajączki coraz wieksze tereny zajmują