Atrederm

[Dottie_1988]

Napisane przez AniaM69

Wieczorem nigdy nie używałam filtra. I nie będę. Jarzeniówek się nie boję, przed monitorem najczęściej siedzę jak jestem wyfiltrowana.

wybaczcie offtop, ale jak mocne promieniowanie wydzielają jarzeniówki i monitor?

[AniaM69]

Napisane przez Dottie_1988

wybaczcie offtop, ale jak mocne promieniowanie wydzielają jarzeniówki i monitor?

Narodowy Instytut Zdrowia i Bezpieczeństwa Zawodowego (NIOSH w USA) przebadał monitory komputerowe i zmierzył emitowane przez te urządzenia promieniowanie. Typy promieniowania magnetycznego, które zostały zbadane podane są poniżej:

Typ promieniowania Długość fali
promienie X 10-8 to 10-12 m
Promieniowanie ultrafioletowe (UV) 100 to 380 nm
Światło widzialne 380 to 780 nm
Fale radiowe 1 do 100,000 m
Fale o bardzo niskiej częstotliwości > 5,000,000 m

http://mediweb.pl/symptoms/wyswietl_vad.php?id=1062

Polska pionierem kosmetologii XXI wieku? To możliwe, dzięki sopockiemu małżeństwu naukowców - biochemikowi-bioorganikowi prof. Józefowi Przybylskiemu i jego żonie Krystynie Siemaszko-Przybylskiej, ginekologowi z doktoratem z endokrynologii. Owoc ich 10-letniej pracy może się okazać panaceum dla urody - wygląda na to, że wymyślili, jak dostarczyć skórze kolagen, którego z wiekiem ciągle jej ubywa.
...
Dr Przybylska postawiła raz przez przypadek słój z kolagenem pod lampą jarzeniową, która emituje promienie UV. - Znikał w oczach - opowiada. - Tak sobie wyobrażam śmierć. (...)

[DaRksGiRl]

Ojej będę reaplikować sobie na buzię filtry cały dzień! Tylko trochę kaski uzbieram i dokupię mleczko Avene, które ma 100 ml;D Bo te 50 które mam na długo mi nie starczy A ja chciałam być cwana i po zachodzie słońca (koło 17o) leciałam i zmywałam te filtry i nakładałam krem nawilżający, a później głupia często, gdy tylko dzieciaki mi pozwoliły siadałam przed komputer.

[AniaM69]

Napisane przez DaRksGiRl

Ojej będę reaplikować sobie na buzię filtry cały dzień! Tylko trochę kaski uzbieram i dokupię mleczko Avene, które ma 100 ml;D Bo te 50 które mam na długo mi nie starczy A ja chciałam być cwana i po zachodzie słońca (koło 17o) leciałam i zmywałam te filtry i nakładałam krem nawilżający, a później głupia często, gdy tylko dzieciaki mi pozwoliły siadałam przed komputer.

Darks, nie używałam ale dobre opinie ma filtr Lirene 50+ i kosztuje 20 zł. Ja bardzo chwalę Sorayę. Nauczyłam się ujarzmiać wszystie filtry, więc dla mnie w tej chwili podstawowym kryterium jest nieszczypliwość w oczy i podrażnioną eksperymentami facjatę.
Wykańczam właśnie kolejną butlę sprayu Avene 200 ml, kosztuje ok. 70zł - jeszcze bardziej ekonomicznie
Monitorem się nie przejmuj, to znikome promieniowanie - odpowiadałam tylko na pytanie koleżanki powyżej. Ja ostatnio całe wieczory przesiaduję, a właściwie przelegiwuję przed monitorem i mam gdzieś promieniowanie, tym bardziej, że nowoczesne monitory mają filtry.

[DaRksGiRl]

Ja też nie używałam Lirene. Czytałam o nim, ale nigdzie go nie widziałam, może dlatego, że to nie sezon na opalanie. Jak spotkam to kupię, chociażby do używania w domu(zobaczę jak się będzie sprawdzał) . Pocieszam się też lekko tym, że mój monitor należy do nowszych, jest płaski to i może ma ten filtr może powinnam go wysmarować kremem Avene 50+

[AniaM69]

Napisane przez DaRksGiRl

Ja też nie używałam Lirene. Czytałam o nim, ale nigdzie go nie widziałam, może dlatego, że to nie sezon na opalanie. Jak spotkam to kupię, chociażby do używania w domu(zobaczę jak się będzie sprawdzał) . Pocieszam się też lekko tym, że mój monitor należy do nowszych, jest płaski to i może ma ten filtr może powinnam go wysmarować kremem Avene 50+

Koniecznie, mimimum 2,5ml

[DaRksGiRl]

Aniu, jesteś o wiele bardziej obeznana z tą całą biochemiczną pielęgnacją niż ja dlatego będę Cię męczyła przy każdej większej mojej wątpliwości Jak będziesz miała mnie dość to wygoń . No, ale do rzeczy.
Przeważnie Atredermem smaruję tą swoją gąbule raz w tygodniu, max. dwa razy. Dobrze to znosi, już chyba przywykła. Używam stężenia 0,025, może dlatego. Jeszcze około miesiąc, może półtora pozostanę przy tym niższym. Chciałabym się bardziej kwasić. Najchętniej glikolem, albo innym z gamy AHA. Teraz używam czasem Acne - Dermu i toniku aspirynowego. Myślisz że mogłabym zacząć mazać się Glyco-a (12% kw. glikolowego) ? Czy może lepiej z mazideł zamówić buteleczkę? Czy jeżeli używałam tylko kw. salicylowego i azelinowego skóra jest zahartowana i na kwasy AHA?
Czytałam o zbawiennym skutku używania tego kwasu, podobno zmienia struktórę skóry, sprawiając, że robi się grubsza i mniej wiotka (oczywiście nie liczę na cuda). A moja, uhh, po zrzuceniu 20 kg jest jej po prostu troszkę za dużo.
Głównie chodzi mi o to czy nie wyjdzie mi na złe używanie i kw. glikolowego i Atredermu? <oczywiście nie na raz>

[AniaM69]

Napisane przez DaRksGiRl

Aniu, jesteś o wiele bardziej obeznana z tą całą biochemiczną pielęgnacją niż ja dlatego będę Cię męczyła przy każdej większej mojej wątpliwości Jak będziesz miała mnie dość to wygoń . No, ale do rzeczy.
Przeważnie Atredermem smaruję tą swoją gąbule raz w tygodniu, max. dwa razy. Dobrze to znosi, już chyba przywykła. Używam stężenia 0,025, może dlatego. Jeszcze około miesiąc, może półtora pozostanę przy tym niższym. Chciałabym się bardziej kwasić. Najchętniej glikolem, albo innym z gamy AHA. Teraz używam czasem Acne - Dermu i toniku aspirynowego. Myślisz że mogłabym zacząć mazać się Glyco-a (12% kw. glikolowego) ? Czy może lepiej z mazideł zamówić buteleczkę? Czy jeżeli używałam tylko kw. salicylowego i azelinowego skóra jest zahartowana i na kwasy AHA?
Czytałam o zbawiennym skutku używania tego kwasu, podobno zmienia struktórę skóry, sprawiając, że robi się grubsza i mniej wiotka (oczywiście nie liczę na cuda). A moja, uhh, po zrzuceniu 20 kg jest jej po prostu troszkę za dużo.
Głównie chodzi mi o to czy nie wyjdzie mi na złe używanie i kw. glikolowego i Atredermu? <oczywiście nie na raz>

Możesz używać, lepiej nawet gotowca niż mieszanki własnoręcznej, bo kwas glikolowy może działać nierównomiernie (tu wniknie głębiej, tam płycej ).

Ja nigdy go nie używałam. Z moją cerą kwasy BHA najlepiej się dogadują

[DaRksGiRl]

o, dziękuję!! Jutro lecę do superpharm.

Już widzę jak Tż się ucieszy <hihi>

[AniaM69]

Zapewne, mężczyźni uwielbiają te nasze eksperymenta

Jak się zaczniesz kwasić - przejdź do wątku o kuracjach https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...10#post9705910

[effa_j]

hihi jak tam twoje postepy w kuracji atre przeciw rozstepom??? ja na udach mam od tyg albo dluzej masakre nie umiem ich doprowadzic do normalnosci zeby nalozyc kolejna porcje atre. Na poslakdach i boczkach nic sie na razie nie dzieje wiec nadal dzielnie smaruje juz sobie zamowilam kolejne dwie buteleczki bo troche sie tego atre zuzywa,swoja droga powinny byc litrowe butelki atre dla takich uzytkownicznek jak my

[hihi]

Napisane przez effa_j

hihi jak tam twoje postepy w kuracji atre przeciw rozstepom??? ja na udach mam od tyg albo dluzej masakre nie umiem ich doprowadzic do normalnosci zeby nalozyc kolejna porcje atre. Na poslakdach i boczkach nic sie na razie nie dzieje wiec nadal dzielnie smaruje juz sobie zamowilam kolejne dwie buteleczki bo troche sie tego atre zuzywa,swoja droga powinny byc litrowe butelki atre dla takich uzytkownicznek jak my

Ja smaruję raz w tygodniu skóre atre nalewając TROSZKĘ na dłoń i wsmarowując to w ciało. I to w naprawdę jest niewielka ilość, a działa. Jakieć 1,5-2h po aplikacji atre nakładam coś nawilżającego, a w następne dni tluste kremy - na biust działa mi najlepiej ostatnio najzwyklejsza oliwkowa ziaja, która natłuszcza i łagodzi skórę. Przy obecnej kuracji praktycznie już mi się skóra nie łuszczy i nie schodzi, a rozstępy są kolorystycznie niezauważalne, dopiero z bliska przy "ściśnięciu" skóry widac, że jednak jeszcze są.

Jestem z tych co to wolą powoli, a bezpiecznie, więc raczej zachowwaczą metodę stosuję

[DaRksGiRl]

Ja smaruję rozstępy pod kościami udowymi i strasznie mi spodnie podrażniają skórę. Pojawiają mi się takie krostki? No, ale po nocy bez spodni, a z kremem prawie ich nie ma.
Walczę też z rozstępem nad pępkiem i tam o wiele lepiej <łagodniej> to przebiega. Zauważyłam, że twarz gorzej znosi atre niż te "rozstępowe" miejsca i zdecydowanie powinnam używać tego najmocniejszego stężenia.

[FilifionkaB]

a próbowała któraś z was dawać atre pod oczy? Nie chce specjalnie kupować Zorac, albo Retin na te okolice, a mam pod oczami zmarszczki głębokości rowu mariannskiego.
Czy gdyby tak raz na tydzien posmarowac tam delikatnie skóre atre i dac po 5 minutach mocny nawilzacz ?
Nie chciałabym jednak zrobić sobie krzywdy

[AniaM69]

Ja stosuję Atrederm na całą twarz, z okolicami oczu łącznie.
Dla zachowania BHP robię to usznym patyczkiem tak samo jak na usta.
Często występuje (nazwany tu ładnie) "efekt staruszki" - trzeba się nań przygotować i przeżyć nawilżając skórę intensywnie.
Jest przejściowy i jak po nocy dzień, tak po siateczce zmarszczek nastąpi pożądana gładkość

[FilifionkaB]

hehe ja juz mam taką siateczkę (ee powinnam powiedzieć siatę ) zmarszczek ze zaden efekt mnie nie zrazi. W takim razie będepróbować

[hihi]

Napisane przez FilifionkaB

hehe ja juz mam taką siateczkę (ee powinnam powiedzieć siatę ) zmarszczek ze zaden efekt mnie nie zrazi. W takim razie będepróbować

Hmm... nie jestem przekonana, że wiesz o czym mówisz Ja myslałam, że nic mnie nie przerazi, a po pierwszych 3 aplikacjach atre na twarz zrezygnowałam na rzecz delikatniejszego Locacidu

W każdym razie powodzenia

[FilifionkaB]

do odważnych swiat nalezy -będe próbować
tylko jedno małe pytanie Aniu - czy ty coś po atre dajesz? bo ja np tak chronie naczynka na policzkach, ze godzine po atre daje krem o prostym składzie.

[DaRksGiRl]

Ja też nakładam wszędzie, może kiedyś doczekam się, że moje cienie pod oczami nie będą tak widoczne Czy na ruchomą część powieki górnej jest po co w ogóle nakładać Atre? No i oczywiście ja mam mniejsze stężenie, może dlatego nie odczuwam tak strasznie podrażnienia tych okolic itp.

[AniaM69]

Napisane przez FilifionkaB

do odważnych swiat nalezy -będe próbować
tylko jedno małe pytanie Aniu - czy ty coś po atre dajesz? bo ja np tak chronie naczynka na policzkach, ze godzine po atre daje krem o prostym składzie.

Też można, ja najczęściej tylko pod oczy właśnie używam kremu po atre, na resztę nie potrzebuję. Ale ja nie mam naczynek.

Z tą zjadliwością atredermu to różnie bywa. Mnie i syna strasznie podrażniał retin-a, dlatego właśnie przeszliśmy na atrederm. Nam forma kremu nie odpowiadała zupełnie, masakrowała gęby jak diabli, innym nie odpowiada tajemniczy płyn-podłoże atredemu. Co skóra to opinia.

Na ruchomą powiekę nakładam też, ponieważ w pakiecie z dobrymi genami po mamusi dostałam tzw. opadające powieki. Liczę, że oprą się grawitacji przebudowane gruntownie przez retinoidy

[beata11]

Cześć!
To moja pierwsza wypowiedź w tym wątku, więc witam wszystkie fanki Atredermu serdecznie

Mam pytanie do bardziej doświadczonych:
czy skóra może przestać reagować na Atrederm z wiekiem np?

Od razu mówię- właściwie używałam może 5 razy w życiu, ok. tygodnia i byłam w sumie zachwycona;
smarowałam wieczorem stężeniem 0,025%, po dwóch dniach napięta zaczerwieniona lekko piekąca skóra, i ... skóra zaczynała mi schodzić po prostu dramatycznie, o wyjściu z domu nie było mowy, próby zakrycia kremami czy podkładem pogarszały sprawę, ...ale- jak tydzień smarowałam, siedziałam w domku, to po zaprzestaniu smarowania po 2-3 ech dniach skóra wracała do normy, była pozbawiona absolutnie przebarwień.

Powtórzyłam to parę razy, za każdym- efekt ten sam- bardzo intensywne obłażenie ze skóry ( wyglądało jak trąd normalnie), cały przebarwiony naskórek złaził i rewelacja.

I do rzeczy:
po latach dorwałam trochę czasu kiedy nie muszę nigdzie iść, jechać , generalnie pokazywać się ludziom. Cała szczęśliwa wysmarowałam się jeden dzień, drugi, jakieś marne cienkie skóreczki, jak po opalaniu, zeszły, smarowałam i dwa razy dziennie- normalnie prawie nic!!

W tej chwili smaruję od 8miu dni, codziennie wieczorem
(to chyba metoda Kligmana, nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa)
powinnam już wyprodukować i zrzucić z pół kilo skóry!
Mogę normalnie na zewnątrz wychodzić, po przyklepaniu kremem właściwie nic nie widać...
No zawód na całej linni, bo siędzę w domu jak wampirz, aby na światło dzienne nie wychodzić, a przebarwienia nie znikają ani trochę.

Co mogę zrobić, żeby złuszczanie skóry po Atredermie było bardziej intensywne?
Czy tylko zwiększyć stężenie?
Z tego co wiem od dermatologa, to efekt "strasznego" wyglądu i intensywnego obłażenia ze skóry ma prawo, a nawet obowiązek po A. wystąpić.

Matko, chyba nigdy takiego długiego posta nie wypisałam.

Retin- A też próbowałam stosować jakiś czas temu i zero efektu.

[FilifionkaB]

Napisane przez AniaM69

Też można, ja najczęściej tylko pod oczy właśnie używam kremu po atre, na resztę nie potrzebuję. Ale ja nie mam naczynek.

Z tą zjadliwością atredermu to różnie bywa. Mnie i syna strasznie podrażniał retin-a, dlatego właśnie przeszliśmy na atrederm. Nam forma kremu nie odpowiadała zupełnie, masakrowała gęby jak diabli, innym nie odpowiada tajemniczy płyn-podłoże atredemu. Co skóra to opinia.

Na ruchomą powiekę nakładam też, ponieważ w pakiecie z dobrymi genami po mamusi dostałam tzw. opadające powieki. Liczę, że oprą się grawitacji przebudowane gruntownie przez retinoidy

u mnie podobnie na początku dzielnie walczyłam z Zorackiem po którym miałam ciągle podraznione naczynka na policzkach ( jedno pod okiem pękło niestety). Teraz daje atrederm, który przecież na alkoholu jest i reszte pielęgnacji tak samo i nie dość, ze mniej się łuszcze, to jeszcze nie mam wiekszych problemów z zaczerwienieniami.
Jedyny minus, że moje zaskórniki siedzą jak siedziały mimo ciągłego atre i toniku salicylowego- no cóż moze taka moja natura

Czyli narazie pod oczka bede dawać atre i krem.

We wtorek pierwsza próba

[AniaM69]

Napisane przez beata11

Cześć!
To moja pierwsza wypowiedź w tym wątku, więc witam wszystkie fanki Atredermu serdecznie

Witaj

Napisane przez beata11

Co mogę zrobić, żeby złuszczanie skóry po Atredermie było bardziej intensywne?

Przeczytać choć kilka stron wątku było o wzmacnianiu działania wielokrotnie.

1. nakładanie A. na wilgotną skórę,
2. nakładanie A. podgrzanego w kąpieli wodnej,
3. przecieranie skóry tuż przed aplikacją A. kwaśnym tonikiem,
4. nakładanie A. podkręconego lipoderminą
5. połączenie powyższych w różnych konfuguracjach

Prawdziwego Kligmana na wizażu ćwiczyła chyba tylko Nikita-V i pisała o tym w wątku; o ile pamiętam nakładała kolejne warstwy Atredermu co kilka (dwie?) godzin

[beata11]

Napisane przez AniaM69

Przeczytać choć kilka stron wątku było o wzmacnianiu działania wielokrotnie.

1. nakładanie A. na wilgotną skórę,
2. nakładanie A. podgrzanego w kąpieli wodnej,
3. przecieranie skóry tuż przed aplikacją A. kwaśnym tonikiem,
4. nakładanie A. podkręconego lipoderminą
5. połączenie powyższych w różnych konfuguracjach

Prawdziwego Kligmana na wizażu ćwiczyła chyba tylko Nikita-V i pisała o tym w wątku; o ile pamiętam nakładała kolejne warstwy Atredermu co kilka (dwie?) godzin

Dziękuję za odpowiedź.

Aniu, oczywiście, że przeczytałam, stosowałam wszystko oprócz lipoderminy, której nie nabyłam wcześniej, bo przed "zamknięciem się" w domu nie spodziewałam się, że mi się wylinka nie uda.

Czoło, na którym mam najmniej delikatną skórę, przecierałam częściej, tak raczej punktowo, ale nie było różnicy.

[AniaM69]

Beatko, w takim razie kligmanuj się, bo tylko to Cię chyba ruszy i donoś koniecznie co i jak, póki masz wolne
Swoją drogą zazdroszczę Ci tak dobrej tolerancji retinoidów, mnie się gęba łuszczy 3 dni niewyjęte. Zawsze.
A peelingi kwasowe? Próbowałaś?

Jak masz lectynę mazesz sobie lipoderminę ukręcić.

[Natalia 1]

Napisane przez beata11

Cześć!
To moja pierwsza wypowiedź w tym wątku, więc witam wszystkie fanki Atredermu serdecznie

Mam pytanie do bardziej doświadczonych:
czy skóra może przestać reagować na Atrederm z wiekiem np?

Od razu mówię- właściwie używałam może 5 razy w życiu, ok. tygodnia i byłam w sumie zachwycona;
smarowałam wieczorem stężeniem 0,025%, po dwóch dniach napięta zaczerwieniona lekko piekąca skóra, i ... skóra zaczynała mi schodzić po prostu dramatycznie, o wyjściu z domu nie było mowy, próby zakrycia kremami czy podkładem pogarszały sprawę, ...ale- jak tydzień smarowałam, siedziałam w domku, to po zaprzestaniu smarowania po 2-3 ech dniach skóra wracała do normy, była pozbawiona absolutnie przebarwień.

Powtórzyłam to parę razy, za każdym- efekt ten sam- bardzo intensywne obłażenie ze skóry ( wyglądało jak trąd normalnie), cały przebarwiony naskórek złaził i rewelacja.

I do rzeczy:
po latach dorwałam trochę czasu kiedy nie muszę nigdzie iść, jechać , generalnie pokazywać się ludziom. Cała szczęśliwa wysmarowałam się jeden dzień, drugi, jakieś marne cienkie skóreczki, jak po opalaniu, zeszły, smarowałam i dwa razy dziennie- normalnie prawie nic!!

W tej chwili smaruję od 8miu dni, codziennie wieczorem
(to chyba metoda Kligmana, nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa)
powinnam już wyprodukować i zrzucić z pół kilo skóry!
Mogę normalnie na zewnątrz wychodzić, po przyklepaniu kremem właściwie nic nie widać...
No zawód na całej linni, bo siędzę w domu jak wampirz, aby na światło dzienne nie wychodzić, a przebarwienia nie znikają ani trochę.

Co mogę zrobić, żeby złuszczanie skóry po Atredermie było bardziej intensywne?
Czy tylko zwiększyć stężenie?
Z tego co wiem od dermatologa, to efekt "strasznego" wyglądu i intensywnego obłażenia ze skóry ma prawo, a nawet obowiązek po A. wystąpić.

Matko, chyba nigdy takiego długiego posta nie wypisałam.

Retin- A też próbowałam stosować jakiś czas temu i zero efektu.

Beata- ten Atrederm,który teraz na Ciebie nie działa,to jest nowa ,dopiero co otwarta buteleczka? Czy może ten stary z przed paru lat?

Tak mi przyszło do głowy ,po przeczytaniu Twojego postu.Jeśli nadal używasz tego starego Atre,to on już pewnie zwietrzał,i lepiej kupić nowy

[FilifionkaB]

Napisane przez AniaM69

Prawdziwego Kligmana na wizażu ćwiczyła chyba tylko Nikita-V i pisała o tym w wątku; o ile pamiętam nakładała kolejne warstwy Atredermu co kilka (dwie?) godzin

Rzeczywiscie przez cały dzień co dwie godziny, skóra pięknie się złuszczyła, była czyściutka, świetlista itp. Niestety tendencja do zapychania zrobiła swoje i im więcej dawałąm Atrederm tą metodą, tym wiecej musiałam natłuszczać i tym szybciej zapychały mi się spowrotem pory.
Ale za sukces muszę uważać to, że cały czas chodziam do pracy i twarz wygladała znośnie. Skórki mozna było przykleic ( nie łuszczyły się łuską, tylko wielkimi płatami, wiem ze sie tak nie robi ale jedno pociągnięci o schodizło platami jak maseczka peel-off z powoły twarz naraz). Do tego krem z cynkiem i nie było nawet zaczerwienien.
Myślę żeby cudo atredermowe takie potwótrzyć przynajmniej na nosie i jak najmniej kosmetyków tak używać coby dokładnie oczyscic

[skaweczka]

Mam pytanie, które mnie męczy i dreczy juz kolejny dzien, jezeli zaaplikuje atre 2 dni pod rzad to skora schodzi, burak jest czyli powiedzmy ze robi swoje jak zluszcza, ale gdy posmaruje raz na tydzien to nie ma prawie zadniego luszczenia i tu pytanie czy jezeli skora sie nie zluszczy to atre dziala tak jak powinienin?

[AniaM69]

Działa. działa.
Rzucę cytatem z Basi Kwiatkowskiej:
Piekno retinoidow polega na ich wielokierunkowym dzialaniu. Dzialanie złuszczające retinoidow to tylko efekt uboczny, który tez wspomaga dzialanie antyzmarszczkowe, poza tym retinoidy:
- wpływają na DNA komorek skory dzieki temu mogą wpływać na podzialy komorkowe, mogą je regulowac dzieki czemu formuja sie zdrowsze i prawidłowe zbudowe komorki, wpływają na pogrubienie skory jakby od spodu, pomimo, ze zewnętrznie złuszczają naskórek.
- przyspieszaja gojenie skory, maja wpływ na komorki związane z odpornością czyli poprawiaja odporność skory.
- mogą hamowac a nawet leczyc zmiany przednowotworowe skory
- wpływają na tworzenie kolagenu w skorze
- poprawiaja produkcje składników nawilżających skore
- wpływają na dobre ukrwienie skory dzieki czemu poprawia sie jej koloryt
- reguluja wydzielania loju, dlatego stosuje sie je tez na tradzik.


http://www.biochemiaurody.fora.pl/re...oidow,433.html

[benia1169]

Dziś po raz pierwszy w życiu mam użyć atroderm. Sporo się dowiedziałam od Was o stosowaniu itp. ale jednej rzeczy nie wiem, nie doczytałam albo nie pisałyście. Czy w czasie całej kuracji atredermem należy używać w dzień kosmetyków z wysokim filtrem czy tylko w następny dzień po użyciu? Wybaczcie niewiedzę